Pulek Napisano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 Paolo Maldini z Milanu, Andreas Moeller z BVB, Alessandro Del Piero z Juve, Patrick Kluivert z Barcy - za cholerę nie pamiętam kolejności, ale to na pewno pierwsze cztery koszulki, które pamiętam. Później na pewno jeszcze Ronaldo z czasów Interu i Realu. Tak teraz patrzę, to rozstrzał ogromny ;] Cytuj Odnośnik do komentarza
yonack Napisano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 Pierwszą koszulką była koszulka Raula z Hiszpanii (a w zasadzie cały zestaw spodenki+getry+koszulka) kupiony chyba w jakimś smyku przez tatę. Później moja wymarzona Ronaldo z Brazylii. Miałem jeszcze Ronaldo z Barcelony, Deco z Portugalii. To wszystko za dzieciaka Później w pełni świadome zakupy. Będąc w Barcelonie kupiłem meczówkę Barcy z sezonu 2005/2006. (mam też jeszczę jedną z sezonu 2009/2010). Gdy mieszkałem we Włoszech zdobyłem jednak dwie moje ulubione. Retro polówkę reprezentacji Włoch, i oryginalna replika reprezentacji Italii po zdobyciu Mistrzostwa Świata w 2006 roku. ( już z 5 gwiazdkami!) Do dziś w tej koszulce biegam za piłką. Cytuj Odnośnik do komentarza
dziki_ryj_ Napisano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 Moja historia jest dość krótka pierwszą była koszlka Fowlera z Liverpoolu, kolejną Sammera z Borusii, kolejna to już klasyka Fc Barcelony bez nazwiska:) W międzyczasie wychaczyłem klasyczną koszulkę Rangersów ale niestety okazała się za mała. Na koniec mała przygoda z koszulka Barcelony z allegro, szkoda jedynie że po 30 dniach oczekiwania prosto z Tajwanu dotarła koszulka jakże by innaczej Realu Madryt- moja mina była bezcenna. Cytuj Odnośnik do komentarza
wenger Napisano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 Za moich czasów nie było takich koszulek. Pamiętam pierwszą koszulkę "piłkarską" z dzieciństwa. Miałem taką ohydną, elastyczną koszulkę w poprzeczne kolorowe paski. Namalowałem farbkami na plecach numer "4" i grałem na dwie małe bramki sam ze sobą. Tak się rodziły talenty . Cytuj Odnośnik do komentarza
stefan1984 Napisano 16 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 16 Kwietnia 2014 Jakaś fioletowa z białymi wstawkami koszulka Ajaxu z nazwiskiem Litmanen kolorów do końca nie jestem pewien, a wtedy nie interesowała mnie ani trochę piłka nożna, ale starszy kuzyn kupił mnie i bratu takie same, gdzieś na jarmarku pewnie, więc nosiłem później nie zakładałem nic piłkarskiego na co dzień Cytuj Odnośnik do komentarza
Hidalgoo Napisano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2014 Pierwsza moja koszulka to była koszulka Newcastle, bez numeru i nazwiska - wydaje mi się, że to nie była meczówka, czy replika, bo chyba nie miała znaczka adidasa :-k nie była też z żadnego śliskiego gówna, tylko bodaj z bawełny. Mniej więcej tak wyglądała: Cytuj Odnośnik do komentarza
Głosik Napisano 17 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 17 Kwietnia 2014 Jakaś fioletowa z białymi wstawkami koszulka Ajaxu z nazwiskiem Litmanen kolorów do końca nie jestem pewien, a wtedy nie interesowała mnie ani trochę piłka nożna, ale starszy kuzyn kupił mnie i bratu takie same, gdzieś na jarmarku pewnie, więc nosiłem później nie zakładałem nic piłkarskiego na co dzień popatrz, a ja za koszulkę Litmanena swego czasu dałbym radę uciąc sobie co najmniej dwa palce, ale niestety kiedy