Skocz do zawartości

Ranking użytkowników

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 01.03.2021 uwzględniając wszystkie miejsca

  1. Kajko i Kokosz (Netflix) Jak na pierwszą próbę zekranizowania komiksu to nawet udane. Problemem może być, że jest zdecydowanie za krótkie (5x13 minut) co może spowodować, że nowi widzowie nie zdążą polubić się z bohaterami, tym bardziej, że nie ma żadnego wprowadzenia. I jest to problem, bo imo serial jest skierowany do młodszego odbiorcy, tak w okolicach 10 roku życia, a nie jestem pewien, czy tacy młodzi widzowie są zaznajomieni z komiksem. Jeśli miał być to serial skierowany do widza, który się wychował na Kajku i Kokoszu, to mimo wszystko jest zbyt dziecinny, mimo prób przemycenia tych "doroślejszych" żartów, jest ich zwyczajnie za mało. Także wychodzi, że najlepiej oglądać razem ze swoją pociechą, jeśli taki był cel to imo trafione. Kreska poprawna, choć odrobinę inna niż ta komiksowa, animacja również porządna, bardzo ładne kolory. Jeśli chodzi o dubbing zdecydowanie najlepszy jest Hegemon mówiący głosem Grzegorza Pawlaka (Skipper z Pingwinów), inne głosy nie przeszkadzają, więc ok. Mam nadzieję, że nakręcą więcej odcinków, choć jak będą tak obcinać fabułę komiksów jak w odcinku Złoty Puchar, gdzie dwutomowy komiks zredukowano do 13 minut to szybko będą musieli sobie znaleźć nowych scenarzystów.
    3 punkty
  2. W ogóle nie żałuję decyzji o zmianie klubu! Wejście o jeden lub dwa stopnie wyżej i to było czuć. Nieco przemodelowałem taktykę w kwestii ról z dwóch napastników zrobiłem napastnika i AMC i.... przez cały sezon przegrałem dwa (!!!) mecze - jeden w ostatniej kolejce fazy grupowej pucharu ligi portugalskiej i drugi pierwszy mecz z AEK Ateny w EC2. Rewanż wygrany... ... i wszystko inne. Wygrywamy: - Puchar Ligi - Mistrzostwo Kraju - Puchar Kraju - EC2 Poczwórna korona, tzw. oczywiście. Zimą za dość duże pieniądze przyszedł Ubani i oczywko moje alter ego Niestety Ubani od razu pojechał na PNA, gdzie... znowu nie grał Ale czy zawiódł? Jak wrócił to zaczął nieźle strzelać niemal utrzymując liczbę meczów / bramki. Jak pisałem wyżej - w lidze byliśmy niepokonani: Podsumowanka: Droga po puchary: ZŁOTE ORŁY: KRÓL UBANI: Moja kariera: Mój profil: Co ciekawe - pierwszy raz zagram w fazie grupowej LM A skończyłem właśnie... 11 sezon! Aż nie mogę uwierzyć w tak piękny sezon, porównanie Sportingu do kariery:
    2 punkty
  3. Caly film jest w moim odbiorze do bolu dydaktyczny: zli mezczyzni, zly system, kultura gwaltu, do tego oczywista od samego poczatku motywacja bohaterki, przewidywalne zakrety, lacznie z tym, ze Zas co do samej zemsty - na moje oko sama sprawa i sposob jej rozwiazywania krzywdzi bohaterke psychicznie, kosztujac wiele i wlasciwie nie przynoszac zadnej ulgi, a postac irytuje w sposob klasyczny dla nonsensownych filmow, w ktorych zapytani zamiast mowic wprost brna w jakies glupie przemilczenia czy tajemnice po to, by uzasadnic kolejne 20 minut fabuly.
    1 punkt
  4. Ja obejrzałem wczoraj dwa odcinki i tak właściwie nie wiem co powiedzieć. Właściwie wszystko co napisałeś jest prawdą, animacja jest całkiem przyzwoita a dubbing jest naprawdę niezły (Abelard Giza jako Oferma, Michał Piela, czyli policjant z Ojca Mateusza jako Kokosz), no ale... ja chyba nie jestem targetem tej produkcji, obejrzę i zapomnę.
