Skocz do zawartości

Nieznani sprawcy


ssman21

Rekomendowane odpowiedzi

W walce o ćwierćfinał Ligi Europy przyszło nam się zmierzyć z bardzo trudnym rywalem jakim jest drużyna Milanu. Pierwsze spokanie zagraliśmy na wyjeździe.

Pierwsza cześć spotkania zakończya się bezbramkowym remisem a na boisku gra przeważnie toczyłą się w środkowej strefie boiska, gdyż żadna ze stron nie potrafiła osiągnąć przewagi ani stworzyc sobie sytuacji podbramkowej. W drugiej części trochę śmielej zaczeli atakować nasi rywale przez co w 61 minucie nadziali się na nasz kontratak po którym Grudniewski zodył pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Z dobrej strony w tej akcji pokazał się również Dankowski, który ładnie odegrał piłkę z “klepki” do wychodzącego na wolne pole Grudniewskiego. W 85 minucie Grudniewski mógł zdobyć drugą bramkę dla naszego zespołu jednak znakomita interwencja Zielera uchrnia rywali od utraty drugiej bramki. Udało sie nam dowieść jednobramkowe prowadzenie do końca spotkania dzięki czemu jesteśmy znacznie bliżej wywalczenia awansu do kolejnej rundy Ligii Europy.

 

02.03.2017 Widzów: 44 076

Milan – Legia 0:1 (Grudniewski 61)

 

Milan: Zieler – Nuhovic (46 Moreno), Zapata, Astori, Al-Tameemi, Onazi (56 Bertolacci), Honda, Willian (46 Balotelli), Holtby, El Shaarawy, Mandzukic

 

Legia: Kuszczak – Marc (89 Bereszyński), Mazuc, Adamski, Salmiheimo – Geiger (83 Radovic), Wieteska, Vrdoljak, Żyro – Dankowski, Grudniewski

 

MoM: Ondrej Mazuch 7,7

Odnośnik do komentarza

Po zwycięstwie nad wyżej notowanym Milanem w bardzo dobrych nastrojach przystępowaliśmy do spotkania ligowego z wiceliderem Ekstraklasy czyli poznańskim Lechem.

W pierwszej połowie goście dobrze bronili się przed naszymi atakami nie pozwalając naszym zawodnikom na stworzenie sobie sytuacji do zdobycia bramki. Po przerwie ruszyliśmy więc jeszcze mocniej do ataku i w 48 minucie udało nam się wreszcie pokonać bramkarza rywali. Rafał Wolski dośrodkował piłkę w pole karne z rzutu wolnego a tam Salmiheimo zgrał ją głową do Grudniewskiego, który uderzył z całych sił nie dając bramkarzowi szans na interwencję. W 61 minucie Radovic chciał dośrodkować piłkę na głowę Dankowskiego ale tego drugiego uprzedził Wołąkiewicz, który wybił mu piłkę ale uczynił to tak niefortunnie, że skierował ją do własnej bramki. W 75 minucie piłka po uderzeniu Babovicia trafiła w słupek naszej bramki I wróciła z powrotem na boisko. W 85 minucie Dankowski przegrał pojedynek sam na sam z Buriciem. Jasmin w ostatniej minucie meczu wygrał również pojedynek z naszym drugim napastnikiem Grudniewskim, ale mimo jego dobrej gry to my schodziliśmy z boiska jako zwycięscy.

 

06.03.2017 Widzów: 29 764

Legia – Lech 2:0 (Grudniewski 48, Wołąkiewicz sam. 61)

 

Legia: Kuszczak – Bereszyński (46 Stolarski), Mazuch, Marc, Salmiheimo - Geiger (46 Wolski), Vrdoljak, Wieteska, Kus (46 Radovic) – Grudniewski, Dankowski

 

Lech: Buric – Ceesay, Wołąkiewicz, Kamiński, Culibrk (67 Fojut), Drewniak, Pękalski, Babovic, Budziński (62 Sobota), Rac, Dabro (67 Jankowski)

 

MoM: Ondrej Mazuch 7,2

Odnośnik do komentarza

Do spotkania rewanżowego z Milanem przystępowaliśmy z jednobramkową przewagą jaką osiągnęliśmy w pierwszym spotkaniu.

Już w pierwszej akcji mogliśmy zdobyć bramkę ale piłka po uderzeniu Geigera tylko minimalnie musnęła poprzeczkę i wyszła poza boisko. W 22 minucie z kolei to nasi rywale mogli zdobyć gola ale na wysokości zadania stanął Kuszczak broniąc uderzenie Williana. W 37 minucie Astori popełnił błąd podając piłkę wprost pod nogi Dankowskiego, który od razu uruchomił Michała Żyrę a ten wbiegł z piłkę w pole karne i gdy miał już odgrywać piłkę do lepiej ustawionego partnera to uprzedził go Honda wybijając mu piłkę spod nóg. Jednak Honda zrobił to tak pechowo, że trafił piłką w Vrdoljaka a ta wpadła do bramki obok bezradnego Zielera. 43 minucie wyprowadziliśmy zabójczy kontratak po którym Geiger dośrodkował piłkę na głowę Żyry a ten spokojnym strzałem umieścił ją w bramce rywali podwyższając nasze prowadzenie. W drugiej części meczu bardzo dobrze broniliśmy dostępu do naszej bramki i nie pozwoliliśmy rywalom na zdobycie choćby jednej bramki. W ostatniej minucie spotkania bliski zdobycia swoje drugiej bramki był Zyro ale tym razem przegrał pojedynek z bramkarzem rywali.

 

09.03.2017 Widzów: 29 740

Legia- Milan 2:0 (Vrdoljak 37, Żyro 42)

 

Legia: Kuszczak – Marc, Mazuch, Adamski, Salmiheimo – Geiger (67 Wolski), Vrdoljak (73 Radovic), Wieteska, Żyro – Dankowski, Grudniewski

 

Milan: Zieler – Abate, Moreno, Astori, Al.-Tameemi, Onazi (67 Moses), Honda, Willian (46 Mandzukic), Holtby (67 Bertolacci), El Shaarawy, Balotelli

 

MoM: Michał Żyro 8,5

Odnośnik do komentarza

W kolejnym spotkaniu ligowym przyszło nam zagrać przeciwko kieleckiej Koronie. Spotkanie rozpoczęło się od naszych ataków jednak to rywale jako pierwsi wyszli na prowadzenie. W 19 minucie fatalny błąd popełnił Kuciak, który w niegroźnej sytuacji sam sobie wrzucił piłę do bramki. W 28 minucie Kuciak zrehabilitował się fantastycznie broniąc uderzenie Malarczyka z bliskiej odległości. W 38 minucie kolejna dobra interwencja Kuciaka uchroniła nas od utraty gola. Tym razem Dusan wygrał pojedynek sam na sam z Cisottim. W 58 minucie Mazuch wykorzystał zamieszanie pod bramką rywali I strzałem z linii pola bramkowego doprowadził do wyrównania. W 68 minucie Grudniewski pięknym uderzeniem z rzutu wolnego wyprowadził nas na prowadzenie. Do końca spotkania wynik meczu nie uległ już zmianie i mogliśmy się cieszyć z kolejnego zwycięstwa w lidze.

