Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Lipiec/ Sierpień 2016

Okres przygotowawczy za nami. Pora zacząć walkę o ligowe i pucharowe punkty. Minęła końcówka lipca i sierpień. Rozegraliśmy kilka spotkań i zakończyło się też okienko transferowe. To po kolei. Zacznę od transferów.

 

02127344871557877120.png

 

 

Doszło do nas jeszcze dwóch graczy. Z Cracovii wypożyczyłem napastnika Pawła Mandrysza, a koordynator pionu juniorskiego sprowadził uzdolnionego Adriana Nowaka, którego chciałem wypożyczyć, ale skończyło się okno transferowe. Dołączył więc do pierwszego zespołu.

Z klubu odszedł na własną prośbę Ifeanyi Nwachukwu. Sam nie wiem dlaczego, ale chciał rozwiązać kontrakt, więc nie staliśmy mu na drodze. Dlatego też wypożyczenie Mandrysza, bo Pawłowski jest tak do października nie dostępny z powodu kontuzji. Przekraczam budżet płacowy i możliwe, że ktoś jeszcze odejdzie.

 

Do sztabu medycznego jako główny fizjoterapeuta dołączył Igor Ostrowski. Mam nadzieję, ze większy skład fizjoterapeutów to mniej kontuzji.

 

To teraz już wydarzenia czysto piłkarskie.

 

I liga:

 

Pierwszoligowe zmagania rozpoczęliśmy w Grudziądzu meczem z miejscową Olimpią. Spotkanie to było całkiem ciekawe. Pierwsza połowa to jakby nasza przewaga i tuż przed jej końcem udokumentowaliśmy ją golem zdobytym przez Panka. Druga część to już dominacja gospodarzy. Szybko po wznowieniu gry zdobyli wyrównującego gola autorstwa Banasiaka. Mimo jeszcze kilku okazji z obu stron wynik nie uległ zmianie i pierwszy mecz sezonu kończymy remisem. W drugiej kolejce spotkaliśmy się u siebie z Termalicą Nieciecza. Patrząc na statystyki to zdecydowanie byliśmy lepszą ekipą i wynik nie odzwierciedla naszej przewagi. Wygraliśmy skromnie 1-0 po golu Wdowiaka. Kolejny mecz to wyjazd do Lubina, gdzie graliśmy z Zagłębiem. W zeszłym sezonie w Pucharze Polski pewnie wygraliśmy na ich boisku 3-2. Liczyłem na powtórkę. Wszystko na to wskazywało, bo mieliśmy zdecydowaną przewagę, ale niestety moi gracze byli nieskuteczni. Dopiero w drugiej połowie na prowadzenie wyprowadził ans Panek, ale chwilę później wyrównał Kowalski- Haberek. Dlaczego mamy tylko punkt? Odpowiedź jest prosta- brak skuteczności. W następnej kolejce powtórka z rozrywki. Gościliśmy u siebie Dolcan Ząbki. Szybko, bo już w dwunastej minucie wyszliśmy na prowadzenie po golu Zapotocznego. W dalszej części meczu mieliśmy trzy, czy cztery setki, ale znowu moi gracze nie wykazali się skutecznością. Zemściło się to pod koniec meczu i Niemczyk doprowadził do wyrównania. W następnej rundzie spotkań udaliśmy się do lidera z Tychów. Ten mecz już nie był dla nas udany i sromotnie polegliśmy 3-1. Dwa gole wbił nam Bobla, a jednego dołożył Kaczmarek. Honorowego gola dla nas strzelił Kłusek. Ostatnim sierpniowym meczem była wizyta w Olsztynie na meczu ze Stomilem. Zaczęło się źle, bu już w drugiej minucie z karnego prowadzenie gospodarzą dał gol z karnego Kopczyka. Szybko się otrząsnęliśmy i po golach Panka i Zapotocznego do przerwy prowadziliśmy 2-1. W drugiej części Panek dołożył jeszcze dwa trafienia i wygraliśmy 4-1.

 

Puchar Polski:

 

W pierwszej rundzie Pucharu Polski spotkaliśmy się na wyjeździe z pierwszoligową Bytovią Bytów. Bardzo ciekawy mecz, lecz nie zbyt satysfakcjonujący moją ekipę. Już po dwudziestu minutach przegrywaliśmy po golu Sobotki. W drugiej części udało się wyrównać golem zdobytym przez Olszowskiego. Trzeba było dogrywki. W niej na prowadzenie wyprowadził nas Zapotoczny, ale tuż przed jej końcem wyrównał Wróbel. O wszystkim musiały rozstrzygnąć rzuty karne. Jedenastki lepiej wykonywali gospodarze i to oni zagrają w kolejnej rundzie. My mamy Puchar już z głowy i nie powtórzymy zeszło sezonowego półfinału.

 

 

43500831205892285575.jpg

 

 

 

Teraz rzut oka na tabelę ligową. Po siedmiu rozegranych kolejkach prowadzi GKS Tychy z dziewiętnastoma punktami. Olimpia Grudziądz traci trzy punkty, a Dolcan Ząbki cztery do lidera. My jesteśmy na dziesiątym miejscu mając na koncie dziewięć oczek, ale jeden mecz zaległy.

 

 

72168194285700296267.png

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
Kadra zespołu na sezon 2016/2017

Okienko transferowe za nami. Pora, więc przedstawić kadrę na sezon 2016/2017. Trochę roszad było w naszych szeregach, ale ogólnie trzon zespołu został zachowany.

Bramkarze:

Dawid Kudła
Kamil Talaga


W bramce od początku sezonu bezspornym numerem jeden jest Kudłą. Talaga póki co musi się godzić z rolą rezerwowego. Myślę, że jednak dostanie swoją szanse w kilku spotkaniach. Sezon długi, więc kto wie.

Prawa/ Lewa Obrona:

Emil Szczupakowski
Tomasz Górkiewicz
Lukas Brotonek
Łukasz Ząbek
Szymon Słowiak
Daniel Gołuch

W tym sezonie boki defensywy mam świetnie obsadzone i szczególnie cieszy mnie pozyskanie takich uniwersalnych graczy jak Górkiewicz, czy Szczupakowski. Mogą oni grac na każdej pozycji w obronie. Pierwsze mecze sezonu wyłoniły dwóch podstawowych graczy. Z prawej Górkiewicz, a z lewej Słowiak. Pozostali po za Ząbkiem też już zagrali trochę. Szczupakowski kilka razy wszedł jako rezerwowy oraz zagrał dwa mecze od początku. Ząbek jest był na sprzedaż. Nie było chętnych, więc zwolnię go z kontraktu.

Środek obrony:

Rudinilson
Radosław Kuligowski
Michał Bartosz
Adrian Nowak


Na środku obrony pierwszy wybór to reprezentant Gwinei Bissau, czyli Rudinilson oraz Bartosz. Kuligowski w tym sezonie musi pogodzić się z rolą rezerwowego. Nowak jest nowym graczem w zespole, ale dostanie szanse.

Defensywni/ Środkowi pomocnicy:

Szymon Brańka
Maciej Stróżak
Kacper Pawlus
Adrian Olszowski
Dawid Dynarek
Kamil Kłusek
Bartosz Kapustka


Na defensywnym pewne miejsce ma Pawlus. Zazwyczaj w każdym meczu muszę go zmieniać po godzinie gry, ale daje on z siebie wszystko i jest pewnym punktem zespołu. Dwaj bardziej ofensywni pomocnicy to Klusek i Olszowski. Kapustka i Dynarek mieli problemy ze zdrowiem, wiec tutaj jak już wrócili do zdrowia rywalizacja jest zacięta. Stróżak kolejnym kandydatem do rozwiązania kontraktu.

Skrzydłowi:

Adrian Stanek
Mateusz Wdowiak
Damian Szczęsny
Mariusz Panek
Dariusz Zapotoczny


Prawa strona należy do Szczęsnego, a lewa do Panka i tyle w tym temacie. Zapotoczny musi jak na razie grac w ataku i radzi sobie świetnie. Zobaczymy z czasem co będzie, jak do zdrowia wróci Pawłowski, a z zespołem zgra się Mandrysz.

Napastnicy:

Jan Pawłowski
Paweł Mandrysz


Jak już wcześniej wspomniałem w pierwszych meczach sezonu jako napastnik gra Zapotoczny. W tej chwili Pawłowski leczy kontuzje, a Mandrysz musi się zgrać z zespołem.


