Skocz do zawartości

The Game


sneogg

Rekomendowane odpowiedzi

Lipiec 2013

 

Finanse:

Wydatki: 20 tys. € / Przychody: 22 tys. € / Stan konta: 16 tys. €

Budżet płacowy (rocznie): 187 tys. € / Wykorzystywany: 188 tys. €

 

Top 5 transferów na świecie:

1. Marc Bartra z Barcelony do Chelsea za 20.5 mln €

2. Felipe z Atletico do Tottenhamu za 16.25 mln €

3. Davide Santon z Newcastle do Bayernu za 13.75 mln €

4. Antonio Candreva z Lazio do Arsenalu za 13.5 mln €

5. Lucas Silva z Cruzeiro do SLB za 11.75 mln €

 

Ligi świata:

Anglia: - [-]

Francja: - [-]

Hiszpania: - [-]

Niemcy: - [-]

Polska: Lech [0]

Włochy: - [-]

 

Polskie kluby w Europie:

 

Liga Mistrzów

Legia – Szirak 1:0, 5:0; Legia – Sheriff 1:0

 

Liga Europy

Piast – Lewski 0:2, 1:2

Śląsk – Metalurg Skopje 1:0, 2:1

Lech – Metalurg Lipawa 2:1, 2:0

Odnośnik do komentarza

Trzy dni przed inauguracyjnym meczem III ligi, Chmielewski naciągnął na treningu miesień uda i na dwa tygodnie ma piłkę z głowy. Były przed potyczką z drugim zespołem Widzewa też dobre wieści. Udało się nam zakontraktować byłego juniora Legii, piłkarza który ponoć był przymierzany do Espanyolu. Nie wyglądamy na zespół z Barcelony, a to z nami Smigielski podpisał kontrakt.

 

Transfery:

Robert Smigielski (18, POL, OPŚ/NŚ): FT -> Ursus Warszawa [2,5/5,0; 30.6.2015]

 

Za Chmielewskiego w wyjściowym składzie znalazł się Sikora, a za Bosaka, jeszcze nie w pełni sprawny Lazeba. Wrazen zaś usiadł na ławce rezerwowych. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu trochę nerwowa, wyraźnie brakowało w środku pola Chmielewskiego, który wnosił wiele spokoju. Rezerwy Widzewa próbowały nas podgryzać ale im też niewiele wychodziło. W drugiej połowię, bramkę z rzutu wolnego zdobył Kaminski i od tego momentu już nie oddaliśmy pola rywalom. Wynik ustalił Sowinski, który strzałem głową wykorzystał dośrodkowanie Sikory. Ten ostatni zresztą miał dwie wyborne okazje, ale zamiast do bramki to trafiał w bramkarza. Niecałe półgodziny zagrał Wrazen, ale to bardziej w celach kondycyjnych.

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [1/38], 10.08.2013

przy ul. Sosnkowskiego 3, 292 widzów

Ursus Warszawa [-] – Widzew Łódź II [-] 2:0 (0:0)

(Kaminski 47’; Sowinski 68‘)

Statystyki

MoM: Łukasz Sowinski (Ursus Warszawa)

 

11: Wysocki - Ciegielka, Lowicki, Bulik, Skowronski - Kabala © (Dobkowski 62') - Sikora, Kaminski (Zaradny 79;) - Sowinski, Rytel - Lazeba (Wrazen 62’)

Odnośnik do komentarza

Między pierwszą, a drugą kolejką, udało się nam wypożyczyć kilku niezbyt utalentowanych juniorów z zespołu U-19. Wilk poszedł do Orląt z Łukowa, Mak do Partyzanta Radoszyce, a Kolodziejczyk do Izbicy Kujawska. Plus tych wypożyczeń jest taki, że odciążą trochę nasz budżet płac, a po sezonie i tak pewnie się pożegnamy.

