Skocz do zawartości

Wspinaczka


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Defensywna pomoc:

 

Na tej formacji zmian nie było. Pozostajemy z Gastonem Gilem Romero, jako podstawowym piłkarzem, ale do niego dołącza King, którego muszę nieco cofnąć. Mam więc dwóch zawodników na wysokim poziomie, a przecież w razie co, to może tutaj grać Gokhan Inler.

 

Środek pomocy / rozegranie:

 

Zacznijmy od sprzedaży. Charlie Adam, choć spisał się całkiem przyzwoicie, postanowił poprosić mnie o transfer. Stwierdził, że w jego przypadku należy mu się więcej minut na murawie, a ja mu tego zapewnić nie mogłem. Z radością więc przyjąłem informację, że za 975 tysięcy zechciało go Charlton, które przecież spadło do Championship. Charlie zaliczył u nas jeden sezon, w którym zagrał poprawnie, a dodatkowo sprzedaliśmy go z zyskiem 400 tysięcy. Kolejnym powodem do jego oddania był fakt, że miałem na oku już dużo zdolniejszego i młodszego zawodnika. Jonathan Espericueta przyszedł do nas za 15 milionów z Tigres. Widzę w nim rozgrywającego na lata, który już w tym sezonie może wygryźć ze składu Inlera. To będzie bardzo mocno obsadzona pozycja i tylko lepsza forma zadecyduje, na kogo będę stawiał. Nie ukrywam, że bardzo liczę na Meksykanina, którego nie udało się wyciągnąć za mniej, niż wynosiła jego klauzula. Dodatkowe pieniądze wpłynęły za Michaela Caina. Zawodnik zespołu rezerw nie miał szans przebicia się do wielkiego futbolu u nas, więc za 140 tysięcy powędrował do Portsmouth.

 

Michael Cain (21l./Anglia) -> Portsmouth, 140 tys Euro

Charlie Adam (30l./Szkocja/27/0A) -> Charlton, 975 tys Euro

Jonathan Espericueta (22l./Meksyk/9/2A) <- Tigres, 15 mln Euro

 

Skrzydłowi:

 

Tutaj najważniejszą informacją jest brak porozumienia z Liverpoolem, co do ponownego wypożyczenia Jordona Ibe. Tak więc po zaledwie jednym i to bardzo udanym roku, musieliśmy się z nim pożegnać licząc na to, że znajdziemy kogoś podobnego. W tym momencie, w zespole został Jack Barmby i Nathan Dyer, a mając na celu granie ze skrzydłowymi, potrzebowaliśmy przynajmniej dwóch nazwisk. Co prawda na lewej flance może grać Carlos, ale w tym wypadku bardzo dużo traci atak. Będąc w Portugalii, przy okazji zakupu Layuna, obserwowałem jeszcze jednego piłkarza FC Porto. Po długich, nawet bardzo długich negocjacjach w kwestii ceny, udało mi się zakontraktować bardzo zdolnego Juana Fernando Quintero. Kolumbijski pomocnik jest bardzo wszechstronny, gdyż może grać na obu flankach, jak i środku pomocy. Ja będę jednak próbował go ustawiać na prawej stronie, gdzie o miejsce powalczy z Dyerem. Kwotę odstępnego udało mi się ustalić na poziomie dwunastu milionów, co uważam za śmieszną w stosunku do jego umiejętności. Mam nadzieję, że będzie to kolejny, ze strzałów w dziesiątkę. Potrzebowaliśmy jeszcze kogoś na drugą flankę. Z wypożyczenia nikogo ciekawego nie było, więc zdecydowałem się poświęcić trochę gotówki. Poszukiwania były bardzo długie, ale w końcu, znalazłem kogoś na drugim końcu świata. W argentyńskim River Plate śmigał sobie po boisku Gonzalo Martinez. Nieprzeciętne umiejętności, a dodatkowo bardzo dobre statystyki z dwóch poprzednich sezonów pomogły mi w wyborze. Szykowałem sakiewkę i byłem nawet w stanie rozbić bank, ale cena zaproponowana przez argentyński klub mnie rozśmieszyła. Skromne 4 miliony przelałem bez większego zastanowienia, a zyskałem prawdziwy diament. W sparingach pokazał magię, więc będziemy mieli z niego pożytek.