Wrzesień 2016

We wrześniu naszą formę określam jako bardzo dobra. Miesiąc zaczęliśmy spotkaniem na własnym boisku z Chrobrym Głogów. Rozegraliśmy świetny mecz i popisową pierwsza polowe. Pierwsze trzydzieści minut mimo naszych zmasowanych ataków obrona gości dała radę przetrzymać. Przełamał ja pięknym strzałem z dwudziestu metrów Zapotoczny w trzydziestej pierwszej minucie. Zanim udaliśmy się do szatni Darek podwyższył na 2-0 wykorzystując rzut karny. Drugą cześć kontrolowaliśmy przebieg tego spotkania. Goście nawet nie oddali strzału na bramkę Kudły, a my mieliśmy jeszcze kilka fajnych okazji. Zmarnowaliśmy je i wygrywamy to spotkanie dwoma golami. Kolejnym rywalem był sam Górnik Zabrze. Uznana w Polsce marka, ale ostatnio przezywająca upadek. Mieliśmy nadzieję na świetny wynik, ale niestety nic z tego. W pierwszej części wszystko układało się bardzo dobrze. Stwarzaliśmy zagrożenie pod bramkom rywali, ale strzały moich graczy mijały światło bramki Zabrzan. Zemściło się to w drugiej połowie i po golach Piaseckiego oraz Pikula zeszliśmy z boiska pokonani. Odbiliśmy sobie nasze nie powodzenie w następnym meczu. Gościliśmy w Niepołomicach. Bohaterem tego spotkania był Panek. Najpierw w dziesiątej minucie strzałem z pięciu metrów otworzył wynik spotkania. W pierwszej połowie jeszcze mógł dołożyć dwie asysty, ale Szczęsny zmarnował jego świetne zagrania. N początku drugiej połowy wyrównali gospodarze wykorzystując nie porozumienie moich środkowych obrońców i czujność Perica. Ostatnie słowo należało do moich zawodników. W sześćdziesiątej dziewiątej minucie ponownie Panek, a minutę później po asyście Mariusza wreszcie celnym strzałem popisał się Szczęsny. Wygrywamy pewnie 3-1. Ostatnie dwa spotkania we wrześniu rozegraliśmy na własnym stadionie. Najpierw z Sandecją Nowy Sącz. Lepiej zaczęli goście. W szóstej minucie Falkowski mocnym strzałem z linii pola karnego pokonał naszego bramkarza. Dziesięć minut później był remis. Indywidualna akcja Zapotocznego i piłka w siatce. To tyle emocji w tym meczu. Do końca już z boiska wiało nudą. Na koniec miesiąca zawitała do nas Pogoń Siedlce. Goście plasowali się na przedostatniej pozycji w tabeli i naszym obowiązkiem było wygrać to spotkanie. Pierwsza połowa rozczarowała kibiców na trybunach. Druga już byłą super. Zaczęło się do bramki Zapotocznego w pięćdziesiątej pierwszej minucie. Gol ten obudził gości i przez najbliższe minuty zaczęli dominować na boisku. Mieliśmy dużo szczęścia, ze utrzymywało się nasze prowadzenie. Odetchnęliśmy z ulgą kiedy to siedem minut przed końcem meczu Rudinilson ustalił wynik na 2-0 po dośrodkowaniu Zapotocznego z rzutu rożnego.

27463674576152631462.jpg



Po jedenastu kolejkach zajmujemy w tabeli wysokie, czwarte miejsce tracąc do liderujących piłkarzy GKS- u Tychy dziewięć oczek. Drugi jest Dolcan Ząbki, a trzeci Górnik Zabrze. Mają oni dwa punkty więcej od nas. Tabele zamykają Energetyk Rybnik (8 pkt.), oraz Pogoń Siedlce i Błękitni Stargard Szczeciński(5 pkt.)

92877289587640733560.jpg

 

 


Październik / Listopad 2016

 

Początek sezonu udany i oby tak dalej. W tym opku podsumuje dwa kolejne miesiące rozgrywek pierwszoligowych, gdyż w listopadzie zagraliśmy tylko dwa mecze. Październik zaczęliśmy od wyjazdu do Rybnika na mecz z Enegretylkiem. Spotkanie to zaczęło się dobrze i już w siódmej minucie prowadziliśmy po golu Panka z rzutu karnego. Z upływem kolejnych minut to gospodarze osiągali przewagę. Udało się im w dwudziestej drugiej minucie wyrównać. Wynik remisowy utrzymywał się do osiemdziesiątej minuty. Dopiero gol Dynarka na dziesięć minut przed końcem przesądził o naszej wygranej. W następnej kolejce gościliśmy u siebie drużynę Błękitnych Stargard Szczeciński. Kolejny udany mecz mojego zespołu. W pierwszej połowie gola zdobył Zapotoczny, a pod koniec meczu swoje trafienie dołożył wracający po kontuzji Pawłowski. W sumie był to jego debiut w zespole. Wygrywamy pewnie 2-0. Nasza dobra passa kilku wygranych skończyła się w kolejnym meczu. Graliśmy w Bytowie. Źle wspominamy to miejsce , bo odpadliśmy z Pucharu Polski właśnie z Bytovią. Pierwsza połowa wyrównana, ale straciliśmy gola do szatni po strzale Surdykowskiego z rzutu karnego. Nie poddaliśmy się i w pięćdziesiątej szóstej minucie kontaktowego gola zdobył Panek, a dziesięć minut później do wyrównania doprowadził Bartosz. Takim też wynikiem zakończył się ten mecz. Kolejne spotkanie to transmitowany przez telewizję mecz z Zawisza Bydgosz. Bardzo ciekawe spotkanie. Mimo, iż długo nie padł żadne gol oba zespoły zaprezentowały ciekawy futbol. W pięćdziesiątej minucie goście wyszli na prowadzenie po golu Predescu. Staraliśmy się odrobić straty i w siedemdziesiątej ósmej minucie wyrównał Bartosz. Chciałem wrócić na zwycięską ścieżkę i udało się to w spotkaniu ze Stalą Mielec. Zaczęło się od straty gola, ale szybko wyrównał Zapotoczny. Tuż przed końcem pierwszej połowy Panek dał nam prowadzenie. W siedemdziesiątej minucie wynik podwyższył pawłowski. Goście jeszcze w ostatniej minucie zdobyli gola kontaktowego, ale na więcej już zabrakło im czasu i wygraliśmy ten pojedynek 3-2. Na października udaliśmy się do Chorzowa na mecz z Ruchem. Nie było to udane spotkanie. Po kwadransie przegrywaliśmy 2-0. Staraliśmy się walczyć, ale pod koniec meczu Panek zdobył tylko honorowego gola i ponieśliśmy porażkę. Listopad zaczęliśmy od spotkania z Olimpią Grudziądz. Po golach Mandrysza oraz Górkiewicza pokonaliśmy rywali 2-0. Ostatnim meczem przed długą, zimową przerwą było spotkanie z Niecieczą. Zaczęło się fajnie i po dziesięciu minutach prowadziliśmy 2-0. Gole zdobyli Zapotoczny oraz Panek. W ciągu kwadransa drugiej części gospodarze wyrównali. Ostanie słowo należało do nas. Tuż przed końcem meczu gola na wagę trzech punktów zdobył Pawłowski.



 

99577842293519045768.jpg



W tabeli rok kończymy na drugim miejscu. Tracimy do GKS- u Tychy trzy punkty. Za nami ze stratą również trzech oczek Nieciecza i Zagłębie Lubin. Na dnie Siedlce, Błękitni oraz Energetyk. Zapowiada się ciekawa wiosna.

 

 

96947291603218825521.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Przerwa zimowa 2016/2017

Długa zimowa przerwa na wygodnym fotelu wicelidera pierwszoligowych rozgrywek minęła nam szybko i dosyć spokojnie. Zacznę może od ruchów transferowych. Byliśmy zupełnie nie obecni w tym okienku transferowym. Chcieliśmy sprzedać Daniela Gołucha, Adriana Stanka oraz Lukasa Brotonka, ale nie było chętnych. Na tym, więc poprzestanę jeśli chodzi o przetasowania w zespole.
Teraz może o sparingach, których rozegraliśmy sześć. Najciekawsze pierwsze trzy, bo z Ekstraklasowymi drużynami.

21882137413243485449.jpg




Zaczęliśmy od spotkania z Legią. Wzbudził ten mecz duże zainteresowanie i na stadionie w Katowicach zjawił się komplet widzów. Spotkanie zaczęli dobrze goście i już w szóstej minucie Arak pokonał naszego bramkarza. Z czasem zaczęliśmy dorównywać utytułowanemu rywalowi i pod koniec meczu po strzale Wdowiaka udało się zremisować. Rywal numer dwa to Wisła Kraków. Ponownie prawie dwa i pół tysiąca widzów na trybunach i bardzo udany mecz. Po golach Olszowskiego i Pawłowskiego wygrywamy 2-0. W kolejnej grze towarzyskiej zmierzyliśmy się z Podbeskidziem. Ponownie udane spotkanie. Wygrywamy 2-1. Dla nas gole zdobyli Panek oraz Pawłowski, a dla gości Zejdler. Kolejne dwa mecze to już rywale z drugiej ligi. Najpierw GKS Katowice i tutaj niestety porażka. Dla gospodarzy trafiali Rybak oraz Wróblewski, a honorowego gola dla nas zdobył Nowak. Z Widzewem Łódź poszło nam już lepiej. Po dziesięciu minutach prowadziliśmy 2-0. Gole zdobyli Panek oraz Mandrysz. Tuż po przerwie podwyższył Pawłowski. Odpuściliśmy trochę i w końcówce straciliśmy dwa gole po strzałach Wengera oraz Nowaka. Ostatnia gra kontrolna to pojedynek z trzecioligowym Beskidem Andrychów. Pewna wygrana 4-2, choć powinna być wyższa i ponownie dwa gole stracone w ostatnich pięciu minutach. To mi się nie podoba. Trzy gole w tym meczu zdobył Zapotoczny, jednego Olszowski. Dla gości dwukrotnie trafił Rupa.

Jesteśmy gotowi do wiosennych rozgrywek i walki….. o awans? Sam nie wiem. Jesteśmy na dobrej drodze, ale zobaczymy jak się to ułoży. Zaczynamy od meczów z mocnymi rywalami, bo Dolcan Ząbki, GKS Tychy, Górnik Zabrze i Zagłębie Lubin.

