Skocz do zawartości

Polityka wewnętrzna i prawo


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Greg, to co napisałeś jest po prostu żenujące. :|

 

Posiadanie prawa jazdy jest niby wyznacznikiem czego? Nie każdy ma taką potrzebę, żeby jeździć samochodem. Nie ma żony, to co z tego? Może tak jak napisał meyde woli wolne związki. Dzieci to samo. Ja rozumiem, że można nie lubić Kaczyńskiego. Sam go nie lubię, ale to czy ma żonę czy dzieci mam tak naprawdę w dupie. To tylko jego wybór. Bo jeżeli na takich podstawach byśmy mieli oceniać polityków to Pospieszalski powinien być prezydentem...

Odnośnik do komentarza
Dlaczego myślisz takim stereotypem, że każdy musi mieć żonę, ba, musi mieć dzieci? Ludzie mają różne wizje własnego życia i nie każdy ma ochotę na małżeństwo - może woli żyć w wolnym związku. A w takiej sytuacji na pewno nie jest odszczepieńcem...

Wizje wlasnego zycia ? On jest premierem, majac taka wizje, moze byc hmmm niebezpieczny dla innych... Bo to wizja czlowieka, ktory nigdy nie byl w najwazniejszym zwiazku, i po prostu stracil mase doswiadczen. Wolne zwiazki ? No bez jaj :) To dopiero gazety mialyby co pisac hehe... Po prostu nie wiem, jak mozna na taka osobe glosowac.

 

 

Posiadanie prawa jazdy jest niby wyznacznikiem czego?

wiedzialem, ze sie ktos doczepi do tego :) To tylko dopelnienie tych 3 pozostalych rzeczy. Spoko, wolne zwiazki - to fajnie to brzmi w zwiakzku z ich "prorodzinna" polityka, anty aborcji itd.... To tak jak za przeproszeniem ksiadz chcec uczyc malzenstwa jak maja zyc ze soba majac o tym tak naprawde 0 % pojecia...

 

moze jakby mial prawko to tych drog jednak by wiecej wybudowali ;) Moze by zaczeli budowac drogi zamiast fotoradarow.....

 

bo czlowiek sukcesu w dzisiejszych czasach powinien miec skore, fure i komore zapewne... a jak jezdzi pociagiem i nie ma slubu to jest dziwny, inny i niestandardowy - a na takich sie patrzy spode lba.

Ustosunkowales sie do jednego z czterech argumentow. Prosze ustosunkuj sie do reszty :)

 

Pociagiem niech sobie jezdzi :), ale jak nie ma zony to dla mnie jest dziwakiem, zwlaszcza w polaczeniu z pogladami jakie reprezentuje. Na tak wysokim stanowisku, to wg mnie jest niebezpieczne.

 

Dla mnie po prostu premier powinien byc odzwierciedleniem danego spoleczenstwa, a w naszym spoleczenstwie wiekszosc ludzi w takim wieku ma zone, ma dzieci, ma rachunek bankowy, ze juz pomine te prawo jazdy. On jest po prostu z innej bajki i wg mnie, jest to troche niebezpieczne. Rownie dobrze moglby np. prezentowac poglady anty-rodzinne i ciekaw jestem jakbyscie wtedy reagowali :)

Odnośnik do komentarza
wiedzialem, ze sie ktos doczepi do tego :) To tylko dopelnienie tych 3 pozostalych rzeczy. Spoko, wolne zwiazki - to fajnie to brzmi w zwiakzku z ich "prorodzinna" polityka, anty aborcji itd.... To tak jak za przeproszeniem ksiadz chcec uczyc malzenstwa jak maja zyc ze soba majac o tym tak naprawde 0 % pojecia...

 

Owszem, w tym względzie wygląda to nawet zabawnie, ale o dziwo to u Kaczyńskiego nawet mi sie podoba, że nie chce ślubu na siłę, aby dostosować się do schematu.

Odnośnik do komentarza
Owszem, w tym względzie wygląda to nawet zabawnie, ale o dziwo to u Kaczyńskiego nawet mi sie podoba, że nie chce ślubu na siłę, aby dostosować się do schematu.

