Skocz do zawartości

KKS Lech Poznań


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Szczerze to nie widziałem go w akcji, więc się nie wypowiadam. Zresztą jak chce 30k to niech się goni.

czy to jest kwota ktora Lecha przeraza? Mila w Slasku na pierwszym kontrakcie zarabial 35 tys/miesiac czyli rocznie kontrakt ok 300 tys- a teraz na przedluzeniu nie wykluczone ze dostal podwyżke..hmm jezli Lech chce sie liczyc to na takie kwoty musi byc przygotowany

Odnośnik do komentarza

Szczerze to nie widziałem go w akcji, więc się nie wypowiadam. Zresztą jak chce 30k to niech się goni.

czy to jest kwota ktora Lecha przeraza? Mila w Slasku na pierwszym kontrakcie zarabial 35 tys/miesiac czyli rocznie kontrakt ok 300 tys- a teraz na przedluzeniu nie wykluczone ze dostal podwyżke..hmm jezli Lech chce sie liczyc to na takie kwoty musi byc przygotowany

 

Nam już starczy nieudanych transferów, które do zespołu nic nie wniosły. Niech zarabia 10k, a resztę wejściówkami. Za leżenie i opierdalanie się? Tylko gwiazdy w Lecha, zawodnicy, którzy już coś znaczą mogą tyle zarabiać na podstawę.

 

W Śląsku wracający po nieudanych zagranicznych wojażach Mila jest gwiazdą i nią będzie. W Lechu trudniej o taki status, bo nie zważając na obecnie miejsce w lidze poziom sportowy i obecne oczekiwania w stosunku do tych obu drużyn są zgoła inne.

Odnośnik do komentarza

- Podobno jesteś bliski transferu do Lecha Poznań. To prawda?

- Jest taki temat. Z jednej strony brakuje mi naszego kraju i tęsknię, ale z drugiej strony nie bardzo. Jestem rozdarty.

 

- W jakim sensie?

- Jeśli wróciłbym do Polski, to na pewno zrobiłbym krok wstecz. To ze strony piłkarskiej. Ale po drugiej stronie jest rodzina, z którą chciałbym spędzać więcej czasu. A to poza tym Polska mój kraj. Zobaczymy jak będzie.

 

- Od jak dawna negocjujesz z Lechem?

- Od około dwóch tygodni. Rozmowy z Lechem są zaawansowane, mój menedżer próbuje coś załatwić. Warunków kontraktu indywidualnego nie ustaliłem jednak, na nic się jeszcze nie zdecydowałem.

 

- Oprócz Lecha chciała cię jeszcze Lechia Gdańsk. Dlaczego się nie porozumieliście?

- Nie dogadałem się w sprawie kontraktu indywidualnego. Nie wiem z kolei co stanęło na przeszkodzie w negocjacjach z pozostałymi klubami, które były mną zainteresowane – Cracovią i Wisłą. Jest też kilka ofert z klubów holenderskich, ale na razie nie zdradzę o jakie chodzi, bo nie chcę zapeszać.

 

- Ktoś z Lecha rozmawiał z tobą?

- Do mnie nikt nie dzwonił, kontaktują się z moim menedżerem. Przedstawiciele Lecha byli nawet na moim meczu, ale zagrałem tylko sześć minut. Dostali jednak płytę z meczem, w którym grałem znacznie dłużej.

 

- Tak szczerze, Lech to dobry pomysł?

- To byłoby dobre rozwiązanie. Poznań jest blisko mojego rodzinnego miasta – Zielonej Góry. Byłoby mi łatwiej, bo częściej widziałbym moją rodzinę. A poza tym Lech to pierwsza trójka polskiej Ekstraklasy, więc bardzo wysoki poziom.

 

- Ale do Feyenoordu mu daleko...

- Fakt, to nie Feyenoord. Holendrzy to znacznie wyższy poziom. W meczu w Pucharze UEFA zagrały nasze rezerwy. Gdybyśmy grali pierwszym składem, pewnie Lech by przegrał. To był taki mecz kontrolny, bo już nie mieliśmy żadnych szans na awans. Ale z tego co jednak widziałem, to Lech również potrafi grać w piłkę.

