Skocz do zawartości

Hokej na lodzie


Kamtek

Rekomendowane odpowiedzi

http://sports.yahoo.com/nhl/news;_ylt=AlbDnWLmFn0nsKNHmYZh.Wp7vLYF?slug=ap-josephretires&prov=ap&type=lgns

 

TORONTO (AP)—Goalie Curtis Joseph(notes) retired on Tuesday, ending a 19-year career in the NHL in which he was No. 4 on the career victory list.

 

The 42-year-old Joseph was the most successful goalie to have never won the Stanley Cup. He had 454 victories, trailing only Martin Brodeur(notes) (585), Patrick Roy (551) and Ed Belfour(notes) (484).

NHL goaltender Curtis Joseph(notes) pauses for a moment while announcing his retirement from professional hockey during a news conference in Toronto on Tuesday, Jan. 12, 2010. The 42-year-old Joseph is the winningest goalie to have never won the Stanley Cup. He had 454 victories.

 

He said he had a “great career” and “didn’t leave anything on the table” at a news conference in Toronto, where he ended his career with the Maple Leafs.

 

Joseph entered the league as an undrafted free agent. He also played for St. Louis, Edmonton, Detroit, Phoenix and Calgary.

Cujo definitywnie zakończył swoją karierę. Odchodzi jako bramkarz, który będąc na czwartym miejscu listy najczęściej wygrywających golkiperów na taflach NHL, nigdy nie sięgnął po Stanley Cup. Przed nim są tylko Brodeur, Roy i Belfour (każdy z pucharem na koncie). Nieco więcej powodów do radości miał Curtis w rozgrywkach międzynarodowych - złoto olimpijskie w SLC oraz mistrzostwo świata w 1997 r. z reprezentacją Kanady.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Spore trzęsienie ziemi dziś w Toronto:

 

Do Calgary: Niklas Hagman, Jamal Mayers, Matt Stajan, Ian White

Do Toronto: Keith Aulie, Dion Phaneuf, Fredrik Sjöstrom

 

Do Anaheim: Jason Blake, Vesa Toskala

Do Toronto: Jean-Sebastien Giguere

 

Już pierwszą wymianą Burke wyraźnie pokazuje, że ten sezon Liście spisują na straty. Oddanie pierwszego w tym sezonie strzelca w drużynie (Hagman), drugiego punktującego (Stajan) i najsolidniejszego już od dawna obrońcy (White) nie może nie odbić się na postawie zespołu, a za bardzo nie widać, kto miałby ich zastąpić. Z drugiej strony do Toronto trafia Dion Phaneuf, gracz o naprawdę wielkim potencjale, który jednak już drugi sezon przeżywa kryzys formy. Jeśli uda mu się spełnić nadzieje, to jest to prawdziwy sukces Burke'a; jeśli nie, strata Stajana i White'a może okazać się ciężka do zrekompensowania.

 

Drugi trade to także pewna niewiadoma. Popularny w Kalifornii Giggy wyraźnie przegrał w tym sezonie rywalizację w bramce Ducks ze Szwajcarem Hillerem, Burke zaś ma nadzieję, że jego były podopieczny odzyska w Toronto wysoką formę i jednocześnie okaże się dobrym mentorem dla Gustavssona. Z drugiej strony, w Anaheim ląduje fatalny nie tylko w tym sezonie Toskala, no i Blake, któremu choć nie można odmówić wielkiej ambicji, to jednak nigdy nie okazał się skrzydłowym wartym 4 mln dolarów rocznie. Dla Kaczek jest to przede wszystkim okazja do pozbycia się naprawdę wysoko opłacanego Giguere'a, który z uwagi na nową umowę Hillera byłby w Anaheim już tylko rezerwowym.

 

Czy to dobre posunięcia Burke'a? Moim zdaniem co najmniej obiecujące. Fani Liści mogą sobie tylko pluć w brodę, że swój pick w pierwszej rundzie tegorocznego draftu oddali do Bruins, gdyż nie wydaje się, żeby Toronto jeszcze cokolwiek w tym sezonie ugrało.

Odnośnik do komentarza

Ostro sobie zagrało Toronto i mam podobne odczucia, co do efektów owego trzęsienia. Toskala broni słabo, Blake to jedynie uzupełnienie składu, a nie jakaś znacząca postać. Oddanie ich za rokującego wciąż nadzieje na niezłą grę JSG byłoby ciekawym pomysłem. Natomiast część wymiany z udziałem Maple Leafs i Calgary to już ostra jazda po bandzie. Odchodzi dwóch kluczowych atakujących - Stajan oraz Hagman, a do tego jedna z ważniejszych postaci defensywy (White). W zamian dostają Phaneufa, który marnuje w ostatnich miesiącach swój potencjał oraz graczy mocno drugoplanowych (Sjostroma i Auliego). To, że Toronto podejmuje działania, nie dziwi - to, jaki kierunek obierają, już nieco bardziej.