Nie no spoko, w koncu tutaj tylko dyskutujemy :piwo: Moze i troche za ostro, ale niemniej mi to strasznie dziwnie wyglada. Mozna wyszydzac z Kwacha, ze ma lewe wyksztalcenie, ale pod wzgledem "rodziny" to Kaczynski tez ma "lewe wyksztalcenie". Jesli nie byl w stanie zbudowac powaznego zwiazku w swoim zyciu, to jak ma umiec zbudowac cos w Polsce ? :)

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem nie ma sensu budowanie takiej analogii. Sfera prywatna to jego sprawa - dopóki nie czyni nic złego (a stan kawalerski niczym takim przecież nie jest), dla mnie jest w porządku. To, że nie ma konta to dla mnie też żaden problem.

Poza tym któryś z filozofów (Platon?) był zdania, że do prawdziwie dobrego rządzenia, urzędnik powinien poświęcić swojej służbie wszystko, na czele z życiem prywatnym :)

Odnośnik do komentarza
Moim zdaniem nie ma sensu budowanie takiej analogii. Sfera prywatna to jego sprawa - dopóki nie czyni nic złego (a stan kawalerski niczym takim przecież nie jest), dla mnie jest w porządku. To, że nie ma konta to dla mnie też żaden problem.

Poza tym któryś z filozofów (Platon?) był zdania, że do prawdziwie dobrego rządzenia, urzędnik powinien poświęcić swojej służbie wszystko, na czele z życiem prywatnym :)

 

Platon, ale twierdził też, że rządzić nie powinni ci, którzy sami się do tego pchają i uważał to za hańbę ;)

Odnośnik do komentarza

posiadanie rodziny swiadczy o pewnej odpowiedzialnosci. brak rodziny moze byc efektem niedojrzalosci emocjonalnej. podporzadkowanie sie mamusi swiadczy o tym dobitniej. mozna oczywiscie dywagowac z tymi tezami. ja jednak pozwole sobie oceniac tylko prawdopodobienstwo. w tym wypadku jest ono wieksze,ze tego typu pacjent jest niedojrzaly emocjonalnie co gorsza swoje frustracje bedzie rozladowywal, a w zaistnialej sytuacji ma naprawde duze mozliwosci. tak wiec nie jest to jego prywatna sprawa. tak wiec mozna sobie powiedziec ze zadzi krajem niedojrzaly emocjonalnie delikwent podporzadkowany mamusi, do tego ofiara losu ktora nie potrafi zrobic prawajazdy nie umie obslugiwac komputera i nie zna zadnego obcego jezyka.

Odnośnik do komentarza

Dla mnie większymi ofiarami losu są osoby, które nie potrafią korzystać ze słownika ortograficznego, nie wiedzą co to początek zdania i jego koniec, piszące niechlujnie czym okazują brak szacunku dla czytelnika.

 

Nie znoszę Kaczyńskiego, ale stawianie takich absurdalnych tez nie świadczy o Was najlepiej. Krytykujcie go za jego postępowanie polityczne, a nie za życie prywatne. Premier nie wpieprza się Wam w prywatne sprawy, więc i Wy tego nie róbcie.

Odnośnik do komentarza
posiadanie rodziny swiadczy o pewnej odpowiedzialnosci. brak rodziny moze byc efektem niedojrzalosci emocjonalnej. podporzadkowanie sie mamusi swiadczy o tym dobitniej. mozna oczywiscie dywagowac z tymi tezami. ja jednak pozwole sobie oceniac tylko prawdopodobienstwo. w tym wypadku jest ono wieksze,ze tego typu pacjent jest niedojrzaly emocjonalnie co gorsza swoje frustracje bedzie rozladowywal, a w zaistnialej sytuacji ma naprawde duze mozliwosci. tak wiec nie jest to jego prywatna sprawa. tak wiec mozna sobie powiedziec ze zadzi krajem niedojrzaly emocjonalnie delikwent podporzadkowany mamusi, do tego ofiara losu ktora nie potrafi zrobic prawajazdy nie umie obslugiwac komputera i nie zna zadnego obcego jezyka.

 

 

A ty co? Domorosły psychoanalityk? Na kozetce u ciebie Jarek leżał? Większe bzdury to chyba można tylko na onecie przeczytać...

Odnośnik do komentarza
posiadanie rodziny swiadczy o pewnej odpowiedzialnosci. brak rodziny moze byc efektem niedojrzalosci emocjonalnej. podporzadkowanie sie mamusi swiadczy o tym dobitniej. mozna oczywiscie dywagowac z tymi tezami. ja jednak pozwole sobie oceniac tylko prawdopodobienstwo. w tym wypadku jest ono wieksze,ze tego typu pacjent jest niedojrzaly emocjonalnie co gorsza swoje frustracje bedzie rozladowywal, a w zaistnialej sytuacji ma naprawde duze mozliwosci. tak wiec nie jest to jego prywatna sprawa. tak wiec mozna sobie powiedziec ze zadzi krajem niedojrzaly emocjonalnie delikwent podporzadkowany mamusi, do tego ofiara losu ktora nie potrafi zrobic prawajazdy nie umie obslugiwac komputera i nie zna zadnego obcego jezyka.

