Skocz do zawartości

Polska Legia Cudzoziemska


markess1984

Rekomendowane odpowiedzi

W styczniu rozegraliśmy 2sparingi, które miały być sprawdzianem naszej formy przed pierwszym ligowym meczem w nowym roku. Oba wypadły słabo, bo przegraliśmy. Jedynym usprawiedliwieniem może być to, że brakuje nam kilku kontuzjowanych graczy.

 

Koeln - Fc Porto 1-2 (Peszko)

Koeln - Liverpool 0-5

 

Bez kontuzjowanych kilku podstawowych piłkarzy i co najważniejsze bez zawieszonego za kartki Podolskiego przyszło nam rozpocząć piłkarską wiosnę domowym starciem z Schalke. Musiałem sięgnąć do rezerw i dawno zapomnianych grajków typu Wasilewski. Mimo tego nasz skład nie wyglądał źle, więc z optymizmem przystępowaliśmy do tego meczu. Pierwsza połowa była festiwalem strzałów z dystansu i to w większości niecelnych. Dopiero wprowadzenie po przerwie zaledwie 16-letniego Wojtka Kowalczyka za słabiutkiego tego dnia Michała Żyro sprawiło, że w przodzie coś drgnęło, czego efektem był gol Kamila Grosickiego po wrzutce Marcina Kamińskiego. Na szczęście udało nam się dowieźć to zwycięstwo głównie dzięki dobrej postawie Leciejewskiego. Tym samym przerwaliśmy serię 3remisów w starciach z drużyną z Gelsenkirchen.

 

Bundesliga, 18/34, 26.01.2013:
Koeln - Schalke 1-0 (0-0)
1-0 Grosicki (70')

MoM: Uchida (7.5)
Widzów: 49155

 

"A propos...": W związku z remisem Bayernu i porażce Dortmundu nasza strata do tych zespołów zmniejszyła się o kilka punktów. Do Bawarczyków tracimy 5pkt, a BVB - 3pkt. Za tydzień do Berlina nie pojedzie Marcin Kamiński, który będzie pauzował za kartki.

Odnośnik do komentarza

Jak tu nie lubić rywalizacji ze stołeczną Herthą. Jeszcze za mojej kadencji nigdy z nimi nie przegraliśmy, notując 2zwycięstwa i 1remis. W sumie w tych meczach padło 18goli, co daje średnią 6goli na mecz. Kibice na pewno nie mają na co narzekać. Nie inaczej było tym razem, choć pierwsza połówka nie zapowiadała tylu emocji. Kilka strzałów w światło bramki, ale bez jakichś fajerwerków, żadnych "setek". Dopiero po zmianie stron publiczność się ożywiła po golu Adriana Ramosa. To była niewątpliwie niespodzianka, bowiem Berlińczyków w tym sezonie leją wszyscy. I dopiero po tej bramce nam przypomniało się o tym fakcie. Nie trzeba było długo czekać na reakcję Podolskiego, który w ciągu 10minut wyprowadził nas na prowadzenie. Ten sam zawodni miał też udział przy golu Augustyna, celnie dośrodkowując na jego głowę. Zwycięstwo zasłużone, choć okupione kontuzją Polańskiego, który skręcił kostkę i wypada na 4tygodnie.

 

Bundesliga, 19/34, 2.02.2013:
Hertha - Koeln 1-3 (0-0)
1-0 Ramos (49')
1-1 Podolski (59')
1-2 Podolski (68')
1-3 Augustyn (83')

MoM: Podolski (9.2)
Widzów: 36025

 

