Skocz do zawartości

Mrzezino welcome to....


Rekomendowane odpowiedzi

19 czerwca 2010

 

Po wielu dniach szukania klubu odpowiedniego dla mnie, dostałem ofertę z 4 ligowego LZS Start Mrzezino. Zarząd stwierdził, że z moim słabym doświadczeniem powinienem skupić się na stabilizacji, gdyż kadrowo nasza drużyna jest najgorszą w lidze. Ja jednak liczę na coś więcej...

Odnośnik do komentarza

:wszystkozle:

 

Myślę, że powinieneś się skupić na razie, na tym, by te odcinki były dłuższe niż 2-3 zdania, ba! Dłuższe niż 2-3 akapity! Mam nadzieję, że następnym razem "nie zatka" mnie, gdy spojrzę na Twój post.

 

PS. POWODZENIA!

Odnośnik do komentarza

Obecnie płacę zawodnikom 2.015 zł, ale mogę 18 tys zł. więc będe ściągać z wolnego transferu.

 

Oto skład:

 

Bramkarze:

 

Artur Kłoda( 19 l.)

Marek Dziuba( 20 l.)

 

Tutaj zastosuje rotację, gdyż obydwaj dysponują podobnymi umiejętnościami.

 

Obrońcy:

 

Marek Nowak( 20 l.) Prawy i lewy

Piotr Wicher( 17 l.) Lewy

Mateusz Bogucki( 19 l.) Środkowy, Lewy i Prawy

Maciej Ziółkowski( 18 l.) Prawy i Środkowy

Zbigniew Wróblewski( 18 l.) Środkowy

Patryk Sadowski( 18 l.) Środkowy

 

Na lewą flankę desygnuję Piotra Wichra, na środku będzie grał duet Wróblewski-Ziółkowski, a na prawej stronie zagra Marek Nowak.

 

Boczni Pomocnicy:

 

Marek Włodarczyk( 18 l.) Prawy

Przemysław Cieślak( 20 l.) Prawy

Sebastain Majchrzak( 19 l.) Lewy

 

Przemysław Cieslak zagra u mnie na prawej flance jako ofensywny prawy pomocnik, reszta zaś na ławce.

 

Rozgrywający:

 

Dawid Markowski( 19 l.) Środkowy, Lewy i Prawy

Krzysztof Kowalski( 20 l.) Ofensywny Prawy, Lewy i Środkowy

Bartosz Pujanek( 20 l.) Ofensywny Środkowy

Jakub Bogdan( 19 l.) Ofensywny Środkowy

 

Dawid Markowski i Jakub Bogdan zagrają na środku. Na lewj flance zagra Krzysztof Kowalski. Na środku za napastnikiem będzie grał Bartosz Pujanek.

 

Napastnicy:

 

Rafał Wożniak( 19 l.) Ofensywny pomocnik lewy i napastnik

Łukasz Basta( 19 l.)

Mateusz Olczak( 18 l.)

 

Z nich wszystkich najrozsądniejszym rozwiązaniem jest Łukasz Basta, a reszta będzie siedzieć na ławie.

 

Myśle że muszę znaleźć wzmocnienie, gdyż z obecnym potencjałem spadniemy do okręgówki. Sparingi przedstawiają się następująco:

 

23.06 Bałtyk Gdynia

30.06 Unia Wąbrzeźno

10.07 Darzbór Szczecinek

18.07 Olimpik Donieck

25.07 Bastion Iljczewsk

Odnośnik do komentarza

23.06.10

 

Nadszedł dzień meczu przed którym niestety nie sfinalizowaliśmy żadnego transferu, więc skład na Bałtyk był dokładnie taki jaki sobie zaplanowałem na początku, gdy przychodziłem do klubu. Nie zważając na to, miał to być nasz pierwszy sprawdzian przed sezonem i liczyłem na stawienie oporu przez moich chłopaków. Bałtyk jest bowiem mocną siłą w 2 lidze, a mój zespół ciągnie tyły 2 ligi niżej.

 

Co ciekawe to nasz zespół pierwszy sprawił, ze kibicom już na samym początku( 4 min.) biły mocniej serca, aczkolwiek nie zdobyliśmy gola gdyż z 8 metrów nie trafił Pujanek. W 8 minucie tuż sprzed pola karnego strzelał Basta, ale także niecelnie. I tak do 20 minuty mieliśmy jeszcze 2 okazje. Jednak cierpliwość została wynagrodzona. Po kolejnej wspaniałej akcji, w polu karnym został sfaulowany Cieślak. Sędzia nie mógł tego nie zauważyć i podyktował karnego, którego w 21 minucie efektownym okienkiem wykorzystał Pujanek i kibice zaczęli szalony taniec. W 34 minucie znakomitą okazję zmarnował Cieślak. Piłka niestety dotknęła tylko tylnego słupka. Bałtyk przyciśnął nas dopiero w 40 minucie. Najpierw sytuacji sam na sam nie wykorzystał Drzymała, a chwilę potem Malicki. Niestety już minutę później to Bałtyk stanął przed szansą zdobycia gola z karnego. Głupi faul popełnił Wróblewski. Do piłki podzszedł Lilo i pewnie wyegzekwował karnego.

