Skocz do zawartości

NBA


jasonx

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
T-Mac feeling good, back at practice

 

The court was dropped down in the middle of the McAllen Convention Center, a makeshift training camp venue far removed in so many ways from the arenas and tests of the NBA to come. But it was a start.

 

Perhaps the setting was fitting, a reminder of how far Tracy McGrady must go. But for the first time since microfracture surgery last spring, McGrady, 30, practiced with the Rockets on Sunday. He went through a few stints of the scrimmage, moving well and without pain in a small, but significant step in his comeback.

 

His first participation in training camp did not alter his schedule. General manager Daryl Morey said it was “part of the process.” The Rockets expect McGrady to be out at least until an MRI scheduled for Nov. 23. Still, he played and all reports were that he played well.

 

“He looked good, real good,” forward Trevor Ariza said. “He was real poised, real confident. He may be a ways away, but I think he looked good.”

 

McGrady was less enthusiastic. He had been going through occasional five-on-five workouts in Chicago, though the Rockets were more encouraged by his energy and intensity Sunday than in those workouts. But McGrady seemed to have the steps to be taken, rather than made, in mind.

 

“It’s another steppingstone toward making progress and trying to get back on the basketball court,” he said. “I’m feeling pretty good. We just have to take our time on it.

 

“We’ll see how I feel tomorrow and talk about it with the trainers and see what they want me to do. This is what I expected, to take caution, come out one step at a time and gradually ease my way back in to it. This is the first time I went up and down with the team. I still have a lot of work to do.”

 

Good - chociaż nie wiem jaka jest jego przyszłość w Rockets, skoro jego numer zjadł Trevor Ariza :-k

 

Miami wycofało "10" Tima Hardewaya ze składu :klask klask:

Odnośnik do komentarza
Skrzydłowy Sacramento Kings, Andres Nocioni został aresztowany w czwartek pod zarzutem jazdy pod wpływem alkoholu.

- Chciałbym przeprosić działaczy Sacramento Kings, moich kolegów z drużyny, trenerów, fanów, miasto Sacramento i moją rodzinę - powiedział Nocioni w specjalnym oświadczeniu. - Jazda pod wpływem alkoholu nie powinna być traktowana lekko. Popełniłem błąd i jest mi z tego powodu bardzo przykro - dodał.

 

Argentyńczyk został aresztowany w czwartek o godzinie 3 w nocy. Po kilku godzinach został zwolniony z aresztu. Oficjele drużyny z Sacramento są bardzo rozczarowani postawą Nocioni'ego i z ewentualną karą klubową poczekają do decyzji, jaką w tej sprawie podejmą władze NBA.

 

Zawodnik rodem z Santa Fe rzuca w tym sezonie średnio 9,8 punktów i ma 2,8 zbiórek na mecz. Sacramento Kings wygrali tylko jedno spotkanie w obecnym sezonie. Cztery razy z parkietu schodzili jako pokonani.

 

Dobry deal dla Byków :keke:

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Kto jest dla Was największym rozczarowaniem początku sezonu? Dla mnie moi ukochani Knicks. Przegrywają mecze z kretesem, będąc gorszą ekipą o co najmniej dwie klasy. Regularnie zdarzają się dwie kwarty z rzędu, w których tracą grubo ponad 60 punktów. Obrona tragiczna, najgorsza w NBA - przeciwnicy trafiają średnio częściej niż co drugi rzut i zdobywają ponad 110 pkt/mecz. Dramat.

 

To wszystko może przyczynić się do niepowodzenia misji Off-season 2010. Wątpię, aby LeBron czy Bosh zechcieli przyjść do takiej drużyny. Z drugiej strony dopiero co mieliśmy przykład Bostonu, który po fatalnym sezonie ściągnął dwie gwiazdy i w rok zdobył mistrzostwo.