 

 

A ty co? Domorosły psychoanalityk? Na kozetce u ciebie Jarek leżał? Większe bzdury to chyba można tylko na onecie przeczytać...

 

Nie, tym razem czytałam w 'Bravo Girl"

Odnośnik do komentarza

W taki wlasnie sposob PiS zacheca Polakow do powrotu z emigracji:

 

Rodacy wracający po latach pracy za granicą nie mogą liczyć na pobłażliwość fiskusa. Choć rząd zachęca do powrotu, to na abolicję podatkową nie ma co liczyć – podaje "Rzeczpospolita".

W Londynie zakończyła się wystawa nieruchomości, które są lub w niedalekiej przyszłości będą do kupienia w Krakowie. Niestety, Polacy, którzy po latach pracy za granicą zechcą wrócić do ojczyzny i tu kupią nieruchomość, nie mogą liczyć na względy skarbówki.

 

Zwłaszcza jeśli wcześniej się nie przyznali, że pracują poza granicami kraju. – Uważamy, że abolicja podatkowa adresowana jedynie do Polaków powracających z zagranicy byłaby abolicją selektywną i jako taka byłaby niezgodna nie tylko z Konstytucją RP, ale i z prawem wspólnotowym – podkreśla w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jakub Lutyk, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.

 

Wszelkie preferencyjne rozwiązania podatkowe, które mogłyby pojawić się pod hasłem abolicji, aby były zgodne z konstytucją, muszą dotyczyć wszystkich podatników. Bez względu na to, czy zarabiali za granicą czy w Polsce – wyjaśnia dziennik.

 

Na co więc mogą liczyć powracający rodacy? Na razie niestety na niewiele. Rządowy program „Powrót” pozostaje zbiorem dopiero planowanych działań, które po wyborach, jeśli nie będą mogły być propozycją rządu, pojawią się w parlamencie jako pomysł poselski.

 

Jakub Lutyk twierdzi, że ministerstwo analizuje, jak można by zachęcić obywateli do powrotu i zainwestowania w kraju zarobionych na obczyźnie pieniędzy. Nieoficjalnie jednak urzędnicy skarbowi mówią krótko: prawo jest prawem. Ci więc, którzy nie będą potrafili wytłumaczyć się z posiadanego majątku, będą mieli postępowanie z tytułu nieujawnionych źródeł przychodów. Muszą też się liczyć z sankcją w postaci 75-proc. podatku od uzyskanego dochodu – ostrzega "Rzeczpospolita".

 

Jako jeden z tych wyksztalciuchow i nieudacznikow, ktory nie dal sobie rady w Polsce, i uciekl do UK, uroczyscie oswiadczam: a pocalujcie wy mnie w duppe :doh!: . Jezeli place podatki w UK, i jeszcze jakies matoly chca mi dolozyc 75 % !!! podatku, to ja sobie kupie dzialke i wybuduje dom na Slowacji lub w Czechach. Bede mial blisko do domu, dam zarobic slowackim budowlancom, tam prawdopodobnie otworze swoj wymarzony biznes. A w Polsce niech dalej rozwija sie i kwitnie panstwo rodem z czasow komuny....

Odnośnik do komentarza
Zwłaszcza jeśli wcześniej się nie przyznali, że pracują poza granicami kraju. ? Uważamy, że abolicja podatkowa adresowana jedynie do Polaków powracających z zagranicy byłaby abolicją selektywną i jako taka byłaby niezgodna nie tylko z Konstytucją RP, ale i z prawem wspólnotowym ? podkreśla w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jakub Lutyk, rzecznik prasowy Ministerstwa Finansów.

 

Też mi się wydaje, że Unia mogła by być przeciwna takiej abolicji podatkowej.

