Skocz do zawartości

World Domination Tour


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Profesor

Ostatnią, jak miałem nadzieję, stratą było odejście z Lecha młodego Jacka Kubasa (19, D/WB; Polska U-19) [13-0-1, 7.12, 2s], który nie chciał dłużej czekać na swoją szansę w zespole i przeszedł, nie bez mojej pomocy, do Bałkanu Botewgrad za 1.800.000 euro i nieuniknione 50% wartości kolejnego transferu. A 28 stycznia rozpoczęliśmy przygotowania do dwumeczu z Tottenhamem. Do pierwszego zespołu dołączyło pięciu graczy z drużyny rezerw — obrońca Władimir Stefanow, pomocnicy Ivica Petrović, Piotr Topolski i Abdoulaye , oraz nominalny lewy pomocnik Toni Nikołovski, którego postanowiłem przekwalifikować na lewego obrońcę. W tym składzie pojechaliśmy do Łodzi na sparing z Widzewem, a postawa chłopaków po przerwie świątecznej przypadła mi do gustu — zwłaszcza dwa gole zdobyte po stałych fragmentach gry.

 

28.01.2037 Aleja Piłsudskiego: 8.097 widzów

TOW Widzew — Lech 1:3 (0:1)

 

45. M.Adamczyk 0:1

53. P.Augustyniak 0:2

56. T.Burkhardt 1:2

82. M.Czystiakow 1:3

 

MoM: Marcin Adamczyk (DC; Lech) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

1 lutego 2037 był dniem wytężonej pracy w Lechu Poznań. Klubowy samochód co pół godziny wyjeżdżający na Ławicę, zaprzyjaźnione centrum medycyny pracy przeprowadzające ostatnie badania, wiekowy prezes Majchrzak z ufnością warzywa podpisujący podsuwane mu przez pielęgniarkę papiery — nadeszła pora sfinalizowania tuzina transakcji z młodymi, obiecującymi zawodnikami wypatrzonymi w ciągu ostatniego półrocza przez naszych scoutów.

 

Trzech z nich miało zadatki na naprawdę klasowych piłkarzy i moi trenerzy dostali szczegółowe instrukcje co do pracy nad podnoszeniem ich umiejętności. Młody Wojciech Plizga (17, DR; Polska U-19) wykazał się zaskakującym jak na swój wiek rozsądkiem, uciekając z Legii Warszawa do klubu, który mógł stać się dla niego odskocznią do wielkiej kariery, choć musieliśmy zapłacić za niego aż 475.000 euro. Duże nadzieje wiązałem również z Iwajło Cwetkowem (17, ML; Bułgaria U-19), ściągniętym za 35.000 euro z Dobrudży, który dołączył do coraz pokaźniejszej bułgarskiej kolonii w Lechu. Ale najbliżej pierwszego zespołu był Mamadou Badji (20, GK; Senegal U-21: 4/0), wykupiony za 55.000 euro z SONACOS, który starszym kibicom Lecha przypominał niezrównanego Gifta Musadziego.

 

Pozostałych nowych piłkarzy Kolejorza czekało jeszcze wiele pracy, lecz miałem nadzieję, że z paru wyrosną wielkie gwiazdy polskiego, a nawet europejskiego formatu. Mohamed Chihab (20, ST; Maroko U-21: 6/1) przyszedł za 16.000 euro z OC Khoubriga, Stefan Mitew (19, ST; Bułgaria U-19) kupiony został za 14.000 euro z Miniora Bobow Doł, Karol Wancerz (17, MRC; Polska) powrócił do ojczyzny z Großbardorf za 50.000 euro, Igor Kostiuk (21, ST; Ukraina U-21: 2/0) dołączył do Lecha z Metalurga Donieck za 120.000 euro, Dariusz Sokołowski (20, DC; Polska U-19), sprowadzony został za 50.000 euro z Chrobrego Głogów, Vincent Lawal (20, DM; Nigeria) przeszedł do Kolejorza z Enyimby za 10.000 euro, Marcin Marciniak (23, DM; Polska U-19) kupiony został za 2.000 euro z Widimy-Rakowskiego, i wreszcie Mariusz Owczarek (18, ML; Polska U-19) za 30.000 euro ewakuował się z Lechii Gdańsk.

