Skocz do zawartości

Co rano to samo


Spajk

Rekomendowane odpowiedzi

Tym razem zdecydowałem się zastosować radę, którą usłyszałem kiedyś od Cesare Albe byłego menedżera Giany. Przed jego odejściem udzielił mi on kilka cennych wskazówek, które wykorzystałem podczas mojego pobytu tutaj. Niewątpliwie miały one kilkuprocentowe przełożenie na wyniki. Nie zamierzam tutaj oczywiście umniejszać swoich zasług w osiąganych przez drużynę wynikach, moje szlify bardzo szybko wpłynęły na stworzenie z tego klubu potężnej maszynki, która opiera się na ambicji piłkarzy, a nie pieniądzach inwestorów (jesteśmy trochę jak Lester z obecnego sezonu :D). Avellino to zespół, który podejmował nas przed własną publicznością dziesiątego dnia grudnia. Wówczas musieliśmy uznać zdecydowaną wyższość gospodarzy. Wykorzystali oni wówczas naszą beznadziejną dyspozycję i nietypowy skład, jaki postanowiłem wystawić wtedy do gry. Dziś liczyłem na zupełnie odmienny wynik i potknięcie Livorno, które już w tym momencie zapewniłoby nam mistrzostwo. Zmotywowałem w szatni chłopaków, jasno nakreślając im plan na dzisiejsze spotkanie. Na jego realizację nie musiałem długo czekać, prowadzenie objęliśmy już w 3. minucie meczu. Świetnie wyprowadzona kontra spod własnego pola karnego przyniosła dalekie wybicie Bonalumiego w kierunku Donnarummy. Alfredo doskonale zgasił ciężką do opanowania piłkę i momentalnie zdecydował się przerzucić ją na prawe skrzydło. Tam trafiła ona do podłączającego się Lazzariego. Prawoskrzydłowy bez zastanowienia ruszył i kiedy doholował futbolówkę do linii końcowej przy asyście obrońcy, zdecydował się wrzucić ją na piąty metr. Tam zza pleców defensorów wyskoczył nasz napastnik, który mocnym strzałem po ziemi przełamał rękawice interweniującego Frattaliego. Jakież było moje zdziwienie, kiedy wraz z wybiciem na zegarze 8. minuty nasz dorobek bramkowy został jeszcze powiększony. Świetne rozegranie akcji w trójkącie Giovinco, Pacini, Marotta zaowocowało możliwością wypuszczenia zupełnie niepilnowanego prawego obrońcy na skrzydle. Giuseppe utrzymał piłkę przy nodze przez znaczny dystans, a w kluczowym momencie zamarkował dośrodkowanie, co pozwoliło mu ściąć wraz z futbolówką w pole karne. Stamtąd droga do bramki była czysta i klarowana, a sam piłkarz nie zdecydował się na strzał. Zamiast tego wybrał zaskakujące rozwiązanie i przerzucił piłkę na drugie skrzydło do wbiegającego w tempo Augello, który wpakował piłkę na wślizgu. Wtedy nasza obrona posypała się całkowicie. Może przesadzam, ale... Dominowaliśmy, obrońcy spisywali się świetnie, a dwa głupie błędy przyczyniły się do wyrównania i utracenia szans na mistrzostwo w przedostatniej kolejce. Teraz zdobycie najważniejszego trofeum w Serie B będzie niebywale trudne, w ostatniej kolejce musimy dać z siebie wszystko. Po spotkaniu wysłuchałem wielu pozytywnych komentarzy na mój temat i tego, czego udało mi się dokonać z Gianą.

 

14.05.2017, Serie B [41/42], Frekwencja: 3.494 widzów

(1.) Giana Erminio 2:2 Avellino (15.)

'3 Donnarumma (1:0)

'8 Augello (2:0)

'18 Sbaffo (2:1)

'88 D'Angelo (2:2)

Skład: Cincilla - Pacini, Rozzio, Bonalumi, Solerio (45' Tamasz) – Marotta (66' Biraghi), Pinto, Lazzari – Giovinco, Augello (77' Rossini), Donnarumma

MVP: Manuel Lazzari (Giana Erminio) - 9.0 ocena (1 asysta)

Edytowane przez MaKK
Poprawka daty
Odnośnik do komentarza

//Przy okazji przepraszam za błąd. W dwóch ostatnich apkach nie poprawiłem dat :( //

 