 

- Grałeś kilkanaście minut w tym meczu. Jak go wspominasz?

- Niezbyt dobrze, bo wtedy akurat bardzo słabo zagrałem. Totalnie nic mi nie wychodziło. Bardzo się stresowałem. Po pierwsze, wiele się działo wtedy w moim życiu, moi znajomi przyjechali specjalnie na mecz, a nie mogli wejść na stadion. Bardzo źle się z tym czułem. A a po drugie stresowałem się, bo przecież tylu Polaków miało mnie oglądać. Po raz pierwszy grałem przeciwko polskiemu zespołowi, to dla mnie nowość. Chyba za bardzo chciałem się pokazać i troszkę się spaliłem w tym meczu.

 

- Na jakiej pozycji najlepiej się czujesz?

Mogę grać na każdej pozycji w linii pomocy, ale najczęściej jestem cofniętym napastnikiem. Z tego co wiem, w Lechu w środku gra Stilić, na prawej Peszko, a na lewej – Wilk.

 

- To z kim będziesz rywalizował w Lechu?

- Nie mogę jeszcze tego powiedzieć (śmiech). Zależy gdzie trener każe mi grać i gdzie się będę najlepiej czuł.

 

- Dyrektorem sportowym Feyenoordu jest Leo Beenhakker. Często rozmawiacie?

- Ja z Beenhakkerem nigdy nie rozmawiałem, tylko mój menedżer się z nim kontaktuje. Dano mi słowo, że jeśli chcę, to mogę odejść Feyenoordu. Zaproponowali mi wprawdzie kontrakt, ale raczej go nie podpiszę.

 

- Dlaczego?

- Nie czułem się zbyt szczęśliwy w Feyenoordzie i dziwnie mi się tam grało. W zespole były problemy, nie było dobrej atmosfery w szatni. Tego mi najbardziej brakowało. A to chyba oznacza, że potrzebuję jakiejś zmiany otoczenia. Piłkarze są jednak naprawdę bardzo dobrzy i perspektywiczni.

 

- Problemy masz również w Excelsiorze Rotterdam, do którego jesteś wypożyczony. Jesienią grałeś bardzo dobrze, a teraz rzadko pojawiasz się na boisku. Co się dzieje?

- Powiedziałem trenerowi zaraz po przerwie zimowej, że odchodzę z zespołu. A on przestał na mnie stawiać. To niemądre postępowanie, działanie na niekorzyść zespołu i samego piłkarza. Robię co potrafię, daję z siebie sto procent na treningach, ale trener nie pozwala mi grać.

 

- To dlatego chcesz wrócić do Polski? Bo tu będziesz miał gwarancję gry?

- Wracając do Polski nie myślę o pieniądzach, choć to też jest ważne. A o miejsce w składzie będę musiał walczyć. Najbardziej jednak chcę się pokazać trenerowi kadry. Bo w 2012 roku chciałbym występować na Euro. I to jest główny powód, dla którego chcę wrócić do Polski. A po Euro chciałbym wrócić za granicę.

 

- Kiedy dowiemy się, czy zagrasz w Lechu?

- To się rozstrzygnie w ciągu kilku dni. Ja nie będę wiecznie czekał. Muszę podjąć jakąś decyzję. Bardzo chciałbym przejść do Lecha. Byłbym blisko rodziny, a poza tym Lech będzie miał fajny stadion. No i kibiców, którzy super dopingowali w Rotterdamie.

 

- Kto jest twoim zdaniem najlepszym piłkarzem Lecha?

- Dawno nie widziałem Lecha, ale myślę, że Semir Stilić. Podziwiam jego technikę i umiejętność gry lewą nogą.

 

- Ale to właśnie z nim miałbyś rywalizować o miejsce w składzie...

- Nic nie szkodzi, to tylko dobrze na mnie wpłynie. Będę miał silniejszą motywację.

 

Źródło: Stawiam.com

 

Czyli jednak sie zanosi na to, ze chyba macie nowego ML. Ja sie w sumie ciesze bo do tej pory na tej stronie w Lechu to byla tragedia. Janota zje Wilka w calosci :>

Odnośnik do komentarza

Dobra, bo o Lechu dawno nie było nic.