 

34237740207167815196.jpg



Minął kolejny rok, więc może trochę podsumowań statystycznych. Zacznijmy od Mistrzostw Europy, które odbyły się we Francji. Tytuł zdobyli Hiszpanie pokonując w finale Włochów. To trzeci z rzędu triumf Hiszpanii. Naszej reprezentacji niestety zabrakło w tym turnieju. W grupie zajęli dopiero trzecie miejsce co dało awans do barażu. W owym barażu lepsi okazali się Czesi. Obecnie gramy w eliminacjach do Mistrzostw Świata 2018 i początek jest obiecujący.

 

26325905829847241345.jpg




Teraz czas na indywidualne nagrody. Kolejny raz Piłkarzem Roku i Zdobywcą Złotej piłki został Lionel Messi. Wybrano tez jedenastkę roku.

94028221514489759127.jpg

W Polsce menadżerem roku został Jan Urban . Piłkarzem roku oczywiście Robert Lewandowski.

92616487327270721993.jpg

Odnośnik do komentarza

Marzec 2017

Nareszcie ta cholerna przerwa zimowa za nami. Wracamy do pierwszoligowych rozgrywek. W szatni można już wyczuć napięcie przed wiosenną walką o awans. Fachowcy wróżyli nam rozpaczliwą walkę o utrzymanie, a tu walczymy o awans do elity. Czuję po kościach, że wiosna już może nie być tak udana.
Zaczęliśmy rozgrywki od wyjazdu do podwarszawskich Ząbek na mecz z Dolcanem. Spotkanie to już po pierwszych trzydziestu minutach mieliśmy w plecy. Dwa razy do naszej siatki trafił Żak i do przerwy przegrywaliśmy 2-0. Po zmianie stron było już trochę lepiej, a w sześćdziesiątej trzeciej minucie gola zdobył dla nas Panek. Była szansa na remis, ale marnowaliśmy swoje okazje na potęgę. Przegraliśmy niestety 2-1. Następnym meczem był spotkanie na własnym boisku z liderem z Tychów. GKS pod wodzą Tomasza Hajto spisuje się świetnie i pokazał nam nasze miejsce w szeregu. Wynik nie odzwierciedla ich przewagi po przegraliśmy tylko 2-1. Powinno być wyżej, ale Kudła był w świetnej dyspozycji, choć przepuścił strzały Pawlaka oraz Paluchowskiego. Dla nas w ostatniej minucie meczu trafił Mandrysz. Słabo zaczynamy wiosnę. Następny mecz również nie zapowiada się dobrze, bo gramy z Górnikiem Zabrze. Pierwsze osiem minut meczu i dwa gole Plizgi. Szybko zostajemy pozbawieni złudzeń. Do przerwy jeszcze gol Piaseckiego i przegrywamy 3-0. W meczu z Zagłębiem Lubin trzeba już zdobyć jakiś punkt, bo ucieka nam czołówka. Niestety nic na to nie wskazywało i po golu Visnakovsa do przerwy przegrywaliśmy. Druga cześć to nasze ataki, ale bezskuteczne. Udało się w doliczonym czasie gry. Do wyrównania mocnym strzałem głową doprowadził Bartosz. Mamy wreszcie jakiś punkt tej wiosny. Można rzec, że jest jakiś postęp. Ostatni mecz marca gramy u siebie z Chrobrym Głogów. Zagraliśmy dobre spotkanie. Pierwsza połowa może taka nie mrawa, ale w drugiej po golach Panka i Pawłowskiego zapewniliśmy sobie pierwsze wiosenne punkty.

52651834161988221241.jpg



W tabeli po dwudziestu czterech kolejkach zajmujemy czwarte miejsce dorobkiem czterdziestu punktów. Prowadzi GKS Tychy mając dziewięć oczek więcej. Druga Nieciecza wyprzedza nas o trzy, a trzecie Zagłębie o dwa punkty. Tabele zamykają Bytovia, Siedlce, Rybnik oraz Błękitni.

29102107968621060411.png

 

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2017

Kwiecień rozpoczął się od żartu, który zrobił Dariuszowi Wdowczykowi zarząd Ruchu Chorzów. Niebiescy zajmują pozycję w środku tabeli po wygraniu wszystkich marcowych meczy, a trener mimo wybrania go menadżerem poprzedniego miesiąca został zwolniony. Zgadnijcie kto ma być jego następcą?


78319802733781470595.jpg



Jak widać została mi złożona całkiem fajna oferta. Jak na pierwszą ligę to finansowo wygląda to obiecująco i dodatkowo skład tez jest fajny. Zobaczymy jednak po sezonie. Jeśli nie awansuje z Sołą to przeniosę się najprawdopodobniej właśnie do Chorzowa.
Wróćmy jednak do walki o ligowe punkty. Kwiecień zaczynamy od spotkania domowego ze Stomilem Olsztyn. Liczyłem, że po ostatnich dobrych dwóch spotkaniach wrócimy na właściwe tory. Nic z tego. Graliśmy fatalnie i po samobóju Olszowskiego ulegliśmy gościom 1-0. Ciekawy mecz z naszym udziałem kibice oglądali w Nowym Sączu. Zakończył się on remisem 3-3, a wszystkie gole padły w pierwszej połowie. Dla gospodarzy dwa razy trafił Szczepański i raz Falowski. Dla nas dwa gole ustrzelił Mandrysz i swoje kolejne trafienie dołożył Panek. Ten to ma w tym sezonie formę i będzie chyba pierwszym nabytkiem, jeśli zostanę menadżerem w Chorzowie. Znowu jednak nie wygrywamy i w pojedynku z Puszczą Niepołomice koniecznością były trzy punkty. Wdowiak, Bartosz i oczywiście Panek swoimi golami w pierwszej połowie zapewnili nam wygraną 3-0. Z nieba do piekła, bo już w następnej kolejce dostaliśmy lanie w Siedlcach. Zaczęło się dobrze po w trzydziestej minucie gola zdobył Panek. Później już tylko trafiali gospodarze. Po golach Śmigielskiego, Dzięgielewskiego, Wójcika i Dziubińskiego przegrywamy 4-1. Na koniec kwietnia zawitali do nas ostatni w ligowej tabeli Błękitni. Rozczarowujący mecz kończy się bezbramkowym remisem co dla nas jest porażką.

66645061770839394592.jpg



Na pięć kolejek przed końcem w dalszym ciągu utrzymujemy czwarte miejsce, ale już ze strata jedenastu punktów do prowadzącego GKS- u Tychy i siedmiu oczek do drugiego Zagłębia Lubin. Do trzeciej Zawiszy tracimy dwa oczka. Na dole bez zmian. Tabelę zamykają Błękitni, a przed nimi Rybnik i Siedlce.

76749610820554364775.jpg

 

Odnośnik do komentarza

Maj/ Czerwiec 2017


Pora podsumować ostatnie pięć kolejek ligowych. Zaczęliśmy maj od spotkania z Energetykiem Rybnik. Po dobrym meczu wygraliśmy 2-0. Gole strzelili Wdowiak oraz Olszowski. Ta wygrana dawała nam jeszcze cień nadziei na awans. Wszystkie nadzieje skończyły się po następnym meczu. Gościliśmy u siebie Bytovię Bytów i niestety tylko szczęśliwie zremisowaliśmy zdobywając gola w doliczonym czasie gry. Nie mieliśmy już wtedy szans na awans i widać to załamało chłopaków. W meczu z Zawiszą niestety zagraliśmy słabo i przegraliśmy 3-1. Gola dla nas zdobył Brańka pięknym strzałem z trzydziestu metrów. Porażka ta kosztowała nas utratę trzeciego miejsca. Kolejny mecz był wyjątkowy. Wróciliśmy na wyremontowany stadion w Oświęcimiu i z tej okazji mecz transmitowany był w telewizji. Drugi fakt to taki, że przyjechał Ruch Chorzów, czyli ekipa, z którą plotkuje się, że mam pracować od przyszłego sezonu. W takich okolicznościach prosiło się o wygraną. Po golach Panka i Dynarka do przerwy prowadziliśmy 2-0. Druga część to większy napór gości i kontaktowy gol Zawady. Taki wynik utrzymał się do końca i zdobywamy trzy punkty. Ostatnim meczem sezonu było spotkanie w Mielcu ze Stalą. Miał to być pożegnalny mecz, ale niestety nie chcę go zbytnio pamiętać. Dostaliśmy lanie 3-0 i wysoką porażką kończymy sezon.

62279377915000359485.jpg



Ligę wygrał zespół GKS Tychy i wraz z drugim Zagłębiem Lubin awansował do Ekstraklasy. Zawisza Bydgoszcz wyprzedziła nas na finiszu rozgrywek i zajęła trzecie miejsce. Nam przypadło czwarte miejsce. To i tak sensacyjny wynik, bo mieliśmy rozpaczliwie walczyć o utrzymanie. Udało się jednak osiągnąć dużo lepszy wynik i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie będzie podobnie, choć już pod wodzą innego menadżera. Puszcza Niepołomice uratowała swój ligowy byt po wygranym barażu z Zagłębiem Sosnowiec. Do drugiej ligi spadają Pogoń Siedlce, Energetyk Rybnik oraz Błękitni Stadgard Szczeciński.

40652988286804835026.png



Najlepszym strzelcem ligi został Josip Barisic z Niecieczy wyprzedzając Mariusza Panka o jednego gola. Ten pierwszy zdobył dziewiętnaście bramek, a Mariusz osiemnaście. Poniżej jedenastka sezonu 2016/2017.

