Skocz do zawartości

Duma & Tradycja


Jamal

Rekomendowane odpowiedzi

Odcinek 575

 

Po meczu z Włochami zamknąłem się w swoim mieszkaniu na cztery spusty. Z trudem wyciągnięto mnie na trening poprzedzający spotkanie w 15. kolejce z Groclinem. Przynajmniej do końca rundy jesiennej mieliśmy trzy mecze u siebie i nigdzie nie musiałem się ruszać. Wiedziałem, że trudnym zadaniem będzie podniesienie moich piłkarzy na duchu po tym, jak nie zakwalifikowaliśmy się do 1/8 finału LM, a na dodatek przytłaczał mnie fakt, że ostatnio w najmocniejszym składzie nie daliśmy rady Groclinowi. Tym razem musiałem polegać na słabszej jedenastce i faktycznie było trudno. W pierwszej połowie oddaliśmy tylko dwa strzały w światło bramki. Druga odsłona wcale nie była lepsza pod tym względem. Z posępną miną siedziałem na ławce i obserwowałem kopaninę na boisku. Dopiero świetne podanie Castro-Tello w 69. minucie otworzyło drogę do bramki gości. Høiland oddał strzał z pierwszej piłki i wpisał się na listę strzelców! Ponad 10 minut później Groclin stracił jednego z zawodników za faul taktyczny, a następnie stracił drugiego gola. Mikołajczak huknął z dystansu prosto pod poprzeczkę! Cudem udało się podnieść 3 punkty z boiska i powiększyć przewagę nad resztą ligi.

 

Data: 14.12.2013

Stadion: ul. Bułgarska, Poznań

Widzów: 33 562

Sędzia: Mariusz Podgórski

MoM: Przemysław Norko (8) [Groclin]

 

Majewski – Fernandinho, Lazevski, Moreno, Dunlop – Danch, Castro-Tello, Fontaine (Mikołajczak 69’), Janota (Wilk 69’), Graham – Leszczak (Høiland 45’)

 

(1) Lech Poznań – (11) Groclin Grodzisk Wlkp. 2:0 (0:0) [Høiland 69’, Mikołajczak 80’]

-Orange Ekstraklasa [15/30]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 576

 

Dzień przed meczem z GKS Bełchatów, sprzedałem rosyjskiego bramkarza – Pomazan’a do Szynnika za skromne 50 tysięcy euro. Zależało mi na tym transferze, bo 24-letni piłkarz ma dobre umiejętności, ale miał dość siedzenia u mnie w rezerwach i bardzo chciało grać. Nie mogłem mu tego umożliwić, więc oddałem go w ręce rosyjskich działaczy. Chciałbym, żeby Eugeny grał tam regularnie, bo niedawno dostał polskie obywatelstwo i całkiem możliwe, że za 2-3 lata zagra w reprezentacji Polski. Przeciwko bełchatowianom wybrałem najlepszy skład jaki miałem do dyspozycji i od pierwszej minuty zasypaliśmy strzałami bramkę gości. Ale nikomu nie udało się pokonać bramkarza po akcji, dopiero stały fragment gry w 20. minucie zadecydował o naszych losach. Malović zagrał z rzutu rożnego, a Gavish pięknym strzałem z główki wpakował piłkę do siatki! Po tym golu nie oddaliśmy ani jednego celnego strzału do końca pierwszej połowy. Widziałem ten smutek na twarzach moich piłkarzy, który utrzymywał się od ostatniego spotkania w Champions League. Cieszyłem się z tego, że przynajmniej rywale nie mieli motywacji, by atakować naszą bramkę. I bardzo dobrze zrobili, bo w drugiej połowie nie byliśmy w stanie pokonać bramkarza gości i mecz zakończyliśmy skromnym zwycięstwem.