W ostatnim meczu ligowym odbywającym się 17 maja 2017 roku jesteśmy skazywani na porażkę mimo statusu zdecydowanie silniejszej drużyny. Konfrontujące się z nami Bari zapewne chciałoby zapomnieć o trudach całego sezonu i udać się na zasłużony odpoczynek. Galletti byli typowani jako zespół, który bez trudu powinien zająć miejsce w środkowej części tabeli. Niestety rzeczywistość okazała się dla nich na tyle brutalna, iż po zakończeniu rozgrywek Serie B, zameldują się oni w barażach o utrzymanie. Z całego serca życzę im tego, ale teraz musimy ich zniszczyć. Pierwsze minuty obfitowały w szybką wymianę ciosów. Nasze świetne kontrataki doprowadzały do licznych, doskonałych sytuacji podbramkowych, których na gola niestety nie potrafiliśmy zamienić. A kiedy nam nie wychodzi, to rywalom się udaje. Tak też było i w tym przypadku. 17. minuta dośrodkowanie Dilavera na dalszym słupku zamyka Felicioli. Na odpowiedź nie musieliśmy zbyt długo czekać bowiem po niespełna kwadransie do wyrównania doprowadził Bonalumi. Do piłki ustawionej w narożniku boiska podszedł Ferraro. Jego wrzutka zmierzała w okolice jedenastego metra, a więc punkt, w którym obrońców rywali było jak na lekarstwo. Fakt ten wykorzystał nasz środkowy obrońca, który czym prędzej pośpieszył w tamte okolice, wyskoczył najwyżej i silnym uderzeniem głową pokonał bramkarza gospodarzy. Pamiętam wówczas swoją radość i odskoczenie goniącej nas Atalancie na jedno oczko. Do przerwy rezultat nie uległ poważniejszym zmianom. Graliśmy swoje, wyglądało to naprawdę nieźle, a nam nie pozostało nic innego jak tylko ten dobry wynik utrzymać do samego końca. Chwilę po wznowieniu gry nasza obrona kompletnie się pogubiła. Stały fragment gry egzekwowany z narożnika przez Felicioliego był bity na tyle dobrze, że do piłki jako pierwszy dopadł niekryty Romizi i strzałem od słupka ponownie wyprowadził Bari na prowadzenie. Pozostałe minuty meczu obfitowały w brzydkie zagrania, które sędzia stosownie karał żółtymi kartonikami. Owszem w kilku przypadkach zdecydowanie arbiter mógł się powstrzymać, ale V. Marini jest znany powszechnie ze swojej nadgorliwości w karaniu piłkarzy. Dopiero po dokonaniu kilku zmian w składzie nasza gra zaczęła ponownie wyglądać dobrze. Zaowocowało to nawet bramką. Donnarumma przyjął piłkę w środkowej strefie boiska, zastawił się i odegrał ją do boku w kierunku Cogliatiego. Ten nie mogąc poradzić sobie z kryjącym go obrońcą zaadresował podanie zwrotne do Alfredo, a ten wykazując się niesamowitą wizją i przeglądem pola, doskonałym podaniem w uliczkę pozwolił Giovinco na znalezienie się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Dasz radę! Giuseppe uderza na krótki słupek, gdzie ustawia się bramkarz. Piłka uderza w jego rękawice, turla się gdzieś w bok. Ostatecznie jednak uderza o słupek i wpada do siatki! Niesamowite. Sezon zakończony, mamy mistrzostwo, Donnarumma zostaje królem strzelców z dorobkiem 31 bramek, a piłkarze nie dostrzegają szans na utrzymanie się w Serie B. Na szczęście zarząd podszedł do sprawy hojniej niż ostatnio i udostępnił mi środki w wysokości 4.5 mln.

 

19.05.2017, Serie B [42/42], Frekwencja: 18.406 widzów

(18.) Bari 2:2 Giana Erminio (1.)

'17 Felicioli (1:0)

'39 Bonalumi (1:1)

'56 Romizi (2:1)

'73 Giovinco (2:2)

Skład: Cincilla - Pacini, Bonalumi, Perico, Solerio – Biraghi, Ferraro, Lazzari (56' Cogliati) – Mira (73' Giovinco), Augello, Donnarumma (80' Krauz)

MVP: Gian Filippo Felicioli (Bari) - 8.8 ocena (1 gol, 1 asysta)

Odnośnik do komentarza

Rozgrywki włoskie

Serie A - 1. Juventus (93), 2. Lazio (67), 3. Inter (65) - spadek: Carpi, Ascoli

Serie B - 1. Giana Erminio (77), 2. Atalanta (76), 3. Spezia (74) - awans: Giana Erminio, Atalanta, Spezia