 

12.03.2017 Widzów: 24 297

Legia – Korona 2:1 (Mazuch 57, Grudniewski 68 – Kuciak sam.16)

 

Legia: Kuciak – Bereszyński, Mazuch, Adamski, Hanke – Stolarski (31 Żyro), Radovic, Wolski, Kus (46 Marc) – Dankowski, Wieczorek (46 Grudniewski)

 

Korona: Małkowski – Padovic, Malarczyk, Priola (68 Dejmek), Takacs, Kwiecień, Martinovic, Jovanovic, Szczepański, Cisotti (90 Srnic), Ribic (90 Meszaros)

 

MoM: Ondrej Mazuch 7,4

Odnośnik do komentarza

W ćwierćfinale Ligi Europy zagramy przeciwko drużynie FC Porto. Pierwszy mecz rozegrany został na stadionie naszych rywali.

Pierwsza groźna akcja w tym spotkaniu miała miejsce w 25 minucie kiedy to Mazuch był blisko zdobycia pierwszej bramki jednak na wysokości zadania stanął bramkarz naszych rywali. W 44 minucie Rafał Wolski dośrodkował piłkę w pole karne a tam Dankowski doszedł do piłki w polu bramkowym i bez problemu umieścił piłkę w bramce czym wyprowadził nas na prowadzenie. W 73 minucie Grudniewski dostrzegł lepiej ustawionego w polu karnym Michała Żyrę a ten silnym uderzeniem ustalił wynik spotkania. Dzięki temu zwycięstwu jesteśmy w bardzo dobrej sytuacji przed spotkaniem rewanżowym które zostanie rozegrane na naszym stadionie.

 

30.03. 2017 Widzów: 40 597

FC Porto – Legia 0:2 (Dankowski 44, Żyro 73)

 

Porto: Dani – de Vrij, Araujo (72 Rolando), Henrique, Silva (50 Henriquez), Herrera, Braga, Candreva, Rakitic, Fischer, Martinuccio

 

Legia: Kuszczak – Marc, Mazuch, Adamski, Salmiheimo – Geiger (50 Radovic), Wieteska, Wolski, Żyro – Dankowski (73 Bereszyński), Grudniewski

 

MoM: Rafał Wolski 8.2


W kolejnym spotkaniu ligowym zagramy przeciwko jednej z najsłabszych drużyn w lidze czyli drużynie GKS Tychy. W 9 minucie spotkania Grudniewski dograł piłkę do Michała Żyry a ten zdołał pokonać bramkarza gospodarzy jednak sędzia tej bramki nie uznał, gdyż Michał był na spalonym. W 31 minucie Grudniewski był blisko zdobycia pierwszej bramki w tym spotkaniu jednak bardzo dobrze w bramce rywali spisał się Misztal. W 44 minucie udało nam się wreszcie wyjść na prowadzenie po tym jak Geiger pokonał bramkarza naszych rywali wykorzystując dokładne podanie od Grudniewskiego. Tuż po przerwie Rafał Wolski dośrodkował w pole karne a tam akcję zamykał Geiger I po raz drugi w tym spotkaniu pokonał bramkarza gospodarzy. W 65 minucie podanie Żyry na bramkę zamienił Grudniewski. W 78 minucie błąd popełnili nasi obrońcy, którzy zupełnie odpuścili krycie Bilińskiemu a ten bez problemów pokonał Kuszczaka. W doliczonym czasie gry w polu karnym rywali faulowany był Grudniewski a rzut karny na bramkę zamienił Geiger, który w ten sposób skompletował hattricka.

 

02.04.2017 Widzów: 8 125

Tychy – Legia 1:4 (Biliński 78 – Geiger 44, 46, kar.90+4, Grudniewski 65)

 

Tychy: Misztal – Grzesik, Gebauer, Kosovic (71 Cegliński), Mączyński, Czupryna, Brud, Tymosiak, Kovacik (46 Polakiewicz), Zawada, Toporkiewicz (65 Biliński)

 

Legia: Kuszczak – Bereszyński, Wieteska, Adamski, Salmiheimo – Radovic, Wolski, Geiger, Żyro (66 Kus) – Dankowski (66 Baranowski), Grudniewski

 

MoM: Norbert Geiger 9,6

Odnośnik do komentarza

W dzisiejszym spotkaniu możemy sobie zapewnić awans do półfinału Ligi Europy. Musimy jedynie utrzymać przewagę jaką osiągnęliśmy w pierwszym spotkaniu.

Już w 5 minucie mogliśmy wyjść na prowadzenie jednak Dankowski z bliskiej odległości posłał piłkę obok bramki rywali. W 15 minucie dobrą okazję do zdobycia gola zmarnował Herrera. W 23 minucie Salmiheimo dośrodkował w pole karne a tam piłkę do bramki skierował Dankowski. W 30 minucie Wolski zaskoczył bramkarza rywali bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego dzięki czemu byliśmy już prawie pewni awansu do półfinału. W 47 minucie Żyro zdobył bramkę po uderzeniu głową a piłka wylądowała w okienku ale niestety naszej bramki. W 71 minucie wynik meczu ustalił Candreva, który silnym uderzeniem z dystansu doprowadził do wyrównania.

 

06.04.2017 Widzów: 30 151

Legia – Porto 2:2 (Dankowski 23, Wolski 30 – Żyro sam.47, Candreva 71)

 

Legia: Kuszczak – Bereszyński, Adamski, Henke (68 Radovic), Salmiheimo – Geiger, Wieteska, Wolski, Żyro (68 Kus) – Dankowski, Grudniewski (65 Wieczorek)

 

Porto: Dani – Reis (65 Rolando), Araujo, de Vrij, Piloto (47 Henriquez), Braga, Rakitic, Herrera, Candreva, Fischer (87 Quintero), Martinuccio

 

MoM: Rafał Wolski 7,7

Odnośnik do komentarza

W kolejny spotkaniu na własnym stadionie zagraliśmy przeciwko Podbeskidziu, które jak na razie zajmuje 13 miejsce w tabeli.