47820602760354520548.png




To na dole jeszcze statystyki z całego sezonu moich graczy.


04178421807948993576.png

 

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sezonu 2016/2017



Pora podsumować cały sezon 2016/2017 na innych ligowych boiskach, czy też rozgrywkach pucharowych.

Polska:



Mistrzem Polski został Lech Poznań tocząc zażarty pojedynek z Legia. O tytule przesądził mecz bezpośredni, w którym to Lech wygrał 2-1. Trzecie miejsce dość nieoczekiwanie dla Cracovii.

 

57429171507293811064.jpg

 




W grupie spadkowej było trochę mniej walki. Z Ekstraklasą się Korona Kielce i Miedź Legnica.

 

34384482777110647194.jpg

 




Najlepszym strzelcem z piętnastoma golami został Haris Harba z Legii Warszawa. Puchar Polski zdobyła Korona Kielce pokonując po rzutach karnych Cracovię.

Anglia:

W Anglii tytuł zostaje w Manchesterze, tyle, że teraz w jego niebieskiej części. City w tym sezonie dosyć zdecydowanie górował nad rywalami. Drugiego United wyprzedzając o dwanaście oczek. Na podium jeszcze załapał się Arsenal. Arsenal zdobył również Puchar Anglii, a najlepszym strzelcem ligi z dwudziestoma siedmioma golami został Sergio Aguero.



77906616632654897731.png

 




Hiszpania:

W Hiszpanii tradycyjnie walka pomiędzy Barceloną a Realem Madryt. W tym sezonie górą Barcelona o siedem punktów przed Realem. Na trzecim miejscu Atletico. Mario Mandzukic został najlepszym strzelcem z dwudziestoma trzema golami. Puchar Hiszpanii powędrował w ręce Realu Madryt, który w finale pokonał Real Sociedad 2-1.

 

53661574443346880061.png

 



Niemcy:

W Niemczech również tradycyjnie po mistrzostwo sięga Bayern. Piąty raz z rzędu już. Za nimi Borussia Dortmund, a na trzecim miejscu Red Bul Leipzig. Najlepszym strzelcem z dziewiętnastoma trafieniami został Robert Lewandowski. Puchar Niemiec również padł łupem Bayernu.

 

79762343396849028213.png

 



Europejskie Puchary:

Ligę Mistrzów zwyciężył po rzutach karnych Real Madryt w meczu z Juventusem Turyn.To pierwszy raz w historii kiedy, któremuś zespołowi udało się obronić tytuł zdobyty rok wcześniej. Barcelona natomiast w finale Ligi Europy pokonała Atletic Bilbao 2-0. Superpuchar wygrał Ajax pokonując 2-0 Real Madryt.

Rozgrywki międzykontynentalne:

W finale Klubowych Mistrzostw Świata spotkał się Real Madryt z brazylijskim Sao Paulo. „Królewscy” wygrali 2-0. Puchar Konfederacji wygrał Urugwaj pokonując w finale Niemców 3-0.

Odnośnik do komentarza

Okres przygotowawczy sezonu 2017/2018

Tuż po zakończeniu rozgrywek ligowych złożyłem dymisje ze stanowiska menadżera Soły Oświęcim. Uważam, że osiągnąłem już maksimum możliwości i sukcesów z tym klubem. Nasz awans z trzecioligowych boisk, aż do pierwszej ligi był wspaniałym wydarzeniem. Kandydaci na moje miejsce bardzo ciekawi i znani w świecie trenerskim. Kafarski, Shevchenko, czy Pasieka. Ciekawe kogo zarząd wybierze.

Już następnego dnia po rezygnacji otrzymałem ofertę od Górnika Zabrze.

81477876806830608787.jpg



Odrzuciłem ją, bo warunki finansowe dużo gorsze od tych, które zaproponował mi Ruch. Dodatkowo musiałbym zostawić obecny sztab szkoleniowy, a ja bym chciał mieć pełną swobodę w doborze współpracowników.

Nazajutrz już byłem w Chorzowie, by podpisać dwuletni kontrakt z Ruchem.

79740355377886438244.jpg

 

Po uzgodnieniu szczegółów kontraktu zabraliśmy się szybko do omówienia finansów i celów na nadchodzący sezon. Na transfery otrzymałem, aż 3,1 mln zł. To jak na pierwszą ligę duża kasa. Na pensję dla piłkarzy mogę wydać 7,7 mln zł. Wydajemy obecnie o milion mniej, więc jest jeszcze dosyć sporo rezerwy.

88330220304347350684.jpg

 

Zdziwiony jestem tak minimalistycznymi oczekiwaniami. W sumie to dla mnie dobrze, bo łatwiej je będzie zrealizować. Ja osobiście uważam, że stać nas na coś więcej niż tylko górna część tabeli. Liczę na awans! Puchar Polski ma mniejsze znaczenie, choć skoro swego czasu z Sołą doszłem do półfinału, to czemu z Ruchem miałbym nie wygrać Pucharu?!

W sztabie szkoleniowym nie poczyniłem znaczących zmian. Brakowało w nim tylko asystenta, więc zaproponowałem prace Tomaszowi Stejlauowi. Pozostali członkowie sztabu szkoleniowego pozostali na swoich stanowiskach. Poniżej cały skład personalny.

64649225724832367700.jpg



Najwięcej zmian zrobiliśmy w drużynie rezerw i juniorskiej. Uwagę zwracają takie nazwiska jak Dariusz Kołodziej i Marek Citko oraz Łukasz Surma. Do zespołu Scottów dołączył Dariusz Pietrasiak, z którym wcześniej współpracowałem w Oświęcimiu.

24671544661349414797.jpg



43507617892701230229.jpg



43507617892701230229.jpg




Pora na zmiany kadrowe. Tutaj to się działo. Prawdziwe wietrzenie szatni. Piłkarze wypierdzielali jak uchodźcy z Syrii. Większości skończyły się kontrakty, a Łukasz Surma oraz Piotr Stawarczyk zakończyli kariery sportowe. Jedenastu graczy zostało tez wypożyczonych. Zapominamy o tych co odeszli, a skupiamy się na zakupach. Kasę wydałem z nawiązką, bo podebrałem na transfery pieniążki z budżetu płac.


33285339730798598070.jpg



Łączna kwota jaka wydaliśmy na transfery to ponad cztery miliony złotych. Wzmocnienia jednak bardzo dobre. Przynajmniej tak wydaje się na papierze. Najpierw moi dwaj ulubieńcy z Oświęcimia, czyli Michał Bartosz oraz Mariusz Panek. W Ruchu raczej będą rezerwowymi, ale myślę, że będą zadowoleni. Za Panka zapłaciliśmy 450 tys. Zł. , a za Bartosza Cracovii sto tysięcy mniej. Kolejne dwa transfery to wyszarpnięcie dwóch ciekawych graczy z Legi Warszawa. Pierwszy to Mateusz Szwoch. Były gracz Arki Gdynia jakoś nie mógł odnaleźć się w drużynie wojskowych i za 675 tys. Zł wybrał nasz klub. Tutaj może być ważną postacią w środku pola lub na skrzydłach. Drugim graczem z Warszawy jest kupiony z ponad milion złotych Michał Masłowski. Świetny gracz i u mnie powinien być gwiazdą. Z wolnego transferu pozycje środkowego obrońcy wzmocnił Gracjan Horoszkiewicz. Z Aalen wypożyczyliśmy młodzieżowego reprezentanta Polski Mariusza Sobiegraja. Do obrony został również wypożyczony z Miedzi Legnica Jakub Bartek. Ten Barcuch to młody zdolny bramkarz sprowadzony do juniorów przez koordynatora pionu juniorskiego.


Rozegraliśmy w sumie tylko pięć sparingów. Najmocniejszym rywalem był Ekstraklasowy Raków Częstochowa. Ładny mecz, a jedynego gola zdobył tuż po wznowieniu gry w drugiej części Mateusz Szwoch. Z BKS-em Bielsko wygraliśmy spokojnie 3-1 po golach Kuświka, Zahorskiego oraz Panka. Dla rywali trafił Kucza. Dosyć duży opór stawiła nam drużyna Czeskiego Cieszyna. Pokonaliśmy ich skromnie 2-1. Gole zdobyli Kuświk i Szewczyk, a dla rywala Cejnar. Prawdziwą strzelaninę urządziliśmy sobie w meczu z Trzebinią. Cztery gole Zawady oraz po jednym szewczyka i Zahorskiego dały nam wygraną 6-0. Na koniec przygotowań pokonaliśmy Liptowski Mikulasz 2-1. Do przerwy przegrywaliśmy po golu Tomasa Horvatha. Pod koniec meczu Masłowski doprowadził do wyrównania, a Panek tuż przed końcem dał nam prowadzenie.