Serie C/A - 1. Bassano (73), 2. Pavia (67), 3. Parma (63)

Serie C/B - 1. Pisa (70), 2. L'Aquila (65), 3. Viterbese Castrense (63)

Serie C/C - 1. Catania (77), 2. Catanzaro (70), 3. Salernitana (63)

 

Największe ligi

Liga BBVA - 1. FC Barcelona (95), 2. Real Madryt (94), 3. Atletico Madryt (80)

Barclays Premier League - 1. Arsenal (84), 2. Manchester City (83), 3. Chelsea (79)

Bundesliga - 1. Bayern (79), 2. Wolfsburg (65), 3. Schalke 04 Gelsenkirchen (64)

Ligue 1 - 1. PSG (101), 2. Monaco (94), 3. OM (81)

 

Rozgrywki europejskie

Liga Mistrzów - Bayern (1:1 k. 4:2, Barcelona)

Euroliga - Tottenham (2:0, OM)

Superpuchar Europy - Tottenham (3:0, PSG)

 

Statystyki piłkarzy Giany Erminio

Najlepszy strzelec - Alfredo Donnarumma (32 bramki)

Najwyższa średnia ocena - Alfredo Donnarumma (7.43 śr.)

Najwięcej asyst - Matthias Solerio (11 asyst)

Największa celność podań - Matteo Marotta (84% celnych podań)

Najwięcej nagród dla piłkarza meczu - Alfredo Donnarumma (6 nagród)

Najwięcej żółtych kartek - Matthias Solerio (9 żółtych kartek)

Najwięcej czerwonych kartek - Andrea Montesano, Matteo Marotta, Matthias Solerio (1 czerwona kartka)

 

Nagrody piłkarzy Giany Erminio wg. kibiców

Piłkarz sezonu - 1. Giuseppe Giovinco (36%), 2. Alfredo Donnarumma (30%), 3. Matthias Solerio (22%)

Bramka sezonu - Matteo Marotta (vs. Pro Vercelli - 13 listopada 2016 roku)

Transfer sezonu - Alfredo Donnarumma

Młody piłkarz sezonu - Matthias Solerio

 

Indywidualne nagrody Serie C/A dla Giany Erminio

Król Strzelców - 1. Alfredo Donnarumma (31 bramek)

Menedżer Sezonu - Łukasz Bielecki (50% zwycięstw, 1294 punkty menedżerskie)

Jedenastka Sezonu - Donnarumma - Zampano, Legati, Figliomeni, Drame - Valzania, Vitale, Pellegrini - Pozzi, Donnarumma, Lapadula

 

Rekordy z sezonu 2016/17 ustanowione przez Giane Erminio oraz jej piłkarzy

Najwięcej meczów bez porażki - 19 (20 sierpień 2016 - 6 grudzień 2016)

Najlepszy strzelec - Alfredo Donnarumma (31 bramek)

 

Podsumowanie i tabela

(Podsumowanie sezonu 2016/17 w wykonaniu Giany Erminio)

(Tabela ligowa Serie B - 2016/17)

Odnośnik do komentarza

Legenda

Imię i nazwisko - Wiek, Narodowość, Wartość, Pozycja/e, Występy (z ławki), Bramki, Asysty, Śr. Ocena

 

Bramkarze

Alberto Paleari - Wiek: 24 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 28 tyś, 12 (0), 13 bramek straconych, 4 czyste konta, 6.84 śr.

Matteo Cincilla - Wiek: 22 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 65 tyś, 33 (0), 45 bramek straconych, 9 czystych kont, 6.84 śr.

Pablo Sanchez - Wiek: 21 lat, Narodowość: Kolumbijczyk, Wartość: 22 tyś, --------------------------------------------------------------

 

Obrońcy

Tiziano Polenghi - Wiek: 38 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 150 funtów. [O (PŚ)] - kończy karierę

Giuseppe Pacini - Wiek: 24 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 155 tyś. [O (PŚ)], 23 (3), 0 bramek, 6 asyst, 7.20 śr.

Simone Perico - Wiek: 27 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 180 tyś. [O (PŚ), WO (P)], 27 (4), 0 bramek, 4 asysty, 7.18 śr.

Matthias Solerio - Wiek: 24 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 190 tyś. [O (L)], 31 (1), 0 bramek, 11 asyst, 7.26 śr.

Andrea Montesano - Wiek: 25 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 90 tyś. [O (LŚ)], 23 (6), 0 bramek, 0 asyst, 6.85 śr.

