Skocz do zawartości

Pytanie do...


lad

Rekomendowane odpowiedzi

2. Niestety, od kilku lat nie mam na to czasu — praca zjada mi również wolne chwile, które musiałbym na to poświęcić, a i też trochę ze świata fiction przesiadłem się na non-fiction i ciężko mi wrócić. Mało czytam powieści i brakuje mi inspiracji. Ale mam kilka pomysłów, które rozwijam raz na jakiś czas, jak strzeli mnie inspiracja ;) 

 

Ostatnie opowiadanie napisałem w 2014 roku :( 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
52 minutes ago, wojt3k said:

4. Dlaczego większość meczów wygrywasz 4:0?

 

4. To akurat nie taka oczywista kwestia w mojej obecnej karierze w Milanie. Dopiero w zeszłym sezonie zacząłem strzelać. Pierwsze 4 sezony wygrywałem większość meczu z wynikami w stylu 1:0 mimo posiadania dobrych ofensywnych piłkarzy. Chyba Lazio i Napoli zawsze strzelali więcej niż my, nie mówiąc już o Barcelonach i Realach. Dopiero w zeszłym sezonie stworzyłem ofensywny wariant taktyki i zaczęło to iść lepiej i teraz faktycznie mamy najwięcej bramek w lidze. A że mamy też najlepszą defensywę… ;) 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
5 hours ago, tio said:

5. Jak się robi start up w Polsce? I czy oprócz Ady masz pomysły (realizację) innych tego typu przedsięwzięć?

 

W Polsce istnieje wielopłaszczyznowy problem, jeśli chodzi o innowacje. Po pierwsze, mało jest dobrych projektów. Dobrych projektów generalnie jest mało wszędzie na świecie, ale jeśli w Stanach jest 100 000 startupów, z których 99% jest kiepskich, to daje to 1000 projektów wybitnych. U nas projektów ogółem jest z 1000, więc wybitnych potem 10. Tak więc nawet, kiedy fundusze chcą rozdawać pieniądze i inwestować, to tak naprawdę nie mają w kogo. Moja teoria jest taka, że VC w Polsce o tym wiedzą, jest to tajemnica poliszynela i niektóre inwestycje, o których się słyszy, są raczej szkoleniem dla założycieli i budowaniem z nimi relacji, ponieważ ktoś, kto w wieku 25 lat robił średnio udany startup, w wieku lat 40 nauczony doświadczeniami może zrobić giganta w stylu Znanego Lekarz i zdecyduje się na pieniądze z funduszu, który wcześniej już mu zaufał. Kolejny problem jest związany z samymi funduszami. Wielkość inwestycji, na które mamy w Polsce pieniądze, jest niestety ograniczona. Dlatego np. finansowanie w PL projektów B2C takich jak Spotify, Facebook, Netflix jest w Polsce po prostu nierealne. Nie bez powodu większość naszych sukcesów to projekty B2B, gdzie klientami są inne biznesy — marketing jest zdecydowanie tańszy, można sobie nawet długo poradzić bez niego dzięki sprzedaży bezpośredniej. Są u nas duże rundy lub uczestnictwo w nich, ale na pewno żaden fundusz z Polski nie da Ci nigdy $400 mln, choćbyś i był Billem Gatesem. Po prostu w kraju nie ma takich pieniędzy.

 

Tak więc odpowiedziałbym na to pierwsze pytanie tak: w Polsce startup robi się taktycznie ;) biorąc pod uwagę te wszystkie warunki.

 

Jeśli chodzi o inne przedsięwzięcia, to nie, obecnie Ada wypełnia 100% mojego czasu.

 

5 hours ago, Ingenting said:

6. Jak zaczales programowac i jakie masz rady dla nowokucy?

 

Zacząłem programować, żeby robić gry komputerowe, kiedy miałem 10 lat. Dla kogoś, kto jest w tym nowy, proponowałbym, żeby znalazł sobie projekt, który go interesuje, i zaczął w nim dłubać po godzinach nie przejmując się jakoś mocno stylem kodu. Najważniejsze to złapać bakcyla, bo programowanie jest po prostu fajne. Potem oczywiście warto dorzucić jakieś książki, zacząć formalizować wiedzę. Taka była moja droga, więc taką polecam.