 

Rzekomo dopinany jest transfer jakiegoś napastnika, ale trudno mi w to na razie uwierzyć. Kadra miała być skompletowana do wyjazdu do La Mangi i zdaje się, że tak właśnie będzie. Na szczęście w tej chwili temat Janoty ucichł, bo 10 pomocnika nie chcę w tym zespole, w którym mamy 3 napastników - w tym młodych Tomka Mikołajczaka i Bartka "fauluję" Bereszyńskiego.

 

Dzisiaj Zielu podał kadrę do Turcji. Jedzie tylko dwóch GK, ale co bardziej dziwi do braku Cueto, którego ponoć za brak zaangażowania zrzucony karnie do ME. W sumie i tak tam częściej gra, więc nie widzę różnicy. W Turcji zagramy trzy sparingi z silnymi przeciwnikami - mam nadzieję, że w końcu stały składem z trzema - czterema zmianami, żeby można było jakoś spojrzeć na pierwszy skład.

 

Na chwilę obecną gramy podobnie jak na jesień. Na lewej za kontuzjowanego nadal Wilka - który nie poleci do Belek - gra Kriwiec i prezentuje się bardzo dobrze. Fajną formę złapał też Zapotoka, który bardzo dobrze współpracuje z Semirem i właśnie Kriwiecem. To cieszy, bo nawet jeśli Sergiej utraci kilka walorów grając na boku (często schodzi do środka pola), to mamy dwa równej siły skrzydła.

Odnośnik do komentarza
Lech Poznań zamierza pozwać Skarb Państwa i domagać się nawet kilkunastu milionów złotych odszkodowania. Pozew trafi do Kancelarii Sejmu po zakończeniu sezonu - informuje "Gazeta Wyborcza".

 

Lech złoży pozew, jeżeli dojdzie do zerwania umowy z firmą bukmacherską BetClic, która sponsoruje klub od czerwca, a z powodu ustawy hazardowej zakończenie współpracy jest bardzo prawdopodobne.

 

- Chcemy pozwać Skarb Państwa. Będziemy domagali się odszkodowania w przypadku powstania szkody wynikającej z takiego a nie innego trybu wprowadzenia ustawy o grach losowych i zakładach wzajemnych - mówi prawnik Lecha Jacek Masiota. - Chodzi konkretnie o zbyt krótki okres vacatio legis zastosowany przez ustawodawcę, który uniemożliwił nam znalezienie nowego sponsora strategicznego. To były tylko trzy tygodnie.

 

Ustawa weszła w życie z początkiem roku. Od stycznia na stronie internetowej Lecha nie ma już banerów firmy, a jej logo nie ma już na koszulkach piłkarzy. - W ustawie zostały wprowadzone kary finansowe za reklamowanie i informowanie o sponsorze z branży bukmacherskiej. W związku z tym my, jako klub, zostaliśmy pozbawieni możliwości wywiązania się ze świadczeń, do których zobowiązaliśmy się w długoterminowej umowie. Nie dano nam też szans na dostosowanie się do wymogów ustawy - tłumaczy Masiota i dodaje, że Lech zdobył na razie zgodę od sponsora na tymczasowe zawieszenie obowiązywania umowy. - Jej realizacja naraziłaby klub na odpowiedzialność karną - wyjaśnia.

 

- Pozew zostanie złożony po zakończeniu sezonu, bo wtedy będziemy znali wysokość strat, które ponieśliśmy - odpowiada prawnik. Obok czterech milionów złotych za każdy sezon obowiązywania kontraktu Lech mógł liczyć także na dodatkowe fundusze w przypadku zajęcia wysokiego miejsca w lidze, a także za start w europejskich pucharach. - Podobny pozew będziemy składali za każdy sezon, w którym miała obowiązywać umowa - podkreśla Masiota. W sumie klub może chcieć uzyskać od Skarbu Państwa nawet kilkanaście milionów złotych. - Uważam, że nasze roszczenia są dosyć mocne i uzasadnione - twierdzi prawnik Lecha.

