Skocz do zawartości

Marynia wycofuje się rakiem z 475 banów


Meler

Kto z członków MT jest poważny?  

65 użytkowników zagłosowało

Nie masz uprawnień do głosowania w tej ankiecie oraz wyświetlania jej wyników. Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.

Rekomendowane odpowiedzi

Ja to nie kumam całego tego maratonienia. Ani to szczególnie korzystne, ani zajmujące. Na rowerze chociaż można sobie pooglądać świat trochę.

 

ale ja się nawet zgadzam co do rowerowania (nie mylić z pedałowaniem!).

 

z tym, że bieganie jednak jest bardziej wymagające, no i w jakiś sposób sprawdzenie samego siebie w chwilach słabości :)

Odnośnik do komentarza

 

Ja to nie kumam całego tego maratonienia. Ani to szczególnie korzystne, ani zajmujące. Na rowerze chociaż można sobie pooglądać świat trochę.

Nie kazde bieganie to maratonienie, to raz. Dwa: jesli lepsza wydolnosc i wytrzymalosc to nie korzysc, to bardzo szanuje Twoje zdanie, ale go nie podzielam. Trzy: nie wiem jak Ty, ale ja biegam z otwartymi oczami.

 

Naprawdę nie każde bieganie to maratonienie? To prawda co mówią, CMF bawi i uczy.

Owszem, jest lepsza wydolność i wytrzymałość, ale bardzo dużym kosztem zużycia i przeciążenia organizmu (kortyzooool). Podejrzewam też, że większość osób biega z otwartymi oczami, sęk w tym, że na rowerku możesz się na luzaczku rozglądać dookoła, a bieganie jest jednak bardziej zajmujące. No i ile przyswoją otwarte oczy podczas godziny jazdy na rowerze a ile podczas godziny biegania.

Jasne, że co kto lubi - jeden lubi truskawki a drugi jak mu nogi śmierdzą, zajawki są różne.

Odnośnik do komentarza
Owszem, jest lepsza wydolność i wytrzymałość, ale bardzo dużym kosztem zużycia i przeciążenia organizmu (kortyzooool).

Przy treningu bez glowy owszem.

 

na rowerku możesz się na luzaczku rozglądać dookoła, a bieganie jest jednak bardziej zajmujące.

To w koncu to bieganie jest zajmujace czy nie jest? Post wczesniej pisales, ze nie jest...

 

No i ile przyswoją otwarte oczy podczas godziny jazdy na rowerze a ile podczas godziny biegania.

To zalezy - biegniesz zazwyczaj wolniej niz jedziesz, ale dzieki temu masz wiecej czasu na przygladanie sie i zauwazasz wiecej szczegolow.

 

Jasne, że co kto lubi - jeden lubi truskawki a drugi jak mu nogi śmierdzą, zajawki są różne.

Problem zaczyna sie wtedy, kiedy ten, co lubi jak mu nogi smierdza, wypowiada sie na temat lubienia truskawek.

Odnośnik do komentarza

Lool, nie spodziewałem się, że wywołam jakiekolwiek pieczenie (nawet nie było to moim zamiarem) xd.

 

Ad 1

Nie, rozsądnie przeprowadzony trening aerobowy będzie szkodził bardziej organizmowi niż rozsądny trening anaerobowy. Dlatego właśnie trening aerobowy spala również mięśnie i powoduje, że organizm odkłada więcej tkanki tłuszczowej niż normalnie. Oczywiście od takiego biegania nie będzie się grubnąć (zakładając zbilansowaną dietę), ale będzie się traciło tak mięśnie jak i tłuszcz. Dodatkowo ten drugi mniej skutecznie niż po treningu anaerobowym (aerobowy = tlenowy, anaerobowy = beztlenowy). W przypadku braku treningu siłowego kompozycja ciała zmienia się na korzyść tłuszczów (czyli zwiększamy bfa). W parze do tego idzie ofc spalanie glikogenu i glukozy a nie tłuszczu. Tutaj jest też opisane jak bieganie aerobowe wpływa u kobiet negatywnie na bardzo ważny hormon tarczycy T3, odpowiedzialny za metabolizm. No ale przede wszystkim nieszczęsny kortyzol - jego wysoki poziom obniża odporność, zwiększa objawy alergii, utrudnia spalanie tkanki tłuszczowej, lista jest długa. Długodystansowe bieganie zawsze będzie powodowało znaczący jego skok w organiźmie. W ogóle to mam wrażenie, że nawet się nie zastanowiłeś co napisałeś, tylko napisałeś od razu ogólny frazes "oooo jak sie nie myśli to wszystko szkodzi!" :D.

