Skocz do zawartości

Nowa świeżość we Włoskiej piłce


damonir24

Rekomendowane odpowiedzi

Serie A [1/38]

stadion: Adriatico, Pescara

widzów: 8131

 

Pescara[X] - Parma[X] 0:0

Mom: Marco Verratti

 

Barreto - Raineau, Diamoutene, Andreasen, Schulz - van Bommel (67' Sergi), Aspas (67' Soddimo), Verratti, Iriome - Bueno (67' Soriano), Montero

 

 

Nasz debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej we Włoszech wypadł całkiem nieźle, lecz wynik nas do końca nie zadowala. Dominowaliśmy na boisko przez całe 90 minut i tworzyliśmy więcej podbramkowych sytuacji. Wydawało się, że bramka na miarę zwycięstwa to tylko formalność, lecz tak się nie stało i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Oddaliśmy 19 strzałów na bramkę rywali, z czego 8 było celnych. W pierwszej połowie Aspas trafił w poprzeczkę, a w drugiej części gry Montero pokonał bramkarza rywali, lecz był na pozycji spalonej.

Szczęście nam nie sprzyjało, lecz i tak jeden punkt to nie najgorszy wynik jak na początek. Tym bardziej, że nasza gra była momentami wspaniała.

Mamy nadzieję, że z czasem się rozkręcimy i zaczniemy wygrywać takie mecze.

Odnośnik do komentarza
  • 4 miesiące później...

Witam was ponownie! Postanowiłem powrócić zarówno do gry jak i opisywania kariery na forum. Od ostatniego wpisu minęło sporo czasu, lecz sezon dopiero wystartował więc nie powinienem mieć większych problemów z ponownym zapoznaniem się z drużyną. Warto dodać, że tym czasie Pescara wywalczyła awans do Serie A w realnym świecie.

 

Serie A [2/38]

stadion: Adriatico, Pescara

widzów: 7397

 

Pescara[11] - Cesena[17] 4:3

0:1 - Ceccarelli (11')

1:1 - Verratti (21')

2:1 - Verratti (42')

2:2 - Giaccheirini (49')

2:3 - Colucci (79')

3:3 - Bonanni (87')

4:3 - Lebedyński (90+1')

Mom: Marco Verratti

 

Barreto - Helan, Diamoutene, Fontas, Schulz - van Bommel (50' Vila), Aspas (62' Bonanni), Verratti, Iriome - Bueno (62' Lebedyński), Montero

 

Debiut w Serie A mieliśmy już za sobą, więc do tego meczu przystąpiliśmy z większym doświadczeniem niż przedtem i z większą pewnością siebie. Rywal nie jest z górnej półki, lecz my jako beniaminek nie możemy nikogo lekceważyć.

Początek meczu był bardzo nieudany, straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry i zachwiało to naszą pewnością siebie. Dziesięć minut później Verratti jednym zwodem zwiódł trzech rywali i pokonał bramkarza dając nam wyrównanie. Ten sam zawodnik jeszcze przed przerwą strzelił bramkę na 2:1.

Po przerwie straciliśmy panowanie nad grą, a co się z tym wiąże dwie bramki. Do remisu w 87 minucie doprowadził Bonanni , dając nam remis. Wszyscy spodziewali się już takiego wyniku, jednak Verratti popisał się kolejną fantastyczną akcją i podał do Lebedyńskiego, który zachował zimną krew i minął bramkarza po czym u mieścił piłkę w siatce.

Z wielkim trudem, choć myślę że zasłużenie wygraliśmy to spotkanie. Dobrze spisali się nasi rezerwowi, którzy odmienili przebieg spotkania i dali nam zwycięstwo.

Odnośnik do komentarza

Serie A [3/38]

stadion: Friuli, Udine

widzów: 21551

 

Udinese Calcio[9] - Pescara[3] 2:2

0:1 - Verratti [kar.] (24')

1:1 - Floro Flores (51')

1:2 - Verratti (73')

2:2 - Di Natale (90+1')

[48'] - czerw.kartka - van Bommel

[57'] - czerw.kartka - Domizzi

Mom: Marco Verratti

 

Barreto - Helan, Diamoutene, Fontas, Schulz - van Bommel, Bonanni (61' Omar), Verratti, Iriome - Lebedyński (49' Vila), Montero (61' Soriano)

 

Udinese to jak dotąd najtrudniejszy przeciwnik, z jakim przyszło nam się zmierzyć w tym sezonie. W dodatku spotkanie to rozgrywaliśmy na wyjeździe, więc nasza sytuacja była dość ciężka. Jednak przebieg gry działał na naszą korzyść i bardzo dobrze sobie radziliśmy. Po pierwszej połowie prowadziliśmy 1:0, dzięki wykorzystanej jedenastce przez Verrattiego.

