Skocz do zawartości

Polska Legia Cudzoziemska


markess1984

Rekomendowane odpowiedzi

Znowu wyjazd. Nie ma co ukrywać - nie jechaliśmy do Berlina pełni optymizmu. Jak dotąd każdy wyjazd = porażka. Na domiar złego ze składu wypadł nasz podstawowy bramkarz, Leciejewski. Musiał go zastąpić młody Słowik. Takiego początku się nie spodziewałem. Wynik meczu otworzył niezawodny Podolski, który wykończył świetne podanie Wolskiego. Jednak szybka czerwona kartka Borysiuka (za wślizg od tyłu) zburzyła nasz misterny plan. Mimo tego nasi długo dzielnie się bronili. Polegli dopiero przed przerwą po ładnej kombinacji duetu Ramos - Raffael. Nasz zespół mimo osłabienia błyskawicznie zareagował. Grosicki skutecznie wykończył centrę Rybusa. Po przerwie staraliśmy się bronić prowadzenia. Oniemiałem w 59min., gdy Grosicki zdobył swojego drugiego gola (asysta Matuszczyka). Niestety z biegiem czasu piłkarze Herthy wykorzystali przewagę jednego zawodnika. W ciągu 5minut udało im się odrobić straty przy dużym udziale naszego bramkarza. Trzeba było bronić chociaż tego remisu. Jednak pod koniec meczu stał cię cud. Podolski po samotnym rajdzie znowu dał nam prowadzenie. Radość nie trwała długo. W doliczonym czasie gry gospodarze uratowali punkt. Szczęście było tak blisko.

 

Bundesliga, 8/34, 01.10.2011:
Hertha - Koeln 4-4 (1-2)
0-1 Podolski (4')
1-1 Raffael (42')
1-2 Grosicki (45')
1-3 Grosicki (59')
2-3 Ebert (64')
3-3 Ramos (68')
3-4 Podolski (89')
4-4 Kobiashvili (90+2')
cz.k. Borysiuk (7')

MoM: Raffael (9.2)
Widzów: 43102

 

Podsumowanie: W końcu jakiś punkt na wyjeździe. Przed meczem taką zdobycz wziąłbym w ciemno. Po meczu duże rozczarowanie. Zawiódł zwłaszcza bramkarz, Jakub Słowik, którego można uznać winnego przy stracie 2goli. Mimo wszystko w tabeli nie wyglądamy źle (LINK).

Odnośnik do komentarza

Reprezentacja Polski nie miała wymagającego rywala w kolejnym towarzyskim meczu. Starcie ze Singapurem we Wrocławiu należało do tych łatwiejszych (wygrana 4-0; gole Mila 2, Murawski, Glik). Z moich podopiecznych zagrał tylko Borysiuk (45minut). Mimo tej wygranej, Polacy spadli na 71.miejsce w najnowszym rankingu FIFA (Czołówka bez zmian: 1.Holandia, 2.Hiszpania, 3.Niemcy, 4.Anglia, 5.Włochy...).

Po meczach reprezentacji czekała nas seria trudnych meczów z uznanymi markami. Najpierw na RheinEnergie Stadion zawitała ekipa z Leverkusen. To piłkarze Bayeru byli zdecydowanymi faworytami derbów Rheinelandu. Jednak stawiliśmy im duży opór. Mecz był bardzo wyrównany, ale to goście stwarzali groźniejsze sytuacje. Jedną z nich do przerwy wykorzystał Kiessling. Po przerwie trzeba było zaatakować. Długo nie mogliśmy znaleźć recepty na dobrze zorganizowaną obronę "Aptekarzy". Dopiero w doliczonym czasie gry Peszko zdobył gola, dobijając strzał Podolskiego. Niestety zapłaciliśmy wysoką cenę, chcąc wygrać to spotkanie. Jeszcze w ostatniej minucie Kiessling "ukłuł" nas po raz drugi. Mimo pozycji spalonej sędzia uznał tego gola. Pechowa porażka. Znowu wkraczamy na drogę porażek? To się okażę.