 

Transfery:

Piotr Wilk (17, POL, BR): Ursus Warszawa -> Orlęta Łuków [0,0/0,5 wyp. 30.6.2014]

Arkadiusz Mak (17, POL, OPL/NŚ): Ursus Warszawa -> Partyzant Radoszyce [0,0/1,5; wyp. 30.6.2014]

Ireneusz Kolodziejczyk (17, POL, OL/OP): Ursus Warszawa -> Izbica Kujawska [0,0/1,5; wyp. 30.6.2014]

 

Zmian w składzie nie było, ale tylko trzy dni przerwy między spotkaniami na pewno odbije się kondycyjnie na zespole, tym bardziej, że później jeszcze krótsza przerwa nas czeka przed meczem ze Startem Otwock. A pojedynek między nami a WKSem bardzo rozczarował, postawa niektórych piłkarzy także, a najbardziej chyba kapitana, który po raz drugi z rzędu wychodzi z szatni podenerwowany, w dodatku jako jedyny z zawodników. Nie możemy sobie pozwolić by piłkarz na pozycji defensywnego pomocnika miał nogi jak galareta. Kabala już po 45 minutach usiadł na ławce, musiałem też zdjąć Sikorę, gdyż mocno go poobijano. Pięć minut rozpoczęciu drugiej połowy urazu nabawił się Sowinski, w jego miejsce wszedł Wrazen. Jak mogę podsumować nasz mecz? Tragedia, osiem strzałów, żadnego celnego, jeden słupek i jedna poprzeczka, a u rywali pięć strzałów i jeden celny, przy którym wszystkim mocniej zabiło serce. Było oczywiste, że to piłka meczowa, ale Wysocki wybronił to uderzenie. Kabala po tym meczu jest coraz bliżej ławki rezerwowych.

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [2/38], 14.08.2013

Stadion MOSiR, 469 widzów

WKS Wieluń [8] - Ursus Warszawa [3] 0:0 (0:0)

Statystyki

MoM: Błażej Karasiak (WKS Wieluń)

 

11: Wysocki - Ciegielka, Lowicki, Bulik, Skowronski - Kabala © (Dobkowski 45') – Sikora (Zaradny 45’), Kaminski – Sowinski (Wrazen 50’), Rytel - Lazeba

Odnośnik do komentarza

W wyjściowej jedenastce jedna zmiana, Lowickiego, który kondycyjnie nie dałby rady, zastąpił Ofmanski. Przebieg spotkania w pierwszej połowie był już nam znany, ogólna mizeria z obu stron i z dwie niewykorzystane sytuacje. Po przerwie obraz gry uległ poprawie, Kabala w końcu pozytywnie zareagował na rozmowę motywacyjną, co wniosło dużo spokoju w środku pola. Efekt był widoczny od razu, to właśnie nasz kapitan zagrał na skrzydło do Rytela, który wrzucił piłkę na krótki słupek, a tam dopadł do niej Lazeba i bez problemu pokonał bramkarza. Graliśmy coraz lepiej, ale przed polem karnym rywali wszystko się sypało. Nie pomogło wprowadzenie na plac Dobkowskiego, Smigielskiego czy Wrazenia. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Godne odnotowania były jeszcze dwa fakty. Nie daliśmy rywalom oddać ani jednego celnego strzału oraz dla Ofmanskiego i Smigielskiego ten występ to był debiut w seniorskiej piłce.

