Skocz do zawartości

Szkocja w Europie.


K.M.

Rekomendowane odpowiedzi

W następnym meczu przyszło mi się zmierzyć z St. Johanstone, uczestnikiem finału Pucharu Ligi. Na prowadzenie wyprowadził mnie McDonald w 18. minucie. Wykorzystał on fakt że bramkarz na tyle niefortunnie obronił strzał Milevskyiego, że piłka znalazła się pod jego nogami. Sytuacja meczowa zmieniła się w 31. minucie, Brown otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną. Mimo gry w przewadze goście bardzo długo nie mogli doprowadzić do wyrównania. Udało się to Samuelowi, pokonał on Boruca strzałem z główki. Przed remisem uratowała mnie głupota gości, gdyż w 85. minucie w polu karnym został powalony McDonald. Karnego na bramkę zamienił Brown.

 

Celtic 2 - 1 St. Johanstone

 

27. marca podejmowałem Kilmarnock. Jako zdecydowany faworyt naturalnie. Ten fakt potwierdził już w 3. minucie świetny Milevskyi. Przejął on piłkę od zdezorientowanego obrońcy, popędził na bramkę i uderzył obok bramkarza. Minęło 15. minut od tego wydarzenia, gdy Loovens zaserwował brutalny faul na graczu gości w środku pola. Za głupotę przypłacił natychmiastową czerwoną kartką. Fakt gry w 10. został wykorzystany przez Kyle na początku drugiej połowy, nikt go nie pokrył i mógł zdobyć bramkę pewnym strzałem. Kilkanaście minut później Milevskyi zdobył drugą swoją bramkę. Tym razem przyjął piłkę będąc tyłem do bramki, odwrócił się i popisał pięknym strzałem do siatki. Już kilka kroków do mistrzostwa...

 

Celtic 2 - 1 Kilmarnock

 

Po kilku meczach na własnym stadionie mogłem odetchnąć na mniejszym stadionie w pojedynku z St. Mirren. Mecz zaczął się bardzo dobrze, bo już w 2. minucie objąłem prowadzenie. Strzelcem był Milevskyi, który otrzymał świetne podanie, przez całe boisko, ponad obrońcami od Hinkle. Chwilę później los się trochę odwrócił, ponieważ McAtrhur nabawił się kontuzji, został wykluczony na 2. tygodnie. Jeszcze bardziej los odwrócił się w 37. minucie, gdy Brown przejął piłkę od napastnika gospodarzy i podał do bramkarza, tak niecelnie że piłka znalazła się w siatce. W 69. minucie los się zrewanżował, piłkarz gości dostał drugą żółtą kartkę. Nawet gry w przewadze nie potrafiłem wykorzystać. Ale chyba remis mi nie zaszkodzi.

 

St. Mirren 1 - 1 Celtic

Odnośnik do komentarza

W 32. kolejce byłem przyjmowany przez 10. zespół ligi - Hibernian. Mecz nie układał się po naszej myśli. Mieliśmy problem ze skonstruowaniem akcji, a pojedyncze próby rozbijały się o linie defensywy. Gospodarzom również gra w ataku się nie kleiła. Mimo wszystko udało im się zdobyć jedyną bramkę w meczu. W 38. minucie jeden graczy dobił piłkę po ładnej obronie Artura Boruca.

 

Hibernian 1 - 0 Celtic

 

W ostatnim meczu przed podziałem ligi (po 33. kolejka liga dzieli się na dwie grupy [1-6 z miejsc; 6-12] i każdy gra tam z każdym jeden mecz) grałem z Motherwell na Celtic Park. Pierwsza połowa nie przyniosła bramek. Wreszcie w 50. minucie wyszedłem na prowadzenie. Milevskyi dostał piłkę od Flood ponad obrońcami podczas kontrataku, a Ukrainiec zdobył gola celowanym strzałem. Kilkanaście minut później goście doprowadzili do wyrównania, jeden z graczy wbił piłkę główką po rzucie rożnym. Milevskyi odpowiedział błyskawicznie, również uderzeniem głową po dośrodkowaniu niezawodnego Maloney. Chwilę później Milevskyi zdobył ostatnią swoją bramkę w tym meczu i ostatnią bramkę w całym meczu. Dostał on doskonałe podanie od McDonalda, który ściągnął na siebie uwagę obrońców. Rangersi ponieśli porażkę oznacza to że zdobyłem mistrzostwo! Celtic mistrzem! Na 5. kolejek przed końcem!