Paolo Rozzio - Wiek: 24 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 325 tyś. [O (Ś)], 14 (2), 0 bramek, 0 asyst, 6.82 śr.

Luca Crescenzi - Wiek: 25 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 205 tyś. [O (Ś)], 23 (8), 0 bramek, 1 asysta, 6.99 śr.

Simone Bonalumi - Wiek: 22 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 165 tyś. [O (Ś)], 22 (8), 1 bramka, 0 asyst, 6.85 śr.

Alessandro Sosio - Wiek: 22 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 25,5 tyś. [O/WO (P)], 3 (1), 0 bramek, 0 asyst, 6.97 śr.

Krisztian Tamas - Wiek: 22 lata, Narodowość: Węgier, Wartość: 275 tyś. [O/WO (L)], 11 (12), 0 bramek, 3 asysty, 6.88 śr.

Manuel Lazzari - Wiek: 23 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 300 tyś. [WO/P/OP (P)], 28 (6), 12 bramek, 10 asyst, 7.40 śr.

Tommaso Augello - Wiek: 22 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 195 tyś. [WO/P/OP (L)], 28 (6), 10 bramek, 6 asyst, 7.25 śr.

 

Pomocnicy

Saulo Brambilla - Wiek: 20 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 32.5 tyś. [DP, P (Ś)] - wypożyczony cały sezon

Matteo Marotta - Wiek: 27 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 200 tyś. [DP, P (Ś)], 26 (4), 1 bramka, 1 asysta, 7.06 śr.

Matteo Cannistra - Wiek: 21 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 650 funtów [P (L)] - wypożyczony cały sezon

Marco Biraghi - Wiek: 30 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 91 tyś. [P (Ś)], 25 (10), 0 bramek, 2 asysty, 7.14 śr.

Agnello Ferraro - Wiek: 19 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 89 tyś. [P (Ś)], 26 (3), 2 bramki, 4 asysty, 7.07 śr.

Riccardo Rossini - Wiek: 23 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 235 tyś. [P/OP (L)], 11 (11), 3 bramki, 4 asysty, 6.96 śr.

Andrea Mira - Wiek: 22 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 96 tyś. [P/OP (Ś)], 20 (3), 2 bramki, 9 asyst, 7.32 śr.

Daniele Pinto - Wiek: 31 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 72 tyś. [P/OP (Ś)], 13 (14), 0 bramek, 2 asysty, 6.95 śr.

Pietro Cogliati - Wiek: 24 lata, Narodowość: Włoch, Wartość: 250 tyś. [OP (PL), N (Ś)], 20 (10), 5 bramek, 5 asyst, 7.11 śr.

Giuseppe Giovinco - Wiek: 26 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 250 tyś. [OP (PLŚ), N (Ś)], 36 (2), 11 bramek, 2 asysty, 7.37 śr.

 

Napastnicy

Salvatore Bruno - Wiek: 37 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 250 funtów [N (Ś)], 1 (2), 0 bramek, 1 asysta, 6.60 śr. - kończy karierę

Alfredo Donnarumma - Wiek: 26 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 250 tyś. [N (Ś)], 39 (4), 32 bram, 20 (10), 5 bramek, 5 asyst, 7.11 śr. ki, 6 asyst, 7.43 śr.

Fabio Perna - Wiek: 30 lat, Narodowość: Włoch, Wartość: 120 tyś. [N (Ś)], 5 (7), 3 bramki, 1 asysta, 6.84 śr.

Paweł Krauz - Wiek: 20 lat, Narodowość: Polak, Wartość: 4 tyś. [N (Ś)], 18 (6), 7 bramek, 2 asysty, 6.88 śr. - statystyki uzyskane w ramach udostępniania do gry w drużynach U-20 i U-18

 

Transfery

Póki co obyliśmy się bez jakichkolwiek transferów. Bynajmniej nie chodzi tutaj o brak gotówki, której mamy pod dostatkiem (4.5 mln na transfery od zarządu), a o nałożenie embargo transferowego. Ze względu na zbliżające się wielkimi krokami zmiany Giana Erminio może już niedługo trafić w ręce nowego właściciela. W letnim okienku transferowym będę starał się wzmocnić głównie defensywę i środek pola oraz zakupić napastnika na rezerwę - kogoś, kto będzie w stanie godnie zastąpić Donnarummę. Niewykluczone też, że spróbuję wypożyczyć Gianluigiego Donnarumme, który grając przeciwko nam w Empoli, bronił dosłownie wszystko. Jednakże wraz ze zmianą właściciela klubu moja pozycja w klubie może stracić znaczenie bowiem ma on w zanadrzu sprawdzonego przez siebie fachowca - ów człowiek miałby zastąpić mnie w roli menedżera Giany.