W 15 minucie dobra interwencja Kuszczaka uchroniła nas od utraty gola. W 34 minucie Maretic zdołał pokonać naszego bramkarza ale sędzia bramki nie uznał gdyż znajdował się on na minimalnym spalonym. W 75 minucie Wieczorek dograł piłkę do Grudniewskiego a ten zdobył jedyną bramkę w tym spotkaniu. Po bardzo słabym spotkaniu dość szczęśliwie udało nam się wygrać kolejny mecz ligowy dzięki czemu jesteśmy coraz bliżej zdobycia kolejnego Mistrzostwa Polski.

 

09.04.2017 Widzów: 24 228

Legia – Podbeskidzie 1:0 (Grudniewski 75)

 

Legia: Kuszczak – Bereszyński, Mazuch, Adamski, Salmiheimo – Radovic, Malcic, Geiger (64 Boneris), Kus (64 Bouillot) – Baranowski (64 Wieczorek), Grudniewski

 

Podbeskidzie: Jarosiński – Piesio, Szukała, Kuźmicki, Zdravkov, Hlavac, Valentic (62 Mak), Chmiel, Gol, Stanic (46 Kramar), Maretic (62 Sikorski)

 

MoM: Łukasz Szukała 7,6

Odnośnik do komentarza

Pierwotnie spotkanie z ostatnią drużyną w tabeli czyli Cracovią mieliśmy rozegrać 17 marca ale poprosiłam o jego przełożenie, gdyż w tamtym czasie większość naszych zawodników wyjechała na zgrupowania reprezentacji I nie miałbym kim grać. W dzisiejszym spotkaniu szansę gry od pierwszej minuty otrzymali Bouillot, Boneris oraz debiutujący w seniorskiej piłce Erpehlivan.

W 3 minucie spotkania Boenisch wrzuciła piłkę z autu do Dankowskiego a ten odegrał ją do Bonerisa, który wpadł z nią w pole karne I uderzeniem pod poprzeczkę umieścił piłkę w bramce rywali wyprowadzając nas na prowadzenie. W 6 minucie Dankowski przejął piłkę pod polem karnym rywali I gdy był już w polu karnym został sfaulowany przez jednego z obrońców gospodarzy za co sędzia podyktował rzut karny, który pewnym uderzeniem w górny róg bramki na gola zamienił Wieteska. W 12 minucie zamieszanie pod nasza bramką wykorzystał Poku, który z najbliższej odległości wpakował piłkę do naszej bramki. W 55 minucie Bouillot przeprowadził ładny rajd, który zakończył pięknym uderzaniem w okienko bramki rywali. Niestety ale podczas tej akcji doznał lekkiego urazu I musiał opuścić plac gry a w jego miejsce na boisku pojawił się Żyro. To właśnie Michał zdobył kolejną bramkę w 78 minucie wykorzystując dokładne podanie Wolskiego. W 86 minucie zagapienie naszych obrońców wykorzystał Poku i zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. W 89 minucie Rafał Wolski bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył nasze prowadzenie. Dziś nasi obrońcy popełniali sporo błędów I w doliczonym czasie gry Mackiewicz zdobył gola po kolejnym zamieszaniu pod naszą bramką.

 

12.04.2017 Widzów: 12 539

 

Cracovia – Legia 3:5 (Poku 12, 86, Mackiwicz 90+2 – Boneris 3, Wieteska kar.6, Bouillot 55, Żyro 78, Wolski 89)

 

Cracovia: Orlinov – Prochazka, Narmania, Carevic, Mackiewicz, Vicek (46 Kowalewski), Figiel (62 Stulin), Krejci, Formella, Poku, Dosljak (57 Bertosa)

 

Legia: Kuszczak – Boenisch, Marc, Wieteska, Hanke – Erpehlivan, Wolski, Boneris, Bouillot (56 Zyro) – Dankowski, Grudniewski

MoM: Nana Poku 8,5


Spotkanie z zajmującym 6 miejsce w tabeli Dolcanem rozpoczęliśmy od bramki jaką w 8 minucie zdobył Wolski, który bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego zaskoczył bramkarza rywali. W 22 minucie Vrdoljak odebrał piłkę rywalom w środkowej strefie boiska i zagrał ją do Dankowskiego, który rozejrzał się jak ustawieni są jego koledzy I zagrał piłkę na prawe skrzydło do Radovicia. Miro przebiegł z piłką kilka metrów I dośrodkował ją w pole karne do Grudniewskiego a ten od razu uderzył na bramkę rywali, ale jego strzał został zablokowany przez jednego z obrońców. Do piłki dopadł jednak Dankowski I spokojnie przymierzył obok próbującego interweniować bramkarza gości I zdobył bramkę. W 24 minucie nieporozumienie pomiędzy Kuciakiem a Mazuchem wykorzystał Przica I zdobył kontaktową bramkę. W 31 minucie w lewym narożniku pola karnym ładnie Wolski z Żyrą ograli rywali dzięki czemu Rafał znalazł się w dobrej sytuacji ale zamiast strzelać podał do jeszcze lepiej ustawionego Grudniewskiego, który uderzył na bramkę I trafił w słupek ale na jego szczęście piłka ponownie spadła mu pod nogi I tym razem nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce. Kuciak w dzisiejszym spotkaniu nie gra zbyt dobrze a w 54 minucie jego interwencja a raczej jej brak spowodowało, że Fiala zdobył gola bezpośrednio z rzutu rożnego. Nie wiem co dziś działo się z moimi obrońcami ale grali fatalnie. W 60 minucie Adamski podał piłkę wprost pod nogi napastnika rywali, który znajdował się na piątym metrze przed naszą bramką. Na szczęście interwencja Kuciaka uchroniła nas od utraty gola, dzięki czemu Dusan zrehabilitował się za poprzednią bramkę. W 75 minucie wyprowadziliśmy szybką kontrę po której Baranowski zagrał piłkę do będącego z przodu Grudniewskiego a ten z dużym spokojem poczekał aż Wojtek wbiegnie w pole karne I odegrał mu piłkę dzięki czemu Wojtek znalazł się w doskonałej sytuacji I ustalił wynik tego spotkania. Moi zawodnicy liczyli dziś, że po tym meczu dostaną szansę na odpoczynek ale Ja byłem bardzo zdenerwowany, że w dwóch ostatnich spotkaniach straciliśmy aż 5 bramek I z tego powodu zaraz po meczu moich zawodników czekała dodatkowa atrakcja czyli ponad godzinne bieganie po parku łazienkowskim.