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Styczeń 2037

Bilans: 0-0-0, 0:0

Liga: 1. [—], 55 pkt, 50:7

Puchar Polski: ćwierćfinał (z Groclinem)

Liga Mistrzów: 1. runda (z Tottenhamem)

Finanse: 58.201.261 euro (+10.203.608 euro)

Nagrody: —

 

Transfery (Polacy):

 

1. Paweł Wróbel (23, DC; Polska: 12/1) z Dortmundu do HSV za 9.000.000 euro

2. Michał Kowalczyk (19, ST; Polska: 1/0) z Lecha do AA Gent za 4.800.000 euro

3. Marcin Wasilewski (23, D/WBR; Polska: 16/0) z Xerez do Torino za 3.500.000 euro

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Enrico Olivieri (25, ST; Włochy: 14/3) z Manchesteru Utd do Interu za 67.000.000 euro

2. Antonio Moreno (26, AM/FC; Hiszpania: 11/4) z Lazio do Interu za 41.000.000 euro

3. Mark Wood (24, AML; Anglia: 2/0) z Birmingham do Chelsea za 36.000.000 euro

Ligi europejskie:

Anglia: Aston Villa [+0]

Bułgaria: Litex [+11]

Francja: Marseille [+6]

Hiszpania: Elche [+1]

Niemcy: Schalke [+7]

Polska: Lech [+20]

Portugalia: Porto [+4]

Włochy: Milan [+9]

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Drugim sparingpartnerem Lecha w okresie przygotowawczym był Raków Częstochowa. Goście byli od nas zdecydowanie słabsi i zostali rozklepani już w pierwszej połowie. Po przerwie na boisku pojawiło się sporo nieznanych twarzy, gdyż wielu naszych wychowanków rozjechało się na mecze reprezentacji, co niestety było widać w naszej grze.

 

02.02.2037 Bułgarska: 1.097 widzów

TOW Lech — Raków 4:0 (4:0)

 

6. H.Bogdanow 1:0

17. H.Bogdanow 2:0

28. S.Radović 3:0

45+1. N.Janković 4:0 rz.k.

 

MoM: Hristo Bogdanow (ST; Lech) — 8

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Mecze reprezentacji przyniosły dwa debiuty piłkarzy Lecha — Andriej Koliesnikow zaliczył swój pierwszy występ w sbornej przeciwko Holandii, a Felix Babangida zagrał przeciwko Mauritiusowi. Sparing z ŁKSem Łódź rozegraliśmy już w najsilniejszym składzie, ale przez 75 minut nasza nieskuteczność w połączeniu ze świetną dyspozycją łódzkiego bramkarza owocowały bezbramkowym remisem. W ostatecznym rozrachunku lider Orange Ekstraklasy przełamał jednak opór drugoligowca i odniósł pewne zwycięstwo, niestety okupione kontuzją Czystiakowa, który wypadł ze składu na trzy miesiące z urazem stawu biodrowego.

 

07.02.2037 Bułgarska: 1.091 widzów

TOW Lech — ŁKS Łódź 2:0 (0:0)

 

6. M.Czystiakow (Lech) knt.

76. E.Radovanović 1:0

78. J.Fransson 2:0

 

MoM: Edin Radovanović (ST; Lech) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Złamany po ostatnim sparingu

 

Na ostatni sparing zaprosiłem wrocławski Śląsk, chcąc zagrać z bardziej wymagającym rywalem, a przy okazji spróbować nawiązać bardziej przyjazne stosunki między oboma klubami; spotkałem się nawet z kibicami, aby poprosić ich o kulturalny doping... tylko po co? Po pół godzinie gry bluzgałem nie gorzej niż kocioł, gdyż wrocławianie zagrali bardzo brutalnie, najpierw łamiąc nos Bogdanowowi, a chwilę później niemalże łamiąc nogę Radovanoviciowi, tak że z obu nie mogłem skorzystać w meczu z Tottenhamem!

 

W przerwie zdjąłem więc szczątki pierwszego zespołu, a zmiennikom zapowiedziałem specjalne premie za każdego Ślązaka, który nie dotrwa do końca spotkania. Chłopaki wzięli to sobie do serca i w drugiej połowie krew polała się strumieniami, sędzia dopiero po kwadransie zaczął reagować na toczącą się na boisku bitwę i o ewentualnej neutralnej przychylności obu klubów można było zapomnieć. Po końcowym gwizdku sędziego nasi kibice przez pomyłkowo otwartą furtkę dostali się na sektor gości, a gdy niecała setka kibiców Śląska próbowała uciec na murawę, zatrzymała ją celna salwa z broni gładkolufowej w wykonaniu kwiatu poznańskiej prewencji...

 

12.02.2037 Bułgarska: 1.104 widzów

TOW Lech — Śląsk 3:1 (2:1)

 

23. H.Bogdanow (Lech) knt.

34. D.Petković 0:1

36. M.Adamczyk 1:1

40. K.Abdulazeez 2:1

50. K.Bąk (Śląsk) knt.

59. Ł.Król (Śląsk) cz.k.

