Skocz do zawartości

Pejslander career.


PiotruH

Rekomendowane odpowiedzi

Ibrahim po powrocie z urlopu zapowiedział, że jest gotów do wytężonej pracy, ale natychmiast zmieniłem mu status z „kluczowego” na „rotację” i o dziwo na mnie się nie obraził. Grał z reguły ogony wobec dobrej dyspozycji weterana Lesage i notował zaskakująco dobre statystyki jak na tak małą liczbę minut. Na treningach też fajnie pracował to niestety sezon zakończyła mu 3-miesięczna kontuzja. Teoretycznie powinien w kolejnym sezonie odciążyć Lesage z dużej liczby minut, ale kto to wie kogo uda się sprowadzić, bo na okienko transferowe zamierzam poświęcić dużo czasu gry.

_____________________________________________________________________________________________________________________________________

 

1.3.2014

Ligue 2 [27/38]: [1] Creteil-La Berrichonne [20]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Diedhiou, Scardovelli- Lafon, Ndoye- Gache, Lesage, Babic- Belvito)

 

Nowy miesiąc inaugurowaliśmy spotkaniem z czerwoną latarnią ligi, dla której jest to praktycznie ostatni dzwonek by zacząć punktować jeśli chcą myśleć o utrzymaniu. My jednak już oficjalnie myślimy o awansie dlatego też u siebie z drużynami tego pokroju musimy wygrywać. Od pierwszego gwizdka ruszyliśmy do zmasowanych ataków, ale dobrze bronił Bonnefoi. W 11 minucie po rzucie rożnym Diedhiou dobrze trącił piłkę głową, a ta zmierzała po długim słupku do bramki. W samą porę na linii bramkowej pojawił się jednak Baim i wybił piłkę daleko od własnego pola karnego. Wreszcie w 18 minucie prawą flanką szarpnął Gache i dograł na długi słupek gdzie na futbolówkę nabiegł Babic by po chwili podziękować koledze za wspaniałe dośrodkowanie. Już w następnej akcji powinien być wynik remisowy kiedy pierwszy groźny atak gości zakończył się mocnym strzałem głową Bourgeiosa, ale na nasze szczęście piłka tylko trafiła w poprzeczkę. Następnie mecz się uspokoił by w doliczonym czasie znowu z groźną kontrą wyszli przyjezdni, ale i tym razem strzał Ramosa z kilku metrów nie znalazł drogi do naszej siatki choć sytuacja była stuprocentowa. W drugiej połowie znowu nastąpił marazm na murawie co uśpiło moich podopiecznych i wreszcie trzeci kontratak przyjezdnych w tym spotkaniu zakończył się bramką. Nie wiem czy moi zawodnicy myśleli, że mecz z ostatnią drużyną w tabeli sam się wygra, ale wielu z nich grało tak byleby to spotkanie odhaczyć. Na całe szczęście garstka ambicji tkwiła w co poniektórych i ostatecznie po strzale zza pola karnego Ndoye, który przez cały mecz się obijał, udało nam się wygrać 2:1 choć jest to wynik niesprawiedliwy dla naszych dzisiejszych gości.

 

Creteil-La Berrichonne 2:1 (1:0)

 

18’ Babic (1:0)

72’ Kinkela (1:1)

81’ Ndoye (2:1)

 

Mom: Luis Ramos – 8.4 (DM, La Berrichonne)

Widzów: 3902

Odnośnik do komentarza

7.3.2014

Ligue 2 [28/38]: [6] Stade Brestois-Creteil [1]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Diedhiou, Scardovelli- Lafon, Ndoye- Gache, Lesage, Babic- Belvito)

 

Powoli wkraczamy w decydującą fazę rozgrywek, a każdy doskonale wie, że w takich momentach szczególnie ważne jest uniknięcie straty punktów z bezpośrednimi rywalami, którzy mierzą w podium oferujące awans. W szóstej minucie piłkę na 20 metrze otrzymał będący plecami do bramki Lesage i ten leciwy zawodnik niczym gibki nastolatek obrócił się w kierunku bramki i puścił mocnego szczura przy słupku co okazało się być wystarczające na interweniującego Thebauxa. W 23 minucie przechwyciliśmy piłkę w środku pola co dawało nam okazję do kontrataku jednak niedokładnie podanie Lesage padło łupem pomocnika gospodarzy, który natychmiast podał do Ayite, a ten mocnym strzałem pokonał Kerboriou. W 32 minucie niedokładne podanie Lafona znowu przysłużyło się do kontry gospodarzy i ponownie piłkę dostał Ayite, ale tym razem jego strzał z pierwszej piłki trafił w słupek. Niestety chwilę później po rzucie rożnym, Auras głową dał prowadzenie swojej drużynie i musieliśmy odrabiać straty co było trudnym zadaniem, ponieważ Stade Brestois ma podobne ambicje co my i walczy o podium także nie ma mowy o odpuszczaniu przez jakąkolwiek ze stron. Sytuacja stała się bardzo poważna jeszcze przed przerwą gdy przeciwnik zaaplikował nam trzecią bramkę, a nasza gra nie wróżyła nic dobrego w drugiej połowie. W 62 minucie jednak strzeliliśmy kontaktowego gola, a swoją pierwszą bramkę w naszych barwach zdobył Leca, wykorzystując dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego. Ten gol dodał nam wiatru w żagle i dziesięć minut później za sprawą Lesage odrobiliśmy straty doprowadzając do wyrównania. Byliśmy w gazie, ale ta pogoń za rywalem kosztowała nas sporo sił. Wykorzystali to nasi rywale, którzy w końcówce zdecydowali się na jeszcze jeden zryw co zaowocowało rozstrzygającym trafieniem. Ten festiwal bramek zakończył się niestety na korzyść gospodarzy, którzy dzięki tej wygranej mocno zbliżyli się do podium, a opuściliśmy fotel lidera…

 

Stade Brestois-Creteil 4:3 (3:1)

 

6’ Lesage (0:1)

23’ Ayite (1:1)

36’ Auras (2:1)

40’ Sanson (3:1)

62’ Leca (3:2)

73’ Lesage (3:3)

87’ Ayite (4:3)

 

Mom: Jonathan Ayite – 8.8 (ST, Stade Brestois)

Widzów: 10748

Odnośnik do komentarza

17.3.2014

Ligue 2 [29/38]: [2] Creteil-AS Nancy Lorraine [8]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Diedhiou, Scardovelli- Lafon, Ndoye- Gache, Lesage, Babic- Belvito)

 

Goście ewidentnie chcieli wykorzystać naszą słabą grę w defensywie, ponieważ wystawili aż trzech napastników w wyjściowym składzie. Jakby dzisiaj z nami wygrali to i oni na poważnie włączą się do walki o awans także jest o co grać. Nawet nie chcę opowiadać o tym co się w tym meczu odje***o. W 22 minuty zostaliśmy rozjechani niczym walec po ciepłym asfalcie. Nasza defensywa ostatnio gra katastrofalnie tracąc multum bramek, a co gorsza nie zdobywamy punktów. Spadliśmy już na trzecie miejsce i po świetnej pierwszej rundzie w obecnej tylko zaczynamy trwonić naszą pracę, którą wykonaliśmy. Do zakończenia sezonu dziewięć kolejek i już nie mamy bezpiecznej przewagi nad drużynami spoza podium. Jeżeli lada moment nie zaczniemy grać w piłkę to cała ta praca pójdzie na marne i nie wywalczymy upragnionego awansu, którzy przecież byłby do zrealizowania skoro po pierwszej połowie sezonu byliśmy liderami. Dodatkowo wcale nie mamy łatwego terminarza, bo na dziewięć kolejek aż pięć spotkań to potyczki z drużynami, które biją się o podium…

