Skocz do zawartości

Niewdzięczna znajomość


steken

Rekomendowane odpowiedzi

W ligach amatorskich zdarza się to bardzo często.

 

Libertas Molfetta nie notuje ostatnio najlepszej passy. Nie wygrał w lidze od 8 spotkań, przez co z walki o awans został zdegradowany do walki o utrzymanie. Drużyna ta ma nad nami tylko punkt przewagi, więc to będzie bardzo ważny mecz, bo mamy szansę uciec ze strefy barażowej.

 

W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (3-4 tyg.)

Lorè – Lopetuso (46’ Zizzari), Bruno, Marinelli, Diallo – Pizzolla, Pasquariello (42’ Greco) – Modesto (65’ Abate), Santamaria, Di Vietri – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 19/34, 13.2.2016

Paolo Poli, 161 widzów

Libertas Moletta [13] – Lizzano [14], 1:2

14’ Luciano Pasquariello

35’ Giovanni Marullo

46’ Salvatore Bruno (sam.)

86’ Gian Paolo Mancini

 

Bardzo ważne zwycięstwo odniesione w niezłym stylu. Po świetnej pierwszej połowie przyszła nieco gorsza druga, ale to kwestia pechowego samobója Bruno, do tego czasu w pełni kontrolowaliśmy to spotkanie. Najważniejsze, że udało nam się utrzymać prowadzenie do samego końca, dzięki czemu uciekliśmy ze strefy barażowej.

 

Hellas Taranto – podobnie jak my – zanotował bardzo kiepski start ligi, ale następne kolejki w jego wykonaniu były nieco lepsze, dzięki czemu utrzymuje się nad strefą barażową. W pierwszym meczu zremisowaliśmy 2:2, chociaż mieliśmy już dwubramkową przewagę.

 

W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (2-3 tyg.), Francesco Lopetuso – kontuzja (1-2 dni), Luca Zizzari – kontuzja (4-5 tyg.), Marco Marinelli – kontuzja (5-6 tyg.)

Lorè – Diallo, Bruno (46’ Abbrescia), De Nitto, Marasco – Pizzolla (60’ Greco), Pasquariello – Modesto, Lamattina, Di Vietri (46’ Abate) – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 20/34, 17.2.2016

Comunale, 267 widzów

Lizzano [13] – Hellas Taranto [12], 3:3

5’ Nicola Pizzolla (kar.)

12’ Alessandro Di Vietri

17’ Marangon

18’ Marco Manzella

21’ Nicola Pizzolla (kar.)

69’ Onofrio Abrescia

 

Rozczarowujący remis. Nie dlatego, że zasłużyliśmy na więcej, tylko dlatego, że dwukrotnie wypuściliśmy z rąk prowadzenie. Trzeba jednak przyznać, że goście uczciwie zapracowali na ten punkt. Dwie z trzech bramek zdobyliśmy po rzutach karnych, których równie dobrze można było nie dyktować. Hellas ewidentnie nam nie leży, ale przy odrobinie szczęścia mogliśmy zdobyć na nim 6 punktów, a ostatecznie mamy tylko 2.

Odnośnik do komentarza

FBC Gravina lepsze mecze przeplata z gorszymi, w wyniku czego znajduje się w środku tabeli. Raczej nie włączy się do walki o awans, ale też może być spokojna o utrzymanie. W pierwszym meczu przegraliśmy 1:2, tracąc drugą bramkę w doliczonym czasie gry.

 

W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (1-2 tyg.), Luca Zizzari – kontuzja (3-5 tyg.), Marco Marinelli – kontuzja (4-5 tyg.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (3 tyg.)

Lorè – Diallo (46’ Lopetuso), Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello (72’ Greco) – Modesto, Santamaria (72’ Lamattina), Abate – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 21/34, 20.2.2016

Comunale „Via Fezzatoia”, 200 widzów

FBC Gravina [8] – Lizzano [12], 5:0

50’ Andrea Ballarano

75’ Gaetano Giordano (kar.)

78’ Alessio Errico

84’ Cristiano Restuccia

90’ Francesco Cavallo

 

Mecz bez historii, jeden z naszych najsłabszych występów w tym sezonie. Przez cały mecz graliśmy raczej przeciętnie, a w końcówce po prostu zabrakło nam sił. Od paru dni mamy tu niezły szpital, a pozostali zawodnicy nie są w pełni sił. Od początku wiedzieliśmy, że możemy mieć dziś problemy i tak też się stało.

 

Ascoli Satriano nie notuje ostatnio najlepszej passy. Nie wygrało od 6 meczów, a 4 z nich to remisy. W pierwszym meczu bezbramkowo zremisowaliśmy po niezbyt ciekawym spotkaniu. Patrząc na obecną formę naszych rywali, ponowny podział punktów jest bardzo możliwy.

 

W następnym meczu nie zagrają: Pietro Carmelo Santese – kontuzja (5 dni), Luca Zizzari – kontuzja (2-3 tyg.), Marco Marinelli – kontuzja (3-4 tyg.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (1-2 tyg.)

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello (46’ Zago) – Modesto, Santamaria (53’ Lamattina), Abate – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 22/34, 27.2.2016

Comunale, 264 widzów

Lizzano [13] – Ascoli Satriano [10], 2:0

8’ Luciano Pasquariello

72’ Giovanni Marullo

 

Pewna wygrana. Szybko zaznaczyliśmy swoją przewagę, dzięki czemu grało nam się potem dużo łatwiej. Stworzyliśmy dziś sobie masę wyśmienitych sytuacji, ale wiele z nich spełzło na niczym. Prawda jest taka, że 2:0 to najniższy wymiar kary, a nasze zwycięstwo nie było nawet przez moment zagrożone.

Odnośnik do komentarza

Pro Italia Galatina w ostatnich 4 meczach zdobyła tylko 2 punkty (i bramkę), przez co znacznie skomplikowała sobie drogę do strefy barażowej. Jeśli chodzi o nas, ostatnio notujemy nieco lepsze wyniki, ale nasza przewaga nad barażami wynosi jedynie 2 „oczka”, co oznacza, że nie mamy jakiegokolwiek marginesu błędu, musimy szukać punktów w każdym spotkaniu.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luca Zizzari – kontuzja (3-11 dni), Marco Marinelli – kontuzja (1-2 tyg.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (3 dni)

Lorè – Lopetuso, Bruno (73’ Abbrescia), De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Modesto (21’ Santese), Santamaria (51’ Lamattina), Abate – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 23/34, 5.3.2016

Giuseppe Specchia, 1 035 widzów

Pro Italia Galatina [8] – Lizzano [9], 0:0

 

Raz jeszcze Pro Italia remisuje z nami 0:0. Nie było to najciekawsze spotkanie. Oba zespoły próbowały, oddały kilka uderzeń, ale niewiele z tego wynikało. Jedyny ciekawy fakt jest taki, że po raz pierwszy w tym sezonie udało nam się zachować czyste konto 2 razy z rzędu.

 

Montecchio Maggiore nie wygrało od 5 spotkań, przez co traci do bezpiecznego miejsca (do nas) aż 7 punktów. W pierwszym meczu odnieśliśmy zwycięstwo 4:1 i nic nie wskazuje na to, abyśmy mieli dziś stracić punkty…

 

W następnym meczu nie zagrają: Luca Zizzari – kontuzja (1 dzień), Marco Marinelli – kontuzja (4 dni), Giovanni Marullo – kontuzja (3 tyg.), Luciano Pasquariello – kontuzja (2-3 mies.), Vincenzo Modesto – kontuzja (1-3 dni)

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Greco (79’ Abbrescia) – Santese, Santamaria (62’ Lamattina), Di Vietri – Calvelli (44’ Abate)

 

Eccellenza Puglia, 24/34, 12.3.2016

Cagnazzi, 173 widzów

Montecchio Maggiore [16] – Lizzano [13], 1:0

79’ Michele De Nitto

80’ Giulio Diqugiovanni

 

… ale jednak je tracimy. Nie ma dziś dla nas wytłumaczenia. Zagraliśmy słabo, choć mogliśmy wyciągnąć dziś remis. O wyniku zadecydował rzut wolny, można było tego uniknąć. W tym momencie spadamy do strefy barażowej, choć ścisk na jej granicy jest bardzo duży.

Odnośnik do komentarza

Mecz z Nardò przyszedł w najgorszym możliwym momencie. Nasi rywale są w niesamowitym gazie, nad wiceliderem mają aż 18 punktów przewagi i lada moment zapewnią sobie bezpośredni awans. Tymczasem my w 4 ostatnich meczach aż 3-krotnie nie zdobyliśmy bramki, w dodatku nie mamy w kadrze żadnego zdrowego napastnika. Każdy wynik inny niż wysoka porażka będzie dla nas dużym sukcesem.

