Skocz do zawartości

Kącik absurdalny


paszczaq

Rekomendowane odpowiedzi

Ten przypadek przypomina mi protesty Świadków Jehowy, którzy odmawiają przetaczania krwi. Dla mnie w obu przypadkach głupota jest niewyobrażalna. Żeby dla jakiś irracjonalnych przekonań narażać zdrowie/życie najbliższej osoby?

Jakkolwiek zgadzam się, że zachowali sie w sposób durny, tak nie uważam ludzkich przekonań i religii za coś, co nazywać mozna "irracjonalnym". W świętej księdze katolików opisany jest przypadek ojca, który gotowy był zabić swojego syna... Cóż, ludzie wierzą w takie rzeczy, uznają je za wartościowe, i bądź co badź trudno mówić miliardom ludzi wierzących, iż są irracjonalni ;)

Ależ oczywiście że są, przecież wiara od wieków jest przeciwstawiana rozumowi.

Odnośnik do komentarza

dobrze wiesz, że w sprawach wiary konkretniejszych nie ma. ba, gdybyśmy mogli cokolwiek udowodnić to nie byłaby to wiara, tylko wiedza :P jednak nazywanie ludzkich przekonań (nie ważne, politycznych, religijnych) irracjonalnymi wydaje mi się lekką przesadą. to coś jak dyskusja dwóch matek: a moje dziecko jest mądrzejsze, ładniejsze, itd. Nie ma żadnych przesłanek, żeby nazywać swoją religię czy wiarę irracjonalną. nie ma też, żeby nazywać jedyną i słuszną... :D

Odnośnik do komentarza
dobrze wiesz, że w sprawach wiary konkretniejszych nie ma. ba, gdybyśmy mogli cokolwiek udowodnić to nie byłaby to wiara, tylko wiedza :P jednak nazywanie ludzkich przekonań (nie ważne, politycznych, religijnych) irracjonalnymi wydaje mi się lekką przesadą. to coś jak dyskusja dwóch matek: a moje dziecko jest mądrzejsze, ładniejsze, itd. Nie ma żadnych przesłanek, żeby nazywać swoją religię czy wiarę irracjonalną. nie ma też, żeby nazywać jedyną i słuszną... :D

ale jesli ktos stoi po stronie nauki, a nie ktorejs z religii to ma prawo uwazac religie za irracionalna - bo w przeciwienstwie do wiary nauka ma solidne podstawy.

 

ja tu sie nie kloce o to ktora wiara jest lepsza - ja po prostu nie widze nic niestosownego w stwierdzeniu, ze czyjas wiara jest irracjonalna i powoduje nielogiczne dzialania, bo kazda religia takowe powoduje.

 

Każdy powinien mieć prawo robić to, co uważa za słuszne.

dopoki nie wplywa to na zycie innych.

Odnośnik do komentarza
Każdy powinien mieć prawo robić to, co uważa za słuszne.

A jeśli ktoś uważa za słuszne seks z dziećmi?

 

M8: tak jak już napisal Henkel, określenie rracjonalne nie ma przecież negatywnego wydźwięku, jest naturalnym przeciwieństwem racjonalizmu, ale nikt tu się nie spiera które podejście jest lepsze.

Odnośnik do komentarza
dobrze wiesz, że w sprawach wiary konkretniejszych nie ma. ba, gdybyśmy mogli cokolwiek udowodnić to nie byłaby to wiara, tylko wiedza :P jednak nazywanie ludzkich przekonań (nie ważne, politycznych, religijnych) irracjonalnymi wydaje mi się lekką przesadą. to coś jak dyskusja dwóch matek: a moje dziecko jest mądrzejsze, ładniejsze, itd. Nie ma żadnych przesłanek, żeby nazywać swoją religię czy wiarę irracjonalną. nie ma też, żeby nazywać jedyną i słuszną... :D

ale jesli ktos stoi po stronie nauki, a nie ktorejs z religii to ma prawo uwazac religie za irracionalna - bo w przeciwienstwie do wiary nauka ma solidne podstawy.