dopiero zacząłem się zachwycać wcześniejszymi wyczynami Fina ten już był na zsyłce w Malmo ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2014 Moja pierwsza koszulka mogła być tylko jedna... Dokładnie już nie pamiętam, który to był rok. Bodajże 1997. Szalałem ze szczęścia. Latać po boisku w koszulce ukochanego klubu z nazwiskiem idola na plecach. Koszulka zbliża się do swojej pełnoletności, a ja wciąż w niej gram. Może już trochę gorzej na mnie leży, ale brzuch mi spod nie wystaje więc jest git ;) Była ze mną chyba na wszystkich zlotach począwszy od Sierakowa... Będę w niej pomykał do końca życia! Kolejna koszulka jaka trafiła w me ręce, to nie tyle koszulka meczowa, co kibicowska. Kultowa "Pszczółka". To był chyba rok 2007 lub 2008. Była m.in. ze mną w Bydgoszczy, kiedy Jaga wygrywała Puchar Polski. Mundial 2010 i marsz Oranje po kolejnych szczebelkach. Zdaje się, że po wygranym ćwierćfinale z Brazylią stwierdziłem, że tym razem się uda i będzie finał i ten finał trzeba obejrzeć w odpowiednim stroju. Zamówiłem koszulkę. Ta jednak przyszła dopiero dzień po finale. I to dlatego Holandia przegrała z Hiszpanią. Taka prawda! Jakoś w tym samym czasie uznałem, że jak mam trykot Holandii, to nie może zabraknąć w moim zbiorze innej koszulki reprezentacyjnej... Ostatni zakup z mojej strony miał miejsce w lipcu zeszłego roku. Adidas akurat miał promocję w swoim sklepie internetowym i przy okazji zakupów nowych butów do zamówienia dołożyłem również to... Koszulka jest tak piękna i budzi we mnie takie uczucia jak tzw. Ferrari w polskim garażu czyli nie dotykaj, tylko oglądaj. Przez ten blisko rok nałożyłem ją raz, dla przymiarki. Jak można zauważyć nawet metki nie oderwałem. Po prostu lubię na nią patrzeć... Cytuj Odnośnik do komentarza
Lagren Napisano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2014 Hmm, co by tu tego, nie jestem w domu, więc nie pamiętam zbyt dokładnie wszystkich koszulek, które miałem, ale: 1. Jedyna i wyjątkowa, wiśnowa koszulka Batistuty z AS Romy, #18 . A właściwie cały komplet kupiony za jakieś 30 pln na miejscowej hali Niemniej wartość sentymentalna dużo większa. 2. Bayern - bez nazwiska, dostałem bodajże od wujka, który był fanem Bayernu, w przeciwieństwie do mnie, niemniej na czas grania w niej bawarczyków trochę polubiłem 3. Jakaś BVB, kupiłem gdzieś na wyprzedaży, bo była na wyprzedaży, tyle jeśli chodzi o jej historię, dużo za duża, ale parę razy w niej chyba pokopałem. 4. Moja relikwia. Wyjazdówka Monaco z sezonu po finale LM(kibic sukcesu alert ) Grałem w niej chyba raz, generalnie przeznaczona do leżenia na półce To chyba na tyle. Cytuj Odnośnik do komentarza
lad Napisano 18 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 18 Kwietnia 2014 Moja pierwsza stricte piłkarska koszulka to Ronaldo_Brazylia kupiona na bazarze w '98. Z zakupem wiążę się ciekawa sytuacja - pamiętam, że w momencie transakcji przeprowadzanej z jakimś brudasem przypierdolił się do mnie najebany Jan, który wiąchą kurew, pedałów i chujów (pewnie kupon nie siadł XD) podsumował finał Mundialu w wykonaniu rodaków Paolo Coelho. Trochę zmąciło to moją radość ze zdobycia wymarzonej koszulki (szukałem też Szkocji, ale chyba nikt nie wpadł na to, żeby taką podrobić), ale po chwili puściłem w niepamięć wkurwionego cebularza, wróciłem do domu (stary wiózł mnie tam Trabantem) i wybiegłem