 

Line-Separator1.png

 

 

Finanse klubowe

Bilans: +1.82 mln.

Zysk/strata w bieżącym miesiącu: +548 tyś.

Przychody w tym miesiącu: +1.832 mln.

Wydatki w tym miesiącu: -1.284 mln.

Budżet transferowy: 4.65 mln.

Budżet wynagrodzeń: 83.5 tyś.

Wolny budżet płac: 24 tyś.

Odnośnik do komentarza

Nowy właściciel klubu zdecydował o pozostawieniu mnie na stanowisku menedżera ze względu na moje zasługi wobec Giany. Nie będę ukrywał, iż jest to decyzja, która bardzo mnie uradowała. Chciałbym wyprowadzić tę drużynę na szczyt, ale do realizacji tegoż ambitnego planu potrzeba nam jeszcze sporo czasu. Rozwianie wątpliwości wobec mojej przyszłości zaowocowało wycofaniem embargo transferowego nałożonego przez zarząd. Dzięki temu przy asyście swoich współpracowników tj. scoutów i asystenta mogliśmy realizować pierwsze poważne wzmocnienia. Nie obyło się bez usilnego wciskania klauzul zamiast gotówki, udało nam się też kilku piłkarzy sprzedać, a więc całokształt oceniam zdecydowanie na plus. Pablo Sanchez, który pożegnał się z klubem, liczy sobie zaledwie 21 lat, a dzięki moim umiejętnościom manipulacyjnym w jego transfer do Pisy została wpisana pewna klauzula. Jej aktywacja nastąpi w razie kolejnego transferu Sancheza co zaowocuje uzyskaniem przez nas 20% kwoty transferu. Dla osób niemających styczności z takimi „paragrafami” powiem jedynie tyle, iż jest to bardzo dobre zabezpieczenie, która pozwala nam zarobić dwukrotnie. Z klubu wyleciał też niezadowolony Fabio Perna za dobre, acz symboliczne 25 tyś. funtów. Jeżeli zaś chodzi o transfery do klubu to działo się i działo, a negocjacjom nie było końca. Nie ważne czy noc, czy dzień cały czas pracowaliśmy nad sprowadzeniem piłkarzy, którzy pomogliby nam w utrzymaniu się w Serie A. Pierwszym zakupem było sprowadzenie Curro, obiecującego, młodego, bardzo błyskotliwego Hiszpana. W tej sytuacji wykorzystaliśmy jego niezadowolenie związane najprawdopodobniej z niechęcią do podwyższenia tygodniówki. Dzięki pozbyciu się wyżej wspomnianych piłkarzy oraz odejściu na emeryturę Bruno i Polenghiego zaoferowanie Hiszpanowi 5 tysięcy funtów nie stanowiło dla nas żadnego problemu. Ba, nawet nie zauważyliśmy powstałej zmiany w funduszu płacowym. Drugim transferem okazało się wykupienie Alberto Grassiego z Ceseny. Niesamowity rozgrywający z doskonałą wizją pola, podaniami, w rolę pomocnika długodystansowego wpasuje jak ulał. Nie obyło się też bez wzmocnienia pozycji dziewiątki. Donnarumma zyskał poważnego konkurenta w postaci 23-letniego Wenezuelczyka Arteagi. W przeszłości występował on w barwach Palermo, a następnie przeniósł się w ramach wypożyczenia do Górnika Łęczna. Nie brakowało również polskiego akcentu, gdy oficjalnie ogłoszono przeprowadzkę Bochniewicza. Młody, dobrze zapowiadający się obrońca zamienił Udinese na Gianę Erminio. Rola zmiennika przypada mu automatycznie. Co ciekawe mimo tylu wzmocnień w naszej kasie klubowej wciąż pozostało przeszło półtora miliona funtów budżetu transferowego i ponad osiemnaście tysięcy wolnego budżetu płacowego. Można rzec, że jesteśmy bogaci. Po wielu próbach w końcu udało mi się przekonać prezesa do zainwestowania w budżet juniorski - nie było to łatwe ani przyjemne bowiem Walter Merlini nie należy do osób, które łatwo można do czegoś nakłonić.