 

ja tu sie nie kloce o to ktora wiara jest lepsza - ja po prostu nie widze nic niestosownego w stwierdzeniu, ze czyjas wiara jest irracjonalna i powoduje nielogiczne dzialania, bo kazda religia takowe powoduje.

 

Każdy powinien mieć prawo robić to, co uważa za słuszne.

dopoki nie wplywa to na zycie innych.

Dobrze, ale nauka też gdzieś ma swoją granicę - możemy się spierać czy człowiek pochodzi od małpy czy boga (któregokolwiek :D ) ale pewnych rzeczy udowodnić się nie da - chociażby teoria wielkiego wybuchu - nie da się tego udowodnić. A ponieważ padło tu określenie irracjonalne, to uważałem za stosowne wyrazić swoje zdanie, iż cięzko odnosić nazywać czyjeś ->przekonania<- irracjonalnymi, bo musiałby istnieć jakieś ->przekonania racjonalne... <-. W tym wypadku wszyscy chyba sądzimy, że zachowanie rodziców było przynajmniej głupie. Ale to jest nasz punkt widzenia - mający swoje podstawy w takim a nie innym kręgu kulturowym (modne dziś stwierdzenie...), w naszej historii, najbardziej popularnej religii itd.. Dla kogoś innego śmierć dziecka może być jego drogą do jakiegoś tam raju czy innego, lepszego świata. Są różni ludzie, rózne poglądy i nazywanie jakichkolwiek "irracjonalnymi" mnie po prostu lekko podrażniło. Pomyśl sobie, że gdzies tam ktoś może nazywa Twoje myślenie oparte o naukę "irracjonalnym".

Odnośnik do komentarza

Podejścia naukowego nie można nazwać irracjonalnym, albowiem

 

racjonalny

1. «oparty na nowoczesnych, naukowych metodach, dobrze zaplanowany i dający dobre wyniki»

2. «oparty na logicznym rozumowaniu»

3. «kierujący się rozumem, logiką»

 

http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=racjonalny

 

Chyba że ktoś sobie na własny użytek zmieni definicję tego słowa.

Odnośnik do komentarza
dobrze wiesz, że w sprawach wiary konkretniejszych nie ma. ba, gdybyśmy mogli cokolwiek udowodnić to nie byłaby to wiara, tylko wiedza :P jednak nazywanie ludzkich przekonań (nie ważne, politycznych, religijnych) irracjonalnymi wydaje mi się lekką przesadą. to coś jak dyskusja dwóch matek: a moje dziecko jest mądrzejsze, ładniejsze, itd. Nie ma żadnych przesłanek, żeby nazywać swoją religię czy wiarę irracjonalną. nie ma też, żeby nazywać jedyną i słuszną... :D

ale jesli ktos stoi po stronie nauki, a nie ktorejs z religii to ma prawo uwazac religie za irracionalna - bo w przeciwienstwie do wiary nauka ma solidne podstawy.

 

ja tu sie nie kloce o to ktora wiara jest lepsza - ja po prostu nie widze nic niestosownego w stwierdzeniu, ze czyjas wiara jest irracjonalna i powoduje nielogiczne dzialania, bo kazda religia takowe powoduje.

 

Każdy powinien mieć prawo robić to, co uważa za słuszne.

dopoki nie wplywa to na zycie innych.