64. P.Ulatowski (Śląsk) knt.

69. K.Abdulazeez 3:1

75. I.Petrović (Lech) knt.

 

MoM: Dimitar Kostadinow (GK; Lech) — 8

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Cieszcie się WDT, póki możecie - wyzerowała mi się cała historia rozgrywki, co oznacza, że save może w każdej chwili paść trupem

 

W 1. rundzie zasadniczej Pucharu UEFA Groclin trafił na faworyzowane Lazio i w pierwszym meczu sprawił olbrzymią sensację, pokonując rzymskich faszystów 1:0 po golu Szymańskiego. W meczu z Tottenhamem wypadało więc powalczyć o podobny wynik, choć zdziesiątkowana formacja ataku nie wróżyła nam dobrze przed tym spotkaniem.

 

Wcześniej skonsumowałem wszakże efekty wycieczki do ciepłych krajów, jaką zafundowałem moim scoutom, podpisując kontrakty z czterema obiecującymi zawodnikami. Hicham Mokhtari (20, ST; Maroko U-21: 3/3) przyszedł za 26.000 euro z FAR Rabat, Joseph Musa (20, ST; Nigeria U-21: 1/1) został kupiony za 22.000 euro z Enugu Rangers, Victor Lola (19, SW/DC; Nigeria U-21: 1/1) przeszedł do Lecha z Enyimby za 20.000 euro, a Vladimir Lazić (19, D/WB/MR; Serbia U-21: 1/0) kupiony został za 16.000 euro z Vojvodiny.

 

Do meczu z Tottenhamem przystępowałem z dużym niepokojem. W obronie brakowało niewzruszonej skały, jaką jesienią był Simić, w ataku obok poobijanego Kaźmierczaka zagrać miał debiutant Stoiłow — nie byliśmy tym samym zespołem, który parę miesięcy wcześniej walczył jak równy z równym z Romą.

 

Moje obawy szybko się sprawdziły — Anglicy usiedli na nas od pierwszej minuty i długo nie potrafiliśmy wyjść z własnej połowy. Gdy gra zaczęła się nam w końcu układać, koszmarny błąd popełnił Babangida, który zamiast pozwolić piłce wyjść za linię końcową, spróbował zagrać ją do Pawłowskiego, ale trafił w Harrisona. Pomocnik Tottenhamu zaraz zagrał do Hubera, który strzałem z dziesięciu metrów pokonał nieźle dotąd broniącego Kostadinowa.

 

Następny kwadrans należał do nas, ale zabrakło nam precyzji, by wyrównać stan spotkania. Najpierw Kaźmierczak przedryblował trzech piłkarzy Tottenhamu, ale nie trafił w światło bramki, a chwilę później Stoiłow trafił w słupek. W szatni nie zdołałem przekonać chłopaków, że stać ich na remis, i w 57. minucie Schulz pięknym uderzeniem z dystansu wybił nam z głów marzenia o awansie. W Londynie musieliśmy wygrać dwiema bramkami z jednym z najmocniejszych zespołów Europy...

 

18.02.2037 Bułgarska: 26.453 widzów

LM 1R/1 Lech — Tottenham 0:2 (0:1) TV

 

25. M.Huber 0:1

57. M.Schulz 0:2

 

Lech: D.Kostadinow — G.Sobański, M.Adamczyk, S.Radović, F.Babangida (68. M.Perniš) — A.Koliesnikow (58. P.Augustyniak), Ł.Król, P.Zając, Ł.Pawłowski YC — M.Stoiłow, K.Kaźmierczak (46. B.Radović)

 

MoM: Trevor Harrison (ML; Tottenham) — 8

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Po meczu z Tottenhamem jak zawsze poprowadziłem rozbieganie — postawa zawodników bezpośrednio po porażce pozwalała dowiedzieć się o nich więcej niż na niejednym treningu. Znaczna część kibiców również pozostała z nami, by dodać nam otuchy w tej trudnej chwili.

 

Przenikliwy ból, promieniujący ku lewemu ramieniu, nie zaskoczył mnie — mój lekarz już od paru lat napomykał, że zmiana trybu życia na mniej stresujący nie byłaby takim złym pomysłem. Jak przez watę usłyszałem zaniepokojony okrzyk mojego asystenta, murawa wyskoczyła mi na spotkanie. Nad sobą ujrzałem ciemniejący owal nieba, krąg dobrze znanych postaci, przerażonych zawodników i trenerów, a za ich plecami uśmiechnięte twarze. Anioła, Białas, Czapczyk, Słoma, Sobkowiak... w tle zamajaczyły dobrze znane trybuny dębieckiego stadionu, uszy wypełnił szum wielotysięcznej widowni. "Panie trenerze, czekamy", powiedział Heniek Miłoszewicz, wyciągając rękę. Już idę, chłopcy, już idę...

 

EOT

Odnośnik do komentarza

Szkoda, że nie udało się tego dociągnąć do końca... Niemniej jednak opek wspaniały, zdecydowanie najlepszy z jakim miałem styczność. Brawa za wszystko, no i mam(y?) nadzieję na następne, równie wspaniałe WDT :) .

 

No i zakończenie wzruszające...

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...