 

W następnym meczu nie zagrają: Giovanni Marullo – kontuzja (1-2 tyg.), Luciano Pasquariello – kontuzja (2-3 mies.), Alessio Calvelli – kontuzja (3 tyg.), Antonio Lorè – kontuzja (6 dni), Michele De Nitto – zawieszenie (1 mecz)

Cilumbriello – Lopetuso, Bruno, Marinelli, Marasco – Pizzolla, Greco – Santese, Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri – Abate

 

Eccellenza Puglia, 25/34, 19.3.2016

Comunale, 266 widzów

Lizzano [14] – Nardò [1], 0:3

38’ Eric Herrera

54’ Matteo Tarantino

59’ Luigi Rana

 

Mecz bez historii. Na początku byliśmy równorzędnym rywalem, ale strzał z dystansu Herrery załatwił sprawę. Wygrała dziś drużyna, która jest poza jakimkolwiek zasięgiem reszty ligi. Nasza impotencja w ataku trwa w najlepsze, ale ciężko będzie ją przerwać, jeśli wszyscy napastnicy leczą kontuzje.

 

Tabela po 25 kolejkach.

 

Toma Maglie radzi sobie najlepiej ze wszystkich beniaminków i pozostaje w bezpośrednim kontakcie ze strefą barażową. W pierwszym meczu udało nam się wygrać 2:1, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że powtórzyć ten wynik będzie niesamowicie trudno.

 

W następnym meczu nie zagrają: Giovanni Marullo – kontuzja (3 dni), Luciano Pasquariello – kontuzja (7-8 tyg.), Alessio Calvelli – kontuzja (1-2 tyg.)

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Greco (72’ Zago) – Santese, Lamattina (68’ Santamaria), Di Vietri (40’ Vozza) – Abate

 

Eccellenza Puglia, 26/34, 26.3.2016

Antonio Tamborino Frisari, 127 widzów

Toma Maglie [4] – Lizzano [14], 1:2

12’ Christian Romaniello

37’ Alessandro Di Vietri

45+2’ Carmine Abate

 

Ponownie ogrywamy Toma Maglie. Zaczęło się kiepsko, bo bramkę zdobył nasz były zawodnik – Romaniello. To jego pierwsze trafienie w siódmym występie. To jednak wszystko, co pokazali dziś gospodarze. Od tamtej pory bez przerwy atakowaliśmy i jeszcze przed przerwą objęliśmy prowadzenie. Po przerwie nie było tak ciekawie. Były jakieś sytuacje, padło kilka strzałów, ale nie było to nic groźnego. Odnosimy bardzo ważne zwycięstwo, ale pozostajemy w strefie barażowej.

Odnośnik do komentarza

Vigor Trani bardzo dobrze zaczęło sezon, po ograniu nas 4:2 było nawet wiceliderem. Potem jednak zaczęła się seria gorszych wyników, przez co musi drżeć o utrzymanie, ma nad nami tylko punkt przewagi. W tym momencie cały dół tabeli zdobywa jakieś „oczka”, więc nie muszę nikomu mówić, jak ważne będzie nadchodzące spotkanie.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (6-8 tyg.), Alessio Calvelli – kontuzja (2-8 dni)

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco (30’ Diallo) – Pizzolla, Greco (77’ Zago) – Santese, Santamaria, Di Vietri – Abate

 

Eccellenza Puglia, 27/34, 30.3.2016

Comunale, 278 widzów

Lizzano [14] – Vigor Trani [11], 5:3

5’ Nicola Pizzolla (kar.)

19’ Nicola Pizzolla (kar.)

27’ Maurizio De Cesare

57’ Maurizio De Cesare

58’ Carmine Abate

62’ Carmine Abate

77’ Gianluca Rizzi

80’ Alessandro Di Vietri

 

Festiwal strzelecki na korzyść Lizzano. Nie ukrywam, że bardzo pomogły nam dwa szybkie rzuty karne. Gdyby nie one, mogłoby być ciężko, wszystkie statystyki wskazywały na remis. Samo spotkanie było bardzo ciekawe, ale dla nas liczą się trzy punkty, jedyną złą wiadomością jest poważna kontuzja Marasco, który wypada do końca sezonu.

 

Sporting Altamura poczyna sobie bardzo dobrze. Wygrywa większość ostatnich spotkań, dzięki czemu zajmuje drugie miejsce ze sporymi szansami na baraże. W pierwszym meczu udało nam się wygrać 3:1, choć rywale postawili bardzo duży opór.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (5-7 tyg.), Luigi Marasco – kontuzja (3-4 mies.), Nicola Pizzolla – zawieszenie (1 mecz)

Lorè – Lopetuso, Bruno (57’ Marinelli), De Nitto, Diallo – Greco (46’ Lamattina), Zago – Santese, Santamaria, Di Vietri (72’ Abate) – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 28/34, 6.4.2016

Tonino D’Angelo, 266 widzów

Sporting Altamura [2] – Lizzano [12], 0:2

54’ Giovanni Marullo

72’ Giovanni Marullo

 

Skromne zwycięstwo. Spotkanie nie należało do najciekawszych, kibice nie zobaczyli zbyt wielu ciekawych sytuacji. O naszym zwycięstwie zadecydowała skuteczność i powracający do składu Marullo. Giovanni pokazał, jak ważne jest posiadanie w kadrze zdrowego napastnika. Oddalamy się od strefy barażowej, co nie zmienia faktu, że na 6 kolejek przed końcem niczego nie można być pewnym.

Odnośnik do komentarza

3 dni później gramy na wyjeździe z Bitonto. Drużyna ta pozostaje w grze o baraż o awans, choć ostatnie 4 kolejki nie poszły po jej myśli, zdobyła jedynie 2 punkty. W pierwszym spotkaniu przegraliśmy 1:5, ale – wiem, że brzmi to absurdalnie - wcale nie zagraliśmy tak źle.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (4-6 tyg.), Luigi Marasco – kontuzja (3-4 mies.), Michele De Nitto – zawieszenie (1 mecz), Martin Greco – kontuzja (6-9 dni)

Lorè – Lopetuso, Bruno (66’ Abbrescia), Marinelli, Diallo – Pizzolla, Zago (56’ Santamaria) – Santese (80’ Modesto), Lamattina, Di Vietri – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 29/34, 9.4.2016

Città Degli Ulivi, 876 widzów

Bitonto [5] – Lizzano [11], 1:1

41’ Giovanni Marullo

63’ Nicola Serafini

89’ Giuseppe Abbrescia

 

Ciężko wywalczony remis. Pierwsza połowa poszła po naszej myśli, ale na drugą po prostu nie starczyło nam sił. To była już tylko walka o przetrwanie, ale bramka dla gospodarzy była kwestią czasu. Szanujemy jednak ten punkt, bo wiemy, jak wymagające było jego zdobycie.

 

Wchodzimy w ostatnią fazę sezonu. Ostuni traci do wiceliderującego Sportingu 5 punktów, ale rozegrało mecz mniej, więc wszystkie pozostałe spotkania rozegra na 200%. W pierwszej rundzie polegliśmy aż 1:4, choć jako pierwsi wyszliśmy na prowadzenie.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (3-5 tyg.), Luigi Marasco – kontuzja (3 mies.), Giuseppe Abbrescia – zawieszenie (2 mecze)

Lorè – Lopetuso (53’ Zizzari), Bruno, De Nitto, Diallo – Pizzolla, Zago – Santese, Lamattina (46’ Santamaria), Di Vietri (82’ Abate) – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 30/34, 16.4.2016

Comunale, 279 widzów

Lizzano [11] – Ostuni [3], 5:0

49’ Carlo Santamaria

54’ Nicola Pizzolla

63’ Carlo Santamaria

73’ Nicola Pizzolla

84’ Salvatore Bruno

87’ Carlo Santamaria

 

Fantastyczna druga połowa zapewnia nam 3 punkty. Do przerwy radziliśmy sobie raczej przeciętnie, ale wejście Santamarii wszystko zmieniło. Dominowaliśmy w każdej strefie boiska, kompletnie nie pozwoliliśmy rywalom rozwinąć skrzydeł. Znacznie oddalamy się od strefy barażowej i raczej niszczymy marzenia Ostuni o awansie.

 

Tabela na 4 kolejki przed końcem.

Odnośnik do komentarza

Vieste w ostatnich tygodniach na poważnie rozpoczęło misję „utrzymanie”. W ostatnich 5 meczach zdobyło 8 punktów, ale do bezpiecznego miejsca traci kolejne 8 „oczek”. Do zdobycia pozostało ich 12, więc każde następne spotkanie będzie dla nich meczem „o życie”. W pierwszej rundzie padł między nami bezbramkowy remis.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (1-3 tyg.), Luigi Marasco – kontuzja (2-3 mies.), Giuseppe Abbrescia – zawieszenie (1 mecz), Salvatore Bruno – zawieszenie (1 mecz)

Lorè – Lopetuso, Marinelli, De Nitto (70’ Zizzari), Diallo – Pizzolla, Zago (65’ Lamattina) – Santese, Santamaria, Di Vietri – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 31/34, 23.4.2016

Comunale, 269 widzów

Lizzano [9] – Vieste [16], 2:3

10’ Fedele Frusciante

12’ Carlo Santamaria

28’ Luca Comentale

35’ Carlo Santamaria

48’ Massimiliano Papagno

 

Przegrywamy w słabym stylu, Vieste zdecydowanie nam nie leży. Dwukrotnie udało nam się odrobić straty, ale przy stanie remisowym goście prezentowali się o wiele lepiej. Ciężko powiedzieć, czego zabrakło. Rywale po prostu byli aktywniejsi i ambitniejsi. To był ten dzień, w którym ci nie idzie, choćby nie wiem co. Vieste podtrzymuje nadzieje na bezpośrednie utrzymanie.

