Th_322 Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Teraz ładnie nakurwiasz nawet, czekam na awans... Odnośnik do komentarza
TEXAS Napisano 16 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Gabriel Melkam poprosił mnie u urlop, gdyż ma problemy z aklimatyzacją. Wyraziłem zgodę na jego wyjazd do rodzinnego kraju, nie mam kłopotów na środku obrony, więc nie musiałem się długo zastanawiać nad tą decyzją. Ekipa scoutów została wzmocniona przez Grzegorza Michalaka i Pawła Wojtale. Kolejne spotkanie to wyjazd do Szczecina. Pogoń spisuje się katastrofalnie i zajmuje dopiero 15 miejsce w ligowej tabeli. Mieli bić się o awans, ale ich forma jest fatalna. Cóż, miałem nadzieję, że nasza passa spotkań bez porażki zostanie przedłużona. Szansę debiutu otrzymał Lazarevski, który "wskakując" na prawe skrzydło, pozwolił przesunąć z powrotem do ataku Ibenegbu. Szromnik - Płotka, Noll, Rozić, Bozhkov(71' Wilczyński) - Bozok, Budziński, Skela(71' Jarzębowski), Lazarevski - Ibenegbu(46' Ivanovski), Mawaye Od początku dominowaliśmy na boisku, czego efektem był strzelony przez Skele gol w 18 minucie. Albańczyk popisał się świetnym uderzeniem zza pola karnego, bez przyjęcia. Asystował Bozok, wykazując się doskonałym przeglądem pola. Nie ustawaliśmy w atakach i dwadzieścia minut później padła druga bramka. Ibenegbu popędził lewym skrzydłem, "zawinął" do środka i przepięknie uderzył z samego narożnika pola karnego! Majstersztyk, cudo. Fantastyczne trafienie. Na przerwę schodziliśmy z dwoma bramkami przewagi. Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze. Mikołaj Lebedyński wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie Petera Hricko z prawej strony i głową skierował piłkę do siatki. "Portowcy" złapali wiatr w żagle i kilkakrotnie zagrozili naszej bramce, ale około 70 minuty dopadło ich zmęczenie. Wykorzystaliśmy to i w końcówce zaaplikowaliśmy im dwa gole, oba autorstwa Mawaye. Najpierw dziesięć minut przed końcem Joseph otrzymał świetne podanie od Lazarevskiego, po którym z łatwością pokonał Janukiewicza. Pięć minut później lewą stroną popędził znakomicie dysponowany Bożok i doskonale zacentrował w pole karne, gdzie popularny "Józek" uprzedził stopera rywali. Rozgramiamy Pogoń na ich boisku i jeśli utrzymamy taką formę, to wyprzedzimy Piasta Gliwice i wskoczymy na fotel lidera. 13.09.2010, I Liga [8/34], Szczecin Pogoń Szczecin 1:4 Arka Gdynia 0:1 - 18' Skela 0:2 - 38' Ibenegbu 1:2 - 48' Lebedyński 1:3 - 80' Mawaye 1:4 - 85' Mawaye MoM: Miroslav Bozok [Arka Gdynia, 9.0] Posiadanie piłki: 47|53 Strzały: 7|14 Odnośnik do komentarza
Th_322 Napisano 16 Lipca 2011 Udostępnij Napisano 16 Lipca 2011 Które masz miejsce w tabeli? :-k Może da radę powalczyć o coś więcej niż utrzymanie. Odnośnik do komentarza
TEXAS Napisano 20 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 20 Lipca 2011 Dobra okazja, by przedłużyć świetną passę nadarzyła się, gdy przyszedł czas na domowe spotkanie z Kolejarzem Stróże. Kolejarz zajmuje przedostatnie, 17 miejsce w tabeli i nie ma na swoim koncie ani jednego zwycięstwa przy trzech remisach i sześciu porażkach. Postanowiłem nie zmieniać zwycięskiego składu i wyszła ta sama jedenastka, co na mecz z Pogonią Szczecin. Szromnik - Płotka(63' Siebert), Noll, Rozić, Bozhkov - Bozok, Budziński, Skela, Lazarevski(25' Lazarevski/64' Duarte) - Ibenegbu, Mawaye