 

Transfery z klubu [Zarobione: 43 tyś. funtów]

Fabio Perna - Giana Erminio -> Notts County - 25 tyś. funtów

Pablo Sanchez - Giana Erminio -> Pisa - 18 tyś. funtów

 

Transfery do klubu [Wydane: 2.05 mln. funtów]

Alberto Grassi - Cesena -> Giana Erminio - 800 tyś. funtów

Paweł Bochniewicz - Udinese -> Giana Erminio - 230 tyś. funtów

Curro - Sevilla Atletico -> Giana Erminio - 900 tyś. funtów

Manuel Arteaga - Palermo -> Giana Erminio - 120 tyś. funtów

 

 

Sparingi

W meczach kontrolnych najwięcej do powiedzenia miał mój asystent, który prowadził drużynę, gdy ja skupiałem się na obserwowaniu rynku piłkarzy wystawionych na sprzedaż. Po ostatnim sparingu dowiedzieliśmy się, iż naszym pierwszym rywalem w rozgrywkach pucharowych będzie Livorno.

 

[TOW] Giana Erminio 1:2 Torino [33' Donnarumma]

[TOW] Bellaria 1:1 Giana Erminio [kar. 69' Donnarumma]

[TOW] Tamai 0:2 Giana Erminio [75' Mira, 84' Bonalumi]

[TOW] Pro Sesto 0:6 Giana Erminio [14' Lazzari, 25', 75' Mira, 68', 70' 89' Donnarumma]

Odnośnik do komentarza

Zaczyna się :wub: Trzymam kciuki. Będzie cholernie trudno, ale wierzę w utrzymanie. Już nie mogę się doczekać pierwszego meczu na Juve, czy też inną Włoską potęgę :D A, no i żeby Grassiemu nie wpadło kolejne, identyczne osiągnięcie do kariery... :eusa_sick:

Odnośnik do komentarza

W ubiegłym sezonie Livorno sprawiało nam masę problemów. Była to świetnie zbalansowana drużyna, która posiadała piłkarzy o ponadprzeciętnych umiejętnościach zarówno w formacji ofensywnej, jak i defensywnej. Samo dotarcie pod ich bramkę stanowiło nie tylko dla nas duży problem. Czegoż innego można było się spodziewać po czwartym w kolejności zespole z najmniejszą liczbą bramek straconych. Nowy sezon to oczywiście nowe nadzieje, inne podejście do meczu, inny kontekst spotkania. Tym razem nie będziemy walczyć o ligowe punkty, które przyczynią się do naszego awansu, a o dalszą grę w Pucharze Włoch. Jako że do pierwszej ligowej potyczki z Milanem pozostało jeszcze sporo czasu, postanowiłem nie odpuszczać tego meczu. Być może wpłynie on w jakimś znaczącym stopniu na wzrost renomy Giany oraz sam fakt poczynienia progresu w tychże rozgrywkach zaowocuje kilkunastoma tysiącami funtów wzmacniających nasz stan konta. Ustalony uprzednio pierwszy garnitur miał za zadanie wyjść na boisko i rozgromić rywali wykorzystując ich słabości. Biorąc pod uwagę kilka drobnych poprawek w taktyce oraz poczynione na długo przed rozpoczęciem sezonu wzmocnienia znajdowaliśmy się w bardzo dobrym położeniu. Zresztą odwzorowywały to typy bukmacherów, którzy wierzyli w nasze przełamanie. Początek spotkania wlał w serca naszych kibiców ogromne nadzieje. Po niespełna ośmiu minutach wyprowadziliśmy dwie doskonałe akcje, które mogły, ale ostatecznie nie zostały wykorzystane. Jednakże co się