Skocz do zawartości

Battle of Britain


Kikimora

Rekomendowane odpowiedzi

Słońce zaczęło wyglądać zza drzew, odbijając swe promienie o powierzchnie wody. Na jeziorze niedaleko nenufarów zaczęła się spławiać drobnica. Założyłem na wędkę srebrnego woblera i posłałem go tuż pod grążela. Po czwartym rzucie w tamtą stronę poczułem na kiju ogromne uderzenie i usłyszałem świst uciekającej żyłki z kołowrotka. Szybkie zacięcie i próba ściągnięcia ryby bliżej łodzi, nic z tego ryba jest za silna. Ciśnienie rośnie, oddech staje się coraz szybszy, ręce zaczynają się trząść.

 

-Jezu to chyba ryba życia - pomyślałem.

 

Po kilkunastu minutach walki ryba osłabła, zacząłem ją spokojnie holować do burty i wtedy zadzwonił telefon. Odebrałem, drugą ręką trzymając rybę na naprężonej lince.

 

- Siema stary, nie mogę z tobą teraz gadać za pięć miiiiiiii….

 

Ryba jakby wyczuła moment mojej dekoncentracji, ostatnimi pokładami sił jak szarpnęła tak mojej wędki już nie odzyskam, co prawda zdążyłem jeszcze zrobić szybki ruch w stronę burty, ale złapać wędki się nie udało.

 

- …tak już mogę rozmawiać...

 

-Słuchaj Marek załatwiłem ci robotę, nie uwierzysz jaką. Za ile możesz u mnie być?

 

- Myślę że za jakieś 2 godzinki. Spakuję resztki mojego sprzętu, oddam łódź i do Ciebie jadę.

 

 

2.5 h później.

 

-Witaj Krzychu. Opowiadaj co to za klub Lechia? Wisła?

 

-Everton

 

-Że jak? Jaja sobie ze mnie robisz czy co?

 

-Powaga wczoraj wieczorem do mnie zadzwonili i mówią, że są zachwycani twoimi osiągnięciami z drużynami juniorskimi i chcą dać Ci szansę w seniorskiej piłce.

 

-A co z Moysem, przecież od tylu lat prowadził ten zespół i to z nie najgorszym skutkiem?

 

-Jak zapewne wiesz klub ma problemy finansowe i aby naprawić budżet sprzedał Artetę kanonierom. Sprzedaż jednego z najlepszych piłkarzy tak zezłościła Szkota że zrezygnował ze stanowiska. Teraz klub nie chce płacić ogromnych pieniędzy managerowi z nazwiskiem i stąd propozycja dla Ciebie. Spotkanie z zarządem masz za dwa dni o 16. Chyba chcesz tą prace.

 

-No pewnie.

Odnośnik do komentarza

Na spotkaniu zarządu zostały ustalone moje warunki pracy z drużyną The Toffees. Poinformowano mnie, że minimum, które musze osiągnąć z drużyną to środek tabeli. Budżet transferowy jaki otrzymałem to 2,5 mln euro.

 

FM 2012

Baza: danych duża

Ligi: angielska 1-4,francuska 1-3, hiszpańska 1-3, holenderska1-2, niemiecka 1-3, polska 1-2, portugalska1-2, rosyjska 1-2, włoska 1-3

 

Skład

 

Bramkarze

 

T. Howard

J. Mucha

M. Hahnemann

 

Obrońcy Lewi

 

L. Baines

P. Neville

 

Obrońcy Prawi

 

T. Hibbert

S. Coleman

 

Obrońcy Środek

 

P. Jagielka

J. Heitinga

S. Distin

E. Dier (wyp)

 

Defensywni Pomocnicy

 

M. Fellaini

 

Pomocnicy Środkowi

 

J. Rodwell

T. Cahill

R. Barkley

 

Skrzydłowi Lewi

 

R. Drenthe

D. Bilyaletdinov

 

Skrzydłowi Prawi

 

L. Osman

V. Anichebe

 

Napastnicy

 

L. Saha

J. Baxter

D. Stracqualursi

Odnośnik do komentarza

Miesiąc lipiec był miesiącem ciężkiej pracy, oraz działań transferowych. Jedynym zawodnikiem, który dołączył do naszego zespołu jest młody chorwacki obrońca pozyskany z Dinamo Zagrzeb za 3 mln euro Sime Vrsaljko. Udało nam się zakontraktować także nastoletniego napastnika z Meksyku Carlosa Fierro, który kosztował nas 1.5mln euro, ale dołączy do nas dopiero w lipcu 2012 roku. Pozbyliśmy się także dwóch graczy zespołu rezerw. Shane Duffy odszedł od nas do zespołu Wolverhampton za 1mln euro, a Shkodran Mustafi wzmocni zespół Borussii Mönchengladbach za 825 tys. euro.

