Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna i prawo


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Ludwik gdzieś tam ma koneksje rodzinne z Anną Jagiellonką.

Wiesz, stawiam duże pieniądze na to, że współcześni Windsorowie też mają trochę jagiellońskiej krwi, podobnie dynastie skandynawskie (nie wiem, jak z Bernadotte jest :) ). Nie o to chodzi. Jeśli już bawić się w ścisły legitymizm, to największe prawa do tronu mają Wettinowie (przy założeniu, iż Konstytucja 3 V obalona została nielegalnie) lub Romanowowie (przy założeniu, iż pomimo braku koronacji w Polsce następcy Mikołaja I nadal byli legalnymi królami Polski).

 

Ale czy Romanowów sejm królestwa kongresowego nie zdetronizował?

Odnośnik do komentarza
Ludwik gdzieś tam ma koneksje rodzinne z Anną Jagiellonką.

Wiesz, stawiam duże pieniądze na to, że współcześni Windsorowie też mają trochę jagiellońskiej krwi, podobnie dynastie skandynawskie (nie wiem, jak z Bernadotte jest :) ). Nie o to chodzi. Jeśli już bawić się w ścisły legitymizm, to największe prawa do tronu mają Wettinowie (przy założeniu, iż Konstytucja 3 V obalona została nielegalnie) lub Romanowowie (przy założeniu, iż pomimo braku koronacji w Polsce następcy Mikołaja I nadal byli legalnymi królami Polski).

 

Jak już tymi "legitymacjami" rzucamy to nie zapominajmy, że niejaki Jerzy Fryderyk I von Hohenzollern też o tron Najjaśniejszej Rzeczypospolitej może się upomnieć, chyba że ubiegnie go Karol Stefan Habsburg-Lotaryński ks. von Altenburg :>

Odnośnik do komentarza
Poczytaj sobie czym jest konserwatywny liberalizm, poczytaj program UPR, bloga JKM.

 

"Wydaje mi się bardziej zasadnym opisywać rzeczywistość niż wyobrażenie o niej; wielu bowiem wyobrażało sobie takie księstwa i republiki, które tak naprawdę nigdzie i nigdy nie istniały"

 

Nicolo Machiavelli

Odnośnik do komentarza
ej, ale bez przesady. każda doktryna polityczna to jest ideał do którego się dąży. wiem, że Machiavelli jest guru dla pragmatyków, ale nie można się na nim zatrzymywać, szczególnie, że on swoje koncepcje przedstawiał wtedy kiedy nie było państw w dzisiejszym znaczeniu.

owszem, problem w tym, ze niektorzy nie potrafia isc na zadne ustepstwa i sa swiecie przekonani, ze to swiat jest zly i glupi, bo nie potrafi dostrzec, ze moglby byc idealny gdyby tylko zaczal sie rzadzic tak, jak to oni sobie wyobrazaja.

Odnośnik do komentarza
Ludwik gdzieś tam ma koneksje rodzinne z Anną Jagiellonką.

Wiesz, stawiam duże pieniądze na to, że współcześni Windsorowie też mają trochę jagiellońskiej krwi, podobnie dynastie skandynawskie (nie wiem, jak z Bernadotte jest :) ). Nie o to chodzi. Jeśli już bawić się w ścisły legitymizm, to największe prawa do tronu mają Wettinowie (przy założeniu, iż Konstytucja 3 V obalona została nielegalnie) lub Romanowowie (przy założeniu, iż pomimo braku koronacji w Polsce następcy Mikołaja I nadal byli legalnymi królami Polski).

 

Ale czy Romanowów sejm królestwa kongresowego nie zdetronizował?

Czytaj mnie uważniej, wcześniej już napisałem o tej detronizacji :) Tyle, że rzeczą sporną jest czy detronizacja ta była legalna.

 

Jak już tymi "legitymacjami" rzucamy to nie zapominajmy, że niejaki Jerzy Fryderyk I von Hohenzollern też o tron Najjaśniejszej Rzeczypospolitej może się upomnieć, chyba że ubiegnie go Karol Stefan Habsburg-Lotaryński ks. von Altenburg
Na podstawie czego, aktu 5 listopada? Jakoś nie widzę powodów tych pretensji :)
Odnośnik do komentarza
Jak już tymi "legitymacjami" rzucamy to nie zapominajmy, że niejaki Jerzy Fryderyk I von Hohenzollern też o tron Najjaśniejszej Rzeczypospolitej może się upomnieć, chyba że ubiegnie go Karol Stefan Habsburg-Lotaryński ks. von Altenburg
Na podstawie czego, aktu 5 listopada? Jakoś nie widzę powodów tych pretensji :)

Taki sam "dobry" powód jak i wymienione wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Jak już tymi "legitymacjami" rzucamy to nie zapominajmy, że niejaki Jerzy Fryderyk I von Hohenzollern też o tron Najjaśniejszej Rzeczypospolitej może się upomnieć, chyba że ubiegnie go Karol Stefan Habsburg-Lotaryński ks. von Altenburg
Na podstawie czego, aktu 5 listopada? Jakoś nie widzę powodów tych pretensji :)

Taki sam "dobry" powód jak i wymienione wcześniej.

