Skocz do zawartości

Podnieś się i walcz!


Chomik

Rekomendowane odpowiedzi

Sezon nieuchronnie zblizał się ku końcowi, a my wchodziliśmy na coraz wyższe obroty. Po pokonaniu Niecieczy przyszedł czas na rewanżowe spotkanie ćwierćfinału Pucharu Polski z GKSem Katowice. Pierwszy mecz zakończył się remisem 1:1, więc teraz musieliśmy wygrać lub zremisować wyżej niż 1:1. Swój zespół ustawiłem ofensywnie, bowiem nic do stracenia już nie mieliśmy.

 

Burić - Szubertowski, Arajuuri, Kamiński, Ceesay - Gajos, Trałka, Linetty, Kosowski (59' Zieliński), Lovrencsics - Robak (59' Kownacki)

 

Do roboty zabraliśmy się stosunkowo szybko, bowiem już około dwadzieścia minut po rozpoczęciu gry po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Gergo Lovrencsicsa do siatki trafił Paulus Arajuuri. Goście próbowali odrabiać straty, ale szło im to powolnie i mizernie. Najlepszą okazję zmarnował Wojciech Trochim, który w sytuacji sam na sam uderzył w słupek! W drugiej części gry sytuacja na boisku nie uległa zmianie, mimo licznych ataków ze strony zawodników GKSu. W półfinale zagramy z Pogonią Szczecin, natomiast drugą pare tworzą Wisła Płock oraz Rekord Bielsko-Biała!

 

Puchar Polski [Ćwierćfinał 2/2], 18.03.2015

Stadion przy ul. Bukowej, Katowice, 6,170 widzów

GKS Katowice 0:1 Lech Poznań

21' Paulus Arajuuri 0:1

MotM: Paulus Arajuuri 8,3

 

 

 

****

Powrót do ligowych zmagań zapowiadał się niesamowicie ciekawie. Jechaliśmy bowiem do Zabrza na spotkanie z Górnikiem, który walczy o awans do grupy mistrzowskiej. W składzie bez większych zaskoczeń, nadal za leczącego uraz Douglasa gra Kamil Szubertowski.

 

Burić - Szubertowski, Arajuuri, Kamiński, Ceesay - Gajos, Trałka (54' Dudka), Zieliński (70' Kosowski), Lovrencsics - Robak (54' Kownacki)

 

Jedyne, co mogę powiedzieć o tym spotkaniu to to, że gospodarze grali bardzo agresywnie i nie odpuszczali żadnej piłki. Dowodem tego jest aż sześć żółtych kartek w tym meczu! W statystyce bramkowej to jednak my byliśmy lepsi, choć minimalnie, bowiem jedyną bramkę tego meczu zdobył w 19. minucie Gergo Lovrencsics, który wykorzystał dogranie Marcina Robaka. Tym samym jesteśmy już coraz bliżej obrony tytułu Mistrza Polski.

 

Ekstraklasa [25/30], 21.03.2015

Stadion im. E. Pohla, Zabrze, 8,529 widzów

Górnik Zabrze 0:1 Lech Poznań

19' Gergo Lovrencsics 0:1

MotM: Kebba Ceesay 7,3

Odnośnik do komentarza

Wracamy do rozgrywek Pucharu Polski, gdzie w pierwszym meczu półfinałowym podejmiemy Pogoń Szczecin. W tym sezonie dwukrotnie mierzyliśmy się z Portowcami i dwukrotnie to my wychodziliśmy z tych pojedynków z tarczą.

 

Burić - Szubertowski, Arajuuri, Kamiński, Ceesay - Jevtić (36' Robak), Trałka, Linetty, Zieliński (69' Kosowski), Gajos - Kownacki

 

Mecz w Poznaniu, więc wypadało by wygrać tak, aby w rewanżu nie martwić się już o wynik. Niestety lepiej to spotkanie zaczęli goście, którzy w 23. minucie strzelili nam gola, czym wprawili w osłupienie publiczność zgromadzoną na trybunach INEA Stadionu. Zrobił to konkretnie Adam Frączczak, który ograł poruszającego się dzisiaj jak dziecko we mgle Kamińskiego i spokojnie umieścił piłkę w siatce, tuż obok wychodzącego Jasmina Burica. My nie poddaliśmy się jednak i już sześć minut później na świetlnej tablicy widniał remis po tym, jak Łukasz Trałka popisał się świetnym uderzeniem, które znalazło drogę do siatki. Warto dodać, że w tej sytuacji lepiej mógł zachować się bramkarz gości, Jakub Słowik. Tak czy siak pierwszy mecz na remis, a teraz czekamy na rewanż.

 

Puchar Polski [Półfinał, 1/2], 31.03.2015

INEA Stadion, Poznań, 37,325 widzów

Lech Poznań 1:1 Pogoń Szczecin

23' Adam Frączczak 0:1

29' Łukasz Trałka 1:1

MotM: Łukasz Trałka 8,3

*****

 

Już trzy dni po pojedynku z Pogonią czekał nas arcytrudny wyjazd do Wrocławia. Śląsk w tym sezonie spisuje się rozczarowująco słabo, zajmując dziesiąte miejsce w ligowej tabeli, ale i tak jest to klasowy zespół. Do składu wraca Douglas, który zastąpi Szubertowskiego.

 

Burić - Douglas, Arajuuri, Kamiński, Kędziora - Gajos, Trałka, Tetteh, Zieliński (57' Kosowski), Lovrencsics - Robak (57' Kownacki)

 

Kanonada w tym spotkaniu rozpoczęła się już w 11. minucie po tym, jak w zamieszaniu podbramkowym piłkę do własnej siatki niefortunnie wepchnął Tom Hateley. Drugiego gola dołożył Łukasz Trałka, który tuż przed przerwą popisał się atomowym strzałem w samo okienko bramki Wrąbla. Po zmianie stron nasze prowadzenie podwyższyli najpierw Lovrencsics, który wykorzystał dogranie Piotrka Zielińskiego, a następnie wprowadzony kilka minut wcześniej Dawid Kownacki. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Marcin Przybylski. Kapitalna gra i pewne zwycięstwo naszej drużyny! Z taką formą Lecha każdy w tej lidze może się schować!

 

Ekstraklasa [26/30], 03.04.2015

Stadion Wrocław, Wrocław, 13,898 widzów

Śląsk Wrocław 1:4 Lech Poznań

11' sam. Tom Hateley 0:1

45' Łukasz Trałka 0:2

56' Gergo Lovrencsics 0:3

61' Dawid Kownacki 0:4

68' Marcin Przybylski 1:4

MotM: Gergo Lovrencsics 8,6

Odnośnik do komentarza

Kolejne kilka dni zapowiadało się niesamowicie interesująco. Najpierw czekał nas rewanż półfinału Pucharu Polski z zespołem Pogoni Szczecin, następnie domowe starcie z Legią Warszawa, a potem mecze z Piastem, Wisłą i Jagiellonią w ramach końcówki rundy zasadniczej T-Mobile Ekstraklasy. Na pierwszy ogień idzie oczywiście Puchar. Skończyłem z durnymi eksperymentami, na murawę posyłam najsilniejszą jedenastkę, jaką w danej chwili dysponuje.

 

Gostomski - Douglas, Kadar, Kamiński, Kędziora - Gajos, Trałka (67' Linetty), Tetteh, Zieliński, Lovrencsics (40' Pawłowski) - Kownacki (67' Robak)

 

Pierwszą część spotkania moglibyśmy zaliczyć na plus, gdyby nie kontuzja Gergo Lovrencsicsa. Węgier niefortunnie zderzył się z Jakubem Czerwińskim i musiał opuścić plac gry na noszach. Jak dowiedzieliśmy się po meczu, dla naszego skrzydłowego jest to koniec występów w tym sezonie! Przed tym zdarzeniem udało nam się jednak wyjść na prowadzenie po uderzeniu Łukasza Trałki, który pięknym wolejem przybliżył nas do finału! A tuż po zmianie stron na 2:0 podwyższył ten, który zmienił Lovrencsicsa, a więc Szymon Pawłowski! Niesamowity zwrot akcji. Portowcom udało się zdobyć kontaktowego gola, ale dopiero w minucie osiemdziesiątej siódmej, i zabrakło im już czasu na wyrównanie. Lech Poznań zagra w finale Pucharu Polski z Wisłą Płock!