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [3/38], 17.08.2013

przy ul. Sosnkowskiego 3, 208 widzów

Ursus Warszawa [5] – Start Otwock [11] 1:0 (0:0)

(Lazeba 47’)

Statystyki

MoM: Krzysztof Ciegielka (Ursus Warszawa)

 

11: Wysocki - Ciegielka, Ofmanski, Bulik, Skowronski - Kabala © – Sikora, Kaminski (Dobkowski 79’) – Sowinski (Smigielski 72’), Rytel - Lazeba (Wrazen 72’)

Odnośnik do komentarza

Tym razem czekała nas wyprawa do Kutna, jechaliśmy w prawie najsilniejszym składzie. Brakowało tylko dwóch zawodników, ale Chmielewski zaczął już trenować więc niebawem wróci do składu, na początek oczywiście na ławkę. Sztybrych zaś do treningów wróci za 13 dni. W wyjściowej jedenastce żadnych zmian, w końcu zwycięskiego zespołu się nie zmienia. A przynajmniej tak mówią w klubie.

 

Zaczęło się wyśmienicie, już na początku meczu urwał się Rytel, popędził z piłką w pole karne, a tam odegrał do Kamińskiego, strzał tego wylądował na słupku, ale futbolówka odbiła się jeszcze od obrońcy i na trzecim metrze dopadł ją Sowinski. Prowadzimy. Gospodarze od razu przeszli do ataków, dzięki czemu mieliśmy dwie dogodne sytuacje ale jedną zmarnował Sikora, a drugą Lazeba. Szczęście uśmiechnęło się do MKSu, Wysocki odbił piłkę po strzale rywala wprost pod nogi Grzybowskiego, ten huknął ile sił miał w nogach i zdobył bramkę. Pod koniec pierwszej połowy, znów uaktywnił się Rytel, ograł obrońcę i zacentrował wprost na głowę Lazeby, który skierował piłkę do siatki. W drugiej połowie mieliśmy kontrolę nad meczem, do czasu aż głupim faulem nie popisał się Ofmanski i gospodarze mieli rzut wolny. Wysocki znów pechowo interweniował, tym razem sparował piłkę na słupek, ale ta odbiła się tak, że trafiła naszego bramkarza w plecy i wturlała się do bramki. W ostatnich dwudziestu minutach nikt już nie zmienił wyniku. Drugi wyjazdowy remis.

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [4/38], 21.08.2013

Stadion im. Reymana, 406 widzów

MKS Kutno [12] – Ursus Warszawa [2] 2:2 (1:2)

(Sowinski ‘9; Lazeba 41‘ – Grzybowski 27‘; Wysocki sam. 68‘)

Statystyki

MoM: Adam Grzybowski (MKS Kutno)

 

11: Wysocki - Ciegielka, Ofmanski, Bulik, Skowronski - Kabala © (Dobkowski 62’) – Sikora (Zaradny 62’), Kaminski – Sowinski, Rytel - Lazeba (Bosak 69’)

Odnośnik do komentarza

Ofmanski wraca na ławkę, a Kabala się z nią wita. W ich miejsce Lowicki i Dobkowski. Udało się także wypożyczyć kolejnego niezdolnego juniora, Nowak przez rok będzie grał w Okęciu Warszawa.

 

Transfery:

Maciej Nowak (17, POL, OP): Ursus Warszawa -> Okęcie Warszawa [0,0/1,5 wyp. 30.6.2014]

 

Choć do tej pory pierwsze 45 minut graliśmy zwykle słabo, to dziś pobiliśmy samych siebie. Zagraliśmy katastrofalnie i tylko indolencji strzeleckiej piłkarzy Zawiszy możemy dziękować, że nie padły żadne bramki. W szatni, podczas przerwy, zjawiłem się pierwszy, czekałem w milczeniu aż zejdą się wszyscy zawodnicy i zrobiłem to, co uznałem, że słuszne. Ogromną awanturę, przez dziesięć minut gęba mi się nie zamykała, obraziłem wszystkich, nie tylko swoich podopiecznych. Lazeba i Sikora źle na to zareagowali, widać było w ich oczach, że jeśli wcześniej im się nie chciało biegać, to teraz nawet stać i oddychać. Obu poinformowałem, że mogą iść już pod prysznic, a do boju wypuściłem Wrazenia i Chmielewkiego. Po przerwie Sowinski zaatakował prawym skrzydłem, ale rywal brutalnym faulem wybił mu piłkę, sędzia zastosował jednak przywilej korzyści, gdyż Wrazen dopadł do futbolowki przed linią końcową i od razu podał do Chmielewskiego, który przedłużył ją, a wbiegający w pole karne Kamiński huknął nie do obrony. Sowinskiego zniesiono z boiska na noszach, w jego miejsce wszedł Smigielski. Dalej atakowaliśmy ale dopiero w końcówce Chmielewski wykorzystał bardzo dobre podanie od Wrazenia i bez trudu pokonał golkipera bramkarzy. Wynik spotkania ustalił Osinski z Zawiszy, który próbował uprzedzić Bulika, ale zamiast za linię końcową to wpakował futbolówkę do swojej bramki.