 

Creteil-AS Nancy Lorraine 0:4 (0:4)

 

11’ Jeannot (0:1)

18’ Foti (0:2)

20’(og) Scardovelli (0:3)

22’ Jeannot (0:4)

 

Mom: Salvatore Foti – 9.4 (ST, AS Nancy Lorraine)

Widzów: 4555

Odnośnik do komentarza

21.3.2014

Ligue 2 [30/38]: [18] Angers-Creteil [3]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Diedhiou, Scardovelli- Lafon, Ndoye- Gache, Lesage, Babic- Belvito)

 

Po dwóch porażkach, kompromitujących zwłaszcza naszą formację obronną, graliśmy na wyjeździe z broniącym się przed spadkiem Angers i jeśli na poważnie chcemy myśleć o awansie to dziś nie ma innego wyjścia jak odnieść zwycięstwo. Już mnie nie obchodzi czy będzie one przekonujące i wywalczone w ładnych stylu. Liczą się tylko trzy punkty. Od początku meczu wyraźnie przeważaliśmy, ale ta przewaga odzwierciedlała się w licznych niestety niecelnych strzałach zza pola karnego, a także wysokim procentem posiadania piłki. Niestety z każdą upływającą minutą zbliżała się strata punktów i brak zwycięstwa w trzecim meczu z rzędu i to z takim rywalem jak Angers. Na całe szczęście nasz napastnik Belvito obudził się w samą porę. W 84 minucie Gache wpadł w pole karne i został równo wycięty z murawą jednak sędzia o dziwo nie przerwał gry co okazało się być dla nas bardzo korzystne, ponieważ piłka doleciała pod nogi naszego napastnika, który z kilku metrów skierował ją do bramki. To wyraźnie załamało gospodarzy, którzy liczyli na zdobycz punktowa w spotkaniu z moją ekipą i zbyt bojaźliwie wznowili oni grę od środka, a za lekkie podanie do defensywy przejął Belvito i kilkanaście sekund po pierwszym trafienie, ponownie wpisał się do meczowego protokołu. Niestety nie udało nam się zachować czystego konta w obronie i chwilę później Angers zdobyło honorowego gola także mieliśmy dużo szczęścia, że Belvito dwukrotnie pokonał Malickiego. Po dwóch z rzędu porażkach zwyciężamy i podnosimy nieco swoje morale.

 

Angers-Creteil 1:2 (0:0)

 

84’ Belvito (0:1)

85’ Belvito (0:2)

88’ El Jadeyaoui (1:2)

 

Mom: Nicolas Belvito – 8.8 (Creteil)

Widzów: 6427

Odnośnik do komentarza

28.3.2014

Ligue 2 [31/38]: [2] Creteil-AJ Auxerre [7]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Diedhiou, Scardovelli- Lafon, Ndoye- Gache, Lesage, Babic- Belvito)

 

Ostatnio jak graliśmy z Auxerre to ta utytułowana drużyna okupowała ostatnie miejsce w tabeli I była świeżo po zmianie trenera. Nowy szkoleniowiec jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odmienił drużynę dzisiejszych gości, z którą notuje bardzo dobre rezultaty i mało kto tego się spodziewał po fatalnej pierwszej części sezonu, że drużyna ta włączy się do walki o awans. Ich ambicje zdały się potwierdzać na murawie kiedy to zepchnęli nas do defensywy i po niespełna pół godzinie gry wyszli na zasłużone prowadzenie. O dziwo po objęci tego prowadzenia przestali oni zupełnie grać co tez skrzętnie wykorzystaliśmy, aplikując Auxerre dwie bramki i to jeszcze przed przerwą. Po zmianie stron nie zamierzaliśmy bronić wyniku, a nawet chciałem byśmy odważniej zaatakowali by dobić przeciwnika. Takie nastawienie o dziwo zdało egzamin, ale w defensywie, ponieważ przeciwnik przez dalszą część meczu poważniej nie zagroził bramce Kerboriou. My jednak w ofensywie też nie błyszczeliśmy, ale najważniejsze jest to, że bardzo korzystny dla nas rezultat udało się utrzymać do końcowego gwizdka. Po tej drugiej z rzędu wygranej zrównaliśmy się punktami z liderem chociaż i tak nie daje nam to komfortu psychicznego, ponieważ tak jak i przez cały sezon tak w tej chwili w czołówce panuje ogromny ścisk.

 

Creteil-AJ Auxerre 2:1 (2:1)

 

27’ Haller (0:1)

33’ Babic (1:1)

41’ Belvito (2:1)

 

Mom: Jamel Ait Ben Idir – 8.6 (DM, AJ Auxerre)

Widzów: 3852

Odnośnik do komentarza

4.4.2014

Ligue 2 [32/38]: [6] Lens-Creteil [2]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Diedhiou, Scardovelli- Lafon, Ndoye- Gache, Lesage, Babic- Belvito)

 

W tej kolejce czeka nas kolejny bardzo ciężki mecz, a konkretnie wyjazd do walczącego o awans Lens, które w przedsezonowych typowaniach było praktycznie pewniakiem do zajęcia pierwszego miejsca, a tymczasem na kilka kolejek przed końcem sezonu muszą gonić pierwszą trójkę. Drużyna ta w swoich szeregach ma najskuteczniejszego napastnika w obecnym sezonie i zaraz po moim zespole jest to najbardziej ofensywnie usposobiony team o czym mam nadzieję nie przekonany się po końcowym gwizdku.

 

W szóstej minucie w pole karne gospodarzy wpadł Lesage i został lekko trącony przez Wolfa. Prawdę mówiąc nie wiem czemu arbiter tego spotkania nakazał nam wykonanie rzutu karnego skoro nasz rozgrywający nawet nie upadł na murawę przy tej interwencji. Dodatkowo sędzia z miejsca pokazał wypożyczonemu defensorowi czerwony kartonik i prawie całe spotkanie mieliśmy grać w liczebnej przewadze. Nawet ja uważałem, że czerwona kartka to już przesada, ale decyzja nie mogła zostać cofnięta. Lesage uderzył w sam środek, ale na tyle mocno, że piłka odbiła się od rękawic Areoli i wturlała się do bramki. W 16 minucie wykorzystaliśmy zbyt mała liczbę obrońców w Lens i kilkoma podaniami uruchomiony został Gache, który jednak nie wykorzystał stuprocentowej okazji i w akcji sam na sam wywalczył tylko rzut rożny. W 26 minucie dobrą okazję zaprzepaścił Ndoye, a Areola ponownie popisał się świetną interwencją czym zainicjował zabójczy dla nas kontratak, skutecznie wykończony przez Leghaita co dało nam do zrozumienia, że nawet grając w osłabieniu, Lens potrafi nam zagrozić. Po tej bramce gospodarze brutalnie sfaulowali Babica i tym razem kiedy sędzia powinien wywalić gracza Lens z boiska, okazał się być dla niego łaskawy, kontynuując swój festiwal błędów, który został okupiony kontuzją chorwackiego skrzydłowego. Po zamianie stron znowu we znaki dał nam się Leghait, który ponownie stanął oko w oko z Kerboriou lecz tym razem strzał, a także dobitka tego rezerwowego napastnika została wybroniona przez naszego goalkeapera. My odpowiedzieliśmy w 52 minucie ładnym trafieniem Gache, który niestety był na delikatnym spalonym i tym razem sędzia podjął słuszną decyzję o nieuznaniu tego gola. Dwie minuty później szczęścia znowu próbował Ndoye, ale i tym razem dobry strzał naszego pomocnika obronił kapitalnie dziś dysponowany bramkarz Lens. W 78 minucie nasz rezerwowy lewoskrzydłowy wyszedł sam na sam z Areolą, ale i tym razem obronną ręką z tej sytuacji wyszedł bramkarz, który solidnie pracował na tytuł gracza spotkania. W odpowiedzi najlepszy napastnik rywala, wprowadzony Coulibaly groźnie uderzał po długim rogu, a Kerboriou wyraźnie pozazdrościł popisów swojego rywala i sam we wspaniałym stylu obronił strzał, który prawdę mówiąc widziałem już w bramce. To wspaniałe widowisko zakończyło się podziałem punktów, który przed meczem brałbym w ciemno lecz prawie cały mecz graliśmy z przewagą jednego gracza także musiał pozostać pewien niedosyt, że wywozimy z tego trudnego terenu tylko jeden punkt.