 

Puchar Polski [Półfinał, 2/2], 07.04.2015

Stadion im. F. Krygiera, Szczecin, 16,250 widzów

Pogoń Szczecin 1:2 Lech Poznań

31' Łukasz Trałka 0:1

47' Szymon Pawłowski 0:2

87' Vladimir Dvalishvilli 1:2

MotM: Barry Douglas 8,0

 

*****

 

Tuż po awansie do finału Pucharu Polski przyszło nam się zmierzyć na INEA Stadionie z Legią Warszawa! Goście w tym momencie tracą do nas 6. punktów i w razie ich porażki na 90% mogliśmy być pewni obrony tytułu, nie zwarzając na podział punktowy.

 

Gostomski - Douglas, Arajuuri, Kamiński, Kędziora - Gajos (59' Robak), Trałka, Linetty, Zieliński (18' Tetteh), Pawłowski (52' Jevtić) - Kownacki

 

W pierwszym meczu ligowym z Legią na Pepsi Arenie padł bezbramkowy remis. Tak było i tym razem, co daje nam wyraźną przewagę przed podziałem punktowym, o ile oczywiście nie zepsujemy czegoś po drodze. Legia miała swoje szanse, ale dobrze w tych sytuacjach zachowywał się Maciek Gostomski, który nie raz pokazał, że w razie absencji Jasmina Burica może bezkompleksowo wskoczyć do bramki i tak łatwo miejsca nie odda. Tak czy inaczej, na INEA Stadionie kolejny, już trzeci w tym sezonie, bezbramkowy remis pomiędzy Legią a Lechem.

 

Ekstraklasa [27/30], 10.04.2015

INEA Stadion, Poznań, 33,467 widzów

Lech Poznań 0:0 Legia Warszawa

MotM: Karol Linetty 7,6

Odnośnik do komentarza

Równo tydzień po remisie z Legią graliśmy na wyjeździe z Piastem Gliwice. Był to najłatwiejszy mecz z końcówki sezonu zasadniczego, bowiem Piast ma już pewne ósme miejsce i awans do grupy mistrzowskiej, natomiast my musimy cały czas bronić się przed wściekłymi atakami Legii.

 

Burić - Douglas (36' Ceesay), Arajuuri, Kamiński, Kędziora - Gajos, Trałka, Dudka, Zieliński (59' Hamalainen), Pawłowski (59' Kownacki) - Robak

 

Pierwsza połowa była nudna jak flaki z olejem. Jedna groźna akcja przez całe czterdzieści pięć minut to zdecydowanie za mało. W drugiej połowie działo się zdecydowanie więcej. Najpierw wynik otworzył Martin Nespor, który wykorzystał sprytne dogranie Gerarda Badii. Jednak już dwie minuty później był już remis, bowiem do siatki po podaniu Darka Dudki trafił Dawid Kownacki. A gdy wszyscy myśleli, że to już koniec i Lech straci głupie punkty, to obrońcom urwał się Kownacki, wystawił piłkę Marcinowi Robakowi, a doświadczony napastnik po raz kolejny uratował nam dupe.

 

Ekstraklasa [28/30], 17.04.2015

Stadion przy ul. Okrzei, Gliwice, 5,427 widzów

Piast Gliwice 1:2 Lech Poznań

59' Martin Nespor 1:0

61' Dawid Kownacki 1:1

89' Marcin Robak 1:2

MotM: Dawid Kownacki 7,8

 

*****

Przedostani mecz sezonu zasadniczego graliśmy z krakowską Wisłą, która biła się z Lechią i Zagłębiem o trzecie miejsce. Skład oczywiście najsilniejszy, bowiem nie było miejsca na głupie wpadki.

 

Burić - Kadar, Arajuuri, Kamiński, Kędziora - Jevtić (69' Pawłowski), Linetty, Dudka (61' Tetteh), Zieliński (61' Hamalainen), Gajos - Robak

 

Takiego meczu nikt się nie spodziewał! Już w drugiej minucie bowiem wynik otworzył pięknym uderzeniem z rzutu wolnego Krzysztof Mączyński i byliśmy w tarapatach. W pierwszej połowie byliśmy ospali i nieporadni, a nasze ataki mozolne i nieskuteczne. Dopiero po zmianie stron zaczęliśmy coś grać, a sygnał do ataku dał atomowym uderzeniem w okienko Karol Linetty! W 63. minucie Marcin Robak został powalony w szesnastce przez Łukasza Burligę, i sam pewnie wykonał rzut karny. Dwanaście minut później nasze prowadzenie podwyższył po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Paulus Arajuuri, a wynik ustalił już w doliczonym czasie gry Maciej Gajos. Co za mecz!

 

Ekstraklasa [29/30], 24.04.2015

INEA Stadion Poznań, 32,840 widzów

Lech Poznań 4:1 Wisła Kraków

2' Krzysztof Mączyński 0:1

50' Karol Linetty 1:1

63' kar. Marcin Robak 2:1

75' Paulus Arajuuri 3:1

90+2' Maciej Gajos 4:1

MotM: Maciej Gajos 8,6

Odnośnik do komentarza

Ostatni mecz fazy zasadniczej T-Mobile Ekstraklasy graliśmy na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Wystawiłem dość rezerwowy skład, mając na uwadzę zbliżający się finał Pucharu Polski.

 

Gostomski - Szubertowski, Arajuuri, Ceesay, Kędziora - Gajos, Linetty (49' Dudka), Tetteh, ZIeliński, Pawłowski (49' Jevtić) - Kownacki (49' Robak)

 

W tym meczu zanotowaliśmy niesamowity start, bowiem już dziesięć minut po rozpoczęciu gry po składnej akcji naszej drużyny trafił Dawid Kownacki! Już dwie minuty później było 2:0, bowiem dośrodkowanie Gajosa na gola zamienił Kebba Ceesay! Niestety tuż przed przerwą kontaktowego gola zdobył Egor Zubovich i wydawało się, że gospodarze dopną swego i doprowadzą do remisu. Tym bardziej, że w 52. minucie z boiska wyleciał Tetteh. Na nasze szczęście Jonatan Straus w 60. i 64. minucie zarobił dwie żółte kartki i wyleciał z boiska. Jego wyczyn poprawił Jacek Góralski, który dwa kartoniki zarobił w odstępie zaledwie sześćdziesięciu sekund! Tym samym kończymy dziesięciu na dziewięciu i w 89. minucie rzut karny wykorzystał Marcin Robak, który udanie zakończył dla nas faze zasadniczą.

 

Ekstraklasa [30/30], 29.04.2015

Stadion przy ul. Słonecznej, Białystok, 10,835 widzów

Jagiellonia 1:3 Lech Poznań

10' Dawid Kownacki 0:1

12' Kebba Ceesay 0:2

45+1' Egor Zubovich 1:2

52' Aziz Tetteh cz/k.

64' Jonatan Straus cz/k.

71' Jacek Góralcki cz/k.

89' kar. Marcin Robak 1:3

MotM: Konstantin Vassilijev 8,0

 

*****

 

- Jak tam po sezonie zasadniczym?

- W sumie dobrze. Tak prezentuje się tabela.

- No nieźle. A jak przygotowania do finału Pucharu Polski?

- W sumie dobrze. Rozjedziemy tych amatorów.

- Nie bądź tego taki pewien...

Odnośnik do komentarza

Mecz z Wisłą Płock w finale Pucharu Polski był jednym z najważniejszych w tym sezonie, dlatego w wyjściowej jedenastce nie było żadnych eksperymentów. Była to szansa dołożenia drugiego trofeum do mojej gabloty. Szansa, której nie można było zepsuć...