 

Jakub Lutyk twierdzi, że ministerstwo analizuje, jak można by zachęcić obywateli do powrotu i zainwestowania w kraju zarobionych na obczyźnie pieniędzy. Nieoficjalnie jednak urzędnicy skarbowi mówią krótko: prawo jest prawem. Ci więc, którzy nie będą potrafili wytłumaczyć się z posiadanego majątku, będą mieli postępowanie z tytułu nieujawnionych źródeł przychodów. Muszą też się liczyć z sankcją w postaci 75-proc. podatku od uzyskanego dochodu ? ostrzega "Rzeczpospolita".

 

Jak nie można się wytłumaczyć z uzyskanego dochodu to można powiedzieć że zarobione pieniądze pochodzą z prostytuowania się, jako że prostytucja nie jest w mocy prawa przedmiotem wymiany handlowej. :)

 

Tak swoją drogą to się zastanawiam, po co PiS mialby zachęcać emigrację do powrotu do kraju akurat teraz, mamy kampanię wyborczą, a emigracja z reguły nie głosuje, więc lepiej jest udobruchać roszczeniowy elektorat, który uspokoi się że ci powracający nie będą mieli lepiej od nich...

 

Poza tym, obecnie na rynek pracy wchodzi rocznik wyżu demograficznego, ci ludzie coś będą musieli robić. Ja mam wrażenie że UE i emigracja zarobkowa, to jest wentyl bezpieczeństwa dla każdego rządu obecnie, można gdzieś upchać Polaków, i mieć święty spokój puki rynek pracy w Polsce i stan gospodarki, nie umożliwi tym Polakom powrotu i jednocześnie nie zwiększy bezrobocia.

Odnośnik do komentarza
Warszawski sąd okręgowy zakazał w poniedziałek posłance PiS Jolancie Szczypińskiej rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, jakoby PO nie miała programu.

 

Szczypińska ma też sprostować tę informację poprzez opublikowanie w TVP INFO oświadczenia w ciągu 48 godzin od uprawomocnienia się orzeczenia.

 

Posłanka PiS powiedziała 9 października na konferencji prasowej w Sejmie, że "PO powinna się skupić na pozytywnym przekazie swojego programu, którego zresztą nie ma".

 

Oświadczenie, które Szczypińska ma opublikować brzmi: "Jolanta Szczypińska kandydatka na posła do Sejmu RP na konferencji prasowej w Sejmie 9 października 2007 r. w trakcie wypowiedzi podała nieprawdziwą informację jakoby PO nie miała swojego programu. Informacja ta jest nieprawdziwa bowiem w rzeczywistości PO posiada swój program".

 

Broszura dowodem w sprawie

 

Sąd uznał, że został naruszony art. 91. ordynacji wyborczej, bo wypowiedź Szczypińskiej została upubliczniona i nagrana, a posiadała cechy informacji nieprawdziwej, bo świadczyła, że PO nie ma programu, co jest niezgodne z faktami.

 

Pełnomocnicy PO przedstawiali podczas sprawy jako dowód broszurę z programem PO.

 

Poniedziałkowe orzeczenie sądu jest nieprawomocne, można się od niego odwołać w ciągu 24 godzin. Pełnomocnik Szczypińskiej powiedział, że musi się najpierw skontaktować z posłanką i dopiero wtedy zapadnie decyzja o ewentualnym odwołaniu.

 

Krok po kroczku, oby do zwycięstwa.

Odnośnik do komentarza
Warszawski sąd okręgowy zakazał w poniedziałek posłance PiS Jolancie Szczypińskiej rozpowszechniania nieprawdziwej informacji, jakoby PO nie miała programu.

 

Szczypińska ma też sprostować tę informację poprzez opublikowanie w TVP INFO oświadczenia w ciągu 48 godzin od uprawomocnienia się orzeczenia.

 

Posłanka PiS powiedziała 9 października na konferencji prasowej w Sejmie, że "PO powinna się skupić na pozytywnym przekazie swojego programu, którego zresztą nie ma".

 

Oświadczenie, które Szczypińska ma opublikować brzmi: "Jolanta Szczypińska kandydatka na posła do Sejmu RP na konferencji prasowej w Sejmie 9 października 2007 r. w trakcie wypowiedzi podała nieprawdziwą informację jakoby PO nie miała swojego programu. Informacja ta jest nieprawdziwa bowiem w rzeczywistości PO posiada swój program".

 

Broszura dowodem w sprawie

 

Sąd uznał, że został naruszony art. 91. ordynacji wyborczej, bo wypowiedź Szczypińskiej została upubliczniona i nagrana, a posiadała cechy informacji nieprawdziwej, bo świadczyła, że PO nie ma programu, co jest niezgodne z faktami.