 

15.04.2017 Widzów: 24 445

Legia- Dolcan 4:2 (Wolski 7, Dankowski 22, Grudniewski 31, Baranowski 75 – Przica 24, Fiala 56)

 

Legia: Kuciak – Bereszyński, Mazuch, Adamski (63 Wieteska), Salmiheimo – Vrdoljak, Wolski, Radovic, Żyro (56 Kus) – Dankowski (56 Baranowski), Grudniewski

 

Dolcan: Leszczyński – Penev (46 Ratajczak), Garcia, Kochański, Szeliga, Kapustka, Kolev, Novakovic (67 Solar), Fiala, Dolapchlev (56 Popovic), Przica

 

MoM: Radosław Grudniewski 8.0

Odnośnik do komentarza

W walce o finał Ligi Europy naszym rywalem będzie ekipa Manchesteru Utd. Pierwsze spotkanie zostało rozegrane na naszym stadionie I bardzo chcieliśmy osiągnąć korzystny dla nas rezultat.

Od początku spotkania ruszyliśmy do zdecydowanych ataków I już w 7 minucie udało nam się zdobyć bramkę dającą nam prowadzenie. Błąd jednego z obrońców rywali wykorzystał Dankowski, który przejął piłkę pod polem karnym gości i następnie dograł piłkę do Grudniewskiego a ten bez najmniejszego problemu umieścił piłkę w bramce rywali. W 12 minucie Żyro dośrodkował piłkę z rzutu rożnego a w polu karnym De Sciglio uprzedził Vrdoliaka I chciał wybić piłkę poza linię końcową boiska ale ta dość niefortunnie dla niego wpadła do jego bramki. W 17 minucie błąd tym razem popełnił Rose, który źle przyjął sobie piłkę pod własnym polem karnym dzięki czemu Geiger zabrał mu ją I dograł piłkę do Dankowskiego a ten w sytuacji sam na sam z Valdesem nie miał problemu z podwyższeniem naszego prowadzenia. Mimo zdobycia trzech bramek nadal staraliśmy się atakować bramkę rywali przez co w 40 minucie nadzialiśmy się na kontrę po której Welbeck zdobył bramkę przywracającą nadzieję naszym rywalom. W 70 minucie błąd Vrdoljaka wykorzystał Rooney I zdobył kontaktową bramkę. W 74 minucie Kuszczak wygrał pojedynek sam na sam z Welbeckiem dzięki czemu uratował nas od utraty gola. W 80 minucie mieliśmy bardzo dużo szczęścia gdy Welbeck z dwóch metrów trafił piłką w poprzeczkę naszej bramki a Salmiheimo wybił piłkę zmierzającą do naszej bramki. Mimo szaleńczych ataków naszych rywali udało nam się dowieść korzystny rezultat do końca spotkania I na spotkanie rewanżowe udamy się z minimalną przewagą.

 

20.04.2017 Widzów: 30 864

Legia – Man Utd 3:2 (Grudniewski 7, De Sciglio sam.12, Dankowski 17 – Welbeck 40, Rooney 70)

 

Legia: Kuszczak – Marc, Mazuch, Adamski (70 Bereszyński), Salmiheimo – Geiger (68 Radovic), Vrdoljak, Wieteska, Żyro – Dankowski, Grudniewski

 

Man Utd: Valdes – De Sciglio (42 Thiago), Vidic, Evans, Rose, Nani, Fellaini, Jones, Pastore (75 Bernard), Rooney, Welbeck

 

MoM: Mateusz Dankowski 7,8

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chcemy zagrać w finale Ligi Europy to nie możemy przegrać dzisiejszego spotkania. Jednak nie miałem zamiaru ustawiać dziś swojego zespołu wyłącznie na obronę korzystnego wyniku tylko chcieliśmy to spotkanie wygrać tak aby nie pozostawić rywalom złudzeń kto zasługuje na awans.

Niestety nie rozpoczęliśmy dobrze ego meczu I w 6 minucie nasi rywale wykorzystali zamieszanie pod naszą bramką I zdołali pokonać naszego bramkarza. W 22 minucie Dankowski otrzymał piłkę pod polem karnym rywali I przebiegł kilka metrów skupiając na sobie uwagę obrońców a następnie dograł prostopadła piłkę do Grudniewskiego, który uderzeniem z pierwszej piłki doprowadził do wyrównania. W 48 minucie dobrej okazji do zdobycia gola nie wykorzystał Rooney posyłając piłkę wysoko nad naszą bramką. W kolejnych minutach nasi rywale starali się atakować naszą bramkę jednak dziś brakowało im skuteczności I nie udało im się zmienić niekorzystnego dla nich rezultatu. Dzięki temu remisowi mogliśmy dziś świętować awans do finału w którym zmierzymy się z drugą drużyną z Manchesteru czyli ekipą City.

 

27.04.2017 Widzów: 75 785

Man Utd – Legia 1:1 (Kelly 6 – Grudniewski 22)

 

Man Utd: Valdes – Kelly, Maicon (51 Carrick), Evans, Rose (35 Vidic), Nani (79 Kagawa), Thiago, Jones, Pastore, Ronney, Welbeck

 

Legia: Kuszczak – Marc (68 Bereszyński), Mazuch, Adamski, Salmiheimo – Geiger (74 Radovic), Wieteska, Vrdoljak, Żyro – Dankowski, Grudniewski

 

MoM: Martin Kelly 7,5


Naszym kolejnym rywalem w lidze była ekipa Piasta, która obecnie zajmuje 3 miejsce w tabeli I walczy o awans do europejskich pucharów. Przed tym spotkaniem do naszego klubu został sprowadzony reprezentant Gabonu Guelor Kanga, który przyszedł do nas z wolnego transferu i ma za zadanie wzmocnić rywalizację w pomocy.

W 4 minucie Szumski w wielkim stylu obronił groźne uderzenie Kusa. W 36 minucie Kuszczak dość niespodziewanie zaliczył asystę przy bramce jaką zdobył Grudniewski. Błąd w tej sytuacji popełnił Dąbrowski, który minął się z piłkę dzięki czemu Radek wyszedł na czystą pozycję i tej okazji nie zmarnował. Dla Grudniewskiego była to 50 ligowa bramka dobyta dla naszego zespołu. W 42 minucie Grudniewski tym razem popisał się ładnym podaniem do Dankowskiego a ten spokojnym uderzeniem obok bramkarza Piasta podwyższył nasze prowadzenie. Tuż przed przerwą Yordanov wykorzystał błąd Wieteski I zdobył kontaktową bramkę. W 89 minucie kolejny błąd Dąbrowskiego spowodował, że Grudniewski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy I zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu. W doliczonym czasie gry nasi rywale zdołali jeszcze zdobyć kontaktową bramkę ale do osiągnięcia remisu zabrakło im już czasu.