 

Bundesliga, 9/34, 16.10.2011:
Koeln - Bayer L. 1-2 (0-1)
0-1 Kiessling (21')
1-1 Peszko (90+2')
1-2 Kiessling (90+5')

MoM: Kiessling (8.8)
Widzów: 50076 (komplet)

 

 

Podsumowanie: Szkoda straconego punktu. Ta porażka kosztuje nas spadek o kilka pozycji. Nieudany debiut Przyrowskiego. Martwi też kontuzja Wolskiego (wypada na 6tygodni). Przed nami ciężkie tygodnie (m.in. Schalke, HSV, Bayern).

Odnośnik do komentarza

Następny z serii trudnych spotkań. Rywalem nie byle kto - Schalke 04. W dodatku mecz wyjazdowy. A jak wiadomo poza naszym stadionem idzie nam słabiutko. Od początku to gospodarze narzucili nam swój styl gry. Jednak to my pierwsi cieszyliśmy się z gola. Autorem bramki Podolski, który wykorzystał rzut karny (po faulu Hooglanda na Rybusie). Do przerwy zdołaliśmy obronić prowadzenie. Niestety niedługo po wznowieniu Raul sfinalizował celne dośrodkowanie Holtby'ego z rożnego. Radość kibiców zmącił ponownie Podolski, wykorzystując kolejny karny (tym razem faulowany Peszko). Długo udawało się nam bronić przed kolejnymi atakami "Królewsko-Niebieskich". Dopiero pod koniec meczu znowu trafił nas Raul. Kolejny raz było blisko trzech punktów. Zawiedli Kuźmicki i Pekalski (moja cierpliwość się kończy w stosunku do niego). Cóż, trzeba się cieszyć z punktu wywalczonego na ciężkim terenie.

 

Bundesliga, 10/34, 23.10.2011:
Schalke - Koeln 2-2 (0-1)
0-1 Podolski k.(16')
1-1 Raul (55')
1-2 Podolski k.(58')
2-2 Raul (83')

MoM: Raul (8.8)
Widzów: 61139

 

Nie mieliśmy dużo czasu na odpoczynek, bo już czekał nas kolejny mecz. Tym razem w Pucharze Niemiec (przeciwko Aachen). Zdecydowałem, że składu nie zmienię. W końcu bardzo liczyłem na te rozgrywki. Mecz był bardzo zacięty z lekką przewagą Allemanii. Jednak to my stworzyliśmy więcej stuprocentowych sytuacji. Przez 90 minut nie padł żaden gol. Dopiero w dogrywce wynik otworzył niezawodny Podolski. Sytuację skomplikował nam Wasilewski, oglądając czerwony kartonik jeszcze przed przerwą dogrywki. Na szczęście naszą wygraną przypieczętował znowu Podolski strzałem z najbliższej odległości. Trzecia runda jest nasza!

 

Puchar DFB, 2.runda, 26.10.2011:
Aachen - Koeln 0-2 po dogr.(0-0)
0-1 Podolski (98')
0-2 Podolski (120')

MoM: Podolski (8.9)
Widzów: 29300

 

Podsumowanie: Bardzo udany okres naszego zespołu. Awans do kolejnej rundy pucharu zawdzięczam przede wszystkim świetnej grze naszej obrony. W następnej rundzie wylosowaliśmy HSV (mecz dopiero w grudniu). Już niedługo do składu po kontuzji wróci Leciejewski, a także Borysiuk po zawieszeniu za czerwoną kartkę. To będzie z całą pewnością nasze wzmocnienie...

Odnośnik do komentarza

Po krótkiej przerwie wracamy do Bundesligi. Naszym kolejnym rywalem...HSV (ale los nam spłatał figla). Na ławce siadają gracze bez formy (Słowik, Kuźmicki, Pekalski). W ich miejsce wchodzą Leciejewski, Kamiński i Borysiuk. To było dobre posunięcie. Zespół rozegrał wspaniałą partię na swoim boisku. Już w pierwszej połowie prowadzenie dał nam Peszko mierzonym strzałem. Jednak radość nie trwała długo. Błyskawicznie wyrównał Mladen Petric atomowym strzałem zza pola karnego. Po przerwie to my cały czas dominowaliśmy. Całe szczęście, że w 61min. Petric zmarnował karnego. Już za chwilę rolę się odmieniły. My dostaliśmy karnego, którego skutecznie wykorzystał Podolski. Do końca spotkania kontrolowaliśmy wydarzenia i wygraliśmy! Goście oddali tylko 2 celne strzały na bramkę. Zwycięstwo choć skromne, to zasłużone.