odwlecze to nie uciecze. A przynajmniej takiego zdania był Donnarumma. W 13. minucie Giovinco doskonałym przerzutem rozciągnął ciężar gry na skrzydło gdzie piłkę otrzymał zupełnie niepilnowany Perico. Kiedy nasi obrońcy otrzymują futbolówkę w takim miejscu, zazwyczaj sytuacja podbramkowa zostaje zamieniona na gola. Świetna, płaska centra adresowana do Alfredo na piąty metr pozwoliła mu uwolnić się spod krycia obrońców i huknąć bardzo mocno pod poprzeczkę. O ile bramkarz zdążył jeszcze z rozpaczliwą interwencją, o tyle sam strzał mógłby zastąpić kulę burzącą. Nie pozostało mi nic innego jak tylko przyklasnąć, świetnie rozegrana akcja zwieńczona równie dobrym wykończeniem. Kilkanaście minut później Livorno zostało zmuszone przez nas do okopania się we własnym polu karnym. Wykop Cincilli do Augello był doskonałym wyborem naszego bramkarza. Lewoskrzydłowy omal zdołał utrzymać piłkę, ale interwencja w ostatnim momencie jednego z defensorów pozbawiła go szans na uwolnienie się. Wówczas Gozzi zdecydował się na odegranie piłki do bramkarza. Cóż to był za błąd, gdy starający się oddalić zagrożenie obrońca zagrał zbyt krótko do stojącego między słupkami Valentiniego. Alfredo ruszył pośpiesznie do piłki, dopadł do niej jeszcze przed bramkarzem i strzałem pomiędzy jego nogami, podwyższył nasze prowadzenie. Bezlitosny Donnarumma ukłuł po raz drugi i jak się później okazało, nie ostatni. 38. minuta zaowocowała kolejnym błędem linii defensywnej naszych rywali. O ile w poprzednim sezonie ich gra z tyłu mogła się podobać, o tyle w tym jest to absolutna porażka. Jelenic chcący spokojnie wyjaśnić sytuację we własnym polu karnym zdecydował się na podanie do Gasbarro. Ku mojemu zdziwieniu zagrał on na tyle niecelnie, iż futbolówka minęła stopę postawną tego drugiego. Momentalnie wykorzystał to nikt inny jak Donnarumma, który wybiegł zza pleców Gozziego i silnym, płaskim strzałem z pierwszej piłki zaliczył hat-tricka. Druga połowa to lepsza gra naszych rywali, którzy zaczęli lepiej się bronić i częściej gościć w naszym polu karnym. Ostatecznie jednak nie zdołali zdobyć bramki, a my ustanowiliśmy wynik meczu za sprawą akcji z 79. minuty. Doskonałe zagranie Curro z głębi pola pozwoliło Augello na wyjście do sytuacji sam na sam z bramkarzem. Nasz skrzydłowy podholował piłkę niemalże do samej linii końcowej boiska i kiedy wszystkie gwiazdy na niebie wskazywały, iż futbolówka zatrzyma się co najwyżej na słupku, on jakimś dziwacznym sposobem zdołał wpakować ją do bramki. Sześć minut później wprowadzony na boisko Arteaga mógł pogrążyć rywali w taki sam sposób jak Augello, ale niestety jego strzał zatrzymał się na zewnętrznej krawędzi słupka. Świetny mecz, który pokazuje, że jesteśmy gotowi na Serie A. Pojedynek z Milanem będzie arcyciekawy, ale czy mamy jakiekolwiek szanse?