 

Ostatnie w tabeli Fasano wygrało z przedostatnim Montecchio Maggiore, dzięki czemu zachowuje szanse na utrzymanie, w tym momencie traci 5 punktów do strefy barażowej. W pierwszym spotkaniu wygraliśmy 6:2, ale już Vieste pokazało nam, że absolutnie nie możemy lekceważyć zespołów z dołu tabeli. Poza tym, sami nie mamy jeszcze zapewnionego utrzymania.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (10 dni), Luigi Marasco – kontuzja (2-3 mies.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (9 dni)

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Diallo – Pizzolla, Zago (61’ Greco) – Santese (73’ Modesto), Santamaria (61’ Lamattina), Abate – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 32/34, 30.4.2016

Vito Curlo, 1 949 widzów

Fasano [18] – Lizzano [10], 2:4

21’ Nicola Pizzolla

27’ Salvatore Bruno

38’ Nicola Zagaria

39’ Giuseppe Amodio

79’ Vincenzo Modesto

84’ Nicola Pizzolla (kar.)

 

Mamy zwycięstwo, które definitywnie zrzuca Fasano z powrotem do Promozione. To wcale nie było łatwe spotkanie. Do momentu 2:0 wszystko układało się po naszej myśli, ale potem grali tylko gospodarze. Dość szybko udało im się wyrównać, ale nie zmieniło to obrazu meczu, to nadal oni przeważali. Udało nam się wrócić na prowadzenie dopiero w końcówce, gdy Fasano grało w osłabieniu spowodowanym kontuzjami. Ta wygrana zapewnia nam utrzymanie, choć wolelibyśmy osiągnąć to w ładniejszym stylu.

Odnośnik do komentarza

4 dni później rozgrywamy ostatnie w tym sezonie spotkanie na własnym stadionie – podejmujemy Novoli. Drużyna ta znajduje się w strefie barażowej, a do bezpiecznego miejsca traci tylko 2 punkty, więc wszyscy jesteśmy świadomi, że zagrają nie na 100 albo 200, ale na 300%. W pierwszym meczu przegraliśmy 1:2, choć z gry zasłużyliśmy na jakieś punkty.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (6 dni), Luigi Marasco – kontuzja (7-8 tyg.), Alessandro Di Vietri – kontuzja (3 dni)

Lorè – Lopetuso, Bruno, Marinelli, Diallo – Pizzolla, Zago (46’ Greco) – Santese, Santamaria (62’ Lamattina) (68’ Modesto), Abate – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 33/34, 4.5.2016

Comunale, 274 widzów

Lizzano [9] – Novoli [14], 2:2

3’ Giovanni Marullo

12’ Antonio Lorè (sam.)

23’ Giovanni Marullo

62’ Eustachio Panzarino

 

Remis w średnim stylu. Padły dziś 4 bramki, ale nie było to najciekawsze spotkanie. Brakowało nam polotu, ale podobna sytuacja miała miejsce w poprzedniej kolejce, wtedy pomogło nam osłabienie rywali, teraz już tak dobrze nie było. Remis utrzymuje Novoli w grze o bezpośrednie utrzymanie, a nam pozostawia nadzieję na finisz nawet na 6. miejscu w lidze.

 

Owe 6. miejsce okupuje w tej chwili Manduria. Drużyna ta przez długi czas miała nadzieję na awans, ale nie wygrała żadnego z ostatnich 4 spotkań, więc te marzenia musi odłożyć na za rok. W pierwszej rundzie odnieśliśmy niespodziewane zwycięstwo 5:0. Ciężko będzie powtórzyć ten wynik, bo rywale już wiedzą, że nie mogą nas lekceważyć.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luciano Pasquariello – kontuzja (3 dni), Luigi Marasco – kontuzja (7-8 tyg.), Salvatore Bruno – zawieszenie (1 mecz)

Lorè – Lopetuso, De Nitto, Marinelli, Diallo – Pizzolla, Zago (64’ Greco) – Santese (46’ Modesto), Santamaria, Abate – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 34/34, 7.5.2016

Nino Dimitri, 1 200 widzów

Manduria [6] – Lizzano [8], 3:1

26’ Marco Peta

45+1’ Riccardo Fiandanese

65’ Ivan Fittipaldi

88’ Nicola Pizzolla (kar.)

 

Przegrywamy ostatni mecz w sezonie. Od początku nam dziś nie szło. Bramka na 2:0 praktycznie zakończyła ten mecz. Moi piłkarze zmęczeni całym sezonem nie mieli już ochoty, aby powalczyć o punkty, zwłaszcza że mamy już zapewnione utrzymanie. Kończymy ligę na 9. miejscu, co i tak jest sukcesem, biorąc pod uwagę fakt, że większą część rozgrywek spędziliśmy w strefie barażowej.

 

Tabela na koniec ligi.

 

Gdy tylko wróciliśmy z nieudanego podboju Mandurii, czekał już na mnie umówiony dziennikarz, który wręcz „nie mógł się doczekać” mojego komentarza odnośnie minionego sezonu:

-Kończycie ligę w środku tabeli. Satysfakcjonuje was ten wynik?

-Cóż, rok temu widzieliśmy się w radośniejszych okolicznościach, ale pamiętajmy, że poziom był wówczas dużo niższy. Myślę, że możemy być teraz zadowoleni, bo przez długi czas wszystko wskazywało na to, że zagramy w barażach o utrzymanie.

-Czego zabrakło wam do czołówki?

-Zdecydowanie lepszej postawy w defensywie. Liczby nie kłamią – tylko dwie drużyny straciły więcej bramek niż my. Jasne, w ofensywie spisaliśmy się znakomicie, ale zapomnieliśmy o obronie i to kosztowało nas wiele punktów.

-Jak ocenia pan transfery przeprowadzone w trakcie sezonu? Czy ci zawodnicy pomogli wam w utrzymaniu?

-Nie mam cienia wątpliwości, że tak. Zarówno Antonio jak i Alessandro dali nam dużo jakości i niejednokrotnie przesądzili o naszych punktach. Być może to tylko gdybanie, ale podejrzewam, że bez nich nie mielibyśmy tych sześciu punktów przewagi nad strefą barażową.

-W przyszłym sezonie zamierzacie zaatakować awans?

-Cóż, znamy już realia w tej lidze i wiemy, czego się spodziewać. Jeśli w przyszłym roku mamy spoglądać w kierunku strefy barażowej, to będą to baraże o awans.

Odnośnik do komentarza

Tu największym problemem nie jest formacja, tylko pół kadry, które należałoby wymienić. Szkoda tylko, że nie chciał do nas przyjść nikt wartościowy.

 

Podsumowanie kadry:

Bramkarze:

Antonio Lorè – (19l./ITA) (20/31/6/0/6.89) – Jego przyjście okazało się dla nas zbawienne. Nie twierdzę, że Antonio zdobył dla nas jakieś extra punkty, ale przynajmniej ich nam nie zabrał. Zrobił to, co do niego należało i jesteśmy bardzo spokojni, mając go między słupkami.

Massimo Cilumbriello – (34l./ITA) (14/28/2/1/6.78) – Rok temu było o wiele lepiej. Jego kiepskie interwencje niejednokrotnie pozbawiły nas punktów, więc w połowie sezonu postanowiliśmy ściągnąć Lorè w jego miejsce.

 

Obrońcy:

Francesco Lopetuso – (20l./ITA) (29(2)/0/3/1/6.85) – Rok temu było lepiej, ale to dla niego pierwszy rok w Eccellenzy. Teraz już wie, „z czym to się je”, więc oczekuję, że w przyszłym sezonie pokaże, na co naprawdę go stać.

Salvatore Bruno – (23l./ITA) (28/3/0/0/6.79) – Nie było tragedii, ale oczekujemy znacznie więcej. W tym sezonie zawodziła nas głównie obrona, której Salvatore miał być liderem. Być może będziemy potrzebować kogoś bardziej doświadczonego, od kogo Bruno mógłby się uczyć.

Michele De Nitto – (29l./ITA) (22(1)/0/2/0/6.87) – Jedna wielka sinusoida. Kiedy jest w formie, jest niemal nie do przejścia. Problem w tym, że nigdy nie wiemy, czego się po nim spodziewać. Musi ustabilizować formę, bo nie zamierzam opierać naszej obrony na tak niepewnym punkcie.