 

Celtic 3 - 1 Motherwell

Odnośnik do komentarza

W następnym meczu zostałem podjęty przez Hibernian w meczu półfinałowym Pucharu Szkocji. Od samego początku mocno napierałem na rywali. Moi podopieczni próbowali różnych kombinacji i strzałów z daleka. Efekt to przyniosło w 21. minucie. Wtedy to McGeady dobił piłkę, którą odbił bramkarz w bok po strzale McArthur. Chwilę później do siatki trafił Milevskyi. Zanim piłka znalazła się w siatce, reprezentant Ukrainy okiwał dwóch graczy i kopnął piłkę po ziemi na długi słupek. Niedługo musiałem też czekać na trzecią bramką, strzelcem był McDonald, który uderzył ładnym półwolejem z przed pola karnego. Jeszcze przed przerwą Australijczyk dorzucił drugie trafienie. Dostał on ładą, płaską piłkę od McGeady i pewnie uderzył nie dając szans bramkarzowi. W 59. minucie dorzuciliśmy jeszcze jedną bramkę, strzelcem był Milevskyi, który dostał piłkę, wpadł w pole karne i strzelił na bramkę. Gospodarze odpowiedzieli raz w 86. minucie, kiedy zdobyli gola uderzeniem z przed pola karnego.

 

Hibernian 1 - 5 Celtic

 

28. kwietnia podejmował Falkrik. Mecz nie zaczął się najlepiej, bo już w 2. minucie straciłem bramkę. Strzelcem był Sludden, który uderzył głową. Spotkanie i po tym wydarzeniu nie szło nam najlepiej, czego dowodem jest sytuacja z 31. minuty, kiedy McDonald podawał do obrońcy, niestety na tyle niecelnie że napastnik gospodarzy przejął piłkę i strzelił. Odpowiedział na to chwilę później sam winowajca - McDonald. Wykorzystał on dobre dogranie McGeady w centrum pola karnego, gdzie wpadł i uderzył nogą z pierwszej piłki. W 53. minucie zaistniał Loovens, ale niezbyt korzystnie otrzymał on czerwoną kartkę za drugą żółtą w tym meczu. Mimo gry w dziesięciu kwadrans później doprowadziłem do remisu, strzelił Milevskyi głową po dośrodkowaniu Maloney. Późniejsze próby w tym meczu nie przynosiły niestety efektu i mecz zakończył się remisem po niezłej grze.

 

Falkrik 2 - 2 Celtic

 

W następnym meczu podejmowałem Kilmarnock. Gra szła jak krew z nosa, zarówno mnie jak i gościom. Mimo tego udało mi się wyjść na prowadzenie w 62. minucie gdy do bramki trafił świetny McDonald. Tym razem doszedł do piłki wybijanej przez Boruca, minął bramkarza i strzelił. Przyjezdnym udało się uciszyć trybuny w 84. minucie. Wtedy to Kyle doprowadził do remisu. Gdy wydawało się, że tak skończy się ten mecz, McDonald zdobył bramkę wolejem po dośrodkowaniu Musuna.

 

Celtic 2 - 1 Kilmarnock

Odnośnik do komentarza

Na Milevskyiego zdecydowałem się ponieważ w pierwszym moim zapisie w FM10, w czwartym sezonie kupiłem go do Juventusu. Za kwotę 48. milionów z Romy. Dwa lata z rzędu został królem strzelców :_eek: . W Celticu też spisuje się wybornie, ma średnią prawie 1 gol na mecz! Moi trenerzy dają mu 4.5-5 gwiazdek!