 

Jordon Ibe (20l./Anglia) -> Liverpool, koniec wypożyczenia

Juan Fernando Quintero (23l./Kolumbia/11/1A) <- FC Porto, 12 mln Euro

Gonzalo Martinez (23l./Argentyna) <- River Plate, 4 mln Euro

 

Atak:

 

Zmian miało nie być, ale to, co wydarzyło się na początku czerwca, przeszło wszelkie granice. Calleri był wyceniany w okolicach piętnastu milionów. Ofertę za niego złożył Inter Mediolan i była to kolejna, śmieszna propozycja, opiewająca na sumę niecałych dziesięciu baniek. Podstawowy napastnik? Jebnij się makaronie w łeb. Jonathan się oburzył i uznał, że chce przejść gdzieś, gdzie będzie mógł grać w Lidze Mistrzów. Podobnie jak De Gea, nie chciał słyszeć że za rok, że nie teraz, że coś tam coś, grożąc ogólnie buntem. Nie miałem wyboru, ale postawiłem za niego zaporową cenę 32 milionów. Bez chwili zawahania, mój FAX przysłał mi dwa listy, z Sankt Petersburga, oraz Moskwy. Zdziwiłem się i odpisałem im, że oferta jest nieaktualna, a do rozmów możemy zasiąść z klauzulą odstępnego. Po kolejnych pięciu minutach dostałem telefon z informacją, że włodarze Zenita czekają na najbliższy samolot. No nic, słowo się rzekło i za 53 miliony Argentyńczyk przeniósł się do Rosji. To był dla mnie szok! Nie sądziłem, że kiedykolwiek zwróci mi się za niego wydane ponad trzydzieści baniek, a tu proszę! Już po jednym sezonie zarabiamy na nim okrągłą sumkę pieniędzy, a dodatkowo pozbywamy się buntownika. Złoty interes? To się jeszcze okaże, ale taki pieniądz nigdy nie śmierdzi. W tym wypadku musiałem znaleźć mu zastępcę. Co prawda miałem wciąż Carlosa, Austina i Vardy’ego, ale przy słabszej dyspozycji strzeleckiej tego ostatniego, musiałem mieć kogoś jeszcze. Powróciłem na Ukrainę, gdzie gra jeden z ciekawszych i już dobrze rozwiniętych zawodników młodego pokolenia. Dynamo Kijów zarobiło 11,5 miliona Euro, a my pozyskaliśmy Derlisa Gonzaleza. Reprezentant Paragwaju ma szansę wypłynąć na szersze wody, jednak będzie miał mocną konkurencję do pokonania. W razie co, zagrać może również na prawej flance, więc nie musi się martwić o minuty spędzone na murawie.

 

Jonathan Calleri (22l./Argentyna) -> Zenit Sankt Petersburg, 53 mln Euro

Derlis Gonzalez (22l./Paragwaj/18/4A) <- Dynamo Kijów, 11,5 mln Euro

 

-------------

 

Dodatkowe dwie wiadomości z ostatnich minut. Po pierwsze udało mi się przedłużyć wypożyczenie Erica Diera! Dodatkowo, wzmocniłem jeszcze środek obrony, gdyż z wolnego transferu, po długich pertraktacjach kontraktowych, udało mi się namówić Cristiana Zapatę, który po ubiegłym sezonie zerwał więź z włoskim AC Milanem.

 

Cristian Zapata (29l./Kolumbia/47/0A) <- wolny transfer

Eric Dier (22l./Anglia) <- ponowne wypożyczenie z Tottenhamu

 

Jeśli chodzi o naszych graczy, to z ważniejszych do Coventry, na zasadzie rocznego wypożyczenia powędrował Panos Armenakas.

 

Panos Armenakas (18l./Australia/3/0A) -> Coventry, wypożyczenie roczne

Odnośnik do komentarza

Mecze sparingowe były jedną, wielką loterią. Nie mogliśmy skorzystać z wielu piłkarzy, którzy udali się na zgrupowania swoich reprezentacji (głównie Ameryka Południowa), a dodatkowo pojawiały się drobne urazy. W związku z tym, w meczach była spora rotacja pozycji, a przecież w ich trakcie przychodziły jeszcze kolejne nabytki. Ogólnie, to mogę być jednak zadowolony z tego, co pokazał zespół, co dobrze wróży na przyszłość.

 

Juventus – Leicester, 4:3, [G. Martinez, C. Austin, D. Gonzalez]

Leicester – Standard, 2:0, [C. Austin 2x]

Borussia Dortmund – Leicester, 4:1, [J. Veltman]

Leicester – Brondby IF, 4:1, [D. Gonzalez, J. Vardy, C. Austin, E. Dier]

Hamburg – Leicester, 0:2, [J. Vardy, D. Simpson]

Borussia Monchengladbach – Leicester, 1:2, [G. Inler, C. Austin]

 

13.08.2016

 

Wreszcie przyszedł cza na inaugurację trzeciego sezonu mojej pracy w Leicester. Bardzo oczekiwałem tego momentu, gdyż jak pamiętamy, moja pozycja w klubie wciąż nie jest pewna. Dostałem ultimatum, że w pierwszych pięciu pojedynkach muszę zdobyć dziewięć punktów. Batalię o pozostanie w klubie, ale i walkę o założony cel, czyli Ligę Mistrzów, rozpoczniemy spotkaniem na własnym terenie, gdzie rywalem będzie Sunderland. Na początku sezonu trudno jest wysondować formę poszczególnych ekip, jak i zawodników. To, że ktoś zamiatał w sparingach nie oznacza, że przeniesie dobrą dyspozycję do meczów o punkty. Byłem jednak przekonany, że akurat dzisiaj trzy punkty pozostaną w Leicester.