    1 punkt
  5. Właśnie mam wrażenie, że podkreślanie jaka Marla to jest silna i niezależna, jest lesbijką i w ogóle ludzie nienawidzą ją nie dlatego, że jej zachowanie to skurwysyństwo najwyższej próby, ale dlatego, że JEST SILNĄ KOBIETĄ (tak wynikało z reakcji na oplucie jej przez tego biednego desperata z pierwszej sceny filmu) to było takie koło ratunkowe, które niby miało budować pozytywny odbiór. Ale to sztuczne podkreślanie jaka to ona jest niesamowita, bo jest kobietą niezależną imo tylko dorzucało do pieca. Podobno cały zamysł reżysera polegał na tym, że są sami źli i może bym nawet kupił pomysł, gdyby nie koszmarne poprowadzenie fabuły od fragmentu gdy Od tego momentu jest już zgroza i katastrofa fabularna.
    1 punkt
  6. 1 punkt
  7. Tak, ale nie tak liczne. Był moment, że było sporo albinosów, ale jakoś w głównej gałęzi rodu te cechy nie przetrwały.
    1 punkt
  8. Z cyklu spam z0nka aka mam za dużo czasu na gry Teraz na tapetę poszedł tytuł Foxhole i tak nazwa nawiązuje do okopów. Gra wojenna, mmo, z rzutu izometrycznego. Technologicznie jest to 1 Wojna Światowa. Armie siedzą w okopach, ostrzeliwują się, obrzucają gazem i powooooooli przesuwają do przodu (no lub do tyłu). Do wyboru mamy dwie fikcyjne fakcje. Linia frontu faktycznie przesuwa się wolno, a spore ilości graczy ostrzeliwuje się licząc na udany push. To co zaintrygowało mnie i zachęciło do gry to dumny opis, że to sandbox wojenny, gdzie wszystko praktycznie powstaje z ręki graczy. I faktycznie to gracze odpowiadają za wszystko. Od wydobywania podstawowych surowców, ich przetapiania i później wytwarzania zaopatrzenia, do dostarczenia go do baz na froncie. To oczywiście sprawia, że partyzanci robiący rajdy za front i czający się na transporty potrafią napsuć krwi i w odpowiednim momencie przechylić szalę zwycięstwa w danym rejonie. Gdyż nawet do respawnu potrzebne są podstawowe zasoby, a jeśli te nie dotrą do bazy w końcu nie będziemy mogli się respić. Do tego bronie czy amunicja, czy zasoby budowlane. Także jeśli nie chce się komuś strzelać, gra za linią frontu również ma spore znaczenie, a i nieraz sprawi, że nie unikniemy walki. Bardzo uproszczenie można podzielić role 3: piechota/żołnierze - osoby, które w danej chwili prowadzą walkę na froncie. Budowniczy - i na froncie i za nim budują fabryki, bunkry, okopy. Logistyka - wybycie surowców, wytwarzanie zaopatrzenia i dostarczenie go do baz. Jak wygląda walka? Prosto i trudno zarazem. Nawet minimalne przesunięcie się wymaga koordynacji wielu graczy, zatem voice chat jest nieodzowną częścią gry. Aczkolwiek pod tym kątem nie spotkałem problemów np. z csa czyli ruskich drących się nie wiadomo co po czym strzelających Ci w plecy drąc się 'cyka blyat' (mam flashbacki). W pojedynkę nie zdziała się wiele, może i w szarży fartem zabijemy z 3-4 osoby, dodatkową bagnetem, ale to rzadka sytuacja. Pada się szybko, strzał lub dwa. Gaz zabija szybko, maska gazowa też przesadnie długo w nim nie działa, a nie wszędzie na froncie te maski są dostępne. Ponadto jeśli ma się 2-3 osoby, można spróbować albo oflankować wroga (jeśli jest gdzie) lub nawet przekraść się za linie próbując sabotować dostawy. Dziś w takiej akcji brałem udział i w 5 osób utrzymaliśmy się 2 godziny budując dwa foxhole i łącznie niszcząc chyba 5 wozów z transportem i 2 lekkie