_______________________________________________________________________

 

W następnym meczu czekał mnie spotkanie derbowe z Rangersami na Ibrox Park. Mecz nie zaczął się najlepiej bo w 20. minucie McGeady doznał drobnej kontuzji, która nie umożliwiała mu kontynuacji meczu. Bramki padły dopiero w drugiej połowie, strzelaninę rozpoczął Naismith, który wykorzystał rzut karny sprokurowany przez McDonalda. Chwilę później bramkę wyrównującą zdobył Samras, który chwilę wcześniej zastąpił obrońce i został przesunięty do ataku. W 75. minucie stadion znów oszalał, tym razem Boyd ładnym lobem pokonał Króla Artura. Kiedy zwycięstwo gospodarzy wydawało się już nieuniknione do remisu doprowadził Samaras, który dostał świetną piłkę między obrońców od Arfield. Ażeby tego było mało w ostatniej minucie doliczonego czasu gry zdobyłem gola. Stało się to za sprawą McDonalda, który lekko podbił piłkę do strzelca 2. goli, ten uderzył szczupakiem i... trafił w słupek. Na moje szczęście piłka odbiła się tak że trafiła pod nogi Ukrainca, Milevskyiego. Ten musiał jedynie wturlać piłkę do pustej bramki.

 

Rangers 2 - 3 Celtic

 

8. maja grałem z Dundee Utd. Po ciekawym meczu w poprzedniej kolejce kibice mojego zespołu mogli przysypiać na tym meczu. Mecz był słaby, a piłki co chwila lądowały w dłoniach bramkarzy lub na autach. Kibice prawdopodobnie rozbudzili się jedynie w 33. minucie, gdy Artrem Milevskyi wykorzystał rzut karny.

 

Celtic 1 - 0 Dundee Utd.

 

W ostatnim meczu ligowym tego sezonu zostałem podjęty przez Aberdeen. Mecz nie zaczął się najlepiej bo już w 19. minucie straciłem gola. Piękną bramkę zdobył Maguire, który przymierzył prosto w okienko z za pola karnego. Kwadrans później ten sam zawodnik wykorzystał fakt że Boruc minął się z piłką i praktycznie do pustej bramki oddał strzał. W 6. minucie drugich 45. minut Paton zdobył strzelił gola po szybkim kontrataku. 20.-kilka minut później Aluko dostał piłkę w pole karne, a jako że był nie kryty bez problemu strzelił gola. Ja odpowiedziałem raz. W 85. minucie gola zdobył McDonald.

 

Aberdeen 4 -1 Celtic

 

W finale Ligi Europejskiej Lyon pokonał Everton 2-0.

Odnośnik do komentarza

W ostatnim meczu sezony na niczyim terenie miałem zmierzyć się o zwycięstwo w ramach Pucharu Szkocji. Moim przeciwnikiem był odwieczny wróg - Rangersi. Moi zawodnicy od początku ruszyli do ataku, jednak zgodnie z moimi poleceniami nie był to atak szaleńczy, atak w którym każdy brał atak. Były to ataki powolne, budowane z rozwagą i myślą o tym aby nie stracić głupiej bramki. W pierwszej połowie nie przyniosło to zamierzonego efektu i remisowałem 0-0. Druga zaczęła się podobnie, kilka razy rywale pokusili się na kontrataki. Jednak świetnie spisywała się para obrońców Caldwell - McManus (powołany w zastępstwie za zawieszonego Loovensa) oraz bramkarz, Artur Boruc. Kiedy wydawało się że konieczne będzie rozegranie dogrywki moi podopieczni rozegrali świetnie kontrę po rożnym. Milevskyi wraz z McDonaldem wymieniali ze sobą podania skutecznie myląc obrońców Rangersów. Ostatnim podaniem popisał się Australijczyk ściągając na siebie defensorów i uwagę samego golkipera podał do niekrytego Ukrainca, który strzelił praktycznie do pustej bramki. Wynik utrzymał się do końca. Oznacza to 3. trofeum Celticu pod moja wodzą!