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [5/38], 25.08.2013

przy ul. Tuszyńskiej, 109 widzów

Zawisza Rzgów [15] – Ursus Warszawa [4] 0:3 (0:3)

(Kamiński 48’; Chmielewski 81’; Osinski sam. 87’)

Statystyki

MoM: Michał Chmielewski (Ursus Warszawa)

 

11: Wysocki - Ciegielka, Lowicki ©, Bulik, Skowronski – Dobkowski (Kabala 75’) – Sikora (Chmielewski 45’), Kaminski – Sowinski (Smigielski 48’), Rytel - Lazeba (Wrazen 45’)

Odnośnik do komentarza

Bez zmian w składzie, jedynie Wrazen będzie odpoczywał ale to wskutek kontuzji, która okazała się groźniejsza niż zakładaliśmy. Emil nie będzie trenował przez trzy tygodnie. A o meczu można by równie dobrze zapomnieć. Graliśmy bardzo przeciętnie, nic praktycznie nam nie wychodziło. Dodatkowo tuż przed końcem pierwszej połowy z urazem zszedł Kaminski. W drugich czterdziestu pięciu minutach mimo wielu starań obraz gry nie uległ zmianie, Warcie udało się jednak przeprowadzić koronkową akcję. Serią krótkich podań rozbili naszą defensywę i Kowalski wyszedł na czystą pozycję. Wysocki, który dziś świetnie bronił, nie miał szansy obronić strzału piłkarza gości i piłka zatrzepotała w siatce. Zmiany także nic nie dały, to ewidentnie nie był nasz dzień.

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [6/38], 31.08.2013

przy ul. Sosnkowskiego 3, 202 widzów

Ursus Warszawa [3] – Warta Sieradz [5] 0:1 (0:0)

(Kowalski 55’)

Statystyki

MoM: Marcel Kowalski (Warta Sieradz)

 

11: Wysocki - Ciegielka, Lowicki ©, Bulik, Skowronski – Dobkowski (Kabala 62’) –Sikora, Kaminski (Chmielewski 44’)– Sowinski (Smigielski 62’), Rytel - Lazeba (Bosak 62’)

Odnośnik do komentarza

Sierpień 2013

 

Bilans: 3-2-1, 8:3

Gole: czterech zawodników po dwie bramki

Asysty: Kamil Rytel (4)

Dyscyplina: pięciu zawodników po jednej żółtej kartce

MOM: czterech piłkarzy z jedną nagrodą

 

Finanse:

Wydatki: 26 tys. € / Przychody: 7,3 tys. € / Stan konta: - 2,3 tys. €

Budżet płacowy (rocznie): 187 tys. € / Wykorzystywany: 192 tys. €

 

Top 5 transferów na świecie:

1. Sandro z Tottenhamu do Paris Saint-Germain za 30 mln €

2. Maxym Koval z Dynama Kijów do Zenitu Sankt Petersburg za 19.5 mln €

3. Claudio Yacob z West Bromwich do Tottenhamu za 12 mln €

4. Ricardo Rodríguez z Wolfsburga do SLB za 10.75 mln €

5. Cristian Tello z Barcelony do Paris Saint-Germain za 10 mln €

 