Eee, to samowolka była :) W porównaniu z Maria (w przypadku mężczyzn się to odmienia?) Emanuelem to płotki.

Odnośnik do komentarza
Jak już tymi "legitymacjami" rzucamy to nie zapominajmy, że niejaki Jerzy Fryderyk I von Hohenzollern też o tron Najjaśniejszej Rzeczypospolitej może się upomnieć, chyba że ubiegnie go Karol Stefan Habsburg-Lotaryński ks. von Altenburg
Na podstawie czego, aktu 5 listopada? Jakoś nie widzę powodów tych pretensji :)

Taki sam "dobry" powód jak i wymienione wcześniej.

Eee, to samowolka była :) W porównaniu z Maria (w przypadku mężczyzn się to odmienia?) Emanuelem to płotki.

Niepowiedziałbym ;) Karol Stefan też, na upartego, jest związany z królewska linią Wettinów. Zresztą bądźmy szczerzy: akt 5 listopada wydał trwalsze fructa dla niepodległości RP niż Konstytucja 3 V :>

Odnośnik do komentarza
Jak już tymi "legitymacjami" rzucamy to nie zapominajmy, że niejaki Jerzy Fryderyk I von Hohenzollern też o tron Najjaśniejszej Rzeczypospolitej może się upomnieć, chyba że ubiegnie go Karol Stefan Habsburg-Lotaryński ks. von Altenburg
Na podstawie czego, aktu 5 listopada? Jakoś nie widzę powodów tych pretensji :)

Taki sam "dobry" powód jak i wymienione wcześniej.

Eee, to samowolka była :) W porównaniu z Maria (w przypadku mężczyzn się to odmienia?) Emanuelem to płotki.

Niepowiedziałbym ;) Karol Stefan też, na upartego, jest związany z królewska linią Wettinów. Zresztą bądźmy szczerzy: akt 5 listopada wydał trwalsze fructa dla niepodległości RP niż Konstytucja 3 V :>

Chwilunia :) Jeśli nawet przyjmiemy legalną podbudowę aktu 5 listopada, to przecież w nim nie ma ani słowa o tym, kto niby miałby stać się tym "dziedzicznym monarchą" (nie wskazano też dynastii), więc dla naszych pseudolegitymistycznych rozważań nie ma on żadnego znaczenia :)

Tak naprawdę, to przecież dynastiami dziedzicznymi w pełnym tego słowa znaczeniu byli: Piastowie (wymarli), Przemyślidzi (wymarli), Andegawenowie (wymarli), Romanowowie oraz potencjalnie Wettinowie. Nawet Jagiellonowie tak do końca klasycznymi dziedzicznymi monarchami nie byli, zresztą też wymarli (aczkolwiek jak już wspominałem sporo Habsburgów, Windsorów i innych coś tam jagiellońskiego w żyłach ma). Jeśliby już więc ktoś upadł na głowę i przeprowadził u nas Restaurację, to z legitymistycznego punktu widzenia moi kandydaci są zdecydowanie najmocniejsi ;)

Odnośnik do komentarza
Obecny sekretarz generalny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski zapowiedział na łamach "Rzeczpospolitej", że będzie walczył o przewodnictwo w SLD.

 

Po miesiącach spekulacji Grzegorz Napieralski jasno stwierdził, że w czerwcu zmierzy się z Wojciechem Olejniczakiem i weźmie udział w wyborach na przewodniczącego partii.

 

Jak tłumaczył "Rzeczpospolitej", SLD potrzebuje silnego, konsekwentnego szefa partii. Osoby, która przywróci jej dobrą pozycję na scenie politycznej. - Chcę przywrócić formacji poczucie godności i siły. Pokazać, że można wygrywać wybory - dodał Napieralski.