Dobrze, ale nauka też gdzieś ma swoją granicę - możemy się spierać czy człowiek pochodzi od małpy czy boga (któregokolwiek :D ) ale pewnych rzeczy udowodnić się nie da - chociażby teoria wielkiego wybuchu - nie da się tego udowodnić. A ponieważ padło tu określenie irracjonalne, to uważałem za stosowne wyrazić swoje zdanie, iż cięzko odnosić nazywać czyjeś ->przekonania<- irracjonalnymi, bo musiałby istnieć jakieś ->przekonania racjonalne... <-. W tym wypadku wszyscy chyba sądzimy, że zachowanie rodziców było przynajmniej głupie. Ale to jest nasz punkt widzenia - mający swoje podstawy w takim a nie innym kręgu kulturowym (modne dziś stwierdzenie...), w naszej historii, najbardziej popularnej religii itd.. Dla kogoś innego śmierć dziecka może być jego drogą do jakiegoś tam raju czy innego, lepszego świata. Są różni ludzie, rózne poglądy i nazywanie jakichkolwiek "irracjonalnymi" mnie po prostu lekko podrażniło. Pomyśl sobie, że gdzies tam ktoś może nazywa Twoje myślenie oparte o naukę "irracjonalnym".

Ależ oni są irracjonalni. Nie kierowali się chłodną logiką w sprawie tej pępowiny. Chyba, że wejdziemy w ich metarzeczywistość, wtedy ich zachowanie może racjonalnym się stać (chociaż nie rozumiem, dlaczego uzasadniają to katolicyzmem). Moja wiara jest irracjonalna w tym świecie, w mojej metarzeczywistości jednak nieracjonalny jest ateizm. I tyle, tu nie ma się o co spierać :)

Odnośnik do komentarza
Nie wiem czy absurdalny to odpowiedni temat, bardziej do politycznego albo o prawach autorskich się nadaje. Zdziwiło mnie, że w Szwecji takie coś się mogło stać, ale to tłumaczy werdykt. W tej sprawie jeszcze wcześniej było tak, że prowadził ją policjant, który też należał do organizacji zajmującej się prawami autorskimi.

 

Niestety PB samo się podłożyło, Orliński o tle tej sprawy ostatnio pisał - zasadniczo sami dostarczyli dowodów na to, że świadomie pomagali łamać prawa autorskie.

Do tej pory śledziłem to tak pobieżnie, głównie na blogu PB, raczej sądząc, że efekt będzie taki jak przy tych wszystkich listach, czyli PB wygra. Przeczytałem tą notkę i trochę racji w tym jest. Zgubiła ich przede wszystkim arogancja i pewność siebie jaka charakteryzuje większość aktywnych (anarcho-)lewackich działaczy i przekonanie, że sprawiedliwość (w ich mniemaniu) wygra.

 

A o tym nazi sugar daddy do tej pory nie słyszałem.

Odnośnik do komentarza
tylko, ze teoria wielkiego wybuchu ma jakies naukowe podstawy i z pewnym prawdopodobienstem takiz wybuch mial miejsce.

 

prawodpodobienstwo istnienia Boga przy naukowych zalozeniach wynosi 0, i ani drgnie

 

No, tylko, że mamy jeden problem.

 

Leon Max Lederman napisał:

 

"Na Samym Początku była pustka - zadziwiająca forma próżni - nicość nie zawierająca żadnej przestrzeni, żadnego czasu, żadnej materii, żadnego światła, żadnego dźwięku. Jednak prawa natury były na swoim miejscu i ta dziwna próżnia posiadała potencjał. [...] W logiczny sposób opowieść zaczyna się od początku. Ale ta opowieść dotyczy wszechświata i, niestety, nie mamy żadnych danych na temat Samego Początku. Żadnych, zero. Nie wiemy nic o wszechświecie, aż do momentu, gdy osiąga on dojrzały wiek bilionowej trylionowej części sekundy - to jest, pewnego bardzo krótkiego czasu po stworzeniu w Wielkim Wybuchu. Kiedy czytasz lub słyszysz cokolwiek na temat narodzin wszechświata, to ktoś to zmyśla. Jesteśmy w sferze filozoficznych rozważań. Tylko Bóg wie co stało się na Samym Początku."

 

Skoro tak mówi laureat nagrody Nobla, więc jak dla mnie, teoria wielkiego wybuchu, tłumaczy wszystko co stało się po nim. A skąd się wzięło coś co było przed nim ? Teoria jest być może i prawdziwa, ale wg mnie nie ma takiej teorii, która mogłaby wytłumaczyć powstanie świata od samego początku. Więc miejsce na istnienie Boga jest, nawet, a może tym bardziej, przy naukowych założeniach.