Jak to zwykle bywa, ruszyliśmy ostro do przodu i zdominowaliśmy gorszego personalnie przeciwnika. Już po kwadransie prowadziliśmy 1-0. Z rzutu rożnego dośrodkował Bozok, powstało zamieszanie w polu karnym, ale defensorom gości udało się wybić piłkę. Przejął ją jednak Lazarevski, zbiegł do linii i płasko dośrodkował w pole karne. Tam sprytem wykazał się Emil Noll i wyprowadził nas na prowadzenie. Kilka minut później musiałem dokonać przymusowej zmiany. Dobrze dysponowany "Lazar" doznał kontuzji i za niego wszedł Ivanovski, który mógł zaliczyć "wejście smoka", lecz trafił w poprzeczkę po centrze Bozhkova. Na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem, a drugą połowę rozpoczęliśmy znakomicie. Sędzia zagwizdał i gracze ze Stróż zagrali do tyłu, a następnie ich stoper wykopał piłkę do przodu. Pod naszym polem karnym przejął ją wychodzący z bramki Szromnik i dostrzegł świetnie ustawionego Mawaye. Nasz goalkeeper popisał się bardzo dobrym, a co najważniejsze celnym wykopem. Czarnoskóry napastnik przejął piłkę, minął dwóch rywali i zdecydował się na lob. Piłka w nieprawdopodobny sposób wpadła do siatki! Uspokojeni wynikiem daliśmy Kolejarzowi "pograć", ale ci nie potrafili tego wykorzystać. Na dodatek grali bardzo ostro i w 63 minucie ich obrońca sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Ivanovskiego. Dostał tylko żółtą kartkę, a Mirko musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Nie zadowolony nakazałem grać do przodu i rozpoczął się szturm na bramkę rywala, zakończony golem w doliczonym czasie gry. Fantastycznie dośrodkował Bozok, a "szczupakiem" futbolówkę do siatki skierował Ibenegbu, stawiając "kropkę nad i". 18.09.2010, I Liga [9/34], Gdynia Arka Gdynia 3:0 Kolejarz Stróże 1:0 - 15' Noll 2:0 - 46' Mawaye 3:0 - 90' Ibenegbu MoM: Joseph Mawaye [Arka Gdynia, 8.40] Posiadanie piłki: 59|41 Strzały: 16|4 Fizjoterapeuta Marek Latos przyniósł kiepskie wieści dot. Mirko Ivanovskiego. Macedończyka czeka 6 tygodni przerwy. Lepiej jest z Nenadem Lazarevskim - tego zabraknie przez tylko tydzień. Th_322 - nie żartuj sobie nawet z tym awansem. W tabeli jesteśmy na 5 pozycji, ale mamy zaległy mecz z Grudziądzem do rozegrania. Do lidera tracimy 7 pkt, ale myślę, że z obecną formą spokojnie ich dogonimy (jeśli oni spuszczą z tonu ;)) Odnośnik do komentarza
TEXAS Napisano 20 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 20 Lipca 2011 Nadszedł czas na oderwanie się od ligowej szarości. Trzy dni po potyczce z Kolejarzem, wyjechaliśmy w długą wycieczkę do Rzeszowa, by zmierzyć się w II rundzie Pucharu Polski z tamtejszą Resovią. U mnie te rozgrywki nie są priorytetem i planowałem dać szanse tym, co grają mniej, ale kontuzje wymusiły na mnie wystawienie w podstawowej jedenastce Nolla, Budzińskiego, Ibenegbu, Mawaye i Bozoka - czyli niemal połowę pierwszego składu. Pierwszy raz w tym sezonie, na bramce postawiłem doświadczonego Tomasza Bobla. Bobel - Noll, Robakowski, Siebert, Wilczyński - Bozok(67' Płotka), Jarzębowski, Budziński(79' Dymkowski), Ibenegbu(46' Skela) - Mawaye, Duarte Całe spotkanie można podsumować w dwóch słowach - kompletna nuda. Fani zgromadzeni na stadionie Uniwersyteckim nie mogli być zadowoleni z postawy obu zespołów. Cały mecz wyglądał w ten sposób, że my ciągle atakowaliśmy, nieskutecznie próbując pokonać goalkeepera gospodarzy, a