 

Data: 18.12.2013

Stadion: ul. Bułgarska, Poznań

Widzów: 33 566

Sędzia: Przemysław Wesołowski

MoM: Oded Gavish (8) [Lech]

 

Yelco – Celeban, Malović, Moreno, Gavish – Rodriguez Gonzalez, Fontaine (Castro-Tello 45’), Mikołajczak (Janota 63’), Wilk, Siwik – Pesonen (Niculescu 73’)

 

(1) Lech Poznań – (6) GKS Bełchatów 1:0 (1:0) [Gavish 20’]

-Orange Ekstraklasa [16/30]

Odnośnik do komentarza

Odcinek 577

 

Nie skorzystałem z zaproszenia od UEFA na losowanie par w 1/16 i 1/8 tego pucharu. Wysłałem tam swojego asystenta, który w godzinach wieczornych wysłał mi sms’a. Pierwsza wiadomość była optymistyczna. W 1/16 pomęczymy się z holenderskim FC Groningen. Drugi sms był o wiele gorszy od poprzedniego. Jeżeli awansujemy, to przyjdzie nam się zmierzyć ze zwycięzcą dwumeczu Lewski Sofia – Bayern Monachium. Przynajmniej Bawarczycy mają piłkarzy gorszych od takiego Realu czy Juventusu.

 

Mecz z Cracovią, szesnastą drużyną OE, był ostatnim w tym roku. Nic więc dziwnego, że chciałem, by był efektowny. Moje marzenie zostało spełnione już w 1. minucie. Pierwsza akcja mojego zespołu zakończyła się golem Høiland’a, i to bardzo ładnym. Nie odstępował mu w tym Janota, który w 8. minucie dołożył swoje trafienie. Gra uspokoiła się aż do 25. minuty, kiedy to Mikołajczak dopadł do bezpańskiej piłki i huknął z dystansu. Futbolówka minęła bezradnego bramkarza i spokojnie wtoczyła się do siatki. W bardzo krótkim czasie prowadziliśmy 3:0, ale rozmiary naszego zwycięstwa zostały powiększone pod koniec pierwszej połowy. Wówczas Fernandinho zagrał na skrzydle do Graham’a, który uderzył ze skraju pola karnego trafiając prosto w okienko bramki gości! Byłem bardzo zadowolony z tego, że moi piłkarze w końcu wyładowali się po tym, jak nie awansowaliśmy dalej w LM. Potrzebowali takiego luźnego meczu, w którym niemal każdy strzał kończyłby się golem. Wprowadzenie na boisko Gobbi’ego zaowocowało kolejną bramką strzeloną w 65. minucie. Pomocnik otrzymał podanie w polu karnym przeciwnika i płaskim strzałem podwyższył na 5:0. Liczyłem na kolejne gole, ale tych się już nie doczekałem. Zawodnikom brakło sił na zwiększenie rezultatu, dali odpocząć sobie i rywalom. Przynajmniej zwycięstwo w ostatnim meczu w tym roku było efektowne, czyli tak, jak sobie to wymarzyłem.

 

Data: 21.12.2013

Stadion: ul. Bułgarska, Poznań

Widzów: 33 561

Sędzia: Marek Mikołajewski

MoM: Joe Graham (8) [Lech]

 

Majewski – Fernandihno, Lazevski, Casement, Dunlop – Danch (Gavish 60’), Mikołajczak, Fontaine (Gobbi 45’), Janota, Graham – Høiland (Pesonen 65’)

 

(1) Lech Poznań – (16) Cracovia Kraków 5:0 (4:0) [Høiland 1’, Janota 8’, Mikołajczak 25’, Graham 45’, Gobbi 65’]

-Orange Ekstraklasa [17/30]

 

Orange Ekstraklasa - półmetek

Odnośnik do komentarza

Odcinek 578

 

Przed udaniem się na dwutygodniowy urlop, zostawiłem ostatnie wytyczne dla sekretarki. Miała oficjalnie wystawić Castro-Tello na listę transferową. Pomocnik miał dobry koniec rundy jesiennej, ale oczekiwałem od niego czegoś więcej. Na jego miejsce sprowadzam dwóch lepszych piłkarzy. Sebastian odszedł od razu po świętach do norweskiego Rosenborgu za 250 tysięcy euro.

