Skocz do zawartości

World Domination Tour


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Profesor

Pierwszy zespół do akcji wrócił w 13. kolejce, wyjazdowym meczem z Arką. Mieliśmy w tym spotkaniu zdecydowaną przewagę, ale szybki uraz Kaźmierczaka zdezorganizował nam grę w ataku, a gospodarze bronili się bardzo skutecznie. W 39. minucie udało się im wyprowadzić kontrę, Bala zagrał na wolne pole do Markiewicza, a ten strzałem po słupku pokonał Kostadinowa. W drugiej połowie kombinowałem jak koń pod górkę, zdjąłem Saricia, który okazał się jednak za słaby na Lecha, zdjąłem wolnego Perniša, ale nic to nie pomogło i po 23 zwycięstwach nasza wspaniała passa dobiegła końca.

 

25.10.2036 Olimpijska: 8.931 widzów

OE (13/30) Arka [14.] — Lech [1.] 1:0 (1:0)

 

39. W.Markiewicz 1:0

Lech: D.Kostadinow — G.Sobański, A.Simić, S.Radović, M.Perniš (56. F.Babangida) — G.Sarić (65. A.Koliesnikow), F.Selva, P.Zając, I.Mariko — H.Bogdanow, K.Kaźmierczak (27. E.Radovanović)

 

MoM; Tomasz Bala (AML; Arka) — 8

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Październik kończyliśmy meczem Ligi Mistrzów z Bordeaux. Bardzo zależało mi na odegraniu się za porażkę 1:2 we Francji, ale najpierw musiałem trochę potrząsnąć zespołem. W obronie nie mogłem wystawić zawieszonego za żółte kartki Radovicia, więc szansę otrzymał Nebojša Janković, natomiast za kiepską dyspozycję miejsce w składzie stracił Marek Perniš, wygryziony przez świetnie się spisującego Nigeryjczyka Babangidę. W pomocy wymieniłem oba skrzydła — Saricia skreśliłem ostatecznie, więc do zespołu wrócił Koliesnikow, a na prawą pomoc wskoczył Pawłowski, świetny w meczu z Odrą Opole.

 

Tym razem Francuzi nie zdołali zdominować środka pola i obie strony jedynie z rzadka stwarzały groźne sytuacje. W 15. minucie Sobański wspaniale dośrodkował w pole karne, gdzie piłkę trącił Kaźmierczak, pokonując Hartmanna i otwierając wynik spotkania.

 

1:0 utrzymało się do przerwy, a w 54. minucie fatalny błąd w przyjęciu piłki popełnił Hartmann, Kaźmierczak zabrał mu ją niczym dziecku i posłał do pustej bramki — Lech prowadził już 2:0. Bordeaux dopiero teraz zabrało się do pracy i trzy minuty później niezawodny Ivan Graziano zdobył kontaktowego gola, dobijając strzał Rodrigueza zablokowany przez Jankovicia. Ale i Nebojša miał tego dnia chwilę chwały, gdy Nowak sfaulował w polu karnym Kaźmierczaka, a sędzia podyktował rzut karny, pewnie wykorzystany przez Serba. Po tym ciosie Francuzi już się nie podnieśli i zanotowaliśmy drugie zwycięstwo w fazie grupowej.

 

W drugim meczu naszej grupy Roma pewnie pokonała Szachtara 2:0.

 

29.10.2036 Bułgarska: 26.474 widzów

LM GrE/4 Lech — Bordeaux 3:1 (1:0) TV

 

15. K.Kaźmierczak 1:0

20. G.Orlando (Bordeaux) knt.

54. K.Kaźmierczak 2:0

57. I.Graziano 2:1

79. N.Janković 3:1 rz.k.

Lech: D.Kostadinow — G.Sobański, M.Adamczyk, N.Janković, F.Babangida — A.Koliesnikow, F.Selva (75. Ł.Król), P.Zając YC, Ł.Pawłowski (62. I.Mariko) — H.Bogdanow (62. M.Czystiakow), K.Kaźmierczak

 

MoM: Krzysztof Kaźmierczak (ST; Lech) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Oby... jest w każdym razie szansa na 2. miejsce w grupie, a 3. jest już właściwie pewne.