Lens-Creteil 1:1 (1:1)

 

7’(k) Lesage (0:1)

26’ Leghait (1:1)

 

Mom: Alphonse Areola – 9.3 (GK, Lens)

Widzów: 15523

Odnośnik do komentarza

11.4.2014

Ligue 2 [33/38]: [2] Creteil-ESTAC Troyes [13]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Diedhiou, Scardovelli- Lafon, Ndoye- Gache, Lesage, Babic- Belvito)

 

Z początku lepiej prezentowali się goście, którzy jednak nie wykorzystali jednej sytuacji jaką sobie wykreowali. Następnie lekką przewagę uzyskała moja drużyna, ale i my grzeszyliśmy dzisiaj kreatywnością, która była na mizernym poziomie i do przerwy nie wypracowaliśmy sobie żadnej okazji. W 49 minucie nasz bramkarz leżąc już na ziemi zatrzymał strzał Choubaniego czym uchronił nas od utraty gola. My odpowiedzieliśmy chwile później, ale do pełni szczęścia zabrakło kilku centymetrów kiedy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, walkę w powietrzu wygrał Leca tylko, że piłka zamiast do siatki, trafiła w poprzeczkę. W 57 minucie jednak objęliśmy prowadzenie po ponownej wygranej walce w powietrzu, ale tym razem nasz napastnik posłał już piłkę pod poprzeczkę i Dreyer musiał wyciągać futbolówkę z siatki. W 72 minucie to goście zagrozili nam po rzucie rożnym, a Camara zaskakująco dobrze opanował piłkę, ale jego strzał z ostrego kąta wybronił Kerboriou rzucając mu się pod nogi i ryzykując rzutem karnym. Minutę później Rodelin sprytnie wziął na plecy Diedhiou i stanął oko w oko z naszym goalkeaperem na piątym metrze, ale za bardzo podszedł pod piłkę po czym posłał ją wysoko w trybuny. Kolejną minutę później znowu mogłem otrzeć ręką pot z czoła kiedy po strzale Niveta uratowała nas poprzeczka. Pomocnik ten jeszcze raz próbował szczęścia kolejną minutę później, ale tym razem obił słupek, a my nie mogliśmy się wydostać z własnej połowy inkasując równo co minutę kolejne ciosy, z których nie wiem jakim cudem nie traciliśmy jeszcze bramki. Przetrwaliśmy ten napór gości po czym dowieźliśmy jednak niezasłużone prowadzenie do końcowego gwizdka, dodatkowo zachowując czyste konto w defensywie co nam się zdarza niezmiernie rzadko.

 

Creteil-ESTAC Troyes 1:0 (0:0)

 

57’ Belvito (1:0)

 

Mom: Thiago Xavier – 8.6 (DM, ESTAC Troyes)

Widzów: 4129

 

 

 

Po tym spotkaniu sfinalizowałem drogi transfer Marka Hanouseka (22, CZE 7/0u-21, AMC/MC) z Viktorii Pilzno, który kosztował nas aż 3.5 miliona Euro z czego lwią cześć tej kwoty przelejemy Czechom w 24 ratach. Gracz ten od razu zaciekawił mnie swoimi umiejętnościami i jestem przekonany, że potrafi sobie on poradzić nawet w Ligue 1 dlatego też z myślą o grze na wyższym etapie postanowiłem sięgnąć głębiej do portfela oferując także status niekwestionowanej gwiazdy w nowym zespole.

Odnośnik do komentarza

18.4.2014

Ligue 2 [34/38]: [3] Dijon-Creteil [1]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Diedhiou, Scardovelli- Lafon, Ndoye- Gache, Lesage, Babic- Belvito)

 

Mecz na szczycie tej kolejki w Ligue 2, ponieważ zmierza się w nim zespoły walczące o awans I aktualnie okupujące miejsca na podium, a straty punktów dla jakiejkolwiek z nich może mieć bolesne efekty na koniec sezonu. Zaczęło się dla nas katastrofalnie, ponieważ po ostatnim meczu na zero w defensywie teraz bez straty gola wytrzymaliśmy zaledwie 24…sekundy kiedy to podanie od Kone, głową wykończył Tavares. Ta szybko stracona bramka wdarła dużo niedokładności w naszą grę co w 12 minucie gdy straciliśmy piłkę w środku pola powinien wykorzystać będący w idealnej sytuacji Thil lecz tylko trafił w słupek. Gospodarze zwietrzyli swoją szansę na wygranie tego spotkania i nie pomylili się, ponieważ dla ambitnie grającej ekipy Dijon byliśmy dzisiaj tłem jakbyśmy zapomnieli po czterech spotkaniach bez porażki jak się gra i, że mamy jedną z najbardziej dziurawych linii defensywnych w lidze co dobitnie przed przerwą przypomnieli nam gracze Dijon, aplikując trzy bramki, na które potrafiliśmy odpowiedzieć tylko golem Lesage. W drugiej połowie nadal graliśmy słabo, ale wyraźnie prowadzący grę gospodarze nie zamierzali forsować swoich sił przez co wynik spotkania został ustalony już podczas pierwszej połowy. Na całe szczęście goniące nas zespoły spoza podium poprzegrywały w większości swoje spotkania i na cztery kolejki przed zakończeniem sezonu mamy aż osiem punktów przewagi nad czwartym Lens także nie możemy tego spieprzyć!

 

Dijon-Creteil 3:1 (3:1)

 

6’ Tavares (1:0)

22’ Tavares (2:0)

29’ Thil (3:0)

45+1’ Lesage (3:1)

 

Mom: Julio Tavares – 8.8 (ST, Dijon)

Widzów: 13009

 

 

 

W ostatnich meczach sezonu nie będę mógł skorzystać z naszego asa Lesage, który wyleciał z gry aż na 4 tygodnie, a Ndoye nie zagra tylko w najbliższym spotkaniu, ponieważ musi się leczyć około dwóch tygodni. Jest to dla nas poważne osłabienie, ale wierzę, że obronimy wywalczoną przewagę i zachowamy miejsce na podium na zakończenie sezonu. Nie obchodzi mnie czy wygramy tę ligę czy awansujemy z najniższego stopnia podium, a najważniejsze jest by osiągnąć ten cel.