Jak na razie terminarz nas lubi. W następnej kolejce dał nam znowu rywala ze strefy spadkowej - Energie Cottbus. W dodatku na własnym boisku, więc wstyd byłoby stracić punkty z takim rywalem. Na szczęście po kontuzji wraca Borysiuk, który od razu wskakuje do podstawowego składu oraz Wolski, ale ten z kolei usiadł na ławce rezerwowych. Tradycyjnie ostatnio ciężko wchodzimy w pierwszą połowę i tym razem było podobnie. Próbowaliśmy coś tam skleić, ale bez efektów. Po przerwie drastycznie nic się nie zmieniło aż do samobója Daniela Zlatkova, który jak się później okazało dał nam 3punkty. Warto też odnotować, że Podolski dostał znowu czerwoną kartkę, już drugą w tym roku, przez co będzie pauzował 1mecz. Tym razem za głupie zagranie piłki ręką. Jednak w bramce mamy Leciejewskiego, dzięki któremu gościom nie udało się wykorzystać tej przewagi jednego zawodnika.

 

Bundesliga, 20/34, 9.02.2013:
Koeln - Energie C. 1-0 (0-0)
1-0 Zlatkov sam.(59')
cz.k. Podolski (79')

MoM: Boenisch (7.2)
Widzów: 48025

 

"A propos...": Dzięki wpadce Borussii Dortmund przeskakujemy ich w tabeli (mamy 2pkt przewagi). Jednak Bayern nie odpuszcza i cały czas ma nad nami 5pkt zapasu. Za 2tygodnie właśnie z nimi zagramy być może mecz sezonu. Jednak do tego czasu jeszcze 1ligowy mecz i powrót do Ligi Europy.

Odnośnik do komentarza

Jedni odpoczywają (kontuzje, kartki), drudzy wracają po przymusowej przerwie. Tym razem na wyjazd do Frankfurtu zdążyli się już wyleczyć Dudka i Tadrowski, ale jak wiadomo nasza ofensywa jest osłabiona brakiem Podolskiego. Było to widać gołym okiem od samego początku starcia z Eintrachtem. Na domiar złego walczący o utrzymanie gospodarze szybko wyszli na prowadzenie za sprawą byłego piłkarza Schalke - Edu. Na reakcję mojego zespołu musiałem bardzo długo czekać, aż do drugiej połowy. Wtedy też dwa genialne, prostopadłe podania Borysiuka do wbiegającego ze skrzydła Kamila Grosickiego przyniosły nam ciężko wywalczone 3punkty. Styl nieważne, liczą się tylko punkty.

 

Bundesliga, 21/34, 17.02.2013:
Eintr.Frankfurt - Koeln 1-2 (1-0)
1-0 Edu (16')
1-1 Grosicki (58')
1-2 Grosicki (62')
MoM: Grosicki (8.8)
Widzów: 51371

 

"A propos...": Do meczu z Bayernem przystąpimy za tydzień z drugiej pozycji w tabeli i ze stratą 5pkt do nich. Wiara czyni cuda podobno. Jeśli wygramy to być może walka o majstra potrwa do samego końca. Jeśli nie to pozostanie nam walka o Champions Leaugue.

Odnośnik do komentarza

Okres ponad 2miesięcy to wystarczający czas, aby zapomnieć jak smakuje gra w europejskich pucharach. Jednak zima upłynęła szybko i nadszedł wreszcie czas pojedynku z Girondins Bordeaux. Z pierwszego meczu wyjazdowego oczywiście chcieliśmy wywieźć korzystny rezultat najlepiej zwycięstwo, ale nawet bramkowym remisem bym się zadowolił. Jak się potem okazało, udało się nam nie przegrać na Chaban-Delmas. Trudno napisać coś ciekawego z tego meczu, bo nie padła w nim żadna bramka. To goście większość meczu atakowali, jednak nieudolnie, a my postawiliśmy na jakość. Mimo że okazji mieliśmy niewiele, to były one groźniejsze, ale dobrze bronił Cedric Carrasso, który został wybrany zawodnikiem meczu.

 

Liga Europy - 1/16finału, 21.02.2013
Bordeaux - Koeln 0-0

MoM: Carrasso (7.3)
Widzów: 26775

 

"A propos...": Rezultat korzystny i tylko to się liczy. Mamy szanse wyeliminować Francuzów za tydzień w rewanżu.