 

Podsumowanie (grudzień):

 

Ranking: 1. Argentyna (1854); 2. Hiszpania (1582); 3. Niemcy (1526); 46. Polska (713)

 

Bilans spotkań (klub): 6 (5-1-0) 18:4

Bilans spotkań (reprezentacja): -

Najlepszy strzelec (klub): Cosmin Niculescu – 4 gole

Najlepszy strzelec (reprezentacja): -

Ekstraklasa: 1. miejsce

Puchar Polski: ćwierćfinał (vs. Lechia Gdańsk ?:?)

Puchar Ekstraklasy: ćwierćfinał (vs. Zagłębie Lubin ?:?)

Liga Mistrzów: odpadliśmy – faza grupowa

Puchar UEFA: 1/16 finału (vs. FC Groningen ?:?)

Finanse: € 9,57 mln (- 554 tys.)

 

Transfery (Świat):

 

1. Eltinho (Nice) -> Rennes za € 3,3 mln

2. Amaral (Vasco) -> Morelia za € 3 mln

3. Pablo Giunta (Racing Club) -> Tigres za € 2,7 mln

 

Transfery (Polska):

 

1. Sebastian Castro-Tello (Lech Poznań) -> Rosenborg za € 250 tys.

2. Eugeny Pomazan (Lech Poznań) -> Szynnik za € 50 tys.

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Arsenal (+7)

Francja: Lens (+3)

Niemcy: Bayern (+4)

Grecja: Olympiakos (+4)

Włochy: Milan (+1)

Holandia: AZ (+2)

Portugalia: Benfica (+9)

Irlandia: mistrz – Cork City (+1); puchar – Cork City

Rosja: mistrz – Zenit St. Petersburg (+3)

Szkocja: Rangers (+5)

Hiszpania: Real Madryt (+5)

Szwecja: mistrz – Malmö (+6); puchar – Hammarby

Serbia: Partizan (+2)

Polska: Lech Poznań (+11)

Odnośnik do komentarza
PS. Je**ne zasady Ligi Mistrzów twierdzą, że ważniejsze od bilansu bramkowego i bezpośrednich meczów, jest… współczynnik. W takim razie Real musiał awansować, bo jest wyżej w rankingu klubowym od nas. Moim zdaniem jest to krzywdzenie słabszych klubów, którym należał się awans.

J***ć UEFA! Współczynnika im się zachciało... Przecież to bez sensu, tak krzywdzić słabsze kluby :evil:

Odnośnik do komentarza

Odcinek 579

 

Już pierwszego dnia w nowym roku do zespołu dołączył nowy piłkarz. Co prawda nie potrzebowałem nowego obrońcy na lewe skrzydło, ale skwapliwie skorzystałem z tego, że Martial Yao nic mnie nie kosztował przychodząc do nas z Örebro. Jeszcze tego samego dnia do klubowej kasy wpłynęło aż 1,3 miliona euro za sprzedaż francuskiego rozgrywającego – Fontaine’a. Jean-Pascal miał już dość Poznania i gry dla mojego zespołu, więc nie robiłem mu problemów z transferem. Francuz szybko zdecydował się, że przejdzie do Gent.

 

Wiadomo już, że po awansie do 1/8 finału Pucharu UEFA zmierzymy się z Lewskim Sofią lub Bayernem Monachium. Postanowiłem więc zagrać z obiema drużynami pierwsze sparingi w tegorocznym okresie przygotowawczym. Na pierwszy ogień poszli Bułgarzy. Z łatwością ograliśmy ich 3:0 i wręcz marzę o tym, żeby to oni awansowali do tej samej rundy co my, a nie Bawarczycy.

 

[TOW] Lech Poznań – Lewski Sofia 3:0 (2:0) [Gobbi 4’, Pesonen 35’, Celeban 83’]

Data: 5.01.2014

 

Zanim zagraliśmy z Bayernem mając nogi z waty, sprzedałem kolejnego zawodnika. Sylvain Kone wcale nie chciał odchodzić, a ja chętnie mogłem go zatrzymać na dłużej w zespole. Jednakże Aue złożyło ciekawą ofertę opiewającą na milion euro, na którą oczywiście przystałem. Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej miał wówczas wartość równą 120 tysięcy euro, więc sporo na nim zarobiłem.