 

Chyba, że szykują budżet na letnie polowania na UFA. Kilka ciekawych nazwisk się tam bowiem pojawia (Marleau, Jokinen, Plekanec, Frołow, Kowalczuk, Tanguay, Stempniak, Niedermayer, Kubina, Johnsson). Kto wie, kto wie...

Odnośnik do komentarza

Po strzeleniu 40. bramek w sezonie 06-07 w barwach Islanders oczekiwania co do Blake'a w Toronto były duże, jednak nigdy ich tak naprawdę nie spełnił. Powiem szczerze, że nie spodziewałem się, że Burke znajdzie chętnych na przejęcie jego kontraktu, nie mówiąc już o Toskali. Chyba tylko upchnięcie w wymianie Fingera bardziej by mnie zaskoczyło. Hagman zaś to typowy zawodnik na trzecią, może drugą linię, choć w tym sezonie na tle fatalnej ofensywy Liści prezentował się naprawdę dobrze. Podejrzewam jednak, że to Stajana i White'a najbardziej będzie Liściom brakować.

 

Natomiast zastanawiające są te poczynania ze strony Calgary. Kilku zawodników szerokiego składu w zamian za zarabiającego ponad 6 mln dolarów rocznei Phaneufa. Czyżby Sutter szykował się do sprowadzenia naprawdę dużego nazwiska? Plotki mówią o zbliżającej się kolejnej wymianie...

Odnośnik do komentarza

No i wymiana doszła do skutku: Jokinen i Prust do Rangers w zamian za Kotalika i Higginsa, który kompletnie się w Nowym Jorku nie sprawdził.

 

Ja osobiście czekam na dalsze posunięcia ze strony Płomieni. Albo Sutter oszalał, albo jest to element większego planu. Bo że Toronto jest w trakcie gruntownej przebudowy to wiadomo tak samo dobrze jak to, że do jej końca jeszcze daleko.

 

Giguere w swoim pierwszym meczu w niebieskiej bluzie zanotował shutout przeciwko NJ Devils. Za czasów Toskali rzecz raczej nie do pomyślenia w Toronto. :D

Odnośnik do komentarza

No i epicka opowieść pt. "Nowy kontrakt Kowalczuka w Thrashers" dobiegła końca. W czwartek Rosjanin został oddany do NJD za Oduyę, Bergforsa, Cormiera i pierwszą rundę draftu 2010. W zamian Devils dostali dodatkowo Salmelę i drugą rundę draftu 2010. W międzyczasie Ilja odrzucił dwie propozycje kontraktu ze strony Atlanty - za siedmioletnią umowę proponowano mu 70 mln $, za 12-letnią zaś 101 mln $. Obie propozycje odrzucił.

Odnośnik do komentarza

No i epicka opowieść pt. "Nowy kontrakt Kowalczuka w Thrashers" dobiegła końca. W czwartek Rosjanin został oddany do NJD za Oduyę, Bergforsa, Cormiera i pierwszą rundę draftu 2010. W zamian Devils dostali dodatkowo Salmelę i drugą rundę draftu 2010. W międzyczasie Ilja odrzucił dwie propozycje kontraktu ze strony Atlanty - za siedmioletnią umowę proponowano mu 70 mln $, za 12-letnią zaś 101 mln $. Obie propozycje odrzucił.

Mała poprawka: do Atlanty powędrował jeszcze wybór Devils w drugiej rundzie tegorocznego draftu.

 

Tak czy siak, Atlanta więcej zaproponować Kowalczukowi nie mogła i nie dziwię się Waddelowi, że zgodził się na wymianę. Można tylko dyskutować, czy cena jest satysfakcjonująca. Brak zarabiającego 3.5 mln $ Oduyi nie powinien być zbyt trudny do załatania przez Devils, zaś Bergfors po dobrym początku sezonu ostatnio czasem nie łapał się nawet do składu. Na pewno dobrym posunięciem ze strony Lou Lamoriello było odesłanie do Atlanty Patrice'a Cormiera, niedawno

. Warto przypomnieć, że to nie pierwsze takie zdarzenie z udziałem Cormiera (np. uderzenie Antona Rödina podczas niedawnych WJC) i przyszłość sprawiającego kłopoty gracza w profesjonalnym hokeju jest raczej niepewna.

 

Wydaje się więc, że cena zapłacona za Kowalczuka wcale nie była przesadnie wygórowana, oczywiście jeśli Rosjanin podpisze nowy kontrakt z ekipą z New Jersey. Pytanie, czy Atlanta mogła ugrać więcej, ale chyba należy przyjąć, że lepszych ofert po prostu nie było.