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz w niespełna 48godzin? Możliwe, ale bardziej na Wyspach niż w Bundeslidze. Taki właśnie los mnie spotkał po raz pierwszy w ciągu mojej przygody w Kolonii. Na dodatek to był dla nas mecz sezonu przeciwko wielkiemu Bayernowi. Nie było rady, trzeba było dać odpocząć kilku podstawowym graczom po spotkaniu pucharowym. Wiadomo człowiek to nie robot, też wymaga odpoczynku. Dzięki temu do składu wskoczyli m.in. Janicki, Boenisch, Salamon...

Mecz zaczęliśmy spokojnie, oczekując na to, co zrobią goście i licząc po cichu na kontry. Niestety dosyć szybko para Mueller - Gomez rozpracowała naszą obronę. Już do przerwy nie daliśmy rady zareagować na to wydarzenie. Po zmianie stron musiałem się ratować kolejnymi zmianami, próbując wstrząsnąć moim zespołem. Na szczęście jeden z tych wprowadzonych, Peszko, ładnie dośrodkował ze skrzydła na nogę Podolskiego, który uratował nam punkt.

 

Bundesliga, 22/34, 23.02.2013:
Koeln - Bayern M. 1-1 (0-1)
0-1 Gomez (21')
1-1 Podolski (69')

MoM: Mueller (7.8)
Widzów: 50076

 

"A propos..": Nie ma wygranej i wyglądałoby na to, że ciężko będzie odrobić stratę 5pkt do Bayernu, ale nie poddamy się do końca sezonu.

Odnośnik do komentarza

Takiej spektakularnej pierwszej połówki meczu w wykonaniu moich piłkarzy nie pamiętam od czasu, kiedy objąłem ten zespół. Mimo że za rywala nie mieliśmy żadnych "ogórków", bo Girondins Bordeaux to zawsze groźna drużyna. Już od samego początku narzuciliśmy rywalom swój styl gry. Na efekty nie było trzeba długo czekać. Wynik otworzył niezawodny Podolski po oskrzydlającej akcji Rybusa. Kolejne minuty to był prawdziwy popis Ariela Borysiuka, który nie tylko wpisał się na listę strzelców, ale także asystował przy golu Augustyna po rożnym. Taki nokaut odebrał gościom całkowitą ochotę na grę i nadzieję na wynik promujący ich do kolejnej rundy. Dlatego resztę meczu potraktowałem ulgowo i dałem odpocząć kluczowym graczom, czego Francuzi nie potrafili wykorzystać nawet na zdobycie honorowego gola.

 

Liga Europy, 1/16finału - rewanż, 28.02.2013:
Koeln - Bordeaux 3-0 (3-0)
1-0 Podolski (14')
2-0 Borysiuk (21')
3-0 Augustyn (32')

MoM: Borysiuk (8.3)
Widzów: 49363

 

"A propos...": Stosunkowo łatwy awans do 1/8 finału, choć po losowaniu nastroje były umiarkowane. W kolejnej fazie zagramy znowu z Panathinaikosem, który był naszym grupowym rywalem na jesień. Uzyskaliśmy wtedy z nimi dobre wyniki, więc optymizm jest ogromny.

Odnośnik do komentarza

Po pucharowym sukcesie czas na trudny wyjazd do Hoffenheim, notabene czołowej drużyny Bundesligi (6.miejsce). Niestety nagromadzenie spotkań co 3-4dni jest bardzo wyczerpujące i to było widać na boisku rywala. Pozwalaliśmy na wszystko gospodarzom. Co chwile sunęły ataki na naszą bramkę, ale dzięki naszemu bramkarzowi, Leciejewskiemu, udało nam się wywieźć punkcik z tego trudnego terenu. W sumie gospodarze oddali 23strzały, co przy ledwie naszych 4 ten wynik możemy uznać za sukces. Drużynie powoli brakuje świeżości, a nie wszyscy rezerwowi prezentują jeszcze umiejętności godne tej ligi.