 

Mimo wszystko moi zawodnicy zagrali w pierwszej połowie powyżej oczekiwań. W drugiej połowie wpuściłem na plac 6 rezerwowych, zostawiając na ławce tych którzy się zmęczyli. Drugą połowę Bałtyk zaczął zamieszaniem przy bramce, jednak okazji znów nie wykorzystał Drzymała. Nasi "obudzili się z letargu" dopiero w 66 minucie, kiedy rozegraliśmy akcję po której oddali dobry strzał. Jednak nie wystarczająco dobry... W 87 minucie Cieślak zawiódł publiczność gdy w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza.I na tej sytuacji skończyły się ciekawe momenty w meczu.

 

Myślę, że musimy poracować nad skutecznością bo reszta idzie całkiem dobrze. Ogólnie biorąc pod uwagę że był to pierwszy sparing to jestem zadowolony. Jak będzie jednak w innych meczach??

 

Towarzyski

stadion przy ul. Lipowej, Mrzezino

 

Start Mrzezino -1-1- Bałtyk Gdynia

21'Pujanek(kar.)

41'Lilo(kar.)

 

MoM: Lilo 7.0

Odnośnik do komentarza

30.06.10

 

Przed drugim sparingiem udało nam się pozyskać 5 zawodników:

 

Aleksander Szuszkiewicz( 28 l.) Pomocnik środkowy i lewy (wolny transfer) wartość zawodnika: 5 tys zł.

Przemysław Iwan( 26 l.) Pomocnik środkowy i defensywny (wolny transfer) wartość zawodnika: 0 zł.

Kamil Piszczek( 21 l.) Ofensywny pmocnik środkowy (wolny transfer) wartość zawodnika: 0 zł.

Lucky Junior Ekwueme( 21 l.) Nigeryjski prawy i ofensywny prawy pomocnik oraz napastnik (wolny transfer) wartość zawodnika: 0zł.

Diego Allesandro Rambo( 24 l.) Brazylijski środkowy obrońca (wolny transfer) wartość zawodnika: 15 tys zł.

 

Napewno wszyscy z nich posiadają umiejętności wystarczająco do dostania się do składu, a ten ostatni nawet do bycia gwiazdą drużyny. Tak więc przyszedł czas meczu z Unią Wąbrzeźno. Po ostatnim dobrym wyniku liczyłem na potwierdzenie formy i wkomponowanie się w styl drużyny przez nowych zawodników.

 

Jednak to Unia pierwsza przyatakowała i już w 9 minucie po błędzie obrony Deptuła strzelił gola. Za gola obwiniam tu to totalnie Dziubę, który chyba zaspał i nie zdążył do bliskiej mu piłki. Kolejny fatalny błąd popełnił w 21 minucie przpuszczając strzał Krajewskiego z wolnego. Unia nie poprzestała i 5 minut później było już 3-0. Znów okazję wykorzystał Deptuła. Jednak mimo zmiany ustawienia w 43 minucie hat-tricka skompletował Deptuła, a mój zespół schodził do szatni poniżony i oskalpowany.

 

Nie krzyczałem na chłopaków. Powiedziałem tylko, że to sparingi i że nadmuchali balon po meczu z Bałtykiem, który teraz pękł brutalnie, wręcz bez ingerencji sił wyższych, tylko z winy nadmiernej ambicji.

No i druga połowa zaczęła się świetnie. Gola w 46 minucie strzelił wprowadzony Markowski, a podawał mu Majchrzak. Minęły 3 minuty i znów dośrodkowanie i znów strzela Markowski! Sytuacja się zmieniła! Znów był promyk nadziei na dobry wynik. W 57 minucie zdobyliśmy kontaktowego gola po błedzie obrońcy, który strzelił samobója. Misję odrabiania zakończyliśmy w 66 minucie, gdy hat-tricka skompletował Markowski, znów po ładnej akcji. W ostatniej części gry mieliśmy udokumentować przewagę. Jednak to niespodziewanie Unia znów strzeliła bramkę. Konrad Cyzio po rzucie wolnym dobił piłkę z najbliższej odległości. Niestety tak zakonczył się mecz. 4-5.

 

Mimo wszystkich błedów mam prawo być zadowolony z gry ataku. Kibice napewno są zachwyceni, choć ich ukochana drużyna przegrała, to mecz i gra chłopaków oraz atmosfera była świetna. Najpierw zimny prysznic, potem przebudzenie jak feniks z popiołów, by doznać ostatecznej porażki. To był fascynujący mecz, a mimo wszystko tylko towarzyski. Na burę zasługuję zaś linia obrony i muszę pomyśleć nad innym ustawieniem niż 4-3-2-1.