Tuż po przerwie van Bommel ujrzał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną i od tej pory musieliśmy grać w osłabieniu. Gospodarze wykorzystali ten fakt i doprowadzili do wyrównania. Na nasze szczęście siły na boisku się wyrównały, ponieważ Domizzi także zobaczył czerwony kartonik.

W 73 minucie Verratti wspaniale uderzył z rzutu wolnego i dał nam prowadzenie. Strzał był fantastyczny, tym bardziej że odległość od bramki wynosiła z pewnością więcej niż 30 metrów.

Niestety nie zdołaliśmy utrzymać korzystnego wyniku do ostatniego gwizdka. W doliczonym czasie gry Di Natale zdołał uciec naszym obrońcom i strzelić bramkę.

Odnośnik do komentarza

Serie A [4/38]

stadion: Armando Picchi, Livorno

widzów: 15977

 

AS Livorno[19] - Pescara[6] 1:1

1:0 - da Silva [kar.] (23')

1:1 - Diamoutene (86')

Mom: Thorsten Schulz

 

Barreto - Helan, Diamoutene, Fontas (60' Luirink), Schulz - Vila, Soddimo, Verratti (60' Sergi), Iriome - Lebedyński, Montero (45' Soriano)

 

Ten mecz był zupełni inny niż trzy poprzednie. Dziś graliśmy bardzo słabo i nie mieliśmy zbyt dużo sytuacji do strzelenia bramki. Kompletnie niewidoczny był Verratti, który stanowi o sile naszego zespołu. Fatalnie zaprezentował się także Fontas, który w zupełnie niegroźnej sytuacji spowodował rzut karny. Jakby tego było mało, to w drugiej połowie nabawił się urazu, który wykluczy go z gry na około 2 miesiące.

Remis uratował Diamoutene w ostatnich minutach spotkania, wykorzystując dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego.

Choć to dopiero początek sezonu, to znów zaczyna pojawiać się problem ze skutecznością napastników. Oby to się zmieniło w następnym spotkaniu.

Odnośnik do komentarza

Serie A [5/38]

stadion: Adriatico, Pescara

widzów: 16505

 

Pescara[9] - ACF Fiorentina[3] 0:1

0:1 - Bianchi (9')

[74'] - czerw.kartka - Comotto

Mom: Iriome

 

Barreto - Helan, Diamoutene, Olivi, Schulz - van Bommel, Cahuzac (58' Coppola), Soddimo (70' Aspas), Verratti, Iriome - Lebedyński (58' Montero)

 

Przegrywamy niestety w tym meczu z trudnym przeciwnikiem, choć poziomem z pewnością nie odstawaliśmy. Przez większy czas utrzymywaliśmy się przy piłce i tworzyliśmy lepsze wrażenie, lecz skuteczność byłą po stronie gości.

Verratti w 75 minucie nie wykorzystał rzutu karnego i tej zmarnowanej sytuacji żałujemy najbardziej. Po czerwonej kartce jaką za ten faul w polu karnym ujrzał Comotto, zupełnie zmieniliśmy nastawienie i rzuciliśmy się do ataku stawiając wszystko na jedną kartę. Można powiedzieć, że to się opłaciło bo stworzyliśmy w tym czasie kilka naprawdę groźnych sytuacji, lecz żadna z nich nie przyniosła pożądanych efektów.

Od pierwszych minut zagrał nasz były kapitan, Samuele Olivi. W pierwszym zespole nigdy nie spisywał się zbyt dobrze, a ostatnio grał w drużynie rezerw. Spisywał się tam bardzo dobrze, więc dałem mu szansę występu, lecz był to mój poważny błąd. Stracona bramka zawędrowała właśnie na jego konto i prawdopodobnie był to ostatni występ tego zawodnika w naszych szeregach.