 

Rangers 0 - 1 Celtic

Odnośnik do komentarza

W czasie trwania meczu finałowego w ramach Pucharu Szkocji odbył się inny finał, mianowicie finał najbardziej prestiżowych rozgrywek Europy, Ligi Mistrzów. Na przeciw sobie stanęły dosyć niespodziewanie zespoły Sewilli i Milanu. Mecz zakończył się zwycięstwem Hiszpanów 2-1.

 

Zostały również rozegrane ostatnie spotkania w Lidze Szkockiej w sezonie 2009/10. Tabla prezentuje się tak. Za to klasyfikację strzelców po raz drugi z rzędu zwyciężył Sccot McDonald, który zdobył 28 goli. Za to nagroda dla najlepszego młodego gracza przypadła Sccotowi Arfield, który zasilił mój zespół podczas trwania zimowego okienka transferowego. Zaś wśród piłkarzy już dojrzały najlepszy okazał się mój najlepszy snajper, który wyprzedził dwóch graczy Rangersów. Piłkarzom jednak najlepszy wydał się inny mój gracz Shaun Maloney.

Moi gracze okazali się też specjalistami od pięknych goli, szczególne oklaski zasługują się Milevskyiemu i Brownowi, który znaleźli się na liście strzelców najładniejszych goli. Takie sukcesy zagwarantowały licznych reprezentantów w jedenastce sezonu, gdzie znalazło się aż 7. moich graczy. Tak utalentowani gracze byli podopiecznymi równie utalentowanego trenera, który zdobył nagrodę menadżera sezonu. (Jak coś polakiem jestem przypadkiem).

 

Potem nastąpił urlop, a po nim sezon przygotowawczy.

 

Mecze towarzyskie.

13.07.10. Celtic 1 - 0 Hamilton

17.07.10. Lazio 2 - 1 Celtic

20.07.10. A.C. Milan 3 - 2 Celtic

24.07.10. Siena 2 - 3 Celtic

02.08.10. Celtic 2 - 1 Iverness CT

05.08.10. Celtic 2 - 0 Sunderland

 

Na początek postanowiłem zmierzyć się ze spadkowiczami, na moim stadionie zawitał Hamilton. Przeważałem przez całe spotkanie, jednak dopiero w 88. minucie zwycięstwo zagwarantował mi Milevskyi Po tym małym teście z krajowym rywalem udałem się do Włoch, aby tam szukać formy z zespołami z Serie A. Na pierwszy ogień pojechaliśmy do Rzymu by zmierzyć się z tamtejszym Lazio. Zagraliśmy ładnie, ale strzeliliśmy o 1. bramkę mniej i byliśmy zmuszeni uznać wyższość gospodarzy. W następnym meczu zawitałem na San Siro, aby zmierzyć się z finalistą Ligi Mistrzów. Mimo porażki mogę być dumny z postawy moich zawodników, zagrali ładny futbol i nawet przez krótki okres byli na prowadzeniu. Może gdym nie eksperymentował i zdecydował się na podstawową jedenastkę, może gdym chociaż postawił na Boruca w bramce? Kto to wie? Mimo to mecz udany. Po dwóch silnych rywala czas przyszedł na kogoś słabszego, idealnym kandydatem wydała się Siena. Która odniosła porażkę, ale niemało zamieszał pod moja bramką. Po powrocie do domu, krótkim odpoczynku, zagrałem z drużyną która zajęła 2. miejsce w 1. lidze. Jak widać wygrałem i tylko głupi faul McDonalda w polu karnym zdecydował, że do 1. 3. dni przed startem sezonu na Celtic Parku zawitał Sunderland, 9. drużyna Angielskiej Ekstraklasy. Przez cały mecz przeważałem co przyniosło zamierzony efekt.