 

Towarzyski

Stadion przy ul.Lipowej, Mrzezino

 

Start Mrzezino -4-5- Unia Wąbrzeźno

 

9' Deptuła 0-1

21' Krajewski 0-2

26' Deptuła 0-3

43' Deptuła 0-4

46' Markowski 1-4

49' Markowski 2-4

57' Sowiński(sam.) 3-4

66' Markowski 4-4

80' Cyzio 4-5

 

MoM: Markowski 9.6

 

PS: Dzięki za poprawianie mnie ;P To mi na pewno pomoże w pisaniu.:)

Odnośnik do komentarza

10.07.10

 

Czekał nas ostatni sprawdzian na naszym stadionie. Rywal, czyli Darzbór Szczecinek nie wydawał się specjalnie trudny, ale mając w pamięci gorzką pigułkę z poprzedniego meczu, wolałem nie myśleć o wyniku, a raczej o dobrej grze i polerowaniu taktyki. Na dwa dni przed meczem sprowadziliśmy dwóch zawodników:

 

Andrzej Witczak( 22 l.) Napatnik i ofensywny pomocnik prawy (wolny transfer)

Mateusz Kozerkiewicz( 21 l.) Prawy obrońca, wysunięty obrońca, pomocnik i ofensywny pomocnik. (wypożyczony do końca sezonu z Bałtyku Gdynia)

 

Ten drugi bardzo wszechstronny przyda nam się w obecnym sezonie. Obydwóch wypuściłem w pierwszym składzie. Pierwsza połowa sprawiała wrażenie nudnego widowiska, gdyż oddane zostały tylko dwa strzały. Dwa razy próbował Junior Ekwueme, ale ani razu nie udało mu się strzelić.

Na drugą połowę kazałem wyjść zawodnikom trochę ambitniej. Mecz wiał nudą i dopiero w 81 minucie z najbliższej odległości gola strzelił Łukasz Basta. Pod koniec spotkania moi zawodnicy zaatakowali, ale gola nie strzelili, mimo iż mieli okazję. Za to pod koniec z linii bramkowej piłkę wybił Basta i to on jest bohaterem meczu.

Podsumowując, zagraliśmy dziś zachowawczo, ale z klasą i wynik 1-0 także cieszy.

 

Towarzyski

Stadion przy ul.Lipowej, Mrzezino

 

Start Mrzezino -1-0- Darzbór Szczecinek

 

81'Basta

 

MoM: Diego Allesandro Rambo 7.30

 

Mimo dobrej gry Łukasza Basty, to nowy nabytek okazał się najlepszym graczem meczu, co pokazał paroma interwencjami.

Odnośnik do komentarza

Wyjazd na Ukrainę 12-13 lipca 2010

 

 

Po sprowadzeniu siedmiu zawodników, zarząd zablokował mi dostęp do transferów sugerując, że i tak jest rozdęty do granic wytrzymałości. Tak, więc musiałem zrezygnować z wszelkich prób sprowadzania zawodników i wyjechać w poniedziałek rano z piłkarzami do Doniecka, gdzie sześć dni później na stadionie Olimpika Donieck mieliśmy rozegrać sparing z Ukraińcami. Dla większości z tych młokosów była to pierwsza taka podróż zagranicę, gdzie mogli zagrać sparing międzyklubowy. Całą podróż sfinansowała gmina Puck, która zadbała o porządny autokar i zakwaterowanie. Wyjechaliśmy o 4 nad ranem. Żegnali nas kibice i rodziny piłkarzy, które najchętniej pojechałyby z nami, ale niestety mieliśmy tylko jeden autobus na stanie. Około godziny 16 dojechaliśmy do granicy w Hrebennym. Wszystko odbyło się całkiem sprawnie i mogliśmy ruszyć dalej. Około godziny 23 wjechaliśmy do Kijowa i zatrzymaliśmy się w jakimś hotelu blisko Placu Niepodległości.

 

Następnego dnia wybraliśmy się na zwiedzanie Kijowa. Oprócz oczywistych zabytków kultury najbardziej interesował nas stadion Dynama Kijów. Najpierw doglądnęliśmy oczywiście Stadionu Narodowego, który cały czas się buduje, ale to niestety na nim, a nie na tym w Warszawie zostanie rozegrany finał. Później pojechaliśmy na oddalony od centrum Stadion im. Walerego Łobanowskiego, gdzie obecnie swe mecze rozgrywa Dynamo. Naszą uwagę przykuły młode dziewczyny, które przyszły na trening Dynama i pokrzykiwały :

- Ahov krasyvy prosto daty avtohraf!

Jak się później dowiedzieliśmy znaczyło to:

- Hej, hej chłopaki dajcie autograf!

 

Bardziej niż miejscowe dziewczyny oraz przysmaki interesował nas stadion, który jest o wiele większy od tego w Mrzezinie (31000 w stosunku do 600 to duża róźnica) . Tylko Rambo siedział z tyłu i się nim nie zachwycał, gdyż kilka lat temu grał w Brescii, która ma podobny stadion. Około 14 wyjechaliśmy z Kijowa, by późnym wieczorem zakwaterować się w Doniecku w hotelu. Do czasu meczu spędziliśmy czas…