84122084016493002791.jpg

 

Odnośnik do komentarza

Sierpień 2017

I liga:

Sezon ligowy rozpoczęliśmy od meczu na własnym boisku z Dolcanem Zabki. Czułem dreszczyk emocji i stres przed tym meczem. Rywal dosyć mocny, a nasza forma jeszcze nie byłą optymalna. Początek meczu był całkiem nie zły. Już w ósmej minucie objęliśmy prowadzenie. Obrońca gości zagrał we własnym polu karnym piłkę ręką i jedenastkę pewnie wykorzystał Agostinho Ca. Po tym golu zeszło z nas ciśnienie i zaczęliśmy dominować na boisku. Nasz przewaga nie przekładała się na gole. Tuż przed przerwą drugą żółtą kartkę zobaczył Rzuchowski i drugą część graliśmy w osłabieniu. Pozostało nam tylko bronić wyniku. Mimo kilku okazji, które mieli goście wynik już nie uległ zmianie i na inauguracje sezonu wygrywamy skromnie 1-0. Drugie spotkanie to prestiżowy mecz w Katowicach z GKS- Em. Niestety ten mecz zupełnie nam się nie ułożył. Po pół godzinie gry przegrywaliśmy po golu Szołtysa. W drugiej połowie straciliśmy jeszcze jednego gola. Ponownie na listę strzelców wpisał się Szołtys. Przegrywamy niestety 2-0. W trzeciej kolejce gościliśmy przy Cichej Okocimskiego Brzesko. Od dwudziestej drugiej minuty przegrywaliśmy po golu Flisa. Szybko się zrehabilitowaliśmy i pięć minut później wyrównał Zawada. Druga cześć to bardzo wyrównany mecz. Szalę zwycięstwa na nasza korzyść przechylił przepiękny gol Masłowskiego z linii pola karnego. Czwarta kolejka to Wielkie Derby Śląska z Górnikiem Zabrze. Na trybunach jak zawsze przy okazji tego rywala komplet widzów. Szkoda, że samo spotkanie rozczarowało zgromadzoną publiczność. Jedyny gol padł w czterdziestej dziewiątej minucie. Z rzutu rożnego dośrodkował Ca, a piłkę do siatki strzałem głową skierował Sobieraj. Pokonujemy Zabrzan 1-0. Ta wygrana zdecydowanie dodała nam skrzydeł. W kolejnej rundzie spotkań wybraliśmy się do Grudziądza. Zaczęło się dosyć nie typowo. Nie wiem jakim cudem do linii pomocy posłałem naszego bramkarza. W czwartej minucie wykończył on piękną akcje zespołu i z bliska wpakował piłkę do sitaki. Tak właśnie na liście strzelców znalazł się Putnocky. Do przerwy jeszcze dwa razy piłka lądowała w siatce piłkarzy Olimpii. Najpierw w dwudziestej dziewiątej minucie Zahorski, a trzy minuty później Panek podwyższyli nasze prowadzenie. W drugiej połowie już spokojnie kontrolowaliśmy ten mecz. Dopiero w osiemdziesiątej czwartej minucie Szewczyk strzelił dla nas czwartego gola. W doliczonym czasie gry honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Trzepacz. Wygrywamy 4-1.

Puchar Polski:

W pierwszej rundzie Pucharu Polski zagraliśmy u siebie ze Stomilem Olsztyn. Wszystko rozstrzygnęło się w pierwszej połowie. W dwudziestej trzeciej minucie na listę strzelców wpisał się Michał Szewczyk. Ten sam gracz pięć minut później ustalił wynik spotkania na 2-0 dla mojego zespołu. W drugiej części oszczędzaliśmy siły. Udało się bezstresowo dowieźć tą wygraną do końca.

58086993796483452488.jpg




W tabeli po pierwszych pięciu kolejkach zajmujemy czwarte miejsce z dorobkiem dwunastu punktów. Trzy punkty więcej ma na koncie prowadzący GKS Katowice. Dwa punkty od lidera ma Zawisza Bydgoszcz, a na trzecie miejsce zajmuje również ze stratą dwóch oczek do Katowiczan Sandecja Nowy Sącz. Na dnie tabeli Górnik Zabrze z trzema punktami. Wyżej Stal Mielec oraz Wigry Suwałki. Miejsce barażowe zajmuje Bytovia Bytów.


62193273216218862944.jpg

 

Odnośnik do komentarza

Kadra na sezon 2017/2018

Zakończyło się letnie okienko transferowe i pora przedstawić wam kadrę Ruchu Chorzów na sezon 2017/2018.

Bramkarze:

Matus Putnocky
Kamil Lech


W bramce bezdyskusyjnym numerem jeden jest Putnocky. Lech też dostanie kilka szans i myślę, że będzie z niego świetny bramkarz w przyszłości.

Środkowi obrońcy:

Maciej Wilusz
Jakub Bartek
Gracjan Horoszkiewicz
Michał Bartosz
Mariusz Sobieraj


Na środku obrony początkiem sezon w pierwszej jedenastce wywalczyli sobie Sobieraj oraz Wilusz. Młodość z doświadczeniem. Sprawdza się to znakomicie. Sobieraj też gra, bo muszę w składzie mieć co najmniej jednego zawodnika poniżej dwudziestu jeden lat, a takich w kadrze mam tylko dwóch i to jest pewien problem.

Boczni obrońcy:

Bartosz Rymaniak
Michał Helik
Adam Pazio
Rafael Czichos


Na prawej stronie obrony pewne miejsce ma kapitan zespołu Michał Helik. Po drugiej stronie miejsce wywalczył sobie Czichos. Pozostali dwaj kilka razy weszli z ławki rezerwowych i muszę przyznać, że też zagrali świetnie.

Defensywni/ środkowi pomocnicy:

 

Evangelos Papaefthimiou

Tom Hateley

Agostinho Ca

Michał Rzuchowski

Damian Starowicz

Mateusz Szwoch

Michał Masłowski

 

Na pozycji defensywnego pomocnika bezdyskusyjnie numerem jeden jest Ca. Świetny w odbiorze i w rozegraniu. Najlepszy zawodnik w zespole. Bardziej z przodu w pierwszych meczach grali Rzuchowski i Masłowski. Cała trójka spisuje się bez zarzutu. Szwoch głownie wchodzi z ławki i świetnie zastępuje Masłowskiego. Starowicz gra w przypadku, gdy nie mógł zagrać Sobieraj. Damian to drugi gracz w kadrze poniżej dwudziestu jeden lat.

 

Skrzydłowi:

 

Tomasz Zahorski

Kamil Włodyka

Mariusz Panek

Michał Szewczyk

 

Na prawym skrzydle góruje Włodyka. Z drugiej strony świetnie spisuje się Szewczyk. Pozostali dwaj muszą zadowolić się ławką rezerwowych, ale już jak wchodzą na boisko dają dużo dobrego drużynie.

 

Napastnicy:

 

Oskar Zawada

Grzegorz Kuświk

 

Środkowym napastnikiem w pierwszej jedenastce jest Zawada i jak na razie bardzo dobrze sobie radzi. Jeśli poprawi skuteczność to będzie gwarancją wielu goli. Kuświk to rezerwa i musi się z tym pogodzić.

 

Odnośnik do komentarza

Wrzesień 2017

I liga:

Ligowy wrzesień rozpoczęliśmy wyjazdowym spotkaniem z Bytovią Bytów. Po dziesięciu minutach prowadziliśmy już 2-0. Instynktem strzeleckim błysnął Zawada dwukrotnie pokonując bramkarza rywali. Szybko jednak gracze Bytovii zdobyli kontaktowego gola. W dwunastej minucie Kamila Lecha pokonał Wojach. Po piorunującym początku oba zespoły zwolniły tempo, choć kilka okazji na bramkę z obu stron było. W czterdziestej minucie podwyższyliśmy prowadzenie. Błąd obrony gospodarzy na bramkę zamienił Szewczyk. W drugiej połowie zabrakło już emocji i wygrywamy 3-1. W siódmej serii gier pierwszoligowych zagraliśmy w Legnicy z miejscową Miedzią. Piękny mecz dla kibiców, lecz dla nas niestety nie. Zaczęło się od gola Zahorskiego w dziewiętnastej minucie. Dziesięć minut później po golu Szczepaniaka był remis. Chwilę później jednak Ruzchowski ponownie dał nam prowadzenie. Tuż po przerwie na 3-1 trafił Szewczyk i wydawało się, iż kolejna wygrana mojej drużyny stanie się faktem. Pod koniec meczu zdekoncentrowaliśmy się i w ciągu dwóch minut Szczepaniak skompletował hat-tricka doprowadzając do remisu. Mecz zakończył się wynikiem 3-3. Trzecie wyjazdowe spotkanie z rzędu rozegraliśmy z Puszczą w Niepołomicach. Bohaterem spotkania Damian Starowicz. W dziewiątej minucie pięknym strzałem z wolnego dał nam prowadzenie. Jak się później okazało był to rozstrzygający gol. Wygraliśmy 1-0. Wróciliśmy wreszcie na nasz stadion. Naszym kolejnym przeciwnikiem były Wigry Suwałki. W pierwszych minutach szalał Włodyka. W czternastej i szesnastej minucie jego gole wyprowadziły nas na dwubramkowe prowadzenie. Tuż przed przerwą goście zdobyli kontaktowego gola. Ostatnie słowo należało w sześćdziesiątej minucie do nas. Wynik na 3-1 ustalił ładnym uderzeniem ze skraju pola karnego Zawada. Oskar dał popis w kolejnym meczu. Mimo, iż Stomil już od trzeciej minuty prowadził po golu Rodriguesa to szybko Zawada wybił im piłkę z głowy. Najpierw w piątej minucie wyrównał, a na początku drugiej połowy jego dwa gole pozwoliły nam wygrać ten mecz 3-1. Wspaniałą wrześniową serię spotkań kończymy w Mielcu pokonując miejscową Stal 2-0. Ponownie w roli kata Zawada. Zdobył oba gole. Najpierw w trzydziestej dziewiątej minucie pokonał bramkarza po uderzeniu głową z pięciu metrów. Pod koniec meczu dołożył drugie trafienie wykorzystując sytuacje sam na sam.