 

W czasie rozgrywania sparingów przed sezonowych zajmowałem się również transferami. Poza pożegnaniem kilkunastu graczy na zasadzie wolnego transferu, pozbyłem się Łukasza Załuski, który zasilił szeregi Valencii za 400 tysięcy. Innym graczem który wyruszył w świat jest Samaras, który został sprzedany do FC Kopenhagi za 1,2 miliona. Za to McCourt odszedł do Birmingham za 950 tysięcy, w to samo miejsce trafił Niall McGinn za kwotę 300 tysięcy. 18. letni Marsden również postanowił szukać sił w Anglii, odszedł za 120 tysięcy do Crystal Palce. Zheng Zhi za to wybrał się do Szwajcarii, racząc występami kibiców Zuricha, za przyzwoitą kwotę 750 tysięcy. Fortune za to został po raz kolejny wypożyczony, tym razem do Bordeaux za 230 tysięcy. Ja w tym czasie zakupiłem McArthur, który był u mnie na wypożyczeniu i miał klauzurę w wysokości 1. miliona. Oprócz tego pozyskałem w zastępstwo za Załuskę Rumuńskiego bramkarza Pantilimona za kwotę 1,3 miliona z Timisoara. Oprócz tego w klubie powitałem francuskiego pomocnika Gueye. Zawitał on w klubie z Lazio za niemałą kwotę 2,8 miliona.

Odnośnik do komentarza

Prawdopodobnie ostatni wpis przed długą przerwą, przerwą spowodowaną wakacjami :eusa_dance: .

_______________________________________________________________________

 

Chwilę moi piłkarze odsapnęli po meczach towarzyski i czekał ich pierwszy mecz ligowy. Jako pierwsi mieli nas sprawdzić gracze Heats. Niezbyt się z tego wywiązali bo już od pierwszych minut byli jedynie statystami. Pierwsza bramka padła w 21. minucie, gdy McGeady zdecydował się na strzał z 30. metrów, podkręcona piłka idealnie wpadła w okienko. Potem gospodarze dzielnie wybijali piłkę uniemożliwiając mi wyjście na większe na prowadzenie. Taka taktyka dawała im skutki do 57. minuty. Wtedy to Maloney zdecydował się na strzał na długi słupek z rogu pola karnego, mocny strzał nie dał szans bramkarzowi. Kilkanaście minut później Milevskyiemu udało się zdobyć bramkę, tym razem dryblas z Ukrainy zakręcił dwójką obrońców i strzelił mocno obok golkipera. Mimo pewnego prowadzenia moi gracze nie ustępowali, przyniosło to efekt w postaci drugiej bramki Maloney. Tym razem wykorzystał on idealne dogranie McGeady w pole karne po którym wystarczył mocno huknąć obok słupka. Już w ostatnich minutach Milevsky pogrążył rywali doszczętnie, a przy tym ośmieszył. Mianowicie dostał on piłkę i wdarł się w pojedynek biegowy równocześnie z 4. graczami. Jako że udało mu się zwyciężyć to wyszedł sam na sam i uderzył płasko obok bramkarza. Udany początek sezonu!

 

Hearts 0 - 5 Celtic

 

Między 1. a 2. kolejką do klubu dołączył kolejny gracz. tym wybrańcem okazał się Holender z AZ, wart 1. milion, Ehsan Zamani . Bardzo utalentowany gracz, wybitny technicznie.

 

W drugiej kolejce do Glasgow zawitało Dundee Utd. Po pewnym zwycięstwie w pierwszym meczu spodziewałem się rozleniwienia. Jednak zostałem zaskoczony już w 8. minucie. Gola na wagę prowadzenia strzelił Artrem Milevskyi. Ten sam gracz dorzucił kolejne trafienie kwadrans później. Udało mu się pokonać bramkarza na raty po dośrodkowaniu z rożnego. Chwilę później Hinkle musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Mimo braku tak znakomitego bocznego obrońcy nie duło czekałem na kolejnego gola. mcDonald dostał piłkę ponad defensorami od Arfield, wyszedł sam na sam i strzelił mocno na długi słupek. Pewnie prowadząc mogłem spokojnie rozgrywać akcje nie podejmując żadnego ryzyka. To przyniosło dosyć niespodziewany efekt w postaci rzutu karnego dla mnie wykorzystanego przez Milevskyiego. Gościom udało się odpowiedzieć raz w 75. minucie. Gdy Sandazy strzelił głową po dośrodkowani Dixona z rzutu wolnego.