Odnośnik do komentarza

...cięzka harówka i dużo wylanego potu. Codziennie 3 treningi, do czego moi zawodnicy nie byli wcześniej przyzwyczajeni. Pierwszy rano o 7 tak zwany rozruchowy. Potem o 12 zajęcia z piłką i o 17 biegi. Wieczorem każdy miał czas dla siebie. Każdy z nas podziwiał DonbassArene, która wyglądała efektownie, zwłaszcza w nocy. Pięknie oswietlony obiekt, o którym marzy każdy kibic to jest to! My trenowaliśmy jednak na obiekcie Olimpika... który nadaje sie już trochę do remontu, ale bo przynajmniej do czyszczenia. W szatni było brudne, wiec zawodnicy przebierali się już w hotelu. Stan boiska pozostawiał wiele do życzenia i chyba u nas jest nawet lepsze. Niestety to nie czasy Olimpika, a wielkiego klubu Szachtara, o którym kibice nigdy nie zapomną dzięki zesłorocznemu zwycięstwu w lidze europejskiej...[/i]

 

18.07.10

 

To już przedostatni test przedsezonowy! Wydaję mi się, że najtrudniejszy, więc będzie o co walczyć w tym meczu. Wystawiłem najmocniejszy skład, czyli: Kłoda; Nowak,Ziółkowski,Rambo,Kozerkiewicz; Iwan,Szuszkiewicz,Ekwueme,Bogdan,Kowalski; Witczak.

 

Pierwsi zaatakowali gospodarze, ale ich strzał minął sie z bramką solidnie. Następnie w 12 minucie pierwszy celny strzał oddała moja drużyna. Bogdan uderzał, ale bramkarz pewnie złapał piłkę. Niestety w 26 minucie po rajdzie z piłką Melnyk i dokładnym dograniu przez niego do Brovchenko, Olimpik objął prowadzenie. W 32 minucie uratowała nas poprzeczka po strzale Babycha. Tuż przed przerwą złapaliśmy rytm gry, ale tylko Szuskiewicz uderzył z daleka i to bardzo niecelnie.

 

Na drugą połowę nakazałem im wyjśc bez nerwów, gdyż widziałem że byli spięci. I koleny raz motywacja poskutkowała! Po pięknym "dośrodkowaniu na nos" przez Witczaka, piłkę do pustej bramki skierował Iwan. Chwilę później jednak sędzia dopatrzył się faulu w polu karnym przez wpuszczonego Boguckiego. Do piłki podszedł Adamenko i pewnie w 53 minucie wykorzystał karnego. Moi nie poddali się jednak i już 4 minuty później mogli wyrównać, ale swojego pierwszego dotknięcia piłki nie wykorzystał dobrze Basta. Przez nastęne pół godziny nie działo się nic wartego uwagi. W 89 minucie straciliśmy trzecią bramkę znów z kontrataku i kolejny raz strzelił Brovchenko. Wynikiem 1:3 skończył się mecz.

 

Moim zdaniem nie odpuściliśmy sobie rywala, a zespół zagrał całkiem dobry mecz z dobrym zespołem z Doniecka. Myślę, że z taką formą stać nas na pokonanie zespołu z Ilijczewska. Dobrze było by to zrobić, gdyż piłkarze ucieszyli by się wygrywając ostatni sprawdzian przed nowo nadchodzącym sezonem. Mimo słabej gry w obronie kontrataków zagraliśmy dobry mecz.

 

Towarzyski

Stadion Olimpijski w Doniecku

 

Olimpik Donieck -3-1- Start Mrzezino

 

26' Brovchenko

48' Iwan

53' Adamenko(kar.)

89' Brovchenko

 

MoM: Brovchenko 8.8

Odnośnik do komentarza

Dwa dni po meczu w Doniecku wyjechaliśmy w stronę Ilijczewska. Poźnym wieczorem dojechaliśmy do Odessy w której się zakwaterowaliśmy do czasu meczu, gdyż dwa miasta znajdują się w odległości 20 km. Następnego dnia zwiedzaliśmy Odessę, a potem do czasu meczu trenowaliśmy na boisku Czornomorca Odessa.

 

25.07.10

 

Ostatnie koty za płoty! Koniec zabawy, a czas roboty. Powiedziałem zawodnikom, że warto wygrać fdyż to ostatni mecz. Za 6 dni gramy u siebie w Mrzezinie z GKS Pęplino i po meczu w 70 tysięcznym mieście wracamy od razu do Polski.

 

Pierwszą groźna sytuację stworzyliśmy po dośrodkowaniu w pole karne z rzutu wolnego, ale z główki do bramki nie trafił Witczak. W 11 minucie po doskonale przeprowadzonym kontrataku z główki do bramki strzelił Szuszkiewicz. W 17 minucie błąd popełniła linia obrona i Kłoda, który skrzętnie wykorzystał Zhuk, a na tablicy pojawił się wynik 1:1. Nastepne 15 minut było wymianą ciosów między dwoma drużynami. Niestety moi zaspali w 37 minucie kiedy po dośrodkowaniu przez nikogo nie kryty Zhuk znowu strzelił gola:(. Niestety tuż przed zejściem do szatni kontuzji nabawił się Nowak, więc na plac gry wszedł Wicher.

 

Znów powtórzyła sie sytuacja w której musiałem uspokoić nerwy piłkarzy i napoić ich optymizmem. Tzry minuty po przerwie, po dośrodkowaniu Rambo, bliski celu był Ziółkowski, ale to nie wystarczyło. Następna ciekawą sytuacją była dopiero nasza z 83 minuty, gdy z prostej piłki do bramki nie potrafił strzelić Majchrzak. Na sam koniec meczu Zhuk znów miał okazję, ale sam na sam powstrzymał go Kłoda. 1:2.