Odnośnik do komentarza

25.4.2014

Ligue 2 [35/38]: [1] Creteil-Clermont [14]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Faye, Scardovelli- Lafon, Skorykh- Gache, Djellilahine, Collet- Belvito)

 

Do tego spotkania przystępowaliśmy poważnie osłabieni, ponieważ aż czterech podstawowych graczy nie mogło dzisiaj wystąpić, z czego aż trójkę stanowili moi podstawowi pomocnicy, którzy dzisiaj leczą swoje urazy. Ta eksperymentalna jedenastka miała dziś stawić czoło ligowemu średniakowi, z którym chcieliśmy oczywiście wygrać by jak najszybciej zapewnić sobie awans i uniknąć niepotrzebnego stresu. Zaczęło się dobrze za sprawą woleja Gache z 18 minuty kiedy wykorzystał on zawahanie defensora gości, który minął się z piłką. Niestety po zdobyciu tego gola przestaliśmy momentalnie grać co błyskawicznie wykorzystali goście z Clermont, strzelając nam gola po kontrataku. W tej połowie jeszcze dwukrotnie wyprowadzali bardzo groźne kontry, ale mieliśmy fart, że Kerboriou dwukrotnie, instynktownie uratował nas od utraty gola. Po zmianie połów chciałem byśmy zagrali odważniej i ofensywniej co dało nam już w 48 minucie prowadzenie gdy nasz najlepszy strzelec, Belvito wykończył prostopadłe podanie od Djellilahine. Ten gol niestety nie podłamał gości, którzy ponownie przejęli inicjatywę i w 67 minucie Dembele doprowadził do remisu kiedy nieudana interwencja Faye spowodowała, iż stanął on przed pustą bramką, do którego miał tylko skierować bezpańską futbolówkę co też z łatwością uczynił. W 78 minucie po raz trzeci dzisiejszego popołudnia wyszliśmy na prowadzenie i znowu dobrym podaniem popisał się Djellilahine (dla którego była to już dziś trzecia asysta), kolejny z defensorów Clermont minął się z piłką, a Gache zdobył drugiego identycznego gola w tym meczu. Tym razem po zdobyciu gola nie daliśmy przyjezdnym rozwinąć skrzydeł i udało nam się utrzymać korzystny rezultat do końcowego gwizdka co oznaczało, że do upragnionego awansu brakuje nam tylko jednego oczka!

 

Creteil-Clermont 3:2 (1:1)

 

18’ Gache (1:0)

22’ Bakambu (1:1)

48’ Belvito (2;1)

67’ Dembele (2:2)

78’ Gache (3:2)

 

Mom: Otman Djellilahine – 9.1 (Creteil)

Widzów: 3865

Odnośnik do komentarza

29.4.2014

Ligue 2 [36/38]: [18] Chamois-Creteil [1]

(Kerboriou- Vasseur, Leca, Diedhiou, Scardovelli- Lafon, Skorykh- Gache, Djellilahine, Collet- Belvito)

 

Ponownie gramy mocno osłabieni w ofensywie, ale musimy dać z siebie wszystko by wywalczyć tej jeden potrzebny nam do awansu punkt w starciu z zażarcie walczącą o utrzymanie, drużyną Chamois. Pierwsza połowa była wyrównanym widowiskiem lecz sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, a głównie gra toczyła się w środkowej strefie boiska. To my jednak schodząc do szatni prowadziliśmy skromnym jednym trafieniem, które uzyskał Belvito nabiegając na krótki słupek po dośrodkowaniu od Colleta czym nas mocno przybliżał do awansu. Niestety tradycji stało się zadość i ponownie już któryś raz w tym sezonie moje uczulenia na uważną grę na początku drugiej odsłony wzięły pal licho i praktycznie pierwsza w miarę składna akcja gospodarzy przyniosła im wyrównanie. Po tym golu bardzo widoczne było zdenerwowanie jakie wkradło się w nasze szeregi, ale mimo to udało nam się w 70 minucie ponownie wyjść na prowadzenie. Grę na prawą flankę rozciągnął nasz napastnik, a w pole karne wpadł Vasseur i mimo, że ten defensor nie błyszczy wykończeniem akcji to na raty udało mu się pokonać Palloisa. Gol ten wyraźnie nas uspokoił, ponieważ do odebrania nam awansu brakowało rywalowi aż dwóch bramek, które musieliby zdobyć w niewielkim odstępie czasu. Drużyna Chamois nie dała rady zdobyć nawet wyrównującej bramki co skomplikowało im szansę na utrzymanie się w lidze, a nam ta wygrana dała sensacyjny awans! Teraz w ostatnich dwóch kolejkach z bardzo mocnymi drużynami możemy wyjść na luzie nie dbając o wynik. Osiągnęliśmy kapitalny wynik w bieżących rozgrywkach, którego nikt nawet my sami po słabym początku ligi się nie spodziewaliśmy. Nie jest istotne to czy utrzymamy fotel lidera przez ostatnie dwie kolejki czy polegniemy w nich z kretesem skoro w następnym sezonie zagramy z najlepszymi drużynami w kraju w LIGUE 1!

 

Chamois-Creteil 1:2 (0:1)

 

21’ Belvito (0:1)

52’ Lafourcade (1:1)

70’ Vasseur (1:2)

 

Mom: Wanderson Scardovelli – 8.3 (Creteil)

Widzów: 4394

 

 

 

W ostatnich dwóch kolejkach byliśmy już pewni awansu i jedyne o co mogliśmy walczyć to o wygranie ligi, ale nie oczekiwałem tego od swoich podopiecznych skoro I tak zrobili już tak wiele także do ostatnich meczy tego sezonu podchodziliśmy na dużym luzie, myśląc wszyscy o zasłużonym urlopie, a ja o ocenieniu przydatności zawodników dla drużyny i pracowitym okienku transferowym, podczas którego mając do dyspozycji bardzo ograniczone środki finansowe, muszę zbudować zespół, który da radę się utrzymać w Ligue 1.

 

[37/38]: [1] Creteil-Tours FC [3] 2:2 (1:1) – 34’ Belvito, 90+1’ Diedhiou-42’ Kouakou, 53’ Chavalerin

[38/38]: [9] FC Metz-Creteil [2] 3:2 (2:0) – 15’ Fauvergue, 33’, Angani, 83’ Onana-69’ Ndoye, 79’ Collet

 

 

 

O tym, że zaplecze francuskiej Ligue 1 tworzą bardzo mocne zespoły świadczą wyniki drużyn z krajowych pucharów. Ligowy średniak z Troyes dopiero w finale Pucharu Ligi uległ największej potędze w kraju, PSG, a Puchar Francji po dogrywce zapewnili sobie gracze Metz i to oni zagrają w następnym sezonie w europejskich pucharach, a przecież ciągle będą występować w drugiej lidze.

 

Puchar Ligi: PSG-ESTAC Troyes 2:1 (Cavani 2-Nivet)

Puchar Francji: Lorient-Metz 1:3 (Aldiadiere- Angani 2, Fauvergue)

Odnośnik do komentarza

TABELA KOŃCOWA LIGUE 2 (2013/2015)

 