 

30.04.2017 Widzów: 9 612

Piast – Legia 2:3 (Yordanov 45, Vujovic 90+3 – Grudniewski 36, 89, Dankowski 42)

 

Piast: Szumski – Homola, Dąbrowski, Bany, Król, Jurado (80 Śmigielski), Pomorski, Milosevic (46 Murawski), Javurek, Kubik (80 Vujovic), Yordanov

 

Legia: Kuszczak – Stolarski, Mazuch, Wieteska, Salmiheimo (17 Marc), Kanga, Wolski, Geiger (72 Baranowski), Kus, Dankowski (72 Żyro), Grudniewski

 

MoM: Radosław Grdniewski 8,8


Po zwyciestwie nad Piastem zagramy u siebie z drużyną Dolcanu, która obecnie zajmuje 5 pozycję w lidze.

Nie takiego początku spotkania oczekiwali nasi kibice. Już w 5 minucie Adamski chciał wybić piłkę z naszego pola karnego ale trafił nią w Szeligę a ta odbita od rywala zaskoczył naszego bramkarza i wpadła do naszej bramki. Adamski zrehabilitował się z utratę bramki kiedy to w 8 minucie przeszkadzał obrońcy rywali na tyle skutecznie, że ten zaskoczył swojego bramkarza próbując wybić piłkę poza boisko. W 16 minucie Bouillot dośrodkował w pole karne a tam Boneris starał się dojść do niej ale był faulowany przez jednego z rywali i sędzia podyktował rzut karny dla naszego zespołu, który na gola zamienił Vrdoljak. W 86 minucie Ratajczak stracił piłkę środkowej strefie boiska dzięki czemu Wolski wyszedł na czystą pozycję I po przebiegnięciu około 40 metrów zdołał pokonać bramkarza silnym strzałem z pola karnego.

 

03.05.2017 Widzów: 28 609

Legia – Dolcan 3:1 (Novakovic sam.8, Vrdoljak kar.16, Wolski 89 – Szeliga 5)

 

Legia: Kuszczak – Bereszyński, Adamski, Marc, Henke – Vrdoljak, Wolski, Boneris, Bouillot – Baranowski (46 Wieczorek), Grudniewski

 

Dolcan: Leszczyński – Penev (46 Ratajczak), Garcia, Kochański, Szeliga, Novakovic, Kolev, Kapustka (57 Solar), Fiala, Linhart (46 Dolapchiev), Przica

 

MoM: Rafał Wolski 8,4

 

W spotknaniu z zajmujacą 9 miejsce w tabeli drużyną Jagielloni zagraliśmy bardzo słaby mecz. Mimo iż mielismy sporą przewagę to nie potrafilismy zaskoczyć dobrze radzącej sobie formacji defensywnej naszych rywali. Jakby tego było mało to nasi obrońcy popełnili bład dzięki któremu nasi rywale zdołali zdobyć w 51 minucie bramkę, która zadecydowała o naszej porażce. Mam tylko nadzieję, że ta porażka nie wpłynie na nasz następny mecz, gdyż nasze kolejne spotkanie to mecz finałowy w Lidze Europy.

 

07.05. 2017 Widzów: 10 047

Jagiellonia – Legia 1:0 (Matovina 51)

 

Jagiellonia: Lovric – Fryc, Dubra, Gurzęda, Bartkowski, Matovina, Dźwigał (90 Wacławczyk), Mazalovic, Kovarik, Dzalamidze, Lyubenov (46 Jovanovic),

 

Legia: Kuszczak – Stolarski, Adamski, Wieteska, Henke – Vrdoljak, Kanga, Boneris, Żyro – Baranowski (53 Dankowski), Wieczorek (53 Grudniewski)

 

MoM: Kaspars Dubra 7,7

Odnośnik do komentarza

Dzisiejsze finałowe spotkanie w Lidze Europy w którym zmierzyliśmy się z ekipą Manchesteru City obejrzała spora grupa naszych wiernych kibiców, którzy od samego początku bardzo głośno nas dopingowali. Tuż przed rozpoczęciem spotkania nasi kibice zagrzewali nas do walki wykonując a cappella “Sen o Warszawie”. Moi zawodnicy niesieni wspaniałym dopingiem naszych kibiców od pierwszych minut starali się narzucić swój rytm gry rywalowi. W 15 minucie Kus zdecydował się na uderzenie z dystansu ale jego strzał zdołał obronić Hart. Do piłki dopadł jednak Wieteska I zdołał umieścić piłkę w bramce rywali, jednak sędzia tej bramki nie uznał gdyż uznał iż Mateusz był na spalonym. W 18 minucie kolejną dobrą interwencją popisał się Hart broniąc groźne uderzenie Geigera. W 23 minucie mogliśmy mówić o wielkim szczęściu, gdyż Aguero będąc sam na sam z naszym bramkarzem posłał piłkę wysoko nad bramką. W 38 minucie Grudniewski znalazł się w dobrej okazji do zdobycia gola ale Sakai świetną interwencją uratował swój zespół od utraty gola wybijając piłkę spod nóg naszego napastnika. Tuż przed przerwą Kuszczak podał piłkę pod nogi Draxlera przez co sprokurował bardzo groźną okazję dla rywali ale na jego szczęście zdołał obronić uderzenie rywala. W drugiej połowie przez pół godziny walka toczyła się w środkowej strefie boiska I żadna z drużyn nie potrafiła zagrozić bramce rywali. Później jednak w kolejnych dziesięciu minutach rozstrzygnęły się losy finałowego spotkania. W 76 minucie Żyro przeprowadził piękny rajd lewą stroną boiska po czym dośrodkował piłkę w pole karne a tam Dankowski z bliskiej odległości strzałem głową umieścił piłkę w bramce rywali dzięki czemu objęliśmy prowadzenie w tym spotkaniu. Michał dał dziś fantastyczną zmianę I został bohaterem tego spotkania. W 79 minucie wykorzystał wrzutkę Marca i silnym uderzeniem pokonał bramkarza rywali. W 84 minucie Grudniewski pięknym uderzeniem z rzutu wolnego podwyższył nasze prowadzenie. Pika po jego uderzeniu wylądowała w okienku bramki strzeżonej przez Harta. Nasi rywale zdołali nam odpowiedzieć jedynie bramką zdobytą w 86 minucie przez Navasa. Po świetnym spotkaniu w naszym wykonaniu mogliśmy razem z naszymi kibicami świętować zwycięstwo w Lidze Europy. Szkoda jedynie, ze w dzisiejszym spotkaniu groźnej kontuzji nabawił się Mateusz Wieteska I będzie on musiał pauzować przez ponad trzy miesiące.