 

Podczas przygotowań rozegraliśmy 6 sparingów.

 

Preston – Everon 1-7

Partick Thistle – Everton 0-2

Everton (Chi) – Everton 1-4

Everton – Hoffenheim 1-1

Chateauroux – Everton 2-2

RC Strasbourg Everton 1-5

 

Teraz z niecierpliwością czekamy na rozpoczęcie sezony w pierwszym meczu 13 sierpnia zmierzymy się u siebie z ekipą Arsenalu Londyn.

Odnośnik do komentarza

Faworyt w tym meczu mógł być tylko jeden, Arsenal na Goodison Park przyjechał po swoje pierwsze trzy punkty. Od początku drużyna kanonierów prowadziła gre nie dając nam pograć, jednak w 21 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Roystona Drenthe piłkę do bramki skierował Distin i nasza drużyna obieła prowadzenie. Arsenal usielnie próbował doprowadzić do remisu, ale w 88 minucie nadział się na kontre Sime Vrsaljko dośrodkował niemal przez całe boisko do Drenthe a ten po przeprowadzeniu szybkiego rajdu strzelił płasko po ziemi i ustalił wynik spotkania na 2-0.

 

13.08.2011

 

Goodison Park

 

Everton(-) - Arsenal(-) 2-0

 

Distin 21

Drenthe 88

Odnośnik do komentarza

Lew77 - Duffy według mnie nie był na tyle perspektywicznym graczem żeby w przyszłosci grać w 1 składzie, wolałem mu dać szanse kontynułowania kariery w innym klubie, niż walki o ławke w moim zespole.

 

Szumnia dzięki, a czy to gorsza strona to bym polemizował. :)

**********

W drugiej kolejce graliśmy w jaskini lwa na Etihad Stadium. 2 mecz z rzędu nie byliśmy faworytem spotkania, ale kolejna niespodzianka wisiała w powietrzu, otóż nasz zespół niespodziewanie do przerwy prowadził 2-0. W 31 minucie po podaniu Drenthe piłkę w siatce umieścił nigeryjski skrzydłowy Victor Anichebe. W 38 munucie po strzale głową Distina, piłka niefortunnie odbiła się od Balotelliego i wpadła do siatki. Po przerwie na boisko drużyna Evertonu wyszła zbyt wyluzowana, co przyczyniło się do popełnienia wielu błędów i oddania inicjatywy gospodarzom. W 60 minucie bramkę dla gospodarzy zdobył Adam Johnson, w 61 i 68 minucie dwa razy ukąsił nas Edin Dzeko a w 78 minucie wynik po dośrodkowaniu z rzutu rożnego ustalił Kompany. Ten mecz nauczył mnie, że ranną bestie trzeba dobić, bo inaczej ona w furii zabije Ciebie.

 

20,08,2011

 

Etihad Stadium

 

Manchester City (13) - Everton (3) 4-2

 

Anichebe 31

Balotelli(sam) 28

Johnson 60 (MC)

Dzeko 61, 68 (MC)

Kompany78 (MC)

Odnośnik do komentarza

23 Sierpnia na stadionie The Crown Gronud rozgrywaliśmy mecz z miejscowa drużyną Accrington w II rundzie pucharu ligi. Na to spotkanie mogliśmy jechać tylko po wysokie zwycięstwo, każdy inny rezultat byłby sensacją. Prowadzenie objęliśmy dopiero w 31 minucie podanie Saha’y pewnie na bramkę zamienił Royston Drenthe. W 41 minucie strzelec pierwszego gola zagrał prostopadłą piłkę do Luisa Saha’y a ten zdobył pięknego gola zza pola karnego. W 47 niegroźnej kontuzji nabawił się Saha, i w ramch eksperymentu wpuściłem za niego… Janka Muche. 75 minuta to indywidualny rajd Roystona, który praktycznie wjechał z piłką do siatki. Wynik 3-0 jednak nie utrzymymał się długo, bo trzy minuty póżniej wspaniałym dośrodkowaniem popisał się Anichebe i piłkę do siatki głową, niczym rasowy napastnik skierował… Mucha.