Puchar Polski:

W drugiej rundzie Pucharu Polski zagraliśmy w Krakowie z Wisłą. Już w drugiej minucie na listę strzelców wpisał się ich były gracz Michał Szewczyk. Pozwoliło nam to ułożyć sobie grę. Mimo wielu okazji z naszej strony wynik utrzymywał się prawie do końca meczu. W osiemdziesiątej dziewiątej minucie gospodarzy dobił ponownie Szewczyk i wygraliśmy 2-0.

92222601696598405810.jpg


W tabeli po jedenastu meczach zajmujemy trzecie miejsce mając na koncie dwadzieścia osiem punktów. Prowadzi wciąż niepokonana Sandecja mając trzy punkty więcej od nas. Drugi jest GKS Katowice, który ma tyle samo punktów co my. Na dnie Chrobry Głogów z dorobkiem pięciu punktów. Dalej Wigry i Stal Mielec. Miejsce barażowe zajmuje Bytovia Bytów.

31927600059827865603.jpg

Odnośnik do komentarza

Październik 2017

I liga:


Październik zaczęliśmy od wizyty w Bydgoszczy. Spotkanie to było bardzo ciekawe i zakończyło się sprawiedliwym remisem. W trzydziestej szóstej minucie uszczęśliwił nas pięknym golem Rzuchowski. Po przerwie w sześćdziesiątej drugiej minucie z karnego wyrównał Świerczok. Zaczęliśmy od środka. Strata piłki Sobieraja i jeszcze w tej samej minucie Zawisza wyszedł an prowadzenie po strzale Hiwuli. Pięć minut później na 2-2 wynik ustalił Szwoch wykorzystując rzut karny. Mecz z Niecieczą był nudny jak flaki z olejem. Goście postanowili się bronić całą jedenastką, a my biliśmy głową w mur. Decydująca akcja miała miejsce na dziesięć minut przed końcem meczu. Daleki wykop Szewczyka z naszej połowy i do piłki dopadł Kuświk. Minął rywala i pewnym strzałem pokonał bramkarza rywali. Wygrywamy skromnie 1-0. W ostatnich meczach jakby spadek formy. Potwierdziło się to w pojedynku z Koroną Kielce. Po kiepskim spotkaniu ulegliśmy gościom 1-0. Gola na wagę trzech punktów dla Korony w pięćdziesiątej szóstej minucie Kochan. W kolejnej rundzie spotkań wybraliśmy się na mecz z moim byłym klubem, czyli Sołą Oświęcim. Prowadzona przez Kapuścińśkiego ekipa „Solarzy” początkowo byłą dla nas tłem. Po godzinie gry prowadziliśmy już 3-0. Gole zdobyli Zawada, Szewczyk oraz Szwoch. Pewni wygranej odpuściliśmy i w przeciągu pięciu minut po golach Pawłowskiego oraz Zapotocznego zrobiło się tylko 3-2. Takim wynikiem kończy się ten mecz i zdobywamy kolejne trzy punkty. Na koniec miesiąca zawitała do nas ekipa lidera z Nowego Sącza. Emocjonujące spotkanie zakończyło się remisem 1-1. Najpierw samobója zaliczył Ruzkowski w dwudziestej piątej minucie i długo przegrywaliśmy. W siedemdziesiątej minucie do remisu doprowadził Zawada i tak skończył się ten mecz.


01914915839170403262.jpg


W tabeli niezmiennie prowadzi Sandecja Nowy Sącz mając po szesnastu kolejkach czterdzieści dwa punkty. My zajmujemy drugie miejsce mając stratę sześciu oczek do lidera. Wyprzedzamy trzecią Koronę Kielce i czwarty GKS Katowice o trzy oczka. Na ostatnie miejsce w tabeli spadła Bytovia. Wyprzedzają ja Wigry, Górnik Zabrze oraz Puszcza Niepołomice.

79671892721604306957.jpg

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Listopad 2017

I liga:

 

W listopadzie rozegraliśmy trzy kolejki ligowe. Zaczęliśmy od wyjazdowego spotkania z Chrobrym Głogów. Rywal choć zdecydowanie niżej notowany postawił nam trudne warunki. Długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Dopiero w siedemdziesiątej minucie po dośrodkowaniu Hateleya z rzutu rożnego i zgraniu piłki przez Szewczyk, a gola zdobył Wilusz. Tuż przed końcem wynik ustalił bezpośrednim strzałem z wolnego Hateley. Wygrywamy z trudem 2-0. Drugi listopadowy mecz to wyjazd do Ząbek. Dolcan już był łatwiejszym przeciwnikiem. W dwudziestej czwartej minucie na prowadzenie wyprowadził nas Michał Szewczyk. Tuż przed przerwą na 2-0 podwyższył Włodyka. W ostatniej minucie meczu honorowego gola dla gospodarzy strzelił Waligóra. Ostatni pojedynek przed przerwą zimową to derbowy mecz z GKS Katowice. Marzyliśmy o rewanżu za porażkę na początku sezonu. Niestety tuż przed przerwą Planeta dał prowadzenie gościa. Udało się nam wyrównać w pięćdziesiątej pierwszej minucie po golu Sobiegraja. Mecz zakończył się remisem 1-1.

 

Puchar Polski:

 

W trzeciej rundzie rozgrywek o Puchar Polski gościliśmy u siebie Jagiellonię Białystok. Od pierwszych minut byliśmy lepszym zespołem. Przewagę udokumentowaliśmy w siedemnastej minucie golem Włodyki. Dziesięć minut po przerwie z rzutu karnego wyrównał Danielewicz. Zanosiło się na dogrywkę. W ostatniej akcji meczu Szwoch uderzeniem zza pola ja karnego dał nam wygraną 2-1 i awans do ćwierćfinału.

 

 

47977455023240013527.jpg

 

 

W ligowej tabeli dalej na prowadzeniu Sandecja Nowy Sącz z dorobkiem czterdziestu pięciu punktów w dziewiętnastu Mecach. My zajmujemy drugie miejsce tracąc do lidera dwa oczka. Uciekliśmy na pięć punktów trzeciemu GKS- owi Katowice. Tabelę zamyka Bytovia z dorobkiem dwunastu oczek. Nad nią Stal Mielec i Puszcza Niepołomice. Miejsce barażowe zajmują Wigry Suwałki.

 

62314931450436561096.jpg

Odnośnik do komentarza

Przerwa zimowa 2017/2018

Przed nami dosyć długa przerwa zimowa. Tradycyjnie ponarzekam na ten okres, bo nie lubię takich długich przerw w rozgrywkach. Zapowiada się nudny czas. Pewnie dojdzie do drobnych roszad kadrowych, bo kilku graczy chce odejść. Narzekają na brak giwer w pierwszym zespole. Sprzedam ich z chęcią. Może ktoś wzmocni zespół. Zobaczymy.

 

Zacznijmy od podsumowania minionego roku.

 

Złota piłka / Piłkarz roku 2017- Lionel Messi

Jedenastka 2017 roku

Europejski Złoty Chłopiec 2017- Marco Asensio

Polski menadżer roku: Maciej Skorża

Polski piłkarz roku: Robert Lewandowski

 

To tyle podsumowania jeśli chodzi o piłkarzy. W przypadku Lewandowskiego i Messiego to już kilka razy z rzędu zdobycie przez nich nagród w swoich kategoriach. Można powiedzieć, że nudą wieje.

 

Reprezentacja Polski po wygraniu dwumeczu barażowego z Ukrainą awansowała na Mistrzostwa Świata 2018. W najnowszym rankingu zajmujemy dziesiąte miejsce. W Mundialu zagramy w grupie D z Iranem, Kamerunem oraz Niemcami.

 

 

07053491509856528529.jpg

 

 

 

Teraz ta cześć podsumowania przerwy zimowej, która to najbardziej mnie zasmuciła. Rozchodzi się o transfery. Straciłem dwóch ważnych graczy. Do Colo Colo za 3,7 mln zł odszedł lider środka pola Agostinho Ca. Została tu aktywowana klauzula odsprzedaży zawarta w kontrakcie i nic nie miałem do powiedzenia. Do Spartaka Nalczyk za 1,4 mln zł odszedł Michał Helik. Podstawowy gracz na prawej obronie. Uparł się jednak na transfer i co mu było poradzić. Kontrakt z klubem rozwiązał Grzegorz Kuświk. Nie udało mi się nikogo ciekawego sprowadzić, więc musimy sobie Radzic w takim składzie jaki mamy.

 

52890876575577310666.jpg

 

Rozegraliśmy siedem sparingów. Nie były one zbytnio udane. Głównym problemem było dużo kontuzji w zespole. Raz po raz ktoś wypadał na dwa, trzy tygodnie ze składu. W sumie zanotowaliśmy cztery remisy, dwie porażki i tylko jedną wygraną, ale za to z mocnym LASK Linz.

 

 

51576861929122162761.jpg

 

 

Odnośnik do komentarza

Po zimowej przerwie rozgrywki wznawiamy meczem wyjazdowym z ósmym w tabeli Okocimskim Brzesko. Nastroje przed wiosennymi meczami są średnie. Trochę posypał się skład, a nowych graczy nie udało się sprowadzić. Dodatkowo nie udane sparingi też nie wpłynęły dobrze na morale drużyny. Do zespołu musiałem dołączyć kilku graczy z drużyny rezerw. Zobaczymy jak się sytuacja potoczy. Pozytywem jest fakt, iż wszyscy gracze są zdrowi, choć kilku dopiero wróciło do treningów i jeszcze nie są w optymalnej formie.