Luigi Marasco – (19l./ITA) (24/0/3/1/6.71) – Duży regres w porównaniu do poprzedniego sezonu. Miewał mecze dobre, ale też zdarzały się tragiczne. Do tego pod koniec marca doznał zerwania mięśnia czworogłowego. Przed Luigim sporo pracy, jeśli chce zachować miejsce w pierwszym zespole.

Marco Marinelli – (33l./ITA) (18(3)/1/0/0/6.65) – Dostał dość sporo szans, ale raczej ich nie wykorzystał. W dodatku ma już swoje lata i młodszy już nie będzie. Zostaje na przyszły sezon, ale jego rola będzie sukcesywnie maleć.

Lamine Fabrice Diallo – (34l./SEN) (13(6)/0/4/0/6.92) – Dał radę. Nie spodziewałem się w tym sezonie zbyt wiele, a okazało się, że Diallo był bardzo wartościowym zawodnikiem. Znakomicie spisał się w obliczu kontuzji Marasco i pokazał, że mimo wieku nadal może być dla nas przydatny.

Luca Zizzari – (23l./ITA) (2(5)/0/0/0/6.57) – Szału nie było, ale wszyscy się tego spodziewali. Luca nie był zadowolony ze swojej roli, więc postanowił opuścić nas po sezonie. Rozegrał w barwach Lizzano 9 spotkań, w których zanotował 1 asystę.

Giuseppe Abbrescia – (34l./ITA) (0(5)/0/0/0/6.55) – Giuseppe najlepsze lata ma już za sobą i raczej nie dorówna pozostałym obrońcom w naszej kadrze. W tym momencie zostaje w ekipie, ale będzie pierwszy do wyrzucenia, gdy tylko zakontraktujemy kogoś na środek obrony.

 

Środkowi pomocnicy:

Nicola Pizzolla – (34l./ITA) (31/13/4/3/7.01) – Chyba najbardziej pozytywne zaskoczenie sezonu. Podczas gdy inni obniżyli loty względem poprzedniego roku, Nicola wszedł na jeszcze wyższy poziom. Jest drugim najlepszym strzelcem w drużynie, choć mocno przyczyniło się do tego 8 rzutów karnych. Mam nadzieję, że utrzyma ten poziom, bo musimy polegać na jego doświadczeniu w środku pola.

Luciano Pasquariello – (23l./ITA) (21(1)/3/6/1/6.92) – Jeden z niewielu, którzy mogą powiedzieć, że mieli dobry sezon. Luciano spisał się naprawdę dobrze i szkoda tylko kontuzji, przez którą stracił minione 2 miesiące. Jeśli tylko odzyska formę, będziemy mieli z niego wiele uciechy.

Martin Greco – (19l./ITA) (8(14)/0/0/0/6.47) – Bardzo przeciętnie. Przeważnie wchodził do gry z ławki, więc być może nie zdążył pokazać wszystkiego, co potrafi. Rywalizację z Zago wygrywa tylko z racji wieku, inaczej nie byłoby go już w drużynie.

Michael Zago – (35l./ITA) (8(3)/0/0/0/6.56) – Nie grał zbyt wiele, ale gdy już dostał szansę, to i tak nas do siebie nie przekonywał. Sytuacja ma się podobnie do tej z Abbrescią, jest pierwszy na wylocie.

 

Ofensywni pomocnicy:

Pietro Carmelo Santese – (18l./ITA) (25(1)/3/6/0/6.75) – Olbrzymie rozczarowanie. Rok temu czarował w Promozione, teraz w niczym nie przypominał tego piłkarza. Mam nadzieję, że to kwestia aklimatyzacji w nowej lidze, bo pokładamy w nim duże nadzieje i liczymy na to, że odpali tak jak przed rokiem.

Carlo Santamaria – (23l./ITA) (18(9)/6/2/2/6.91) – Obudził się pod koniec sezonu, dzięki czemu wygrał rywalizację z Lamattiną. Długo zajęło mu wejście na odpowiedni poziom, ale gdy już to zrobił, był naszym najlepszym zawodnikiem na boisku. Mam nadzieję, że taki stan rzeczy utrzyma się w przyszłym sezonie.

Alessandro Di Vietri – (19l./ITA) (14/7/9/1/7.49) – Nasz wybawca. Jego przyjście uratowało nam sezon. Alessandro z miejsca stał się jedną z gwiazd ligi, a przecież w ogóle nie znał się z drużyną. Teraz jest już zgrany, więc spodziewam się, że będzie jeszcze lepszy.

Carmine Abate – (20l./ITA) (23(7)/5/6/1/6.75) – Bardzo negatywne zaskoczenie. Skrzydłowi, którzy rok temu dali nam awans, teraz kompletnie nie istnieli. Carmine przegrywa rywalizację z Di Vietrim i będzie się musiał naprawdę bardzo postarać, aby wrócić do składu.

Vincenzo Lamattina – (22l./ITA) (16(13)/2/5/2/6.78) – Liczby delikatnie lepsze niż rok temu, ale na tym koniec. Miewał mecze, w których kompletnie znikał i graliśmy jednego mniej. Pod koniec sezonu Santamaria wyraźnie go zdystansował, więc Vincenzo czeka dużo pracy, aby odzyskać miejsce w składzie.

Vincenzo Modesto – (27l./ITA) (9(7)/1/4/0/6.84) – Cichy bohater tego sezonu. Vincenzo pokazał, że nie należy go skreślać, choć nadal nie przewiduję dla niego miejsca w pierwszym składzie. Santese jest młodszy i bardziej perspektywiczny, ale taki zmiennik jak Modesto to skarb.

Edgardo Vozza – (25l./ITA) (0(1)/0/0/0/6.70) – Edgardo stanowi głębokie rezerwy i w najbliższej przyszłości raczej się to nie zmieni. Jeśli jednak zgłosi się po niego jakiś chętny, nie będziemy mu utrudniać odejścia.

 

Napastnicy:

Giovanni Marullo – (25l./ITA) (29/17/2/3/7.08) – Mamy bardzo mieszane odczucia. Z jednej strony był naszym najlepszym strzelcem i do końca walczył o ten sam tytuł w całej lidze (przegrał jedną bramką), ale w wielu momentach mocno nas zawodził, mógł mieć o niebo lepsze liczby. Mam nadzieję, że się poprawi, bo inaczej bez żalu poszukamy kogoś na jego miejsce.

Alessio Calvelli – (37l./ITA) (1(1)/0/0/0/6.40) – Jedno wejście z ławki i występ od pierwszej minuty trwający niespełna połowę, zakończony kontuzją. To cały sezon w wykonaniu Alessio i chyba nie trzeba nic więcej dodawać. Alessio postanowił przejść na emeryturę. W barwach Lizzano rozegrał 21 spotkań, w których zdobył 11 bramek.

 

Tydzień później rozegrano baraże o awans i utrzymanie. Bitonto przegrało po rzutach karnych z Atletico Truentina, co oznacza, że zostaje z nami. Z kolei jeśli chodzi o dół tabeli, Vigor Trani po dogrywce zrzucił z ligi Montecchio Maggiore, natomiast Vieste dość niespodziewanie pokonało Libertas Molfetta i zapewniło sobie utrzymanie.

 

Piłkarzem roku według kibiców został Giovanni Marullo, który uzyskał 41% głosów. Dalsze miejsca zajęli Nicola Pizzolla (29%) i Carlo Santamaria (19%). To dla Giovanniego pierwsze takie wyróżnienie.

Odnośnik do komentarza

Pierwszego dnia lipca w pierwszej drużynie pojawiły się dwie nowe twarze. Pierwsza to Luca Negro. Prawy defensor spędził dwa ostatnie sezony w barwach Otranto na poziomie Promozione, a więc ligę niżej. Był jednak solidnym punktem swojej drużyny i wierzę, że będzie godnym konkurentem dla Marasco i Diallo.

Drugiego zawodnika ciężko uznać za nowy nabytek, bo po prostu do tej pory grał u nas w drużynie U-20. Antonio Prezioso dostanie od nas szansę, gdyż na emeryturę odszedł Alessio Calvelli. Nie przewiduję, aby odegrał u nas jakąkolwiek większą rolę, ale dobrze będzie mieć go na ławce dla lepszego pola manewru.

 

Tydzień później nasze szeregi zasilił Alberto Musardo. Alberto w ostatnich latach grał na poziomie Eccellenzy, choć nie był wyróżniającym się zawodnikiem, chyba że negatywnie. Patrzymy na to z przymrużeniem oka, poza tym przewidujemy, że będzie u nas jedynie zmiennikiem Lopetuso.

 

Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), De Nitto (20’ Abbrescia), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Zago) – Santese (43’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) (76’ Diallo) – Marullo (46’ Prezioso)

 

Mecz towarzyski, 11.7.2016

Comunale

Lizzano – Lizzano U-20, 1:1

39’ Salvatore Bruno

58’ Aldo Parente

 

Falstart na początek przygotowań, nie potrafiliśmy pokonać naszego zespołu U-20. Ktoś może powiedzieć, że przecież chodzi o styl, a nie wynik, ale stylu też nie było. Staraliśmy się prowadzić grę, oddawać dużo strzałów, ale nie przyniosły one zagrożenia. Nie panikujemy, bo to dopiero pierwszy dzień przygotowań, ale już widzimy, że mamy nad czym myśleć.