Odnośnik do komentarza

Jeśli rzeczywiście Devils zdołają podpisać z Kowalczukiem nową umowę, to wyjdą na tym naprawdę rewelacyjnie. Straty niewielkie, potencjalny zysk ogromny. Zasadniczo Rosjanin ugrał to, co chciał - zamienił nierokująca nadziei na większe sukcesy Atlantę (wyżej niż mistrzostwo dywizji sprzed trzech lat Thrashers raczej nie podskoczą) na wicelidera na Wschodzie.

 

Z innych ciekawych rzeczy - TBL zmienili właściciela, a Caps odnieśli trzynaste z rzędu zwycięstwo. Szczerze powiedziawszy, jestem pod sporym wrażeniem gry Waszyngtonu - będę trzymał za nich kciuki, by w tym roku ugrali coś więcej niż tylko półfinał konferencji. Tercet Owieczkin, Siomin i Baeckstroem to naprawdę solidna broń na play-offy.

Odnośnik do komentarza

Zaczynają się sprawdzać kolejne przewidywania komentatorów za Oceanem. San Jose wzmocniło tyły, pozyskując Niclasa Wallina z Hurricanes. Dodatkowo dostali też piątą rundę draftu 2010. W zamian Carolina otrzymała jedynie drugą rundę draftu 2010 (którą Sharks mieli od Buffalo). Dobry ruch San Jose, którego defensywa ostatnio zbierała bardzo złe recenzje za swoją grę - Blake'owi wypomina się coraz częściej wiek, Vlasicowi niebywały regres formy i umiejętności, Demers to młodzieniaszek (raczej nie na play-offy, zdaniem wielu), a tercet Huskins-Leach-Murray to ligowi rzemieślnicy. I nawet obecność w formacji obronnej Sharks Dana Boyle'a niewiele zmienia w tej materii. W kontekście kolejnego wzmocnienia padło nazwisko Scotta Niedermayera z Ducks, ale to chyba pozostaje w sferze marzeń fanów SJS.

 

Następny przewidywany przez obserwatorów ruch? Bramkarz w Blackhawks. Najczęściej pada nazwisko Tima Thomasa z Bruins i Marty'ego Turco z Dallas. Huet nie jest bowiem, zdaniem wielu, gwarantem sukcesów Hawks w play-offach.

Odnośnik do komentarza

Zdaje się, że kolejny krok do transferu Turco został przez Stars poczyniony. Tym razem mówi się jednak, że Marty trafi do Flyers. Do Dallas z Atlanty trafił bowiem Keri Lehtonen, a w zamian Thrashers pozyskali młodego defensora Iwana Wiszniewskiego (wyróżniająca się postać w AHL) i jedną z rund draftu 2010. Na dzień dobry Rosjanin został odesłany z powrotem do AHL (Chicago).

 

Z drugiej strony, Joe Nieuwendyk (GM Stars) podał, że na razie klub zatrzyma wszystkich trzech bramkarzy. Tym niemniej, obserwatorzy zaznaczają, że transfery bramkarzy w wielu przypadkach mogą mieć jeden cel - pozyskanie Żeńki Nabokowa po sezonie. Zobaczymy.

Odnośnik do komentarza

Media spekulują, że kolejny z bramkarzy może stać się w najbliższych dniach pożądanym obiektem transferowym. Mowa o Dwaynie Rolosonie z Islanders. Golkiperem NYI zainteresowani są bowiem m.in. w Chicago i Philadelphii.

 

Tymczasem w drugim z nowojorskich klubów głośno o Donaldzie Brashearze. Czarnoskóry lewoskrzydłowy zażądał od władz Rangers transferu po tym, jak od kilku spotkań znajduje się poza kadrą zespołu na mecze ligowe. Jako ciekawostkę można dodać, że Donald jest bratankiem Carla Brasheara, którego losy pokazano w filmie "Siła i honor" ("Men of Honor") z Cubą Goodingiem Jr. w roli głównej.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Do transferowego deadline w NHL pozostały niespełna dwie doby. Chicago dokonało roszad w bramce, choć na pewno nie takich, o jakich myśleli obserwatorzy. Na razie skończyło się na wymianie Joe Fallona (ostatnie miesiące w Rockford, AHL) na Hannu Toivonena (GK) i Danny'ego Richmonda (D) z Blues. Obaj hokeiści to raczej głębokie rezerwy ST. Louis, ostatnio najczęściej w AHL. Przy okazji do składu STB wrócił Derek Armstrong, zastępując kontuzjowanego Keitha Tkachuka.

 

Drugi transfer to przejście Jordana Leopolda z Panthers do Penguins. Pittsburgh za 30-letniego defensora oddał drugą rundę draftu 2010.