 

Bundesliga, 23/34, 3.03.2013:
Hoffenheim - Koeln 0-0

MoM: Annan (7.5)
Widzów: 30150

 

"A propos...": Ten remis kosztuje nas spadek na 3.lokatę. W tej chwili oglądamy plecy nie tylko drużyny Bayernu, ale także Bayeru Leverkusen.

Odnośnik do komentarza

Tydzień odpoczynku od spotkań dobrze zrobił moim podopiecznym. Dosyć szybko wybiliśmy gościom z Mainz jakiekolwiek szanse na punkty w tym meczu. Zaczęło się oczywiście od naszego znaku firmowego, czyli akcjami skrzydłami uwieńczonymi celnymi wrzutkami. Tym razem w ciągu kilku minut takie popisy były udziałem Tadrowskiego i Rybusa, a w rolę egzekutora wcielił się nie kto inny jak Podolski. Jeszcze przed przerwą cień szansy gościom dał Allagui po błędzie Augustyna. Jednak tuż po wznowieniu gry bohater pierwszej połówki "Poldi" swój świetny występ uwieńczył kolejnym golem, dającym mu hattrick w tym spotkaniu, co zupełnie odebrało przyjezdnym chęci do walki o przynajmniej punkt.

 

Bundesliga, 24/34, 9.03.2013:
Koeln - Mainz 3-1 (2-1)
1-0 Podolski (14')
2-0 Podolski (21')
2-1 Allagui (36')
3-1 Podolski (49')

MoM: Podolski (9.6)
Widzów: 49747

 

"A propos...": Podolski tym samym doskakuje do Gomeza z Bayernu i razem z 22golami liderują klasyfikacji strzelców, a my tym razem awansujemy (TABELA).

Odnośnik do komentarza

Jak mnie pamięć nie myli, to w grupowych starciach przeciwko Grekom z Panathinaikosu dobrze sobie radziliśmy, tak więc nie tylko ja tryskałem optymizmem przed kolejnym starciem z tym klubem. Dałem tylko odpocząć od wyjściowego składu kluczowym graczom jak Grosicki i Podolski, co było szansą dla Żyro i Salamona. Jak się okazało obaj w pierwszej połowie kompletnie zawiedli, nie wykorzystując swojej szansy. Na szczęście sprawy w swoje ręce, a dokładniej nogi, wziął Adam Matuszczyk, który dosyć szybko otworzył dla nas wynik. Widać szczęście się do nas uśmiechnęło, bowiem sam mecz stał na słabym poziomie. Piłkarzom chyba splątała nogi stawka tego meczu, jakim niewątpliwie był ćwierćfinał tych rozgrywek. Na starcie drugiej połówki stała się rzecz niebywała. Trener gospodarzy wprowadził na boisko napastnika, Antonisa Fourkiotisa, który odwrócił losy spotkania. Niedługo po wejściu wyrównał stan meczu, a pod sam koniec dał swojej drużynie jednobramkową zaliczkę przed rewanżem w Kolonii. Nam już nie starczyło czasu i sił na odrobienie strat, mimo ze na boisku już byli "Poldi" i "Grosik".

 

Liga Europy, 1/8finału, 14.03.2013:
Panathinaikos - Koeln 2-1 (0-1)
0-1 Matuszczyk (22')
1-1 Fourkiotis (55')
2-1 Fourkiotis (83')

MoM: Fourkiotis (8.7)
Widzów: 26812

Odnośnik do komentarza

Ligowy przerywnik w dwumeczu Ligi Europy z Grekami potraktowałem jako dobry sprawdzian formy. Nie mieliśmy łatwego zadania na boisku Werderu Brema. Zaczęło się dla nas jak w bajce. Brawurowa akcja Podolskiego, który został podcięty w polu karnym przez Lecjaksa. Sędzia nie miał wątpliwości, karny dla nas. Sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość. Niestety długo nie nacieszyliśmy się tym prowadzeniem, bo wyrównał Marko Marin. Od tego momentu boiskowe wydarzenia dyktowali gospodarze, ale nasza obrona dobrze się spisywała. Natomiast dzisiaj nie funkcjonowała kompletnie nasza największa broń - gra skrzydłami. W efekcie remis ze wskazaniem na gospodarzy.