 

Sparing z Bawarczykami był hitem tej zimy. Stadion przy ulicy Bułgarskiej wypełnił się do ostatniego miejsca. Nie spodziewałem się pogromu ze strony gości, ale też nie wiedziałem na ile ich stać, nigdy z nimi nie graliśmy. Szybko okazało się, że wcale nie jesteśmy gorsi i jako pierwsi wyszliśmy na prowadzenie, które utrzymaliśmy do przerwy. Rywale przycisnęli nas dopiero w drugiej połowie wbijając nam trzy gole, ale w 94. minucie Niculescu uratował nam honor.

 

[TOW] Lech Poznań – Bayern Monachium 2:3 (1:0) [Gavish 32’, Niculescu 90’+4’ – Falcao 59’, 75’, Niculescu sam. 78’]

Data: 10.01.2014

 

Dzień po meczu sprowadziłem do klubu Zivković’a. Sądziłem, że bramkarz przemyślał sobie wszystko na obczyźnie i będzie chętny do podpisania nowego kontraktu, ale grubo się myliłem. Nie dogadałem się z Serbem, który ogłosił, że za wszelką cenę chce odejść. Szybko wystawiłem go na listę transferową i czekam na oferty.

 

Tegoroczne zgrupowanie było dość ciekawą przygodą. Prezes dał nam bilety do Izraelu, gdzie mieliśmy zagrać z czterema dość mocnymi klubami, które liczą się na izraelskiej arenie futbolu. Ale dwa pierwsze sparingi nie były czymś trudnym, schody zaczęły się dopiero przy trzecim meczu, który mimo wszystko wygraliśmy.

 

[TOW] Beitar Jerozolima – Lech Poznań 0:2 (0:2) [Gobbi 13’, Wilk 45’]

Data: 14.01.2014

 

[TOW] Hapoel Tel-Awiw – Lech Poznań 0:6 (0:3) [Gavish 13’, 42’, Moreno 39’, Siwik 48’, Gatti 51’, Niculescu 87’]

Data: 18.01.2014

 

[TOW] Maccabi Tel-Awiw – Lech Poznań 2:3 (0:1) [Cristiano 51’, 81’ – Gavish 19’, Leszczak 49’, 90’]

Data: 22.01.2014

 

Musiałem zostawić zespół w Izraelu na jakiś czas i szybko polecieć do Cardiff, gdzie odbyło się losowanie grup eliminacyjnych do Mistrzostw Europy. Sytuacja szybko się wyjaśniła, o awans będzie cholernie trudno. Największymi rywalami są na pewno: Portugalia, Szwecja i Belgia. Do słabszego grona zalicza się Macedonię, Cypr i Wyspy Owcze.

 

Ostatni sparing na zgrupowaniu w Izraelu skończył się niespodziewaną porażką. Nie mogliśmy stworzyć ani jednej ciekawej sytuacji, po której zdobylibyśmy gola i pożegnaliśmy się z tym ciekawym krajem kiepskim wynikiem.

 

[TOW] Maccabi Petach-Tikwa – Lech Poznań 1:0 (0:0) [Cohen 55’]

Data: 25.01.2014

 

Po powrocie do kraju czekał nas jeszcze jeden mecz towarzyski przed zakończeniem miesiąca. Do Poznania przyleciał CSKA Moskwa, ale gol Janczyka szybko pokazał, że Rosjanie są o klasę lepsi.

 

[TOW] Lech Poznań – CSKA Moskwa 0:1 (0:1) [Janczyk 31’]

Data: 29.01.2014

 

Okienko transferowe w większej części Europy powoli się zamyka. Zauważyłem w gazetach, że głośnym echem na Wyspach Brytyjskich odbił się transfer mojego byłego zawodnika – Vitora z Celticu do Tottenhamu za 19 milionów euro! Szkoda, że puściłem go wtedy za te skromne 3 miliony.

