Skocz do zawartości

Kącik złamanych serc


T-m

Rekomendowane odpowiedzi

Bebok, ale wiesz że w tym momencie i ja i Ty brodzimy w mętnej wodzie? Ja mam takie doświadczenia, Ty takie - robi się z tego jakaś statystyka? No jasne ;) To jedynie może sugerować, że pewnie nie jest tak tragicznie jak sądzisz Ty ani tak optymistycznie jak uważam ja.

Trudno sie z Toba w tym kontekscie nie zgodzic, niemniej jednak jak sie w wieku 24 lat ma na oku 19-latke to trzeba wziac poprawke badz chociazby zwrocic uwage na pewna roznice etapow zyciowych. Nie mowie, ze to musi od razu powodowac cos zlego, ale mysle, ze warto na to zwazyc.

Odnośnik do komentarza

a jak powiem tak, jak komus zalezy to czy matura, czy sesja, czy cokolwiek innego to zawsze to chwile czasu znajdzie nawet na zwykly spacer :) bo ja nie wierze w to ze ktos sie uczy non stop a Wy?

a ja wierze :> Sam kiedys przed matura, czy w trakcie sesji miałem miesiac wyrwany z zyciorysu. Daj dziewoi zdac ta mature a potem startuj. Bo wymaganie teraz od niej poswiecania Ci czasu to IMO czysty egoizm. Pisz na tym fejsie, trzymaj kciuki czy co tam, ale daj jej sie skupic na nauce. Na spacery przyjdzie czas :)

Odnośnik do komentarza

Bebok, ale wiesz że w tym momencie i ja i Ty brodzimy w mętnej wodzie? Ja mam takie doświadczenia, Ty takie - robi się z tego jakaś statystyka? No jasne ;) To jedynie może sugerować, że pewnie nie jest tak tragicznie jak sądzisz Ty ani tak optymistycznie jak uważam ja.

Trudno sie z Toba w tym kontekscie nie zgodzic, niemniej jednak jak sie w wieku 24 lat ma na oku 19-latke to trzeba wziac poprawke badz chociazby zwrocic uwage na pewna roznice etapow zyciowych. Nie mowie, ze to musi od razu powodowac cos zlego, ale mysle, ze warto na to zwazyc.

Z tym akurat polemizować nie sposób. Tylko zważ jeszcze na to, iż w wielu (jeśli nie w większości) przypadkach 24-letni mężczyźni są równie nieodpowiedzialni jak te maturzystki :) Więc i ich ocena może być skrzywiona. Generalnie jednak: uważać trzeba.

Odnośnik do komentarza

Bebok, ale wiesz że w tym momencie i ja i Ty brodzimy w mętnej wodzie? Ja mam takie doświadczenia, Ty takie - robi się z tego jakaś statystyka? No jasne ;) To jedynie może sugerować, że pewnie nie jest tak tragicznie jak sądzisz Ty ani tak optymistycznie jak uważam ja.

Trudno sie z Toba w tym kontekscie nie zgodzic, niemniej jednak jak sie w wieku 24 lat ma na oku 19-latke to trzeba wziac poprawke badz chociazby zwrocic uwage na pewna roznice etapow zyciowych. Nie mowie, ze to musi od razu powodowac cos zlego, ale mysle, ze warto na to zwazyc.

Z tym akurat polemizować nie sposób. Tylko zważ jeszcze na to, iż w wielu (jeśli nie w większości) przypadkach 24-letni mężczyźni są równie nieodpowiedzialni jak te maturzystki :) Więc i ich ocena może być skrzywiona. Generalnie jednak: uważać trzeba.

Wiesz, nigdy sie nie interesowalem 24 letnimi facetami ;) jednak wiem, ze niemala czesc moich kumpli wlasnie w tym wieku zaczynala juz proces statkowania sie czego efektem byly sluby i dzieci rok, dwa, trzy pozniej.

Odnośnik do komentarza

Ja rozumiem, że matura jest teraz najważniejsza, ale przecież można o tym otwarcie powiedzieć, że chce się nią zająć, a takiej odpowiedzi nie było. Przeczekam sobie ten okres, spróbuję później. Nie uda się to nie uda, trudno.