 

Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Zago) – Modesto (46’ Vozza), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso)

 

Mecz towarzyski, 16.7.2016

Comunale, 134 widzów

Lizzano – Casarano, 5:4

3’ Giovanni Marullo

14’ Giuseppe Negro

16’ Alessandro Gambadori

28’ Raphael Carminati

42’ Salvatore Bruno

60’ Antonio Prezioso

71’ Carmine Abate

74’ Giuseppe Negro

90+1’ Edgardo Vozza

 

Niespodzianka w kolejnym sparingu. Po znakomitym spotkaniu ogrywamy Casarano. Drużyna ta absolutnie nie jest anonimowa. W poprzednim sezonie dopiero w ostatniej kolejce przegrała awans do Serie C. Stworzyliśmy niezwykłe widowisko, to chyba najbardziej emocjonujące spotkanie odkąd przybyłem do Lizzano, a to przecież mecz wyjazdowy. Pokazaliśmy dziś kawał futbolu i jeśli będziemy w stanie przełożyć to na ligę, możemy osiągnąć coś wielkiego.

 

W środku tygodnia dołączył do nas Simone Recchia. 19-latek przez 5 sezonów siedział w Taranto (Serie D), ale nie dostał nawet jednej szansy na zaprezentowanie swoich umiejętności. Simone może grać w środku pola i tam też go widzimy, ale najpierw będzie musiał udowodnić, że jest lepszy od Pasquariello.

 

Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (8’ Modesto) (46’ Vozza), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso)

 

Mecz towarzyski, 23.7.2016

Comunale, 76 widzów

Lizzano – Matino, 2:1

49’ Marco Marinelli

62’ Antonio Prezioso

65’ Pierluigi Ramundo

 

Wygrywamy, choć bez przekonania. Martino gra 2 ligi niżej, więc nasza wygrana była obowiązkiem. Spisaliśmy się poprawnie, goście nie potrafili nam zagrozić, bramkę zdobyli bezpośrednio z rzutu wolnego. To jednak nie zmienia faktu, że na poziomie Eccellenzy taka gra nie wystarczy. Już nie raz się zdarzyło, że nie potrafiliśmy zaznaczyć swojej dominacji, przez co traciliśmy punkty i dziś mogło być podobnie. Musimy się tego wystrzegać, bo jeśli chcemy awansować, liczyć się będzie każdy punkt.

 

Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (46’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso)

 

Mecz towarzyski, 30.7.2016

Comunale, 98 widzów

Lizzano – Ferrandina, 1:1

10’ Giuseppe Pipio

62’ Vincenzo Modesto

 

Remis ze wskazaniem na nas. Źle weszliśmy w ten mecz, ale od tamtego momentu dominowaliśmy na boisku. Udało nam się wcisnąć jedną bramkę, choć sytuacji stworzyliśmy sobie znacznie więcej. Ferrandina jest świeżo upieczonym beniaminkiem w Eccellenzy, więc jest to rywal porównywalny do tych, z jakimi mierzyć się będziemy w lidze. Spisaliśmy się dziś poprawnie, ale wynik pokazuje, że przed nami nadal dużo pracy.

 

Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (46’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso) (72’ Vozza)

 

Mecz towarzyski, 6.8.2016

Comunale, 71 widzów

Lizzano – Pezze, 3:0

12’ Carlo Santamaria

18’ Luciano Pasquariello

69’ Vincenzo Lamattina

 

Mecz bez historii. Pezze gra 2 ligi niżej i tę różnicę poziomów było dziś widać. Urządziliśmy dziś sobie trening strzelecki. Wpadły 3 bramki, co i tak nie jest złym wynikiem, zważywszy na fakt, że gości interesowała dziś tylko obrona. Takie mecze niewiele powiedzą o naszej formie, ale takie pewne zwycięstwa budują w drużynie dobrą atmosferę.

 

Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), Abbrescia (46’ Diallo), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (46’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso)

 

Mecz towarzyski, 13.8.2016

Comunale, 81 widzów

Lizzano – Pomarico, 4:1

18’ Pietro Marcellini (n/kar.)

25’ Giovanni Marullo

30’ Daniele Augello

40’ Luciano Pasquariello

57’ Carmine Abate

87’ Carmine Abate

 

Wysoka wygrana w kolejnym sparingu. Goście mieli dobre pierwsze pół godziny, ale na więcej nie było ich stać. Znów poćwiczyliśmy celność i skuteczność, chyba wypadliśmy całkiem nieźle. Nie popadamy jednak w samozachwyt, bo Pomarico gra ligę niżej i naszym obowiązkiem było wysokie zwycięstwo.

 

Następnego dnia czekało nas losowanie pierwszej rundy Pucharu Eccellenza Puglia. Rok temu byliśmy w gronie dwóch drużyn, które nie dostąpiły zaszczytu gry w tych rozgrywkach, ale dobre wyniki w lidze tym razem dały nam promocję. W pucharze udział bierze 16 drużyn, wszystkie rundy rozgrywane są w fazie pucharowej systemem mecz-rewanż. W pierwszej rundzie los nas nie oszczędził, bo naszym przeciwnikiem będzie Sporting Altamura.

 

Lorè (46’ Cilumbriello) – Lopetuso (46’ Musardo), Bruno (46’ Marinelli), De Nitto (46’ Abbrescia), Marasco (46’ Negro) – Pizzolla (46’ Greco), Pasquariello (46’ Recchia) – Santese (46’ Modesto), Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo (46’ Prezioso)

 

Mecz towarzyski, 20.8.2016

Comunale, 92 widzów

Lizzano – Alezio, 6:1

30’ Giovanni Marullo

35’ Luciano Pasquariello

39’ Pietro Carmelo Santese

46’ Vincenzo Modesto

63’ Carmine Abate

82’ Ignazio Galasso

90+1’ Carmine Abate

 

Wysoka wygrana na koniec serii sparingów. Spisaliśmy się dziś naprawdę dobrze, ale nie może to nikogo dziwić, Alezio gra 2 ligi niżej, więc musieliśmy zaznaczyć swoją dominację. Sparingi kończymy mocnym uderzeniem, teraz trzeba to przenieść na ligę.

 

-Okres przygotowawczy już za wami. Jak pan ocenia minione sparingi?

-Dobrze, naprawdę dobrze. W poprzednich latach bywało z nimi różnie, teraz graliśmy znakomicie. 5 zwycięstw i remis to bilans, o jakim wcześniej mogliśmy tylko pomarzyć. Wykonaliśmy naprawdę dobrą pracę.

-Czy to znaczy, że Lizzano jest mocniejsze niż kiedykolwiek?

-To się okaże, ale wszystko wygląda obiecująco. Za tydzień oficjalnie zaczynamy nowy sezon, wtedy o naszej formie będzie można powiedzieć nieco więcej.

-Do drużyny dołączyło jedynie 3 zawodników, w tym 1 z drużyny U-20. Czy to nie za mało?

-Nie uważam, żeby to rodziło jakiś problem. Uważam wręcz odwrotnie. Nasza drużyna jest idealnie zgrana i to może być naszą siłą. Myślę, że nowe nabytki będą świetnym uzupełnieniem.

-Czy podtrzymuje pan opinię sprzed kilku miesięcy? Lizzano nadal zamierza iść po awans?

-Powiedziałem wtedy, że chcemy zakręcić się koło strefy barażowej, ale tej na górze tabeli. Nadal myślę, że mamy na to szanse, spodziewam się dużego postępu względem poprzedniego sezonu.

-Sezon zaczniecie od Pucharu Eccellenza Puglia. Jaki jest cel na te rozgrywki?

-Już na dzień dobry trafiliśmy na mocnego przeciwnika, więc może się okazać, że odpadniemy z pucharu jeszcze przed startem ligi. My w Lizzano bawimy się piłką i każdy mecz jest dla nas wielką frajdą. Cieszymy się więc, że mamy dodatkowe spotkania i będziemy chcieli zostać w tych rozgrywkach jak najdłużej.