Odnośnik do komentarza

Martial Yao to lewy obrońca/pomocnik. W historii ma wpisane ASEC 2007, więc nie wydaje mi się, żeby to był regen. W każdym razie polecił mi go Kaczy...

Peedro: Jak czytasz? Nie pisałem, że Yao to GK tylko obrońca :>

 

Martial Yao

 

Vitor

 

Odcinek 580

 

Bardzo szybko graliśmy sparing w reprezentacji Polski. Pierwszym rywalem w nowym roku będzie USA, i jest to idealny moment do sprawdzenia najsilniejszych piłkarzy.

 

Bramkarze:

 

Bartosz Białkowski (Southampton – 1A/0)

Łukasz Fabiański (Blackburn – 16A/0)

Piotr Czapliński (Korona Kielce – 0A/0)

 

Obrońcy:

 

Hernani (Mallorca – 4A/1)

Błażej Augustyn (Olympiakos – 23A/0)

Dariusz Dudka (Recreativo – 59A/2)

Paweł Golański (Frankfurt – 38A/3)

Marek Wasiluk (Wisła Kraków – 1A/0)

Kamil Jacek (Getafe – 1A/0)

Sebastian Matuszek (Nürnberg – 0A/0)

Adam Mójta (Malmö – 4A/0)

Marcin Kikut (Dundee Utd – 4A/0)

 

Pomocnicy:

 

Antoni Łukasiewicz (Ejido – 1A/0)

Tomasz Rajfur (Bordeaux – 0A/0)

Jakub Błaszczykowski (Portsmouth – 41A/3)

Przemysław Kaźmierczak (AEK – 49A/2)

Grzegorz Bonin (Nantes – 41A/3)

Kamil Późniak (Lechia Gdańsk – 3A/0)

Kamil Radulj (Viking – 3A/1)

Robert Trznadel (Karlsruhe – 7A/0)

Michael Gardawski (Köln – 1A/0)

Maciej Iwański (Coventry – 41A/6)

 

Napastnicy:

 

Dawid Janczyk (CSKA Moskwa – 12A/5)

Piotr Ćwielong (Standard Liege – 2A/0)

Dawid Jarka (Kilmarnock – 0A/0)

 

EDIT: Proszę bardzo -> http://en.wikipedia.org/wiki/Martial_Yao

Odnośnik do komentarza

Peedro: A bo bramkarz z Afryki, to się dopiero szykuje do lotu do Poznania :P

 

Odcinek 581

 

Podsumowanie (styczeń):

 

Ranking: 1. Argentyna (1854); 2. Hiszpania (1582); 3. Niemcy (1526); 46. Polska (713)

 

Bilans spotkań (klub): -

Bilans spotkań (reprezentacja): -

Najlepszy strzelec (klub): -

Najlepszy strzelec (reprezentacja): -

Ekstraklasa: 1. miejsce

Puchar Polski: ćwierćfinał (vs. Lechia Gdańsk ?:?)

Puchar Ekstraklasy: ćwierćfinał (vs. Zagłębie Lubin ?:?)

Liga Mistrzów: odpadliśmy – faza grupowa

Puchar UEFA: 1/16 finału (vs. FC Groningen ?:?)

Finanse: € 9,92 mln (+ 347 tys.)

 

Transfery (Świat):

 

1. Antonio Barragan (Juventus) -> Valencia za € 15,5 mln

2. Bocundji Ca (Newcastle) -> Man Utd za € 15 mln

3. Aquino (At. Madryt) -> Birmingham za € 14,5 mln

 

Transfery (Polska):

 

1. Jean-Pascal Fontaine (Lech Poznań) -> Gent za € 1,3 mln

2. Sylvain Kone (Lech Poznań) -> Aue za € 1 mln

3. Jindrich Bilek (Lech Poznań) -> Thrasyvoulos za € 100 tys.

 

Ligi zagraniczne:

 

Anglia: Arsenal (+5)

Francja: Bordeaux (+1)

Niemcy: Bayern (+4)