 

10.05.2017 Widzów: 47 428

Man City – Legia 1:3 (Navas 86 – Dankowski 76, Żyro 79, Grudniewski 84)

 

Man City: Hart – Clyne, Caulker, Umtiti, Sakai, Nkoulou (46 Navas), Pereyra, Dembele, Wilshere (63 Dżeko), Draxler (74 Jovetic), Aguero

 

Legia: Kuszczak – Bereszyński, Mazuch, Marc, Salmiheimo – Geiger (69 Adamski), Wieteska (29 Radovic), Wolski, Kus (57 Żyro) – Dankowski, Grudniewski

 

MoM: Michał Żyro 8,0

Odnośnik do komentarza

Graty! To co, teraz wygrywasz Lige Mistrzów?

Dzięki. Spróbuje ale będzie bardzo ciężko.

 

 

 

Po bardzo dobrym spotkaniu w finale ligi Europy nie mieliśmy zbyt dużo czasu na świętowanie gdyż trzy dni później mieliśmy zagrać u siebie z wiceliderem Ekstraklasy a zarazem jeden z naszych największych rywali poznańskim Lechem .

Od początku spotkania było widać iż jest to bardzo ważny mecz dla obu ekip. W pierwszej połowie gra toczyła się przeważnie w środkowej części boiska. Jak na razie spotkanie to nie stało na najwyższym poziomie a obie ekipy zanotowały dużą liczbę głupich strat, które jednak nie powodowały zagrożenia pod bramkami. W 65 minucie Baranowski zagrał piłkę do Stolarskiego, który popędził z nią do końcowej linii boiska I zamiast dośrodkowywać w pole karne odegrał piłkę do znajdującego się na 30 metrze Kangi a ten z kolei od razu odegrał ją do będącego niepilnowanym w polu karnym Radovicia, który zdecydował się na strzał z pierwszej piłki I ku wielkiej radości naszych kibiców zdobył bramkę dającą nam prowadzenie. Na naszych trybunach rozbrzmiała dobrze znana pieśń “Gwizdek sędziego rozpoczyna wielki mecz, Miro Radovic i już 1:0 jest…”. W 81 minucie, gdy rywale zaatakowali zdecydowanie naszą bramkę piłkę pod naszym polem karnym przejął Kus I natychmiast wybił ją do przodu a tam doszedł do niej Grudniewski, który minął jednego z rywali a następnie wbiegł w pole karne I silnym uderzeniem pokonał bramkarza Lecha. Wynik meczu nie uległ już zmianie I nasi kibice jeszcze długo po końcowym gwizdku śpiewali ‘Niepokonane miasto, Niepokonany kub…”

 

13.05. 2017 Widzów: 31 103

Legia – Lech 2:0 (Radovic 65, Grudniewski 81)

 

Legia: Kuciak – Stolarski, Mazuch, Adamski, Salmiheimo – Kanga, Radovic, Geiger (56 Baranowski), Kus – Dankowski (56 Żyro), Grudniewski

 

Lech: Buric – Ceesay, Wołąkiewicz, Fojut (57 Johansson), Kamiński, Budziński (46 Drewniak), Linetty, Rac, Sanchez (65 Brodic), Sobota, Dabro

 

MoM: Arkadiusz Adamski 7.7

Odnośnik do komentarza

Naszym kolejnym rywalem będzie ekipa Śląska, która obecnie zajmuje 7 miejsce w tabeli.

Rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia kiedy to Wieczorek w 2 minucie wykorzystał podanie Baranowskiego I zdobył pierwszą bramkę w tym spotkaniu. W 18 minucie Wolski pokonał bramkarza rywali dobijając strzał Wieczorka. W 54 minucie Wolski z rzutu wolnego dośrodkował piłkę w pole karne a tam na bramę rywali uderzał Marc jednak piłka leciała wprost w ręce Gikiewicza, który popełnił fatalny błąd wrzucając ją sobie do bramki. W 58 minucie w świetnej okazji znalazł się Duda, który będąc przed naszym bramkarzem posłał piłkę obok bramki. W 62 minucie Kuszczak w dobrym stylu obronił uderzenie Castilliona. W 68 minucie kolejną dobrą interwencją popisał się Kuszczak broniąc uderzenie Ceglarza.

 

25.05.2017 Widzów: 27 885

Legia – Śląsk 3:0 (Wieczorek 2, Wolski 18, Gikiewicz sam.54)

 

Legia: Kuszczak – Bereszyński, Marc, Vrdoljak, Henke – Malcic, Wolski, Boneris, Żyro – Wieczorek, Baranowski

 

Ślask: Gikiewicz – Ciechanowski, Gavish, Prochazka (61 Korczowski), Pietrzak, Zdravchev (54 Dankowski), Ceglarz, Pietrowski, Meleg (46 Straus), Castillion, Duda

 

MoM: Rafał Wolski 9.1

Odnośnik do komentarza

Tym razem naszym rywalem będzie 5 drużyna ligi czyli Zagłębie. W drugiej minucie w dobrej sytuacji znalazł się Dankowski jednak jego uderzenie minimalnie minęło bramkę rywali. W 9 minucie Adamski zdołał pokonać bramkarza gospodarzy wykorzystując zamieszanie pod bramką rywali jakie powstało po rzucie rożnym wykonywanym przez Radovicia. W 18 minucie z dobrej strony pokazał się bramkarz rywali broniąc silne uderzenie Grudniewskiego. Bramkarz Zagłębia jeszcze lepiej spisał się w 74 minucie gdy wybronił sytuację sam na sam z Geigerem. W 80 minucie Baranowski zdołał pokonać bramkarza rywali jednak sędzia bramki nie uznał gdyż nasz zawodnik był na spalonym. W końcówce spotkania tylko dzięki interwencji Kuciaka nie straciliśmy gola w tym spotkaniu. Dusan zdołał obronić sytuację sam na sam z b.

