Skocz do zawartości

Rock, Metal


yonack

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Cholernie się cieszę, kiedy wpadam na takie perełki. Tym bardziej że gra w niej dwóch byłych członków ToN, Sal Abruscato, John Kelly(co ciekawe, obaj perkusiści). W zasadzie, o muzyce raczej nie powinienem się zbytnio rozpisywać, grunt że jest to świetna mieszanka Doom metalu z gotyckim rockiem i ogólnie czuć w tym wszystkim ducha ToN. Tak więc dragonfly, koniecznie musisz ogarnąć ów zespół! :)(o ile jeszcze nie zdążyłeś tego zrobić... :P)

 

Tak więc o to przed wami... A Pale Horse Named Death.

 

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

@wjk - fakt, naprawdę świetny album panowie z BCC wysmażyli. Już jakiś czas temu zwrócił na mnie uwagę za pomocą

(teledysk, gdzie Hughes jeździ czerwonym Thunderbirdem po L.A. też im nieźle wyszedł), który słyszałem w Trójce. Już debiut mieli przyzwoity, ale tu jest więcej jak dobrze. Dla mnie będzie to jedna z tych płyt ad2011, które zapamiętam na dłużej.

 

@Tofu - fajny news, byleby tylko w formie wrócili(a nie po kasę).

 

Sam mogę polecić coś takiego jak Luxtorpeda. Projekt z Poznania, w którym kilku znanych i doświadczonych muzyków się udziela(m.in. Lica czy Krzyżyk z Armii), który obraca się w klimatach hard rocka i hardcore punka. Jako że nie mam talentu do zachwalania muzyki zacytuję tu mały opis, który pojawił się na RYM(i który oddaje idealnie moje zdanie o tym albumie):

 

 

Arka Noego, Acid Drinkers, śpiewanie psalmów, Kazik Na Żywo, neokatechumenat - Robert Friedrich jest postacią na tyle barwną i charyzmatyczną, że spokojnie udźwignąłby ciężar solowego projektu. Tym w istocie miała być Luxtorpeda. Okazała się jednak tworem na tyle fajnym i całościowym, że nie mógł do niej przypisać wyłącznie swojej facjaty. Jak powiedział Litza w jednym z wywiadów, Luxtorpeda to zespół, nie projekt - każdy z pięciu muzyków go tworzących jest jego integralną całością. I to słychać.

 

Tak jak i to, że cały materiał został nagrany na tzw. setkę. Weszli do studia razem, nastroili swoje instrumenty zusammen i nagrali together 10 utworów. Założenie proste - Luxtorpeda ma brzmieć tak samo i na płycie, i na koncercie. Album ma być wizytówką tego, jak kapela prezentuje się podczas występów na żywo, a nie zbiorem numerów, których następnie nie da się powtórzyć przed szerszą publicznością, bo są za trudne i zbyt wymuskane.

 

Jeśli Luxtorpeda rzeczywiście brzmi na koncertach tak jak na krążku - jadę z nią w trasę po całej Polsce. To jest czad!!! Okej, Litza zwykł mówić, że Arka Noego to jest czad, co większości ciężko zrozumieć. Ale ten zespół to prawdziwy punkowo-hardrockowo-metalowy czad, trochę zalatujący Armią (pewnie przez wywodzącego się z grupy Budzyńskiego perkusistę). Żywe, ostre i proste kompozycje, które każdy, kto liznął trochę gitarowego grania, mógłby powtórzyć samemu w swoim przydomowym garażu. Oczywiście nie przyrównuję tu muzyków Luxtorpedy do chłystków poginających na wieśle od miesiąca. To stuprocentowi profesjonaliści, którzy z niejednego pieca chleb już jedli. Wiedzą jak się gra, lecz po prostu nie pozują na wirtuozów, bo i nie o to w tym projekcie chodzi. Moc, energia, chwytliwość - to jest tu najważniejsze.