 

Pełnomocnicy PO przedstawiali podczas sprawy jako dowód broszurę z programem PO.

 

Poniedziałkowe orzeczenie sądu jest nieprawomocne, można się od niego odwołać w ciągu 24 godzin. Pełnomocnik Szczypińskiej powiedział, że musi się najpierw skontaktować z posłanką i dopiero wtedy zapadnie decyzja o ewentualnym odwołaniu.

 

Krok po kroczku, oby do zwycięstwa.

 

Coś mi się wydaje, że to się tak szybko nie skończy, pozatym na miejscu sztabowców PO nie piekliłbym się tak o ten brak programu, bo to nie jest mocny punkt PO, i nawet wygrana w sądzie, może być pyrrusowym zwycięstwem, jak treść i forma tego programu nabierze rozgłosu. Po mojemu to kolejna pomyłka strategów PO.

Odnośnik do komentarza

Tu nie chodzi o ocenę programu tylko jego istnienie. Pani poseł może sobie o nim powiedziec, że jest do luftu ale nie moze kwestionowac jego istnienia. A założenia programowe PO są powszechnie znane, więc trudno mi dostrzec tę "kolejną pomyłkę strategów PO".

Gdyby ktoś z PO powiedział "PiS powinien się skupić na pozytywnym przekazie swojego programu, którego zresztą nie ma" to pewnie super-stratedzy partii Kaczyńskich zignorowali by to :doh!:

Odnośnik do komentarza
co trzeba zrobic zeby moc glosowac gdzie indziej niz sie jest zameldowanym?? i czy jeszcze mozna to jakos zalatwic??

 

Możesz poprosić o zaświadczenie uprawniające do głosowania w dowolnej komisji w kraju/zagranicą. Zaświadczenia takie wydaje urząd gminy/miasta właściwy dla Twojego miejsca zamieszkania. Możesz się o nie ubiegać do 19 października.

Jeśli sam nie możesz odebrać, możesz kogoś upoważnić pisemnie. Na upoważnieniu koniecznie musi być Twój numer PESEL.

 

Moja mama właśnie odebrała mi takie zaświadczenie i w te wybory po raz pierwszy zagłosuję "na wyjeździe".

Odnośnik do komentarza

Walka z korupcją w IV RP:

Eurocopter wygrał w ustawionym przetargu

10.10.07 Komisja Przetargowa powołana przez Ministra Zdrowia podjęła decyzję o wyborze najkorzystniejszej oferty na zakup 23 śmigłowców i symulatora lotów. Wybrano ofertę firmy Eurocopter – śmigłowiec ratunkowy EC 135, który zgodnie z przedstawioną dokumentacją, w sposób najpełniejszy zapewnia bezpieczeństwo zdrowotne przyszłych pacjentów – poinformowało Ministerstwo Zdrowia. Eurocopter wygrał tym samym przetarg ustawiony od początku pod parametry jego oferty (patrz Układ Eurocoptera).

Jednocześnie ze względów formalnych odrzucono ofertę AgustaWestland, której propozycja nie spełnia wymogów zamawiającego w 15 punktach. Wśród nich najważniejszym jest brak możliwości skutecznego przeprowadzania podczas lotu w śmigłowcu Grand niektórych procedur medycznych ratujących życie. Istotne braki dotyczą również niesatysfakcjonujących zamawiającego warunków gwarancyjnych, a także niedostarczenia części wymaganych rodzajów dokumentacji – poinformował rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

W przetargu z błahych przyczyn formalnych (jeden nie przetłumaczony dokument certyfikacyjny – obowiązujący na całym świecie w języku angielskim) Ministerstwo Zdrowia wyeliminowało jedynego polskiego producenta śmigłowców – PZL Świdnik. Choć Eurocopter dostarczył dokumentację z poważniejszymi błędami (np. dokumenty poświadczane przez francuskiego notariusza), pozostał w przetargu, a w kolejnych rozprawach odwoławczych miał wsparcie Ministerstwa Zdrowia. AgustaWestland zaoferowała śmigłowiec nowocześniejszy, szybszy i tańszy, ale od początku wymagania były formułowane w sposób, który miał wykluczyć jej ofertę (długość śmigłowca, typ podwozia, wymiary kabiny itp.). AgustaWestland zaproponowała też, by serwis śmigłowców (przez następne 25 lat) realizowały PZL Świdnik, co oznacza oszczędności dla polskiego budżetu liczone w setkach milionów złotych. Bez efektów.