 

Mówi się coraz głośniej o tym, że Oilers pracują nad transferem Dana Hamhuisa. Elementem całej układanki ma być zrealizowany właśnie pomysł z oddaniem do Nashville Denisa Grebeszkowa za drugą rundę draftu 2010.

 

Ostatni deal to umowa między Thrashers a Ducks, na mocy której w jedną stronę udał się Jewgienij Artiuchin, a w drugą Nathan Oystrick.

Odnośnik do komentarza

No się rynek transferowy rozbujał:

 

1) Aleksiej Ponikarowski z Toronto do Pittsburgha, a w drugą stronę Martin Skoula i Luca Caputi (Penguins niewielkim kosztem wzmocnili siłę ofensywną)

 

2) Atlanta podpisała kontrakt z... Chrisem Cheliosem (48 lat, wolny agent), po czym odesłała defensora do AHL

 

3) Chicago pozyskało Nicka Boyntona z Ducks (for future considerations)

 

4) Bruins wymienili się z Oilers młodymi graczami (bez stażu w NHL) - do Bostonu powędrował lewoskrzydłowy Matt Marquardt, a do Edmonton obrońca Cody Wild

 

5) wymiana młodych prawoskrzydłowych na linii Canadiens - Blues - do Montrealu trafił Matt D'Agostini, a do St. Louis Aaron Palushaj

 

6) wreszcie wymiana w tercecie Islanders - Sharks - Senators - obrońcy Andy Sutton (MTL) i Bret Westgarth (SJS) do Nowego Jorku, druga runda draftu 2010 Islandersów do Ottawy i future considerations dla San Jose

Odnośnik do komentarza

Greg Vyshynsky, znany z blogu na yahoo.com podsumował transferowe dokonania ekip NHL, także w kontekście letnich wydarzeń na polu transferowym. Najwyżej oceniono Ducks, Sabres, Penguins, Coyotes i Caps.

 

Anaheim dokonało istotnych wzmocnień w defensywie. Za mającego nieco problemów ze zdrowiem w ostatnich miesiącach Whitneya (i jedną z dalszych rund w drafcie) pozyskali z Oilers Lubo Visniovskiego. Tym samym zyskali nieźle punktującego defensora, a Lubomir po siedmiu latach wrócił do południowej Kalifornii. Dodatkowo Anaheim wysłało trzeciego bramkarza Pogge'a i czwartą rundę draftu do Caroliny, uzyskując w zamian kolejnego obrońcę Aarona Warda (bardzo doświadczony gracz). Tym samym wzmocniono jedną z najsłabszych defensyw na Zachodzie, co przy sporym potencjale z przodu może dać Ducks play-offy.

 

Sabres dokonało jednego z najciekawszych transferów. Za Nathana Paetscha (rezerwowy obrońca) i drugą rundę draftu 2010 dostali lewoskrzydłowego Rafi Torresa z Blue Jackets. Torres ma na koncie 50 punktów w 60 meczach, co sprawia, że żaden z dotychczasowych graczy Buffalo nie może mu dorównać w statystykach. Przy okazji Sabres pozbyli się Clarke'a MacArthura, za którego Atlanta dała trzecią i czwartą rundę draftu. Początkowo MacArthur był bardzo silnym punktem zespołu, z czasem jego forma gasła, a salary ciążyło.

 

Kolejnym wygranym są "Pingwiny". Pozbyto się Skouli wraz z ciężkim balastem jego wynagrodzenia, a w zamian wzmocniono defensywę Leopoldem. To jednak nie wszystko, bo do ataku dołączył Ponikarowski z Toronto.

 

O "Kojotach" wspomniał już Scorpio. Do zespołu dołączył Wojtek Wolski, Lee Stempniak, Derek Morris i Mathieu Schneider. Wzmocniono więc i defensywę, i ofensywę, tracąc przy tym niewiele (w tym młodych wiecznie zdolnych pokroju Petera Muellera ("8-tka" draftu 2006, ale i gol w dzisiejszym debiucie w Avs).

 

Wreszcie Capitals i transfery czterech graczy - weteranów z Caroliny - Scotta Walkera i Joe Corvo oraz Erica Belangera z Wild i Milana Jurciny z Columbus.

 

Jak dla mnie najwięcej zyskali w Phoenix, choć zbrojenia przed play-offami w Waszyngtonie i Pittsburghu też robią wrażenie.

 

Na minus, zdaniem Vyshynsky'ego, Canadiens (za to, że nie skorzystali z możliwości pozbycia się jednego z dwóch równorzędnych GK - Halaka i Price'a w zamian za wzmocnienia w ataku) oraz Flyers (znikoma aktywność na rynku transferowym, brak wzmocnień w bramce, zupełnie nieudane próby podchodów pod Dana Hamhuisa).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...