 

Październik 2036

 

Bilans: 3-0-2, 16:5

Liga: 1. [—], 33 pkt, 32:4

Puchar Polski: 3. runda (z KSZO Ostrowiec)

Liga Mistrzów: grupa E (1:1 z Romą, 2:0 z Szachtarem, 3:1 i 1:2 z Bordeaux)

Finanse: 44.751.412 euro (+1.270.859 euro)

Nagrody: —

 

Transfery (Polacy): brak

 

Transfery (cudzoziemcy): brak

 

Ligi europejskie:

 

Anglia: Liverpool [+1]

Bułgaria: Litex [+9]

Francja: Marseille [+4]

Hiszpania: Valladolid [+2]

Niemcy: Schalke [+3]

Polska: Lech [+11]

Portugalia: Porto [+3]

Włochy: Milan [+3]

 

Groclin w fazie grupowej Pucharu UEFA trafił na Bragę, Nantes, Genk i Panathinaikos, a więc relatywnie łatwych rywali. Niemniej jednak, w pierwszym meczu nie dał rady Portugalczykom, przegrywając na wyjeździe 1:2.

 

Listopad zaczynaliśmy spotkaniem z wiceliderem z Płocka. Na ten mecz wrócił już Radović, a w roli rezerwowego spróbowałem Ukraińca Czystiakowa. Już w 2. minucie Babangida precyzyjnie dograł do Kaźmierczaka, który bez trudu pokonał źle ustawionego Kaczmarka. Wkrótce strzelec gola musiał zejść z boiska z niegroźnym na szczęście urazem, ale nie przeszkodziło to nam w dalszej skutecznej grze. W 36. minucie Pawłowski zdołał dograł do Bogdanowa, który zdobył swojego 15. gola w tym sezonie. A wynik po przerwie ustalił Zając wspaniałym strzałem z dystansu; przy tym golu bramkarz Wisły po raz kolejny niepotrzebnie wyszedł za daleko z bramki.

 

01.11.2036 Bułgarska: 14.505 widzów

OE (14/30) Lech [1.] — Wisła Płock [2.] 3:0 (2:0)

 

2. K.Kaźmierczak 1:0

36. H.Bogdanow 2:0

76. P.Zając 3:0

 

Lech: D.Kostadinow — G.Sobański, M.Adamczyk, S.Radović, F.Babangida — A.Koliesnikow, F.Selva (74. Ł.Król), P.Zając, Ł.Pawłowski (51. I.Mariko) — H.Bogdanow, K.Kaźmierczak (21. M.Czystiakow)

 

MoM: Felix Babangida (WBR; Lech) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor
Lech: D.Kostadinow — G.Sobański, M.Adamczyk, S.Radović, F.BabangidaA.Koliesnikow, F.Selva (74. Ł.Król), P.Zając, Ł.Pawłowski (51. I.Mariko) — H.Bogdanow, K.Kaźmierczak (21. M.Czystiakow)

Nie za kolorowy ten Lech ? :>

 

A co ja na to poradzę? Są najlepsi

 

O meczu z ostatnim w tabeli Ruchem niewiele dało się powiedzieć dobrego. Chorzowianie grali brutalnie i defensywnie, co skończyło się szybką czerwienią dla Kucharskiego, a już dwie minuty później zastępujący Selvę Łukasz Król niewiarygodnym strzałem z 35. metrów dał nam prowadzenie. Potem gnietliśmy i gnietliśmy, a Ruch czekał na kontry i dwukrotnie tylko Kostadinowowi zawdzięczaliśmy zachowanie czystego konta. W końcu w 86. minucie Bogdanow dośrodkował w pole karne, a wracający po kontuzji Simić strzałem głową dorzucił upragnioną, drugą bramkę, i było po meczu.

 

05.11.2036 Bułgarska: 11.010 widzów

OE (15/30) Lech [1.] — Ruch Chorzów [16.] 2:0 (1:0)

 

27. M.Kucharski (Ruch) cz.k.

29. Ł.Król 1:0

86. A.Simić 2:0

Lech: D.Kostadinow — G.Sobański, A.Simić, S.Radović, F.Babangida — A.Koliesnikow (70. P.Augustyniak), Ł.Król (58. F.Selva), P.Zając, Ł.Pawłowski — H.Bogdanow, K.Kaźmierczak (58. B.Radović)

 

MoM: Łukasz Pawłowski (MR; Lech) — 8

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

W przerwie reprezentacyjnej trochę się w Lechu wydarzyło. 33-letni Slobodan Radović w nagrodę za świetną postawę w barwach Kolejorza zadebiutował w reprezentacji Serbii meczem przeciwko Bośni. Grający przeciwko niemu Aleksandar Simić dzień wcześniej oświadczył, że chce się przenieść do mocniejszego klubu, więc być może nie przypadkiem do Poznania wrócił z uszkodzonym stawem skokowym, co ułatwiło mi przekonanie go do zmiany zdania. Jego rodak, Goran Sarić, zażądał ode mnie gry w pierwszym składzie i zanim zdążył powiedzieć "Bośniak, Chorwat, Serb, Albańczyk", znalazł się na liście transferowej. A poza tym wszystko toczyło się po staremu.