Od pierwszych minut moi podopieczni grali tak, jak sobie to założyłem. Kontrola tyłów i odważny przód. Nie mogliśmy dzisiaj skorzystać z Carlosa, Espericuety i Vrsaljko, którzy udali się na zgrupowania reprezentacji, oraz Dyera, który aktualnie leczy kontuzję. Teoretycznie więc wypadło czterech zawodników podstawowego składu, a i tak gra zespołu mogła się podobać. W dwudziestej pierwszej minucie, nie wiedzieć dlaczego, pod polem karnym rywali, i to mniej więcej na środku znalazł się Simpson, grający na prawej flance defensywy. Huknął on toczącą się w jego stronę piłkę, a ta poszybowała do siatki. Świetne otwarcie sezonu w wykonaniu naszego rezerwowego! Kolejne minuty przynosiły sporo pudeł. Szczególnie nie podobał mi się dzisiaj Inler, który raz po raz próbował ukąsić z dystansu. Piłka się go nie słuchała i latała w ostatnie rzędy trybun ustawionych za bramką. Na drugiego gola musieliśmy czekać aż do siedemdziesiątej minuty, kiedy to z bliska trafia Austin. Charlie w sparingach pokazał się z bardzo dobrej strony i liczę, że dopóki nie wróci do składu Carlos, godnie go zastąpi w roli pierwszego żądła. Finalnie wygrywamy, ale mecz nie był jakiś specjalny. Nasza przewaga była mocno zarysowana, a gdybyśmy mieli Carlosa, to pewnie skończyłoby się zdecydowanie lepszym wynikiem. Najważniejsze, że udanie inaugurujemy sezon i od początku trzymamy się najlepszych.

 

Skład Leicester:

M. Ryan, D. Simpson, C. Zapata (21' J. Veltman), T. Alderweireld, M. Layun, G. Gil Romero, G. Inler, J. Quintero, G. Martinez, D. Gonzalez, C. Austin

 

Skład Sunderlandu:

I. Khune, B. Jones, T. Kalas, M. Figueroa (83' S. Vergini), P. van Aanholt, E. Giccherini, M. Bolatti (61' J. Rodwell), M. Albaek, A. Johnson, R. Alvarez, F. Borini (78' J. Defoe)

 

Premier League [1/38]

stadion: King Power Stadium w Leicester, 29687 widzów

[-] Leicester - [-] Sunderland

2:0 [Danny Simpson 21', Charlie Austin 71']

mom: Gaston Gil Romero "8.3"

Odnośnik do komentarza

@ Piłkarze z tamtych rejonów są zdecydowanie tańsi i często dużo lepsi, niż Europejczycy. Jeśli wliczamy do nich Meksyk, to wtedy stanowią 30% zespołu. Zapatę polecił mi scout i jak zobaczyłem, że jest na wolnym, to od razu go przygarnąłem. Z Dierem było trochę ciężej, dlatego to tak długo trwało. Chciałem mieć kadrę jeszcze przed pierwszym sparingiem, ale to się nie udało. Dobrze, że Eric był zgrany z drużyną, więc jego powrót nie należał do długich.

 

18.08.2016

 

Co prawda dostaliśmy się do Pucharu UEFA, jednak musimy jeszcze o niego powalczyć. Dwumecz barażowy wygląda mi na łatwy, bowiem jako zespół rozstawiony wylosowaliśmy ukraińskie Karpaty. Pierwszy mecz rozegramy na wyjeździe, dlatego rzucam to, co mam najlepsze. Nie chcę wpadki, bądź jakiegoś odrabiania strat na własnym obiekcie. Marzeniem byłoby zapewnienie sobie awansu już dzisiaj, ale czy to się uda?