Ligi świata:

Anglia: Manchester United [0]

Francja: Paris Saint-Germain [+2]

Hiszpania: Athletic Bilbao [+2]

Niemcy: Bayern Monachium [+3]

Polska: Legia Warszawa [+2]

Włochy: Calcio Catania [0]

 

Polskie kluby w Europie:

 

Liga Mistrzów

 

Legia – Sheriff 3:1, Legia – BATE 2:1, k1:2

W grupie z Realem Madryt, Olympiakosem i Olympique Marsylia.

 

Liga Europy

 

Śląsk – Rapid Wiedeń 0:1,1:2

Lech – Videoton FC 0:0, w1:1; Lech - NK Maribor 1:0, 0:0

Lech w grupie z Hapoelem Tel Awiw, FC Basel i Slovanem Bratysława.

Odnośnik do komentarza

Na mecz z Mazurem w regionalnym pucharze wystawiliśmy skład mocno rezerwowy. Liczyłem, że poradzą sobie chłopaki z czwarto ligowym zespołem. Muszę przyznać, że zaimponowali mi wolą walki, nie spodziewałem się takiego meczu. Zaczęliśmy w dwudziestej drugiej minucie, a mianowicie Radomski podał do Lesiaka na skrzydło, ten dośrodkowuje spod linii końcowej, piłka spada pod nogi Smigielskiego na trzecim metrze, a młody napastnik nie miał problemu z pokonaniem bramkarza. Chwilę po wznowieniu gry Lesiak przejął futbolówkę i podał do Zaradnego, już w polu karnym środkowy pomocnik zagrał wzdłuż bramki, Smigielski przepuścił, a całą akcję wykończył Słowik strzałem po ziemi. Ponownie udało się nam przechwycić piłkę zaraz po tym gdy rywale zaczęli od środka, tym razem akcja ruszyła lewym skrzydłem. Słowik dośrodkował na dalszy słupek, a tam już czekał Lesiak i podwyższa prowadzenie. W trzydziestej ósmej minucie Lesiak zagrywa długą piłkę za obrońców, Smigielski wychodzi na czysta pozycję i na dużym spokoju pokonuje bramkarza. W doliczonym czasie pada piata bramka, tym razem Słowik dośrodkowuje z rzutu wolnego, a Wietrak urywa się pilnującemu go defensorowi i z pięciu metrów trafia do siatki. W drugiej połowie dołożyliśmy jeszcze dwa gole, wpierw Bulik po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a na koniec Wietrak podaje do Lazeby, ten obraca się z futbolówką w polu karnym i strzela w prawy górny róg bramki. Mecz marzenie.

 

Puchar łódzko-mazowiecki 2 Rnd., 05.09.2013

przy ul. Sosnkowskiego 3, 162 widzów

Ursus Warszawa [3L] - Mazur Gostynin [4L] 7:0 (5:0)

(Smgielski 22', 38'; Słowik 23'; J. Lesiak 25'; Wietrak 45+2'; Bulik 75'; Lazeba 85')

Statystyki

MOM: Robert Smigielski (Ursus Warszawa)

 

11: P. Wysocki – Radomski, Ofmanski, Bulik, Zaborowski (Kopczynski 58') - Dobkowski (Anusik 69') - Zaradny, Wietrak - Słowik (Lazeba 53'), J. Lesiak - Smigielski