W [...] Dzienniku ukazała się notatka, że wiceminister zdrowia Jarosław Pinkas powiadomił Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego o inspirowaniu dziennikarzy piszących o przetargu. Zdaniem ministra, problemem jest to, że zadawali oni podobne pytania o wymagania przetargu. To nie pierwsza taka informacja. Minister Pinkas informował ABW już wcześniej. Nie było jednak w jego doniesieniach w mowy o ustawianiu wymagań przetargu pod jednego z oferentów – Eurocoptera. Sprawą nie zainteresowała się dotąd praktycznie ani ABW, ani Centralne Biuro Antykorupcyjne. Być może będą interweniować dopiero po wyborach.

Wielce interesujące jest też podejście do konkurentów przez Ministerstwo Zdrowia. Jedyny polski producent śmigłowców – PZL Świdnik został wykluczony już na początku z przetargu, ponieważ nie zdążył przetłumaczyć jednego (jednego!) z dokumentów. Wiceminister Bolesław Piecha obiecał naprawienie tej sytuacji. Okazało się jednak, że znacznie więcej do powiedzenia ma nadzorujący przetarg wiceminister Jarosław Pinkas. Gdy podobny błąd znaleziono w dokumentacji Eurocoptera – fakt ten został zaskarżony przez AgustaWestland do sądu arbitrażowego przy Urzędzie Zamówień Publicznych MZ, który uznał jej racje. Wyrokiem z 12 czerwca 2007 nakazano Zamawiającemu (MZ i LPR) powtórzenie czynności badania i ocenę wniosków. Decyzja, na mocy której Eurocopter mógł zostać wykluczony z przetargu, podobnie jak wcześniej PZL Świdnik, została zaskarżona do sądu. Jednak w tym przypadku skarżącym był nie producent, a... Kancelaria Radcy Prawnego Andrzeja Kalińskiego, wynajęta przez Ministerstwo Zdrowia.

 

Na tym polega równe traktowanie obydwu oferentów?

 

Na koniec jeszcze jedno pytanie. PZL Świdnik jest jedynym w Europie Środkowo-Wschodniej producentem śmigłowców. Przedsiębiorstwo radzi sobie coraz lepiej, osiąga zyski i kooperuje z wieloma zagranicznymi przedsiębiorstwami z branży lotniczej. Od 11 lat trwa współpraca pomiędzy PZL Świdnik i AgustaWestland. Włosi zamawiają w Świdniku produkcję wartą kilkadziesiąt milionów złotych. Obecnie w polskich zakładach produkowane są kadłuby do AW109 Power/LUH, AW119Ke, AW139 i AW109S Grand. Dzięki temu zatrudnienie znajduje ponad 1000 wysokokwalifikowanych pracowników. Dlaczego więc jedyne polskie przedsiębiorstwo startujące w przetargu zostało z niego już na wstępie wyeliminowane, w dodatku pod błahym pretekstem?

 

AgustaWestland zawarła umowę z PZL Świdnik, na mocy której w przypadku zwycięstwa AW109S w przetargu na nowe śmigłowce dla LPR, całość obsługi technicznej i bieżącej będzie realizowana przez polskie przedsiębiorstwo. Jest to zapewnienie pracy na kolejnych 25 lat (przewidywany czas żywotności śmigłowca HEMS). Dlaczego zatem preferowany jest Eurocopter, który dotychczas nie dokonał w Polsce żadnych inwestycji (w ub.r. zadeklarował jedynie chęć pomocy WZL-1 i WZL-2, ale nie poszły za tym żadne konkrety), a sekuje się jedynego dostawcę mającego dobre relacje z polskim przemysłem?

 

Takie rzeczy w rządzie, który walkę z korupcją wypisuje na sztandarach obok taniego solidarnego państwa i pierwszeństwa interesu narodowego? Ustawiane przetargi nie skończyły się wraz z końcem rządów Suchockich, Buzków i Millerów lecz trwają nadal. I jak widac nie trzeba do tego pomocy WSI co sugerował w parodii raportu Maciarewicz. Znamienna jest reakcja ministeriała Szczygły w "Siódmym dniu tygodnia" w Radiu Zet gdy R. Giertych wytknął ten przekręt - omal nie zapluł mikrofonu. Teraz kolej na następną ustawkę - leciwe Black Hawki pewnie zgarną wygraną w przetargu na śmigłowce transportowe dla WP.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...