 

Naszym kolejnym meczem było wyjazdowe spotkanie z zionącą żądzą rewanżu Wisłą Kraków. Do składu za znów kontuzjowanego Simicia wrócił Marcin Adamczyk i spisał się doskonale, w 33. minucie zdobywając jedynego gola tego meczu po centrze Bogdanowa z rzutu rożnego. Wisła groźnie pomrukiwała, ale na nic konkretnego jej tego dnia nie pozwoliliśmy.

 

15.11.2036 Reymonta: 15.960 widzów

OE (16/30) Wisła [5.] — Lech [1.] 0:1 (0:1) TV

 

33. M.Adamczyk 0:1

 

Lech: D.Kostadinow — G.Sobański, M.Adamczyk, S.Radović, F.Babangida — A.Koliesnikow (23. P.Augustyniak), Ł.Król, P.Zając, Ł.Pawłowski (38. F.Selva) — H.Bogdanow, K.Kaźmierczak (70. E.Radovanović)

 

MoM: Piotr Wójcik (GK; Wisła) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Już się boję... :P

 

Trzy dni po zwycięstwie w Krakowie graliśmy arcyważny mecz z Szachtarem. Wygrana przy korzystnym wyniku w Bordeaux dawała nam coś, czego żaden polski klub nie osiągnął od czasów Legii Warszawa — awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów.

 

Ukraińcy potwierdzili, że wbrew opiniom fachowców to oni są najsłabszą ekipą naszej grupy i w pierwszej połowie nie pokazali niczego szczególnego. My z kolei pokazaliśmy, jak nie trafiać w bramkę, a celował w tym zwłaszcza Bogdanow. Hristo musiał chyba wyczuć fluidy płynące w jego kierunku ze strony ławki rezerwowych, gdyż po dwudziestu minutach zupełnie zmienił styl gry. W 23. minucie dostał piękne podanie za obrońców od Radovicia i mocnym strzałem otworzył wynik spotkania. Kwadrans później Zając dograł mu w pole karne na czubek buta, a Hristo obrócił się z piłką i podwyższył na 2:0. Pierwsza połowa była dla nas.

 

Po przerwie gra nieoczekiwanie zaczęła układać się gościom i w 53. minucie Kowalenko dośrodkował z prawej flanki na długi słupek, Sobański spóźnił się z kryciem i Trifonow z bliska pokonał Kostadinowa. Zacząłem natychmiast przeprowadzać zmiany i udało się mi opanować kryzys w zarodku. A w 82. minucie Kaźmierczak zdecydował się na samotny rajd z piłką, po czym wystawił ją Zającowi, który ustalił wynik meczu na 3:1 dla Lecha.

 

W drugim spotkaniu naszej grupy Roma wygrała na wyjeździe 2:1 z Bordeaux, tak więc zupełnie nieoczekiwanie plan na ten sezon wykonaliśmy w 120% — zamiast trzeciego miejsca i gry w Pucharze UEFA, byliśmy już pewni co najmniej miejsca drugiego i dalszej gry w Lidze Mistrzów na wiosnę.

 

18.11.2036 Bułgarska: 26.478 widzów

LM GrE/5 Lech — Szachtar 3:1 (2:0) TV

 

23. H.Bogdanow 1:0

39. H.Bogdanow 2:0

53. I.Trifonow 2:1

82. P.Zając 3:1

 

Lech: D.Kostadinow — G.Sobański (55. J.Kubas), M.Adamczyk, S.Radović, F.Babangida — A.Koliesnikow YC (78. S.Bamba), Ł.Król, P.Zając, Ł.Pawłowski — H.Bogdanow (67. E.Radovanović), K.Kaźmierczak

 

MoM: Łukasz Król (MC; Lech) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

W drugim meczu grupowym Pucharu UEFA Groclin przegrał 0:3 z Nantes i szanse ekipy z Grodziska na wyjście z grupy spadły do minimum. Za to my graliśmy na wyjeździe ze słabiutkim KSZO. Już po paru minutach Kaźmierczak wykorzystał podanie Bogdanowa, wkrótce Bogdanow zamienił na bramkę zagranie Babangidy i było po meczu. W drugiej połowie jeszcze Radovanović przerwał passę meczów bez gola, świetnie zamykając dośrodkowanie Pawłowskiego, i kolejne trzy punkty trafiły na nasze konto.