 

P.S. Dziś rookie Jennings z Bucks zdobył 55 pkt. Knicks mogli go zgarnąć z nr 8 w drafcie :sciana:

Odnośnik do komentarza

Imho Knicks to akurat żadna niespodzianka i nawet trzeba było się się spodziewać akurat takich wyników - wybitnych zawodników brak (oprócz David'a Lee) , a taktyka D'Antoni'ego polegająca na "full atack, no D" innych rezultatów w takim wypadku przynieść nie mogła :) Nate Robinson to nie Steve Nash.. Co do pomysłu z LeBron'em i Bosh'em, uważam, że w ich wypadku przyciągać miały nie wyniki drużyny, a wielkie miasto, jakim jest New York. Szansa więc nadal jest :) choć akurat sam nigdy nie byłem wielkim zwolennikiem takiego pomysłu i wątpię w jego powodzenie. Spójrzmy z perspektywa LBJ - z miernej drużyny Cavs'ów uczynił kandydatów na mistrzostwo, ale jednak do uczynienia ostatniego kroku czegoś brakuje, a sam James wspomina, że marzy właśnie o pierścieniu. Czy w takim wypadku przenoszenie się do Knicks i powtórka z rozgrywki jest mu potrzebna? Wątpię.

 

Dla mnie wielkim rozczarowaniem jest postawa Grizzlies. Po ciekawych posunięciach podczas off-season i naprawdę mądrym wzmocnieniu składu (nie biorę pod uwagę podpisania kontraktu z AI, gdyż to akurat było złe posunięcie, imho) drużyna ma, jak na razie fatalny bilans.. szkoda, gdyż potencjał jest, ale zespół jest młody i ma jeszcze czas.

 

Zaskakuje in plus jak na razie postawa Milwaukee Bucks, którzy grają fenomenalnie i to mimo kontuzji M. Redd'a :o Fenomenlnie gra Jennings, bardzo dobrze Bogut. Pozytywnie prezentuje się również Ilyasova, ale to akurat żadne zaskoczenie dla mnie. Zobaczymy jak długo Bucks utrzymają taką formę.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

To fakt.

 

Łaziii - pisałeś o NYK jako największym zawodzie w NBA? Popatrz, co robi NJN, to się dopiero idzie załamać. O tym, że Minnesota jest słaba wiedział każdy. O tym, że Washington, nawet z Arenasem, nie jest mocny też. Ale o tym, że Netsi nie wygrają żadnego z pierwszych 13 spotkań, to hmmm - nikt raczej tego się nie spodziewał. Mistrzowskiego składu to oni nie mają, ale mimo wszystko :-k W gruzach leży przede wszystkim ofensywa, która jest teraz najsłabsza w lidze. I nawet całkiem niezła obrona (12 w lidze) nie daje im nawet jednego zwycięstwa. Dobrze, że Devin Harris wraca po kontuzji, może on rozrusza to towarzystwo.

Odnośnik do komentarza

Harris wrócił, ale Knicks'om nie dał rady :] Oglądałem wczoraj NYK-BOS i generalnie bardzo pozytywne wrażenia dot. moich patałachów. w Q4 i dogrywce nawet bronili, jak za starych dobrych czasów. Na razie bardzo się cieszę, że Walsh odpuścił Iversona, bo nic dobrego by z tego nie wynikło.

 

Dla mnie największą pozytywną niespodzianką początku sezonu jest Atlanta. Joe Johnson i spółka tworzą fajny zespół, choć pewnie skończy się na II rundzie.

Odnośnik do komentarza

Trudno powiedzieć - ten skład jest tam budowany już jakiś czas i to może zaprocentować. Bibby jest, mimo egoistycznych zapędów, bardzo dobrym rozgrywającym, Al Harfor dobrze sobie radzi jako center, J-Smith gra świetnie w defensywie, Joe Johnson jest prawdziwym liderem, a wchodzący z ławki Crawford zdobywa po 16 pkt na mecz. Generalnie dobrze się ich ogląda i kibicuję im w tym sezonie (chociaż nigdy ich nie będę lubił za Mookie Blaylocka)

Odnośnik do komentarza

Atlanta ma zawsze zajebiste początki. W tamtym sezonie bodajże 16 meczów z rzędu na rozpoczęcie sezonu zwyciężyli, potem było już trochę gorzej, szczególnie druga połowa RS była fatalna. Jednak również będę im kibicował, bo podoba mi się ich basket.

Warriors mi wczoraj zaimponowali jak nikt ostatnimi czasy. Nie dość, że wygrali z Dallas na wyjeździe, to zrobili to szóstką zawodników, łał.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...