Odnośnik do komentarza

Legia do tej pory wygrała pięć spotkań, a tylko jedno zremisowała. W zespole rezerw grali już tacy zawodnicy jak Brzyski, Jodłowiec, Gancarczyk, Żyro, Helio Pinto, Ojama czy Orlando Sa. Pierwsza jedenastka była dla nas niewiadomą. Obawialiśmy się dużej liczby zawodników z pierwszego zespołu ale w sumie na boisku pojawiło się ich w sumie czterech. Inna sprawa, że niektórzy piłkarze rezerw i tak przewyższali naszych umiejętnościami. Presja jaką było czuć na dzielnicy była wyraźnie wyczuwalna i pozytywnie wpłynęła na naszych zawodników. Do przerwy toczyliśmy wyrównany bój, obie ekipy miały swoje okazje ale nic nie wpadło. W przerwie poprosiłem chłopaków by grali tak dalej. Nie zawiodłem się, tym razem cierpliwość została nagrodzona. Do siatki trafił Sowinski, świetnie dostrzegł go Lazeba, który mógł sam strzelać ale podał, a skrzydłowy, na raty, pokonał bramkarza. Dziesięć minut przed końcem meczu, Sowinski wystąpił w charakterze asystenta, dośrodkował na krótki słupek z rzutu rożnego, a tam Bulik lekko trącając piłkę skierował ją do bramki. Po końcowym gwizdku zapanowała radość

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [7/38], 08.09.2013

przy ul. Sosnkowskiego 3, 368 widzów

Ursus Warszawa [5] - Legia II Warszawa [1] 2:0 (0:0)

(Sowinski 61’; Bulik 80’)

Statystyki

MoM: Łukasz Sowinski (Ursus Warszawa)

 

11: Wysocki - Ciegielka, Lowicki (Sztybrych 77’), Bulik, Skowronski – Kabala – Chmielewski, Kaminski (Sikora 61’) – Sowinski, Rytel (Bosak 77’) – Lazeba (Smigielski 61’)

Odnośnik do komentarza

W Polsce zawsze dobrze gra mi się przeciw Legii. ;)

 

W dobrych humorach, po zwycięstwie nad drugim zespołem Legii, ruszyliśmy do Radomia, gdzie przyszło nam się zmierzyć z tamtejszą Bronią. W wyjściowej jedenastce żadnych zmian, wydaje się, że okazałe zwycięstwo w pucharze podziałało mobilizująco także na zawodników z reguły podstawowych. Dobrym prognostykiem było także to, że po raz już trzeci, zaczęliśmy grać na poważnie już w pierwszej połowie. Do szatni schodziliśmy z dwoma golami, których autorem był Rytel. Wpierw wykorzystał prostopadłe podanie od Lazeby, dzięki któremu znalazł się sam na sam z golkiperem gospodarzy. Drugie trafienie to efekt szybkiej kontry. Chmielewski odebrał piłkę w okolicach koła środkowego i dostrzegł, że nasz skrzydłowy jest świetnie ustawiony. Długie podanie, przyjęcie, Rytel podniósł głowę i uderzył. Futbolówka, choć bramkarz zdołał ją jeszcze musnąć, zatrzepotała w siatce. Po przerwie dwa szybkie uderzenia, w pięćdziesiątej ósmej i sześćdziesiątej minucie, wybiły z głowy zawodnikom z Radomia, jakiekolwiek odrabianie strat. Autorem trzeciego gola był ponownie Rytel, tym razem rozklepał wraz z Sowinskim obronę rywali i bez problemu zmieścił piłkę między słupkami a poprzeczką. Czwarty gol, to jeden z piękniejszych jakie strzeliliśmy. Kamiński znalazł Lazebe przed polem karnym, który przyjęciem zgubił obrońcę i wyszedł na czystą pozycję, a że bramkarz rywali wypuścił się już z bramki na ósmy metr, nasz napastnik zdecydował się na techniczne uderzenie, przy okazji lekko podniósł piłkę by ta spokojnie minęła przeszkodę i wpadła do siatki. Wynik meczu ustalił Sowinski, który z kilku metrów dobił strzał Lazeby. Demolka zakończona, czas na odpoczynek i szybką odnowę.

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [8/38], 11.09.2013

przy ul. Narutowicza, 166 widzów

Broń Radom [9] – Ursus Warszawa [4] 0:5 (0:2)

(Rytel 17‘, 34‘, 58‘; Lazeba 60‘; Sowinski 83‘)

Statystyki

MoM: Kamil Rytel (Ursus Warszawa)

 

11: Wysocki – Ciegielka (Sztybrych 68’), Lowicki Bulik, Skowronski (Zaborowski 45’) – Kabala – Chmielewski, Kaminski (Sikora 68’) – Sowinski, Rytel (Smigielski 68’) – Lazeba

Odnośnik do komentarza

Coś za dobrze mi idzie, trochę się obawiam następnych spotkań.

 

Po efektownym zwycięstwie w Radomiu, wracaliśmy na własne obiekty, by zmierzyć się z Mechanikiem. Dziś nie zagra Kaminski, jako, że będzie pauzował z powodu żółtych kartek, w jego miejsce szansę dostanie Zaradny. Poza tym żadnych zmian. Początek trochę nerwowy, rywal zdyscyplinowany w tyłach, zostawiał bardzo mało miejsca na rozegranie akcji. Dopiero po dwudziestu pięciu minutach udało się nam stworzyć klarowną sytuację. Ciegielka pociągnął skrzydłem, dostrzegł Zaradnego i podał do niego, ten, niewiele się namyślając, dośrodkował na długi słupek, a tam do piłki wyskoczył Lazeba i głową skierował ją do bramki. Piłkarze z Radomska próbowali atakować ale tracili futbolówkę 40 metrów przed naszą bramką, po jednym z przechwytów właśnie, na początku drugiej połowy, ruszyliśmy z kontrą. Rytel pognał do przodu i na wysokości pola karnego postanowił zagrać płaską piłkę na 10 metr. Obrońca próbował wybić ją ale zrobił to tak niefortunnie, że odbiła się od Lazeby i spadła pod nogi Chmielewskiego, który nie miał żadnego problemu z wykończeniem akcji. Kolejne trzy punkty możemy sobie dopisać, a w dodatku, świetnie spisaliśmy się z defensywie, nie dopuszczając do ani jednego strzału na naszą bramkę.

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [9/38], 14.09.2013

przy ul. Sosnkowskiego 3, 205 widzów

Ursus Warszawa [2] – Mechanik Radomsko [5] 2:0 (1:0)

(Lazeba 25’; Chmielewski 45’)

Statystyki

MoM: Krzysztof Cegielka (Ursus Warszawa)

 

11: Wysocki - Ciegielka, Lowicki (Sztybrych 78’), Bulik, Skowronski - Kabala © (Dobkowski 78’) – Chmielewski (Sikora 65’) , Zaradny – Sowinski (Smigielski 65’), Rytel – Lazeba

Odnośnik do komentarza

Dzięki! A z tym awansem to bym się jeszcze wstrzymał, jeszcze mnóstwo spotkań przed nami.

 

Dziesiątek spotkanie w lidze przyszło nam rozegrać w Aleksandrowie, na stadionie, który nosi imię starszego Smolarka. Nie był to piękny pojedynek, dużo kopaniny i fauli. Już w dziewiątej minucie z urazem zszedł Rytel, a zastąpił go Smigielski. Parę chwil później kibice oglądali jak piłka krąży między naszymi pomocnikami, aż w końcu Sowinski urwał się obrońcy, a Chmielewski podał na wolne pole. Skrzydłowy doszedł do tego zagrania i uderzył w długi róg bramki. Gol. Później niewiele się działo, w drugiej połowie z urazem zszedł Smigielski, a na boisku pojawił się Sikora, a Bosak zastąpił bezbarwnego dziś Lazebe. Wynik meczu ustalił Sowinski, zgarnął on piłkę, którą bramkarz rywali wybił po dośrodkowaniu Kamińskiego z rzutu rożnego i huknął z całych sił nie do obrony.

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [10/38], 18.09.2013

im. Włodzimierza Smolarka, 143 widzów

Sokół Aleksandrów [17] – Ursus Warszawa [1] 0:2 (0:1)

(Sowinski 18’, 64’)

Statystyki

MoM: Łukasz Sowinski (Ursus Warszawa)

 

11: Wysocki - Ciegielka, Lowicki (Sztybrych 78’), Bulik, Skowronski - Kabala © - Chmielewski , Kaminski - Sowinski, Rytel (Smigielski 9’ (Sikora 60’))- Lazeba (Bosak 60’)

Odnośnik do komentarza

To już szósty mecz we wrześniu, a czekają nas jeszcze dwa, jeden w lidze i jeden w pucharze. Zabójczy terminarz daje w kość wszystkim zespołom i to jedyny pozytyw. W październiku, nie licząc pucharu, czeka na nas kolejne osiem spotkań. W sumie do końca roku będziemy mieli w nogach co najmniej 28 spotkań. Wtedy to oddzielimy w zespole chłopców od mężczyzn, tych pierwszy wyślemy na bezrobocie po sezonie, tym drugim od razu zaproponujemy nowe umowy. A sam mecz, bardziej przypominał naszą kopaninę z początku sezonu. Fatalna postawa w pierwszej połowie, a uratowały nas zmiany i Sowinski, dwukrotnie asystując Bosakowi, któremu nie pozostawało nic innego jak dostawić nogę. Jak to się ponoć określa w Polsce, Sowinski strzelił Bosakiem dwa gole. Ole!

 

III Liga G. Łódzko-Mazowiecka, [11/38], 21.09.2013

przy ul. Korsaka, 232 widzów

Huragan Wołomin [6] – Ursus Warszawa [1] 0:2 (0:0)

(Bosak 72’, 81’)

Statystyki

MoM: Łukasz Sowinski (Ursus Warszawa)

 

11: Wysocki - Radomski, Lowicki, Bulik, Skowronski - Kabala © (Sztybrych 70’) - Chmielewski , Kaminski (Zaradny 70’) - Sowinski, Rytel (Slowik 58’) – Lazeba (Bosak 58’)

Odnośnik do komentarza

Jako, że trzy dni później gramy bardzo ważny mecz w lidze, a możliwa dogrywka zniszczyła by kondycyjnie zespół, do Wyszkowa zabraliśmy rezerwowy skład. Puchar nie jest dla nas zbyt istotny, wolimy awansować do II ligi. Po cichu liczyłem, że chłopaki znów pokażą się z dobrej strony ale najwyraźniej nic dwa razy się nie zdarza. Przegraliśmy ten mecz, jedyną bramkę zdobył Koperkiewicz po podaniu Harasimowicza. Choć oba zespoły miały jeszcze kilka okazji nic w siatce się nie znalazło. Nie będę udawał, że bardzo rozpaczałem w szatni po meczu, chłopakom powiedziałem, że jak pech to pech i dziś nie było na to pisanie. Zmartwiła mnie jedynie kontuzja Sztybrycha, który zagrał po raz pierwszy od początku i znów się połamał. Tym razem pięciotygodniowa przerwa. A mieliśmy go zaprosić na rozmowę o nowym kontrakcie. Chyba zrezygnujemy i po sezonie się pożegnamy.

 

Puchar łódzko-mazowiecki 3 Rnd., 25.09.2013

przy ul. Kościuszki, 422 widzów

Bug Wyszków [4L] – Ursus Warszawa [3L] 1:0 (1:0)

(Koperkiewicz 14’)

Statystyki

MOM: Grzegorz Krauze (Bug Wyszków)

 

11: P. Wysocki – Radomski (Skowronski 72’), Ofmanski, Sztybrych (Lowicki 72’), Zaborowski - Dobkowski - Zaradny, Sikora (Chmielewski 72’) - Slowik, K. Lesiak – Wrazen

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...