Odnośnik do komentarza

Serie A [6/38]

stadion: Bentegodi, Werona

widzów: 16152

 

Chievo Verona[20] - Pescara[11] 0:2

0:1 - Iriome (5')

0:2 - Sayoud (77')

Mom: Danilo Soddimo

 

Barreto - Del Prete, Diamoutene, Andreasen, Schulz - van Bommel, Soddimo, Verratti (74' Sayoud), Iriome - Lebedyński (74' Coppola), Montero (64' Bueno)

 

Z takimi rywalami nie możemy sobie pozwolić na żaden inny wynik, jak zwycięstwo. Tak też się stało, choć w niektórych momentach byłem niespokojny o wynik.

W składzie doszło do dwóch zmian. Na lewej stronie obrony pojawił się Del Prete, a na środku defensywy Andreasen który wciąż uczy się gry na nowej pozycji stopera.

Przeprowadziłem także drobne zmiany w taktyce, a zwłaszcza skupiłem się na defensywie i grze obrońców.

Mecz ułożył się dla nas korzystnie już w 5 minucie spotkania, po akcji naszych skrzydłowych. Dośrodkowywał Soddimo, a strzelał Iriome.

Po kilkunastu minutach gry totalnie zdominowaliśmy rywala, i Lebedyński strzelił nawet gola, lecz sędzia dopatrzył się spalonego. Gospodarze zaatakowali w ostatnich minutach pierwszej połowy, lecz udało nam się odeprzeć ich atak.

Druga połowa była o wiele spokojniejsza, dopiero w 69 minucie stworzyliśmy pierwszą groźną sytuację, lecz nie potrafiliśmy jej wykorzystać. Na boisku pojawił się młody algierczyk Sayoud i już w pierwszej swojej akcji minął dwóch zawodników rywali i piłka po jego strzale wylądowała idealnie tuż przy słupku w bramce rywali.

 

 

Zostałem nowym trenerem reprezentacji Polski do lat 21. Przed nami baraże o udział w Mistrzostwach Europy U-21, a naszym rywalem w dwumeczu będzie reprezentacja Włoch.

Odnośnik do komentarza

Serie A [7/38]

stadion: Adriatico, Pescara

widzów: 9803

 

Pescara[10] - Genoa[12] 2:2

1:0 - Lebedyński (8')

2:0 - Soddimo (22')

2:1 - Criscito [kar.] (41')

2:2 - Aleksic (82')

Mom: Marco Verratti

 

Barreto - Del Prete, Diamoutene, Andreasen, Schulz - van Bommel, Soddimo (77' Bonanni), Verratti, Iriome (67' Sayoud) - Lebedyński, Montero (47' Vila)

 

Byliśmy bardzo blisko wygranej, lecz wypuściliśmy tą szansę z rąk. Pewnie prowadziliśmy 2:0 i roztrwoniliśmy naszą przewagę.

Początek spotkania był dla nas bardzo udany, już w 8 minucie Lebedyński znalazł sposób na pokonanie bramkarza naszych rywali. Ta sztuka udała się także w 22 minucie naszemu lewoskrzydłowemu. NA kilka minut przed przerwą goście wywalczyli rzut karny, który bez problemów wykorzystał Criscito.

W drugiej połowie wciąż byliśmy drużyną lepszą, lecz w 82 minucie pechowo straciliśmy bramkę. Piłka po dośrodkowaniu odbiła się od pleców Diamoutene i wykorzystał to Aleksic.

Dodatkowo Montero nabawił się kontuzji i nie zagra przez około 2 tygodnie. Z drugiej strony może to i dobrze, bo ten napastnik na którego liczyłem nie strzelił dotąd żadnej bramki i może po tej przerwie się odbuduje.