 

Burić - Szubertowski, Arajuuri, Ceesay, Kędziora - Gajos, Linetty, Tetteh, Zieliński (66' Kosowski), Pawłowski (66' Jevtić) - Kownacki (66' Robak)

 

Ten mecz nie był ciekawy. Jedyna godna uwagi sytuacja z całego spotkania to 59. minuta, kiedy to Bartosz Sielawski wykosił równo z trawą Szymona Pawłowskiego i otrzymuje za to wejście czerwony kartonik. My jednak nie potrafiliśmy strzelić gola, a gdy siły się wyrównały po zejściu z kontuzją Linettiego, to Wisła potrafiła wykorzystać tą przewagę. Z lewej strony piłkę dorzucił Dominik Kun, a z najbliższej odległości do naszej siatki trafił Mikołaj Lebedyński. Przegrywamy na własne życzenie i możemy się pożegnać z Pucharem Polski...

 

Puchar Polski [Finał], 02.05.0215

PGE Narodowy, Warszawa, 42,451 widzów

Lech Poznań 0:1d Wisła Płock

59' Bartosz Sielawski cz/k.

102' Mikołaj Lebedyński 0:1

MotM: Paulus Arajuuri 7,6

 

*****

 

- Rzucam to, po prostu kurwa rzucam!

- Stary, daj sobie czas. Takie rzeczy się zdarzają...

- Ale przejebać puchar z amatorami! Składam rezygnacje.

- Daj sobie szanse. Zaklepałeś zajebiste transfery, masz szansę na Mistrzostwo Polski. Jeden jebany Puchar Polski to nie koniec świata.

- Dobra. Ale jeżeli przegramy mecz z Legią to odchodzę...

Odnośnik do komentarza

Pierwsze spotkanie w grupie mistrzowskiej graliśmy z Legią, która dzięki podziałowi punktów ma do nas już tylko trzy oczka, a więc w razie naszej porażki Warszawiacy wyprzedzą nas w tabeli.

 

Burić - Douglas, Arajuuri, Kamiński, Kędziora - Jevtić, Linetty, Dudka (87' Kosowski), Zieliński, Gajos (55' Pawłowski) - Thomalla (55' Kownacki)

 

Po pierwszych trzydziestu minutach gry w lepszych nastrojach byliśmy my, ponieważ w 25. minucie Dariusz Dudka popisał się kapitalnym strzałem z okolic 20. metra czym zupełnie zaskoczył Dusana Kuciaka. A szesnaście minut po pierwszej bramce padła druga, a jej zdobywcą został Denis Thomalla, który pewnie wykończył płaską wrzutkę Barry'ego Douglasa! Natomiast dziesięć minut po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę po prostopadłym podaniu Karola Linettiego do siatki gości trafił Darko Jevtić i pewnie wygrywamy z Legią! Tym samym nasza przewaga nad Wojskowymi wynosi aż 6. punktów. To zwycięstwo sprawiło także, że pozostaje na stanowisku managera Lecha Poznań.

 

Grupa Mistrzowska [1/7], 08.05.2015

INEA Stadion, Poznań, 33,209 widzów

Lech Poznań 3:0 Legia Warszawa

25' Dariusz Dudka 1:0

41' Denis Thomalla 2:0

55' Darko Jevtić 3:0

MotM: Piotr Zieliński 8,7

 

*****

 

Po zwycięstwie z Legią u siebie, przyszedł czas na wyjazdowe starcie z Wisłą Kraków. Biała Gwiazda po remisie 1:1 z Zagłębiem plasuje się na czwartej pozycji i na pewno będzie walczyć z całych sił o miejsce dające awans do Europejskich Pucharów.

 

Burić - Douglas, Arajuuri, Kamiński, Kędziora - Gajos (66' Thomalla), Linetty, Tetteh, Zieliński, Pawłowski (47' Jevtić) - Robak (47' Kownacki)

 

Przed tym spotkaniem wiedziałem już, że Legia wygrała z Zagłębiem 3:0 i w tym momencie mieliśmy nad nimi tylko trzy oczka przewagi, więc jeżeli chcieliśmy utrzymać dwukrotnie większy dystans to musieliśmy z Wisłą wygrać. Niestety mimo licznych szans nie udało nam się zdobyć gola dającego trzy punkty, jednak gospodarze także nie mogli sforsować naszej obrony i po dość ciekawym, choć bezbramkowym spotkaniu remisujemy z Wisłą Kraków 0:0 i nasza przewaga na pięć meczów przed końcem stopniała do czterech oczek.

 

Grupa Mistrzowska [2/7], 15.05.2015

Stadion im. H. Reymana, Kraków, 14,801 widzów

Wisła Kraków 0:0 Lech Poznań

MotM: Tomasz Kędziora 7,6

Odnośnik do komentarza

W trzecim spotkaniu Grupy Mistrzowskiej zmierzymy się u siebie z Zagłębiem. Lubinianie dwukrotnie napsuli nam krwi w sezonie zasadniczym, więc tutaj liczę na odegranie się i zgarnięcie trzech oczek, które w znacznym stopniu przybliżą nas do obrony Mistrzostwa Polski!

 

Burić - Douglas, Arajuuri, Kamiński, Kędziora - Gajos (69' Jevtić), Linetty, Tetteh, Zieliński (69' Kosowski), Pawłowski - Kownacki (66' Thomalla)

 

To spotkanie nie rozpoczęło się dla nas dobrze, bowiem w czternastej minucie głupi faul w polu karnym zanotował Zieliński, ale na nasze szczęście Nenad Lukić przegrał pojedynek z Jasminem Buricem i nadal było 0:0. Nie na długo, ponieważ w 36. minucie role się odwróciły i to Zieliński był faulowany w szesnastce Zagłębia, a do piłki podszedł Barry Douglas i pewnie wyprowadził nas na prowadzenie. Do przerwy to byłoby na tyle. Dwadzieścia pięć minut po rozpoczęciu drugiej części gry miała miejsce kolejna bramkowa akcja naszej drużyny, bowiem składną akcję Kownackiego i Zielińskiego wykończył Karol Linetty, który tym samym zanotował kolejne trafienie w sezonie. Natomiast trzy minuty później piłka po strzale Pawłowskiego trafiła w Konrada Bąka, czym kompletnie zmyliła Martina Polacka i na tablicy świetlnej po dziewięćdziesięciu minutach widniał wynik 3:0. Legia natomiast zremisowała z Wisłą 1:1 i ponownie mamy sześć punktów przewagi.

 

Grupa Mistrzowska [3/7], 20.05.2015

INEA Stadion, Poznań, 15,361 widzów

Lech Poznań 3:0 Zagłębie Lubin

36' kar. Barry Douglas 1:0

65' Karol Linetty 2:0

68' sam. Konrad Bąk 3:0

MotM: Barry Douglas 8,2

 

*****

 

Kolejnym przystankiem na naszej drodze ku Mistrzostwu był Białystok. Jagiellonie zlaliśmy już w tej kampanii dwukrotnie i nie mam przeciwwskazań, żeby zdarzyło się to po raz trzeci.

 

Burić - Douglas, Arajuuri, Kamiński, Kędziora - Gajos, Linetty, Tetteh, Zieliński (54' Kosowski), Pawłowski (74' Jevtić) - Kownacki (45' Robak)

 

Nudne spotkanie i kolejna głupia strata punktów. Piłkarze nie mają nic na swoje usprawiedliwienie, no może poza tym, że grali na wyjeździe. Na szczęście końcówka sezonu prezentuje się łatwo. Najpierw Lechia u siebie, potem na wyjeździe Piast, a sezon skończymy tak, jak go zaczęliśmy, a więc meczem z Pogonią Szczecin, który rozegramy na INEA Stadionie.

 

Grupa Mistrzowska [4/7], 23.05.2015

Stadion przy ul. Słonecznej, Białystok, 9,244 widzów

Jagiellonia 0:0 Lech Poznań

MotM: Jacek Góralski 8,5

Odnośnik do komentarza

Czytaj opisy, to miejsce w tabeli znajdziesz bez problemu :P Jagiellonia trzy porażki (0:4 z Piastem, 1:2 z Pogonią i 1:3 z Lechią). Na razie ostatnie miejsce w Grupie Mistrzowskiej.