Odnośnik do komentarza

2 poprzednie sezony zaczynaliśmy od ligi, teraz inaugurujemy w Pucharze Eccellenza Puglia. Tak jak się dowiedzieliśmy 2 tygodnie temu, naszym przeciwnikiem jest Sporting Altamura. Drużyna ta rok temu do ostatniej kolejki biła się o baraże. Teraz jej notowania nie stoją aż tak wysoko, ale wszyscy znamy realia lig amatorskich – nie ma sensu przywiązywać uwagi do zdania ekspertów. W minionym sezonie udało nam się dwukrotnie wygrać ze Sportingiem, więc mamy nadzieję, że to samo uczynimy teraz w pucharze. Pierwszy mecz rozegramy u siebie, więc zamierzamy wypracować sobie pewną zaliczkę przed rewanżem.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

Lorè – Lopetuso, Bruno (73’ Marinelli), De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Santamaria (73’ Lamattina), Di Vietri – Marullo (46’ Prezioso)

 

Puchar Eccellenza Puglia, 1/8 finału, 1. mecz, 28.8.2016

Comunale, 217 widzów

Lizzano – Sporting Altamura, 2:0

26’ Salvatore Bruno

85’ Vincenzo Lamattina

 

Mamy to, co chcieliśmy. Towarzyszą nam jednak mieszane odczucia. O ile pierwsza połowa była świetna, po przerwie nasz poziom gwałtownie spadł. Gracze Sportingu zdołali nawet wyrównać, ale sędzia dopatrzył się spalonego, jak się okazało – niesłusznie. Następnie zawodnik gości doznał kontuzji, przez co kończyli mecz w osłabieniu, a my to wykorzystaliśmy, strzelając na 2:0. Szkoda, że to spotkanie tak wyglądało, bo w statystykach wypadliśmy świetnie, a i tak wszyscy będą mówić, że mieliśmy dziś więcej szczęścia niż umiejętności. Najważniejsze jednak, że na przyszłotygodniowy rewanż jedziemy z dwubramkową zaliczką.

 

Ostatniego dnia sierpnia postanowiliśmy zakontraktować jeszcze jednego zawodnika. Alessandro Nico to wielki facet, który jest prawdziwą skałą na środku obrony. W swojej karierze ma nawet występ na poziomie Serie B. W tym momencie widzę go jako zmiennika, ale sezon jest długi, więc Alessandro na pewno pokaże, co potrafi.

 

Sprzedaliśmy na ten sezon 77 karnetów – o 7 więcej niż przed rokiem.

 

Rewanż ze Sportingiem Altamura nie będzie należeć do najłatwiejszych. Rywale są lekko napoczęci, ale na pewno się przed nami nie położą. Jeśli jednak nie zdobędą bramki w pierwszej połowie, to będzie ich koniec.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

Lorè – Musardo, Marinelli, De Nitto (68’ Bruno), Negro – Greco, Pasquariello (46’ Pizzolla) – Santese, Lamattina (62’ Santamaria), Abate - Prezioso

 

Puchar Eccellenza Puglia, 1/8 finału, rewanż, 4.9.2016

Tonino D’Angelo, 216 widzów

Sporting Altamura – Lizzano, 1:1 (1:3)

67’ Pietro Carmelo Santese

73’ Pasquale Sellitti

 

Zadanie wykonane, mamy awans do ćwierćfinału. Gospodarze próbowali napierać od początku, ale bardzo dobrze sobie z tym poradziliśmy. Stało się to, co mówiłem. Do przerwy było bezbramkowo, przez co rywale się odkryli. Bramka Santese zakończyła ten dwumecz, od tamtej pory graliśmy na stojąco, co gospodarze wykorzystali, strzelając bramkę honorową. Sprawiamy małą niespodziankę, ale to zasłużony awans, byliśmy zdecydowanie lepsi. W ćwierćfinale zmierzymy się z Novoli.

Odnośnik do komentarza

Czas zacząć rozgrywki ligowe, w pierwszej kolejce gramy z Hellas Taranto. Zeszły sezon drużyna ta skończyła zaraz pod nami, będąc gorszą jedynie o liczbę zdobytych bramek. Eksperci wróżą im walkę o awans, ale ja nie podzielam ich zdania. Uważam, że dysponują słabszą kadrą niż rok temu, co w pucharze zdążył udowodnić beniaminek – Atletico Mola. W zeszłym roku obie nasze konfrontacje zakończyły się remisem, teraz taki wynik byłby dla nas rozczarowaniem.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Santamaria (46’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 1/34, 7.9.2016

Comunale, 270 widzów

Lizzano – Hellas Taranto, 1:1

6’ Manuel Maiese

73’ Luciano Pasquariello

 

Remis, który zdecydowanie bardziej zadowala gości. To niebywałe, jak dużego mieliśmy dziś pecha. Zaczęło się od bramki Maiese, który był na ewidentnym spalonym. Los zabrał nam to, co dał w meczu ze Sportingiem. Potem zaczął się festiwal strzałów w naszym wykonaniu i nie wierzę, że nic nie chciało wpaść. Naszą niemoc przełamał dopiero Pasquariello uderzeniem z dystansu. Mamy duży niedosyt, bo byliśmy jedyną stroną, która grała w piłkę, ale szanujemy ten punkt, bo przez długi czas wszystko wskazywało na naszą porażkę.

 

Mojej uwadze uszedł fakt, że zawodnicy się starzeją i wielu z nich nie ma już statusu młodzieżowca. Zasady są takie, że na boisku musi znajdować się co najmniej jeden zawodnik U-18 i jeden U-19. Jeśli chodzi o U-18, w tej chwili wymóg ten spełnia tylko Santese, co oznacza, że zawsze musi przebywać na boisku, a jeśli dozna kontuzji, nie może zostać zmieniony. W związku z tym postanowiliśmy powołać do pierwszej drużyny zawodnika z zespołów młodzieżowych, który będzie siedzieć na ławce jako opcja awaryjna. Andrea Pascale do najlepszych nie należy (ja wszyscy nasi juniorzy), ale jest jak jest. Niewykluczone, że czasem zagra, aby Santese dostał chwilę oddechu.

 

W lidze mierzymy się z Atletico Mola. Drużyna ta jest beniaminkiem, ale całkiem udanie weszła w sezon, bo awansowała do ćwierćfinału pucharu i wygrała w pierwszej kolejce ligi. Wielu widzi w nich potencjał na niespodziankę, ale ja twierdzę, że jeszcze kilka tygodni i będą poważnie martwić się o utrzymanie.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

Lorè – Musardo, Nico, Marinelli, Negro – Greco, Recchia – Modesto (68’ Santese), Pascale (68’ Santamaria), Abate (46’ Di Vietri) – Prezioso

 

Eccellenza Puglia, 2/34, 10.9.2016

Caduti di Superga, 221 widzów

Atletico Mola [1] – Lizzano [11], 4:1

15’ Antonio Lorè (sam.)

25’ Francesco Caracciolese

39’ Mattia Michele Reppi

50’ Francesco Caracciolese

87’ Alessandro Di Vietri

 

Absolutny dramat. Kompletnie nic nam nie wychodziło, czego nie można powiedzieć o rywalach. Zaczęło się od pechowego samobója, potem było tylko gorzej. Nasz środek pola w ogóle nie istniał. Szansę dostali dziś rezerwowi, ale kompletnie nie zdali egzaminu i minie trochę czasu, zanim znowu powąchają murawę.

Odnośnik do komentarza

Pro Italia Galatina bardzo źle weszła w sezon, bo przegrała oba mecze ligowe i nie zdobyła w nich nawet bramki. To jeden z kandydatów do spadku i jak na razie wszystko wskazuje na to, że prognozy ekspertów się sprawdzą. W zeszłym sezonie dwukrotnie bezbramkowo zremisowaliśmy, teraz taki wynik nas nie zadowoli.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla (71’ Greco), Pasquariello (46’ Abate) – Santese, Santamaria (71’ Pascale), Di Vietri – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 3/34, 17.9.2016

Comunale, 252 widzów

Lizzano [16] – Pro Italia Galatina [18], 3:0

45+1’ Alessandro Di Vietri

68’ Pietro Carmelo Santese

71’ Giovanni Marullo

89’ Giovanni Marullo

 

Pierwsza wygrana w lidze stała się faktem. O pierwszej połowie wolelibyśmy zapomnieć. Nie potrafiliśmy nic skonstruować, w dodatku z boiska wyleciał Di Vietri. To jednak nie podcięło nam skrzydeł, a wręcz odwrotnie. Nagle zaczęliśmy grać lepiej, choć być może goście nas zlekceważyli i zaczęli się odkrywać. To jednak jak najbardziej zasłużona wygrana, a zdobyliśmy ją, grając w osłabieniu. Jedynym minusem jest kontuzja Marullo, który wypada na miesiąc.

 

Grottaglie w zeszłym sezonie spadło z Serie D. Teraz wszyscy widzą w nich murowanego kandydata do awansu, ale pierwsze kolejki mówią co innego - męki w pucharze z Bitonto i jedynie 4 punkty po 3 meczach w Eccellenzy. Uważam jednak, że nie będziemy w tym meczu faworytem, zwłaszcza że zagramy bez jedynego napastnika w kadrze (Prezioso to jedynie jakaś marna imitacja). Każdy inny wynik niż porażka będzie miłym zaskoczeniem.

 

W następnym meczu nie zagrają: Alessandro Di Vietri – zawieszenie (1 mecz), Giovanni Marullo – kontuzja (2-3 tyg.)