 

22.11.2036 Miejski Stadion Sportowy "KSZO": 4.897 widzów

OE (17/30) KSZO [16.] — Lech [1.] 0:3 (0:2)

 

6. K.Kaźmierczak 0:1

33. H.Bogdanow 0:2

66. E.Radovanović 0:3

 

Lech: D.Kostadinow — G.Sobański, M.Adamczyk, S.Radović (65. R.Petkow), F.Babangida — A.Koliesnikow YC (73. P.Augustyniak), Ł.Król, P.Zając, Ł.Pawłowski — H.Bogdanow, K.Kaźmierczak (65. E.Radovanović)

 

MoM: Andriej Koliesnikow (ML; Lech) — 8

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

W nagrodę za świetną grę nowy kontrakt z klubem podpisał Koliesnikow, natomiast nie chciał o tym słyszeć Babangida, co bardzo mnie zmartwiło, gdyż wieszczyło rychłe kłopoty z tym zawodnikiem. Póki co, jeden z naszych scoutów na dworcu w Lagos znalazł załamanego Jude Lolę (21, ST; Nigeria U-21: 4/0), zwolnionego przez Rangers Bees, i skierował go do Poznania, gdzie szybko podpisaliśmy z nim kontrakt.

 

W meczu 3. rundy Pucharu Polski z KSZO Ostrowiec zagrała druga jedenastka wzmacniana rezerwami, co okazało się aż nadto wystarczające na czerwoną latarnię Orange Ekstraklasy. Goście nie potrafili poradzić sobie z naszymi wrzutkami ze skrzydeł i najpierw Radović, potem zaś Łazarow pokonali w ten sposób ich bramkarza. W drugiej połowie swojego gola dorzucił najlepszy na boisku Radovanović, oczywiście po centrze Augustyniaka, szkoda więc, że oberwał przy tej okazji w zęby, a dentysta zadrutował mu szczękę na dwa tygodnie.

 

26.11.2036 Bułgarska: 4.031 widzów

PP 3R/1 Lech — KSZO Ostrowiec 3:0 (2:0)

 

7. B.Radović 1:0

45+1. B.Łazarow 2:0

73. E.Radovanović 3:0

 

Lech: V.Ristić — J.Kubas, N.Janković, R.Petkow, M.Perniš — P.Augustyniak, B.Łazarow (69. N.Németh), F.Selva, I.Mariko (62. M.Opoku) — B.Radović (62. M.Czystiakow), E.Radovanović

 

MoM: Edin Radovanović (ST; Lech) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

W swoim trzecim meczu w fazie grupowej Pucharu UEFA Groclin nieoczekiwanie pokonał w Atenach faworyzowany Panathinaikos 1:0 i sprawa awansu wciąż pozostawała otwarta.

 

Do Poznania przyjechała sensacja tegorocznych rozgrywek, Górnik Zabrze. Zabole ustawili się ultradefensywnie, ale trochę przesadzili z tą ultradefensywą i wkrótce Wiśniewski sponiewierał w polu karnym Kaźmierczaka, za co sędzia podyktował jedenastkę dla Lecha. Krzysiek zdołał ją jeszcze skutecznie wykonać, ale jego uraz okazał się zbyt poważny i nasz czołowy napastnik musiał zejść z boiska — w tym roku raczej już na nie nie miał wrócić.

 

Bramkarz Górnika wyczyniał cuda w bramce, przez co mimo miażdżącej przewagi długo prowadziliśmy tylko 1:0 i jedna głupia pomyłka, jeden niepotrzebny faul mogły skończyć się dla nas utratą punktów. Świetnego bramkarza pokonać można było tylko genialnymi zagraniami, i tak też zrobiliśmy. W 70. minucie Wrześniak źle wyrzucił piłkę z autu, dopadł jej Babangida i, widząc golkipera Górnika daleko przed bramką, zdecydował się na lob z 35 metrów, który ku zachwytowi publiczności znalazł drogę do zabrskiej bramki! Ale czy była to najpiękniejsza bramka tego meczu — trudno orzec, gdyż siedem minut później Mariko zagrał na wolne pole do Czystiakowa, który kiwnął obrońcę i popisał się wspaniałym, podkręconym strzałem, ustalając wynik spotkania. Dobra dyspozycja Ukraińca bardzo mnie ucieszyła, gdyż z czwórki podstawowych napastników Lecha zdrowy pozostał już tylko Bogdanow.

 

29.11.2036 Bułgarska: 11.283 widzów

OE (18/30) Lech [1.] — Górnik Zabrze [3.] 3:0 (1:0)

 

19. K.Kaźmierczak 1:0

70. F.Babangida 2:0

77. M.Czystiakow 3:0

Lech: D.Kostadinow — G.Sobański, M.Adamczyk, S.Radović, F.Babangida — A.Koliesnikow (73. P.Augustyniak), Ł.Król, P.Zając, Ł.Pawłowski — H.Bogdanow (73. I.Mariko), K.Kaźmierczak (19. M.Czystiakow)

 

MoM: Andriej Koliesnikow (ML; Lech) — 9

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...