 

17.05.2017 Widzów: 12 157

Zagłębie – Legia 0:1 (Adamski 9)

 

Zagłębie: Hansen – Gojacanin, Mohammed, Klopotskiy, Oleksy, Abaza, Kopczyński, Sal’kov (46 Azikiewicz), Woźniak, Masłowski (46 Przybecki), Gvozdyk (77 Bytyqi)

 

Legia: Kuciak – Stolarski, Mazuch, Adamski, Salmiheimo – Kanga, Radovic, Geiger (74 Bereszyński), Kus (62 Boneris) – Grudniewski, Dankowski (46 Baranowski)

 

MoM: Arkadiusz Adamski 8,4


Już pierwsza akcja Korony dała im prowadzenie w dzisiejszym spotkaniu. Błąd przy tej bramce popełnił Kuszczak, który mógł spokojnie wybronić ten strzał ale niestety był źle ustawiony. Szybko udało nam się im odpowiedzieć . W 3 minucie podanie Żyry na bramkę zamienił Dankowski. W 36 minucie Wolski zagrał piłkę do Bonerisa a ten zaskoczył bramkarza rywali uderzeniem w krótki róg jego bramki. W 63 minucie Kus dośrodkował piłkę z rzutu rożnego a w polu karnym Mazuch zgrał ją do Marca, który z bliskiej odległości zdołał pokonać bramkarza rywali. W 65 minucie na strzał z dystansu zdecydował się Vroljak a piłka wpadła do bramki obok bezradnego Małkowskiego. W 84 minucie dwójkowa akcja Dankowskiego z Zyrą przyniosła nam bramkę tego drugiego. W 88 minucie rywale zdobyli ostatnią bramkę w tym spotkaniu.

 

20.05.2017 Widzów: 12 144

Korona – Legia 2:5 (Fonseca 1, Szczepański 88 – Dankowski 3, Boneris 36, Marc 63, Vrdoljak 65, Żyro 83)

 

Korona: Małkowski – Dejmek, Kay, Gebura, Takacs, Kwiecień (84 Zejdler), Cebula (46 Srnic), Jovanovic, Szczepański, Fonseca, Ribic (77 Meszaros)

 

Legia: Kuszczak – Stolarski, Mazuch, Marc, Salmiheimo – Wolski, Vrdoljak, Boneris, Kus – Żyro, Dankowski

 

MoM: Andrei Marc 8,4


W ostatnim spotkaniu w tym sezonie szansę gry dostali zawodnicy, którzy w tym sezonie nie mieli okazji grać za dużo. W spotkaniu z Pogonią szansę debiutu w seniorskiej piłce dostało kilku naszych juniorów. Nasi kibice nie spodziewali się takiego początku spotkania. Już po 10 minutach przegrywaliśmy dwoma bramkami. Najpierw w 5 minucie naszego bramkarza pokonał Zieliński, następnie w 9 minucie gola zdobył Dryanov. W przerwie postanowiłem dokonać aż trzech zmian iI na boisku pojawili się debiutanci Urruty, Machaj oraz Byram. Jak się później okazało zwłaszcza wprowadzenie dwóch ostatnich zawodników było świetnym posunięciem. W 59 minucie dośrodkowanie Rehma skutecznym uderzeniem głową bramkarza gości pokonał Byram. W 70 minucie Rehm zdecydował się na strzał z rzutu wolnego a piłka trafiła w poprzeczkę I spadła na nogę Byrama, który skierował ją do bramki I doprowadził do wyrównania. W 81 minucie Machaj pięknym uderzeniem z rzutu wolnego zapewnił nam zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu.

 

24.05.2017 Widzów: 28 372

Legia – Pogoń 3:2 (Byram 59, 70, Machaj 81 – Zieliński 5, Dryanov 9)

 

Legia: Diop – Fink, Maier, Adamski, Schaider – Rehm, Peter (46 Machaj), Erpehlivan (46 Urruty), Malcic, Domański (46 Byram), Tazon

 

Pogoń: Kudła – Lo Bue, Golla, Ipek (65 Kopitovic), Tadrowski, Machaj (80 Wilk), Dąbrowski (80 Błajewski), Lavi, Djelmic, Dryanov, Zieliński

 

MoM: Pablo Byram 8,7

 

Tabela na koniec sezonu

Jedenastka sezonu

Odnośnik do komentarza

Przygotowując się do nowego sezonu sprowadziłem dwóch nowych zawodników. I tak do naszego klubu trafili:

Pierre-Emerick Aubameyang – za 40 mln zł z Chelsea

Emiliano Insua – za 27 mln zł. z Sevilli

 

W mediach pojawiła się informacja, że Luciano Spalletti może zostać zwolniony z Liverpoolu a Ja jestem jednym z faworytów do objęcia jego posady. Postanowiłem wyrazić zainteresowanie objęciem funkcji menedżera Liverpoolu. Niestety zarząd postanowił dać jeszcze szansę Spallettiemu. Dodatkowo Bogusław Leśnodorski zażądał przeprosin za to, że chciałem odejść do innego klubu. Prezes nie pozostawił Mi wyboru mimo iż zdobyłem z Legią cztery Mistrzostwa Polski I dwa razy wygrałem Ligę Europy to zostałem potraktowany w bardzo zły sposób. To tak mnie rozzłościło, że w trybie natychmiastowym postanowiłem rozwiązać kontrakt z Legią, gdyż nie widziałem już możliwości współpracy z Panem Leśnodorskim.

 

Już następnego dnia wysłałem podanie o pracę do jednego z moich ulubionych klubów czyli angielskiego Leeds. Bardzo szybko zostałem zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną I dwa dni później zostałem przedstawiony mediom jako menadżer Leeds. Mój nowy klub właśnie awansował do Premier League a przez media jesteśmy uznawani za głównego faworyta do spadku. Czeka mnie ciężka praca nad zebraniem składu, gdyż obecnie mam do dyspozycji tylko zawodników. Na sprowadzenie nowych zawodników dostałem 110 mln zł. Na pewno spróbuje sprowadzić do Leeds kilku zawodników z którymi pracowałem w Legii. Moim priorytetem będzie sprowadzenie o nas Grudniewskiego jednak nie będzie to prosta sprawa, gdyż wiele klubów jest zainteresowanych jego osobą.