 

23.08.2011

 

The Crown Gronud

 

Accrington – Everton 0-4

 

Drenthe 31,75

Saha 41

Mucha 78

Odnośnik do komentarza

Miasto Beatels’ów przybrało dwa kolory niebieski oraz czerwony. Oto nadszedł czas Derbów Merseyside, na stadionie Goodison park, Everton podejmuje znienawidzoną drużynę FC Liverpool. Dla mnie to wielka szansa tym jednym meczem mogę zyskać przychylność kibiców na długi okres. Na odprawie przed meczowej tłumaczyłem zawodnikom, że co jak co ale tego meczu po prostu przegrać nie mogą. Od początku spotkania moi podopieczni rzucili się do gardła drużynie The Reds, co chwila nękając ich jakimś mniej lub bardziej groźnym strzłem. W końcu wybiła 22 minuta. Prawą stroną boiska wspaniałym rajdem i dośrodkowaniem popisał się Victor Anichebe, piłka spadła tuż pod nogi wbiegającego Cahilla który umieścił piłkę tuż przy prawym słupku. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Drugie 45 minut to czas, który moje paznokcie zapamiętają na długo, dopiero teraz sobie zdałem sprawą, jak nerwowa jest moja praca. Wszystko za sprawą mojego lewego obrońcy Leightona Baines’a , który w 45 minucie otrzymał czerwoną kartkę. Po tym wydarzeniu drużyna z Anfield załapała wiatru w żagle, oddając 6 strzałów na naszą bramkę, co przy 1 z pierwszej połowy wydaje się znakomitym efektem. Całe szczęście, że obrona wraz z bramkarzem była tego dnia bardzo skoncentrowana, dzięki temu mecz zakończył się naszym skromnym zwycięstwem i od teraz przez najbliższy czas miasto Liverpool będzie miało tylko jeden kolor –niebieski.

 

28,08,2011

 

Goodison Park

 

Everton (10)- FC Liverpool (11) 1-0

 

Cahill 22

Baines 45 (cz.k)

Odnośnik do komentarza

Nareszcie nadszedł czas kilku meczów z teoretycznie łatwiejszymi przeciwnikami, z którymi musimy złapać jak najwięcej punktów, aby liczyć się w walce o coś więcej niż środek tabeli. Pierwszą ekipą na rozkładzie jest drużyna Stoke City, która ma kilku ciekawych piłkarzy jak choćby Palacios czy Crouch, ale nam nie powinna sprawić większych trudności.

 

Lepszego początku nie mogliśmy sobie wymarzyć bo oto nasz francuski snajper Luis Saha, już w 4 minucie otrzymał prostopadłą piłkę na wolne pole od Fellainiego i mając dużo czasu na zapytanie bramkarza rywali w który róg mu strzelić, umieszcza piłkę w bramce. Reszta spotkania była bardzo wyrównana, ale pomimo wielu strzałów obu ekip( Everton 11, Stoke 12) więcej goli na Britannia Stadium już nie ujrzeliśmy.

 

Pierwsze trzy punkty na wyjeździe bardzo cieszą, ale cieszy także to ,że jest to 3 już trzeci mecz ligowy bez straty gola.

 

10,9,2011 Premier League

 

Britannia Stadium

 

Stoke (20)- Everton (5) 0-1

 

Saha 4

Odnośnik do komentarza

17 września zawitał u nas jeden z tegorocznych beniaminków, londyński Queens Park Rangers. W całej Anglii nikt nie wierzył, aby drużyna The Toffees mogła nie wygrać tego meczu. Pytanie było tylko o wymiar kary.