 

Wcześniej swój udział zapowiedział tylko obecny szef Sojuszu Wojciech Olejniczak. W kuluarach mówi się również, że cześć działaczy na fotelu przewodniczącego widziałaby także Jerzego Szmajdzińskiego.

za gazeta.pl

Moim zdaniem żaden z tych panów nie osiągnie celu jaki zostanie mu powierzony. Polskiej lewicy ciężko będzie wrócić do rządu, chyba pomału w Polsce kształtuje nam się system dwupartyjny i to z dwoma partiami prawicowymi, no może centroprawicowymi :P . Dopóki na przewodniczącego głównej partii lewicowej w Polsce będą startować panowie pokroju tych wyżej, dopóty system ten będzie się umacniać ;). Jedyna nadzieja na odbudowanie się lewicy w Polsce i jej liczenie się w wyborach, to Sławomir Sierakowski ale on na razie do polityki nie ma zamiaru wchodzić ;)

Odnośnik do komentarza
Obecny sekretarz generalny Sojuszu Lewicy Demokratycznej Grzegorz Napieralski zapowiedział na łamach "Rzeczpospolitej", że będzie walczył o przewodnictwo w SLD.

 

Po miesiącach spekulacji Grzegorz Napieralski jasno stwierdził, że w czerwcu zmierzy się z Wojciechem Olejniczakiem i weźmie udział w wyborach na przewodniczącego partii.

 

Jak tłumaczył "Rzeczpospolitej", SLD potrzebuje silnego, konsekwentnego szefa partii. Osoby, która przywróci jej dobrą pozycję na scenie politycznej. - Chcę przywrócić formacji poczucie godności i siły. Pokazać, że można wygrywać wybory - dodał Napieralski.

 

Wcześniej swój udział zapowiedział tylko obecny szef Sojuszu Wojciech Olejniczak. W kuluarach mówi się również, że cześć działaczy na fotelu przewodniczącego widziałaby także Jerzego Szmajdzińskiego.

za gazeta.pl

Moim zdaniem żaden z tych panów nie osiągnie celu jaki zostanie mu powierzony. Polskiej lewicy ciężko będzie wrócić do rządu, chyba pomału w Polsce kształtuje nam się system dwupartyjny i to z dwoma partiami prawicowymi, no może centroprawicowymi :P . Dopóki na przewodniczącego głównej partii lewicowej w Polsce będą startować panowie pokroju tych wyżej, dopóty system ten będzie się umacniać ;). Jedyna nadzieja na odbudowanie się lewicy w Polsce i jej liczenie się w wyborach, to Sławomir Sierakowski ale on na razie do polityki nie ma zamiaru wchodzić ;)

 

-Tajemnica Poliszynela jest ze Sierakowski- ktorego bardzo cenie- jest cichym doradca Olejniczaka i kreuje PR SLD- to jego pomysl z odejsciem od PD- ruch ten mial nadac wyrazistosci SLD i skierowanie sie w kierunku pierwotnych lewicowych haseł

- Napieralski ma ambicje- on wlasnie prezentuje w SLD to skrzydło mocno lewicowe- ktore coraz mocniej dochodzi do głosu w partii

- Olejniczak wydaje sie juz porzucil nadzieje w budowaniu wizerunku SLD jako partii centro-lewicowej- otwartej na poglady liberalne, takze w sferach ekonomii

- W Polsce elektorat lewicowy jest ciagle mocny - wobec braku rozsadnej alternatywy- slabe SLD , SDPL bez wyrazu- wyborcy lewicowi podizeli swoje glosy na inne partie ( w wiekszosci na PO )- przy charyzmatycznym przywódcy lewicowa Partia w Polsce moze liczyc mysle spokojnie na ok 20 % a moze iwiecej

- niestety na drodze jakies sensownej konsolidacji po lewej stronie dalej stoi na przeszkodzie ambicje poszczegolnych osob- Borowski ma swoje ambicje i raczje nie da sie zepchnac na drugi plan w przypadku ew wspolpracy SDPL z SLD- podobnie z Olejniczakiem- Miller - pozal sie boshe dalej bedzie wtracal swoje trzy grosze i dlatego obecnie slabo to widze....

Odnośnik do komentarza
chyba pomału w Polsce kształtuje nam się system dwupartyjny i to z dwoma partiami prawicowymi, no może centroprawicowymi

 

:rotfl:

 

A juz tym tekstem o Sierakowskim dałeś do pieca :D

 

Czyli Twoim zdaniem PIS nie jest partią prawicową ? :>( to może w takim razie to lewaki ? a może liberałowie ? :| ) a co do Sierakowskiego, to na pewno ma większe szanse zostać w przyszłości premierem, niż JKM na to, żeby usiąść w fotelu poselskim z tabliczką ze swoim nazwiskiem obok :P

 

dałeś do pieca :D

To nie ja napisałem że w Polsce powinna panować monarchia :P

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...