To co zrobili moi podopieczni we Lwowie, przeszło wszelkie oczekiwania. Nie było co zbierać po rywalach, a awans mieliśmy w kieszeni. Nawet gdybym na rewanż wysłał najgorszy z najgorszych sortów naboru juniorskiego, to i tak nie musiałbym się stresować wynikiem dwumeczu. Osiągnęliśmy rekordowe zwycięstwo! Samego siebie przeszedł Toby Alderweireld, który już w dwudziestej szóstej minucie miał na swoim koncie hat tricka. Maksymalnie wykorzystał stałe fragmenty gry, ale żeby było śmieszniej, wszystko gole padły po uderzeniu nogą! To był fenomen! Znajdźcie mi szybszego defensora, który zaliczyłby taki mecz! Po tym wydarzeniu było już z górki, a rozpędzone chłopaki bawili się dalej. Dosłownie, bawili! Siedziałem na ławce trenerskiej i podziwiałem ich grę. Skrzydła działały fenomenalnie, a opieprzony Inler wreszcie przestał strzelać na pałę i zaczął podawać. Rywalom udało się strzelić jednego i pięknego gola. Mykhaylov uderzył z rzutu wolnego, a futbolówka odbiła się po drodze od wewnętrznej krawędzi poprzeczki. Sam biłem mu brawo i nie tylko dlatego, że coś mu się wreszcie udało. Strzał stadiony świata, nie ma co ukrywać. Wracamy do Anglii w dobrych humorach i w pełni naładowani, przed zbliżającym się spotkaniem z Arsenalem.

 

Skład Karpat:

A. Bulenok, O. Melnyk (64' V. Borovyk), D. Simac, V. Vitsenets, B. Taschy, S. Vujcic, S. Myakushko, A. Yavorskyi (51' I. Logua), A. Makarenko (45' A. Danishevskiy), I. Mykhalyov

 

Skład Leicester:

M. Ryan, D. Simpson, C. Zapata, T. Alderweireld, M. Layun, G. Gil Romero, G. Inler, J. Quintero, G. Martinez, D. Gonzalez (45' C. Austin), Carlos (45' J. Vardy)

 

Puchar UEFA, baraże, [1/2]

stadion: Lwów Arena we Lwowie, 33400 widzów

Karpaty - Leicester

1:8 [ilya Mykhalyov 77' - Toby Alderweireld 11' 16' 26', Carlos 33', Gonzalo Martinez 42', Charlie Austin 69' 90'(k), Jamie Vardy 79']

mom: Toby Alderweireld "9.8"

Odnośnik do komentarza

20.08.2016

 

Po pogromie w kwalifikacjach Pucharu UEFA, udaliśmy się w podróż do Londynu. Nie byłem zbytnio zachwycony terminarzem, który wskazywał niespełna dwie doby przed kolejnym gwizdkiem. No ale cóż, żyłem nadzieją, że znów pokażemy się z dobrej strony. Arsenal jest przecież naszą ulubioną ekipą z czołowych drużyn w Anglii, z którą najczęściej wygrywaliśmy.

Widać było jednak ogromne zmęczenie meczem i wycieczką na Ukrainę. Nie mieliśmy siły, ani chyba ochoty na dobrą rywalizację. Kanonierzy zabawili się z nami jak chcieli i odnieśli wysokie i przekonujące zwycięstwo. Cztery gole były i tak chyba najmniejszym wymiarem kary. Nam natomiast udało się strzelić jednego i zrobił to Quintero. Kolumbijczyk był najjaśniejszą postacią w Leicester i chyba jako jedyny chciał dzisiaj zagrać na maksimum swoich możliwości.

 

Skład Arsenalu:

P. Cech, H. Bellerin, C. Chambers (67' P. Mertesacker), S. Caulker, F. Coentrao, M. Verratti, A. Ramsey, A. Oxlade-Chamberlain (78' T. Walcott), M. Ozil, A. Sanchez, R. Jimenez (73' D. Welbeck)

 

Skład Leicester:

M. Ryan, S. Vrsaljko, J. Veltman, C. Smalling, M. Layun (45' J. Schlupp), G. Gil Romero, G. Inler, J. Quintero, G. Martinez, C. Austin, Carlos (45' D. Gonzalez)

 

Premier League [3/38]

stadion: Emirates Stadium w Londynie, 57951 widzów

[-] Arsenal - [-] Leicester

4:1 [Raul Jimenez 2', Alex Oxlade-Chamberlain 4', Mesut Ozil 21', Danny Welbeck 90' - Juan Fernando Quintero 32']

mom: Marco Verratti "9.0"

 

25.08.2016

 

Na rewanż z Karpatami kibice bili się o bilety. Chcieli zobaczyć kolejny worek bramek w naszym wykonaniu, ale się nie doczekali. Znów zagraliśmy, co tu dużo mówić – chujowo i jedynie bezbramkowo zremisowaliśmy. Dwadzieścia siedem strzałów na ich bramkę, z czego tylko siedem było celnych. Tragedia jakaś. To było niesamowicie nudne dziewięćdziesiąt minut. Jedyny pozytyw jest taki, że to my mamy awans w kieszeni.