Odnośnik do komentarza

Budżet transferowy w wysokości 100 mln zł. bardzo szybko skurczył Mi się do ledwo czterech mln. 96 mln zł zostało przelane na konto warszawskiej Legii z której trafiło do nas aż 16 zawodników. Najwięcej wydałem na sprowadzenie Radka Grudniewskiego, który trafił do nas za 35 mln. Nie udało Mi się sprowadzić wszystkich zawodników, których chciałem ale I tak jestem zadowolony z tych co zechcieli do nas trafić. Oto zawodnicy, którzy do nas trafili z Legii:

Pablo Byram (15l) za 2,5 mln

Lilian Bouillot (16 l) za 2 mln

Arkadiusz Adamski (20 l) za 6 mln

Engin Kus (18 l) za 7.5 mln

Arto Salmiheimo (18 l) za 5 mln

Norbert Geiger (19 l) za 5 mln

Paweł Stolarski (21 l) za 5 mln

Omar Hajji (16 l) za 2,5 mln

Wojciech Baranowski (17 l) za 5 mln

Mateusz Dankowski (19 l) za 5 mln

Lionel Fournier (16 l) za 2,5 mln

Radosław Grudniewski (19 l) za 35 mln

Daniel Tano (16 l) za 2 mln

Mirosław Moskal (18 l) za 3,2 mln

Jacobo Tazon (16 l) za 3 mln

Arkadiusz Nalepa (19 l) za 5 mln

 

Kilku z tych zawodników sprowadziłem z myślą o przyszłości ale spora grupa może stanowić o sile naszej drużyny. Musiałem jeszcze sprowadzić kogoś na bramkę i tak z wolnych transferów przyszli do nas dwaj doświadczeni zawodnicy Łukasz Fabiański I Roberto (były zawodnik Atletico)

Przed rozpoczęciem nowego sezonu rozegraliśmy kilka sparingów, których wyniki przedstawiam poniżej:

Leeds – Lens 1:1 (Bouillot)

Aalst – Leeds 0:3 (Spearing, Dankowski, Kus)

Cheltenham – Leeds 0:4 (Baranowski, Grudniewski 2, Kus)

Leeds – Valenciennes 1:1 (Geiger)

Chester – Leeds 1:4 (Adamski, Grudniewski, Barbour, Tazon)

Alloa – Leeds 2:3 (Adamski, Nalepa, Baranowski)

Odnośnik do komentarza

Pierwszy oficjalny mecz w nowym klubie przypadł na spotkanie wyjazdowe z jednym z faworytów do końcowego zwycięstwa w lidze czyli z Arsenalem.
Pierwsza groźna akcja w tym spotkaniu miała miejsce w 21 minucie, kiedy to na bramkę rywali strzelał Grudniewski ale jego uderzenie zdołał obronić Szczęsny. W 36 minucie groźnie na naszą bramkę uderzał Ozil, ale nasz bramkarz zdołał sparować jego strzał na poprzeczkę. W 56 minucie padła dość kuriozalna bramka. Szczęsny złapał piłkę we własnym polu karnym ale wyszedł z nią poza obręb tego pola karnego i sędzia podyktował rzut wolny i pokazał Wojtkowi żółtą kartkę. Gdy Szczęsny wracał do bramki to Nalepa szybko rozegrał rzut wolny i podał piłkę do Adamskiego, który uderzeniem z ostrego kąta zdobył pierwszą bramkę dla naszego zespołu w tym sezonie. Ta bramka tylko zdenerwowała naszych rywali i minutę później po uderzeniu Chipciu doprowadzili do wyrównania. W 85 minucie nasz środkowy obrońca Cummins zdobył bramkę ale na nasze nieszczęście pokonał on swojego bramkarza dzięki czemu to rywale schodzili z boiska jako zwycięscy tego spotkania.

19.08.2017 Widzów: 59 121
Arsenal – Leeds 2:1 (Chipciu 57, Cummins sam. 84 – Adamski 56)

Arsenal: Szczęsny - Savic, Keane, Carthy, Chipciu, Ramsey, Chalobah (46 Verratti), Hughes, Ozil (85 Rugani), Niang (88 Vela), Giroud

Leeds: Roberto – Stolarski, Adamski, Cummins, Salmiheimo – Nalepa, Ferdinand (74 Moskal), Kus (67 Bouillot), Marshall – Dankowski (74 Tazon), Grudniewski

MoM: Arkadiusz Adamski 8,4

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

W naszym drugim spotkaniu ligowym zagramy u siebie z drużyną Aston Villa, która w pierwszym spotkaniu pokonała Cardiff.

 

Pierwsza groźna akcja w tym spotkaniu miała miejsce w 11 minucie kiedy to błąd popełnił bramkarz naszych rywali, który nie złapał prostej piłki ale na jego szczęście Grudniewski będąc w dobrej sytuacji trafił piłką w słupek. Na kolejne emocje przyszło nam czekać aż do 71 minuty, kiedy to Davis pięknym uderzeniem pokonał naszego bramkarza. W 73 minucie Bouillot przeprowadził ładną akcję ale jego uderzenie zdołał wybronić bramkarz naszych rywali. W 82 minucie Cummins strzałem głową wykończył dośrodkowanie Kusa I doprowadził do wyrównania. Długo nie cieszyliśmy się z remisu bo minutę później Kozak z bliskiej odległości pokonał naszego bramkarza ustalając wynik tego spotkania.

 

26.08.2017 Widzów: 29 098

Leeds – Aston 1:2 (Cummins 82 – Davis 71, Kozak 83)

 

Leeds: Roberto – Stolarski, Adamski, Cummins, Salmiheimo – Ferdinand, Nalepa, Geiger, Kus – Dankowski (60 Tazon), Grudniewski (71 Bouillot)

 

Aston: Guzan – Lowton, Mongongu, Baker, Deligiannis, Tachtsidis, N’Diaye, Davis, Fabbrini (82 Flanagan), Robson-Kanu (51 Kruse), Vellios (51 Kozak)

 

MoM: Steven Davis 8.3

Odnośnik do komentarza

Po dwóch porażkach w lidze przyszedł czas na spotkanie w drugiej rundzie Capital One z drużyną Crewe grającą w League 1.

Nasi rywale dobrze bronili dostępu do własnej bramki I moim zawodnikom było ciężko stworzyć sobie sytuacje podbramkowe. Pierwszą taką okazję mieliśmy dopiero w 41 minucie kiedy to Kus zdołał pokonać bramkarza rywali ale sędzia tego gola nie uznał, gdyż Engin znajdował się na spalonym. W 51 minucie udało nam się zdobyć bramkę która jak się później okazało dała nam zwycięstwo w tym spotkaniu. Z rzutu rożnego dośrodkował Kus a w polu karnym do piłki doszedł Hall, który głową uderzył na bramkę rywali. Piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę ale na nasze szczęście do piłki doszedł Grudniewski I bez problemu umieścił piłkę w bramce.

 

29.08.2017 Widzów: 5 094

Crewe – Leeds 0:1 (Grudniewski 51)

 

Crewe: Flinders – Lee, Burgess, Bradley, Easton (9 Thomson), Adams, Dunne, Charsley (34 Sarcevic), Colclough, Williams (46 Lye), Wilson

 

Leeds: Roberto – Stolarski, Adamski, Hall (63 Ferdinand), Salmiheimo – Geiger (85 Simpson), Nalepa, Moskal (46 Spearing), Kus – Dankowski, Grudniewski

 

MoM: Sonny Bradley 7.3

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...