 

Bundesliga, 25/34, 17.03.2013:
Werder - Koeln 1-1 (1-1)
0-1 Podolski k.(4')
1-1 Marin (16')

MoM: Lecjaks (8.0)
Widzów: 33760

 

"A propos...": W ten sposób znowu zamieniamy się miejscami z Borussią Dortmund, która wyprzedza nas o punkt.

Odnośnik do komentarza

Rewanż w 1/8finału to niewątpliwie mój najważniejszy mecz w trenerskiej karierze do tej pory. Miałem wielką nadzieję na odrobienie minimalnej straty z Aten. Już w pierwszym meczu nie powinniśmy przegrać. Przeklęta druga połowa i ten Fourkiotis, który wtedy nieźle nam zalazł za skórę. Tym razem miało być inaczej, plan - szybko strzelić bramkę i kontrolować przebieg spotkania. Od początku rzuciliśmy się do huraganowych ataków. Rywale jednak urządzili prawdziwą "obronę Częstochowy". Napieraliśmy skrzydłami - nic, środkiem - też bez efektu. Pierwszą połowę skończyliśmy z posiadaniem piłki 72% do 28% na naszą korzyść. Oddaliśmy 12strzałów przy żadnym gości. Zresztą ich interesowała tylko obrona tej zaliczki. Po przerwie nic się nie zmieniło. Próbowałem robić co w mojej mocy - kolejne zmiany, przejście na 3napastników i rezultat ten sam, a w końcu nawet zdjęcie Podolskiego, który był bezbarwny tego dnia. Gdy już się powoli żegnałem z myślami o ćwierćfinale, strzał Grosickiego z linii pola karnego i gol, a na trybunach szaleństwo. Awans w wielkich bólach. Goście byli w tym dniu tragiczni - STATYSTYKA POMECZOWA. Nie zasłużyli na awans, choć byli bardzo blisko szczęścia.

 

Liga Europy, 1/8finału - rewanż, 21.03.2013:
Koeln - Panathinaikos 1-0 (0-0)
1-0 Grosicki (90+2')

MoM: Matuszczyk (7.5)
Widzów: 49044

 

"A propos...": Jeszcze nie opadły emocje po tym meczu, a już przeżywaliśmy losowanie kolejnych rund. W ćwierćfinale zmierzymy się z Fc Porto, a w ewentualnym półfinale możemy trafić na sam Manchester City!

Odnośnik do komentarza

Każde derby to coś szczególnego nie tylko dla piłkarzy, ale przede wszystkim dla kibiców. Nie ma się co dziwić, że na derby Rheinelandu pojawiło się 50076 ludzi, czyli komplet. Jednak nasi fani nie mogli być zadowoleni z gry moich podopiecznych. Od samego początku mecz był toczony pod dyktando gości, którzy również walczą o miejsce w Lidze Mistrzów na następny sezon. Dosyć szybko udało im się udokumentować tą przewagę golem Stefana Kiesslinga po błędzie Augustyna. Nawet to wydarzenie nie podziałało na nas pobudzająco. Nasze akcje były zbyt przewidywalne dla obrońców B04. Dopiero przed samym finiszem przypomniał o sobie Podolski, który uratował nam jeden punkt i w ten sposób został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.

 

Bundesliga, 26/34, 24.03.2013:
Koeln - Bayer L. 1-1 (0-1)
0-1 Kiessling (20')
1-1 Podolski (88')

MoM: Polański (7.3)
Widzów: 50076

 

"A propos...": Do prowadzącego Bayernu tracimy już 9pkt, ale mamy tyle samo punktów, co Borussia Dortmund, z którą zagramy za tydzień.