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello (87’ Greco) – Santese, Santamaria (87’ Lamattina), Abate – Prezioso (63’ Vozza)

 

Eccellenza Puglia, 4/34, 24.9.2016

Atlantino d’Amuri, 640 widzów

Grottaglie [11] – Lizzano [8], 5:1

1’ Carmine Abate

24’ Kevin Rotondi

31’ Stefano De Crescenzo

46’ Stefano De Crescenzo

69’ Stefano De Crescenzo

73’ Kevin Rotondi

 

Wysoka porażka, zostaliśmy dziś totalnie zmiażdżeni, gospodarze nie pozostawili nam złudzeń. Świetnie weszliśmy w ten mecz, ale to wszystko, na co było nas stać. Przez resztę meczu Grottaglie bezsprzecznie przeważało, chyba nikt nigdy nie zdominował nas w taki sposób. Gospodarze zaliczyli średnie wejście w sezon, ale po tym meczu jestem gotów postawić cały swój majątek, że bez problemu wygrają ligę.

Odnośnik do komentarza

Vigor Trani w zeszłym sezonie utrzymanie zapewniło sobie dopiero po barażach. W tym roku nie wróżę im sukcesów, bo w ostatniej kolejce przegrali z Pro Italia Galatina, a to o czymś świadczy. W naszych meczach zawsze pada dużo bramek (2:4, 5:3) i ciekawe, czy tak też będzie tym razem.

 

W następnym meczu nie zagrają: Giovanni Marullo – kontuzja (3-8 dni)

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Santamaria (69’ Lamattina), Di Vietri (74’ Marinelli) – Prezioso (56’ Abate)

 

Eccellenza Puglia, 5/34, 1.10.2016

Comunale, 182 widzów

Vigor Trani [12] – Lizzano [14], 0:0

 

Jak na złość, tym razem nie padła nawet jedna bramka. To był wyrównany mecz z dużą ilością strzałów, ale oba zespoły strasznie pudłowały. Czołówka powoli nam odjeżdża, a najgorsze jest to, że mamy już za sobą kilka teoretycznie łatwiejszych pojedynków.

 

W ćwierćfinale Pucharu Eccellenza Puglia trafiliśmy na Novoli. Drużyna ta rok temu finiszowała tuż nad strefą barażową, teraz znajduje się w środku tabeli. W 1/8 finału Novoli wyeliminowało Virtus Francavilla, co odebrałem jako niemałą niespodziankę. Pierwszy mecz gramy na wyjeździe i choć nie obowiązuje tu zasada bramka wyjazdowych, kluczem dla nas będzie szybkie zdobycie bramki.

 

W następnym meczu nie zagrają: Giovanni Marullo – kontuzja (1 dzień), Carlo Santamaria – kontuzja (6-9 dni), Luca Negro – kontuzja (6-8 tyg.)

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto (74’ Marinelli), Marasco (68’ Diallo) – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Lamattina, Di Vietri (74’ Abate) – Prezioso

 

Puchar Eccellenza Puglia, ćwierćfinał, 1. mecz, 6.10.2016

Toto Cezzi, 178 widzów

Novoli – Lizzano, 1:2

25’ Vito Sassanelli

30’ Antonio Prezioso

85’ Nicola Pizzolla

 

Bardzo wymagające spotkanie pada naszym łupem. Kluczowe było szybkie wyrównanie, Prezioso wreszcie okazał się przydatny. Reszta meczu była bardzo wyrównana, choć więcej działo się w środku pola niż pod którąś z bramek. O naszym zwycięstwie zadecydował Pizzolla, zdobywając bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego. Mamy niewielką zaliczkę, ale jestem przekonany, że w Lizzano będzie nam się grało o wiele łatwiej.

Odnośnik do komentarza

3 dni później podejmujemy dość niespodziewanego lidera. FBC Gravina zdobyło 13 punktów na 15 możliwych. Zdajemy sobie sprawę, jak będzie nam ciężko. Rywale są w znakomitej dyspozycji i nie grają już w pucharze, więc na pewno będą od nas świeżsi. Mają też przewagę psychologiczną, bo wygrali z nami oba spotkania w zeszłym sezonie, w tym jedno aż 5:0. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że czekają nas kłopoty.

 

W następnym meczu nie zagrają: Carlo Santamaria – kontuzja (2-4 dni), Luca Negro – kontuzja (6-7 tyg.)

Lorè – Lopetuso, Marinelli, De Nitto, Diallo – Greco, Recchia – Santese, Pascale (70’ Lamattina), Abate (70’ Di Vietri) – Prezioso (70’ Marullo)

 

Eccellenza Puglia, 6/34, 9.10.2016

Comunale, 268 widzów

Lizzano [15] – FBC Gravina [1], 3:1

18’ Francesco Cavallo

28’ Antonio Prezioso

72’ Vincenzo Lamattina (kar.)

85’ Giovanni Marullo

 

Sprawiamy niespodziankę, ogrywając lidera. Jeśli jednak ktoś myśli, że przyszło nam to z łatwością, to jest w dużym błędzie. Pierwsza połowa należała w pełni do gości i nadal nie wiem, jakim cudem udało nam się wyrównać. Po przerwie gra się wyrównała, a punktem przełomowym była kontuzja w szeregach gości, kiedy nie mieli już zmian. Mając przewagę liczebną, ruszyliśmy do przodu i dwukrotnie ukłuliśmy osłabionego przeciwnika. Uciekamy ze strefy barażowej i mam nadzieję, że więcej już się tam nie znajdziemy.

 

Toma Maglie w zeszłym sezonie radziło sobie bardzo dzielnie jako beniaminek. Teraz jest nieco gorzej, ale ostatnia wygrana nad Pro Italia Galatina pozwoliła im – podobnie jak nam – opuścić strefę barażową. Bilans starć wynosi 3-1 na naszą korzyść i mamy nadzieję, że uda nam się poprawić tę statystykę.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (4-6 tyg.)

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Marasco – Pizzolla, Pasquariello (70’ Greco) – Santese, Lamattina (70’ Santamaria), Di Vietri (70’ Abate) – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 7/34, 15.10.2016

Antonio Tamborino Frisari, 142 widzów

Toma Maglie [9] – Lizzano [11], 1:1

15’ Alessandro Di Vietri

33’ Christopher Bianco

87’ Stefano Resta

 

Sprawiedliwy remis. Zawsze jest pewien niedosyt, kiedy w pewnym momencie tracisz prowadzenie, ale prawda jest taka, że gospodarze byli dziś bardzo groźni i mogli zdobyć więcej niż jedną bramkę. My to zrobiliśmy, problem w tym, że Marullo był na spalonym, co liniowy szybko wychwycił. Nie jest to łatwo wywalczony punkt, więc zdecydowanie go szanujemy.

Odnośnik do komentarza

5 dni później w ramach ćwierćfinału Pucharu Eccellenza Puglia podejmujemy Novoli. Drużyna ta nie ma ostatnio najlepszej passy. Wliczając naszą pierwszą ćwierćfinałową potyczkę, nie wygrała od 5 spotkań. U siebie gramy o wiele lepiej niż na wyjazdach, więc skoro wygraliśmy w pierwszym spotkaniu, to jasne, że chcemy obronić tę zaliczkę, a może nawet lekko ją poprawić.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (3-5 tyg.), Francesco Lopetuso – kontuzja (3-4 tyg.)

Lorè – Musardo, Marinelli, De Nitto, Diallo – Greco, Pasquariello (71’ Pizzolla) – Santese (46’ Pascale), Santamaria (46’ Lamattina), Abate - Prezioso

 

Puchar Eccellenza Puglia, ćwierćfinał, rewanż, 20.10.2016

Comunale, 230 widzów

Lizzano – Novoli, 2:2 (4:3)

6’ Carmelo Febbraro (sam.)

13’ Alessio D’Imporzano

30’ Pietro Carmelo Santese

81’ Vito Sassanelli

 

Mamy półfinał. To było naprawdę ciekawe spotkanie z masą sytuacji z obu stron. Trzeba jednak przyznać, że wcale nie musiało być tak nerwowo. Po prostu nasz golkiper rozegrał wyjątkowo słabe spotkanie i przepuścił strzały, które zwykle broni z zamkniętymi oczami. Być może chciał nadać temu dwumeczowi trochę dramaturgii. Najważniejsze, że mamy awans, w półfinale zmierzymy się z Ostuni

 

… z którym gramy też 3 dni później. Drużyna ta jest jednym z kandydatów do awansu, ale ostatnio zaliczyła poważną wpadkę, przegrywając na własnym boisku z Pro Italia Galatina. W zeszłym sezonie oba zespoły zwyciężyły na własnym boisku, co jest dobrym prognostykiem, bo najbliższy mecz zostanie rozegrany na Comunale.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (3-4 tyg.), Francesco Lopetuso – kontuzja (2-3 tyg.)