 

 

*****

W ramach piątej kolejki Grupy Mistrzowskiej czekał nas domowy pojedynek z Lechią Gdańsk. Jak pewnie wszyscy pamiętają nasze mecze w fazie zasadniczej były bardzo emocjonujące i zakończyły się wynikami 3:2 i 2:0 dla nas. Dzisiaj oczekuje podobnego rezultatu.

 

Burić - Douglas, Kadar, Kamiński, Kędziora - Gajos, Trałka (70' Tetteh), Linetty, Hamalainen (70' Zieliński), Pawłowski - Thomalla (70' Robak)

 

W to spotkanie weszliśmy najgorzej, jak się tylko dało, bowiem już w 5. minucie do naszej siatki głową trafił Rafał Janicki. Nam udało się odrobić straty w 52. minucie za sprawą Denisa Thomalli, który najprzytomniej zachował się w polu karnym gości i pokonał bezradnego Zivko Zivkovica. Z remisu cieszyliśmy się jednak tylko dwadzieścia siedem minut, bo Grzegorz Kuświk ograł Kamińskiego i ponownie dał drużynie z Gdańska prowadzenie. Dodatkowo za pyskówkę wyleciał Kędziora i pogodziłem się już z porażką. Na szczęście indywidualnymi umiejętnościami w 89. minucie błysnął wprowadzony Piotr Zieliński i dostarczył nam jakże cenny punkt. Nasza przewaga stopniała do trzech oczek.

 

Grupa Mistrzowska [5/7], 29.05.2015

INEA Stadion, Poznań, 22,116 widzów

Lech Poznań 2:2 Lechia Gdańsk

5' Rafał Janicki 0:1

52' Denis Thomalla 1:1

79' Grzegorz Kuświk 1:2

80' Tomasz Kędziora cz/k.

89' Piotr Zieliński 2:2

MotM: Jakub Wawrzyniak 8,1

 

 

*****

Mecz z Piastem w Gliwicach traktowałem jako ostatnią szansę. W naszym zespole nie mógł oczywiście wystąpić zawieszony Kędziora, za którego wskoczył Kebba Ceesay.

 

Burić - Douglas, Arajuuri, Kamiński, Ceesay - Gajos (75' Jevtić), Linetty (75' Trałka), Tetteh, Zieliński (75' Hamalainen), Pawłowski - Robak

 

Legia swój mecz wygrała, więc w tym momencie przeskoczyła nas w tabeli o jeden punkt. My od razu rzucamy się do ataku na drużynę Bogusława Kaczmarka, ale upragniony gol nie nadchodzi. Dopiero w 30. minucie Maciej Gajos faulowany jest w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystuje Marcin Robak. Dziesięć minut później Kamil Vacek dośrodkowuje, Piotr Malarczyk pakuje piłkę do naszej siatki, a ja złapałem się za głowę. Na szczęście liniowy nie spał i zagwizdał spalonego. W drugiej połowie gra wyglądała podobnie, aż do 83. minuty, kiedy to Josip Barisić urwał się Kamińskiemu, a ten bezmyślnie go skosił i wyleciał z boiska. Ten sam piłkarz trzy minuty później strzelił nam gola, ale i tym razem arbiter go nie uznał, bowiem Chorwat faulował Arajuuriego. Najgorsze jednak miało dopiero nadejść. W 93. (!) minucie piłkę do Burica za lekko podał nasz Fiński defensor, nasz bramkarz ratował się rozpaczliwym wślizgiem, ale nie zdołał wybić piłki i w taki oto sposób tracimy kolejne jebane dwa punkty...

 

Grupa Mistrzowska [6/7], 03.06.2015

Stadion przy ul. Okrzei, Gliwice, 5,971 widzów

Piast Gliwice 1:1 Lech Poznań

30' kar. Marcin Robak 0:1

90+3' Josip Barisić 1:1

MotM: Barry Douglas 7,2

Odnośnik do komentarza

Dzięki :D Zepsułem z ustawieniem w finale, mogliśmy pocisnąć ich z kontry, a tak to dupa :/

 

*****

Przed ostatnim meczem sezonu z Pogonią Szczecin długo analizowałem postawę rywali. Portowcy byli w tabeli piąci, ze stratą jednego punktu do Wisły i Zagłębia, czyli z realnymi szansami walki o Lige Europy. Statystyki także były na naszą korzyść, bowiem z czterech poprzednich pojedynków wygraliśmy trzy, a w jednym zremisowaliśmy. Legia gra u siebie z Lechią, więc także nie ma łatwego zadania. Gramy!

 

Burić - Douglas, Arajuuri, Ceesay, Kędziora - Gajos, Linetty, Tetteh, Zieliński (69' Hamalainen), Pawłowski (69' Jevtić) - Robak (69' Thomalla)

 

9. minuta, długa piłka od Pawłowskiego w stronę Maćka Gajosa, a ten uderza nie do obrony i prowadzimy z Pogonią! Dwadzieścia minut później niemal kopia akcji bramkowej, tylko tym razem wykańcza ją Marcin Robak! Nasz napór jest niesamowity, jednak Pogoń umięjętnie się broni. Do czasu... Pięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy Jakub Słowik popełnia błąd przy strzale z rzutu wolnego Barry'ego Douglasa i Szkot powiększa nasze prowadzenie. A w 90. minucie Jakub Czerwiński kosi w szesnastce Thomalle, do jedenastki podchodzi Darko Jevtić i pewnym strzałem kończy sezon 2014/2015. Po meczu dowiedziałem się, że Legia wygrała z Lechią 3:0, ale nic im to nie dało. Lech Poznań Mistrzem Polski 2014/2015!

 

Grupa Mistrzowska [7/7], 07.06.2015

INEA Stadion, Poznań, 41,202 widzów

Lech Poznań 4:0 Pogoń Szczecin

9' Maciej Gajos 1:0

29' Marcin Robak 2:0

50' Barry Douglas 3:0

90' kar. Darko Jevtić 4:0

MotM: Maciej Gajos 9,1

 

*****

W następnym poście podsumowanie sezonu na świecie i w Polsce ;)

Odnośnik do komentarza

Lech Poznań Mistrzem Polski!

 

Niesamowita nerwówka pod koniec, trochę na własne życzenie, ale najważniejsze jest to, że udało nam się zdobyć tytuł Mistrza Polski! Podczas tego sezonu miałem wiele wątpliwości i chęci opuszczenia Lecha, szczególnie na wiosnę, jednak trzymały mnie zajebiste transfery, które udało mi się zrobić. W następnym sezonie cel jest oczywiście jeden: Liga Mistrzów!

 

Królem strzelców Ekstraklasy zostało aż czterech zawodników! Martin Nespor (Piast), Vladimir Dvalishvilli (Pogoń), Kamil Biliński (Śląsk) oraz Deniss Rakels (Cracovia) zdobyli po trzynaście goli! Nasz Dawid Kownacki zanotował tylko o jedno trafienie mniej od pozostałej czwórki.

 

Najwięcej asyst zanotował oczywiście Barry Douglas, bo aż 12! Za jego plecami uplasowali się kolejno Krzysztof Janus (Załębie, 10 asyst), Paweł Brożek (Wisła) oraz Jan Vlasko (Zagłębie), którzy zaliczyli 9 ostatnich podań, i Piotr Wiśniewski (Lechia), który nazbierał ich 8!