wozy bojowe. Skończyliśmy nasz rajd atakując pozycje artylerii, ale nie udało się nic tam zdziałać. A jak nie lubimy strzelać możemy zgarnąć apteczki i leczyć rannych lub ich podnosząc z ran krytycznych. Co też trzyma front w miejscu. Logistyka jest prosta, chociaż wydaje się skomplikowana. Opcji jest wiele. Dostarczanie zasobów na front (co wiąże się zawsze z ryzykiem wpadnięcia w zasadzkę), budowanie pojazdów czy po prostu tylko wydobywanie stuffu i zostawianie komuś do dostarczenia. To ostatnie ma średni sens ze względu na rangi o czym napiszę niżej. Są całe grupy graczy, którzy świetnie koordynują się w logistyce i nie da się ukryć, że to oni sprawiają, że wojna trwa i nie jest przegrana. No i to oni sprawiają, że praktycznie wszystko co widzimy w grze istnieje, gdyż to gracze praktycznie wszystko budują, a podstawowe budynki w okolicach frontu dawno zostały zmiecione. No i gra przedstawia system rang. Zaczynamy jako private (szeregowy) naturalnie. Rangi są dość... do dupy. Nabija się je gdy jakiś gracz pochwali nas. Na froncie ciężko więc o to, chyba że faktycznie ma się już wyczucie taktyczne, dorwie się do pojazdu i prowadzi natarcie z głową. Najłatwiej to nabijać właśnie logistyką. Dostarczenie zasobów do bazy bunkru tuż obok frontu potrafi dać wiele pochwał, ale z wiadomych względów jest ryzykowne. Ale gdy już się uda, wszyscy w okolicy tej bazy dostają mały pop-up w lewym rogu ekranu, że gracz xyz dostarczył dużo zasobów i mają opcję szybkiej pochwały. Każdy ma ograniczoną ilość pochwał do rozdania, ale jak się odnawiają nie wiem. To czego się bałem to społeczność. W końcu to ogromne mmo, gdzie gracze muszą współpracować. A jak pisałem wyżej o graczy typu 'cyka blyat' przecież nie trudno. O dziwo nie spotkałem jeszcze tego. Owszem w strefie logistycznej zawalenie drogi autami, bezsensowne blokowanie zamku w aucie, które utrudnia uzycie go (trzeba zniszczyć zamek) to norma, ale to bardziej bezmyślność niż trolling. I do tego spotkana społeczność jest naprawdę otwarta, pomocna i nie spotkałem chyba nikogo toksycznego. Większość chce się bawić dobrze po prostu. Zdecydowanie polecam jeśli chce się pobawić w wojennego sandboxa czy po prostu poczuć intensywność wojny w okopach.
    1 punkt
  9. SEZON 2032 / 2033 Pomimo że zarząd znów ustanowił nam cele na ten sezon na poziomie utrzymania, to my po ostatnim sukcesie jakim było trzecie miejsce, celowaliśmy dużo wyżej. Aby to osiągnąć niezbędne były wzmocnienia, których standardowo była cała masa. Bardzo ważnymi wzmocnieniami było sprowadzenie Craig McCleana, który całą swoją zawodową karierę spędził w Dundalk oraz José Gabriela za darmo z Segunda Division. Niestety po raz kolejny nie udało nam się załatać prawej strony obrony, która od wielu sezonów jest naszą najsłabszą stroną w defensywie. Poza tym z ciekawszych transferów z klubu to szkoda bardzo że Juventus zaoferowała kwotę, której zarząd po prostu nie mógł odrzucić, 15mln zł za cholernie utalentowanego Rasmusa Hebo to i tak wg. mnie kwota dużo mniejsza niż ta, której powinniśmy się spodziewać za juniora o takim potencjale. W tym sezonie mieliśmy wystąpić również w europejskich pucharach czyli Uefa Conference League. Fakt że są to mało prestiżowe rozgrywki w europie, sprawiały że nie byłem przekonany czy aby na pewno warto w nich grać najmocniejszym