 

W przedpremierowych wywiadach Litza, który przy całej tej integralności i całościowości zespołu jest jego naturalnym liderem, ogromną uwagę kładł na liryczną stronę Luxtorpedy, równoważąc ją właściwie z muzyką. I coś w tym jest. Pierwsze parę odsłuchów minęło mi wprawdzie pod znakiem punkowego czadu, ale już przy kolejnych zacząłem analizować słowa, linijki i zwrotki. Tu, muszę się przyznać, przyszło potężne zdziwienie - Litza nie jest jedynym wokalistą w Luxtorpedzie. Mało tego, wspomaga go jakiś poznański raper. Najpierw myślałem, że nawija Peja, dopiero później dotarło do mnie, że w kraju bez pracy, to my Polacy, a mikrofon dzierży Hans z Pięć Dwa Dębiec. Czyli z punkowo-hardrockowo-metalowego czadu zrobił się czad punkowo-hardrockowo-metalowo-rapowy? Niezupełnie. Hans może nie zaczął śpiewać growlem, dalej nawija po swojemu, ale że robi to do gitarowych riffów, nie musi od razu oznaczać, że chce być jak Zach de la Rocha.

 

Teksty pisali wspólnie. Uściślając, w przeważającej większości przypadków Hans dopisywał swoje zwrotki do gotowych znacznie wcześniej zwrotek Litzy. Raper z Pięć Dwa Dębiec dokonał kolosalnej roboty, kończąc dzieło widocznie niekompletne. Do Luxtorpedy trafił właściwie przypadkiem, a wyraźnie czuć, że Friedrich nie poradziłby sobie bez niego - Hans pogłębił i uzupełnił jego teksty, przy czym sam zyskał niezbędne do dalszego rozwoju doświadczenia. Coś jakby mutualizm ze świata przyrody przenieść na niwo biznesu zwanego muzyką.

 

Wracając do wcześniej zasianej myśli - liryczna strona "Luxtorpedy" jest faktycznie równie istotna co brzmienie. Trochę się bałem, że album będzie emanować religijnością członków zespołu, że Litza jest nawiedzonym chrześcijaninem, który na swojej płycie będzie prawił morały o wierze i o Bogu. Błąd. Na całe szczęście. Nikt tu nie bierze się za tanie moralizatorstwo, nikt tu nie nawraca zbłąkanych, ateistycznych owieczek. Próbuje za to zwrócić uwagę na to, w jak wielkim stopniu zniewala Internet ("Niezalogowany"). Albo ostro krytykuje konsumpcyjny styl życia i samych konsumentów ("3000 świń"). Albo wspomina i gloryfikuje wielkopolskich powstańców ("Za wolność", my favorite). Litza i Hans nie plamią doskonałych riffów na treści łatwe, lekkie i przyjemnie, to pewne. Tak jak zaangażowanie w poważniejsze sprawy nie pasuje do disco polo i g-funku, tak wraz z muzyką Luxtorpedy tworzy doskonale skrojone puzzle, złożone przez piątkę muzyków poznańskiej kapeli w idealną całość.

 

Jak nagrać dobrą płytę? Opracowuje się ostry, punkowy materiał, znajduje się rapera (najlepiej z okolicy) i pisze się z nim kilka tekstów. Następnie jedzie się do studia w Wiśle, bierze ze sobą stary, analogowy sprzęt z lat 60. i 70. i nagrywa się wszystko na setkę. Później sieje się trochę wątpliwości i wzbudza zainteresowanie dodaniem na kompakt instrumentali wszystkich utworów prócz intra (która punkrockowa grupa tak robi?), a na koniec - już po wybraniu przepotężnej okładki - wydaje się powstałą płytę w niskim nakładzie. Robert Friedrich posłużył się dokładnie tą instrukcją i osiągnął sukces. Przynajmniej artystyczny. Jeśli Owsiak nie zaprosi go ostatecznie na Przystanek Woodstock, będę mega zawiedziony. Luxtorpeda nadaje się tam jak mało który polski debiut.