Grecja: Olympiakos (+4)

Włochy: Milan (+2)

Holandia: AZ (+2)

Portugalia: Benfica (+11)

Irlandia: -

Rosja: -

Szkocja: Rangers (+5)

Hiszpania: Real Madryt (+6)

Szwecja: -

Serbia: Partizan (+2)

Polska: Lech Poznań (+11)

Odnośnik do komentarza

Odcinek 582

 

Początek lutego jest bardzo emocjonujący niemal tylko w Polsce. To wtedy otwiera nam się okienko transferowe i do kraju nad Wisłą przybywa mnóstwo nowych piłkarzy. Nie inaczej było w Poznaniu. Ten rok obfitował w młodych zawodników, o których jeszcze nie warto wspominać. Może przypomną się światu za kilka lat i wypromują się u mnie, tak jak Vitor. Ważniejszych zakupów również nie brakowało. Najdroższym transferem okazał się Mateusz Cetnarski, którego Lokomotiv Moskwa tanio nie puścił. Musiałem wydać 1,1 miliona euro na tego piłkarza, który zauroczył mnie swoimi umiejętnościami, gdy dałem mu szansę w reprezentacji Polski. Jego partnerem w środku pomocy będzie Izraelczyk Saad Al-Dossary, który przeszedł do nas za 400 tysięcy euro z Hapoelu Tel-Awiw. Młody rozgrywający może grać również w ataku, ma niesamowite umiejętności jak na swój wiek i chyba niedługo zadebiutuje w seniorskiej reprezentacji. Jestem szczęśliwy, że do mnie przyszedł, bo do wyboru miał jeszcze Sunderland i Deportivo. Zmiennikiem tych dwóch panów zostanie Veli Kavlak, zawodnik bardzo dobrze znany poznańskiej społeczności. Austriak wyemigrował z Poznania nie tak dawno, ale podobnie jak Castro-Tello, szybko przypomniał sobie, że u nas jest najlepiej. Aachen puściło go za cenę 200 tysięcy euro. Wzmocniłem również środek defensywy kupując Izraelczyka z Beitar Jerozolimy – Yaron’a Mor’a. Reprezentant swojego kraju kosztował mnie jedynie 100 tysięcy euro i już nie mogę się doczekać, kiedy zadebiutuje na Bułgarskiej. Jego kolegą z obrony zostanie Argentyńczyk Abel Masuero, który przyszedł z Centralu za 10 tysięcy euro. Skoro wzmocniłem blok defensywny, to musiałem pamiętać również o sile ataku, która wzrosła po zakupie meksykańskiego napastnika Miguela Campos’a z Tecos za 26 tysięcy euro, bardzo bramkostrzelnego, ale wolnego gracza. Moje zakupy skończyły się na bramkarzach. Sprowadziłem dwóch reprezentantów swoich krajów. Pierwszy to Izraelczyk Ariel Talias. Hapoel Tel-Awiw długo ze mną negocjowało i w końcu przystało na sumę pół miliona euro. Bramkarz z takimi umiejętnościami z pewnością nam się przyda. Drugim wzmocnieniem okazał się Yaw Yeboah, zawodnik, który wyrósł praktycznie z nikąd. Za 50 tysięcy euro kupiłem go z AshantiGold. Ghańczyk jest od niedawna pierwszym bramkarzem swojego kraju odkąd Kingson skończył karierę. Nie ma może super umiejętności, ale w wieku 19 lat nie można od niego oczekiwać, że będzie najlepszym goalkeeper’em na świecie.

 

Następnego dnia czekał mnie sparing na polskiej ziemi z GKS Jastrzębie. Spodziewałem się srogiego pogromu, a po 90 minutach miałem złą minę. Piłkarze, którzy mają w końcu nieprzeciętne umiejętności, nie mogli sobie poradzić z dobrym bramkarzem gospodarzy, który skapitulował tylko dwa razy.

 

[TOW] GKS Jastrzębie – Lech Poznań 0:2 (0:1) [Høiland 41’, Mor 86’]

Data: 2.02.2014

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...