Odnośnik do komentarza

Ten sezon to miła niespodzianka dla mnie i obserwatorów. Wciąż walczymy o Ligę Mistrzów, a w dodatku jeszcze liczymy się w Lidze Europy. Tym razem czekał nas prawdziwy sprawdzian siły przeciwko Borussii Dortmund i to jeszcze na Signal Iduna Park, gdzie o punkty ciężko. Mimo tego początek mnie zaskoczył niesamowicie, choć zmartwiła kontuzja Kamińskiego, który musiał zejść. Gospodarze chyba zapomnieli o naszej najgroźniejszej broni - grze skrzydłami. Tuż po wejściu Krychowiaka na boisko objęliśmy prowadzenie po ładnym rajdzie Wolskiego przy linii bocznej. Jego dośrodkowanie skutecznie wykończył Ivo Pekalski. Piłkarze BvB niby próbowali szybko wyrównać, ale tego dnia zawodził Barrios. Po przerwie chyba znowu przysnęło się gospodarzom, bo kolejna akcja Rybusa na lewym skrzydle i jego ładne dośrodkowanie na gola zamienił Podolski. Od tej chwili już tylko nastawiliśmy się na kontry, co przyniosło nam efekt pod koniec meczu za sprawą Grosickiego. Dzięki tej szokującej wygranej wskakujemy na pozycję wicelidera.

 

Bundesliga, 27/34, 30.03.2013:
Bor.Dortmund - Koeln 0-3 (0-1)
0-1 Pekalski (10')
0-2 Podolski (52')
0-3 Grosicki (81')

MoM: Podolski (9.0)
Widzów: 79906

 

Na szczęście Kamiński wypadł tylko na kilka dni i był już gotowy na następne spotkanie. Po ostatniej wygranej w jaskini lwa kolejny mecz powinien być dla nas pestką, a rywal do pożarcia. Drużyna SC Freiburg to ekipa środka tabeli, która już praktycznie o nic nie walczy. Niestety rywale nam nie odpuścili. Cały czas toczyła się wyrównana walka przede wszystkim w środku pola. Do przerwy nie było jakichś ciekawych sytuacji, o których by można tu wspomnieć. Dopiero po zmianie stron coś się ruszyło na skrzydłach po wejściu na boisko Michała Żyro, ale to Wolski przeprowadził akcję meczu, którą skutecznie wykończył Podolski strzałem z 20metrów. W ten sposób po bólach odnieśliśmy zwycięstwo.

 

Bundesliga, 28/34, 6.04.2013:
Koeln - Freiburg 1-0 (0-0)
1-0 Podolski (69')

MoM: Podolski (7.6)
Widzów: 49805

 

"A propos...": Jak na razie to jest dla nas świetny sezon okupiony tylko 2porażkami. Przede wszystkim nie tracimy już tyle goli, co w poprzednich rozgrywkach. Po przerwie zimowej idzie nam jeszcze lepiej. Niech przemówi TABELA.

Odnośnik do komentarza

Zdobywca Ligi Mistrzów i Pucharu UEFA, a także wielokrotny mistrz Portugalii stanął nam na drodze do półfinału europejskich pucharów. Fc Porto to przede wszystkim obrońca tytułu z poprzedniego sezonu. Nie spodziewaliśmy się więc cudów na Estadio do Dragao. Nasze prognozy się sprawdziły, bowiem gospodarze szybko zepchnęli nas do obrony, czasami nawet rozpaczliwej. Na wysokości zadania stawał jednak Leciejewski, który był dobrze dysponowany tego dnia. Jak na złość skapitulował dopiero przed przerwą i to jeszcze po główce Alderweirelda z rożnego. Pewnie nic byśmy nie zdziałali, gdyby nie zmiennicy. Czasem tak bywa, że ma się nosa do zmian. To właśnie wprowadzony Ostrzołek przeprowadził świetny rajd, który wykończył Rybus, kolejny gracz z ławki rezerwowych. Kompletnie nie zasłużyliśmy na remis, ale piłka nie zawsze jest sprawiedliwa.