Lorè – Musardo, Bruno, De Nitto, Marasco (46’ Diallo) – Pizzolla, Pasquariello (83’ Greco) – Santese, Lamattina (46’ Santamaria), Di Vietri – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 8/34, 23.10.2016

Comunale, 269 widzów

Lizzano [12] – Ostuni [2], 1:3

16’ Antonio Cristiano

32’ Antonio Cristiano

45+1’ Alessandro Laneve

83’ Alessandro Di Vietri

 

Mecz, o którym chcemy jak najszybciej zapomnieć. Goście totalnie nas zdominowali i byliśmy kompletnie bezradni. Do głosu doszliśmy dopiero w końcówce, ale wtedy wszystko było już rozstrzygnięte. To był niepokojąco słaby występ. Z taką grą będziemy musieli zacząć martwić się o utrzymanie.

Odnośnik do komentarza

Szansę na odmianę losu mamy tydzień później, kiedy to gramy z Vieste. Drużyna ta spisuje się jeszcze gorzej, ponieważ w ostatnich 5 meczach zdobyła zaledwie punkt. Już rok temu Vieste ledwo obroniło się przed spadkiem, teraz ryzyko relegacji jest jeszcze większe. Trzeba jednak przyznać, że ten zespół nam nie leży – w zeszłym sezonie zdobyliśmy „na nim” tylko punkt.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (1-3 tyg.), Francesco Lopetuso – kontuzja (6-12 dni)

Lorè – Musardo, Marinelli, De Nitto, Marasco – Pizzolla (72’ Greco), Pasquariello (64’ Lamattina) – Santese, Santamaria, Di Vietri (64’ Abate) – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 9/34, 29.10.2016

R. Spina, 164 widzów

Vieste [17] – Lizzano [15], 1:0

45+1’ Antonio Caravatta

 

Dramat. Trzeci raz gramy ze słabiutkim Vieste i trzeci raz nie potrafimy wygrać. Takie porażki zawsze bolą, bo o wyniku zadecydowała jedna akcja. Innego dnia ten mecz mógłby zakończyć się kompletnie innym wynikiem. Nie zmienia to jednak faktu, że takie spotkania powinniśmy wygrywać już w pierwszej połowie, a nie potrafiliśmy nawet zdobyć dziś bramki.

 

Real Metapontino jest spadkowiczem z Serie D, ale w tym momencie nic nie wskazuje na jego powrót na tamten poziom. Po kiepskim początku (3 porażki z rzędu) Real zaczął wspinać się w tabeli, ale uważam, że do czołówki trochę mu brakuje. Nic nie wskazuje na to, żebyśmy w tym meczu mieli przerwać swoją złą passę, ale być może właśnie dlatego nam się to uda.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (6 dni), Francesco Lopetuso – kontuzja (2 dni), Nicola Pizzolla – zawieszenie (1 mecz)

Lorè – Musardo (68’ Diallo), Marinelli, De Nitto, Marasco – Greco, Pasquariello (68’ Recchia) – Santese, Lamattina (68’ Santamaria), Di Vietri – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 10/34, 5.11.2016

Comunale, 226 widzów

Lizzano [16] – Real Metapontino [10], 1:2

1’ Riccardo Fiandanese

65’ Cosimo Scarano

90+2’ Lamine Fabrice Diallo

 

Nasza niemoc trwa dalej. Mamy czego żałować, bo Real nie zagrał nic wielkiego. Bramka w pierwszej minucie i trafienie po „wielbłądzie” Marinelliego, to by było na tyle. Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Spadamy na przedostatnie miejsce i tylko beznadziejna postawa Mandurii sprawia, że nie jesteśmy na bezpośrednim spadku.

Odnośnik do komentarza

Kilka kolejek temu Ostuni wygrało z nami terenie 3:1. To było w ramach ligi, teraz czas na Puchar Eccellenza Puglia. Nasi przeciwnicy są w gazie. Od naszego ostatniego spotkania zdobyli 6 punktów na 6 możliwych, a my… 0. Nie wiążę z tym dwumeczem zbyt dużych nadziei, ale być może moi zawodnicy zmotywują się na te rozgrywki, to już przecież półfinał.

 

W następnym meczu nie zagrają: Luca Negro – kontuzja (1 dzień), Michele De Nitto – zawieszenie (1 mecz)

Lorè – Musardo, Bruno (79’ Marinelli), Nico, Marasco – Pizzolla, Pasquariello – Santese (62’ Modesto), Lamattina (62’ Pascale), Abate – Prezioso

 

Puchar Eccellenza Puglia, półfinał, 1. mecz, 10.11.2016

Comunale, 762 widzów

Ostuni – Lizzano, 1:1

25’ Carmine Abate

90+3’ Cosimo Tedesco (kar.)

 

W dramatycznych okolicznościach tracimy zwycięstwo. Po składnej akcji w pierwszej połowie wyszliśmy na prowadzenie, którego zamierzaliśmy bronić do końca meczu. Wychodziło nam to świetnie, choć dużym ułatwieniem był fakt, że gospodarze nie oddali nawet jednego celnego strzału. Niestety w doliczonym czasie gry Musardo dopuścił się głupiego faulu w polu karnym i po chwili mieliśmy remis. Wielka szkoda, bo mieliśmy szansę na ważną wygraną, a w tym momencie nie mamy przed rewanżem żadnej zaliczki.

 

Virtus Francavilla dopiero w 10. kolejce zanotował swoją premierową przegraną w lidze. Większość ich wcześniejszych spotkań to były jednak remisy, więc znajdują się dopiero w środku tabeli. Jesteśmy nieco poobijani po meczu pucharowym (rywale mieli wolne), więc nie spodziewam się po tym meczu niczego dobrego.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

Lorè – Lopetuso, Marinelli, De Nitto, Marasco (69’ Diallo) – Pizzolla, Pasquariello – Santese, Santamaria (69’ Lamattina), Di Vietri (46’ Abate) – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 11/34, 13.11.2016

Giovanni Paolo II, 156 widzów

Virtus Francavilla [8] – Lizzano [17], 2:1

30’ Nicola Catalano

71’ Vincenzo Lamattina

75’ Rocco Di Nella

 

Wszystko zgodnie z planem, o ile naszym planem było niegranie nic przez 70 minut. Gdy już udało nam się wyrównać i nawiązać walkę, nasz bramkarz przepuścił prosty strzał z dystansu. Takim oto sposobem przegrywamy kolejne spotkanie, na dobre goszcząc się w strefie barażowej.

Odnośnik do komentarza

Fragagnano ma jedną z najlepszych defensyw w lidze, po 11 kolejkach ma na koncie 11 straconych bramek. W poprzednim sezonie każda z drużyn odniosła po wyjazdowym zwycięstwie, ale patrząc na naszą obecną grę, kierowanie się jakimikolwiek statystykami nie ma najmniejszego sensu.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

Lorè – Lopetuso, Bruno, Nico, Marasco – Pizzolla (78’ Recchia), Pasquariello – Santese (78’ Modesto), Santamaria (56’ Pascale), Di Vietri – Marullo

 

Eccellenza Puglia, 12/34, 19.11.2016

Comunale, 190 widzów

Lizzano [17] – Fragagnano [4], 5:1

16’ Pietro Carmelo Santese

45+1’ Pietro Carmelo Santese

56’ Andrea Mazzarella (sam.)

65’ Nicola Montrone

78’ Nicola Pizzolla

87’ Giovanni Marullo

 

W końcu to mamy, przełamujemy się i to w wielkim stylu. Wszystko nam dziś wychodziło, byliśmy do bólu skuteczni. Trzeba gościom oddać, że wynik nie do końca oddaje to, co działo się na boisku. Nie zmienia to jednak faktu, że zasłużyliśmy dziś na zwycięstwo i mam nadzieję, że te mroczne czasy bez wygranej mamy już za sobą.

 

5 dni później nadszedł czas na rewanż z Ostuni. Nadal mamy w głowie rzut karny w doliczonym czasie gry. Gdyby nie to, nasza sytuacja byłaby całkiem komfortowa. W obecnej sytuacji musimy wygrać, ale liczę na to, że wysoka wygrana w lidze natchnie nas do dobrej gry również w pucharze.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

Lorè – Lopetuso, Bruno, De Nitto, Negro – Pizzolla, Pasquariello (74’ Recchia) – Santese, Santamaria (74’ Pascale), Abate – Marullo (55’ Prezioso)

 

Puchar Eccellenza Puglia, półfinał, rewanż, 24.11.2016

Comunale, 201 widzów

Lizzano – Ostuni, 3:1 (4:2)

7’ Antonio Cristiano

41’ Nicola Pizzolla (kar.)

45+1’ Pietro Carmelo Santese

90+1’ Carlo Sciarrone (sam.)

 

Mamy finał! Fatalnie weszliśmy w to spotkanie, ale potem było już tylko lepiej. Bez przerwy naciskaliśmy aż w końcu udało nam się wywalczyć rzut karny. Bramka do szatni w wykonaniu Santese dała nam olbrzymi spokój, w drugiej połowie spokojnie kontrolowaliśmy grę. Bramka na 3:1 była już dla gości „gwoździem do trumny”. Tym samym sprawiliśmy dużą niespodziankę, bo zaledwie 2 tygodnie przed dwumeczem Ostuni bez problemu ograło nas 3:1. W finale spotkamy się z Toma Maglie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...