 

Ad. 2

No bo jest zajmujące dla organizmu, ale niezajmujące dla psychiki. To drugie pewnie jest dyskusyjne, ale ja tam pamietam, że jak biegałem to było to nie aż tak bardzo nudne tylko dzięki muzyce.

 

Ad. 3

XD

 

Ad. 4

Ale mi pojechałeś XDD

Odnośnik do komentarza

Jak zakurwiasz po singletracku, albo robisz zjazdówki w górach, to jedyne co widzisz, to migające drzewa i maksymalnie się skupiasz, żeby się nie wypieprzyć, bo się człowiek mega poobdziera, więc nie kleję tego rozglądania się na rowerze. No chyba, że jedziesz jak pizda, ale biegać też można truchtem, a nie zapierdalać maratony i wtedy można się rozglądać. na pewno na rowerze ma się większy obszar do zobaczenia, bo przejeżdża się większą liczbę kilometrów, ale jak lecisz ścieżkami w lesie, to co za różnica, czy zobaczyłeś 40 czy 160 sosen? ;)

Odnośnik do komentarza

Jeżeli wszystko inne niż zapierdalanie na pełnej kurwie z góry albo śmiganie na torze kolarskim to jeżdżenie jak pizda to jestem guilty as charged.


Włączcie se telewizor wtedy zobaczycie najwiency.

Ja to nie kumam całego tego telewizorowania. Ani to szczególnie korzystne, ani zajmujące. Na internecie chociaż można sobie pooglądać świat trochę.

Odnośnik do komentarza

 

Ja to nie kumam całego tego maratonienia. Ani to szczególnie korzystne, ani zajmujące. Na rowerze chociaż można sobie pooglądać świat trochę.

 

ale ja się nawet zgadzam co do rowerowania (nie mylić z pedałowaniem!).

 

z tym, że bieganie jednak jest bardziej wymagające, no i w jakiś sposób sprawdzenie samego siebie w chwilach słabości :)

 

 

Jak ktoś chce coś wymagającego i sprawdzenie samego siebie w mega chwilach słabości to z całego serca polecam treningi sportów walki. Serio.

Odnośnik do komentarza
Ja to nie kumam całego tego telewizorowania. Ani to szczególnie korzystne, ani zajmujące. Na internecie chociaż można sobie pooglądać świat trochę.

 

Nie każde włączenie telewizora to telewizorowanie, to raz. Dwa: jeśli większy ekran i wydolność kineskopu to nie korzyść, to bardzo szanuje Twoje zdanie, ale go nie podzielam. Trzy: nie wiem jak Ty, ale ja oglądam telewizor z otwartymi oczami.

Odnośnik do komentarza

Aaa, nie skumałem :D.

 

 

Ja to nie kumam całego tego telewizorowania. Ani to szczególnie korzystne, ani zajmujące. Na internecie chociaż można sobie pooglądać świat trochę.

 

Nie każde włączenie telewizora to telewizorowanie, to raz. Dwa: jeśli większy ekran i wydolność kineskopu to nie korzyść, to bardzo szanuje Twoje zdanie, ale go nie podzielam. Trzy: nie wiem jak Ty, ale ja oglądam telewizor z otwartymi oczami.

 

Ad. 1

No to już zależy, może dyskutujmy o jednym konkretnym gatunku imersji z telewizorem po jego włączeniu - może być Twojego wyboru.

 

Ad. 2

A z całym szacunkiem chuj Ci w dupę.

 

Ad. 3

A jak komuś wyłupali oczy? To co, jest jakiś gorszy? Wystarczy, że pobierze te specjalne napisy i ogląda z zamkniętymi prawie tak samo wydajnie.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...