 

Celtic 4 - 1 Dundee Utd

Odnośnik do komentarza

Prawdopodobnie ostatni wpis przed długą przerwą, przerwą spowodowaną wakacjami :eusa_dance: .

_______________________________________________________________________

 

Chwilę moi piłkarze odsapnęli po meczach towarzyski i czekał ich pierwszy mecz ligowy. Jako pierwsi mieli nas sprawdzić gracze Heats. Niezbyt się z tego wywiązali bo już od pierwszych minut byli jedynie statystami. Pierwsza bramka padła w 21. minucie, gdy McGeady zdecydował się na strzał z 30. metrów, podkręcona piłka idealnie wpadła w okienko. Potem gospodarze dzielnie wybijali piłkę uniemożliwiając mi wyjście na większe na prowadzenie. Taka taktyka dawała im skutki do 57. minuty. Wtedy to Maloney zdecydował się na strzał na długi słupek z rogu pola karnego, mocny strzał nie dał szans bramkarzowi. Kilkanaście minut później Milevskyiemu udało się zdobyć bramkę, tym razem dryblas z Ukrainy zakręcił dwójką obrońców i strzelił mocno obok golkipera. Mimo pewnego prowadzenia moi gracze nie ustępowali, przyniosło to efekt w postaci drugiej bramki Maloney. Tym razem wykorzystał on idealne dogranie McGeady w pole karne po którym wystarczył mocno huknąć obok słupka. Już w ostatnich minutach Milevsky pogrążył rywali doszczętnie, a przy tym ośmieszył. Mianowicie dostał on piłkę i wdarł się w pojedynek biegowy równocześnie z 4. graczami. Jako że udało mu się zwyciężyć to wyszedł sam na sam i uderzył płasko obok bramkarza. Udany początek sezonu!

 

Hearts 0 - 5 Celtic

 

Między 1. a 2. kolejką do klubu dołączył kolejny gracz. tym wybrańcem okazał się Holender z AZ, wart 1. milion, Ehsan Zamani . Bardzo utalentowany gracz, wybitny technicznie.

 

W drugiej kolejce do Glasgow zawitało Dundee Utd. Po pewnym zwycięstwie w pierwszym meczu spodziewałem się rozleniwienia. Jednak zostałem zaskoczony już w 8. minucie. Gola na wagę prowadzenia strzelił Artrem Milevskyi. Ten sam gracz dorzucił kolejne trafienie kwadrans później. Udało mu się pokonać bramkarza na raty po dośrodkowaniu z rożnego. Chwilę później Hinkle musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Mimo braku tak znakomitego bocznego obrońcy nie duło czekałem na kolejnego gola. mcDonald dostał piłkę ponad defensorami od Arfield, wyszedł sam na sam i strzelił mocno na długi słupek. Pewnie prowadząc mogłem spokojnie rozgrywać akcje nie podejmując żadnego ryzyka. To przyniosło dosyć niespodziewany efekt w postaci rzutu karnego dla mnie wykorzystanego przez Milevskyiego. Gościom udało się odpowiedzieć raz w 75. minucie. Gdy Sandazy strzelił głową po dośrodkowani Dixona z rzutu wolnego.

 

Celtic 4 - 1 Dundee Utd

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Krótka przerwa między kolejnymi wakacjami wyjazdami, więc nie nastawiajcie się na dużą ilość wpisów (może nawet ograniczę się do jednego).