 

źródło: 90minut.pl

 

Brawo dla Waszych dzialaczy! Niech jeszcze tak pare innych klubow postapi i beda musieli kase wykladac z wlasnych pensji :>

Odnośnik do komentarza

Brawo dla Waszych dzialaczy! Niech jeszcze tak pare innych klubow postapi i beda musieli kase wykladac z wlasnych pensji :>

 

Chyba chciales napisac "z naszych pensji" :>

 

Przepraszam bardzo, czy w Polsce prawo działa wstecz ? Umowa w momencie podpisania była zgodna z obowiązującym prawem więc powinna zostać wypełniona bez jakiegokolwiek zająknięcia. Przeraża mnie jak głupie jest polskie prawo...

 

W Polsce prawo nie dziala wstecz, dlatego Lech nie moze byc co najwyzej ukarany za reklame do 31 grudnia 2009. Od 1 stycznia weszlo to (idiotyczne IMO) prawo i trzeba je respektowac.

Odnośnik do komentarza

Bardzo bym chciał żeby Lech, a potem inne kluby wygrały i kretyńskie prawo zostałoby zmienione. Szkoda tylko, że w takim przypadku nie zapłaciłby z własnej kieszeni pan Kapica, który ten idiotyzm wymyślił.

 

Tylko, że po krótkim zastanowieniu to wydaje mi się, że ten pozew Lecha to niestety będzie z dupy. Zbyt krótkie vacatio legis? Nie jestem prawnikiem, ale na zdrowy rozsądek to jeśli ustawa wezła w życie zgodnie z prawem to taki pozew jest bez sensu

Zgodnie z przepisami ustawy z dnia 20 lipca 2000 r. o ogłaszaniu aktów normatywnych i niektórych innych aktów prawnych (Dz. U. Nr 62, poz. 718) akty normatywne, zawierające przepisy powszechnie obowiązujące, ogłaszane w dziennikach urzędowych wchodzą w życie po upływie czternastu dni od dnia ich ogłoszenia, chyba że dany akt normatywny określi termin dłuższy. W uzasadnionych przypadkach akty normatywne, mogą wchodzić w życie w terminie krótszym niż czternaście dni, a jeżeli ważny interes państwa wymaga natychmiastowego wejścia w życie aktu normatywnego i zasady demokratycznego państwa prawnego nie stoją temu na przeszkodzie, dniem wejścia w życie może być dzień ogłoszenia tego aktu w dzienniku urzędowym
tak stoi w Wikipedii i szybka lektura ustawy pokazuje, ze jest to informacja prawdziwa.

 

Bardziej już liczę na zapowiadane dzialania Bet-at-home i niezgodność ustawy z prawem wspólnotowym. Tylko, że w tym przypadku coś długo zapowiadają zaskarżenie ustawy więc może nie ma podstaw :-k mam naddzieję, że faktycznie dobrze chca przygotować swoje stanowisko, ale rozsądek podpowiada mi, że gdyby faktycznie były to przepisy sprzeczne z prawem unijnym to ustawa już zostałaby zaskarżona.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

swojego czasu był pomysł 2 meczy: jeden Lech gra a drugi organizuje PZPN z Platinim itd. Jednak mówiło się wtedy o oddaniu stadionu w sierpniu....W pazdzierniku raczej ciezko bedzie sciagnac kogos na sparing w srode? Pozatym szanse, ze w pazdzierniku stadion bedzie otwarty sa powiedzmy 50 na 50. Sam osobiscie obstawiam runde wiosenna sezonu 2010/11.

Odnośnik do komentarza

Jeśli serio kibice Lecha nie chcą meczu reprezentacji na otwarcie, to jest mi za nas wstyd.

chcą czy nie chcą to i tak ligowy mecze będzie pewnie na otwarcie, bo jeśli stadion będzie po odbierze technicznym nie będą czekać do oficjalnego terminu UEFA na mecz repry ;) "Pompy" pewnie nie będzie na takim ligowym, ale co tam ;) Na dzień dzisiejszy nie ma co się spinać, bo nie wiemy kiedy będzie stadion oddany, nie wiemy nic o meczu otwarcia, ani o przeciwniku, a z drugiej strony czy to takie istotne?

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...