składem, co może później skutkować brakiem sił w meczach ligowych. Spróbowaliśmy jednak swoich sił i zatrzymaliśmy się dosyć szybko na pierwszej rundzie kwalfikacyjnej na dwumeczu z Slavią Praga, której ulegliśmy 4-5. Warto jednak odnotować zwycięstwo efektowne z IFK Goteborg w poprzedniej rundzie eleminacyjnej 3-1. Tak szybkie odpadnięcie z tych rozgrywek sprawiło że mogliśmy w 100% skupić się na rozgrywkach ligowych, co było widać już po pierwszych dwóch spotkaniach. Wugrana 5-0 z Jagielonią i aż 8-1 z Pogonią Szczecin, pokazywała że w tym sezonie mocno chcemy się włączyć w walke o mistrzostwo. Odnosiliśmy dużo pewnych zwycięstw ale przytrafiła się nam również seria trzech remisów z rzedu, co musiało nas delikatnie zepchnąć w dół tabeli. Nie były to jednak remisy, w któryxh nie mogliśmy zdobyć trzech punktów, wręcz przeciwnie. Zacząłem zastanawiać się zatem czy aby aspekt braku doświadczenia nie będzie kluczowym w najważniejszych spotkaniach o mistrzostwo Polski. Warto również odnotować wysokie zwycięstwo 5-1 nad Pogonią Szczecin, której finalnie wbiliśmy aż 13 goli w dwóch meczach. Po przerwie zimowej wróciliśmy w równie dobrej formie, fakt zdarzyły nam się jakieś dwa kompromitujące spotkania jak np. te kiedy dostaliśmy oklep 1-7 od naszego głównego rywala w walce o mistrzostwo kraju. Ciężko w ogóle stwierdzić skąd rozmiary tej klęski, graliśmy w najmocniejszym zestawieniu, w bardzo dobrych nastrojach ale i tak Legia się po prostu po nas przejechała. Oczywiście doskoczyli do nas w tym momencie chyba na sześć punktów ale nawet jeszcze jedna porażka 1-2 z ŁKSem nie mogła zmienić tego co już chyba pewne od kilku kolejek. Legia traciła punkty, my je zyskywaliśmy i to finalnie na trzy kolejki przed końcem dało nam tytuł MISTRZA POLSKI 2033. Oczywiście gdzieś tam w korytarzach po cichu mówiło się że z taką kadrą powinniśmy mieć szanse na tytuł, jednak straty punktów z czołówką, cały czas sprawiało że ten historczny wyczyn raczej traktowaliśmy w kategoriach marzeń. Jednak kolejne zwycięstwa i słaba postawa peletonu sprawiła że bardzo długo liderowaliśmy tabeli. Po raz kolejny graliśmy bardzo dobrze z przodu, 99 goli pokazuje jaką mocą dysponowaliśmy w przodzie. Z tyłu mieliśmy klasyczne już problemy, czyli nasza prawa strona pomimo chyba już czwartego albo i piątego zawodnika wyznaczonego na tą pozycje nie radziła sobie totalnie. Ale to i tak było za mało abyśmy nie sięgneli po najwazniejsze trofeum w kraju. Swoją drogą ten sukces uświadomił mi jak totalnie bezbarwna była póki co moja kariera. Mistrzostwo Polski to pierwsze zreszta mistrzostwo kraju jakie zdobywam w swojej dotychczasowej karierze. Po takim sukcesie ciężko powiedzieć co dalej, na pewno chcemy spróbować swoich sił w lidze mistrzów ale czy to wystarczy aby utrzymać mnie na tej pozycji? Ciężko powiedzieć. W bramce niepodzielnie królował Dziekoński, Henrique dostał kilka szans i nawet prezentował się w nich całkiem przyzwoicie, ale pozycja Xaviera była niepodważalna. O prawej stronie obrony pisałem już wiele razy, pierw Matheus a następnie Jose Gabriel spisywali się na tej pozycji fatalnie. Ciężko powiedzieć co dalej, ale jest spora szansa że to Matheus będzie musiał grać w przyszłym sezonie jako wyjściowy prawy obrońca, jako że na kontrakcie w składzie mamy już trzech zawodników, którzy mieli pełnić