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

Powołania na mecz barażowy do Mistrzostw Europy z Włochami:

 

Bramkarze

 

-Cezary Osuch (19L, Pescara)

-Grzegorz Sandomierski (21L, Jagiellonia Białystok)

-Jakub Szumski (18L, Schalke 04)

 

Obrońcy

 

-Alan Stulin (20L, Fc Kaiserslautern)

-Kamil Kalinowski (20L, Jagiellonia Białystok)

-Maciej Sadlok (21L, Arka Gdynia)

-Mateusz Siebert (21L, Metalurh Donieck)

-Mariusz Gogol (19L, Jagiellonia Białystok)

-Sebastian Białas (20L, Arka Gdynia)

-Damian Zbozień (21L, AS Saint-Etienne)

-Filip Modelski (18L, West Ham United)

 

Pomocnicy

 

-Adam Matuschyk (21L, Hoffenheim)

-Ariel Borysiuk (19L, Legia Warszawa)

-Grzegorz Krychowiak (20L, Bordeaux)

-Dominik Furman (18L, Śląsk Wrocław)

-Maciej Rybus (21L, Legia Warszawa)

-Michał Żyro (18L, Legia Warszawa)

-Michał Janota (20L, Feyenoord Rotterdam)

-Michał Budziński (20L, Arka Gdynia)

-Bartosz Salamon (19L, Brescia Calcio)

-Mateusz Szczepaniak (19L, Pescara)

-Tomasz Kupisz (20L, Lech Poznań)

-Maciej Makuszewski (21L, Widzew Łódź)

-Patryk Małecki (21L, Wisła Kraków)

 

Napastnicy

 

-Mikołaj Lebedyński (19L, Pescara)

-Michał Kucharczyk (19L, Legia Warszawa)

Odnośnik do komentarza

Baraże do Mistrzostw Europy U-21

stadion: Arena Garibaldi, Piza

widzów: 4149

 

Włochy U-21 - Polska U-21 0:1

0:1 - Salamon (90')

Mom: Damian Zbozień

 

Osuch - Kalinowski, Sadlok, Siebert, Zbozień - Borysiuk, Matuschyk, Rybus (63' Janota), Budziński (72' Salamon), Kupisz - Lebedyński (63' Kucharczyk)

 

Po objęciu funkcji trenera naszej reprezentacji do lat 21 zapoznałem się z naszym zapleczem i jestem pozytywnie zaskoczony. Mamy kilku naprawdę dobrych młodych zawodników i choć w meczu z Włochami nie byliśmy faworytami, to ja uważałem że mamy spore szanse na sukces.

Wybierając skład i taktykę pod ten mecz problem miałem z obsadą bramki. Liczyli się Osuch i Sandomierski, lecz postawiłem na swojego podopiecznego z Pescary.

W trakcie jakże udanego dla nas meczu zagraliśmy bardzo dobrze w obronie. To jest moim zdaniem nasza najsilniejsza strona i bardzo dobrze to wykorzystaliśmy.

Niemalże do ostatniej sekundy utrzymywał się i tak korzystny dla nas remis, lecz w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, Salamon przechwycił piłkę mniej więcej na środku boiska i popędził w kierunku bramki Włochów. Gdy znalazł się już w polu karnym uderzył bardzo mocno i strzelił bardzo ładną bramkę.

Jestem bardzo zadowolony z naszej gry i mamy fantastyczną sytuację przed rewanżem.

Odnośnik do komentarza

Baraże do Mistrzostw Europy U-21

stadion: stadion im. Kazimierza Górskiego, Płock

widzów: 3606

 

Polska U-21 - Włochy U-21 3:0

1:0 - Lebedyński (18')

2:0 - Siebert (77')

3:0 - Siebert (84')

Mom: Mateusz Siebert

 

Osuch - Kalinowski, Sadlok, Siebert, Zbozień - Borysiuk, Matuschyk, Janota, Budziński (61' Salamon), Kupisz (45' Makuszewski)- Lebedyński (74' Kucharczyk)

 

Zagraliśmy fantastycznie i bez większych kłopotów pokonaliśmy faworyzowanych Włochów.

Przez całe 90 min byliśmy stroną dominującą i nie daliśmy Włochom nic do powiedzenia. Jedyną bronią naszych rywali były strzały z dystansu, które wspaniale bronił Osuch.

My zaś prowadzenie objęliśmy już w 18 minucie, po bardzo koronkowej zespołowej akcji. Budziński posłał prostopadłą piłkę do Lebedyńskiego, a ten to wykorzystał.

W dalszej części meczu wciąż utrzymywaliśmy przewagę, lecz nie przełożyliśmy tego na bramkę. Dopiero w 77 minucie po dośrodkowaniu Janoty z rzutu rożnego, piłkę w siatce umieścił Siebert. Kilka minut później mieliśmy niemalże identyczną sytuację, z tym że dośrodkowywał Makuszewski.

