Skocz do zawartości

Sobota - środa


3Liga

Rekomendowane odpowiedzi

"1888"

 

Old Firm Derby - (sc. Auld Firm) - popularna nazwa piłkarskich derbów Glasgow, rozgrywanych pomiędzy Celtic F.C. a Rangers F.C.

 

Ot wstęp, najkrótszy z możliwych. Z góry uprzedzam, że taka też będzie opisywana przeze mnie przygoda - krótka, zwięzła, opisująca suche fakty. Pośród rzeki tematów związanych z nowymi wersjami FM'a, osobiście spróbuję czegoś ze starej szkoły. Kilku śmiałków próbująch mierzyć się z CM2 na forum odnotowano, więc chyba nie zostanę uznany za dziwadło. Zapraszam.

 

Odnośnik do komentarza

"8 in a row"

Nie wygrasz Le Mans jeżdząc dyliżansem. Jasne, niezbyt odkrywcza teza. Szkoda, że na Celtic Park myślano inaczej, a niebiescy sąsiedzi z Ibrox w latach 1989-1996 mieli w swoich szeregach piłkarskie odpowiedniki Ferrari. Nie ściemniam, że tylko przypomnę dwa nazwiska: Brian Laudrup i Paul Gascoigne. Kosmos.

 

Biseksualny Freddie zanucił kiedyś, że "show must go on". Na myśli miał co innego, ale chyba warto nieco sparafrazować jego słowa. Problem pojawia się jednak, gdy zamiast Gazzy twoim frontmanem jest Paul McStay. Na taki koncert bilet kupią nieliczni.

Odnośnik do komentarza

"Kick and run"

 

Na szkockich murawach trup lubił ścielić się gęsto, a taktycznymi zagrywkami mało kto zawracał sobie głowę. Pierwszy trening utwierdził mnie w przekonaniu, że w naszych spotkaniach futbolówka rzadko kiedy zazna smaku murawy, a większość czasu spędzi fruwając od jednej szesnastki do drugiej. Nie mogło być inaczej, skoro na szpicy miałem zamiar ustawiać gościa do złudzenia przypominającego swoją posturą Wilta Chamberlaina. Z pełnym przekonaniem twierdzę, że Pierre van Hooijdonk załapałby się do NBA. Ba, w Milwaukee Bucks grałby pierwsze skrzypce.

 

Przeklęci Rangersi pod względem sportowym uciekli nam zdecydowanie, więc nie mogłem pozwolić sobie na dawanie szansy młokosom, którym ze względu na obecnie prezentowane umiejętności bliżej do East Stirlingshire. Ponieważ w kadrze nie mogłem mieć ani jednego gościa więcej, stąd konieczne było pozbycie się kilku miernot. Kontraktów zrywać nie zamierzałem, bo nie było mnie stać na płacenie odszkodowań. Pozostawała lista transferowa i nerwowe wyczekiwanie na jakichkolwiek chętnych.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...