 

Przed meczem uważałem, że Bastion był do ogrania i tak też myślałem po wydarzeniu. Mój zespół nie wykorzystał nadających się okazji, a linia obrony spisała się fatalnie w 1 połowie. Według mnie był to najgorszy nasz mecz i to w dodatku w ostatnim teście przed zbliżajcym się sezonem! Niedobrze, aj niedobrze!

 

Towarzyski

Stadion Szkiłnyj, Ilijczewsk

 

Bastion Ilijczewsk -2-1- Start Mrzezino

 

11' Szuskiewicz

17' Zhuk

37' Zhuk

 

MoM: Andriy Zhuk 8.8

 

Jak się później okazało Nowak stłukł sobie żebro i nie zagra przez najbliższe 2 tygodnie, czyli do 14 sierpnia.

Odnośnik do komentarza

Wróciliśmy do Mrzezina na 3 dni przed meczem. Tego dnia dałem piłkarzoma wolne, ale już dzień później trenowaliśmy najpierw rano o 6.30, a potem wieczorem o 20. Na dzień przed meczem sprowadziliśmy piłkarza:

 

David Kukiełka( 20 l.) Napastnik (wolny transfer)

 

Tegoż samego dnia czekała mnie pierwsza konferencja prasowa z udziałem dziennikarzy. Ubrałem się w garnitur i muszkę i wyruszyłem do siedziby klubu, gdzie czekał już nowy nabytek Kukiełka i dwaj redaktorzy naczelni: Włodzimierz Stefanik z Głosu Piłkarskiego Mrzezino i Arkadiusz Rymanowski z Nowin Piłkarskich Pęplina. Ja z Kukiełką usiedliśmy po jednej stronie stołu, a dwaj panowie po drugiej. Bez zbędnych ceregieli zaczęliśmy rozmowę:

 

Włodzimierz Stefanik - Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej. Jak wyszło tournee po Ukrainie?- spytał.

M.C - Dla mnie osobiście całkiem dobrze. Kibice mogli by narzekać że przegraliśmy, ale mam w uwadze z kim graliśmy i w jakim stylu przegraliśmy. W obydwóch meczach nie było przecież pogromu, a nawet strzeliliśmy po jednej bramce, więc nie było tragedii, było poprostu ok.- odpowiedziałem.

Arkadiusz Rymanowski - Spragnieni futbolu kibice na pewno zaznaczyli sobie w kalendarzach inaugurację nowego sezonu. Jest pan podekscytowany?- spytał.

M.C - W jutzejszym meczu liczę na dobry występ zawodników. Do tego ich przygotowałem.- stwierdziłem.

W.S - No właśnie. Macie za sobą pracowity okres, niektórzy rzekli nawet, że za bardzo. Co pan o tym sądzi?- zapytał.

M.C - To jakieś głupie plotki i przekręcone słowa. Na pewno nie powiedzieli tego moi piłkarze. Lepiej pracować niż bumelować.- ziirytowany odrzekłem.

A.R - Czy wierzy pan, że zespół jest gotowy?- zapytał.

M.C - Przerwę spędziliśmy pracowicie. Mam nadzieję, że na tyle ile byłem w stanie zrobić, zrobiłem.- odpowiedziałem skruszony.

W.S - Zawsze jest dobrze zacząć sezon zwycięstwem. Uda sie panu?- spytał po raz kolejny.

M.C - Rzeczywistość pokaże, ale myślę iż nasze szansę nie są małe.- wypaliłem.

W.S - Większość komentatorów uważa, że Dawid Markowski i siedzący obok pana David Kukiełka to dobrzy młodzi zawodnicy, którzy są w stanie stać się gwiazdami. Co pan o tym myśli?- spytał.

M.C - Jeden Dawid mnie już przekonał, drugi jest na dobrej drodze, bo widziałem co potrafi zrobić z piłką.- odrzekłem.

A.R - Możemy sie spodziewać jeszcze jakiś transferów z pańskiej strony?- spytał.

M.C - O nie! Szukam jeszcze kogoś do wypożyczenia, ale transferów już nie planuje.- rzekłem stanowczo.

A.R - A czy ktos odejdzie z klubu?- spytał.

M.C - Raczej nie. Czas transferów w naszym klubie zakończył się, a zacznie się z początkiem następnej rundy. Wtedy o tym pogadamy.- wypaliłem

W.S - Ostatnie pytanie do pana. Kogo typuje pan na zwycięzce tego sezonu?- spytał.

M.C - To pytanie trudne dla mnie, ale liczę tylko i wyłącznie że to my wygramy!- odpowiedziałem.

 

Po tych słowach mój udział w konferencji się zakończył, a do głosu doszedł David, który opowiadał o swoich korzeniach rodzinnych z Polską i o atmosferze w klubie. Jutro miał zacząć się sezon, w którym miałem udowodnić że nie jestem taki słaby, a mój zespół stać na więcej niż na granie o pietruszkę...