Resovia raz na jakiś czas wyprowadzała kontry. Swoje szanse mieli Mawaye, Duarte czy wprowadzony po przerwie Skela. Najbliżej był jednak Mateusz Siebert, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego trafił w poprzeczkę. W regulaminowym czasie gry nie udało nam się strzelić bramki i niestety musieliśmy męczyć się w dogrywce. Tam na szczęście wreszcie udało nam się pokonać nieźle dysponowanego Marcina Pietrykę. W drugiej minucie dogrywki kapitalnym podaniem, naprawdę najwyższych lotów, popisał się Jarzębowski. Zagranie Tomka na bramkę (pierwszą w barwach klubu) zamienił Giovanni Duarte. Obie drużyny były zmęczone i nikt nie kwapił się do ataków, tak więc mecz skończył się wynikiem 1-0. Po beznadziejnym meczu udało nam się wyeliminować Resovię. 21.09.2010, Puchar Polski II Runda, Rzeszów Resovia Rzeszów 0:1 (p.d) Arka Gdynia 0:1 - 92' Duarte MoM: Piotr Robakowski [Arka Gdynia, 7.80] Posiadanie piłki: 43|57 Strzały: 5|13 W następnej rundzie zmierzymy się z drugoligowym Zniczem Pruszków. Znicz pokusił się o ogromną sensację w II rundzie, eliminując (po karnych) Wisłę Kraków! Odnośnik do komentarza
TEXAS Napisano 20 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 20 Lipca 2011 Po słabym meczu w Rzeszowie, przyszedł czas wrócić do rozgrywek ligowych. Przyjechała do nas drużyna Górnika [bogdanki] Łęczna, podbudowana rozgromieniem ekstraklasowego Widzewa [3:0] w Pucharze Polski. W lidze nie idzie im jednak tak dobrze - zajmują dopiero 11 pozycję. Mimo tego są groźnym rywalem i wystawiłem oczywiście najmocniejszy [z zawodników sprawnych] skład. Pierwszy raz po długiej kontuzji, wystawiłem do gry naszego kapitana - Tadasa Labukasa. Szromnik - Płotka, Noll, Rozić, Bozhkov - Bozok, Budziński, Skela(63' Siebert), Labukas(46' Duarte) - Ibenegbu, Mawaye(76' Dymkowski) Pierwsza połowa wyglądała niemal identycznie jak całe spotkanie z Resovią w PP. My atakowaliśmy, a goście kontratakowali, z marnym skutkiem. Nam brakowało szczęścia - Ibenegbu aż dwukrotnie uderzył w słupek, a kilkakrotnie świetnie interweniował goalkeeper z Łęcznej - Sergiusz Prusak (który notabene był na naszej liście życzeń). W przerwie zdjąłem Labukasa - swoje zagrał, a nie należy go przemęczać. Drugą połowę rozpoczęliśmy podobnie jak pierwszą, ale była spora różnica - po trzynastu minutach staraniach w II części spotkania, wyszliśmy na prowadzenie. Ante Rozić zdecydował się na zagranie piłki do tyłu, do Szromnika. Ten wyekspediował piłkę w pole, to zagranie głową przedłużył Ibenegbu, a do futbolówki dopadł Mawaye. "Józek" wykorzystał nieporozumienie w szeregach obronnych rywali i strzałem z około 20 metrów, pokonał Prusaka. Do końca spotkania wynik się nie zmienił, choć mało brakowało, abyśmy w końcówce stracili cenne punkty. Najpierw Nikitović trafił w poprzeczkę, a później kapitalną okazję zmarnował Kazimierczak. Trzecie zwycięstwo z rzędu w lidze ląduje na naszym koncie. 23.09.2010, I Liga [10/34], Gdynia Arka Gdynia 1:0 Górnik Łęczna 1:0 - 58' Mawaye MoM: Miroslav Bozok [Arka Gdynia, 7.40] Posiadanie piłki: 57|43 Strzały: 9|6 Niestety Mawaye, który doznał pozornie niegroźnie kontuzji, musi pauzować trzy tygodnie. Tragedia. Odnośnik do komentarza
TEXAS Napisano 22 Lipca 2011 Autor Udostępnij Napisano 22 Lipca 2011 Padł niestety sejw, tak więc do kosza ;( Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi