Skocz do zawartości

The Tukkers


Kuchar

Rekomendowane odpowiedzi

Mecz z De Graafschap miał być głównie okazją do poprawy humorów na trybunach. W 9. minucie bramkę zdobył Ilicic, dla którego była to najwyższa pora na powrót do formy z ubiegłego sezonu. Okazała się to być jedyna warta wspomnienia akcja tej połowy. Po przeprowadzeniu kilku zmian (między innymi Mascherano został zastąpiony przez debiutującego w tym sezonie Bisguerrę) przystąpiliśmy do drugiej odsłony. Chwilę po gwizdku sędziego prawym skrzydłem zaszarżował Januzaj i zdobył drugiego gola w tym meczu. 3:0 to zasługa Badstubera i jego niemieckiej głowy. Dobrze bity rzut rożny, Holger wyskakujący ponad obrońcami zespołu z Doetinchem i o wynik mogliśmy być już spokojni. Mimo wyraźnej przewagi praktycznie w każdym meczu traciliśmy bramki. Nie inaczej było i tym razem, gdy po głupim błędzie w 87. minucie piłkę do bramki wpakował Joey Belterman.

 

[6/35] De Graafschap [13] – FC Twente [2] 1:3 (0:1)

 

9. J. Ilicic 0:1

49. A. Januzaj 0:2

52. H. Badstuber 0:3

87. J. Belterman 1:3

 

FC Twente: C. Kameni – F. Coentrao, H. Badstuber, S. Rajkovic, Fabinho – J. Mascherano (45. D. Bisguerra), J. Ilicic* – A. Figl, W. Sneijder (45. M. Sanni), A. Januzaj – R. Santos (45. R. van Persie)

 

Wygrana pozwoliła nam awansować na pierwsze miejsce w tabeli (i zrównać się punktami z PSV), gdzie mieliśmy szczerą nadzieję pozostać aż do końca 35. kolejki.

Odnośnik do komentarza

Zachęceni niezłą postawą pewni siebie podejmowaliśmy Feyenoord. Spotkanie to było dosyć szczególnym, bo 200. w mojej karierze. Chłopaki mieli to chyba w głębokim poważaniu, bo w ich grze nie zaobserwowałem nawet minimum zaangażowania. Choć byliśmy w stanie dosyć łatwo zdobyć dwie bramki autorami których byli Santos (po podaniu z głębi pola Conetrao) i Otigba (po stałym fragmencie gry egzekwowanym przez Gulbrandsena), to równie prosto jest straciliśmy. Jeśli ta tendencja będzie dalej się utrzymywać, to w przerwie zimowej czekała nas niemała rewolucja w defensywie.

 

[7/35] FC Twente [1] – Feyenoord [4] 2:2 (2:2)

 

2. R. Santos 1:0

8. de Vilhena 1:1

29. K. Otigba 2:1

46. R. Brigatti 2:2

 

FC Twene: K. Cameni – F. Coentrao, H. Badstuber, K. Otigba (45. D. Koppers), Fabinho – J. Mascherano, H. Gulbrandsen – A. Figl, A. Januzaj, M. Sanni – R. Santos*

Odnośnik do komentarza

Spotkania tegorocznej Ligi Europejskiej mieliśmy rozpocząć od meczu ze Slovanem Liberec. Dla większości z nas był to klub zagadka, o którym próżno było szukać jakichś konkretnych informacji. Skład złożonych wyłącznie z Czechów mógł być zarówno naszym błogosławieństwem, ale i przekleństwem. Naszym zamysłem było wyjście na murawę w pełni skoncentrowanymi, strzelenie kilku bramek, pokazanie Pepikom drogi powrotnej na lotnisko i rozpoczęcie przygotowań do pierwszego spotkania w Pucharze Holandii z amatorskim Stevo.