 

Podsumowanie Sezonu 2014/2015:

 

Anglia:

- Premier League - 1. Chelsea 2. Liverpool 3. Manchester United (...) 18. Watford 19. Norwich City 20. Bournemouth

- FA Cup - Wembley 90,000 widzów - Manchester United - Chelsea 5:0 (Juan Mata 4', Wayne Rooney 7', 21', 81', James Wilson 54')

- Capital One Cup - Wembley 90,000 widzów - Tottenham - Manchester City 2:2k (Kevin Wimmer 6', Delle Alli 101' - Yaya Toure 35', Kelechi Iheanacho 94')

 

Francja:

- Ligue 1 - 1. Paris Saint-Germain 2. Olympique Lyon 3. AS Monaco (...) 18. Angers SCO 19. SC Bastia 20. Stade de Reims

- Coupe de France - Stade de France 79,000 widzów - Paris Saint-Germain - Valennciennes 4:2 (Lucas Moura 2', 19', 70', Edinson Cavani 44' - Sebastien Roudet 21', Yannick Kamanan 76')

- Coupe de la Ligue - Stade de France 79,000 widzów - Olympique Lyon - Montpellier 2d:1 (Maxwel Cornet 95', Christophe Jallet 99' - Ryad Boudebouz 107')

 

Hiszpania:

- Liga BBVA - 1. Real Madryt 2. Atletico Madryt 3. FC Barcelona (...) 18. Eibar 19. Las Palmas 20. Sporting Gijon

- Copa del Rey - Camp Nou 99,394 widzów - Atletico Madryt - Real Madryt 1:0 (Jackson Martinez 88')

 

Niemcy:

- Bundesliga - 1. Bayern Monachium 2. Borussia Dortmund 3. Bayer Leverkusen (...) 16. Hannover 17. Ingolstadt 18. Darmstadt

- DFB-Pokal - Olympiastadion 74,244 widzów - Bayer Leverkusen - RB Leipzig 2:1 (Hakan Calhanoglu 25', 30' - Rani Khedira 13')

 

Polska:

- T-Mobile Ekstraklasa - 1. Lech Poznań 2. Legia Warszawa 3. Zagłębie Lubin (...) 15. Ruch Chorzów 16. Termalica Bruk-Bet Nieciecza

- I Liga - 1. Zagłębie Sosnowiec 2. Wisła Płock (...) 15. GKS Bełchatów 16. Stomil Olsztyn 17. Rozwój Katowice 18. MKS Kluczbork

- Puchar Polski - PGE Narodowy, 42,451 widzów - Lech Poznań - Wisła Płock 0:1d (Mikołaj Lebedyński 102')

 

Włochy:

- Serie A - 1. Juventus 2. AC Milan 3. Napoli (...) 18. Empoli 19. Chievo Verona 20. Frosinone

- Coppa Italia - Stadion Olimpico 70,364 widzów - AC Milan - Juventus 1:0 (Jorginho 72')

 

Liga Mistrzów:

 

Olympiastadion, Berlin, 72,244 widzów

Chelsea Londyn - FC Barcelona 3:0 (Eden Hazard 33', Cesar Azpilicueta 45+1', Falcao 90+2')

 

Chelsea: Courtois - Azpilicueta, Terry ©, Cahill, Ivanović - Hazard, Matić (45' Willian), Fabregas, Ramires, Oscar - Diego Costa (87' Falcao)

Barcelona: ter Stegen - Alba, Bartra, Pique, Alves - Suarez, Busquets (65' Rafinha), Mascherano, Iniesta © (4' Rakitić), Neymar (45' Munir) - Messi

 

Liga Europejska:

 

PGE Narodowy, Warszawa, 55,000 widzów

Galatasaray - Paris Saint-Germain 1:3 (Hamit Altintop 5' - Edinson Cavani 11', 39', Lucas Moura 68')

 

Galatasaray: Muslera - Camdal (74' Nounkeu), Balta, Chedjou, Sarioglu (68' Colak) - Groskreutz, Inan ©, Karacan, Altintop - Misimović - Podolski (80' Adin)

PSG: Sirigu - Maxwell (74' Kurzawa), Silva ©, Luiz, Aurier - Lavezzi, Di Maria (68' Rabiot), Stambouli, Veratti, Cavani (68' Moura) - Ibrahimović

 

Superpuchar Europy:

 

Cardiif City Stadium, Cardiff

Sevilla - FC Barcelona 1:3

Odnośnik do komentarza

Gol Darko nic nam szczególnego nie dał, gdyż mieliśmy lepszy bilans bezpośrednich spotkań niż Legia ;)

 

*****

Piłkarzem sezonu T-Mobile Ekstraklasy został Barry Douglas!

 

Bramkarze:

 

- Jasmin Burić (Bośnia, 28, BR, 1/0, 725 tyś. euro) - 36 meczów - 0 bramek - 0 asyst - 0 zawodnik meczu - 6.89 średnia

- Maciej Gostomski (Polska, 26, BR, 0/0, 135 tyś. euro) - 18 - 0 - 1 - 0 - 6.89

 

Średnia obu panów pokazuje, jak równo grali. Był to jeden z najpewniejszych punktów drużyny w tej kampanii i można śmiało powiedzieć, że to dzieki spokojowi w klatce wygraliśmy Mistrzostwo Polski. Maciek pograł więcej w Pucharze Polski, co dało mi szansę zobaczenia go. Jasmin natomiast grał bardzo dobrze w lidze, a w Pucharze wystąpił jedynie bodajże w dwóch spotkaniach. Jestem z obu moich bramkarzy zadowolony, ale mam zaklepany kozacki transfer z Juventusu i chyba któryś będzie musiał opuścić naszą drużynę.

 

Środkowi Obrońcy:

 

- Marcin Kamiński (Polska, 23, O(Ś), 9/0, 3.7 mln. euro) - 45 - 3 - 1 - 2 - 7.12

- Paulus Arajuuri (Finlandia, 26, O(Ś), 5/0, 950 tyś. euro) - 34 - 5 - 2 - 4 - 7.34

- Tamas Kadar (Węgry, 25, O(LŚ), 17/0, 1.1 mln euro) - 20 - 1 - 0 - 4 - 7.33

 

Na środkku defensywy także mieliśmy komplet zawodników. Najwięcej z wyżej wymienionej trójki pograł Marcin Kamiński, ale 23-latek za zaufanie odpłacił mi się bardzo dobrą grą. Na początku sezonu jego partnerem był Tamas Kadar, ale po jego kontuzji do składu wskoczył Arajuuri i nie oddał miejsca aż do końca sezonu. Fin grał bardzo pewnie pod swoją bramką, a do tego dołożył pięć goli oraz dwie asysty, co jak na środkowego obrońcę jest wynikiem bardzo dobrym. W lecie dochodzi zawodnik z Hiszpanii i myślę, że będziemy mieli komplet, gdyż może tutaj występować także kilku innych graczy.

 

Boczni Obrońcy:

 

- Tomasz Kędziora (Polska, 20, O(LŚP) WO(P), 13/0U-21, 2.5 mln. euro) - 42 - 0 - 5 - 2 - 7.22

- Kebba Ceesay (Gambia,27, O(PŚ), 12/0, 900 tyś. euro) - 16(7) - 1 - 2 - 2 - 7.05

- Barry Douglas (Szkocja, 25, O(L) WO(L), 2/0, 3.3 mln. euro) - 38(3) - 7 - 16 - 8 - 7.48

- Kamil Szubertowski (Polska, 17, O(L) P(L), 0/0, 95 tyś. euro) - 15 - 0 - 1 - 0 - 6.91

 

Na lewej stronie przez niemal cały sezon znakomicie grał Barry Douglas, który zasłużenie został wybrany piłkarzem sezonu T-Mobile Ekstraklasy. Zresztą liczby Szkota mówią same za siebie. 7 bramek oraz 16 asyst w czterdziestu jeden meczach - to robi kolosalne wrażenie! Jego zmiennikiem był młody i utalentowany Kamil Szubertowski, który niby statystyki miał słabe, ale w moim odczuciu grał bardzo dobrze i zostaje z nami na kolejny sezon. Na drugiej flance częściej grał Tomek Kędziora, ale Ceesay także dostawał swoje szanse. 20-letni Polak już jest wyceniany na 2.5 mln euro, a co będzie za trzy-cztery lata! Kebba grał w sumie wtedy, gdy trzeba było, ale nie zawiódł mnie ani razu. Zanotował w sumie 23. mecze na każdej pozycji w obronie oraz na prawej pomocy. Użyteczny zmiennik, także ta pozycja raczej bez zmian.