 

Podczas meczu już nic nie było takie oczywiste, było widać że manager gości odrobił swoją prace domową. Ustawił swój zespół bardzo defensywnie i czekał na wyprowadzenie szybkiej kontry. Taktyka była bardzo skuteczna… do 38 minuty. Wtedy też rewelacja naszej drużyny Royston Drenthe po indywidualnej akcji wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Druga Bramka dla naszego zespołu została strzelona w 45(+3) minucie z rzutu karnego, Saha został faulowany przez Joey’a Bartona, a 11 na bramkę zamienił Fellaini. Na drugą połowę zespół gości wyszedł ustawiony trochę bardziej ofensywnie, co zaprocentowało zdobytą w 75 minucie bramką , strzelcem honorowego trafienia był Jay Bothroyd,

 

17,09,2011 Premier League

 

Goodison Park

 

Everton (5) – QPR (10) 2-1

 

Drenthe 38

Fellaini 45+3

Bothroyd 75 (QPR)

Odnośnik do komentarza

Nastała okazja do rewanżu z drużyną The Citizens, to właśnie z nimi na Etihad Stadium gramy w III rundzie pucharu ligi. Zwycięstwo nad nimi postawiłem sobie jako punkt honoru, a było o tyle łatwiej, że gospodarze wystawili w meczu na pół rezerwowy skład.

 

Mecz rozgrywał się w typowo angielskim stylu, piłka krążyła z pod jednej bramki pod drugą, aż w 12 minucie znalazła głowę naszego stopera Sylvain’a Distin’a, który otworzył wynik spotkania. Kolejny knockdown Manchester zaliczył w 41 minucie kiedy to Stefan Savic w nieprzepisowy sposób zatrzymał biegnącego z piłką Victora Anichebe. Karnego pewnie wyegzekwował Tim Cahill ustalając wynik spotkania.

 

Cel osiągnięty, zrewanżowaliśmy się za ligową porażkę, jednak czuję pewien niedosyt związany z obsadą składu naszego rywala.

 

 

21.09.2011 III runda Pucharu Ligi

 

Etihad Stadium

 

Man City – Everton 0-2

 

Distin 12

Cahill 41(k)

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz , graliśmy na wyjeździe ze słabo spisującym się w tym sezonie zespołem West Brom’u. Drozdy po 5 kolejkach zajmują 17 miejsce. Bukmacherzy nie dawali większych szans na wygraną zespołu z The Hawthorns.

 

Faktycznie liczby nie kłamały, już od początku spotkania nasza drużyna narzuciła swój styl, ale pierwsza bramka padła dopiero w 33 minucie, kiedy piłka drogę do bramki znalazła po strzale Drenthe. Kolejny gol padł w doliczonym czasie gry, kiedy to Anichebe wrzucił piłkę wprost na głowę wbiegającego Saha’y, a ten bez żadnego problemu wykorzystał prezent od kolegi z zespołu. Druga poława była koncertowa w naszym wykonaniu, bramkarza rywali Martona Fulopa udało nam się zaskoczyć jeszcze dwukrotnie. Najpierw w 53 minucie pewnie rzut karny wykonał Baines, a dwie minuty później swojego drugiego gola zdobył Saha, który wykorzystał złe przyjęcie piłki przez jednego z obrońców West Brom’u.

 

O lepszym początku sezonu mogłem tylko marzyć. Po sześciu kolejkach jesteśmy wiceliderem tabeli, mając tyle samo punktów co liderujący Manchester United.

 

 

24.9.2011 Premier League

 

The Hawthorns

 

WBA (17) – Everton (3) 0-4

 

Drenthe 33

Saha 45+1, 55

Baines 53(k)

Odnośnik do komentarza

jmk - Wielkie dzięki, też liczę na puchary.

**********

Bańka mydlana ma to do siebie, że jak się ją dobrze dmucha to szybko rośnie, a na koniec i tak pęka. Tak też było z naszą piękną acz krótką serią 6 zwycięstw z rzędu. Zespołem, który przebił naszą bańkę jest stołeczne Fulham.

 

Nasz zespół, którego siłą do tej pory był ambitna i agresywna gra w środku pola i szybie rajdy skrzydłami, zapomniał chyba zupełnie o założeniach taktycznych, które od początku im wpajam. Od pierwszego gwizdka grali siano, nie umiejąc sklecić kilku prostych podań oraz przyjąć poprawnie piłki Doskonale wykorzystał to w 4 minucie, były gracz Liverpoolu Danny Murphy strzelając piękną bramkę w samo okno zza granicy pola karnego. Drugi gol dla Londyńczyków, padł w 26 minucie. Phil Jagielka nie czysto odebrał piłkę w polu karnym i sędzia Phil Dowd wskazał na wapno, a 11 na bramkę pewnie wykonał Murphy. Minutę później odpowiedzieliśmy bramką Victora Anichebe, ale było to tylko honorowe trafienie.