na boisko na którym za bramkę robiły dwie cegły. Pamiętam, że w tamtym czasie ciotka z Niemiec przywiozła mi też koszulkę Bayernu Monachium z nazwiskiem Basler na plecach. Pewnie gdyby Gwiazda Południa w '99 sięgnęła ostatecznie po triumf w LM, byłbym ich fanbojem. Sir Alex Ferguson i jego wesoła czereda uczynili jednak ze mnie fanatyka piłki na Wyspach. Zaczęło się od United (standardowy Beckham), później było Leeds (Mark Viduka) kupione w sklepie sportowym w Gryficach XD, a następnie Everton (wszystkie do tej pory mam bez nazwisk, a jest ich łącznie 6) i Rangers (tylko dwie, jedna gdzieś zaginęła). Pogoni nie liczę, bo tych miałem całe mnóstwo (pierwsza to chyba jebany chuj Drumlak). Niemal wszystkie poznikały w tajemniczych okolicznościach za którym stoi pewnie użytkownik mama_lada. Cytuj Odnośnik do komentarza
Emas90 Napisano 22 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 22 Kwietnia 2014 Moja pierwsza koszulka to Michael Owen z 99' oczywiście Liverpool, dostałem jako prezent na komunię. Następną zdobyczą była reprezentacyjna koszulka Sérgio Conceição z Euro 2000, którą wypatrzyłem na lokalnym bazarze. 3 koszulka to Alex Del Piero (Juventus) sezon 03-04, to akurat prezent od Ciotki, która mieszka w Italii. Potem w 2005 roku Luis Garcia (Liverpool), no i na koniec moja najnowsza zdobycz to kibicowska koszulka AC Milan z reklamą Opla Cytuj Odnośnik do komentarza
Fenomen Napisano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2014 Pierwsza koszulka, jaka mialem na sobie to Shearer w Newcastle (1997). Potem, o zgrozo, byl Roberto Carlos W Realu - nie moja, raczej pozyczona :P (1998). Potem juz byly wylacznie wlasne Pierwsza moja koszulka to Del Piero (2000), potem Kluivert (2001). Potem byla jeszcze koszulka Bayernu z sezonu... hmmm... chyba 2006/2007. Od tej pory wzbogacilem sie o dwie kolejne. Barcelona z sezonu 2009/10 no i oczywiscie nie moglo w kolekcji zabraknac katalonskiej Senyery - wyjazdowa koszulka Barcelony z tego sezonu. Cytuj Odnośnik do komentarza
SZk Napisano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2014 Wszystkie moje byly bazarowymi podrobami, a wyborow dokonywalem na podstawie sympatii do pilkarza. Kolejnosc taka: "10" Moeller z BVB (z reklama Continentale, ze zwycieskiego sezonu LM '97), "7" Raul z Realu (z reklama Teka, cos kolo '98 chyba), "7" Beckham z MU (niestety biala, chyba z reklama Vodafone, cos kolo '02 - brzydka czcionka, brzydka koszulka, nigdy jakos jej nie polubilem). Jako pamiatke z wakacji w Hiszpanii przywiozlem sobie podrobkowa Barcelone bez reklam z "7" i swoja ksywka. Mam tez jedna beznumerowa - biala Legie z promocji Krolewskiego (okolice '04), gdzie za 6 kapsli dostawalo sie koszulke z napisem - tu postanowilem byc autoironiczny, o czym byc moze pamieta paru zlotowiczow. Cytuj Odnośnik do komentarza
szramek Napisano 23 Kwietnia 2014 Udostępnij Napisano 23 Kwietnia 2014 Moja kolekcja zbyt bogata nie jest. Pierwsza koszulka to chyba rok 1997, PSG - Patrice Loko 11-ka. Oczywiście z bazarku. Co śmieszne nadal mogę w nią wejść, musiała być na mnie wtedy ogromna. Następna to Zidane - Francja chyba z okazji Euro 2000. Niestety podarła się w trakcie grania. Na MŚ 2006 kupiłem jeszcze koszulkę Polski Pumy z husarzem. Cytuj Odnośnik do komentarza
tio Napisano 17 Maja 2014 Udostępnij Napisano 17 Maja 2014 Pomysł ściągnięty z twittera, ale skoro tam się przyjął - to dlaczego by nie tu? Chwalimy się pierwszymi i obecnymi koszulkami piłkarskimi kupionymi/zdobytymi na meczu/skrojonymi na ulicy (wersja dla hoolsów ))). Mile widziane zdjęcia i anegdotki z nimi związanymi. Ja zacząłem się jarać trykotami dosyć późno, przynajmniej zważywszy na to, od kiedy z pasją oglądam piłkę. Pierwsza nałożona przeze mnie koszulka, kupiona elbląskim ruskim rynku (już nieistniejącym niestety) to #9 Ronaldo z Interu Mediolan. Latałem w niej jak głupi, nie zdejmowałem nawet do spania. W końcu pożarły ją robaki. Następny skalp to nowiusieńka, oryginalna koszulka... AC Milan przywieziona przez ojca z Włoch na początku wieku. To była prawdziwa pamiątka i obiekt zazdrości wśród rówieśników. Do tego u ruskich kupiłem sobie spodenki i getry i robiłem szał na miejscowych boiskach Milanowi przestałem kibicować w momencie odejścia Szewy, później przeistoczyło się to tylko w hejting. Koszulka poszła do PCK. Teraz łapie się raczej za fanowskie koszulki. W szafie świeci błękit Lazio, biało-czerwona krata Chorwacji oraz, moja ulubiona, wersja retro reprezentacji Polski - z orłem bez korony. Kupiłem ją przy okazji Euro w butiku adidasa za dwie stówy, ale była urocza i mogła posłużyć za dobry trolling ;). W "kolekcji" mam jeszcze koszulkę CR7 sprzed kilku lat. Ot, do noszenia na domówkowe Grand Derbi przy piwku. A co u Was wisi lub wisiało w szafie? Dziś w sklepie adidasa widziałem tę retro koszulkę polskiej reprezentacji (orzeł bez korony, na plecach nr 20) w wersji czerwonej za 60 zł. Cytuj Odnośnik do komentarza
Johniss Napisano 17 Maja 2014 Autor Udostępnij Napisano 17 Maja 2014 Coz, Euro sie skonczylo. Troche mnie poniosla tamta atmosfera Cytuj Odnośnik do komentarza
Johniss Napisano 17 Stycznia 2015 Autor Udostępnij Napisano 17 Stycznia 2015 Najnowsze zdobycze to koszulki Red Soxow i Yankees. Cel skompletownia the Great Rivalries zostal zrealizowany, a to dzieki zyczliwosci kolegow, ktorzy pomysleli o mnie w Stanach. Next goal: cala seria MLB ;) Cytuj Odnośnik do komentarza
Morpheus Napisano 3 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2015 Pamiętam, że moją pierwszą koszulką, była "9" Bayernu Monachium - Giovane Elber - oczywiście większość z nas zaczynała jako napastnicy (standardowe hasło "stoję ostatni!"); później George Weah z Milanu, legendarna "7" Realu Madryt - Raul Gonzalez Blanco; numer 14 reprezentacji Czech - Patrik Berger. Cofnięcie się do pomocy przyniosło "10" Legii Warszawa - Tomasza Sokołowskiego. Ostatnimi kupionymi koszulkami, które mam do dziś, są stara treningówka Bayernu Monachium, czyli wąskie czerwono-niebieskie paski i treningówka Atletico Madryt (w końcu ugoda z Legią ;P ). Cytuj Odnośnik do komentarza
FYM Napisano 3 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2015 O zgodzie Atletico z chorzowskim Ruchem słyszałem, ale z Legią jakoś mi umknęło :-k Cytuj Odnośnik do komentarza
Morpheus Napisano 3 Lutego 2015 Udostępnij Napisano 3 Lutego 2015 O zgodzie Atletico z chorzowskim Ruchem słyszałem, ale z Legią jakoś mi umknęło :-k Może to dawne dzieje... Kiedyś na meczu przy Łazienkowskiej słyszałem przyśpiewki z Żylety, która oklaskiwała m.in. Juventus, ADO den Haag czy właśnie Atletico Madryt, stąd moja wiara w to, iż jakieś tam porozumienie było. Cytuj Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.