 

Skład Leicester:

M. Ryan, S. Vrsaljko, C. Zapata, T. Alderweireld, M. Layun, G. Gil Romero, G. Inler, J. Quintero, G. Martinez, D. Gonzalez, Carlos

 

Skład Karpat:

A. Bulenok, O. Melnyk (77' I. Syzykhin), A. Andreev, D. Simac, V. Vitsenets (72' V. Borovyk), B. Taschy, S. Vujcic, S. Myakushko, A. Yavorskyi, A. Makarenko (56' A. Danishevskiy), I. Mykhalyov

 

Puchar UEFA, baraże [2/2]

stadion: King Power Stadium w Leicester, 30374 widzów

Leicester - Karpaty Lwów

0:0

mom: Alexandr Andreev "7.3"

 

28.08.2016

 

Znów w odstępie ledwie kilku dni musimy rozegrać spotkanie. Tym razem będzie to czwarta kolejka Premier League i zmierzymy się z tegorocznym beniaminkiem, czyli Middlesbrough. Czekali oni siedem lat, by powrócić na najwyższy szczebel krajowych rozgrywek, ale i tak nie mają tu większych szans, chyba nawet na utrzymanie. Rozgoryczony dwoma słabszymi występami nakazałem za wszelką cenę dzisiaj wygrać. Trzy punkty były obowiązkiem, by nie stracić kontaktu z czołówką. To nam się udało. Strzeliliśmy dwie bramki i obie były jeszcze przed przerwą. Na uwagę zasługuje szczególnie pierwsze trafienie Espericuety, który huknął z okolic trzydziestego metra, a futbolówka wpadła w samo okienko. Skromne, ale bardzo pewne zwycięstwo poprawi nam nieco humory.

 

Skład Leicester:

M. Ryan, S. Vrsaljko, T. Alderweireld, J. Veltman, M. Layun, G. Gil Romero, J. Espericueta, J. Quintero, G. Martinez, D. Gonzalez, Carlos

 

Skład Middlesbrough:

S. Johnstone, J. Flanagan, D. Ayala, T. Smith, A. Kolarov, G. Leadbitter (73' J. Husband), A. Clayton, M. Phillips (78' P. Roberts), G. Ramirez, A. Reach, C. Stuani (78' J. Wilson)

 

Premier League [4/38]

stadion: King Power Stadium w Leicester, 29192 widzów

[-] Leicester - [-] Middlesbrough

2:0 [Jonathan Espericueta 34', Carlos 45']

mom: Toby Alderweireld "7.6"

Odnośnik do komentarza

10.09.2016

 

Po dwutygodniowej przerwie na reprezentacje, powracamy na ligowe boiska. W piątym meczu tego sezonu zmierzymy się z Łabędziami, którym start ewidentnie nie wyszedł. Jesteśmy faworytami i mimo gry na wyjeździe, celujemy w komplecik. Oczekiwaliśmy mimo wszystko trudnego i dobrego widowiska, bo przecież rywale grają równie ciekawy i ofensywny futbol.

Pierwsza odsłony to była tragedia. Dziewięć oddanych strzałów i żadnego celnego w naszym wykonaniu zmusiło mnie to przeprowadzenia roszad. Nową parę napastników utworzyli Austin wraz z Vardym. Liczyłem chociaż na jednego gola. Doczekaliśmy się go dopiero kwadrans przed końcem gry. Austin wykończył składną akcję kolegów i zanotował jedyne trafienie wieczoru. Miejscowi grali ogólnie lepiej i częściej byli pod naszą bramką, ale sponsorem wieczoru na pewno nie była żadna firma okulistyczna. Musimy poprawić ten aspekt gry, bo tracimy na tym zbyt wiele. Ogólnie trzy punkty po dzisiejszym dniu dały nam awans na fotel lidera, ale jeszcze kilka ekip musi swoje mecze rozegrać.