 

Już w 5. minucie prowadzeniem mocnym uderzeniem dał nam Santos, dla którego był to gol numer 10 we wszystkich rozgrywkach tego sezonu. Na kolejną bramkę nie musieliśmy długo czekać. 25. minut po Santosie gola zdobył niepilnowany Ilicic strzałem z ostrego kąta. Wprowadzony po przerwie Sanni był zwiastunem kolejnych bramek. Trzy minuty po jego wejściu na murawę skierował piłkę do pustej bramki Knotiga podwyższając rezultat do 3:0. Slovan zupełnie nie istniał, ich zawodnicy wyglądali na wystraszonych i znajdowali się tu chyba przez zupełny przypadek. Co chwilę zerkali na tablicę wyników i czas dzielący ich od zejścia do szatni. Gdy wybiła 90. minuta wszyscy jak jeden mąż spojrzeli nagannie na sędziego, który nie myślał kończyć spotkania. Wykorzystał to niezastąpiony Santos i zdobył swoją drugą bramkę. Dobry prognostyk przed meczami z silniejszym Hannoverem i Besiktasem.

 

LE [1/6] FC Twente – Slovan Liberec 4:0

 

5. R. Santos 1:0

30. J. Ilicic 2:0

48. M. Sanni 3:0

90. R. Santos 4:0

 

FC Twente: C. Kameni – F. Coentrao, H. Badstuber, K. Otigba, Fabinho – J. Mascherano (45. D. Bisguerra), H. Gulbrandsen (76. O. Sherement) – A. Figl, J. Ilicic, A. Januzaj (45. M. Sanni) – R. Santos*

 

Z wolnego transferu podpisaliśmy kontrakt z Cesarem Valdivią, 19-letnim Chilijczykiem, który oprócz gry na prawej stronie obrony mógł grać na jej środku. W przypadku kontuzji któregoś z podstawowych defensorów mieliśmy co prawda zabezpieczenie w postaci bardziej doświadczonych zawodników, ale wolałem dmuchać na zimne.

 

Jeszcze przed meczem ze Stevo przyszedł do mnie Plattel, który poprosił o szansę występów w pierwszym zespole lub wypożyczenie. Jako że miał sporo racji postanowiłem sprawdzić go w kilku następnych spotkaniach, a mecz w Pucharze miał być pierwszym sprawdzianem jego umiejętności. Kameni może nie grał źle, ale może Timo mógłby grać jeszcze lepiej?

 

Z racji niskiej rangi meczu z amatorami postanowiliśmy z asystentem o sprawdzeniu zawodników, którzy na co dzień nie mają szans na regularną grę. Dla założonego w 1933 Stevo byliśmy przeciwnikiem idealnym. Zdawali sobie oni doskonale sprawę z faktu, że nie mają najmniejszych szans na awans, ale mimo wszystko ich kibice zapełnili niewielki stadion do ostatniego miejsca. Mimo kilku trybun na krzyż i iście piknikowej atmosfery grało się nam świetnie. Trochę przeszkadzał zapach grillowanej kiełbasy, balony i biegające wszędzie dzieci, ale chłopaki po meczu zgodnie stwierdzili, że było to jedno z przyjemniejszych doznań meczowych w ich karierze. Każdy znalazł coś dla siebie. Były piękne bramki, były wschodzące i nieco podstarzałe gwiazdy futbolu, była zabawa, a nawet honorowe trafienie Stevo. Przede wszystkim była atmosfera.

 

PH Stevo – FC Twente 1:5 (0:4)

 

9. H. Gulbrandsen 0:1

12. R. van Persie 0:2

16. H. Gulbrandsen 0:3

44. H. Gulbrandsen 0:4

47. T. Middelhof 1:4

54. D. Marcellis 1:5

 

FC Twente: T. Plattel – G. Clichy, D. Marcellis, C, Valdivia (45. K. Otigba), L. Lucchesi – A. Song, O. Sheremet – H. Gulbrandsen*, R. van Persie, T. Holscher – D. Blind (45. A. Januzaj)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...