 

 

Jako testowy kawałek dobrze nadaje się "Niezalogowany"(chyba mój ulubiony numer z tej płyty):

 

 

 

Inna fajna(choć mało znana) rzecz z tego roku to nowa Dalriada - czyli folk/power metal z Węgier. Jest dynamicznie, melodyjnie(ale nie lukrowato) i ogólnie fajnie dość. Oficjalny klip do "Hajdutanc":

 

 

Odnośnik do komentarza

Castle Party potrafi zainspirować. W piątek The Cuts praktycznie uratowali imprezę, bo ze względu na ulewę i paskudny wiatr nie odbyły się koncerty na zamku. Chłopaki tak chcieli zagrać, że zeszli do "Hacjendy" i dali show po którym kopara mi opadła. To moje nowe odkrycie, muza dosyć specyficzna, taka nowa fala z dużą ilością syntezatorów:

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

raczej nowy album nie przypadłby Ci do gustu, mnie powiedziałbym nawet - znużył, brakuje 'tego czegoś' co miała Aura.

 

BTW wielbiciele undergroundowego blacku powinni przyjrzeć się ekipie Terra Australis, czuć rękę czorta w utworach ;)

ponadto z czystym sumieniem polecam Progenie Terrrestre Pura (znalazłem na koncie RYM meydego w wishliście ;) ) udany atmosferyczny projekt, jakich ostatnio sporo nam się natworzyło

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc później...

Dziś przeżyłem szok. Metalcore może być dla mnie ciekawy i małocukierkowy. Oczywiście pod warunkiem że gra go Born of Osiris. Do tego zespołu podeszłem nieufnie, a zainteresowali mnie tylko tym że koncertuje z nimi Tosin Abasi z Animals As Leaders (zresztą w listopadzie nowa płyta się szykuje). Samą muzykę można określić mianem prog deathcore'u. Na The Dicovery zespół brzmi czasem jak Fear Factory z "Mechanize" by nagle przejść w jakieś piano, czy jakiś elektroniczny wypełniacz. Na płycie jest mało typowych dla corów wszelakich wysokich brzmiących sołowek (na szczęście).

 

Drugą rzeczą jaką bym chciał polecić to włoskie Ephel Duath. Fajne połączenie jazzu z metalem. Zwłaszcza płytka The Painter's Palette przypadła mi do gustu. Jeżeli chodzi o tego typu fuzje, to na pewno fajniejsze niż stary, nudny Atheist.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Trochę się nam pusty topic zrobił :> Tym, którzy od czasu do czasu tu jeszcze zaglądają polecam niedawno przeze mnie wypatrzony album Farsot - IIII z przed czterech lat. Polubiłem zwłaszcza ostatni, trwający 20 minut utwór -

. Fajną płytę popełnił też Deivos z lubelskiej ziemi, od Gospel of Maggots na pewno nie lepsza, ale chłopaki odwalili kawał dobrej roboty. Wielbiciele klimatyczniejszych dźwięków powinni zaś sprawdzić tegoroczne wydanie Falls of Rauros - The Light That Dwells in Rotten Wood.

 

Ciekawie na ten i przyszły miesiąc zapowiadają się albumy Lantlos - Agape, Krisiun - The Great Execution i Thy Catafalque - Rengeteg (wydany będzie przez Season of Mist). Już współczuję swoim domownikom ;)

Odnośnik do komentarza

Miło że odświeżasz. troche nie moje klimaty co wrzuciłeś. Polecam przesłuchać demo moich znajomych z Gniezna - nie jest to mozę techniczny szczyt (głównie jeśli chodzi o nagranie) ale słychać co trzeba - potrafią grać, mają swój styl i świetnego wokalistę. Ich popisowy kawałek: http://w404.wrzuta.pl/audio/5cWIkLWhJJK/lunatic_asylum_-_szklo

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...