Do końca meczu nic się już nie zmieniło i mogliśmy cieszyć się z pewnie uzyskanego awansu na Mistrzostwa Europy U-21.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Serie A [8/38]

stadion: Olimpico, Rzym

widzów: 30153

 

Lazio Rzym[6] - Pescara[11] 3:0

1:0 -Zarate (48')

2:0 - Zarate (51')

3:0 - Floccari (54')

Mom: Mauro Zarate

 

Barreto - Del Prete (54' Raineau), Diamoutene, Andreasen, van den Boogaart - van Bommel, Soddimo, Verratti, Sergi, Iriome (54' Sayoud) - Lebedyński (54' Bueno)

 

Po przerwie związanej z meczami reprezentacji powróciliśmy do zmagań w Serie A. Uczyniliśmy to jednak w fatalnym stylu, gdyż polegliśmy z Lazio aż 0:3. Po pierwszej połowie nic nie zapowiadało takiego wyniku, mieliśmy nawet lekką przewagę. Kilka minut po wznowieniu gry, wszystko się posypało. Zaczęło się od bramki strzelonej przez Zarate, trzy minuty później fatalny błąd popełnił Del Prete który stracił piłkę w polu karnym i odbiło się to stratą kolejnej bramki.

Upłynęło znów tylko kilka minut i Lazio zadało nam ostateczny cios i wtedy wiedziałem już, że nic nie możemy zrobić. Na nic zdały się zmiany, ponieważ byliśmy już przybici tak szybką utratą kontroli w tym meczu. W pozostałej części meczu tylko Verratti próbował coś zmienić, lecz jego strzały były bronione przez bramkarza gospodarzy.

Odnośnik do komentarza

@scierko - moim celem jest uzyskanie kwalifikacji do Ligi Europejskiej, czyli zajęcie minimum 7 miejsca. Myślę, że jest to realne choć nie gramy jakoś porywająco.

--------------------------------------------------------------

Serie A [9/38]

stadion: Adriatico, Pescara

widzów: 11506

 

Pescara[13] - Inter Mediolan[3] 1:1

1:0 - Lebedyński (15')

1:1 - Milito (90+3')

(85') - czerw.kartka - Vila

Mom: Davide Santon

 

Barreto - Del Prete, Diamoutene, Andreasen, van den Boogaart (74' Helan) - van Bommel, Vila, Soddimo, Verratti (78' Coppola), Iriome - Lebedyński (85' Sansovini)

 

Inter był w tym meczu wyraźnym faworytem. Nikt nie dawał nam jakichkolwiek szans na choćby remis, i szczerze powiedziawszy po ostatnim meczu, ja także miałem takie zdanie.

Jednak rzeczywistość okazała się być inna, od początku spotkania to my zaatakowaliśmy i dzięki temu objęliśmy prowadzenie już w 15 minucie. Inter atakował, ale nie tworzył jakiegoś szczególnie dużego zagrożenia pod naszą bramką. Po pierwszej połowie wyraziłem zadowolenie w szatni i w drugiej połowie wszystko wyglądało bardzo dobrze. Inter nie potrafił nas zdominować, a do tego musiał się bronić przy naszych atakach. W 78 minucie wprowadziłem na boisko trzeciego defensywnego pomocnika i dzięki temu Inter miał spore problemy by dostać się w nasze pole karne. Niestety kluczowym momentem okazała się 85 minuta, w której to Villa zobaczył czerwony kartonik.

Z boiska zszedł Verratti, więc nie miał kto przetrzymać piłki i dobrze jej rozegrać. Coraz częściej dochodziło do strat przez naszych skrzydłowych i odbiło się to w doliczonym czasie gry. Byłem zły na Soddimo, że zamiast próbować przetrzymać piłkę, podać do najbliżej ustawionego kolego, on zdecydował się na drybling w okolicach środka boiska. Rywale przejęli piłkę i posłali długie prostopadłe podanie do Milito, który minął naszego bramkarza i w ostatnich sekundach doprowadził do wyrównania. Szkoda, naprawdę szkoda tego meczu bo był on już wygrany.

Odnośnik do komentarza

Serie A [10/38]

stadion: Via del Mare, Lecce

widzów: 9866

 

US Lecce[19] - Pescara[13] 1:2

1:0 - Piatti (43')

1:1 - Sansovini (78')

1:2 - Verratti (88')

Mom: Fredy Montero

 

Barreto - Raineau, Diamoutene, Andreasen, van den Boogaart - Cahuzac, Coppola (45' Montero), Soddimo, Verratti, Iriome (60' Sayoud)- Lebedyński (60' Sansovini)

 

Lecce jest rywalem, z którym po prostu musieliśmy wygrać. Nie brałem pod uwagę żadnej innej opcji, bo wierzę że nasz zespół stać na to, by zakwalifikować się do europejskich pucharów. Będzie to niezwykle ciężkie zadanie, bo wiele elementów w naszej grze wymaga poprawy, lecz mimo to jestem dobrej myśli.

Mecz rozpoczął się od kilku groźnych strzałów Verrattiego i Cahuzaca. Nasi zawodnicy jednak tylko postraszyli bramkarza gości, nie przynosząc nam jakichkolwiek korzyści.

W dalszej części gry byliśmy wyraźnie lepsi od rywala, lecz praktycznie w ogóle nie tworzyliśmy zagrożenia pod ich bramką. Za dużo podawaliśmy sobie piłkę i wycofywaliśmy ją do obrońców.

W 43 minucie niespodziewanie straciliśmy gola i bardzo mnie to poddenerwowało.

Od razu zdecydowałem się wprowadzić drugiego napastnika i jak się potem okazało, była to słuszna decyzja.

Do remisu doprowadziliśmy dopiero w 78 minucie, a bramkę strzelił Sansovini, który ostatnimi czasy grał w rezerwach. Bramkę na wagę trzech punktów strzelił Verratti i po tym trafieniu spadł mi kamień z serca, gdyż do końca drżałem o wynik. Na szczęście zdołaliśmy wymęczyć wygraną po dwóch asystach Fredy 'ego Montero.

Odnośnik do komentarza

Serie A [11/38]

stadion: Adriatico, Pescara

widzów: 10518

 

Pescara[10] - SSC Napoli[6] 0:2

1:0 - Lavezzi (33')

1:1 - Hamsik [kar.] (51')

Mom: Morgan de Sanctis

 

Barreto - Raineau, Diamoutene, Fontas, Schulz - van Bommel, Soddimo, Verratti (69' Szczepaniak), Sayoud (69' Iriome) - Sansovini (53' Lebedyński), Montero

 

Przed tym spotkaniem doskonale wiedzieliśmy, że Napoli jest bardzo silnym zespołem i trzeba będzie się sporo namęczyć, by z nimi wygrać. Nie przewidzieliśmy jednego, a mianowicie fantastycznej postawy bramkarza de Sanctisa. Nie mam nic do zarzucenia naszej ofensywnej stronie zespołu, mieliśmy dużo sytuacji lecz za każdym razem niewiarygodne wręcz piłki bronił de Sanctis. Nie mam nawet pretensji do Montero, który nie strzelił jeszcze żadnej bramki w lidze ponieważ w tym meczu robił co mógł, lecz bramkarz Napoli miał swój dzień.

Co innego myślę o naszej defensywie. Największym winowajcą jest Raineau, który sprowokował rzut karny i niezbyt dobrze pilnował swojego zawodnika przy pierwszej bramce.

Podsumowując nie graliśmy tak źle, trafiliśmy na lepszy zespół i nie ma co narzekać.

Odnośnik do komentarza

Serie A [12/38]

stadion: Renzo Barbera, Palermo

widzów: 29163

 

Palermo[2] - Pescara[13] 0:1

0:1 - Diamoutene (81')

(58') - czerw.kartka - Verratti

Mom: Diego Barreto

 

Barreto - Helan, Diamoutene, Fontas, Schulz - van Bommel, Vila, Soddimo (70' Bonanni), Verratti, Iriome (70' Gessa)- Montero (62' Sansovini)

 

Naszym dzisiejszym rywalem było bardzo dobrze spisujące się jak dotąd Palermo. Biorąc fakt, że mają tyle samo punktów co pierwszy zespół w tabeli i fakt, że rozgrywają to spotkanie u siebie czyniło z nich zdecydowanego faworyta. Jednak gra na boisku pokazała, że Palermo nie jest wcale aż tak mocne. Nie odstawaliśmy od naszego rywala i przeprowadzaliśmy atak za atak, mecz dzięki temu był bardzo atrakcyjny dla kibiców. Różnica była taka, że nasze strzały zazwyczaj były niecelne, a strzały graczy Palermo wspaniale bronił Barreto.

Byłem zadowolony z przebiegu gry, lecz niestety w 58 minucie Verratti zobaczył czerwoną kartkę. Od tej pory musieliśmy sobie radzić w osłabieniu i naszym jedynym celem było utrzymać remis do końca meczu. Palermo trochę nas przycisnęło i musieliśmy się cofnąć bardziej pod naszą bramkę, lecz stuprocentowej sytuacji gospodarze sobie nie stworzyli. My zaś odpowiedzieliśmy bramką Diamoutene po stałym fragmencie gry. Wynik jest bardzo zadowalający, mając dodatkowo fakt że graliśmy w osabieniu przez ponad pół godziny. Dobre spotkanie oprócz naszego bramkarza rozegrali Schulz i van Bommel.

Odnośnik do komentarza

@Marlen - no niestety, gramy w kratkę. Jest to spowodowane m.in ciągłymi zmianami w taktyce bo wciąż zmieniam jakieś szczegóły.

Verratti to nasz najlepszy zawodnik, gdyby tylko napastnicy wykorzystywali jego podania, to miałby o wiele więcej asyst.

 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Serie A [13/38]

stadion: Adriatico, Pescara

widzów: 10842

 

Pescara[11] - Atalanta BC[9] 2:0

1:0 - Montero (25')

2:0 - Montero (80')

Mom: Fredy Montero

 

Neto - Helan, Diamoutene, Fontas - van Bommel, Soddimo (58' Aspas), Szczepaniak (58' Sergi), Iriome - Lebedyński (70' Bueno), Montero

 

Do tego spotkania przystępowaliśmy bez zawieszonego przez kartki Verrattiego. Atalanta podobnie jak my jest beniaminkiem, i w tym sezonie radzi sobie dość dobrze. Dla nas jednak liczyło się tylko zwycięstwo.

Prowadzenie objęliśmy już w 25 minucie, a pierwszego gola w sezonie wreszcie strzelił Montero. Do tej pory zawodnik ten zawodził, lecz ja bardzo lubię tego zawodnika i dawałem mu szansę prawie w każdym meczu. Mam nadzieję, że dzisiaj się odblokował i zacznie już strzelać regularnie bramki. Potwierdzeniem tego miał być fakt, że w 80 minucie strzelił drugą bramkę.

Dobre spotkanie rozegrał Iriome, a beznadziejne Soddimo i Szczepaniak.

Odnośnik do komentarza

Serie A [14/38]

stadion: Sant'Elia, Cagliari

widzów: 12591

 

Cagliari[14] - Pescara[8] 0:1

0:1 - Fontas (84')

Mom: Diego Barreto

 

Barreto - Helan, Diamoutene, Fontas, Schulz - van Bommel, Aspas (60' Soddimo), Verratti, Iriome (60' Sergi) - Bueno (60' Sansovini), Montero

 

Długo męczyliśmy się z naszym dzisiejszym rywalem, lecz mimo to potrafiliśmy w końcówce przeważyć losy spotkania na naszą korzyść. Cagliari dość często atakowało, lecz fantastycznie spisywał się nasz bramkarz. My zaś jedyną bramkę strzeliliśmy po dokładnej wrzutce Verrattiego do Fontasa, który zdążył jeszcze przyjąć piłkę i mocnym uderzeniem z prawej nogi umieścił piłkę tuż pod poprzeczką.

Było to ważne zwycięstwo, które mam nadzieję pozwoli nam uwierzyć że możemy osiągać dobre wyniki.

Wciąż jednak potrzebujemy zmian w taktyce, lecz mamy bardzo mało czasu na jej zmianę. Nie ma już słabych rywali, na których moglibyśmy przetestować jakieś nowe ustawienie, musimy czekać cierpliwie na odpowiedni moment.

 

-------------------------------------------------------------

Nastąpi kolejna niestety przerwa, ponieważ wyjeżdżam na ponad tydzień na wczasy.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...