 

Moje obawy o wynik tego meczu dosyć szybko zostały rozwiane. Już w pierwszej minucie powinno być jeden zero, ale Zawada zmarnował setkę. W dziewiątej minucie faulowany w polu karnym gospodarzy był Masłowski i sędzia podyktował karnego. Wykorzystał go pewnym strzałem w lewy róg Rzuchowski. W siedemnastej minucie było już 2-0. Szewczyk przyjął piłkę za polem karnym i mocnym strzałem nie dał szans bramkarzowi . Po tym golu lekko zwolniliśmy starając się kontrolować mecz. Piłkarze z Brzeska próbowali nam zagrozić, ale bez skutecznie. Wynik meczu ustalił w osiemdziesiątej drugiej minucie Poźniak i wygrywamy gładko 3-0.

 

11.03.2018- I liga 20/34, stadion Nieciecza, Nieciecza

 

Okocimski Brzesko(8) – Ruch Chorzów(2) 0-3

Rzuchowski (kar. 9), Szewczyk(17), Poźniak (82)

 

Putnocky- Hateley, Sobiegraj, Wilusz, Czichos (45’ Bartek)- Papaefthimiou ( 59’Szwoch), Masłowski (71’Poźniak), Rzuchowski, Włodyka, Szewczyk- Zawada

 

Po pewnej wygranej nastroje w drużynie zdecydowanie się poprawiły. W ligowej tabeli zajmujemy spokojnie drugie miejsce mając pięć punktów przewagi nas GKS- em Katowice, a do lidera z Nowego Sącza tracimy tylko dwa oczka. Przed nami dwumecz w ćwierćfinale Pucharu Polski ze Śląskiem Wrocław. Pierwszy mecz rozegramy przy cichej. Rywal groźny, ale w tym sezonie nie grający jakoś rewelacyjnie i w Ekstraklasie wrocławianie zajmują dopiero dziewiąte miejsce. W składzie na ten mecz zabraknie pauzującego za kartki Wilusza.

Ciężkie spotkanie za nami. Nie zaczęło się dobrze, bo już po dwudziestu minutach z boiska musiał zejść kontuzjowany Zawada. Za niego wprowadziłem młodego Łukasza Siedlika. Chwilę później Śląsk przeprowadził świetną akcję i Bacary pokonał naszego bramkarza. Musieliśmy odrabiać straty. Rywal zadowolony z prowadzenia cofnął się do obrony i biliśmy głową w mur. Tuż przed przerwą udało się wyrównać. Z rogu dośrodkował Szwoch i Bartosz głową skierował piłkę do siatki. Druga połowa nie przyniosła zmiany wyniku i jesteśmy w dosyć trudnym położeniu przed rewanżem we Wrocławiu.

 

14.03.2018- Puchar Polski, Ćwierćfinał- 1 mecz, stadion przy ul. Cichej, Chorzów

 

Ruch Chorzów – Śląsk Wrocław 1-1

Bartosz (45+2) – Bacary (22)

 

Putnocky- Rymaniak, Horoszkiewicz, Bartosz, Pazio- Papaefthimiou (61’ Poźniak), Masłowski (61’ Panek), Żuchowski, Włodyka, Szwoch- Zawada (20’ Siedlik)

Odnośnik do komentarza

Liczę, że uda Ci się z nawiązką pokonać Śląsk na ich terenie, powodzenia ;)

Da się zrobić

Czasu na odpoczynek nie mamy, bo już za kolejne trzy dni gramy ligowe spotkanie z dziesiątą w tabeli Olimpią Grudziądz. W meczu tym nie będę mógł skorzystać z zawieszonego za kartki Czichosza oraz kontuzjowanego Zawady. W ich miejsce zagrają Hateley i młody Jakub Lisowski.

 

Mecz rozpoczął się od straty gola. Błąd Wilusza i Pazio z zimną krwią wykorzystał Baksi. Przez kolejne pół godziny walczyliśmy o odrobienie strat. Udało się to w trzydziestej czwartej minucie po strzale Włodyki. Siedem minut później kolejna nasza składna akcja i Masłowski wyprowadza ans na prowadzenie. Po zmianie stron już zupełnie dominowaliśmy. Kolejnego gola zdobył w niedziesiątej szóstej minucie Szewczyk i już było 3-1. Mimo jeszcze kilku okazji wynik nie uległ zmianie. Kolejne trzy punkty na naszym koncie.

 

17.03.2018- I liga 21/34, stadion przy ul. Cichej, Chorzów

 

Ruch Chorzów(2) – Olimpia Grudziądz(10) 3-1

 

Włodyka(34), Masłowski(41), Szewczyk(56) – Baksi(4)

 

Putnocky- Hateley, Sobiegraj (77’ Sikora), Wilusz, Pazio- Papaefthimiou (45’ Poźniak), Masłowski, Rzuchowski, Włodyka (69’Panek), Szewczyk- Lisowski

 

 

W tabeli trochę się pozmieniało. Kiedy my graliśmy ze Śląskiem to rywale rozgrywali kolejkę ligową. Mamy, więc mecz zaległy do rozegrania. Sandecja uciekła nam na pięć punktów, a Korona zbliżyła się już na trzy oczka. Zostawmy jednak ligę i myślimy już o rewanżu we Wrocławiu. Remis na naszym stadionie nie daje nam zbytniego komfortu, ale nie załamujemy się. W meczu tym zabraknie kontuzjowanych Zawady i Hateleya. Daltego też na prawej obronie zagra Rymaniak, a w ataku Siedlik.

 

Początek meczu udany to nie był. Graliśmy jakoś tak zestresowani. W dwunastej minucie straciliśmy gola. Mocny strzał z dwudziestu metrów Kupisza odbił Putnocky,a le wprost pod nogi Bacarego i ten wpakował piłkę do siatki. Śląsk nie zwalniał tempa i w dwudziestej ósmej minucie było już 2-0. Bacary podaje do Kupisza, a ten nie daje szans naszemu bramkarzowi. Usatysfakcjonowani gospodarze rozluźnili się i Szewczyk w czterdziestej trzeciej minucie zdobywa kontaktowego gola. Po zmianie stron postawiliśmy wszystko na jedna kartę. Długo nasze starania nie przyniosły efektu. W siedemdziesiątej czwartej minucie świetne podanie od Szwocha wykorzystał Lisowski i mamy remis 2-2, co daje nam awans. Gospodarze rzucili się do ataku, ale my graliśmy mądrze w obronie. W doliczonym czasie gry jeszcze Sobieraj wykorzystał dośrodkowanie z rogu Szwocha i zwyciężamy 3-2.

 

21.03.2018- Puchar Polski, Ćwierćfinał- rewanż, stadion Piłkarski, Wrocław

 

Śląsk Wrocław – Ruch Chorzów 2-3 Dwumecz: 3-4

 

Bacary(12), Kupisz(28) – Szewczyk(43), Lisowski(74), Sobiegraj(90+1)

 

Putncky- Rymaniak, Sobiegraj, Wilusz, Czichosz (75’Bartek)- Rzuchowski (63’Poźniak), Szwoch, Masłowski, Włodyka, Szewczyk- Siedlik (63’ Lisowski)

 

Odnośnik do komentarza

W półfinale Pucharu Polski czeka nas pojedynek z Pogonią Szczecin. Pierwszy mecz zagramy na wyjeździe. Jest spora szansa na finał. W tej chwili jednak wracamy do pierwszoligowych rozgrywek. Kolejnym naszym rywalem będzie ostatnia w ligowej tabeli Bytovia Bytów. W meczu zabraknie kontuzjowanych Hateleya oraz Zawady.

 

Goście przyjechali z wyjątkowo defensywnym nastawieniem. Ciężko było coś stworzyć pod ich bramkom z akcji. Udało się po stałym fragmencie gry w dwudziestej pierwszej minucie. Z rożnego dośrodkował Włodyka. W polu karnym rywali zrobiło się zamieszanie i piłkę do siatki wepchnął Siedlik. Do przerwy nie mięliśmy już klarownych okazji. Drugą połowę zaczęliśmy źle. Bytovii udało stworzyć się kilka akcji i po jednej z nich w pięćdziesiątej pierwszej minucie wyrównał Boros. Ostatnie słowo należało jednak do nas. Ponownie stały fragment gry i tym razem najlepszy w polu karnym Pazio. Wygrywamy spotkanie 2-1.

 

24.03.2018- I liga 22/34, stadion przy ul. Cichej, Chorzów

Ruch Chorzów(2) – Bytovia Bytów (18) 2-1

Siedlik(21), Pazio(71) – Boros(51)

Putnocky- Bartek, Bartosz, Wilusz (62’Sikora), Pazio- Papaefthimiou (65’Masłowski), Poźniak, Rzuchowski, Włodyka, Szewczyk (62’Szwoch)- Siedlik

 

 

W tabeli ligowej niezmiennie prowadzi Sandecja Nowy Sącz z dorobkiem pięćdziesięciu siedmiu punktów. My do lidera tracimy pięć oczek, ale mamy mecz zaległy. Trzecia jest Korona Kielce mająca na swoim koncie czterdzieści dziewięć punktów. Przed nami spotkanie elektryzujące nie tylko kibiców na Śląsku, ale i w całej Polsce. Gościmy w Zabrzu na derbach z Górnikiem. Rywal spisuje się słabo i zajmuje dopiero trzynaste miejsce w tabeli. W poprzednim spotkaniu pokonaliśmy ich u siebie 1-0 i liczę na powtórkę tego wyniku. W kadrze na to spotkanie zabraknie tylko wciąż kontuzjowanego Zawady.