 

| 1. | M | Dijon FCO | 38 | 19 | 13 | 6 | 63 | 42 | +21| 70 |

| 2. | A |US Créteil-Lusitanos| 38 | 21 | 5 | 12 | 78 | 64 | +14| 68 |

| 3. | A | Tours FC | 38 | 19 | 10 | 9 | 71 | 51 | +20| 67 |

| 4. | | Racing Club de Lens | 38 | 18 | 8 | 12 | 73 | 54 | +19| 62 |

| 5. | | Stade Brestois 29 | 38 | 16 | 12 | 10 | 72 | 67 | +5 | 60 |

| 6. | | AJ Auxerre | 38 | 16 | 10 | 12 | 70 | 61 | +9 | 58 |

| 7. | | AS Nancy Lorraine | 38 | 16 | 9 | 13 | 74 | 55 | +19| 57 |

| 8. | PE | FC Metz | 38 | 15 | 11 | 12 | 63 | 64 | -1 | 56 |

| 9. | | ESTAC Troyes | 38 | 15 | 9 | 14 | 80 | 74 | +6 | 54 |

| 10.| | Stade Lavallois MFC | 38 | 14 | 12 | 12 | 59 | 61 | -2 | 54 |

| 11.| | Nîmes Olympique | 38 | 14 | 9 | 15 | 52 | 60 | -8 | 51 |

| 12.| | Clermont Foot | 38 | 12 | 14 | 12 | 63 | 61 | +2 | 50 |

| 13.| | Havre Athletic Club | 38 | 13 | 10 | 15 | 56 | 50 | +6 | 49 |

| 14.| | CA Bastia | 38 | 14 | 6 | 18 | 60 | 70 | -10| 48 |

| 15.| | AC Arles-Avignon | 38 | 12 | 10 | 16 | 57 | 70 | -13| 46 |

| 16.| | Chamois Niortais FC | 38 | 10 | 12 | 16 | 55 | 69 | -14| 42 |

| 17.| | Stade Malherbe Caen | 38 | 12 | 5 | 21 | 58 | 74 | -16| 41 |

| 18.| S | FC Istres OP | 38 | 11 | 7 | 20 | 58 | 74 | -16| 40 |

| 19.| S | Angers SCO | 38 | 10 | 8 | 20 | 52 | 65 | -13| 38 |

| 20.| S | La Berrichonne | 38 | 9 | 8 | 21 | 56 | 84 | -28| 35 |

Odnośnik do komentarza

Średnia ocena:

1. Ronny Rodelin (ESTAC Troyes) – 7.51

2. Rudy Haddad (AJ Auxerre) – 7.37

3. Nicolas Fauvergue (FC Metz) – 7.36

5. Marko Babic – 7.34

 

Król strzelców:

1. Nicolas Fauvergue (FC Metz) – 23

2. Adamo Coulibaly (Lens) – 22

3. Marcos (ESTAC Troyes) – 21

4. Nicolas Belvito – 21

 

Asysty:

1. Kevin Diaz (Tours FC) -21

2. Sunday Mba (CA Bastia) – 17

3. Benoit Lesoimier (Stade Brestois) – 15

8. Florent Gache – 12

 

Zawodnik meczu:

1. Nicolas Fauvergue (FC Metz) – 9

2. Ronny Rodelin (ESTAC Troyes) – 8

3. Sunday Mba (CA Bastia) – 7

4. Jean-Michel Lesage – 5

 

Czyste konta:

1. Zacharie Boucher (Havre Athletic) – 8

2. Cyrille Merville (Nimes) – 8

3. Benjamin Lecomte (Dijon) – 8

9. Yann Kerboriou – 5

 

Kluczowe podania:

1. Sunday Mba (CA Bastia) – 54

2. Marcos (ESTAC Troyes) – 50

3. Jerome Lebouc (La Berrichonne) – 46

11. Jean-Michel Lesage - 33

Odnośnik do komentarza

No zasłużony to trochę słowo na wyrost patrząc na naszą dziurawą grę w defensywie i aż 1/3 meczów mieliśmy przegranych...ale niespodziewany to dobre słowo :)

_____________________________________________________________________________________________________________________________________

 

Anglia:

1.Man Utd (88) 2.Chelsea (81) 3.Tottenham (73)

18.Crystal Palace (37) 19.Stoke (30) 20.West Ham (28)

Średnia ocena: David Silva (Man City) – 7.76

Król strzelców: Ola Toivonen (West Brom) – 19

Król asyst: Eden Hazard (Chelsea)- 15

Zawodnik meczu: Leighton Baines (Everton) – 13

Czyste konta: Joe Hart (Man City) – 14

 

Francja:

1.AS Monaco (76) 2.PSG (75) 3.OM (67)

18.Valenciennes (38) 19.Sochaux (34) 20.Nantes (33)

Średnia ocena: Joao Moutinho (AS Monaco) – 7.71

Król strzelców: Falcao (AS Monaco) – 24

Król asyst: Benjamin Andre (AJ Ajaccio) – 13

Zawodnik meczu: Zlatan Ibrahimovic (PSG) – 8

Czyste konta: Benoit Costil (Rennes) – 12

 

Hiszpania:

1.Real Madryt (87) 2.Barcelona (80) 3.Atletico (73)

18.Betis (36) 19.Rayo (36) 20.Elche (29)

Średnia ocena: Andres Iniesta (Barcelona) - 8.08

Król strzelców: Cristiano Ronaldo (Real Madryt) – 26

Król asyst: Cesc Fabregas (Barcelona) – 13

Zawodnik mecz: Lionel Messi (Barcelona) – 9

Czyste konta: Iker Casillas (Real Madryt) – 15

 

Niemcy:

1.Bayern (74) 2.Leverkusen (58) 3.Dortmund (57)

16.Augsburg (32) 17.Nurnberg (30) 18.Braunschweig (28)

Średnia ocen: Philipp Lahm (Bayern) – 7.88

Król strzelców: Robert Lewandowski (Dortmund) – 19

Król asyst: Toni Kroos (Bayern) – 18

Zawodnik meczu: Robert Lewandowski (Dortmund) – 7

Czyste konta: Manuel Neuer (Bayern) – 14

 

Polska

1.Legia (40) 2.Lech (39) 3.Zagłębie Lubin (33)

15.Pogoń (20) 16.Korona (20)

Średnia ocen: Daylon Claasen (Lech) – 7.75

Król strzelców: Arkadiusz Piech (Zagłębie Lubin) – 13

Król asyst: Aleksander Kwiek (Zagłębie Lubin) – 9

Zawodnik meczu: Jan Polak (Piast) – 10

Czyste konta: Rafał Gikiewicz (Śląsk) – 16

 

Szkocja:

1.Celtic (71) 2.Dundee Utd (69) 3.Motherwell (58)

12.St.Johnstone (33)

Średnia ocen: Matthew Briggs (Celtic) – 7.63

Król strzelców: Billy McKay (Inverness) – 18

Król asyst: Stevie Hammell (Motherwell) – 13

Zawodnik meczu: James Vincent (Inverness) - 8

Czyste konta: Radosław Cierzniak (Dundee Utd) - 13

Odnośnik do komentarza

Bramkarze:

Rachid Bachiri – [0/ 0/ 0/ 0/ 0.00]

Yann Kerboriou – [36(1)/ 58/ 5/ 0/ 7.07]

 

Podsumowanie: Z początku podstawowym bramkarzem był sprzedany w zimowym okienku N’Doye, który totalnie zawiódł w początkowych meczach sezonu i usiadł na ławce na rzecz teoretycznie słabszego Kerboriou, który bronił już do końca sezonu. Bronił on przyzwoicie i liczba straconych goli to oczywiście nie tylko jego wina.

Cele: Oczywistym jest, że jeśli zamierzamy walczyć o utrzymanie to kluczowym jest wzmocnienie tej pozycji. Nie wiem ile dostaniemy środków na transfery, ale będzie to mizerna kwota w porównaniu do liczby wzmocnień jakie musimy przeprowadzić, ale ważniejsze wydaje się posiadanie większego budżetu płacowego by zatrudnić sporą ilość zawodników. Na swojej shortliście mam już dwa nazwiska bramkarzy z wolnego transferu więc wcale nie musimy płacić za przyszły numer jeden między słupkami sumy odstępnego. Byleby tylko znalazły się pieniądze na gaże.