 

5 hours ago, lad said:

7. Jakie studia skończyłeś?

 

Nie skończyłem żadnych. Chodziłem do liceum humanistycznego, a potem zrezygnowałem ze studiów prawniczych na drugim roku, ponieważ znalazłem fajną pracę w branży tech. Od tej pory nie oglądałem się za bardzo na studia.

 

5 hours ago, lad said:

8. Skąd pomysł na napisanie książki i ile na tym zarobiłeś? :)

 

Pomysł wziął się z tego, co robiłem w pracy wspólnie z kolegą z roboty. Mieliśmy na początku pisać tę książkę wspólnie, potem zostałem tylko ja. Jeśli chodzi o zarobek, to nie była to JK Rowling, ale też te pieniądze pomogły mi przeżyć, kiedy zaczynaliśmy z Adą i okres rozkręcania się biznesu przedłużył się mniej więcej o dwa lata dłużej niż planowałem xD Zbankrutowałem wtedy chyba 2-3 razy, jeśli chodzi o finanse personalne, były długi, miałem pół roku, gdzie odżywiałem się tylko za pomocą zupek chińskich, bo nie było mnie stać na nic innego, raz pamiętam, że prawie się popłakałem, bo połamały mi się okulary i nie miałem pieniędzy na nowe, więc chyba z rok chodziłem bez. Bez zaliczki za książkę nie miałbym szansy tego przejść. Natomiast książka sama w sobie zarobiła już ponad ćwierć mln złotych ;) Większość nie dla mnie, ale jednak. 

  • Lubię! 7
Odnośnik do komentarza

9. Co sądzisz o "non-tech CEO" i czy wyobrażasz sobie sprawną współpracę w takich warunkach?

10. Skąd w ogóle pomysł na Adę? To coś w przypływie chwili, czy po prostu chciałeś założyć startup i eksplorując możliwości postawiliście na branżę nieruchomości? No i czy to tak właściwie ty jesteś ojcem założycielem?

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
14 minutes ago, lad said:

9. Co sądzisz o "non-tech CEO" i czy wyobrażasz sobie sprawną współpracę w takich warunkach?

 

Wg mnie CEO nie musi być programistą, ale musi być ekspertem, jeśli chodzi o biznesy internetowe i biegły w nowych technologiach. Doświadczenie domenowe jest na pewno pomocne. Jeśli chodzi o to, czy pracowałbym z takim CEO, to nie miałbym z tym większych problemów.

 

14 minutes ago, lad said:

10. Skąd w ogóle pomysł na Adę? To coś w przypływie chwili, czy po prostu chciałeś założyć startup i eksplorując możliwości postawiliście na branżę nieruchomości? No i czy to tak właściwie ty jesteś ojcem założycielem?

 

Zrezygnowałem z pracy w agencji web/dev i chciałem spróbować sił z własnym biznesem. To znajomy zasugerował mi branżę nieruchomości jako taką "niedopieszczoną" technologicznie dziedzinę, w której można by zrobić coś nowego. Potem zacząłem kompletować zespół, więc myślę, że można powiedzieć, że jestem ojcem założycielem ;) Generalnie nie zaczęliśmy od tego, co robimy teraz, pomysł wielokrotnie ewoluował, ale zawsze kręcił się dookoła nieruchomości.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
14 minutes ago, lad said:

11. W czym Ada jest lepsza od konkurencji? I czym w zasadzie różni się od takiego przykładowego otodom.pl?

 

Nasz biznes tylko w powierzchownym sensie przypomina Otodom. Generalnie skupiamy się na analityce. Przetwarzamy ogromne ilości danych o nieruchomościach i dzięki temu wiemy, co się sprzedaje, a co nie. Dzięki tym danym możemy oferować usługi dla biznesu, np. pomagamy deweloperom decydować, co i gdzie budować. Naszym frontem jest serwis ogłoszeniowy — to z niego czerpiemy dane. Dla normalnego użytkownika różnicą jest to, że w sortowaniu ofert opieramy się przede wszystkim na wynikach naszych analiz. Każda oferta jest oceniana i punktowana na podstawie ponad 150 metryk. Im więcej punktów, tym wyższa pozycja w wyszukiwarce. Z kolei w innych serwisach o pozycji decyduje przede wszystkim budżet marketingowy — kto zapłaci więcej za promocję. To trochę tak, jak reklamy w Google na topie strony (Otodom) kontra organiczne wyniki wyszukiwania w Google (my). My np. doradzamy agencjom, które z nami współpracują, żeby skupiły się na pozyskiwaniu lepszych nieruchomości, bo wtedy automatycznie wskoczą bez płacenia na wyższe miejsce w wyszukiwarce. Myślimy o tym trochę jak o "SEO" :D Bo podobnie jest w Google — jeśli masz dobrą stronę WWW, jesteś wyżej.

  • Lubię! 4
Odnośnik do komentarza

12. Którego (ewentualnie może być też liczba mnoga) nieudanego startupu jest ci najbardziej szkoda?

13. Czy istnieje taki startup z którym wiązałeś duże nadzieje, a okazał się on niewypałem?

14. Czy myślisz, że za naszego życia ludzkość czeka jeszcze jakiś przełom na miarę np. elektryczności? Inaczej mówiąc - czy jesteśmy już na końcu drogi, czy jednak jeszcze niczego nie wiemy o sobie i otaczającym nas świecie?

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
11 hours ago, lad said:

12. Którego (ewentualnie może być też liczba mnoga) nieudanego startupu jest ci najbardziej szkoda?

 

Tego: https://mamstartup.pl/typify-pl-typuj-wyniki-razem-ze-znajomymi ;)

 

11 hours ago, lad said:

13. Czy istnieje taki startup z którym wiązałeś duże nadzieje, a okazał się on niewypałem?

 

Nie, nie przywiązuję się tak do projektów. Raczej jestem obserwatorem trendów i tendencji niż poszczególnych startupów czy osób. Z takich produktów bardzo chciałem, żeby Spectacles wypaliło, ale też zdaję sobie sprawę, że jest za wcześnie, żeby mieć prawdziwy komputer w okularach: https://www.spectacles.com/pl/

 

11 hours ago, lad said:

14. Czy myślisz, że za naszego życia ludzkość czeka jeszcze jakiś przełom na miarę np. elektryczności? Inaczej mówiąc - czy jesteśmy już na końcu drogi, czy jednak jeszcze niczego nie wiemy o sobie i otaczającym nas świecie?

 

Super pytanie. Zastanawiam się nad nim sporo, chociaż nigdy nie sformułowałem go w takiej formie. Prywatnie raczej myślę o tym, jaka będzie the next big thing. Ale taki sposób może otworzyć kilka ciekawych dróg do myślenia o temacie.

 

Elektryczność czy np. internet można w tym kontekście omawiać wg mnie na dwa sposoby. Pierwszy to artefakt technologiczny — w skrócie sam wynalazek. To np. schemat pierwszego obwodu elektrycznego w historii czy architektura IP/TCP, która zasila sieć. Drugi sposób myślenia to natomiast rozważenie platformy ("nowej ekonomii"), której zbudowanie ten artefakt umożliwia. Dla elektryczności platformą będą elektrownie, nowoczesne fabryki, sprzęty AGD, samochody elektryczne i tak dalej, i tak dalej — wszystkie fajne rzeczy, które dzięki elektryczności można budować, wszystkie zawody, które dzięki niej istnieją. Podobnie dla internetu. Platformy takie określa się czasem terminem value network. Myślenie o nich jak o sieciach uważam za kluczowe: im więcej nowych węzłów i połączeń generuje dana innowacja, tym większy według mnie jej wpływ na nasze życie. Widać tutaj też jasno, że technologia musi być infrastrukturą, żeby móc odegrać taką rolę w naszym życiu. W tym sensie np. samochody odgrywają dużą rolę w społeczeństwie nie dlatego, że są szybkie czy wygodne, ale dlatego, że tworzą uniwersalną infrastrukturę do transportu.

 

Tak więc wielkość potencjalnej value network jest dla mnie pierwszym ważnym kryterium, po którym szukałbym takiego przełomu.

 

Kolejne kryterium brałbym nie z ekonomii, a z psychologii, socjologii i biologii. Jesteśmy gatunkiem, który wybił się na technologiach optymalizujących przetwarzanie danych. Pierwsza taka technologia była czysto biologiczna: mózgi tak duże, że jako gatunek musieliśmy się rodzić jako wcześniaki. Kolejne były technologie społeczne: język, pismo, handel, kalendarz, biurokracja — i tak dalej, i tym podobne. Potem technologie tak, jak je dzisiaj rozumiemy: komputery i internet. Za każdym razem działa się jedna z trzech rzeczy: 1/ zwiększał się możliwy storage danych (np. pismo) 2/ zwiększała się przepustowość przetwarzania danych (np. język) 3/ generowane były nowe typy danych do mierzenia, wcześniej niemierzalne (np. sformalizowany kalendarz sprawia, że przestajemy polegać tylko na rytmie dobowym, ponieważ umiemy mierzyć czas). Oczywiście w wybitnych przypadkach są możliwe te wszystkie trzy rzeczy. To dlatego zarówno komputery, jak i internet były taką rewolucją — bo realizowały punkty 1, 2 i 3 jednocześnie.

 

Tak więc oprócz value network warto również patrzeć na wpływ innowacji na przetwarzanie danych.

 

Wśród współczesnych nowości są dwie oczywiste kandydatury, które na oko spełniają oba kryteria: AI i blockchain. Wg mnie to dlatego tak wiele ludzi się nimi ekscytuje pomimo tego, że efekty są póki co w obu przypadkach ograniczone. Osobiście jednak z tymi typami spory problem. Chociaż sam się właśnie chyba w miarę logicznie zaprowadziłem do wniosku, że będą one rewolucyjne, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ostatecznie będą one tylko trendami pobocznymi, a niespodziewanie wyskoczy nam przed szereg coś innego, czego nikt się nie spodziewa. Patrzę na to, jak 100 lat temu wyobrażano sobie XXI wiek i zastanawia mnie to, jak wszystkie przewidywania były ogólnie trafne, jeśli chodzi o motyw, zarys, ale wybitnie nietrafione, jeśli chodzi o konkretną implementację — ludzie przewidywali, że rozmowy telefoniczne będą rozwinięte o wideo, a nie tylko audio, ale nikt nie przewidział Skype’a, zamiast tego wyobrażali sobie coś w stylu mini kina domowego, no bo kino było wtedy nową technologię wizualną i dominowało w ich wyobraźni. Mam wrażenie, że my teraz robimy to samo :D

 

Tak czy siak, wg mnie jesteśmy na początku drogi i będzie dalej ona szła po takich osiach. To silniejsze od nas. Upatrywałbym tu zresztą pewnej swoistej kosmogonii. Organizmy biologiczne to jedyna znana nam obecnie rzecz, która działa na zasadzie ujemnej entropii — zamiast upraszczać się z biegiem czasu, zwiększają swój stopień skomplikowania. A póki będzie co kminić, to my będziemy szukać lepszych sposobów, żeby móc to robić ;)

  • Lubię! 11
  • Uwielbiam 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 6.04.2020 o 17:32, verlee napisał:

Wg mnie CEO nie musi być programistą, ale musi być ekspertem, jeśli chodzi o biznesy internetowe i biegły w nowych technologiach. Doświadczenie domenowe jest na pewno pomocne. Jeśli chodzi o to, czy pracowałbym z takim CEO, to nie miałbym z tym większych problemów.

 

Mam swoje przemyślenia, które niekoniecznie są pytaniami, ale chętnie bym się dowiedział, czy zgadzasz się z nimi, czy raczej zaprzeczysz ;) 

 

15. Nie musi być programistą, ale jeśli mówimy o typowych startupach, czyli takich działających głównie w internecie, to bez współpracy z ogarniętym CTO od samego początku, to taki CEO niewiele zdziała.
16. Co do tego next big thing - mam takie swoje przemyślenie, że my nie zauważamy tych next big thing, a one dzieją się co chwila. Moim zdaniem dużym next big thing już było chociażby "sharing economy", koncept, który tak wyewoluował, że już na stałe wszedł do dzisiejszej rzeczywistości i kompletnie wywrócił do góry nogami kilka branż - taxi (Uber), hotele (AirBnB). Innym były smartphony, które zmieniły sposób w jaki się komunikujemy, pracujemy czy postrzegamy świat. 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
52 minutes ago, Reaper said:

15. Nie musi być programistą, ale jeśli mówimy o typowych startupach, czyli takich działających głównie w internecie, to bez współpracy z ogarniętym CTO od samego początku, to taki CEO niewiele zdziała.

 

Tak, chociaż tu dodałbym dwie rzeczy: 1/ mówienie o CEO czy CTO na początku startupu to przesada, osobiście preferuję po prostu myślenie o zespole założycieli 2/ rozwój ruchu no code i narzędzi typu Typeform czy Airtable pozwalają odwlec w czasie moment pojawienia się takiej osoby — my w Adzie przez pierwszy rok nie napisaliśmy nawet jednej linii poważnego kodu. 

 

52 minutes ago, Reaper said:

16. Co do tego next big thing - mam takie swoje przemyślenie, że my nie zauważamy tych next big thing, a one dzieją się co chwila. Moim zdaniem dużym next big thing już było chociażby "sharing economy", koncept, który tak wyewoluował, że już na stałe wszedł do dzisiejszej rzeczywistości i kompletnie wywrócił do góry nogami kilka branż - taxi (Uber), hotele (AirBnB). Innym były smartphony, które zmieniły sposób w jaki się komunikujemy, pracujemy czy postrzegamy świat. 

 

Tak, telefony to zdecydowanie była big thing, ale problem jest taki, że to już nie jest the next big thing, tylko the previous big thing ;) Obecnie na świecie jest więcej smartfonów niż ludzi, rynek jest nasycony. No ale znowu — kto się spodziewał, że to akurat telefony będą taką rewolucją? Na początku lat 2000 wszyscy w Microsofcie, a i w samym Apple, myśleli, że będą to tablety. To tablet miał być przenośnym komputerem. Wszędzie w sci-fi z lat 19xx-2000, w Star Trekach i innych, widać tablety jako predykcję przyszłości komputerów, a nie smartfony. To jest to, o czym pisałem w poprzednim poście — dlatego nieufny jestem, jeśli chodzi o "oczywiste" predykcje na przyszłość.

 

Co do sharing economy, to wg mnie to była duża technologia społeczna wspierana średniej wielkości innowacją technologiczną. Samo sharing economy — mimo tego, że zmieniło kilka branż — jest częścią value network smartphonów, ponieważ bez nich nie byłoby możliwe. Airbnb to według mnie nie jest firma technologiczna. Używają w swoim biznesie technologii i robią to wybitnie, ale Ryanair też ma stronę internetową. Oba biznesy dzieją się tak naprawdę offline. Uber z kolei wg mnie jest firmą technologiczną, natomiast jego największą innowacją nie jest wkład w sharing economy, ale ich algorytm do reagowania na popyt i podaż (surge pricing). 

 

Tak samo nie uważam, że Netflix to firma technologiczna. Netflix to firma contentowa, która dostarcza swoje treści przez internet. IMO to znaczna różnica.

  • Lubię! 4
  • Dzięki! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...