_______________________________________________________________________

 

Po bardzo dobrym początku w lidze, liczyłem na równie udany początek w europejskich pucharach. Pierwszym rywalem okazał się Zenit Sankt Petersburg z którym przyszło mi się mierzyć w ostatniej fazie eliminacji do najbardziej prestiżowych rozgrywek kontynentu. Pierwszy mecz przypadł na moim stadionie. Mimo tego niepełnego komfortu do meczu podszedłem optymistycznie, z myślą o zwycięstwie, pięknej grze i gradzie bramek. Już pierwsze minuty pokazały, że nie będzie to taki pojedynek. W końcu już od pierwszych minut został postawiony pod ścianę. Na szczęście tego dnia obrońcy na równi z bramkarzem nie zawodzili, pokazywali pełnie swoich możliwości podczas zorganizowanej obrony mojej bramki. Taka postawa moich graczy zdecydowanie zniechęciła Rosjan, którzy wraz z upływem kolejnych minut brali się do ataku mniej chętnie. Mimo tego moi podopieczni nie potrafili tego wykorzystać. Mecz pewno zakończył by się bezbramkowym remisem bo wybornej grze defensorów obu zespołów, gdyby nie szalone podanie przez całe boisko do niekrytego McDonalda, który wyszedł sam na sami i zdobył bramkę. Wydarzyło się to również na tyle późno, że piłkarze ze wschodu nie zdołali mimo szaleńczych prób doprowadzić do wyrównania.

 

http://imageshack.us/f/9/celticzenitsanktpetersb.png/

 

Po szczęśliwie wygranym meczu w eliminacjach do Ligi Mistrzów czekała mnie potyczka na krajowym podwórku. Mój zespół został ugoszczony przez Kilmarnock. Trzeba przyznać że za miłą gościnę odpłaciłem się w dosyć specyficzny sposób i do tego ekspresowy. Mianowicie swoją strzelaninę rozpocząłem już w 5. minucie. Do bramki skierował piłkę Australijczyk, Scott McDonald, który dostał wyborną piłkę między obrońców od Gueye. Wystarczyło że lekko ją podprowadził i uderzył precyzyjnie na długi słupek. Nie całe 10. minut mogłem się cieszyć prowadzeniem, odebrał mi je Pascali, który zwieńczył kontratak mocnym strzałem. Po raz kolejny gospodarze mogli się cieszyć remisem 5. minut. Tym razem katem był Milevskyi, który świetnie strzelił w okienko z rzutu karnego. Mimo tego prowadzenia do przerwy nie miałem za ciekawej miny, wszystko przez pech McDonalda, który doznał drobnego urazu. Jego niepewna dyspozycja zmusiła mnie do przesunięcia Gueye do ataku. Jak się okazało słusznie, już na początku drugiej połowy ten zawodnik podwyższył prowadzenie strzałem w sytuacji sam na sam. Wynik ustalił niedługo później Artrem Milevskyi, który przepięknym lobem główką pokonał bezradnego bramkarza.

 

http://imageshack.us/f/62/kilmarnockceltic.png/

 

Po udanym przerywniku ligowym znów czas był na ligę, ale Ligę Mistrzów. Puchar europejski w którym chciałem się spełnić, zawalczyć w grupie, pierwszej rundzie, ćwierćfinale, półfinale i wielkim finale. Wynik tego meczu miał zdecydować o ewentualnych szansach, starczał remis. Jednak inicjatywę przejął Zenit, który podobnie jak ostatnio od razu ruszył do ostrej ofensywy, ja nieśmiało próbowałem odnaleźć się w kontratakach. Jednak to gospodarz okazał się bardziej zorganizowany, bo udało mu się objąć prowadzenie w 22. minucie. Pięknym, podkręconym strzałem z linii pola karnego popisał się Zyryarov. Po tym golu Rosjanie się uspokoili, nie rzucali się na nas niczym na wódkę, jednak to oni nadal inicjowali grę. Z pod ich batuty nie udało mi się uciec do końca meczu, ba dałem sobie strzelić gola, który zdecydował - Celtic kolejny rok z rzędu bez ligi mistrzów. Po raz kolejny będę szukał szczęścia w pucharze pocieszenia, może z lepszym skutkiem...

 

http://imageshack.us/f/829/zenitsanktpetersburgcel.png/

 

PS Czemu administratorzy niszczą forum wprowadzonymi pseudo-poprawkami wyglądu strony?

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...