 

 

 

Lewa obrona:

Augusto – [3/ 0/ 0/ 0/ 6.77]

Wanderson Scardovelli – [39/ 0/ 4/ 1/ 6.82]

 

Podsumowanie: Nie miałem do dyspozycji wybitnych graczy na tę stronę obrony, ale gdy obejmowałem zespół to nie miałem do dyspozycji nikogo kto by mógł grać na tej pozycji więc jako tako uważam udało mi się załatać tę dziurę i obyło się bez większych szkód.

Cele: Tutaj znowu musimy kogoś sprowadzić kto będzie o wiele lepszy niż wypożyczony Scardovelli, ponieważ drużyny z jakimi przyjdzie nam się mierzyć będą zdecydowanie lepsze od tych z zakończonego właśnie sezonu. Jeżeli nie znajdę nikogo taniego to trzeba ponownie będzie rozważyć roczne wypożyczenie co jest oczywiście obarczone mniejszym ryzykiem niż transfer definitywny.

 

 

 

Prawa obrona:

Remy Vasseur – [40/ 2/ 4/ 1/ 6.76]

Boris Mahon – [4(5)/ 0/ 2/ 0/ 6.93]

 

Podsumowanie: Jestem zadowolony z obsady pozycji w tym sezonie i się na niej nie zawiodłem.

Cele: Podobnie jak w przypadku praktycznie każdej pozycji musimy się rozglądać za tanimi wzmocnieniami, które poprawią naszą jakość. Jeśli jednak nie uda się ściągnąć nikogo wartościowego to mamy w końcu Vasseura, którego przed sezonem polecał nowo zatrudniony skaut, i który w jego opinii ładnie się rozwija. Nie jest to wielki talent, ale solidny i pracowity gracz, który z całą pewnością może być rezerwowym w Ligue 1. Z Mahonem natomiast nie przedłużamy wygasającego właśnie kontraktu.

 

 

 

Środkowa obrona:

Ibrahima Faye - [21(2)/ 0/ 1/ 1/ 6.97]

Mihai Leca - [18/ 1/ 0/ 0/ 6.87]

Chistophe Diedhiou – [39/ 3/ 1/ 0/ 6.97]

Danilson Da Cruz – [0(2)/ 0/ 0/ 0/ 6.80]

Vincent Di Bartolomeo – [6(4)/ 0/ 0/ 0/ 6.32]

 

Podsumowanie: Obrona jako, że była najgorszą formacją nie została jednak przeze mnie zrugana, ponieważ Faye jak i Diedhiou wykręcili dobre średnie, a sprowadzony przeze mnie Leca wydaje się mieć potencjał by zostać solidnym defensorem na poziomie Ligue 1.Posiada on dobre warunki fizyczne, a przecież przyjechał do zupełnie obcego kraju także dostał czas na aklimatyzację.

Cele: Żegnamy się z dwójką defensorów, która zaliczyła najmniej występów i nie były to występy porywające. Mam nadzieję, że uda się znaleźć podstawowego partnera dla Rumuna, a jak nie to musimy ściągnąć kogoś kto pomoże nam w trudnych momentach, a jestem pewien, że takowych będzie mnóstwo patrząc na przeskok umiejętności jaki dzieli zawodników Ligue 2, a Ligue 1.

Odnośnik do komentarza

Środkowa pomoc:

Mathieu Lafon – [40/ 3/ 1/ 1/ 6.97]

Cheikh Ndoye – [38(1)/ 6/ 9/ 3/ 7.20]

Oumarou Diaby – [2/ 0/ 0/ 0/ 6.65]

Sergey Skorykh – [5(9)/ 1/ 1/ 0/ 6.88]

 

Podsumowanie: z obsady tej pozycji byłem bardzo zadowolony, ponieważ poza Diabym nikt mnie nie zawiódł.

Cele: To, że było dobrze nie znaczy, że nie może być jeszcze lepiej. Z Diabym nie przedłużymy kontraktu więc na jego miejsce musimy kogoś sprowadzić. Jeśli będzie to lepszy gracz od 30-letniego, pobierającego najwyższe wynagrodzenie w drużynie, Lafona to możliwe, że sprzedamy tego gracza. Ndoye zagrał świetny sezon, a gdy sprowadziłem mu konkurencję w postaci Skorykha to jeszcze mocniej podkręcił obroty czym zapracował sobie na mocną pozycję w klubowej kadrze przed kolejnym sezonem.

 

 

 

Środkowa ofensywna pomoc:

Jean-Michel Lesage – [35/ 16/ 9/ 5/ 7.26]

Mohamed Ibrahim – [3(15)/ 1/ 5/ 0/ 6.93]

 

Podsumowanie: Jak widać bardzo dobrze idzie nam wykorzystywanie środkowych pomocników w mojej taktyce.

Cele: Lesage ma już 37 lat i reżim treningowy raczej powoduje u niego szkody aniżeli podnosi umiejętności. Wykręcił on jednak kapitalne statystyki i to jeden z głównych autorów naszego awansu. Chciałbym go zostawić w klubie w roli mentora i rezerwowego, ale kończy mu się kontrakt, a gaża jakiej oczekuje i kluczowa rola w zespole jest nie do spełnienia, zwłaszcza, że do drużyny przychodzi szalenie utalentowany Hanousek, który z miejsca wskoczy do pierwszego składu. Ibrahim mimo, iż grywał ogony również dobrze się pokazał, a przecież prawie 2 miesiące przebywał na urlopie, a potem 3 miesiące odwiedzał fizjoterapeutę. Podobno już się zaaklimatyzował w nowej lidze także liczę na niego w kolejnym sezonie jako mocny punkt drużyny i dobry rezerwowy, ponieważ taki będzie nam potrzebny jeżeli rozstaniemy się z naszym wspaniałym weteranem.

 

 

 

Skrzydłowi:

Marko Babic – [37/ 15/ 11/ 4/ 7.32]

Cedric Collet – [4(2)/ 1/ 2/ 0/ 7.02]

Otman Djellilahine – [3(6)/ 0/ 4/ 1/ 7.22]

Florent Gache – [40/ 10/ 13/ 2/ 7.13]

 

Podsumowanie: Również jestem zadowolony z pracy moich skrzydłowych w minionym sezonie, ale musząc się rozwijać niekoniecznie mogę im zagwarantować pewną przyszłość w zespole.

Cele: tak naprawdę wszystko zależy od finansów jakie będziemy mieli do dyspozycji. Jeżeli rzeczywiście moje fatalne prognozy się sprawdzą to priorytetem będzie szukanie zawodników do formacji defensywnych, ale mam nadzieję, że jednego czy nawet dwóch skrzydłowych uda się pozyskać. Zarówno z Babicem jak i Gache przedłużyłem kontrakty o rok, a z pozostałej dwójki wybrałem zdecydowanie tańszą opcję i bardziej uniwersalną, aniżeli wysoko opłacanego Colleta, który mimo lepszych papierów na granie od Otmana, pomoże nam nieco odciążyć i tak nikły budżet płacowy.

 

 

Napastnicy:

Chiguy Lucau – [0/ 0/ 0/ 0/ 0.00]

Nicolas Belvito – [35(4)/ 22/ 5/ 4/ 7.15]

Marcel Essombe – [6(3)/ 3/ 2/ 1/6.93]

 

Podsumowanie: Wydawało się przed sezonem jak patrzyłem na atak Metz czy Lens, że w ofensywie będzie u nas straszna posucha, a tymczasem wyskoczył Belvito, który ładne statystyki wykręcił i tylko on zostanie z nami na kolejny sezon.