tą funkcję. W środku obrony bez zmian, Rafaeli to najważniejsza postać w naszej defensywie, 31-letni natomiast Van Der Berg, również spisuje się bardzo dobrze ale powoli zacząć się zastanawiać nad jego zastępstwem. Na lewej stronie obrony natomiast miał grać wymieniony już wcześniej McGlean i spisywał się on poprawnie aczkolwiek bez szału. Środek pomocy również bez zmian, Mazur zaliczył 15 asyst oraz dorzucił do tego trzy gole. Ściślak nadal spisywał się bardzo dobrze ale na następne okienko transferowe, celem numerem jeden będzie sprowadzenie zastępstwa dla doświadczonego pomocnika. W liniach ofensynych również bez większych zmian, po prawej stronie 32-letni Eidtner zaliczył kolejny kosmiczny sezon, 17 goli oraz 15 asyst to wynik nie z tej ziemi. Niestety zawodnik ten już w trakcie sezonu poinformował mnie że po tym sezonie planuje on wrócić do ojczyzny, podjęliśmy zatem trudną decyzję aby nie przedłużać kontraktu z tym zawodnikiem. Na lewej stronie natomiast pełen sezon rozegrał Italo, i potwierdziło się to co uważaliśmy już w poprzednim sezonie, czyli fakt że brazlijczyk jest w stanie być gwiazdą całej ligi, 18 asyst i 8 goli to potwierdza. W ataku również bez zmian, Geninho po raz kolejny przebił granice 30 goli we wszystkich rozgrywkach a Michota 26 goli i 10 asyst. Ta para dogaduje się na boisku wręcz kapitalnie i gwarantuje nam co sezon cały worek goli. Wartym odnotowania jest również forma zmiennika czyli Asante, młody zawodnik wystąpił w 8 spotkaniach i zdobył w nich az 9 goli.
    1 punkt
  10. Za udział w barażu do kasy klubu wpada 2 mln € i 12 mln € za awans do fazy grupowej, co jest warunkiem niezbędnym do budowania drużyny mającej zdetronizować Hutnik. Innym warunkiem są wygrane w lidze i to póki co tez spełniamy. Ekipa z Sosnowca u nas nie istniała i powinna się cieszyć niskim wymiarem kary. 26.08.2033, Ekstraklasa (6/37) [1] Wisła Płock 2-0 Zagłębie Sosnowiec [9] M. Bajerski (23), T. Morita (46) M. Macleod - L. Lukac, M. Maćkowski, J. Jae-Young, J. Bartos - Z. Dragowski (68' L. Elias), I. Radecki, M. Marcin (72' V. Helenius), N. Hadzibulic - M. Bajerski (72' K. Bach), T. Morita (c) W końcu też kończymy okno transferowe. W Ekstraklasie przewaliło się trochę pieniędzy. Oto TOP3 tranferów u nas: 1. Felix Muller (26 lat, Niemiec, PP/OPP, 22/0 U21) z Lechia do Wolfsburg za 30 000 000 € 2. Vincenc Petitjean (25 lat, Francuz, NŚ, 11/3 U21) z Lechia do Bournemouth za 18 250 000 € - co ciekawe był tylko rezerwowym 3. Christophe Vincent (25 lat, Francuz, OŚ) z Lech do Blackburn za 12 500 000 € Najdroższym zakupem w lidze był Damian Augustyniak (28 lat, Polak, PŚ, 3/0), który z Nimes Olympique trafił do Lecha Poznań za 11 750 000 €. Zawodnikiem sierpnia został Takashi Morita, który w 3 meczach strzelił 6 goli. Managerem sierpnia został Marco Silva, mając tyle sam meczy i wygranych co ja (2.) i Robert Lewandowski (3.)
    1 punkt
  11. Co ze zlotem tym roku? Będzie w ogóle?
    1 punkt
  12. Pochwalę się latami inżynierii genetycznej. Owszem trafiały się nieudane gałązki, gdzieś na świecie są domy mojej dynastii gdzie są nadliczbowe karły i albinosi, trafiały się inbredy, które musiały być usuwane z dalszej "hodowli". Jednak na koniec mamy dynastię, gdzie cechami dziedzicznymi jest genius, herculean i beautiful
    1 punkt
×
×
  • Dodaj nową pozycję...