Skocz do zawartości

Historia rodem z dzielni


Buli

Rekomendowane odpowiedzi

Zwracam honor - mają kiełbasy.


W połowie pazdziernika zaczęliśmy batalię o Puchar Anglii. Każdy wiedział, że stać nas na 2. maksymalnie 3. rundę, ale potrzebowaliśmy do tego wygranej w meczu z Braintree, które było ostatnią rundą kwalifikacyjną do PA. Do gry wystawiłem wielu piłkarzy, którzy dostawali szansę gry w lidze, ale w mniejszym stopniu. To spotkanie pokazało, że nie mamy zbyt szerokiej (mimo dość liczebnego składu) kadry. Przegraliśmy na własnym terenie z 20. drużyną naszej ligi i odpadliśmy bardzo szybciutko z prestiżowego Pucharu Anglii


18.10.2014 r, 4 runda El. PA

Bishop's Stortford (BSBP) - Braintree (BSBP) 0:1 (0:1)


45+1' - Sparkes 0:1


Widzow - 2490

Notes: Może trzeba było grać najmocniejszym składem :-k mogliśmy zarobić troszkę grosza, ale z drugiej strony wypadają nam dodatkowe mecze z kalendarza.


Lider kontra ostatnia ekipa w lidze, która po 17. kolejkach już traci 9. punktów do bezpiecznego miejsca. To nie mogło skończyć się utratą punktów. Nie powiem byśmy się męczyli, ale do 83 minuty drżałem o wynik. Prowadziliśmy wtedy już 1:0 po bramce Abdullahiego i co prawda goście nie umieli wyjść z żadną kontrą, to jakiś tam lęk pozostawał. Lampe przypieczętował wygraną skacząc najwyżej do piłki zagrywanej przez Herda.


21.10.2014 r, BSBP, 18/46

Bishop's Stortford(1) - Eastleigh(24) 2:0 (1:0)


39' - Abdullahi 1:0

84' - Lampe 2:0


Widzów - 1885

Notes: Ciekawe wyniki padły w innych meczach. Dzięki nim odskoczyliśmy od drugiej drużyny na 3. punkty.


Nie wiem czemu, ale byłem strasznie pewny siebie przed wyjazdowym spotkaniem z Ebbsfleet. Gospodarze zajmowali znakomite 4. miejsce a w małej tabeli meczy u siebie, ustępowali tylko nam. Swoje odcierpiał po tym fatalnym meczu Dennis, dostał szansę i to po jego strzale głową piłka trafiła w obrońce rywali, gdzieś mu między jajami się prześlizgnęła do bramki. Wybijał piłkę, że niby nie minęła całym obwodem... daj spokój, wszyscy widzieli gola. Druga połowa to już potwierdzenie tego o czym myślałem przed meczem - jesteśmy mocni w meczach wyjazdowych z mocnymi rywalami. Zaaplikowaliśmy kolejne 3. trafienia w tym jedno z karnego po faulu na Lennoxie, który także trafił i zaliczył asystę. To było jego spotkanie.


25.10.2014 r, BSBP, 19/46

Ebbsfleet(4) - Bishop's Stortford(1) 0:4 (0:1)


38' - Phipp 0:1 (Sam.)

53' - Johnson 0:2 (Kar.)

54' - Lennox 0:3

71' - Oates 0:4


Widzów - 1311

Notes: Najwyrazniej kontry naszą mocną bronią. Niemal zawsze mamy mniejsze posiadanie piłki a jednak wygrywamy i strzelamy dużo goli.


Z czołówką sobie radziliśmy wybornie, gorzej bywało gdy musieliśmy jechać na teren ligowego średniaka i brać sprawy w swoje własne ręce (sprawy* - prowadzenie gry). Takim średniakiem była wtedy ekipa z Salisbury i choć w pierwszej minucie uratował nas Brown broniąc niewiarygodnie strzał z dalszej odległości, to pózniej istnieliśmy już tylko My. Lennox, Johnson, Prestedge, Pires, Oates - Formacje ofensywne grały koncert. Cudów w bramce dokonywał goalkeeper gospodarzy, ale i tak wpuścił trzy strzały. Szkoda tylko ostatniej akcji meczu...


04.11.2014 r, BSBP, 20/46

Salisbury(11) - Bishop's Stortford(1) 1:3 (0:2)


3' - Oates 0:1

40' - Oates 0:2

57' - Prestedge 0:3

90+1' - Clark 1:3


Widzów - 1656

Notes: Kurwa mać, to mogło być 4. spotkanie z rzędu w lidze bez straty gola, ale Clark gdzieś włożył tę nogę. Teraz w perspektywie mieliśmy dwa spotkania u siebie a tu byliśmy niepokonani.



Odnośnik do komentarza

Elastyczne godziny pracy + możliwość wzięcia roboty do domu ;)

 

Świetne wyniki sprawiły, że media poświęcały nam o wiele więcej uwagi niż zwykle. Otrzymywaliśmy depesze ilu to kibiców pojawi się na trybunach i takie tam. Na spotkaniu ze Stockport miało pojawić się ok. 2100 widzów i mniej więcej taka właśnie ilość patrzyła, jak nie możemy trafić przez 45. minut obijając co raz słupki i poprzeczkę gości. Dopiero doliczony czas gry przyniósł bramkę. Powracający po kontuzji Barker wyczuł świetnie moment i urwał się linii obrony, przelobował bramkarza Stockport, 1:0. Takie bramki często powodują załamanie się rywali, lecz wcale łatwiej po przerwie nie było. Dopiero po golu Webba można było spuścić powietrze z płuc i się odprężyć. Trafił jeszcze Oates a gol na 3:1 - mało mnie interesował.
8.10.2014 r, BSBP, 21/46
Bishop's Stortford(1) - Stockport(12) 3:1 (1:0)
45+1' - Barker 1:0
70' - Webb 2:0
75' - Oates 3:0
83' - Brindley 3:1
Widzów - 2441
Notes: No proszę, nawet ponad 2.4k na stadionie. Takich tłumów na ligowym meczu sobie nie przypominam. Znów rywale potracili punkty.
Nigdzie się nie ruszaliśmy, gdyż kolejną ligówkę mieliśmy także u siebie. Dzień po meczu ze Stockport przeszedłem się do nowej nowej szkółki młodzieżowej. Widok dupy nie urywał, ale w sumie czego mogłem się spodziewać po szkółce za 300 tyś. euro. Wstyd mówić, ale mimo nie najlepszego stanu wszystkiego, młodziki i tak miały lepiej od dorosłej ekipy... Przyjrzałem się treningowi, może ktoś by mnie zainteresował, może by komuś dać szansę... Tylko jako tako prezentował się niejaki Mike Nwachukwu, z urodzenia Nigeryjczyk. Dysponował całkiem niezłą szybkością i w sumie tyle, ale na tę ligę i to powinno wystarczyć. Postanowiłem włączyć go do dorosłej kadry, niech pokaże co potrafi.
Podjąłem małe ryzyko zabierając na ławkę tego młodziaka wyżej. Harrogate było kolejnym ligowym średniakiem z którym nie powinniśmy mieć kłopotów, zanotować 6. wygraną z rzędu i nie oglądając się na innych lecieć po awans. Teoretycznie tak też się stało, bo wygraliśmy 2:0 nie dając ani jednej okazji do zdobycia gola gościom. Dla mnie osobiście 30. minut Nwachukwu na boisku było wydarzeniem meczu. Nic wielkiego nie pokazał, nie oddał nawet strzału na bramkę, ale spokojnie - swoje jeszcze strzeli.
11.11.2014 r, BSBP, 22/46
Bishop's Stortford(1) - Harrogate(12) 2:0 (1:0)
35' - Dennis 1:0
48' - Oates 2:0
Widzów - 2045
Notes: Z urazem zszedł przed przerwą Lampe, ale okazało się, że nic wielkiego mu się nie stało. Odpocznie kilka dni i wraca do gry.
Odnośnik do komentarza
A nie wiem, wódki z nim nie piłem.


- Panowie, polecam wziąć kilka par gaci i skarpet, trochę ubioru i powiedzieć rodzinom, że wyjeżdżacie na dwa tygodnie


Tak tak, ja też musiałem się porządnie wyszykować. Kolejne cztery spotkania graliśmy na wyjezdzie, więc plan obejmował spanie w busie. Warunki nie zbyt korzystne i nie wiedziałem jak wpłyną na postawę ekipy. Dobrze pamiętałem mecze przeciwko Lincoln, to nigdy nie był łatwy rywal. Co więcej, przegraliśmy z nimi w zeszłym sezonie i to u siebie. Początek dla nas. Zejście ze skrzydła w pole karne jak i wykończenie Piresa - palce lizać. Potwierdziła się jednak stara piłkarska prawda, że ofensywni zawodnicy we własnym polu karnym nie są mile widziani. Strzelec gola sprokurował '11' a gospodarze wyrównali. Zupełnie inaczej w porównaniu do poprzednich spotkań w tym sezonie wyglądała druga połowa. O wyniku spotkania zadecydowało jedno dotknięcie piłki. Uczynił to Johnson, który kilkanaście sekund po wznowieniu gry popisał się kto wie, czy nie golem kolejki uderzając z bardzo dużej odległości. Piłka trafiła w słupek i niemal po linii bramkowej wcisnęła się tuż przy drugim słupku.


15.11.2014 r, BSBP, 23/46

Lincoln(14) - Bishop's Stortford(1) 1:2 (1:1)


5' - Pires 0:1

12' - Pemberton 1:1 (Kar.)

46' - Johnson 1:2


Widzów - 1675

Notes: No cóż, w ten sposób też trzeba umieć wygrywać.


Zupełnie nie zależało mi w tym momencie na FA Trophy. Okej, może i broniliśmy pucharu, ale w obliczu sporej szansy na awans i to bezpośredni wszystkie inne rozgrywki schodziły na dalszy plan. Dlatego też w spotkaniu wyjazdowym z Woking zagrała w sumie sama młodzież ze szkółki, wsparta głębokimi rezerwami. Powiem Wam, ze i tak byłem bardzo mile zaskoczony tym co zobaczyłem. Przegraliśmy 1:2, ale nie po jakimś tragicznym meczu i jednej kontrze, czy stałym fragmencie gry. Zagraliśmy niezle.


22.11.2014 r, 1 runda FA Trophy

Woking (BSBP) - Bishop's Stortford (BSBP) 2:1 (2:1)


28' - Crow 1:0

29' - Spratt 1:1

43' - McNerney 2:1


Widzów - 952

Notes: No i dobra, swoje na Wembley już wygraliśmy, do końca sezonu już tylko liga.


W drodze z Woking do Southend zadzwonił do mnie Basso i przekazał dość zaskakującą nowinę.


- Halo, panie Buli ma pan chwilkę?

- Tak tak, proszę mówić o co chodzi.

- Chcę żeby pan wiedział, że jestem bardzo zadowolony z wyników w lidze a te puchary, no to trudno płakać nie będę. Dzwonię jednak w innej sprawie.

- Tak?

- Jest tam z panem w busie Albert Jarrett?

- Oczywiście, że jest. Grał przecież z Woking.

- Dobrze, proszę mu powiedzieć, że rozwiązaliśmy z nim kontrakt, niech zabiera walizki z autokaru i niech wypier****.


Nie odezwałem się nawet, tak mnie to wbiło w fotel. Zdziwiło mnie zachowanie Włocha, nie sądziłem że używa takiego słownictwa i w ogóle. Przekazałem słuchawkę Alberowi, coś próbował tłumaczyć prezesowi, ale ten chyba był nie ugięty. Wysadziliśmy go na jednym z przystanków z których miałby bezpośredni dojazd do Bishop's czy gdzie tam mieszkał. Przez te niecałe dwa sezony zagrał w naszych barwach 34 spotkania, nie zdobył gola (!) i zaliczył tylko dwie asysty. Bardzo słaby wynik a jeszcze miał 30 na karku.


Podstawowy skład mógł odpocząć w poprzednim spotkaniu, więc wszyscy w pełni sił wybiegli na starcie z Southend. Rywal był wysoko w tabeli, u siebie rzadko kiedy przegrywał, wiedziałem że czeka nas trudna przeprawa, lecz nie sądziłem że aż tak. Samo spotkanie mogło się podobać. Pod względem dramaturgii to chyba jedno z lepszych spotkań w jakich prowadziłem ekipę w tym sezonie. Do końca i my drżeliśmy o wynik a i gospodarze musieli się bronić przed naszymi akcjami zaczepnymi. Podział punktów był w tym meczu jak najbardziej sprawiedliwy. Z radością uścisnąłem dłoń szkoleniowca Southend a z moich ust padły słowa, które powinien zapamiętać do końca życia "Świetny mecz, zajdziecie naprawdę daleko"


25.11.2014 r, BSBP, 24/46

Southend(8) - Bishop's Stortford(1) 2:2 (0:1)


34' - Devine 0:1

65' - Hurts 1:1

84' - Milton 1:2

85' - Woodyard 2:2


Widzów - 3081

Notes: Hall już wrócił do pełni sił, ale przy takiej formie Browna musi uzbroić się w cierpliwość. Mimo dwóch puszczonych bramek jeden z bohaterów tego meczu, podobnie zresztą jak jego kolega po fachu z drugiej strony.


Tourne po Angielskich zadupiach kończyliśmy w Newport. Za mojej kadencji z nimi jeszcze nie przegraliśmy, ale poza jedną wygraną, to w dwóch innych meczach zdobywaliśmy po zaledwie jednym punkciku. Tylko do przerwy wydawało się, że i tym razem podział punktów wisi w powietrzu. Bo po niej zrobiliśmy sobie (nie zawaham się użyć tego sformułowania) sieczkę z gospodarzy. Johnson znowu grał fantastycznie, wprowadzony Oates ładnie odgrywał do partnerów, Lennox trafił w samo okienko zza pola karnego - no było na czym oko zawiesić.


29.11.2014 r, BSBP, 25/46

Newport County(11) - Bishop's Stortford(1) 0:4 (0:1)


40' - Johnson 0:1

65' - Johnson 0:2 (Kar.)

71' - Wassall 0:3

86' - Lennox 0:4


Widzów - 1811

Notes: Johnson ostatnich 5. meczy - 3. gole, średnia 8.54 :blaga:
Odnośnik do komentarza
Wszystko co było do zgarnięcia w listopadzie, to padło naszym łupem. Ja zostałem szkoleniowcem miesiąca, Johnson graczem listopada a Devine młodym graczem miesiąca. Nieskromnie stwierdzę, że zasłużyliśmy na nie. W blasku chwały przygotowywałem ekipę do meczu z Tamworth... Nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć co się wydarzyło tego dnia a raczej od 24. minuty meczu. Do tej pory prowadziliśmy już 2:0, by stracić kolejno 3. gole i przegrać pierwsze ligowe spotkanie u siebie w tym sezonie. Mógłbym to znieść z klasą, gdyby nie to że karny moim zdaniem z dupy. Sam poleciałem na konferencje i bez ogródek nakurwiłem arbitrowi.


02.12.2014 r, BSBP, 26/46

Bishop's Stortford(1) - Tamworth(18) 2:3 (2:2)


10' - Death 1:0

14' - Prestedge 2:0

26' - Harriott 2:1

44' - Harriott 2:2

70' - Harriott 2:3 (Kar.)


Widzów - 1918

Notes: Wyjebali mnie na trybuny...


Spotkanie z York, które oglądałem z wysokości kilku rzędów krzesełek przyprawiało mnie o mdłości. Graliśmy po prostu taki piach, że ja nic więcej nie powiem, wynik a przede wszystkim gra wołały o pomstę do nieba...


06.12.2014 r, BSBP, 27/46

Bishop's Stortford(1) - York(9) 0:1 (0:0)


79' - Walker 0:1 (Kar.)


Widzów - 2334

Notes: Za chwilkę zostanie chuj z całej przewagi.


Przed spotkaniem z Braintree pomyślałem sobie, że jeśli dziś nie wygramy, to nie mamy czego szukać w Npower League 2... Takiego ostrzału bramki rywali to już dawno nie pamiętałem, ale co z tego, skoro tracimy ostatnio gole po takich żenujących błędach indywidualnych, że nic tylko ujebać nogi przy samej dupie.


16.12.2014 r, BSBP, 28/46

Bishop's Stortford(1) - Braintree(23) 2:2 (1:2)


29' - Webb 1:0

36' - Holman 1:1

43' - Holman 1:2

90+3' - Milton 2:2


Widzów - 2408

Notes: Forest Green nas dogoniło... Jeszcze Brown zszedł w końcówce meczu i wypadł na 6. tygodni, wszystko zaczynało się pierdolić.
Odnośnik do komentarza

No może być no, nie wykluczone.

 

W okres świąteczny nie wchodziliśmy w najlepszych nastrojach. Po świetnych 25. kolejkach, ostatnie trzy mecze spowodowały utratę całej przewagi nad Forest Green. Chcieliśmy przerwać złą serię, wygrać i spędzić święta na fotelu lidera. Niestety obraz meczu wyglądał dokładnie tak, jak wynik. Byliśmy bezradni z przodu, coś zatraciliśmy w swojej grze, graliśmy bez polotu, każdy spózniony do rywala...
23.12.2014 r, BSBP, 29/46
Barnet(16) - Bishop's Stortford(1) 1:0 (1:0)
41' - Harrop 1:0
Widzów - 829
Notes: Kiedyś się odblokujemy a raczej nie grozi nam wypad ze strefy barażowej. W następnej kolejce..
Graliśmy mecz na absolutnym szczycie ligi. Podejmowaliśmy Forest Green i wygrana w takiej konfrontacji dałaby nam takiego kopa, że hoho. Już w szatni starałem się pobudzić swoich piłkarzy. Oni wiedzieli, że to jest strasznie ważne spotkanie.
"Witamy państwa ze stadionu Woodside Park, skąd będziemy państwu relacjonować mecz pomiędzy Bishop's Stortford a Forest Green a na mecz zapraszają Marc Stokes (oraz Will Nolan). Obie ekipy Grają w tym sezonie zdecydowanie powyżej oczekiwań. Drużyny te mają wyrazną przewagę nad resztą stawki a zwycięzca tego spotkania zrobi mały krok do bezpośredniego awansu. Zespoły już ustawione, sędzia rozpoczyna spotkaniem zaczęli gospodarze"
14. minuta
"Przepraszam, ze Ci przerywam Will'u, ale Bishop's ma rzut z autu na wysokości pola karnego, Johnson bardzo daleki wrzut... Dennis! Bishop's obejmuje prowadzenie! Ależ się tam przepchnął Bailey-Dennis, ale przypominając sobie poprzedni sezon, to chyba nie jest zaskoczenie, ze trafił właśnie w ten sposób? (Nie nie absolutnie, masz rację Marc, Dennis znany jest z tego, że umie fantastycznie grać w powietrzu, ale w końcu ma te warunki fizyczne jak trzeba)"
23. minuta
"Spotkanie jest jak na razie bardzo wyrównane, ale brakuje jakiś klarownych okazji z obu stron (Mam nadzieje, że mecz się jeszcze rozkręci, Forest przegrywa i prędzej czy pózniej..) Znów Ci przerywam, rzut rożny dla Bishop's... Nic z tego, słabe dośrodkowanie, choć piłka wraca do Herda... Sheppard! Jak on tego nie trafił?! Niewiarygodne (Coś niebywałego, przecież to była niemal pusta bramka a on trafił w bramkarza!)"
44. minuta
"Will, możemy chyba powoli podsumowywać pierwszą część spotkania (Oj ja bym jeszcze się wstrzymał, sędzia może doliczyć minutkę, może dwie) To ja może tylko wrzucę garść statystyk, posiadanie piłki 56% dla gości, choć w strzałach przeważają gospodarze (Teraz ja Ci przerwę, spójrzmy na tę sytuację) Steward, ładne podanie do Johnsona, Johnson... Ależ przyśpieszenie Johnsona! wpada w pole karne, OJ chyba zahaczony?! (Wydaje mi się, że to jest rzut karny!) Tak Will, sędzia wskazuje na '11' metr! Piekna akcja Matta Johnsona (Chyba sam poszkodowany podejdzie do karnego) To możliwe, Johnson w tym sezonie nie spudłował jeszcze z 11. metrów. Johnson, krótki rozbieg... Gol! 2:0 Bishop's Stortford podwyższa prowadzenie tuż przed przerwą"
Zajebiście jest chłopaki, o to chodzi. Znowu gramy swoje. Czemu nie dało rady tak w poprzednich meczach? Mniejsza z tym. Kurwa panowie, utrzymajmy ten wynik, nie atakujmy jakoś zażarcie, czekajmy na kontry bo to na idzie niezle, jedziemy!
"Powracamy na Woodside Park. Bishop's prowadzi z Forest Green 2:0 i wydaje się, że jest to prowadzenie zasłużone (No tu bym się spierał z Tobą Marc. Prowadzenie jedną bramką mógłbym uznać za sprawiedliwe, ale gościom trudno będzie odrobić dwubramkową stratę)"
51 minuta
"Pires znakomicie zatrzymuje na skrzydle gracza Forest (Zaskoczył mnie, świetna postawa w obronie... i teraz jeszcze wspaniałe podanie!) Ależ fenomenalnie wypatrzył Shepparda. Sheppard, Sheppard... Sheppaaaaard! CO ZA GOL! (Niewiarygodne! Fantastyczny strzał Tylera, ale co robili obrońcy?) Wydaje mi się, że nie spodziewali się strzału z narożnika pola karnego (No tak, ale z drugiej strony był sam przeciwko trzem obrońcom gości) Niesamowite uderzenie Shepparda, Bishop's trzy, Forest zero"
70 minuta
"Emocje już nieco siadły nie uważasz? (Zdecydowanie tak. Bishop's wyeliminowało dziś absolutnie wszystkie atuty Forest Green. Pozostało tylko 20. minut i chyba goście już pogodzili się z porażką) No i to jaką porażką Will, przecież do tej kolejki Forest straciło zaledwie 16. bramek w 29. kolejkach a dziś już otrzymali trzy bolesne ciosy."
86 minuta
"Jakiś uraz Stewarda, prawy obrońca gospodarzy nie podnosi się z murawy (Chyba będzie zmiana, widzę już tam Evansa przygotowanego do wejścia)"
92 minuta
"Kończy się doliczony czas gry, Bishop's wygrywa pewnie, zasłużenie i wraca na fotel lidera. Jakbyś podsumował to spotkanie w dwóch zdaniach? (Bishop's wróciło do wielkiej formy, przynajmniej tego dnia. Znowu grali miły dla oka futbol, znowu stwarzali sobie sytuację, ale pytanie czy to Bishop's zagrało tak dobrze, czy może goście nie wytrzymali psychicznie tego obciążenia i dali się stłamsić?) Wydaje mi się jednak, że Bishop's zagrało w starym, dobrym stylu. Początek meczu był jeszcze dosyć wyrównany, ale im dalej w las, tym większa była przewaga gospodarzy. Sędzia w tym momencie kończy spotkanie. Na pewno mecz nie rozczarował, kapitalne Bishop's, bezbarwne Forest. Za wspólnie spędzony czas dziękują już (Will Nolan) i Marc Stokes, do usłyszenia."
W szatni znowu było to, co przez niemal cały sezon - wszyscy byli szczęśliwi, żartowali, dobry duch powrócił.
26.12.2014 r, BSBP, 30/46
Bishop's Stortford(2) - Forest Green(1) 3:0 (2:0)
14' - Dennis 1:0
45' - Johnson 2:0 (Kar.)
51' - Sheppard 3:0
Widzów - 1911
Notes: Piękny prezent urodzinowy mi sprawili chłopacy, to ich zasługa.
Odnośnik do komentarza

 

 

Notes: Piękny prezent urodzinowy mi sprawili chłopacy, to ich zasługa.

 

?! :eusa_snooty:

 

"Liczba mnoga od chłopak brzmi chłopaki albo chłopacy. Ta druga forma jest tak rzadka, że wielu osobom wydaje się niepoprawna. Słowniki jednak nie mają do niej zastrzeżeń"

Odnośnik do komentarza

Co nie zmienia faktu, że nie zamierzam trzymać się kurczowo standardowych form piśmiennych.

 

Wraz z końcem roku należało się zastanowić nad tym, jak zatrzymać w klubie piłkarzy, którym w czerwcu kończyły się umowy. Problem był wielki, bo wśród nich byli tacy zawodnicy, jak Lampe, Oates czy Abdullahi. Dodatkowo okazało się, że Wassall wraca do macierzystego klubu dzień przed następnym meczem. Na płace nie miałem nic - mało powiedziane... byłem na ponad 2-tysięcznym minusie. W cieniu tych wszystkich kłopotów odbył się mecz z Dover. Mieliśmy sporą szansę na odskoczenie od Forest, które tylko zremisowało. Jak to jednak w życiu bywa, się czegoś chcę, to nima. też zanotowaliśmy remis. gdyby lepsza skuteczność...
06.01.2015 r, BSBP, 31/46
Bishop's Stortford(1) - Dover(19) 1:1 (0:1)
23' - Simpemba 0:1
51' - Oates 1:1
Widzów - 1801
Notes: Nie jest zle, ciągle mamy 2. punkty przewagi i zaległy mecz.
Po meczu usiedliśmy sobie przy małej kawce z Ryanem Oates'em i obgadaliśmy jeszcze raz kwestę jego nowego kontraktu. On sam był zadowolony z gry w tym klubie, zaprzyjaznił się z wieloma zawodnikami, zaaklimatyzował w mieście. Problemem był jego agent, ale chyba za namową własnego podopiecznego zgodził się na obniżenie jego 'procentu' i Ryan podpisał nowy, 3-letni kontrakt.
Ponieważ przeniesiono nasze spotkanie z 3. w tabeli Wrexham na inny termin (Rywale grali w pucharach), mieliśmy strasznie dużo czasu na przygotowania do meczu z Grimsby, które cieniowało strasznie w tym sezonie, choć z ostatnich ośmiu meczy na wszystkich frontach, przegrało tylko raz. W pierwszej części spotkania nie pokazali tego, czego się obawiałem i spodziewałem. Zasadniczo, to przespali cały mecz, nie oddali celnego strzału na naszą bramkę, My się zrewanżowaliśmy dwoma niezbyt ładnymi, ale za to ważnymi golami.
17.01.2015 r, BSBP, 32/46
Grimsby(19) - Bishop's Stortford(1) 0:2 (0:1)
37' - Abdullahi 0:1
57' - Devine 0:2
Widzów - 2185
Notes: Te samo Dover, które pozbawiło nas punktów w zeszłej serii gier, tego dnia oddało mecz niemal bez walki Forest Green i dalej mieliśmy dwa punkciki zapasu.
Chciałem tego uniknąć, miałem jakiś sentyment do tego chłopaka, ale coś mi podpowiedziało bym uczynił to, co uczyniłem. Zwolniłem z klubu Tylera Shepparda. Rozstaliśmy się w pokojowym nastroju, jak na dżentelmenów przystało. Zrobiłem to również dlatego, gdyż na oku od pewnego czasu miałem Troya Hewitta. Przybył za darmo z Aldershot a w swoim CV ma m.in. 21. spotkań na poziomie Npower League 1 w barwach Bury. Miał on postraszyć Oates'a.
Odnośnik do komentarza

Post numer 176. - "Stabilizacja"

 

Wiecie, że nie mamy nic na płace... dlatego po powrocie Wassalla do swojego klubu, szukałem zawodnika, który przynajmniej nie zaniżyłby poziomu gry. Padło na gracza Wycombe Rossi Jarvisa. Jego również wypożyczyliśmy.
Wrexham doznało w poprzedniej serii gier sensacyjnej porażki na własnym obiekcie aż 0:5(!) z Braintree. 21.01.2015 r. na ten sam obiekt zawitaliśmy My i zagraliśmy doskonałe 45. minut i niewiele gorzej spisaliśmy się w drugich 45. minutach. Dałem zagrać od początku Hewittowi - strzelił gola. Wpuściłem za niego Oatesa - dograł do Lennoxa piłkę, która zaważyła o wyniku meczu.
21.01.2015 r, BSBP, 33/46
Wrexham(5) - Bishop's Stortford(1) 1:2 (0:1)
36' - Hewitt 0:1
52' - German 1:1
73' - Lennox 1:2
Widzów - 2958
Notes: Ponieważ było to zaległe spotkanie, sytuacja w tabeli się wyjaśniła - mieliśmy 5. punktów przewagi nad Forest Green i już 13. nad trzecim Gateshead.
kolejnym piłkarzem, który miał opuścić nas w najbliższych dniach, był Seb Brown. Grał dosyć pewnie, w 23. meczach wpuścił 22. bramki i zaliczył 7. czystych kont. Był pewnym punktem drużyny. Już chciałem przekazać Hallowi, że wraca do pierwszego składu, ale otrzymałem ciekawą ofertę od jednego z agentów piłkarskich. Mowa była o Hiszpańskim wychowanku Blackburn Davidzie Raya. Spodobał mi się, jego profil nie był może zbyt obszerny, ale występ w młodzieżówce reprezentacji "La Furia Roja" robił wrażenie. Postanowiłem go zakontraktować.
Nam spadek absolutnie nie groził - ekipa Cambridge musiała brać pod uwagę i tę ewentualność, choć tabela ułożyła się tak, że nawet mogli przy kilku dobrych wynikach walczyć o baraże. Po meczu gościom bliżej do walki o utrzymanie, ale to nie była przysłowiowa "Piece of cake". O pierwszych 20. minutach nie chcę pamiętać. Takiej kupy nie widziałem dawno, pierwszego babola popełnił Raya. Przed przerwą zmniejszyliśmy straty, w przerwie bura i odważniejsza taktyka = Comeback i wygrana 3:2.
27.01.2015 r, BSBP, 34/46
Bishop's Stortford(1) - Cambridge(12) 3:2 (1:2)
7' - Gash 0:1
12' - Gash 0:2
29' - Devine 1:2
47' - Herd 2:2
82' - Hewitt 3:2
Widzów - 2087
Notes: Ufff... Hewitt strzela drugiego gola w drugim meczu, na dodatek był to gol, który dał nam 3. punkty, nono.
Odnośnik do komentarza
Jakimś kaszlakiem jedziem.


Ostatnie spotkania pokazywały, że nie jesteśmy drużyną nie do ukłucia, aczkolwiek potrafimy z największego gówna wyjść. W meczu z Hereford liczyłem na komplet punktów, wszak gospodarze cieniowali strasznie a w ostatnich 3. meczach, stracili 10. bramek. Pamiętacie o gównie z pierwszego zdania? Dziś z niego nie wyszliśmy. Przez dobrą godzinę kibice gospodarzy mieli niezły ubaw patrząc na to jak gramy. Wprowadzony Hewitt wyrównał i wtedy myślałem, że po kłopotach, ale faul Lennoxa w polu karnym o wszystkim zadecydował.


31.01.2015 r, BSBP, 35/46

Hereford(9) - Bishop's Stortford(1) 2:1 (1:0)


45+2' - Bowman 1:0

66' - Hewitt 1:1

75' - Mingola 2:1 (Kar.)


Widzów - 1647

Notes: Człapiemy po ten awans jak żółw. Dobry news z Cambridge - Forest Green zremisowało.


Nie byłem za bardzo zadowolony z gry rezerwowego prawego defensora Evansa. Pojawiła się na horyzoncie oferta sprowadzenia trzykrotnego reprezentanta młodzieżówki Rwandy Alfreda Mugabo. Wychowanek wielkiego Arsenalu Londyn (Ofc. nie zagrał tam ani minuty) nie miał wielkich wymagań finansowych, miał je o trzy razy mniejsze, niż Evans. Podpisaliśmy z nim kontrakt a Evans wylądował na liście do odstrzału, czekaliśmy na jakiekolwiek oferty.


W drugim spotkaniu z rzędu słabiutko zagrał Raya. Nie żebym już żałował, że go zatrudniłem, ale z Macclesfield od początku zagrał Hall. W obwodzie miałem jeszcze wypożyczonego Ingrama, ale postanowiłem odpuścić go sobie i nakazałem odesłanie go z powrotem do Wycombe. Najważniejszy był jednak mecz i jego wynik.


07.02.2015 r, BSBP, 36/46

Macclesfield(18) - Bishop's Stortford(1) 2:1 (2:0)


2' - Homer 1:0

28' - Homer 2:0

82' - Pires 2:1


Widzów - 1496

Notes: Gówno - gdzieś już to słyszeliście? Chyba pora się przyzwyczaić do tego wyrazu. Najlepsze jest to, że gdy My tracimy punkty, Forest robi to samo.


Paniki nie było, bo nie tylko Forest traciło punkty. W 37. kolejce podejmowaliśmy Gateshead, które zajmowało doskonałe 3. miejsce. Wcześniej nawet gdy nam nie szło, to z tymi mocnymi się spinaliśmy i dawaliśmy sobie radę. Tego dnia Gateshead postawiło nam wysokie warunki a My nie byliśmy w stanie tego poziomu przeskoczyć. Zanotowaliśmy remis, który i tak był dobry gdyż...


17.02.2015 r, BSBP, 37/46

Bishop's Stortford(1) - Gateshead(3) 2:2 (1:1)


17' - Stewart 1:0

30' - Connolly 1:1

68' - Martin 1:2

78' - Prestedge 2:2


Widzów - 2195

Notes: Forest Green pomaga jak tylko może. Tym razem przegrali u siebie z Hereford i mamy znowu 5. punktów przewagi.
Odnośnik do komentarza
Stuningowali furmankę...


Nie umieliśmy wygrać w trzech kolejnych spotkaniach a czekał nas kolejny bój z ekipą plasującą się bardzo wysoko w tabeli. Barrow walczyło o każdy punkt jak o powietrze, wszak tylko 2. oczka nad szóstą ekipą z Hereford nie zapewniało im pewnych baraży. Goście nie sprawiali jednak wrażenia, jakby zależało im na choćby punkcie. Dwa gole po jak zwykle dobrze rozegranych stałych fragmentach gry, oraz pierwsza bramka wypożyczonego Jarvisa złożyły się na pewną wygraną.


28.02.2015 r, BSBP, 38/46

Bishop's Stortford(1) - Barrow(4) 3:0 (2:0)


10' - Devine 1:0

38' - Lampe 2:0

61' - Jarvis 3:0


Widzów - 2506

Notes: No to było znowu stare, dobre Bishop's. Tylko na jak długo? Tym razem Forest nie dało nam odskoczyć dalej.


W starciu z Woking nie było mowy o utracie punktów. Gdyby nie odjętych 10. oczek przed sezonem ekipie Eastleigh, to mielibyśmy przyjemność grać z czerwoną latarnią ligi. W trakcie spotkania dotarło do mnie, że przez tych kilkanaście miesięcy nauczyłem się jednej rzeczy - szacunku. Wcale nie byliśmy stroną dominującą, Woking miało swoje okazje, ale Raya najwyrazniej zaczynał się rozkręcać. My mamy w drużynie ludzi, którzy trafiają w ważnych momentach - ilu z Was pomyślało o Johnsonie? Tak tak, właśnie on zdobył zwycięskiego gola.


07.03.2015 r, BSBP, 39/46

Woking(23) - Bishop's Stortford(1) 0:1 (0:0)


59' - Johnson 0:1


Widzów - 1044

Notes: Barrow - Forest Green 2:0 :impreza:


Altrincham i Ebbsfleet - dwa spotkania u siebie, oba miały zakończyć się naszym triumfem i znacznym zbliżeniem się do bezpośredniego awansu. Zacznijmy od Altrincham... No i tu już kończy się mój plan, bo notujemy zaledwie remis po świetnej pierwszej i beznadziejnej drugiej połowie spotkania.


10.03.2015 r, BSBP, 40/46

Bishop's Stortford(1) - Altrincham(20) 1:1 (1:0)


19' - Lampe 1:0

68' - Densmore 1:1


Widzów - 1881

Notes: Kurwaaaa... Forest jeszcze łapie kontakt po wygranej z Woking i traci 6. punktów.


Przewaga była spora a zarazem niewielka nad Forest Green. Oczywiście wszystko było w naszych rękach, ale gdyby nam rywale pomogli, to bym się nie obraził. Trzeba jednak było natychmiast wymazać ten mecz z pamięci. Nie dość, że przegraliśmy i to u siebie 1:3, to jeszcze doznaliśmy dwóch osłabień. Jarvis i Stewart już nie zagrają w tym sezonie... Oczywiście natychmiast wycofałem Jarvisa do jego klubu.


14.03.2015 r, BSBP, 41/46

Bishop's Stortford(1) - Ebbsfleet(7) 1:3 (1:1)


9' - Johnson 1:0

14' - Cosgrove 1:1

58' - Bellamy 1:2

78' - Bellamy 1:3


Widzów - 2298

Notes: Rozjebali nas kontrami, że aż miło. 13-6 strzały dla nas, posiadanie tez nasze a wynik więcej jak zły. Forest wygrało.


Marzec zawsze był czasem, gdy do klubu przybywało kilku młodych piłkarzy. Zeszłoroczny nabór był bardzo przeciętny, ale ten? Ten był wyśmienity. Paru zawodników prezentuje takie umiejętności, że już zacieram rączki i zbieram pieniądze na polepszenie bazy treningowej. Tacy gracze jak Wilshere, Woods, Parkes czy też Bertram mogą w niedalekiej przyszłości zapukać do drzwi pierwszego składu.


Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...