 

Bundesliga, 11/34, 30.10.2011:
Koeln - HSV 2-1 (1-1)
1-0 Peszko (35')
1-1 Petric (39')
2-1 Podolski k.(64')

MoM: Krychowiak (7.6)
Widzów: 43299

 

Podsumowanie: Bardzo cenne trzy punkty, które pozwalają nam na awans na 10.miejsce. Cieszy kolejny dobry mecz Krychowiaka i udany powrót Kamińskiego. Po okresie słabszej formy "obudził się" Grosicki. Już za tydzień rywalem wielki Bayern...

Odnośnik do komentarza

Do Monachium większość zespołu jedzie, aby... przegrać jak najniżej. Nie inaczej było w naszym przypadku. Choć po cichu liczyłem na punkcik. Nic z tych rzeczy. Niespodzianka ani przez chwilę nie wchodziła w grę na Allianz-Arena. Po kwadransie gry Bayern prowadził już 2-0 (gole Rafinha i Olic), a po pół godzinie już 4-0 (gole dorzucili Zaki i Schweinsteiger). Na szczęście jeszcze przed przerwą udało mi się zdobyć honorowego gola (bomba Borysiuka z linii pola karnego). O drugiej połowie nie ma co wspominać. Cofnąłem zespół, żeby uniknąć większej deklasacji. Udało się dowieźć wynik do końca. Może to mało ambitne, ale po pierwszej połowie mieliśmy "dość".

 

Bundesliga, 12/34, 5.11.2011:
Bayern - Koeln 4-1 (4-1)
1-0 Rafinha (11')
2-0 Olic (15")
3-0 Zaki (18')
4-0 Schweinsteiger (26')
4-1 Borysiuk (40')

MoM: Tymoschuk (8.8)
Widzów: 69833

 

Podsumowanie: Nie miałem pretensji o porażkę do mojego zespołu, choć nie zawiódł tylko Borysiuk. Przez 3miesiące przygody w Bundeslidze wykrystalizował mi się następujący skład: Leciejewski - Wasilewski, Kamiński, Krychowiak, Ostrzołek - Matuszczyk, Borysiuk - Peszko, Grosicki, Rybus - Podolski. Inni wchodzili tylko w przypadku absencji w/w. Nie ulega wątpliwości, że Podolski ciągnie zespół za uszy (LINK). To chyba życiowy sezon Lukasa (LINK). Przed nami kolejna przerwa reprezentacyjna, a zaś rywale do ogrania...

Odnośnik do komentarza

Polscy piłkarzy nie dali się pokonać Włochom w meczu towarzyskim (remis 1-1 we Wrocławiu; gol Jelenia). Symboliczny udział w tym meczu miał Borysiuk. Na szczęście wszyscy moi podopieczni wrócili bez kontuzji na domowy mecz z sąsiadem w tabeli - Borussią Moenchengladbach. Bardzo liczyłem na trzy punkty w starciu z tym rywalem. W wyjściowym składzie dokonałem jednej korekty (Peszko został zastąpiony obrońcą, Kuźmickim - w efekcie tego Krychowiak powędrował do środka pomocy). Od samego początku narzuciliśmy rywalom swój styl gry. Dobrze dysponowany był Rybus, który już na początku zmarnował "setkę". Jednak ten sam zawodnik zrehabilitował się później, celnie dośrodkowując z rożnego na głowę Kuźmickiego. To prowadzenie dodało nam jeszcze większych skrzydeł. Po kontrze wspomniany wcześniej Rybus podwyższył wynik po asyście Podolskiego. Tuż po wznowieniu drugiej połowy miała miejsce kluczowa sytuacja (czerwoną kartkę obejrzał zawodnik gości, Tony Jantschke). Od tego momentu mecz był popisem Podolskiego, który dołożył 2gole (przy jednej asysta Rybusa). Goście nie mieli nic do powiedzenia w tym meczu. Otrzymali najniższy wymiar kary, bo wynik mógł być wyższy. Liczą się 3 punkty.