 

Dzięki Jaotinho, już zmieniam :P

Odnośnik do komentarza

31.07.10

 

Nadszedł dzień wyczekiwany przez mnie i przez kibiców. Na stadionie mogącym pomieścić 650 kibiców usiadł prawie komplet. Do składu dodałem jeszcze zmianę, zamiast Witczaka do ataku wszedł Kukiełka na którego szczerze liczę. Powiedziałem piłkarzom, że warto zacząć sezon od wygranej, zwłaszcza przed swoją publicznością.

 

Podczas wejścia na murawę czułem się dumny! Z sześciuset gardeł rozlegało się gromkie: LZS!LZS!LZS!Mrzezino!. To musiało jakoś wpłynąć na piłkarzy. Goscie pierwsi zaatakowali, ale oddali nie groźny strzał z 25 metrów i szczerze szybko o nim zapomniałem. Następny raz wstałem dopiero wtedy, gdy niebezpieczny strzał oddał Kukiełka, aby mu poklaskać za decyzję. W 40 minucie nasza cierpliwa gra wreszczie została wynagrodzona. Biegnący na skrzydle Wicher podał do Markowskiego, a ten z pierwszej piłki uderzył w okienko ucieszajac większą część widowni. Taki stan utrzymał się do przerwy.

 

Na drugą połowę kazałem nie odpuszać zawodników GKS-u Pęplina i zrobiłem zmianę, gdyż Kukiełka zdążył dostać żółtą kartkę, wpuściłem za niego Witczaka. Nasza zaspała gra mogła już 2 minuty po wejściu skończyć się tragicznie, ale to właśnie w takim stylu strzelał Przybyszewski, więc znów mogłem tylko o tym zapomnieć. Niestety najgłupszy z możliwych błędów zrobił Witczak w 69 minucie, sfaulował od tyłu i dostał czerwień, za co go solidnie go okrzyczałem. Teraz mieliśmy solidnie niedobrą sytuację. To napędziło akcję Pęplinian, ale mimo 3 okazji nie strzelili gola. A pod koniec meczu nawet my prowadziliśmy grę, ale bez atakującego nie było jak strzelić gola. 1:0.

 

Wynik satysfakcjonujący, a gra niektórych zawodników pozostawiała dużo do życzenia. Wielki plus dla obrony i dla powrotu do bramki Dziuby, który wyratował nas pod koniec z opresji. Dzięki minimalnemu zwycięstwu startujemy z 6 miejsca. Najlepiej sezon zaczęła Pogoń Prabuty wygrywając aż 5:1 z Pomezanią Malbork.

 

4 liga Pomorska

Stadion przy ul.Lipowej, Mrzezino

 

Start Mrzezino -1-0- GKS Pęplino

 

40' Markowski (http://imageshack.us/photo/my-images/804/markwoskistrza.png/, http://img52.imageshack.us/img52/6618/markowskigol.png)

69' Witczak (czerwona kartka)

 

Frekwencja: 625

 

MoM: Dziuba 7.5

 

Tutaj jeszcze wyniki: http://img96.imageshack.us/img96/4198/polska4liga1kolejka.png

Odnośnik do komentarza

Lipiec 2010

 

Bilans: 2-1-3 9:11

4 Liga Pomorska: 6 miejsce

Puchar Polski: -

Finanse: http://img171.imageshack.us/img171/6550/finanselipiec2010start.png

 

Transfery Świat:

 

Balazs Dzsudzak z PSV do Bayernu (67,5 mln zł.)

Landon Donovan z Los Angeles do Chelsea (57,5 mln zł)

Gregory van der Wiel z Ajaxu do Bayernu (48 mln zł)

Mbark Boussoufa z Anderlechtu do OM (39 mln zł)

Steven Defour z Standardu do Malagi (37 mln zł)

 

Transfery Polska:

 

Miguel Amado z Defensor Sporting do Jagi (2 mln zł)

Zare Sattar z Bargh do Jagi (1 mln zł)

Piotr Petasz z Pogoni Szczecin do Poloni Warszawa (950 tys. zł)

Francis Doe z Al-Ahly do Pogoni Szczecin (220 tys. zł)

Mariusz Muszalik z Piasta Gliwice do Poloni Warszawa( 220 tys. zł)

 

Inne ligi:

 

Ekstraklasa: -

I Liga: Warta Poznań[+0]

 

Ranking FIFA: http://img12.imageshack.us/img12/1183/rankingfifalipiec2010.png

Odnośnik do komentarza

07.08.10

 

Wyjechaliśmy o 8 do Dębnicy, gdyż do naszego następnego rywala jedzie się aż 3,5 godziny! Przed samym meczem byliśmy traktowani jako gorsza drużyna i kolejna wpadka (remis z Wietcisą tydzień temu) nie powinna sie już zdarzyć gospodarzom meczu. Moim piłkarzom powiedziałem, że mają grać na luzie, bo na razie nie mamy nic do stracenia. Przed meczem dowiedziałem się jeszcze, że kara Witczaka zostanie przedłużona i w następnym meczu także nie wystapi.