 

Wiadomo, że wszystkich meczy w sezonie się nie wygra, ale na własnym stadionie z takim rywalem przegrać po prostu nie wypada, co dokładnie przekazałem swojemu zespołowi w szatni po spotkaniu.

 

2.10.2011 Premier League

 

Goodison Park

 

Everton (2) – Fulham (9)

 

Murphy 4, 26(K) (FUL)

Anichebe 27

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz rozgrywaliśmy u siebie, z zespołem Wigan Athletic. Podopieczni Roberto Martineza w tym sezonie spisują się nie najgorzej, zajmując 12 lokatę w tabeli.

 

Początek meczu był bardzo bezbarwny, gra toczyła się w środku pola, a do 14 minuty nie było żadnego strzału ze strony obu ekip. W 14 minucie sędzia uznał, że jeden z obrońców zespołu The Latics nie przepisowo zatrzymywał Luisa Saha’e i kazał położyć piłkę na 11 metrze. Karnego z zimną krwią wykorzystał Leighton Baines strzelając tuż przy lewym słupku. Bramka była przełomowym momentem meczu, teraz nasz zespół zaczął konstruować składne akcje , czego efektem był gol w 27 minucie zdobyty głową przez Distina. Drużynie gości udało się odpowiedzieć honorowym trafieniem w 90 minucie, snajperskim instynktem wykazał się Gonzalo Fierro.

 

 

17.10.2011 Premier League 8 kolejka

 

Goodison Park

 

Everton (5) – Wigan (12) 2-1

 

Baines 14(k)

Distin 27

Fierro 90+2(Wig)

Odnośnik do komentarza

Po 8 kolejkach czerwoną latarnią naszej ligi jest zespół Srok i to właśnie w Newcastle wypadło nam rozgrywać kolejne spotkanie.

 

Drużyna Alan’a Pardew nie była wymagającym przeciwnikiem. Mnóstwo ofensywnych akcji z naszej strony musiało przynieść oczekiwany skutek w postaci goli. Ta sztuka udała nam się dwukrotnie najpierw po wspaniałym podaniu Bainesa do Drenthe, wyszliśmy na prowadzenie, a następnie w 42 minucie strzelec 1 gola podał wbiegającemu w pole karne Luis’owi Saha, który nie mógł przestrzelić w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Na drugą połowę mój zespół wyszedł strasznie zdekoncentrowany i w 70 minucie po strzale Meneses’a straciliśmy bramkę. Chwila nie uwagi i końcówka stała się nerwowa, na szczęście udało nam się dowieźć wynik do końca

 

 

22.10.2011 9 kolejka Premier League

 

St. James Park

 

Newcastle (20) – Everton (4) 1-2

 

Drenthe 35

Saha 42

Meneses 70 (New)

Odnośnik do komentarza

W IV rundzie pucharu ligi mierzymy się ze znanym nam już zespołem Stoke City, kibice oczekiwali awansu do następnej rundy, a ja nie mogłem ich zawieść.

 

O pierwszej Połowie oba zespoły pragną jak najszybciej zapomnieć, jedynym znaczącym elementem pierwszych 45 minut był niecelny strzał Rodwell’a z 40 minuty. Druga połowa była już trochę bardziej żywiołowa, obie ekipy zacięcie zaczęły ostrzeliwać bramkarzy przeciwnika. Wojna rozpoczęła się na całego, jednak to nasza kompania posiadała więcej armat i tak w 51 minucie piekielną bombę z dystansu posłał Jack Rodwell, dzięki czemu na tablicy wyników przy napisie Everton widniała 1. Następnie w 77 minucie Asmir’a Begovic’a pokonał Drenthe. I tak oto drużyna The Toffees awansowała do ćwierćfinału w której zmierzy się z londyńską Chelsea.

 

 

26.10.2011 IV Runda Pucharu Ligi

 

Goodison Park

 

Everton – Stoke 2-0

 

Rodwell 51

Drenthe 77

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...