 

Środkowi pomocnicy:

 

- Dariusz Dudka (Polska, 31, DP O(Ś) P(Ś), 65/2, 275 tyś. euro) - 11(6) - 1 - 3 - 0 - 6.99

- Łukasz Trałka (Polska, 31, P(Ś) DP, 8/0, 1.1 mln. euro) - 39(4) - 6 - 1 - 3 - 6.93

- Abdul Aziz Tetteh (Ghana, 25, DP P(Ś), 5/0U-21, 2.2 mln. euro) - 25(12) - 0 - 3 - 0 - 6.81

- Karol Linetty (Polska, 20, P(Ś) DP OP(Ś), 8/1, 4.2 mln. euro) - 35(3) - 6 - 5 - 2 - 6.97

- Kasper Hamalainen (Finlandia, 28, OP(Ś) P(Ś), 45/10, 3.3 mln. euro) - 21(17) - 4 - 9 - 3 - 7.04

- Piotr Zieliński (Polska, 21, OP(Ś), 7/3, 2.6 mln. euro) - 37(9) - 5 - 5 - 1 - 6.99

 

Na tej pozycji zawarłem także pomocników defensywnych, którzy w mojej taktyce odgrywali dość dużą role. Podstawowym gladiatorem był oczywiście niesamowity Karol Linetty, który rozwija się w niesamowitym tempie i już interesują się nim kluby pokroju Manchesteru United czy Paris Saint-Germain. Ja jednak Karola puszczać z Poznania nie zamierzam. Wyjechać może za to Aziz Tetteh, który grał dobrze, ale możemy dość sporo na nim zarobić, a zastępstwo już jest zaklepane. To samo mogę powiedzieć o Kasperze Hamalainenie. Fin wobec znakomitej dyspozycji Zielińskiego, a także wielu kontuzjach, nie zachwycił mnie w tej kampanii i jeżeli otrzymam za niego ciekawą ofertę, to powieka nawet mi nie drgnię. Wyożyczony Zielu grał znakomicie i jeżeli nadarzy się taka okazja, to na 100% postaramy się go wykupić. Co mogę powiedzieć o pozostałych graczach? Łukasz Trałka był naszym kapitanem, który zaliczył ponad czterdzieści występów, ale ma już 31 lat i to jest ostatnia szansa, żeby na nim cokolwiek zarobić. Zaakceptowałem już ofertę Guingamp i nasz kluczowy pomocnik przeniesię się tam już 13 czerwca. Rówieśnik Trałki, a więc Darek Dudka, grał mało i tak też będzie w przyszłym sezonie, bowiem jest on użytecznym dublerem na wielu pozycjach, nie tylko w środku pola.

 

Skrzydłowi:

 

- Szymon Pawłowski (Polska, 28, OP(LŚP) P(P), 18/1, 1.6 mln. euro) - 31(4) - 3 - 3 - 1 - 6.85

- Maciej Gajos (Polska, 24, OP(LŚP) P(P), 0/0, 1.7 mln. euro) - 33(8) - 4 - 8 - 3 - 6.94

- Darko Jevtić (Szwajcaria, 22, OP(LŚ) P(LŚ), 21/6U-21, 2 mln. euro) - 13(20) - 8 - 3 - 0 - 6.89

- Gergo Lovrencsics (Węgry, 26, OP(LP), 7/0, 3.5 mln. euro) - 27(2) - 10 - 7 - 4 - 7.27

 

Skrzydłowych miałem czterech i każdy coś tam pograł. Z lewej strony występowało nominalnie aż trzech graczy! Podstawowym wyborem był Szymek Pawłowski, który swoimi występami dupy nie urwał, ale grał więcej niż poprawnie, czym zapracował chyba na miejsce w jedenastce na kolejny sezon. Jego dublerem był Maciek Gajos. Były zawodnik Jagielloni walczył o miejsce w składzie jak lew i pod koniec sezonu to on ciągnął naszą drużynę, strzelając ważne bramki i asystując kolegom. Po przeciwnej stronie szalał Gergo Lovrencsics, chociaż duża część sezonu Węgra była zmarnowana przez trapiące go kontuzje i to skłoni mnie chyba do jego sprzedaży. Ostatnim zawodnikiem był Darko Jevtić, który swoje pograł, nastrzelał osiem goli i tyle, bowiem nie pamiętam jego przebojowych akcji czy spektakularnych asyst. Jeden zawodnik dojdzie na pewno, a tak to się zobaczy.

 

Atak:

 

- Dawid Kownacki (Polska, 18, N(Ś) OP(Ś), 11/3U-21, 1.1 mln. euro) - 30(11) - 13 - 7 - 2 - 6.86

- Marcin Robak (Polska, 32, N(Ś), 9/1, 120 tyś. euro) - 13(20) - 14 - 6 - 3 - 6.91

- Denis Thomalla (Niemcy, 22, N(Ś), 0/0, 1.3 mln. euro) - 7(8) - 4 - 1 - 0 - 6.71

 

Kłopot, kłopot i jeszcze raz kłopot. Niby fajnie, napastnicy w sumie zdobyli ponad trzydzieści goli, ale najlepszy był emerytowany Marcin Robak, który swoją wartość i doświadczenie udowodnił szczególnie pod koniec sezonu, kiedy to trafiał w kluczowych momentach najważniejszych meczów. Zawiodłem się bardzo na Denisie Thomalli, który miał być pierwszym żądłem, a okazał się pierwszym kontuzjowanym i z automatu poleciał na listę transferową. Dawid Kownacki natomiast nie jest wystarczająco dobry na Ligę Mistrzów, w którą celujemy w tym sezonie, dlatego na szpicy przyda nam się prawdziwy napastnik, a najlepiej dwóch!

Odnośnik do komentarza

Od autora: Odcinki z transferami przewiduje dwa. Pierwszy obejmuje okres od końca sezonu do pierwszego lipca, natomiast drugi od pierwszego lipca do pierwszego meczu ;)

 

*****

 

Zostałem uznany Managerem Sezonu T-Mobile Ekstraklasy! Bardzo miłe wyróżnienie. Natomiast piłkarzem sezonu według kibiców został uznany Barry Douglas, który zdobył aż 72% głosów!

 

Na zasłużoną emeryturę udał się Krzysztof Kotorowski. Barw Lecha Poznań ten bramkarz bronił od sezonu 2003/2004. W drużynie Kolejorza rozgerał równo 200 spotkań! Piękna kariera.

 

Tegoroczne okienko transferowe zostało otwarte nietypowo już 13 czerwca, bowiem tego dnia do En Avant de Guingamp przeniósł się nasz dotychczasowy kapitan, Łukasz Trałka! Francuzi za jego usługi zapłacili nam 1.1 miliona euro, co znacznie podniosło nasz budżet na nowych zawodników. Łukasz w drużynie Lecha rozegrał 88 gier, w których zdołał utrzelić sześć goli.

 

Dwanaście dni po odejściu Trałki w klubie nastąpiło kolejne mini-trzęsienie ziemii, bowiem Gergo Lovrencsics przyszedł do mojego gabinetu i zarządał transferu do Olympiacosu Pireus! Długo nie chciałem się zgodzić na transfer, ale Węgier niesamowicie wkurwił mnie swoim fochem i za 4.2 miliona euro odszedł do Grecji. Jebał go pies. Zanim odszedł rozegrał w Lechu 83 mecze, w których strzelił 23 gole.

 

Dzień 1 lipca 2015 roku był bardzo ważny w kontekście tego sezonu, bowiem do klubu przyjechało aż siedmiu wcześniej zakontraktowanych graczy! Oto oni:

 

1. Roman Prochazka (26/SVK) - Bardzo wszechstronny zawodnik, który może grać na wielu pozycjach, aczkolwiek u nas występować będzie raczej w środku pola lub w roli defensywnego pomocnika. Słowak swoją karierę rozpoczynał w Trnawie, gdzie zaliczył 124 występy i 11 goli. Następnie Roman przeniósł się do Bułgarskiego Lewskiego Sofia, z którego po jednym sezonie został wypożyczony z powrotem do swojego macierzystego klubu. Gdy wrócił został już pierwszoplanową postacią w Bułgarskim klubie i w poprzednim sezonie wystąpił w 21 spotkaniach, w których zaliczył jedną bramkę. Doszedł za darmo.

 

2. Patrick Twumasi (21/GHA) - Z Ghańczykiem wiąże się dosyć ciekawa historyjka, albowiem wypatrzyłem go gdy...oglądałem mecz Ligi Mistrzów Astana - Benfica. Wtedy Twumasi zdobył jedną z bramek, a Kazachowie zremisowali z faworyzowanymi Orłami 2:2. Patrick może grać na każdej pozycji w ofensywie, co daje mi bardzo duże pole manewru. Swoją karierę młodzieżowy reprezentant Ghany zaczynał w Red Bull Ghana, ale w 2012 roku przeniósł się do łotewskiego Spartaksa, gdzie przez trzy sezony był wypożyczany do Astany, Amkaru Perm i ponownie Astany. W poprzednim sezonie był jednak ważnym graczem, bowiem rozegrał 36 spotkań, w których zdobył dwa gole i zanotował sześć asyst. Także przyszedł za darmo.

 

3. Raul Navas (27/ESP) - 27-latek, jak sześciu z siedmiu zawodników, został wypatrzony przeze mnie na liście graczy, którym kończyły się kontrakty, i bez zastanowienia postanowiłem go ściągnąć do Poznania. Prawie dwieście rozegranych spotkań na hiszpańskich boiskach robi swoje! Raul najchętniej gra jako środkowy obrońca, ale od biedy może pełnić także funkcję prawego defensora oraz defensywnego pomocnika. W przeszłości Navas reprezentował barwy takich zespołów jak Real Sociedad, Real Valliadolid, Eibar czy Sevilla, w której prawie dekadę temu rozpoczynał swoją piłkarską karierę. Za friko.

 

4. Sergi Juste (23/ESP) - Wychowanek słynnej Barcelony w trakcie swojej kariery zdążył rozegrać ponad 80 spotkań na różnych szczeblach hiszpańskich rozgrywek, jednak w Primera Division nigdy nie zadebiutował. Nominalną pozycją Sergio jest prawa obrona, ale w razie czego może grać także jako stoper. W ostatnim sezonie uzyskał w rezerwach Blaugrany imponującą średnią 7.43, więc wiele sobie po nim obiecuje, jednak na razie będzie tylko zmiennikiem albo go wypożyczymy. No chyba, że znajdzie się kupiec na Kebbe Ceesay'a, to wtedy wszystko jest możliwe. Także nie zapłaciliśmy centa.

 

5. Nicola Leali (22/ITA) - Młodzieżowy reprezentant Włoch swoją przygodę z piłką rozpoczął w Brescii, w której przez pięć sezonów uzbierał ledwie siedemnaście występów. Wystarczyło to jednak i Nicola za 3.8 miliona euro w lecie 2012 roku zamienił swój macierzysty klub na wielki Juventus. W barwach Biancorossich jednak nigdy nie zadebiutował, bowiem przez trzy kolejne sezony wypożyczany był kolejno do Lanciano, Spezii oraz Frosinone. Temu ostatniemu klubowi nie pomógł jednak w utrzymaniu w Serie A, bowiem w 32 meczach puścił 62 bramki. Średnia 6.36 dupy nie urywa, lecz jest to w dużej mierze wina defensywy włoskiego klubu.

 

6. Ilan Boccara (22/NED) - Kolejny młodzieżowy reprezentant swojego kraju w Lechu Poznań! Ilan preferuje gre jako rygiel defensywny, aczkolwiek można na niego stawiać także w środku pola oraz w defensywie. Jako szesnastolatek trafił do Paris Saint-Germain, jednak tam przez cztery sezony nie przebił się do pierwszego składu i, podobnie jak Leali, w lecie 2012 roku zmienił klub. Młodym pomocnikiem zainteresował się Ajax i przelał na konto Paryżan pół miliona euro. Grał tam przez cztery sezony, z czego jeden spędził na wypożyczeniu w Evian. W ostatniej kampanii zanotował pięć występów, w których jednak zdołał zdobyć gola. Ostatni gracz wzięty za darmo.

 

7. Haris Harba (26/BIH) - Kolega z reprezentacji Bośnii Jasmina Burica był moim ostatnim nabytkiem, który sfinalizowałem przed otwarciem okienka transferowego. Haris jest nominalnym napastnikiem, który, mam nadzieję, rozwiąże mi problem ze skutecznością. 187 centymetrów wzrostu, bardzo dobre atrybuty. Bośniak jednak jest typowym obieżyświatem. W ciągu siedmiu sezonów zdążył zwiedzić aż pięć klubów! W ostatnim sezonie jednak popisał się świetną skutecznością w słowackiej Trnawie, w której w 22 meczach ustrzelił 14 bramek! Wykupiliśmy go jednak z czeskiej Jihlavy, na której konto wpłynęło 950 tysięcy euro. Jednak to nie koniec wzmocnień!

Odnośnik do komentarza

Po prezentacji nowych zawodników ponownie rzuciłem się w wir transferowy, bowiem kadra nadal nie była zamknięta. Legia Warszawa posłała nam niezłego psztyczka, bowiem ściągnęli ze Slovana Bratysława Adama Zrelaka, na którego także miałem wielką ochotę. No nic, pozostaje dalej poszukiwać napadziora i liczyć na jakąś fajną okazję.

 

Tymczasem my nie tylko kupowaliśmy, ale także sprzedawaliśmy naszych zawodników. Maciej Gostomski za łączną wartość 126 tysięcy euro trafił do Jagielloni Białystok, w której zostanie raczej pierwszym bramkarzem. Tym lepiej, bowiem u nas był tylko rezerwowym, a po przyjściu Lealiego najprawdopodobniej wylądował by w rezerwach. Do drużyny Cracovii odszedł natomiast Denis Thomalla, a ja w końcu mogłem odetchnąć z ulgą, bowiem Niemca chciałem sprzedać od roku! Pasy na nasze konto przelały 950 tysięcy euro. Do drużyny Piasta Gliwice został wypożyczony Darek Formella, a ich manager zapewnił mnie, że młody skrzydłowy regularnie będzie pojawiał się w barwach Gliwickiego klubu na boisku.

 

W tym oknie pobiliśmy także rekord transferowy klubu! Za 1.1 miliona euro trafił do nas bowiem Kevin Luckassen (21/NED), a więc 21-letni wychowanek AZ Alkmaar. Tam Holender nie zdołał się przebić do podstawowego składu, więc rozpoczął wędrówkę po krajach europejskich. Grał w Anglii (Ross Country), Czechach (Slovan) oraz Bułgarii (Panduril). Do tego ostatniego klubu był tylko wypożyczony na pół sezonu, więc ponad milion euro trafiło na konto Slovana. W poprzednim sezonie Kevin w 16 meczach w barwach czeskiego klubu, oraz Panduril, trafił do siatki zaledwie trzykrotnie, ale mam nadzieję, że swój dorobek poprawi w Poznaniu.

 

Te ruchy pozwoliły nam chyba zamknąć kadrę Lecha Poznań na sezon 2015/2016! W następnym poście ruszamy z nowym sezonem!

Odnośnik do komentarza

Podjąłem decyzję o tym, że od teraz w odcinkach będzie jedno spotkanie ;)

 

*****

 

Pierwszy mecz nowego sezonu mieliśmy rozegrać na INEA Stadionie w Poznaniu, a naszym rywalem w Superpucharze Polski była Wisła Płock. Goście w finale Pucharu Polski pokonali nas po dorgywce 1:0, więc dzisiaj chce się odkuć. W pierwszym składzie zabraknie leczących urazy Pawłowskiego i Douglasa, a kilku graczy nie było jeszcze w pełnej dyspozycji po przygotowaniach do sezonu.

 

Leali - Arajuuri, Kamiński, Navas, Kędziora - Gajos, Prochazka (71' Boccara), Linetty, Hamalainen, Twumasi (53' Jevtić) - Luckassen (53' Kownacki)

 

Rozpoczynamy nowy sezon! Pierwszy mecz taki niby rozgrzewkowy, bowiem na INEA Stadion przyjechała Wisła Płock. W spotkanie lepiej weszliśmy my, bowiem już w szóstej minucie Kasper Hamalainen oddał strzał na bramkę gości, ale ten był za lekki i Seweryn Kiełpin z łatwością złapał piłkę w ręce. I to tak na dobrą sprawę była jedyna warta uwagi okazja w pierwszej części gry! A tuż po zmianie stron w poprzeczkę z rzutu wolnego uderzył Gajos, ale żaden z naszych zawodników nie potrafił dobić piłki do siatki. Trzy minuty później dokonałem podwójnej zmiany, a Darko Jevtić już kilka chwil później miał dobrą okazję na gola, lecz wyczuł go Kiełpin i nadal mieliśmy bezbramkowy remis. W końcu Szwajcar dopiął jednak swego, bowiem w 65. minucie Wallace sfaulował w polu karnym Kownackiego, a rzut karny wykorzystał właśnie wprowadzony skrzydłowy. Mimo licznych późniejszych szans wynik nie uległ już zmianie i zdobywamy pierwszy skalp w tym sezonie!

 

Superpuchar Polski, 08.07.2015

INEA Stadion, Poznań, 43,269 widzów

[EKS] Lech Poznań 1:0 Wisła Płock [EKS]

65' kar. Darko Jevtić 1:0

MotM: Kasper Hamalainen 7,8

Odnośnik do komentarza

Przed kolejnym spotkaniem do naszego zespołu dołączył Olexiy Gai (32/UKR), który jest legendą Szachtara. W klubie z Doniecka spędził przeszło pietnaście sezonów! Ostatnio grał jednak w Oabali, skąd wykupiliśmy go za 60 tysięcy euro. W ostatnim sezonie Olexiy zanotował imponującą średnią 7.91, więc liczę na świetne wzmocnienie!

 

W ramach wypożyczenia Dolcan Ząbki zasilił nasz Kamil Szubertowski. Młody obrońca wobec zmian personalnych w kadrze nie miałby szans na chociażby tyle samo występów, ile zanotował w poprzednim sezonie. Zdecydowałem się więc na wypożyczenie, a w 1 Lidze Kamil będzie mógł sobie pograć. Natomiast do Piasta na tej samej zasadzie poszedł Maciej Wilusz, obrońca bez jakichkolwiek szans na gre.

 

Wiem, wiem, że nie miało być już transferów, ale gdy zobaczyłem Michala Breznanika (29/SVK) za jedyne 375 tysięcy euro to po prostu nie mogłem się powstrzymać. Kapitalny gracz, do tego za stosunkowo małą kase - to nie może się nie udać! Niestety na dwumecz w Lidze Mistrzów nie udało mi się go zgłosić. Dodatkowo zaklepałem na zime bezgotówkowy transfer pomocnika z Białorusi.

 

Naszym rywalem w drugiej rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów będzie zespół EB/Streymur, a więc półamatorski klub z Wysp Owczych. W pierwszej rundzie Faorowie wygrali z Man 62 (Gibraltar) 4:1. Na to spotkanie przygotowałem kilka zmian względem meczu o Superpuchar, bowiem już trzy dni po tym spotkaniu inaugurujemy Ekstraklase!

 

Leali - Kędziora, Arajuuri, Kamiński, Juste - Gai (71' Bocarra), Linetty - Gajos, Hamalainen (45' Jevtić), Twumasi - Luckassen (52' Harba)

 

Jak widać po składzie zmieniłem nieco taktykę i zdecydowałem się zagrać bardziej ofensywnie, bowiem klasa rywala pozostawia wiele do życzenia. Amatorzy jednak godnie nam się postawili, co dokumentuje sytuacja sam na sam Jensena, którą na szczęście zawodnik gospodarzy zmarnował. W 25. minucie natomiast fantastyczną szansę zmarnował Luckassen, który stanął oko w oko z Hojgaardem, ale nie potrafił znaleźć drogi do siatki gospodarzy. Dwie minuty próbował Twumasi, ale piłka przeleciała minimalnie obok słupka. Po pierwszej połowie na tablicy widniało więc sensacyjne 0:0. Po przerwie posłałem w bój Darko Jevtica, który zmienił słabego dzisiaj Hamalainena. Ta roszada mogła dać nam gola już minutę po rozpoczęciu gry, jednak nadal swój mecz życia rozgrywał Hojbgaard. Na bosiku pojawił się Haris Harba, który miał dać nam zwycięstwo. I to właśnie Bośniak po zgraniu piłki przez Twumasiego stanął oko w oko z bramkarzem rywali, ale ten ostatni znów był lepszy. Na nasze szczęście znów gola podarowali nam rywale, bowiem w 62. minucie Hansen skosił Harbe w polu karnym, a sędzia nie wachał się i pokazał na jedenasty metr. Do piłki znów podszedł Darko Jevtić i znów trafił. Ten strzał rozwiązał worek z bramkami, albowiem cztery minuty później Haris Harba przytomnie zauważył strzelca pierwszego gola, a Szwajcar podkręconym uderzeniem podwyższył wynik. Kilka minut później fantastyczną okazję miał Linetty, jednak gospodarzy znów uratował Hojgaard. Ja to bym mu po meczu postawił piwo. Na dwadzieścia minut przed końcem Ilan Boccara zmienił Olexiy'ego Gaia i na dobrą sprawę była to pierwsza od dłuższego czasu warta uwagi sytuacja w tym meczu. Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry fantastyczną asystą popisał się Twumasi, a swoją cegiełkę do wygranej dołożył Harba. Dołożył nawet dwie, gdyż w 92. minucie po podaniu od Sergiego Juste posłał piłkę między nogami goalkeepera rywali i do Poznania wracaliśmy z dużą zaliczką. W tym meczu oddaliśmy, uwaga, 43 strzały, z czego dwadzieścia było celnych! Prawdziwe KO!

 

El. Ligi Mistrzów [2 Runda, 1/2], 15.07.2015

Svangaskaro, Toftir, 4,269 widzów

[FRO] EB/Streymur 0:4 Lech Poznań [POL]

63' kar. Darko Jevtić 0:1

66' Darko Jevtić 0:2

88' Haris Harba 0:3

90+2' Haris Harba 0:4

MotM: Darko Jevtić 9,0

Odnośnik do komentarza

W 3 Rundzie Kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów trafiliśmy na zwycięzce pary Ekranas/BATE. Możliwa więc jest okazja do rewanżu. My natomiast przygotowujemy się do meczu z Górnikiem Zabrze, który zainauguruje rozgrywki Ekstraklasy w tym sezonie.

 

Burić - Douglas, Navas (12' Arajuuri), Kamiński, Kędziora - Breznanik (52' Gajos), Prochazka, Linetty, Jevtić (58' Hamalainen), Twumasi - Harba

 

Ten mecz rozpoczął się dwoma potężnymi bombami Karola Linettiego, ale żadna z nich nie znalazła drogi do siatki Grzegorza Kasprzika. Górnicy w pierwszej części gry praktycznie nie istnieli, jednak my także nie potrafiliśmy zaskoczyć bramkarza gospodarzy. Do tego już w 12. minucie z kontuzją musiał zejść Raul Navas (będzie pauzował 3 tygodnie). Tuż po zmianie stron z boiska zdjąłem Breznanika oraz, kilka minut później, Jevtica. W ich miejsce weszli odpowiednio Gajos i Hamalainen, którzy mieli rozruszać nasze poczynania ofensywne. Zrobili to, co do nich należało, bowiem to właśnie po wrzutce Gajosa w poprzeczkę trafił Arajuuri. I gdy wydawało się, że dopniemy wreszcie swego, to Janota posłał piłkę w nasze pole karne, a tam Maciej Korzym uprzedził Burica i wpakował piłkę do siatki. Szok i niedowierzanie na minach naszych zawodników. Na szczęście mieliśmy tego dnia w drużynie Harisa Harbe, który sprytnie wykorzystał dogranie Karola Linettiego i posłał piłkę obok wychodzącego Kasprzika. Mimo zdobytego punktu nie jestem zadowolony z postawy swojego zespołu od początku sezonu. Czas na zmianę taktyki, ale do tego trzeba nam rozgrywającego!

 

Ekstraklasa [1/30], 18.07.2015

Stadion im. E. Pohla, Zabrze, 9,499 widzów

[-] Górnik Zabrze 1:1 Lech Poznań [-]

72' Maciej Korzym 1:0

86' Haris Harba 1:1

MotM: Rafał Kosznik 7,5

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...