Cele: Jak wspomniałem z pozostałą dwójką zamierzamy się rozstać, ponieważ w Ligue 1 potrzebujemy napastnika z prawdziwego zdarzenia, który mam nadzieje posadzi Belvito na ławce i intensywnie będziemy pracować nad znalezieniem takowego, ponieważ z całym szacunkiem dla Nicolasa jego umiejętności na wyższy poziom ligowy raczej nie zagwarantują nam kilkunastu bramek niezbędnych do zapewnienia sobie utrzymania.

Odnośnik do komentarza

Przed nowym sezonem odbyło się spotkanie z klubowym zarządem, który poinformował mnie o zamontowaniu w nadchodzących 4 miesiącach dodatkowych 5000 krzesełek na naszym stadionie co z pewnością zwiększy frekwencję kibiców. Kosztować nas to będzie 3.6 miliona Euro, które będziemy spłacać do 2024 roku, a więc zaledwie 30 tysięcy Euro na miesiąc. Taki ruch pozwolił zarządowi ustalić wyjściowy budżet transferowy na poziomie 3.5 miliona Euro co jest kwota jakiej się nie spodziewałem natomiast budżet płacowy osiągnie pułap 125 tysięcy Euro tygodniowo i tutaj pojawia się bariera, która może okazać się dla nas nie do przeskoczenia, ponieważ jest to wydaje mi się za mała kwota by pozyskać takich graczy jakich bym chciał i raczej chodzi tutaj o ich ilość aniżeli o wysokość ich kontraktu.

 

Za prawa z transmisji telewizyjnych w nadchodzącym sezonie otrzymaliśmy aż 13.25 miliona Euro jednak te fundusze nie zasiliły bezpośrednio klubowego stanu konta tylko część zapewne poszła na pokrycie różnych zobowiązań, część na spłatę pożyczki, a kolejna partia zapewne została przeznaczona na czarną godzinę. Najważniejsze jednak było, że z owego przychodu zarząd postanowił sfinansować realizację mojej prośby o rozbudowę zarówno obiektów treningowych jak i młodzieżowych, które to mają zakończyć się jeszcze przed końcem bieżącego roku.

 

Zanim jednak przystąpiłem do poszukiwania wzmocnień to postanowiłem wykorzystać duże zainteresowanie moimi podopiecznymi, którym znacząco skoczyła wycena umiejętności po bardzo udanym sezonie przez co znalazła się na nich spora ilość chętnych. Zamierzałem wzmocnić kadrę także każdą wartą uwagi ofertę gotów byłem rozważyć i w sumie tylko Leca z Ndoye mogli czuć się niezagrożeni sprzedażą. Na pierwszy ogień poleciało prawie 20 piłkarzy, którym kończyły się kontrakty i ich nie przedłużaliśmy by odciążyć budżet płacowy. Najbardziej żal mi jednego z głównych autorów naszego sukcesu z zeszłego sezonu Lesage, który chciał nadal mieć zagwarantowane występy w pierwszym składzie, a to było awykonalne więc musieliśmy się rozstać jednak w bardzo przyjaznej atmosferze i gestach podziękowań za wkład w rozwój drużyny. Następnie przeszliśmy już do transferów gotówkowych i szybko za 850.000 Euro pozbyłem się Merhouniego, który gnił od początku mojej przygody z Creteil w rezerwach także kwota jaką za niego otrzymaliśmy, mimo rozbicia na raty w pełni mnie zadowalała. Następnie za 1.4 miliona rozstaliśmy się z Ibrahimą Faye, który wobec wzmocnień jakich zamierzałem dokonać nie zmieściłby się nawet na ławkę rezerwowych i jego usługi po szybkich negocjacjach zapewniło sobie Bordeaux, a ja wyciągnąłem od nich dodatkowe pół miliona Euro do sumy jaką wstępnie oferowali za tego hebanowego defensora. To nie był koniec zakupów ze strony popularnych „Żyrondystów”, którzy za 2.3 miliona euro (częściowo w ratach) pozyskali Marcela Essombe co również bardzo mnie ucieszyło. Ostatni dwaj zawodnicy jakich sprzedaliśmy za gotówkę to podstawowi gracze z zeszłego sezonu, którzy stanowili o sile zespołu, ale pieniążki z ich sprzedaży pozwoliły nam jak się później okazało dokonać bardzo poważnych wzmocnień. Mathieu Lafon ustanowił klubowy rekord sprzedaży i za kwotę 2.9 miliona Euro przeszedł do Tuluzy jednak ten rekord został pobity już dwa dni później kiedy oferowane przez londyńskich „Wieśniaków” 2.8 miliona Euro po negocjacjach przerodziło się w 4.1 miliona, które zostały przelane na nasze konto w całości za naszego najlepszego strzelca Nicolasa Belvito. Tym oto sposobem przed okienkiem transferowym nie mieliśmy w kadrze żadnego napastnika i musiałem zmienić nieco priorytety na nadchodzące okienko.

Odnośnik do komentarza

Zakupowy szał nie zaczął się dla nas zbyt dobrze, ponieważ liczne grono utalentowanych młodzianów z RPA hurtowo nam odmawiało podpisania kontraktu, mimo że kluby jakie dzierżyły ich zawodnicze karty z pocałowaniem ręki przyjmowały nasze oferty jednak te niewdzięczne gnoje nie chciały grać dla beniaminka Ligue 1 wróżąc nam szybki powrót na zaplecze ligowego topu. Niestety inni gracze jakich sobie upatrzyłem również nam odmawiali i bałem się, że będziemy musieli łatać dziury byle kim, ponieważ po pozbyciu się wymienionych graczy w kadrze zostało nam zaledwie 12 zawodników…

 

Sytuacja diametralnie się odwróciła gdy za rekordowe 7.5 miliona Euro wygraliśmy walkę z największymi klubowymi tuzami w świecie futbolu o usługi szalenie zdolnego Bostjana Grbica z Mariboru. Oczywiście całej sumy nie przelaliśmy naraz ekipie ze Słowenii tylko rozbiliśmy na 42 równe raty przez co szalenie dużo środków zaoszczędziliśmy i właśnie w taki sposób zamierzałem przeprowadzać praktycznie wszystkie nasze zakupy by wyciągnąć jak największą ilość utalentowanych zawodników jak najmniejszym kosztem w tym miesiącu, a następnie zamierzaliśmy sprzedać ich z zyskiem, który pokryje nasze zobowiązania związane z wieloma ratami. Cały piłkarski świat był w szoku, że mały zespolik, Creteil zakontraktowało tego gracza kosztem ofert Chelsea, Arsenalu, Manchesteru United czy Dortmundu. Taki ruch transferowy zdołał przekonać paru graczy, których również chciałem mieć w zespole. Takim sposobem za 4.1 miliona Euro (rozłożone na 36 raty) zatrudniliśmy Paula-Georgesa Ntepa z AJ Auxerre. Zawodnik bardzo chętnie przyszedł do nas skuszony perspektywą gry w pierwszym składzie drużyny z Ligue 1, do której to nie wywalczył promocji ze swoim dawnym zespołem. Na lewą obronę miałem upatrzonego zawodnika już rok temu i gdy reputacja klubu podniosła się po awansie wystarczyło 2.5 miliona Euro dla Esbjergu by zatrudnić z niewielkim kontraktem Jonasa Knudsena. Ostatnim gotówkowym transferem był zakup napastnika. Aż pięciu upatrzonych przeze mnie nam odmówiło lub ich kluby żądały horrendalnych kwot dlatego też sięgnąłem po wymysł mojego skauta i za 1.2 miliona Euro zakupiłem Igora Koviazo z Dynamo Mińsk. Ostatnim zawodnikiem, który przyszedł do nas na stałe w tym miesiącu był bramkarz Sebastian Viera ściągnięty z wolnego transferu. Nikogo lepszego nie udało nam się przekonać do gry u nas więc ten Urugwajczyk musi nam wystarczyć by zapewnić nam utrzymanie w lidze.