 

Liga Europy, 1/4finału, 11.04.2013:
Fc Porto - Koeln 1-1 (1-0)
1-0 Alderweireld (40')
1-1 Rybus (68')

MoM: Leciejewski (8.2)
Widzów: 41610

Odnośnik do komentarza

Przykro patrzeć jak niegdyś dobry klub, jakim jest HSV stacza się w dół z sezonu na sezon. W tym ciężko będzie im się utrzymać. W najlepszym przypadku zagrają w barażach o utrzymanie z rywalem z 2.Bundesligi. Żeby to było możliwe Hamburczycy nie mogą dać się minąć Energie Cottbus, które to w tej chwili zajmuje spadkowe miejsce. Właśnie z takimi zespołami gra się najtrudniejsze mecze, bo grają z nożem na gardle. Nie inaczej było tym razem. To był bardzo ciekawy, emocjonujący i pełen zwrotów akcji spektakl. Zaczęło się szczęśliwie dla HSV, które już w 7minucie dostało karnego, jednak pomylił się Mladen Petric. To tylko dodało pikanterii boiskowym wydarzeniom. Piłkarze nie szczędzili sobie uprzejmości, przez co sędzia miał dużo pracy. Brakowało tylko goli, ale do czasu. Tuż przed przerwą dośrodkowanie z rożnego Ostrzołka na gola zamienił Augustyn. Po zmianie stron gospodarze jeszcze bardziej wzięli się do roboty, ale niemiłosiernie marnowali kolejne "setki". Zemściło się to na nich za sprawą bramki "Grosika". Od tego momentu niby mieliśmy wszystko pod kontrolą, ale druga żółta kartka dla Borysiuka zmąciła moją pewność. Liczebną przewagę szybko wykorzystał Jose Guerrero. Na szczęście udało nam się dowieźć to skromne zwycięstwo do końca.

 

Bundesliga, 29/34, 14.04.2013:
HSV - Koeln 1-2 (0-1)
0-1 Augustyn (37')
0-2 Grosicki (67')
1-2 Guerrero (76')
cz.k. Borysiuk (74')

MoM: Jansen (8.0)
Widzów: 49136

 

"A propos...": Za sprawą remisu Bayernu tracimy do nich tylko 5pkt, choć trudno będzie ich dogonić. Po prostu nie starczy nam już czasu w tym sezonie. Musimy przede wszystkim bronić się przed grupą pościgową. BvB i B04 tracą do nas tylko 3punkty, a jak wiadomo - tylko podium gwarantuje nam fazę grupową Ligi Mistrzów.

Odnośnik do komentarza

Takiego wydarzenia żaden prawdziwy kibic nie mógł przegapić. Chętnych było sporo, ale nasz stadion mógł tylko pomieścić prawie 51tysięcy. Oczywiście do meczu podeszliśmy ostrożnie, mając zaliczkę w postaci strzelonego gola na wyjeździe. Praktycznie bezbramkowy remis dałbym nam upragniony awans i do tego dążyliśmy. W pierwszej połowie nie było wielkich fajerwerków z naszej strony, a i goście jakoś nie mogli znaleźć recepty na dobrze zorganizowaną obronę, którą świetnie dowodził Krychowiak. Po przerwie rywale nie mieli wyjścia, musieli postawić wszystko na jedną kartę, ale ich ataki były jakieś bezjajeczne. Taki scenariusz nam odpowiadał, bo dzięki temu mogliśmy liczyć na więcej przestrzeni na boisku i naszych szybkich skrzydłowych. Nie zawiodłem się na nich, a szczególnie na Grosickim, który jedną z kontr zamienił na gola. Jak się potem okazało to był złoty gol, który otworzył nam bramy półfinału Ligi Europy. To zasługa całej drużyny, która zagrała tego dnia wzorowo.