 

Skład Swansea:

Ł. Fabiański, K. Naughton, F. Fernanez, D. Wilson, H. Hosogai, J. Cork, J. Allen (54' J. Shelvey), Michu (66' K. Sung-Yeung), A. Ayew, G. Sigurdsson, Y. El Arabi (61' J. Montero)

 

Skład Leicester:

M. Ryan, S. Vrsaljko, J. Veltman, T. Alderweireld, M. Layun, G. Gil Romero, J. Espericueta, J. Quintero, G. Martinez, D. Gonzalez (45' C. Austin), Carlos (45' J. Vardy)

 

Premier League [5/38]

stadion: Liberty Stadium w Swansea, 21641 widzów

[17] Swansea - [8] Leicester

0:1 [Charlie Austin 73']

mom: Gaston Gil Romero "8.4"

Odnośnik do komentarza

15.09.2016

 

Przyszedł czwartek, więc mamy odpowiedni czas, by zaprosić was na inaugurację fazy grupowej w Pucharze UEFA. Wylosowaliśmy dość ciekawą i bardzo wyrównaną grupę, gdzie absolutnie nie można wskazać jedną odstającą, bądź wywyższającą się ekipę. Dinamo Bukareszt, Dnipro i Schalke – z nimi powalczymy o dwa pierwsze miejsca, dające przepustkę do kolejnej fazy. Dzisiaj zmierzymy się na wyjeździe w Rumunii, a więc mamy kolejną wyprawę w środku tygodnia, gdzie za chwilę musimy rozegrać mecz w lidze. Bez zastanowienia wystawiam kilku zawodników rezerwowych.

Wystarczyło dwadzieścia sekund, by Carlos po raz pierwszy umieścił futbolówkę w siatce. Takiego otwarcia meczu chyba nikt się nie spodziewał. Najlepiej, że część kibiców dopiero wchodziła na obiekt. Dwadzieścia minut później ten sam zawodnik wpisuje się już po raz drugi na listę strzelców. Bardzo ładną asystą w tym wypadku popisuje się Austin, który mógł strzelać, a wybrał lepszą opcję. Niespełna dziesięć minut później, Carlos tym razem celnie uderza z jedenastu metrów, zapewniając nam już niemal komplet punktów. Dwadzieścia minut przed końcem, sprytnie w polu karnym zachował się Schlupp i zanotował pierwszego gola w naszych barwach. Chwilę później swoje dołożył również Austin. Charliemu należała się bramka za to spotkanie! Wysokie i klasowe zwycięstwo daje nam bardzo dobre położenie na początek walki w grupie. Dinamo Bukareszt jest jednak bardzo słabe i nie wróżę im najlepiej.

 

Skład Dinamo:

R. Santamaria, M. Er Estik, M. Bosquil, I. Bouzon, C. Clerc, S. Altama, O. Calin (68' R. Marinescu), M. Mateu, M. Sangalli, D. Rotariu (78' P. Sorin), V. Lux (78' V. Petrescu)

 

Skład Leicester:

K. Schmeichel, D. Simpson, C. Zapata, T. Alderweireld, M. Layun, G. Gil Romero, A. King, J. Quintero, J. Barmby (45' J. Schlupp), Carlos, C. Austin

 

Puchar UEFA, grupa G [1/6]

stadion: National Arena w Bukareszcie, 11227 widzów

Dinamo Bukareszt - Leicester

0:5 [Carlos 1' 21' 30'(k), Jeffrey Schlupp 70', Charlie Austin 72']

mom: Carlos "9.7"

 

Wynik drugiego spotkania:

Schalke - Dnipro, 2:0, [Klaas Jan Huntelaar 51'(k) 73(k)]

Odnośnik do komentarza

18.09.2016

 

W bardzo krótkim odstępie czasu przechodzimy do rozgrywek ligowych, gdzie jak się okazało, pozostaliśmy na fotelu lidera! Tabela jest jednak jeszcze na tyle płaska, że wystarczyły sobotnie mecze, by nas z niego zrzucić. My natomiast swoich trzech punktów poszukamy w wyjazdowym starciu z Crystal Palace, aktualnie dziewiątą siłą zestawienia.

W pierwszym składzie zacznie się chyba pojawiać Simpson. Raz, że gra fenomenalnie, a dwa, że Vrsaljko się ze mną pokłócił o transfer do Tottenhamu, gdzie jeszcze nikt się z nami w jego sprawie nie kontaktował. I co ciekawe, to właśnie Simpson już po niespełna pięćdziesięciu sekundach gry zanotował świetną asystę, którą obsłużył wychodzącego na czystą pozycję Carlosa. Dokładnie osiemdziesiąt pięć sekund później nasza radość nieco oklapła, gdyż Williams uderzył pięknie z dystansu i Ryan musiał skapitulować. Co za otwarcie tego wieczoru! Już w szóstej minucie Carlos po raz drugi notuje bramkę! Quintero uderzał z wolnego, futbolówka wpadła na poprzeczkę i odbiła się prosto pod nogi Brazylijczyka. Dwadzieścia minut później mamy drugi z rzędu hat trick! Mile Jedinak wyleciał z boiska za brutalny faul w polu karnym, a młodziutka gwiazdeczka dopełniła formalności. Jak się jednak okazało, miejscowa drużyna nie składała broni i jeszcze przed przerwą zmniejszyła straty do jednej bramki. Zapowiadało się sporo emocji po przerwie, jednak nie weźmie w nich udziału ani Alderweireld, ani też Zapata. Po nieco ponad godzinie gry mieliśmy remis. To co wyprawiał środek defensywy wołało o pomstę do nieba! Oprócz tego, nieco słabiej zagrał Ryan, który teraz sobie troszkę odpocznie. Mimo tak szalonego tempa i pięknej grze Carlosa, nie udaje się nam dzisiaj wygrać. Musimy dzielić się punktami w meczu, który bezapelacyjnie miał paść naszym łupem! Jestem zły na swoich graczy z defensywy i muszę z nimi porozmawiać.