 

Kolejne transfery definitywne zostały niestety przewidziane na Styczęń następnego roku także na usługi Ivana Sydorenko (250.000 E z Dnipro), Gustavo Pereza (220.000 E z Cartagines) i Orjana Hopena (0 E z Sandefjordu) będziemy musieli trochę poczekać.

 

Po tych zakupach nasza kadra wciąż nie liczyła zbyt wielu zawodników dlatego też resztki budżetu transferowego zamierzałem przeznaczyć na wypożyczenia zawodników, którzy może nie będą stanowili o sile pierwszej jedenastki, ale zapewne okażą się być przydatnymi rezerwowymi.

 

- Volodymyr Polyovyi <- Metalurh Donieck

- Mohammed Tchite <- Club Brugge

- Kamil Agalarov <- Anżi

- Louise Parfait <- Cesena

- Delvin Ndinga <- AS Monaco

 

 

 

Mecze sparingowe:

(w) Genk 1:1 (Skorykh)

(w) Lokeren 0:3

(w) Heist 4:0 (Babic, Diedhiou, Gache, Koviazo)

(w) Aalst 2:0 (Tchite 2)

(d) Willem II 2:2 (Knudsen, Djellilahine)

(d) Estudiantes La Plata 0:2

(w) Eupen 4:0 (Ntep 4)

(d) Lierse 4:1 (Hanousek, Koviazo 2, Diedhiou)

Odnośnik do komentarza

9.8.2014

Ligue 1 [1/38]: [-] Dijon-Creteil [-]

(Viera- Vasseur, Grbic, Diedhiou, Knudsen- Ndinga, Ndoye, Gache, Hanousek, Ntep- Koviazo)

 

Debiutancki sezon w Ligue 1 inaugurowaliśmy spotkaniem wyjazdowym ze starym dobrym znajomym, a mianowicie ekipą Dijon, którą doskonale znamy z rywalizacji z poprzedniego sezonu I to oni na finiszu rozgrywek okazali się o włos lepsi od mojej ekipy. Mamy trochę problemów kadrowych przed tym spotkaniem, ponieważ pozycja prawo skrzydłowego nie została wzmocniona i jest bardzo słabo obsadzona, a na dodatek Leca, który w ostatnim spotkaniu zeszłego sezonu otrzymał dziesiąta żółta kartkę musiał dzisiaj pauzować, ponieważ kara nie została anulowana i obejmowała także początek nowych rozgrywek. Dodatkowo w zespole mam mnóstwo nowych zawodników, którzy nie są ze sobą zgrani, a to właśnie w takich spotkaniach musimy szukać punktów, które zagwarantują nam utrzymanie i kluczowe będzie wygranie rywalizacji z pozostałymi beniaminkami, którzy są uważani oprócz nas za najsłabsze ogniwa nowego sezonu.

 

Bardzo szybko zdobyliśmy inauguracyjną bramkę w Ligue 1, bo już po upływie niespełna minuty jednak nie została ona uznana, ponieważ Ntep znajdował się na kilkumetrowym spalonym. Nie załamało nas to jednak i złe wznowienie przez bramkarza zostało przejęte przez moich defensywnych pomocników, a piłka po chwili znalazła się pod nogami Hanouska. Ten rozgrywający bardzo szybko pokazał próbkę swoich umiejętności i podał idealnie w tempo do Ntepa, a nasz czarnoskóry skrzydłowy tym razem poprawnie wpisał się na listę strzelców. W ósmej minucie piłka ponownie została rozprowadzona do naszego aktywnego skrzydłowego, który udanym dryblingiem wpadł w pole karne jednak tym razem jego strzał został sparowany na rzut rożny. Po bardzo dobrym początku w naszym wykonaniu do głosu doszli gospodarze i w 19 minucie pamiętny z Ligue 2, Tavares dobrze dostrzegł Paye, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę lecz na nasze szczęście pomylił się o kilka centymetrów. Gdy gospodarze jeszcze rozpamiętywali tę akcję to my w tym czasie szybko wznowiliśmy grę i piłka trafiła do Gache, który w tej akcji chciał pokazać, że nie jest najsłabszym ogniwem w zespole i przebiegł z piłką grubo ponad 60 metrów, dograł dokładnie w pole karne, a Hanousek tylko dopełnił formalności. To wyraźnie podłamało ekipę Dijon, która jeszcze przed przerwą straciła trzeciego gola, który był autorstwem tej samej dwójki, która zdobyła dla nas drugą bramkę, ale tym razem nasz rozgrywający świetnie przymierzył głową chociaż w protokole meczowym trafienie postanowiono zaliczyć jako samobój sam nie wiem dlaczego. Niestety świetna połowa nie do końca była dla nas udana i chwilę rozkojarzenia wykorzystali gospodarze zdobywając aż dwa kontaktowe gole w doliczonym czasie pierwszej połowy i tym samym otwierając sobie furtkę na korzystny rezultat po końcowym gwizdku.

 

W 46 minucie powinniśmy prowadzić dwoma bramkami gdy po rzucie rożnym, głową uderzał Diedhiou, ale kapitalną paradą popisał się Perraud, który nawet leżąc na murawie obronił dobitkę Gache z kilku metrów. W 58 minucie rozgrywający kapitalne debiutanckie spotkanie Hanousek, otrzymał futbolówkę przed polem karnym i do swoich dwóch bramek dołożył drugą już asystę, a akcję sam na sam wykończył Koviazo, który był przewidziany od kilkunastu sekund do zmiany i po celebracji swojego debiutanckiego gola, usiadł na ławce rezerwowych. Kapitalnego występu naszego rozgrywającego najwyraźniej pozazdrościła para moich skrzydłowych. Krytykowany przez wszystkich Gache sklepał piłkę na skrzydle z Vasseurem po czym dograł ją na długi słupek, a tam akcję szczupakiem wykończył Ntep. Teraz prowadziliśmy już trzema golami i chyba żadna katastrofa nie da rady odebrać nam inauguracyjnych trzech punktów. W ostatnich sekundach meczu jeszcze Tavares próbował zmniejszyć rozmiary porażki dla Dijon, ale jego akcja sam na sam została powstrzymana przez Vierę, który obronił także dobitkę tego napastnika. Zagraliśmy dzisiaj kapitalne spotkanie na inaugurację pokazując jak poważnie się wzmocniliśmy w porównaniu do zeszłego sezonu, w którym to nie potrafiliśmy pokonać drużyny z Dijon. Szkoda tylko tej chwili dekoncentracji pod koniec pierwszej połowy, która kosztowała nas stratę aż dwóch bramek, bowiem o czyste konto w defensywie będzie nam jeszcze trudniej niż przed rokiem, a przecież już wtedy byliśmy jedną z nielicznych drużyn, która była pewna utraty przynajmniej jednej bramki w praktycznie każdym spotkaniu…

 

Dijon-Creteil 2:5 (2:3)

 

2’ Ntep (0:1)

20’ Hanousek (0:2)

40’(og) Remy (0:3)

44’ Kone (1:3)

45+2’ Tavares (2:3)

58’ Koviazo (2:4)

68’ Ntep (2:5)

 

Mom: Paul-Georges Ntep – 9.4 (Creteil)

Widzów: 15004

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...