 

A co do związków opisywanych przez Beboka i Feanora. Oczywiście jeden i drugi ma rację, bo w swoim otoczeniu mam takich znajomych. Jednym się udało, inni kończyli 5 letnie znajomości spektakularnym rozstaniem, a inni ślubem i rozwodem po roku. Chociaż ostatnio moi znajomi znowu wiążą się z młodszymi pannami (a są starsi kilka lat ode mnie) jakby nic nie ucząc się na błędach. Ale przecież nie można generalizować. Zapewne nie każda "młoda" traktuje starszego jak opisywanego tu wcześniej "królewicza".

Odnośnik do komentarza

Juz kiedyś o tym pisałem. Jak ktoś chce to znajdzie czas. Teraz jest matura, jutro będzie sesja, pojutrze praca, a później kurs spawacza, egzemin na prawo jazdy i tak dalej.

Być moze dziewczyna po prostu nie jest gotowa lub nie chce stałego związku. Prawda jest taka, że za jakiś czas pewnie pójdzie na studia. Może liczy, że tam pozna kogoś ciekawszego?

 

Ze swoją dziewczyną nie widuję się zbyt często, ale staramy się wykorzystywać kazdą wolną chwilę. Jest chęć z obu stron i nie ma idiotycznych wymówek. Jak nam się nie chce czy mamy swoje sprawy do załatwienia mówimy o tym, ale umawiamy się na inny termin. Jka ktoś chce znajdzie czas. Niezależnie od sytuacji.

 

Co do wieku i stażu to nie ma według mnie żadnej reguły. Wszystko zależy od charakteru, wychowania, środowiska i uczuć.

Odnośnik do komentarza

Matura to matura. Pierwsze, że dla wielu ludzi to ważny egzamin. W końcu to nie jest sesją, którą, mimo że jest trudniejsza, w większości przypadków trzeba tylko zdać. Tu się liczy każdy punkcik.

Po drugie, 19 letnia dziewczyna(z dużym prawdopodobieństwem) mieszka jeszcze z rodzicami, i raczej nie byliby zachwyceni, jakby kilka dni przed maturą zamiast się uczyć, lub chociaż stwarzać takie pozory, bawiła się z "nowym" chłopakiem.

Inna sprawa czy różnica 6 lat nie jest zbyt duża, ale to już kwestia indywidualna.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Z moich kumpli przed 24 rokiem życia ożeniło się trzech. Dziś dwóch z nich to już rozwodnicy. Po 3-4 latach małżeństwa.

 

Trochę OT ale tak mi się skojarzyło ...otóż spotkałem się ostatnio ze znajomym, lokalnym (Poznań) przedstawicielem belgijskiego dewelopera, który to deweloper, przy okazji konsultacji wewnętrznych nt. planowanej inwestycji w Poznaniu, porównując rynek mieszkaniowy Polski i Belgii, stwierdził zupełnie "na zimno", że olbrzymia część popytu na mieszkania w jego kraju jest generowana przez rozpad małżeństw - bo przecież jedno z małżonków po rozstaniu musi gdzieś zamieszkać. Znajomy myślał, że za tą konstatacją pójdzie jakaś egzystencjalna refleksja - gdzież tam! Zamiast tego usłyszał: „u was w Polsce to zjawisko nie jest niestety jeszcze tak silne, ale rynek powinien iść w tym kierunku”... :) W Belgii 70% małżeństw rozpada się w stopniu ostatecznym, prowadzącym do rozwodu.

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobna sytuacje (maturzystka) i postepuje tak jak pisal Jason. Daj jej czas do konca matur i zobaczy sie, co z tego wyjdzie, jak bedzie miala juz wolne ;) ja czasem zadzwonie, napisze, albo ona sie odezwie, a zobaczymy sie dopiero, jak skonczy te wszystkie swoje egzaminy. Jak dziewczyna jest ambitna, to lepiej jej nie zawracac glowy soba podczas bylo nie bylo jednego z najwazniejszych egzaminow w zyciu. Wez pod uwage, ze to spory stres i wystarczy niewiele, zeby cos sie nie udalo, wiec nie ma co ryzykowac ;)

 

zreszta te matury zaraz sie koncza, wiec wytrzymasz :D

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...