 

Zaczęliśmy fantastycznie mecz, po podaniu Szuszkiewicza, Ekwueme nie mógł spudłować i tak w 1 minucie objęliśmy prowadzenie, zamykając przynajmniej na chwilę usta bukmacherom. Niesamowite! W 9 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Ekwueme piłkę do bramki skierował Łukasz Basta i było już 2:0. Moi zawodnicy mieli jeszcze 4 okazję żeby strzelić, ale stracili płynność z początku. W 41 minucie pierwszy raz groźnie skontrowali przeciwnicy, ale zamieszanie w polu karnym udało się zlikwidować. Do szatni z humorem schodzili moi zawodnicy, ale niezadowolony był David Kukiełka, który zmarnował dwie "sety".

 

Najpierw powiedziałem piłkarzom, że to jeszcze nie koniec i niech uważają, a potem porozmawiałem sobie z Kukiełką. Podkreśliłem, że musi trzymać nerwy na wodzy, a napewno strzeli w końcu gola dla naszego zespołu. Bardzo przykra sytuacja spotkała minutę po wejściu na plac Majchrzaka, który grał chwilę i został sfaulowany przez co musiał zejść do szatni. Zmienił go Kowalski. W 65 minucie stało się to na co czekałem. Po dosrodkowaniu z rożnego Kowalskiego piłkę szczupakiem uderzył Kukiełka i skierował ją do bramki. Klaskałem po tym golu, a on przyleciał do mnie i przybiliśmy piątkę. Niestety piłkarze Korala byli wściekli i sfaulowali mi kolejnego gracza, tym razem Szuszkiewicza. Wpuściłem za niego napastnika, Olczaka wykorzystując ostatnią zmianę. Zawodnicy Korala nie poddali się i na 15 minut przed końcem strzelili na 1:3. Bramkę zdobył Kowalczyk uderzając piłkę z 17 metrów. Koral był na fali wznoszącej, jednak do konca nie zdołali strzelić nawet bramki kontaktowej i to my cieszyliśmy się ze zwycięstwa 3:1.

 

Taki wynik ucieszył nie tylko kibiców, zawodników, ale także mnie. Zagraliśmy naprawdę najlepszy jak na razie mecz, praktycznie tracąc inicjatywę tylko na ostatnie 15 minut. Cieszy mnie postawa Kukiełki, który się przełamał i Ekwueme, który w pewnym sensie jest motorem drużyny. Minusem są dwie kontuzję, które sprawili nam agresywni rywale. Dzięki temu zwycięstwu na krótki czas awansowaliśmy na 3 miejsce, gdyż nie grał jeszcze Gryf Tczew i Huragan Przodkowo. Na 1 miejscu wciąż Pogoń Prabuty, która tym razem gładko, ale zawsze wygrała 1:0 z Jantarem Ustka.

 

4 liga Pomorska

stadion w Dębnicy

 

Koral Dębnica -1-3- Start Mrzezino

 

1' Lucky Junior Ekwueme ( http://img714.imageshack.us/img714/1368/momentpodaniaszuskiewic.png, http://img844.imageshack.us/img844/399/strzaekwueme.png)

9' Łukasz Basta ( http://img707.imageshack.us/img707/5144/ekwuemebastagol.png, http://img827.imageshack.us/img827/4471/bastaekwuememomentuderz.png)

49' Majchrzak kntz.

66' David Kukiełka ( http://img29.imageshack.us/img29/4296/kowalskikukieka.png, http://img814.imageshack.us/img814/7098/kukiekamomentszczupaka.png)

74' Szuszkiewicz kntz.

75 Jarosław Kowalczyk

 

Frekwencja: 650

 

MoM: Lucky Junior Ekwueme 8.5

 

Niestety okazało się, że Majchrzak będzie z powodu kontuzji pauzował 4 tygodnie (rozcięta noga), a Szuszkiewicz 2 miesiące (pęknięta kość nadgarstka). A oto tabela uwzgledniająca niedzielne mecze, według której jesteśmy na 4 miesjcu: http://img62.imageshack.us/img62/4771/tabela2kolejka4ligapomo.png

Odnośnik do komentarza

14.08.10

 

W następnym meczu przyszło nam mierzyć się u siebie z Wietcisą Skarszewy, która mimo dobrego początku( remis z Koralem) w następnym meczu przegrała i zajmuje obecnie 12 miejsce w tabeli. Niby łatwy przeciwnik, ale ostrzegłem zawodników, że właśnie z takimi głupio tracić punkty i że muszą być skupieni. Chwilę przed meczem na rozgrzewce padł na murawę Przemysław Cieślak. Dowiedzieliśmy się, że przez zatrucie pokarmowe trafił do szpitala, gdzie przez najbliższe 4 dni będzie się leczył i pojedzie z nami na następny mecz.

 

Już w 18 sekundzie sytuację zmarnował Kukiełka. Został obsłużony przez Kamila Piszczka, ale nie trafił. Mimo nadarzajacych sie okazji moi zawodnicy nie potrafili strzelić. Prześladował nas pech, gdyż do końca pierwszej połowy mieliśmy pełno sytuacji (Piszczek 2, Kukiełka 2, Ekwueme 2, Basta 1), ale nie zdołaliśmy trafić.

