Marynia bawi się 559x lepiej na forum niż na Zlocie, bo do dobrej zabawy alkoholu nie potrzebuje

[szramek]

Ja ostatnio niestety znów się złamalem, miałem już chyba miesiąc vege i w tym tygodniu nie powstrzymałem się przed burgerem

[me_who]

12 minut temu, lad napisał:

A z ciekawości - jak traktujesz owoce morza?

Oliwą albo wrzątkiem he he he.

[Gabe]

Nie jadam, bo nie lubię za bardzo, ale jadam czasem - ze dwa razy na miesiąc - ryby.

Wyzwolenie zwierząt śmiało możesz w pdfie poczytać, jest wszędzie w necie, a jest nie za długie.

[Hidalgoo]

oho, w poniedziałek ostatnia rozmowa techniczna rekrutacyjna, potem już chyba pozostaje tylko decyzja + negocjacje. Zapowiada się pracowity łikend

[jmk]

35 minut temu, Gabe napisał:

Nie jadam, bo nie lubię za bardzo, ale jadam czasem - ze dwa razy na miesiąc - ryby.

Wyzwolenie zwierząt śmiało możesz w pdfie poczytać, jest wszędzie w necie, a jest nie za długie.

 

To tak samo jakbyś jadł 2x miesiąc wieprzowinę

 

[Gabe]

Teraz, jmk napisał:

 

To tak samo jakbyś jadł 2x miesiąc wieprzowinę

 

 

No niezupełnie, bo ja nigdy w życiu nie twierdziłem, że jestem wegeterianinem, tylko że nie jem mięsa (ssaków i ptaków)

[jmk]

Ale nie jesz z powodów ideologicznych? To czemu ryby odrzucasz?

[Gabe]

https://www.sciencedaily.com/releases/2013/08/130808123719.htm

57 minut temu, szramek napisał:

Ja ostatnio niestety znów się złamalem, miałem już chyba miesiąc vege i w tym tygodniu nie powstrzymałem się przed burgerem

 

Pamiętaj, że lepiej coś robić nawet tylko na 20% niż nie robić wcale.

[lad]

Jak to śpiewał pewien brudas z Seattle: "it's okay to eat fish, cause they don't have any feelings".

[jmk]

To chyba trochę tak tłumaczenie siebie na siłę.

 

Przyjdzie zaraz @Vami i Ci powie, że lepiej robić coś na 100% albo w ogóle

 

[lad]

1 minutę temu, jmk napisał:

To chyba trochę tak tłumaczenie siebie na siłę.

Wiem, że to nie do mnie, ale - dlaczego? Skoro @Gabe nie je mięsa z powodu cierpienia i bólu, jakie znoszą zwierzęta hodowlane, to jak się to odnosi do ryb, którego tego nie odczuwają?

[jmk]

Bo to jedna z teorii, macie swoje ulubione źródło

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114885,21107927,czy-swiateczne-karpie-czuja-bol-sprawdzamy-co-mowi-nauka.html

 

[Gabe]

Poza tym, życie to ciągłe dążenie do ideału. Jedzenie ryb, które inaczej odczuwają ból i nie są prawdopodobnie świadome zagrożenia, kiedy są zabijane na stole przez człowieka, nadal jest zabijaniem dla hedonistycznych celów dogodzenia podniebieniu, dlate jest to dla mnie etap przejściowy i jedzenie ich chcę z mojego życia wyeliminować. Podobnie jak kiedyś nabiał i jajka, nie dlatego że jest zabieraniem czegoś zwierzętom, tylko dlatego że związane jest nieodłącznie z ich cierpieniem i zabijaniem.

 

Reasumując: lepiej na 20% niż wcale.

[Hidalgoo]

Teraz, Gabe napisał:

Poza tym, życie to ciągłe dążenie do ideału. Jedzenie ryb, które inaczej odczuwają ból i nie są prawdopodobnie świadome zagrożenia, kiedy są zabijane na stole przez człowieka, nadal jest zabijaniem dla hedonistycznych celów dogodzenia podniebieniu, dlate jest to dla mnie etap przejściowy i jedzenie ich chcę z mojego życia wyeliminować. Podobnie jak kiedyś nabiał i jajka, nie dlatego że jest zabieraniem czegoś zwierzętom, tylko dlatego że związane jest nieodłącznie z cierpieniem i zabijaniem zwierząt.

 

Reasumując: lepiej na 20% niż wcale.

lepiej na 40% niż wcale!

[lad]

Ja mam jajka od szczęśliwych kur z wolnego wybiegu 

[jmk]

Które potem idą na rosół.

[lad]

3 minuty temu, jmk napisał:

Które potem idą na rosół.

Nie idą. Moi znajomi je hodują tylko na jajka.

[Gabe]

A gdzie w tym czasie są koguty?

[lad]

Jeden jest tylko. Prawdziwy kozak, ustawia wszystkie baby.

[jmk]

I potem same zdychają że starości?

 

Gabe a czy poderżnięcie gardła kukle przypominającej księdza to jaka skala szerzenia nienawiści dla Ciebie?