 

Bundesliga, 13/34, 20.11.2011:
Koeln - Borussia M'Gladbach 4-0 (2-0)
1-0 Kuźmicki (22')
2-0 Rybus (25')
3-0 Podolski (54')
4-0 Podolski (64')
cz.k. Jantschke (46')

MoM: Podolski (9.4)
Widzów: 50076 (komplet)

 

Podsumowanie: Takich rywali trzeba ogrywać na własnym boisku. Na szczęście nie mieliśmy problemów z będącą w słabej formie drużyną gości. Cała drużyna spisała się wspaniale. Awansujemy na 9.miejsce...

Odnośnik do komentarza

Nasz kolejny rywal, Nuernberg, pozornie nie był drużyną łatwą do ogrania. Zajmowali w końcu wysokie 5.miejsce. W dodatku od czterech spotkań nie stracili gola. Tak więc do meczu przystąpiliśmy pełni obaw. Zwycięskiego składu się nie zmienia, więc zagrała ta sam jedenastka, co ostatnio z Gladbach. Skoncentrowaliśmy się głównie na obronie, czasami groźnie kontrując. Wszystko byłoby pięknie, gdyby po przerwie Podolski wykorzystał karnego. Niestety jedenastkę wybronił Raphael Shaefer. Naszą radość z jednego punktu zepsuł Jens Hegeler, który w końcówce dał gospodarzom zwycięstwo. Szkoda!

 

Bundesliga, 14/34, 26.11.2011:
Nuernberg - Koeln 1-0 (0-0)
1-0 Hegeler (87')

MoM: Hegeler (7.6)
Widzów: 45597

 

Podsumowanie: Oj, bolą te stracone punkty w końcówkach meczów. W przyszłości będzie trzeba coś z tym zrobić. Ogólnie dobry mecz naszej obrony. Reszta zawiodła totalnie. Mimo porażki zachowujemy 9.lokatę...

Odnośnik do komentarza

Ugh, Ostrzołek to wychowanek Bochum; ma też niemieckie obywatelstwo. Może Smuda zdąży się nim zainteresować przed Niemcami (ale to też zależy od samego piłkarza). A co do Boenischa, to na razie nie widzi mu się zamienić Werder na Kolonię.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Trzeba było szybko odkuć się za ostatnią porażkę. Okazja nadawała się ku temu najlepsza. Przyjeżdżała do nas ekipa Kaiserslautern, która ciągle przebywa w ogonie tabeli. W dodatku to, obok nas, najgorsza ekipa na wyjazdach. A co najważniejsze "Czerwone Diabły" przeżywały kryzys (bez zwycięstwa od 4 spotkań). Dlatego po raz pierwszy w tym sezonie wyszliśmy z dwoma napastnikami (Rybusa zastąpił, wracający po kontuzji, Wolski). Do składu wskoczył też Pekalski (kosztem Matuszczyka) i Żyro (odpoczywał Grosicki). Początek meczu należał do nas. Udało się nam udokumentować tą przewagę dopiero po pół godzinie gry. Krychowiak potężnym strzałem z dystansu wykończył rajd Wasilewskiego. Do końca meczu w pełni kontrolowaliśmy przebieg gry. Goście zadowalali się strzałami z dystansu (bez efektu). W samej końcówce sędzia podarował nam rzut karny, którego skutecznie wykorzystał Borysiuk, ustalając wynik spotkania.

 

Bundesliga, 15/34, 3.12.2011:
Koeln - Kaiserslautern 2-0 (1-0)
1-0 Krychowiak (33')
2-0 Borysiuk k.(87')

MoM: Krychowiak (8.3)
Widzów: 47427

 

Podsumowanie: Właściwa reakcja zespołu po ostatnim niepowodzeniu. Kolejny świetny mecz Krychowiaka na środku pomocy. Chyba dłużej tam zadomowi. Zwycięstwo daje nam skok na 8.miejsce. W międzyczasie odbyło się losowanie grup Euro 2012. Polacy trafili do grupy z Bośnią, Portugalią i Litwą...

Odnośnik do komentarza

Debrecen, Podstawskiego i Kittela mam już na oku :)

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Choć Stuttgart zajmował dopiero 14.miejsce w tabeli, to trzeba było na nich uważać. Ostatnio notowali dobrą serię 5-ciu meczów bez porażki. Postanowiłem zaskoczyć rywala ustawieniem 1-3-5-2 (Leciejewski - Krychowiak, Kuźmicki, Kamiński - Peszko, Matuszczyk, Borysiuk, Pekalski, Rybus - Grosicki, Podolski). Ten twór niespodziewanie wypalił. Od początku to my stwarzaliśmy więcej klarownych sytuacji. Niestety zaskoczenie w 34min - "zgasił" nas Pogrebnyak wspaniałym wolejem. Po przerwie nasze ataki jeszcze się nasiliły. W efekcie Grosicki sfinalizował piękne, prostopadłe podanie od Borysiuka. Od tej chwili mecz się wyrównał. Mimo że były okazje z obu stron, podzieliliśmy się punktami.

 

Bundesliga, 16/34, 10.12.2011:
Vfb Stuttgart - Koeln 1-1 (1-0)
1-0 Pogrebnyak (34')
1-1 Grosicki (53')

MoM: Grosicki (7.4)
Widzów: 43335

 

Podsumowanie: Niezła postawa całego zespołu nie wystarczyła, aby odnieść pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w lidze. Szkoda błędu Kuźmickiego, który kosztował nas utratę gola. Przed nami ostatni mecz w tym roku...

Odnośnik do komentarza

Drużyna Hannoveru w pełni nadziei przyjeżdżała do nas na mecz ligowy (dotąd jedna porażka na wyjeździe). Trzeba było utrzeć im nosa. Nie zmieniałem zbyt wiele (ustawienie takie, jak w Stuttgarcie; w składzie jedna zmiana - Wolski zastąpił Peszkę). Ta zmiana okazała się "strzałem w 10-kę". Wolski był bohaterem pierwszej, naszej akcji. Jego dośrodkowanie niefortunnie przerwał Cherundolo, pakując piłkę do własnej bramki. Od tej chwili oddaliśmy gościom inicjatywę. Przyjezdni, mimo osiągnięcia znacznej przewagi w posiadaniu piłki, nic nie zdziałali (poza golem ze spalonego - nieuznanym przez sędziego). Pod koniec meczu broniliśmy już tylko korzystnego rezultatu, groźnie kontrując. Jeden z takich wypadów zakończył się sukcesem (trafienie Podolskiego po asyście Wolskiego).

 

Bundesliga, 17/34, 17.12.2011:
Koeln - Hannover 2-0 (1-0)
1-0 Cherundolo sam.(3')
2-0 Podolski (80')

MoM: Wolski (7.9)
Widzów: 47772

 

Podsumowanie: Czyżby w zespole wyrastała nowa gwiazda - Wolski?! Może być z niego dobry grajek. Ligową jesień kończymy na wysokim 7.miejscu (LINK), z szansami na europejskie puchary. Duża w tym zasługa Podolskiego (LINK).

Odnośnik do komentarza

Kompletnie zapomniałem o naszym spotkaniu z HSV w Pucharze Niemiec (co za wtopa). Może dlatego zespół pojechał źle przygotowany na ten mecz. Mimo tej samej taktyki i składu, co w ostatnim ligowym meczu, polegliśmy strasznie. Dominacja gospodarzy nie podlegała ani przez chwilę dyskusji. Do przerwy "dostaliśmy" tylko dwa gole. Po zmianie stron, mimo roszad w składzie, nasza gra się nie poprawiła. W efekcie straciliśmy kolejnego gola (za sprawą Skjelbreda). Dzięki dobrej postawie Leciejewskiego skończyło się "tylko" na trzech straconych golach. Kończymy przygodę w pucharze.

 

Puchar DFB, 3.runda, 20.12.2011:
HSV - Koeln 3-0 (2-0)
1-0 Skjelbred (8')
2-0 Bruma (44')
3-0 Skjelbred (51')

MoM: Skjelbred (9.1)
Widzów: 41834

 

Podsumowanie: Fatalna postawa całego zespołu w Hamburgu nie może zatrzeć dobrego wrażenia, jakie zostawiliśmy po sobie w lidze. Przed nami zimowa przerwa. Może będą jakieś wzmocnienia w styczniu (o ile pozwoli na to zarząd). Kolejny mecz za około miesiąc...

Odnośnik do komentarza

Nie martw się. Ja kiedyś zapomniałem zgłosić do rozgrywek ligowych mojego najważniejszego gracza :)

 

Spoko. Przynajmniej na wiosnę zawodnicy będą mieli więcej odpoczynku. W styczniu muszę coś zrobić, żeby uzbierać kasę na Jutkiewicza (będzie alternatywa dla Podolskiego, bo na razie ciągnie bez kontuzji).

Odnośnik do komentarza

Nowy rok 2012 przywitał nas kilkoma dobrymi wiadomościami. Z klubem kontrakty podpiszą:

 

Błażej Augustyn (O LŚ/DP, 23l) z Vicenza Calcio

Julien Tadrowski (O P/O Ś, 18l) z Lille OSC

Sebastian Boenisch (O L/WO L/O P, 24l) z Werderu Brema

Dariusz Dudka (DP/O LŚ, 28l) z AJ Auxerre

 

Wszyscy przyjdą za darmo dopiero 1.lipca 2012r., gry im wygasną kontrakty z dotychczasowymi klubami.

 

Udało się też pozbyć dwóch zbędnych piłkarzy:

 

Alexandru Ionita => Paderborn, 190tys. Euro (wypożyczenie)

Sebastian Przyrowski => Sevilla, 35tys. Euro (wypożyczenie) - rozegrał u mnie tylko 1mecz ligowy. W klubie są lepsi od niego, dlatego musi odejść..

 

W styczniu zorganizowaliśmy garstkę domowych sparingów z dobrymi klubami (nie tylko ze względów sportowych, ale także finansowych, bo kasa klubowa świeci pustkami). Wielu piłkarzy, którzy dotąd mało grali w lidze (Słowik, Czekaj, Szostko, Janicki, Możdżeń, Mroziński, Janota, Sobota, Kobylański), miało najlepszą okazję pokazać się swojemu trenerowi.

 

Sparingi:

 

Koeln - Atletico Madryt 1-2 (Krychowiak - Reyes, Falcao)

Koeln - Valencia 2-1 (Janicki, Alves sam. - Jonas)

Koeln - Manchester City 0-2 (Kompany, Janicki sam.)

Koeln - Ol. Lyon 0-5 (Briand, Lopez, Tafer 2, Ederson)

 

 

Podsumowanie: Mimo nieciekawych wyników w sparingach jestem zadowolony z ich rozegrania. Szansę dostali "dublerzy". Martwi tylko kontuzja Michała Żyro w meczu ze City (wypada na około 5tygodni). Reszta będzie do dyspozycji trenera na pierwszy ligowy mecz w tym roku...

Odnośnik do komentarza

Drużyna beniaminka, Fc Augsburg, z całą pewnością pałała żądzą rewanżu za jesienną porażkę 0-3 w Kolonii. Z kolei my liczyliśmy na łatwe zwycięstwo z nimi. W końcu to była "czerwona latarnia" ligi (wygrali tylko 1mecz w sezonie). Oczywiście w naszym składzie nie zaszły żadne zmiany. Grali ci, co głównie na jesień. I to się sprawdziło. Już pierwszy atak Podolskiego, zakończony strzałem w poprzeczkę, zapowiadał łatwe zwycięstwo. Nie musiałem długo czekać na bramki, gdyż Grosicki z Podolskim skutecznie sfinalizowali szybką kontrę. Już za chwilę kolejna kontra Podolskiego zakończyła się golem Matuszczyka (jego 1.gol w sezonie). Gospodarzy było tylko stać na kontaktową bramkę Callsena-Brackera po wrzutce z wolnego. Cały czas kontrolowaliśmy ich poczynania. Dzieła zniszczenia dokonał "Poldi", atomowym strzałem z dystansu. 3kontry = 3gole i 3punkty.

 

Bundesliga, 18/34, 21.01.2012:
Fc Augsburg - Koeln 1-3 (1-2)
0-1 Podolski (14')
0-2 Matuszczyk (24')
1-2 Callsen-Bracker (38')
1-3 Podolski (81')

MoM: Podolski (9.3)
Widzów: 21903

 

Podsumowanie: Podolski i Grosicki mają chyba patent na drużynę Augsburga (w pierwszym meczu zaliczyli po golu i asyście). Pokazaliśmy gospodarzom miejsce w szeregu. Awansujemy na 6.miejsce. Spadek już nam nie grozi (12pkt przewagi nad strefą spadkową). Kilka dni po meczu udało mi się usunąć z klubu kolejny "odpad". Odchodzą: Petit (za free do Ceseny) i Odhise Rroshi (darmowe wypożyczenie do Offenbach), którzy dotąd przebywali w drużynie u-23.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...