 

Przepraszam że tak chaotycznie ale na szybko pisane.

Odnośnik do komentarza
Skoro tak mówi laureat nagrody Nobla, więc jak dla mnie, teoria wielkiego wybuchu, tłumaczy wszystko co stało się po nim. A skąd się wzięło coś co było przed nim ? Teoria jest być może i prawdziwa, ale wg mnie nie ma takiej teorii, która mogłaby wytłumaczyć powstanie świata od samego początku. Więc miejsce na istnienie Boga jest, nawet, a może tym bardziej, przy naukowych założeniach.

Pozostaje pytanie... kto stworzyl Boga? :)

 

a jesli o naukowego spojrzenie na teorie wielkiego wybuchu chodzi to fakt, iz czlowiek nie moze sobie wyobrazic tego, ze nie bylo przed nim niczego - lacznie z czasem i przestrzenia - nie znaczy, ze od razu musialy sie w to mieszac sily nadprzyrodzone.

Odnośnik do komentarza
Skoro tak mówi laureat nagrody Nobla, więc jak dla mnie, teoria wielkiego wybuchu, tłumaczy wszystko co stało się po nim. A skąd się wzięło coś co było przed nim ? Teoria jest być może i prawdziwa, ale wg mnie nie ma takiej teorii, która mogłaby wytłumaczyć powstanie świata od samego początku. Więc miejsce na istnienie Boga jest, nawet, a może tym bardziej, przy naukowych założeniach.

Pozostaje pytanie... kto stworzyl Boga? :)

 

a jesli o naukowego spojrzenie na teorie wielkiego wybuchu chodzi to fakt, iz czlowiek nie moze sobie wyobrazic tego, ze nie bylo przed nim niczego - lacznie z czasem i przestrzenia - nie znaczy, ze od razu musialy sie w to mieszac sily nadprzyrodzone.

Nie znaczy to również, że się nie mieszały. Czyli coś Ci nie gra z tym zerowym prawdopodobieństwem ;)

Odnośnik do komentarza
Otóż to: istnienie boga (Boga) = wielki wybuch = brak możliwości

 

potwierdzenia = irracjonalność.

 

otóż definicja Boga zawiera określenia istoty omnipotentnej i

 

transcendentnej :]

 

http://sjp.pwn.pl/

 

lista.php?co=transcendentny

 

Chwila, moment.

 

Po pierwsze, primo - w nauce niczego nie da się udowodnić. Nawet teoria grawitacji nie została w pełni udowodniona, bo wystarczy jeden przypadek jabłka, które po podrzuceniu zawiśnie w powietrzu, by ją obalić. Ale - teoria naukowa to model jakiegoś zjawiska, w sposób możliwie kompletny je wyjaśniający. Teoria WW jak na razie w sposób najbardziej kompletny wyjaśnia powstanie Wszechświata. Jasne, można sugerować, że wcześniej był Bóg, ale teoria teokreacji rzeczywistości jest słabsza naukowo od teorii WW, bo nie wnosi niczego nowego (pytanie, co było przed WW, zastępuje pytaniem, co było przed Bogiem, a odpowiedź, że Bóg jest wieczny jest tożsama poznawczo odpowiedzi, że przed WW nie było niczego), natomiast wprowadza mnóstwo nowych problemów (przykładowo, można podać wiele dowodów pośrednich na zaistnienie WW, podczas gdy dowodów na istnienie Boga/boga/bogów nie ma).

 

Po drugie, primo - potwierdzenie wielkiego wybuchu w obecnie przyjętym modelu teoretycznym jest jak najbardziej możliwe - patrz promieniowanie tła, ucieczka galaktyk i wiele bardziej skomplikowanych faktów.

 

Po trzecie, primo - według modelu kwantowego powstawanie czegoś z niczego nie jest niczym nadzwyczajnym.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...