 

Skład Crystal Palace:

A. McCarthy, J. Ward (49' S. Byram), L. Moore, S. Dann, B. Oviedo, Y. Bolasie (25' B. Dockal) J. McArthur), M. Jedinak, Y. Cabaye, T. Barnetta (85', J. Williams, M. Chamakh

 

Skład Leicester:

M. Ryan, D. SImpson, T. Alderweireld (45' C. Zapata), J. Veltman (45' C. Smalling), M. Layun, G. Gil Romero, G. Inler, J. Quintero, G. Martinez, D. Gonzalez (45' C. Austin), Carlos

 

Premier League [6/38]

stadion: Selhurst Park w Londynie, 25651 widzów

[9] Crystal Palace - [3] Leicester

3:3 [Jonny Williams 3' 63', Marouane Chamakh 35' - Carlos 1' 6' 25'(k)]

mom: Carlos "9.4"

Odnośnik do komentarza

21.09.2016

 

Sime Vrsaljko tak bardzo chyba chciał mi zajść za skórę, że na jednym z treningów doznał kontuzji, która wyrzuci go z gry na okres około trzech miesięcy. Płakać po nim nie można, bowiem Simpson robi świetne wrażenie, a kolejne będzie mógł zrobić już dzisiaj. Rozpoczynamy rozgrywki Capital One Cup, gdzie na dzień dobry zmierzymy się z Sunderlandem.

Tym razem nie doświadczyliśmy sytuacji, że w pierwszej minucie mamy powód do radości. Na gola musieliśmy poczekać aż dwadzieścia trzy minuty. Świetne podanie z głębi pola uruchomiło Carlosa, który został brutalnie sfaulowany w polu karnym. Do futbolówki podszedł Austin i pewnym uderzeniem dał nam prowadzenie. Charlie najwyraźniej pozazdrościł wyczynów koledze i dzisiaj sam zdobył również drugiego gola. Carlos bardzo pracuje na drużynę, więc nie miał problemów, by podać lepiej ustawionemu koledze, mimo iż samemu mógł strzelać. Ta para napastników wykonuje genialną pracę. Wynik mógłby być jeszcze większy, ale nie wykorzystaliśmy kilku sytuacji. Ogólnie nasza przewaga była ogromna i całkowicie zasłużenie awansujemy do kolejnej rundy turnieju.

 

Skład Leicester:

M. Ryan, D. Simpson, C. Zapata (61' J. Veltman), T. Alderweireld, M. Layun, G. Gil Romero, J. Espericueta (61' G. Inler), D. Gonzalez, G. Martinez (61' J. Barmby), Carlos, C. Austin

 

Skład Sunderlandu:

I. Khune, M. Colin, T. Kalas, S. Coates, B. Smith (66' P. van Aanholt), P. Leon, M. Bolatti, J. Rodwell (61' M. Albaek), A. Maxim, R. Alvarez, J. Lens (56' F. Borini)

 

Capital One Cup, 3. runda

stadion: King Power Stadium w Leicester, 29542 widzów

Leicester - Sunderland

2:0 [Charlie Austin 23'(k) 61']

mom: Charlie Austin "8.6"

Odnośnik do komentarza

25.09.2016

 

Mamy za sobą niesamowicie pechowy na trening. Na jednym ucierpiało aż trzech piłkarzy! Schlupp wypada na sześć tygodni, Dier na trzy, a Layun również na sześć. Oznacza to, że w tej chwili nie mamy lewego defensora!

Mimo wszystko musieliśmy przygotować się do ligowej potyczki z Southamptonem. Powoli słychać głowy, że wszyscy się już nas boją. Mamy za sobą dobrą serię gier i chcemy ją przedłużyć. Zdziesiątkowani kontuzjami przystąpiliśmy do tego meczu jacyś rozkojarzeni. Nie wychodziło nam nic, a kiedy po czterdziestu siedmiu minutach Valencia podwyższył na dwa do jaja byłem już wściekły. Skazani na porażkę ruszyliśmy jednak do roboty i wystarczyło ledwie trzy minuty, by te straty odrobić. Tego chyba nikt się nie spodziewał, że przy tak słabej gdzie powalczymy jeszcze o coś. Finalnie musieliśmy podzielić się punktami, ale mamy też gorsze wieści. Quintero oraz Inler zostali odwiezieni do szpitala. W obu przypadkach urazy nie wyglądały dobrze. Jeśli stracimy jeszcze ich, będziemy w mocnej rozsypce. Już dzisiaj sklecona z odrzutków defensywa pokazała, że grając na nieswoich pozycjach zawodnicy się często gubią.

 

Skład Leicester:

M. Ryan, C. Smalling, C. Zapata, T. Alderweireld, D. Simpson, G. Gil Romero, G. Inler (59' J. Espericueta), J. Quintero (45' N. Dyer), G. Martinez, D. Gonzalez (47' C. Austin), Carlos

 

Skład Southampton:

F. Forster, I. Abate, J. Fonte, Douglas (90' V. van Dijk), R. Bertrand, J. Clasie, W. Hughes (69' W. Wanyama), D. Tadic, S. Naismith, S. Castillejo (90' S. Mane), E. Valencia

 

Premier League [6/38]

stadion: King Power Stadium w Leicester, 29397 widzów

[6] Leicester - [11] Southampton

2:2 [Toby Alderweireld 66', Carlos 69' - Dusan Tadic 1', Enner Valencia 47']

mom: Enner Valencia "7.6"

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Wrzesień 2016

 

[2/6] Leicester – Schalke, 2:1, [Gokhan Inler 33’, Jamie Vardy 71’ – Franco di Santo 69’]

 

We wrześniu został nam już tylko jeden, ale za to bardzo ważny mecz. Domowy pojedynek z niemieckim Schalke najprawdopodobniej miał zaważyć o tym, kto będzie na pierwszym miejscu w tabeli po fazie grupowej. To właśnie w tym zespole upatrywałem największego rywala. Wygraliśmy, ale łatwo nie było. Ozdobą spotkania, a może nawet i całego turnieju była bramka Inlera, który wolejem uderzył z okolic trzydziestego metra, a futbolówka poszybowała idealnie w okienko bramki strzeżonej przez Wellenreuthera. Kiedy rywal wyrównał spodziewałem się jego nawałnicy ataków, ale na całe szczęście bardzo szybko prowadzenie przywrócił nam Vardy i ustalił jednocześnie wynik końcowy. Z taką grą wyjście z tej grupy powinno być łatwością.

 

Październik 2016

 

PL [7/38], Leicester – Manchester United, 1:1, [Jonathan Espericueta 84’ – Miralem Pjanic 40’]

PL [8/38], Leicester – Liverpool, 1:2, [Chris Smalling 20’ – Mario Gomez 55’, Philippe Coutinho 80’]

PL [9/38], Aston Villa – Leicester, 3:1, [Odion Ighalo 12’, Gary Hooper 50’ 90’ – Joel Veltman 76’]

PL [10/38], Newcastle – Leicester, 2:0, [Jordan Rhodes 2’(k), Tom Huddlestone 4’ 55’]

 

Październik w lidze był dla nas tragicznym miesiącem. Na dwanaście możliwych punktów zdobyliśmy cały jeden i co najśmieszniejsze, w teoretycznie najtrudniejszym meczu. Moi napastnicy zupełnie stracili formę, a w takim wypadku wygrywać się nie da. Defensywa udawała szwajcarski ser i nic dziwnego, że przeciwnicy dziurawili nas z największą łatwością. Nie tego się spodziewałem… Okazało się w dodatku, że po meczu z Newcastle, kończącym ten miesiąc, zarząd ponownie wezwał mnie na spotkanie w sprawie mojej przyszłości.

 

---

 

4. runda, Leicester – Tottenham, 1:2, [Carlos 64’(k) – Nacer Chadli 86’, Erik Lamela 97’]

 

Capital One Cup można wrzucić do jednego wora z meczami ligowymi. Po prostu dramat w ofensywie. Tutaj przynajmniej coś graliśmy, a nawet dość mocno przeważaliśmy. Niestety, brak potwierdzenia przewagi przełożył się na końcowy wynik, po którym odpadamy z rywalizacji. Kurwa, słabo!

 

---

 

[3/6], Dnipro – Leicester, 0:2, [Toby Alderweireld 28’, Charlie Austin 38’]

 

Puchar Uefa, a w zasadzie trzeci mecz fazy grupowej był jedynym, pozytywnym przerywnikiem w październiku. Mamy na swoim koncie dziewięć punktów i już raczej nikt nie zabierze nam awansu.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...