Skocz do zawartości

Na linii ognia


Chomik

Rekomendowane odpowiedzi

W meczu z Metalurgiem-Kuzbass wróciliśmy do starego, sprawdzonego ustawienia i składu. Tutaj liczę na trzy punkty.

 

Usminskiy - William, Popov, Kireev, Glogovac - Voibel' - Malyarov, Kirillov - Osadchuk, Makheev - Ilyuk

 

Już w 5. minucie Osadchuk mógł dać nam prowadzenie, ale strzelił minimalnie niecelnie. Osiem minut później Usminskiy'ego próbował strzałem z rzutu wolnego zaskoczyć Marevich, ale nasz bramkarz pozostał czujny. 17. minuta to bardzo niecelne uderzenie Malyarova. Trzy minuty później znakomitym wolejem popisał się Kirillov, ale Sautin jeszcze piękniej wybij piłkę na rzut rożny. W 41. minucie jeszcze jedną okazje miał Osadchuk, ale znów niecelnie. Ale tuż przed przerwą Glogovac płasko dośrodkował, a Ilyuk efektownymi nożycami dał nam prowadzenie. W przerwie zastosowałem gadkę z cyklu "Jest spoko, ale to tylko połowa drogi" i na drugą połowę moi piłkarze wyszli zmotywowani. Efekt? Chociażby uderzenie Kirillova w poprzeczkę czy akcja z 62. minuty, po której Metalurga od straty gola uratował tylko bramkarz. Ale dopięliśmy swego w 89. minucie, kiedy to po centrze z rzutu rożnego Osadchuka drugiego gola strzelił Popov i drugie zwycięstwo w sezonie stało się faktem.

 

11.08.2012 Stadion Dynama, Ufa

[11] FK Ufa 2-0 Metalurg Kuzbass [15]

[ilyuk 45+1', Popov 89']

Odnośnik do komentarza

W meczu 4. rundy Pucharu Rosji z Łucz-Energią postawiłem na rezerwową jedenastkę. Wyjątkiem był William, którego chciałem sprawdzić na prawym skrzydle. Zobaczymy, jak się spisze.

 

Kobozev - Tishkin (46' Makheev), Lozynskyi, Putilin, Vasilenko - Voidel', Zaseev - Diego Carlos, William (46' Osadchuk)- Mazalov (46' Ilyuk), Galysh

 

Już w 3. minucie Zaseev mógł zdobyć pierwszą bramkę, ale jego uderzenie przeleciało obok słupka Knigi. Minutę później padła bramka dla...Łucz-Energii! Zemchenkov ograł w polu karnym Putilina i mocnym strzałem nie dał szans Kobozevovi. W 17. minucie Galych próbował strzału z rzutu wolnego, ale piłka trafiła w mur. W przerwie mocno opierdoliłem chłopaków i na plac gry wpuściłem Ilyuka, Makheeva i Osadchuka, licząc, że oni zmienią losy meczu. Od początku drugiej połowy rzuciliśmy się na rywala i już dwie minuty po wznowieniu gry blisko szczęścia był Ilyuk, ale jego strzał obronił Kniga. W 62. minucie znowu w roli głównej Ilyuk i tym razem poprzeczka! Dziesięć minut później za brutalny faul z boiska wyleciał Khoklov i rywale bronili się w dziesiątkę. Ale w 75. minucie z rzutu wolnego dośrodkował Semchov,a Zemchenkov po raz drugi pokonał źle ustawionego Kobozeva i mogliśmy zapomnieć o awansie. Jeszcze dodajmy do tego kontuzje Zaseeva i było po prostu zajebiście. Po tym meczu Kobozev i Vasilenko dali do zrozumienia mi i kibicom, że prędko na boisku ich nie zobaczymy.

 

15.08.2012 Stadion Dynamo, Władywostok

Łucz-Energia 2-0 FK Ufa

[Zemchenkov 4', 75', Khoklov cz.k. 72']

Odnośnik do komentarza

Dzień po kompromitującej porażce we Władywłostoku do siebie na dywanik wezwał mnie prezes Magdaeev. W najgorszym wypadku skończy się na wylocie z klubu.

 

- Panie Konopenov. Rozumiem, że można zaliczyć falstart w lidze, ale odpaść w Pucharze Rosji z trzecioligowcem to już lekka przesada.

- Ale...

- Prosze mi nie przerywać, towarzyszu Konopenov. - Magdaeev zawiesił wzrok na portrecie Stalina. - Rozumiem, że Puchar rządzi się własnymi prawami, i że można tam wystawić rezerwy, ale do jasnej cholery jak można było to przerżnąć?!