 

12.08.2017, Puchar Włoch 3. Runda Kwalifikacyjna, Frekwencja: 3.766 widzów

(Serie A) Giana Erminio 4:0 Livorno (Serie B)

'13 Donnarumma (1:0)

'26 Donnarumma (2:0)

'38 Donnarumma (3:0)

'79 Augello (4:0)

Skład: Cincilla - Perico, Bonalumi (58' Bochniewicz), Rozzio, Solerio – Biraghi, Grassi (73' Curro), Lazzari – Giovinco, Augello, Donnarumma (84' Arteaga)

MVP: Alfredo Donnarumma (Giana Erminio) - 9.6 ocena (3 gole)

Odnośnik do komentarza

Nie będę starał się tuszować pewnego faktu, który miał miejsce wraz z ogłoszeniem naszego terminarza. Byłem po prostu mocno wkurwiony. Nie wiem, czy to zabieg celowy ze strony zarządu ligi, czy też zwykły pech, ale wrzucenie beniaminka do jednego wora razem z bardzo utytułowanym AC Milanem to lekka przesada. Liczyłem, że zapoznanie się z nowym środowiskiem przyjdzie nam nieco łatwiej w postaci mniej wymagającego meczu. Słabszych zespołów tutaj nie brakuje - Spezia, Atalanta czy słabo spisująca się w ubiegłym sezonie Sampdoria. Nie przesadzałem z motywowaniem chłopaków, bo spodziewałem się najlżejszego wymiaru kary. Zresztą bukmacherzy również spisywali nas na straty, nie dając nam nawet cienia szans na ugranie jakkolwiek pozytywnego wyniku. Ustalenie składu zacząłem od pozycji napastnika - tutaj pewniakiem był Donnarumma, który przepracował okres przygotowawczy wzorowo, a w ostatnim meczu pucharowym pokazał się z niesamowitej strony. W pomocy postawiłem na lekką mieszankę grajków obytych w Gianie oraz świeżaków nabytych przed rozpoczęciem sezonu. Formacja defensywna to już raczej klasyka z wyjątkiem braku Cincilli między słupkami. Mój asystent doradził mi wprowadzenie do składu rwącego się do gry Paleariego. Nie wiedziałem, czy pożałuję tejże decyzji, czy też nie, ale zdecydowałem się mu zaufać. Pierwsze minuty należały do Milanu, który grał futbol bardzo przyjemny dla oka. Właściwie to nie grał, a zdominował nas w każdym aspekcie. Dopiero 12. minuta przyniosła pewny obrót spraw. Perico egzekwował wrzut z autu i krótkim wyrzutem uruchomił na skrzydle Lazzariego. Ten świetnym prostopadłym zagraniem starał się odnaleźć Donnarumme, ale jego zagranie zostało przecięte. Myślałem, że nic z tej akcji nam już nie przyjdzie, a tu... Ni z tego, ni z owego do piłki dopada Giovinco i silnym strzałem po ziemi kieruje piłkę w stronę dalszego słupka. Interwencja Zielera pozostawiła wiele do życzenia. Niesamowite! Czyżby rywale spisali nas na straty przedwcześnie i uwierzyli w swoje zwycięstwo jeszcze przed wybrzmieniem pierwszego gwizdka sędziego? Ich frustracja rosła w siłę z każdą minutą, a ich akcje stawały się coraz bardziej niebezpieczne. Gol wisiał w powietrzu, ale znowu to my zdołaliśmy zaskoczyć. Grassi nie zląkł się nacierających na niego dwóch defensorów i ze stoickim spokojem oddał piłkę Giovinco. Ten jak przystało na kreatora jego klasy zagrał piłkę w uliczkę do Lazzariego. Prawoskrzydłowy zgubił obrońcę jednym zwodem i zamiast uderzać, zdecydował się oddać piłkę Donnarummie. Ten kropnął z taką siłą, że omal nie przebił siatki na wylot! Co tutaj się dzieje! Nasz drugi celny strzał to drugi gol! Sinisa Mihajlovic zapewne czuje gorzkość w ustach po tym, jak zapewnił nas, że przegramy z kretesem. Do przerwy na stadionie Comunale wszyscy świętują co najmniej tak, jakbyśmy wygrali Ligę Mistrzów. Ja wciąż pozostawałem spokojny, przed nami czterdzieści pięć minut, a więc wszystko może się zdarzyć. Druga część meczu zaowocowała nieco większą agresją z naszej strony. Chcieliśmy pokazać Milanowi, że łatwo skóry nie damy w efekcie czego szczególnie uważać musieli nagrodzeni żółtym kartonikiem Grassi i Solerio. Po dokonaniu kilku zmian zacząłem ustawiać drużynę bardziej defensywnie w celu utrzymania świetnego wyniku. Jednakże kropka nad i została postawiona już w 75. minucie. Przerzut Giovinco do Lazzariego został przecięty przez Romagnoliego. Na szczęście zrobił to na tyle nieudolnie, że do kozłującej piłki jako pierwszy dopadł świetnie ustawiony Donnarumma. Silny strzał po ziemi, piłka odbija się od wewnętrznej krawędzi słupka, a śpieszący z interwencją Niemiec pluje sobie jedynie w brodę. Osiągamy niewiarygodny wynik, bronimy go, a w dodatku kończymy mecz na zero z tyłu. Nieprawdopodobne co się tutaj wydarzyło. Nie popadajmy jednakże w przesadną euforię i wiarę, że możemy coś zdziałać w Serie A. Milan będący w rytmie meczowym, odczuwający ból po tej porażce z całą pewnością rozgniecie nas jak karalucha. Może to efekt zlekceważenia nas, może efekt świetnego występu całej drużyny, może efekt wsparcia kibiców, a może to taktyka zrobiła swoje. Na szczególne słowa uznania zasługuje też Paleari, który bronił niesamowicie. Wybronił wszystkie trzy sytuacje stuprocentowe w tym pojedynek sam na sam z Menezem (Widok ogólny) oraz (Statystyki).

 

12.08.2017, Serie A [1/38], Frekwencja: 3.766 widzów

(/) Giana Erminio 3:0 A.C. Milan (/)

'12 Giovinco (1:0)

'28 Donnarumma (2:0)

'75 Donnarumma (3:0)

Skład: Paleari - Perico, Bonalumi, Rozzio, Solerio – Grassi (73' Biraghi), Curro (82' Bochniewicz), Lazzari – Giovinco, Augello (58' Rossini), Donnarumma

MVP: Stephan El Shaarawy (A.C. Milan) - 9.0 ocena

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...