 

Pierwsza połowa tego spotkania toczyła się pod nasze dyktando. Wynik w szesnastej minucie otworzył lisowski wykorzystując błąd bramkarza rywali. Kontrolowaliśmy ten mecz, ale do szatni schodziliśmy z jedno bramkowym prowadzeniem. Po zmianie stron widowisko trochę siadło. Górnik coś tam próbował skonstruować groźnego, a my raczej czekaliśmy na szanse z kontry. W siedemdziesiątej czwartej minucie chwila nie uwagi kosztowała nas utratę gola po strzale Schmidta. Obudziło nas to trochę i już pięć minut później znowu prowadzimy. Z lewej strony dośrodkował Panek, a skutecznym strzałem akcje wykończył Włodyka. Odnosimy cenne zwycięstwo 2-1.

 

28.03.2018- I liga 23/34, stadion im. Ernesta Pohla, Zabrze

Górnik Zabrze(13) – Ruch Chorzów (2) 1-2

Schmidt(74) – Lisowskis(16), Włodyka (79)

Putnocky- Rymaniak, Sobiegraj (74’Bartosz), Wilusz, Czichos- Papaefthimiou (60’Szwoch), Masłowski, Rzuchowski, Włodyka, Szewczyk (72’ Panek)- Lisowski

 

Odnośnik do komentarza

W tabeli na czołowych miejscach bez zmian. Prowadzi Sandecja z przewagą dwóch oczek nad nami. Trzecia ciągle Korona Kielce ze stratą sześciu punktów do mojej drużyny. W następnej kolejce gościmy u siebie piątą w tabeli Miedź Legnica. W składzie zabraknie kontuzjowanych Hateleya oraz Zawady. Nie zagra też Bartek, gdyż właśnie wypożyczony jest z Legnicy.

Zaczęło się bardzo dobrze i już w piątej minucie Włodyka wyprowadził nas na prowadzenie. Goście jakby oszołomieni takim przebiegiem meczu oddali nam zupełnie pole i do przerwy oddaliśmy dwadzieścia strzałów, ale tylko jeden celny. W drugiej części gracze z Legnicy doszli do siebie i w sześćdziesiątej piątej minucie wyrównali stan spotkania. Mocny strzał Szczepaniaka zatrzymał Putnocky, ale przy dobitce Saida był bezradny. Mieliśmy jeszcze dwie fajne okazje, ale nie udało się zdobyć gola i mecz kończy się remisem. Zły jestem, bo w całym meczu oddaliśmy trzydzieści strzałów i zdobyliśmy tylko jednego gola. Frustrujące to.

 

31.03.2018- I liga 24/34, stadion przy ul. Cichej, Chorzów

Ruch Chorzów(2) – Miedź Legnica(65) 1-1

Włodyka(5) – Said (65)

Putnocky- Rymaniak, Sobiegraj, Wilusz, Pazio- Papaefthimiou (56’Czichos), Szwoch, Masłowski (69’Poźniak), Włodyka, Szewczyk- Siedlik (69’ Zahorski)

 

 

W tabeli odrobiliśmy punkt do Sandecji, która przegrała w tej kolejce z Koroną Kielce. Kielczanie za to już tracą do nas tylko cztery punkty. Zostawiamy ligę i lecim na Szczecin. Przyszła pora rozgerac pierwszy mecz półfinału Pucharu Polski z zajmującą obecnie piąte miejsce w Ekstraklasie Pogonią Szczecin. Zapowiada się bardzo ciężki mecz, ale może chociaż remis się uda ugrać. W drugim półfinale MKS Kluczbork ( 2 liga) gra z Wisłą Płock. U mnie całą kadra do dyspozycji, choc Zawada i Hateley jeszcze nie są w pełni sił.

 

Pierwsze pół godziny to była masakra. Szczecinianie zepchnęli nas do głębokiej defensywy. Mecz życia rozgrywał Putnocky. Już w pierwszym kwadransie wygrał trzy pojedynki sam na sam ze Zwolińskim. Ostatnie piętnaście minut pierwszej połowy zrobiło się bardziej wyrównane. Mięliśmy nawet dwie dobre okazję. Najpierw Masłowski uderzył tuż obok słupka z osiemnastu metrów, a dwie minuty później Włodyka uderzył piłką w słupek. W drugiej części już gospodarze nie byli tak aktywni i widać było w ich szeregach zdenerwowanie. Mnożyły się faule z ich strony. W siedemdziesiątej trzeciej minucie w pole karne wpadł Zawada i został sfaulowany przez Gollę. Czerwona kartka dla obrońcy Pogoni, a dla nas karny. Do piłki podszedł Szwoch. Mocny strzał w lewy dolny róg i prowadzimy 1-0. Teraz mogliśmy cofnąć się odo obrony i czekać na rywali. Niestety dla nich zabrakło im pomysłu, a i Putnocky nie przestawał fascynować swoją gra. Koniec!!! Wygrywamy w Szczecinie i jedną nogą jesteśmy w finale.

 

4.04.2018- Puchar Polski, Półfinał- 1 mecz, stadion im. Floriana Krygiera, Szczecin

Pogoń Szczecin – Ruch Chorzów 0-1

Szwoch(kar. 73)

Putnocky- Rymaniak (73’Wilusz), Bartek, Bartosz, Czichos- Papaefthimiou, Masłowski, Rzuchowski, Włodyka, Szewczyk (56’Szwoch)- Zawada (83’Siedlik)

 

Odnośnik do komentarza

W drugim półfinale padł w Kluczborku bezbramkowy remis i wydaje się, że u siebie kropkę nad i postawi Wisłą Płock. Nie ma czasu na rozpamiętywanie udanego meczu w Szczecinie. Już za trzy dni kolejny mecz ligowy. Zawita na Cichą piętnasta w tabeli Puszcza. Obowiązkiem są kolejne trzy punkty. Skład zdrowy i w pełni sił.

 

To był chyba najlepszy mecz Ruchu w tym sezonie. Rywal słaby, ale nie myślałem, że aż tak. Zaczęło się w szesnastej minucie. Włodyka z rzutu rożnego dośrodkował w pole karne. Zrobiło się zamieszanie i czubkiem buta piłkę do siatki skierował Pazio. W dwudziestej dziewiątej minucie z dwudziestu metrów uderzył Masłowski. Piłka odbiła się od poprzeczki, od pleców bramkarza i wpadła do bramki. Na 3-0 w czterdziestej minucie podwyższył ładnym strzałem głową Sobiegraj. Po przerwie nasze ataki nie zwalniały. W pięćdziesiątej minucie swojego gola dołożył Zawada. Dwie minuty później ponownie Oskar znalazł się w dobrej sytuacji i było już 5-0. Takim wynikiem zakończył się ten mecz.

 

8.04.2015- I liga 25/34, stadion przy ul. Cichej, Chorzów

Ruch Chorzów(2) – Puszcza Niepołomice(15) 5-0

Pazio (16), Sobieszczyk ( sam. 29), Sobiegraj (40), Zawada (50,52)

Putnocky- Rymaniak, Sobiegraj, Wilusz, Pazio- Rzuchowski, Szwoch, Masłowski, Włodyka (62’Lisowski), Szewczyk (62’ Panek)- Zawada (72’Siedlik)

 

 

W tabeli do prowadzącej Sandecji tracimy dwa punkty. Nad trzecia Koroną Kielce mamy przewagę jednego oczka. Warto zaznaczyć, że mamy zaległy mecz do rozegrania. Przed rewanżem w półfinale Pucharu Polski zagramy jeszcze kolejkę ligową. Gościmy w niej na stadionie piątego w tabeli Stomilu Olsztyn. W składzie zbraknie kontuzjowanego Masłowskiego. Duża strata, bo Michał wypadł na pięć tygodni.

 

Cóż można rzec. Nie wyszedł nam ten mecz. Zaczęli mocno gospodarze i po czternastu minutach prowadzili. Gola Łądnym uderzeniem z kilku metrów zdobył Klepczarek. Usatysfakcjonowani prowadzeniem piłkarze z Olsztyna zamurowali swoją bramkę i nie byliśmy w stanie nic zrobić. Kilka ostrych słów w szatni i po przerwie było lepiej. Szybko udało się wyrównać. W pięćdziesiątej minucie gola uderzeniem z linii pola karnego zdobył Rzuchowski. Mimo jeszcze kilku dogodnych okazji wynik nie uległ zmianie. Szkoda tych punktów, bo rywale również się nie popisali.

 

15.04.2015- I liga 26/34, stadion przy ul. Piłsudzkiego, Olsztyn

Stomil Olsztyn(5) – Ruch Chorzów(2) 1-1

Klepczarek (14) – Rzuchowski (50)

Putnocky- Rymaniak, Sobiegraj, Wilusz (45’ Bartosz), Pazio- Papaefthimiou (78’ Hateley), Szwoch, rzuchoski, Włodyka (64’Poźniak), Szewczyk- Zawada

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...