- Cóż, mam zawodników takich, na jakich dostałem fundusze. Prosiłem o dodatkowe fundusze, to Szanowny Pan Prezes powiedział, że nie ma chuja, dodatkowego hajsu nie będzie, radź se sam.

- Panie Konopenov, jak Pan śmie?! Trzymam Pana tutaj tylko dlatego, że w lidze jesteśmy w środku tabeli. Ale jeszcze jedno niepowodzenie a'la mecz z Łucz-Energią i pracy będzie Pan sobie musiał szukać najbliżej w Chabarowsku. Czy to jasne?!

- Tak, panie prezesie. - Po tych słowach wstałem i wyszedłem trzaskając drzwiami.

 

Natychmiast gdy wszedłem do swojego gabinetu poleciłem sekretarce wezwać do siebie 'bohaterów' ostatniego meczu. Kobozev przyznał się do tego, że zawalił, ale Vasilenko uważał, że zagrał najlepiej z drużyny, a gdy próbowałem go uświadomić, że tak nie było, strzelił focha. Z automatu oznajmiłem mu, że od jutra trenuje z rezerwami oraz że wylądował na liście transferowej. Ja natomiast musiałem odbyć też poważną rozmowę ze Smirnovem. To miały być pracowite dni w historii FK Ufy...

Odnośnik do komentarza

Opowiadania pisze się dla siebie i własnej satysfakcji, czytelników jakichś zapewne masz, a jak będziesz wytrwały i poziom opka będzie rósł to i nowi czytelnicy też się znajdą. Bądź mężczyzną, nie pozwól na to żeby inni decydowali o Twoich wyborach, nie odnoszę się tutaj tylko do sytuacji na CMF, ale w ogóle w życiu. Sam zaczynałem na forum w podobnym wieku do Twojego, można rzec że w pewnym stopniu mnie wychowało, też miałem swoje pierwsze opowiadania, które nie były jakieś super, ale mnie rozwijały. Więc taka rada dla Ciebie, rób swoje i nie wychylaj się póki co aż zanadto, bo widziałeś czym się to kończy w Maryni. ;)

Odnośnik do komentarza

W Twoim opowiadaniu połowa osadzonych ucieka z więzienia za pomocą łyzki i noża ukradzionych ze stołówki. A następnie jeden ze zbiegów ukrywa się jako menadżer drużyny piłkarskiej. Naprawdę uważasz, że czytelnicy nie mogą się doczekać co będzie dalej?

Odnośnik do komentarza

@Counter, dzięki za rade. Postaram się zastosować ;)

@ Kobozev

*****

W meczu z Salutem wyszliśmy już podstawowym składem. Tutaj liczyłem tylko na 3. punkty.

 

Usminskiy - William, Popov, Kireev, Glogovac - Voibel' - Kirillov, Malyarov - Osadchuk, Makheev - Ilyuk

 

Już w 6. minucie mogliśmy zdobyć gola, ale główka Kireeva przeszła minimalnie nad poprzeczką. Dwanaście minut później szczęścia próbował Ilyuk, ale minimalnie chybił. W 21. minucie Kirillov z rzutu wolnego uderzył w poprzeczkę, a minutę później Osadchuk trafił w słupek! Trzy minuty później po fatalnym błędzie Williama bramkę dla Salutu zdobył Cortes i przegrywaliśmy. Osiem minut później znów okazję miał Ilyuk, ale i tym razem nie potrafił pokonać dobrze dysponowanego dzisiaj Kravcova. W przerwie opierdoliłem chłopaków i to podziałało, bowiem w 55. minucie po centrze z rzutu wolnego Osadchuka wyrównał Popov. Siedem minut później Makheev dośrodkował, strzelił Ilyuk, ale piłkę z linii bramkowej wybił Kaleshin. W 64. minucie sytuacje sam na sam miał Rua, ale Usminskiy popisał się piękną paradą. Natomiast w 80. minucie nastąpiło za lekkie podanie obrońcy do bramkarza, co bezwzględnie wykorzystał Maxim Ilyuk zapewniając nam wygraną w dzisiejszym meczu. Zdobyliśmy dzisiaj ważne trzy punkty, które w ogólnym rozrachunku mogą się okazać bezcenne.

 

18.08.2012 Stadion Dynama, Ufa

[8] FK Ufa 2-1 Salut Biełagord [6]

[Popov 55', Ilyuk 80' - Cortes 24']

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...