 

Nakazałem piłkarzom nie poddawać się i pomyśleć o widowni, która tylko czeka na gola. Na efekty nie musiałem długo czekać i w 52 minucie po składnej akcji Kukiełki i Markowskiego, ten drugi strzelił gola na 1:0. Wreszcie! Uff!! Moi zawodnicy kontrolowali grę i gdyby nie poprzeczka to w 64 minucie Markowski miałby na koncie drugiego gola. Chwilę później pierwszy raz w tym meczu groźnie skontrowali goście, ale strzał przez nich oddany był niecelny. Niestety! Minęło siedem minut i po doskonale rozegranym wolnym Grzegorczyk uderzył z główki do bramki i było już 1:1. Zmieniłem ustawienie i wprowadziłem Kowalskiego, mając nadzieję że jego spryt nam pomoże. Mimo iż ciągnął akcję to nie zdołaliśmy wyjść na prowadzenie. 1:1.

 

Zdecydowanie nie jestem zadowolony z dzisiejszego wyniku. Ale jak się nie wykorzystuje tylu sytuacji to nie ma się co dziwić. Ten mecz powinniśmy wygrać w pierwszej połowie. Tymczasem tak nie było. Jestem zawiedziony! Spadliśmy na 5 miejsce i szczęście w nieszczęściu trzy zespoły przed nami mają tyle samo punktów. Tylko Pogoń Prabuty znów wygrała 1:0 z GKS Pęplino.

 

4 liga Pomorska

stadion przy ul.Lipowej, Mrzezino

 

Start Mrzezino -1-1- Wietcisa Skarszewy

 

52' Markowski ( http://img577.imageshack.us/img577/6978/wietcisa10kukmark.png, http://img856.imageshack.us/img856/7940/wietcisagolmarkowski.png)

71' Grzegorczyk

 

Frekwencja 625

 

MoM: Markowski 7.50

 

Oto tabela po kolejnej już, 3 kolejce: http://img856.imageshack.us/img856/8704/tabela3kolejka4liga.png

Odnośnik do komentarza

22.08.10

 

Po ostatnim meczu wiele czasu siedziałem rozmyślając nad jakimś nowym ustawieniem, lecz zrozumiałem że na złą grę wpływa dużo czynników. Między innymi to, że nie ma dwóch zawodników, a trzeci pauzuje za czerwień. Tak więc podstawiłem taktykę pod Grom Kleszczewo, które znajdowało się tuż z nami. W sobotę przed wyjazdem do Kleszczewa dostaliśmy dobre wieści. Wszystkie drużyny przed nami oprócz, o ironio Pogoń Prabuty, zremisowały swoje mecze! Tak więc istniała okazja przy wygranej awansować na fotel wicelidera. Najpierw trzeba było najpierw wyjechać i wygrać. Przed meczem powiedziałem, że jesteśmy silni i to tylko od nas zależy czy wygramy, czy nie.

 

Mamy coś w sobie, że zaczynamy od piekielnego uderzenia. Już 40 sekund po gwizdku cieszyliśmy się z gola. Kukiełka uderzył mocno piłkę, a Kwiatkowski przepuścił ją i takim sposobem zdobył swojaka. Gospodarze chcieli odpowiedzieć za wszelką cenę, ale to my jeszcze ich dobiliśmy. Po dośrodkowaniu Kozerkiewicza, którego przestawiłem na skrzydło gola strzelił Ekwueme. To co gospodarzom nie udało się wcześniej, udało się w 31 minucie gdy do pustej bramki strzelił Pietrzak. Na szczęście dla nas nie mieli juz żadnej sytuacji, a wynik do przerwy brzmiał 2:1.

 

Po przerwie kazałem wyjść z jeszcze większą werwą i zaangażowaniem. Do gry weszli Piszczek i Kowalski. Niestety piłkarze Gromu złapali drugi oddech i już w 48 minucie doprowadzili do remisu, strzelił Kabrownik. W 62 minucie sfaulowany został Kowalski, który wcześniej wszedł. 3 minuty później myślałem że eksploduję, kolejny atak i kolejna bramka stracona. Tym razem strzelił Kowal :(. Na domiar złego sędzia dopatrzył się faulu Wichra w polu karnym i zaraz mogło być 2:4, co więcej tak było po pewnym strzale Banaszaka. Do faktu że był to fatalny mecz złożyła się kontuzja Ekwueme z 79 minuty. Do końca graliśmy w 10 i jeszcze w 94 minucie dostaliśmy cios od Kowala. Wynik 2:5. PoGrom Kleszczewo ;(

 

 

Co tu dużo mówić wynik do bani, ale to wina moja i zawodników, bo było dobrze do stanu 2:0. Potem nie wiem co się stało...

 

4 liga Pomorska

stadion w Kleszczewie

 

(Po)Grom Kleszczewo -5-2- Start Mrzezino

 

1' Kwiatkowski(sam.)

27' Ekwueme

31' Pietrzak

48' Karbownik

65' Kowal

73' Banaszak(kar.)

94' Kowal

 

Frekwencja: 1000

 

MoM: Grzegorz Jedynak 8.80

 

Kowalski będzie pauzował 6 dni, a Ekwueme 2 tygodnie. Tabela po 4 kolejce: http://img707.imageshack.us/img707/1138/4kolejkaligapomorks.png

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...