 

Liga Europy, 1/4finału - rewanż, 18.04.2013:
Koeln - Fc Porto 1-0 (0-0)
1-0 Grosicki (63')

MoM: Krychowiak (7.4)
Widzów: 50076

 

"A propos...": W półfinale czekają na nas bogacze z Manchesteru City. Będzie piekielnie trudno ich pokonać. Jak pamiętam rok temu podczas zimowego sparingu dostaliśmy tęgie lanie.

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

Może i byliśmy podbudowani sukcesem w europejskich pucharach, ale widocznie to nie wystarczyło, by wywieźć 3punkty z trudnego terenu w Wolfsburgu. Na VolkswagenArena to gospodarze byli zdecydowanie lepsi. Wychodziło im prawie wszystko. Już w pierwszej połowie ich przewagę udokumentował piłkarz o swojsko brzmiącym nazwisku - Polak (a dokładniej Jan Polak). Na szczęście nie doszło tu do żadnego paradoksu, bo to tylko grajek z Czech. A my? Nam zupełnie zabrakło jakości w grze. Mieliśmy za dużo słabych punktów na boisku. Dobra gra Leciejewskego, Augustyna i Boenischa została przepleciona żenadą Kamińskiego, Tadrowskiego i Wolskiego. Tak to bywa, gdy chce się grać na dwóch frontach o poważne pozycje. Nas na to jeszcze nie stać, ale i tak wierzę w zajęcie pozycji na podium...

 

Bundesliga, 30/34, 21.04.2013:
Wolfsburg - Koeln 1-0 (1-0)
1-0 Polak (29')

MoM: Geromel (7.5)
Widzów: 23908

Odnośnik do komentarza

Kolejne dwa mecze zamieszczam w jednym poście, ponieważ zostały rozegrane w jednym tygodniu w okresie kilku dni. Najpierw podejmowaliśmy drużynę z Norymbergi. Wszyscy piłkarze, którzy zawiedli w ostatnim meczu, tym razem usiedli na ławce, a w ich miejsce wskoczyli Wasilewski, Krychowiak i Ostrzołek. Jak pokazuje poniższy wynik to był strzał w dziesiątkę. "Wasyl" był współautorem pierwszego gola Podolskiego, który otworzył nam wynik. Na dodatek niedługo po tym skład gości uszczuplił się o jednego zawodnika, co znacznie pomogło nam odnieść przekonujące zwycięstwo. Po przerwie wynik podwyższył znowu "Poldi" po ładnym rajdzie Ostrzołka, a rywali dobił Dariusz Dudka, kolejny nowy, który wskoczył do składu na ten mecz.

 

Bundesliga, 31/34, 24.04.2013:
Koeln - Nuernberg 3-0 (1-0)
1-0 Podolski (6')
2-0 Podolski (51')
3-0 Dudka (62')
cz.k. Chandler (37')

MoM: Podolski (8.9)
Widzów: 49710

 

Ostatnim sprawdzianem przed debiutem w półfinale Ligi Europy było domowe starcie z Borussią, ale tą z Moenchengladbach. Egzamin zdaliśmy na piątkę z plusem. Imponowała mi gra ofensywna i skuteczność pod bramką rywali. Znowu mecz idealnie ułożył się dla nas. Pierwsza akcja i kolejny gol Dudki. Tego było nam mało. Jeszcze do przerwy piłkę do własnej bramki skierował Dante, a wyrok na gości wykonał Podolski. Po zmianie stron było już bez większych emocji, dlatego nie ma co się o niej rozpisywać. Warto tylko odnotować, że gościom udało się zdobyć honorową bramkę za sprawą Kachungi.

 

Bundesliga, 32/34, 28.04.2013:
Koeln - Gladbach 3-1 (3-0)
1-0 Dudka (2')
2-0 Dante sam.(36')
3-0 Podolski (40')
3-1 Kachunga (81')

MoM: Ostrzołek (7.9)
Widzów: 50076

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...