Skocz do zawartości

Czy jest dla nas jakiś ratunek?


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

- Rok 2011 kończymy w nienajlepszych nastrojach za sprawą dwóch porażek.

- Rosja okazała się dla nas zbyt silna, a Turcja zaskoczyła nas w początkowym fragmencie meczu. Potem nie potrafiliśmy sforsować dobrze ustawionej obrony no i wyszło jak wyszło.

 

- Nie obawia się Pan o pogorszenie nastrojów w drużynie w tak kluczowym momencie?

- Raczej nie. Na wiosnę zagramy jeszcze kilka sparingów i w nich musimy się pokazać z lepszej strony, by w dobrych humorach udać się na Euro. Musimy przede wszystkim wyciągnąć wnioski z tych porażek i sprawić, żeby nie tracić bramek w pierwszym kwadransie.

 

- Kogo wyróżniłby Pan w drużynie Rosji za spotkanie z Polską?

- Świetnie zagrał Dżagojew, Arszawin, Pawliuczenko i Berezucki. Inni jednak wcale nie byli od nich gorsi, ale tych najbardziej zapamiętałem, pewnie przez ich akcje ofensywne i gole.

 

- A w Turcji?

- To chyba jasne, że najlepszym graczem był Sahin. Ale Senturk, Emre, Altintop czy Tuncay również zagrali bardzo dobre zawody.

 

- No to kontynuując… kogo wyróżniłby Pan w Polskiej Reprezentacji w tych dwóch meczach?

- Znów dobrze zagrał Gawęcki, strzelając kolejnego gola. Poza tym udanie zaprezentował się Golański, Błaszczykowski, Murawski…

 

- A słabiej?

- Glik nieco rozczarował. Zabrakło mu czujności w defensywie przy kryciu rywali, zwłaszcza Pawliuczenki, za którego był odpowiedzialny, a mimo to Roman strzelił gola.

 

- A inni?

- Perquis zdecydowanie za dużo fauluje. Już nie mogę się doczekać na powrót Jodłowca po kontuzji, bo widać jego brak. Rozczarował też powracający po wyleczeniu urazu Robert Lewandowski, który może stracić miejsce w składzie na rzecz Gawęckiego.

 

- Można wiedzieć, z kim Polska zagra sparingi przed Euro?

- To nie tajemnica. Wszystko już ustalone. W maju gramy ze Szwecją, a przed samym Euro zagramy jeszcze ze Szwajcarią. Natomiast na jesień zmierzymy się towarzysko z Norwegią, Danią oraz Izraelem.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję również.

 

 

12.11.2011, Mecz towarzyski

Lokomotiw, Moskwa, 21299 widzów

Sędzia: Lee Mason (Anglia)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak, Glik (Szukała ’46), Perquis (Kowalczyk ’46) – Murawski, Borysiuk (Krychowiak ’46) – Błaszczykowski, Obraniak (Kiełb ’46) – Janczyk (Gawęcki ’46), Piszczek (Łobodziński ’46)

 

Rosja – Polska, 2:0 (Pawliuczenko ‘5, W. Berezucki ’61)

MoM: Wasilij Berezucki (Rosja)

 

16.11.2011, Mecz towarzyski

Stadion Śląski, Chorzów, 37849 widzów

Sędzia: Michael Kempter (Niemcy)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak (Kowalczyk ’46), Glik (Szukała ’46), Perquis (Augustyn ’46) – Murawski, Borysiuk (Krychowiak ’46) – Błaszczykowski, Obraniak (Kiełb ’46) – Janczyk (Gawęcki ’46), Lewandowski (Piszczek ’46)

 

Polska – Turcja, 1:2 (Sahin (k) ’10, Sahin ’18, GAWĘCKI ’88)

MoM: Nuri Sahin (Turcja)

Odnośnik do komentarza
- Chociaż to dopiero mecz towarzyski. Nie brakowało w nim emocji. Wszystko za sprawą zbliżających się Mistrzostw Europy. Choć sam mecz też stał na bardzo wysokim poziomie…

- Szkoda tylko, że znów w końcówce straciliśmy gola, który zniweczył nasz wysiłek przez prawie dziewięćdziesiąt minut. Szwedzi nas wyraźnie zlekceważyli w początkowym stadium spotkania, za co spotkała ich surowa kara w postaci dwóch bramek Lewandowskiego.

 

- No właśnie. Lewandowski. Wielu uważa, że piłkarz ten gra znacznie poniżej oczekiwań i powinien odstąpić miejsce innym. Choćby Gawęckiemu.

- Ale właśnie w tym spotkaniu Robert udowodnił, jak ważnym jest graczem dla Polskiej Reprezentacji. Może rzeczywiście nie strzela wielu bramek, ale pamiętajmy, że jego zadaniem jest głównie dogrywanie piłek do lepiej ustawionych partnerów.

 

- Powracają demony przeszłości. Znów czegoś zabrakło w końcówce.

- Prawda jest taka, że ten mecz mogliśmy wygrać, gdybym na drugą połowę zdecydował się na bardziej zachowawcze ustawienie. Ja tymczasem nie zamierzałem nic zmieniać, bowiem uznałem, że skoro to mecz towarzyski, kibice powinni zobaczyć efektownie grającą reprezentację przez całe dziewięćdziesiąt minut. Podjąłem to pewne ryzyko i niestety się ono nie opłaciło.

 

- Pojawiają się głosy, że powinien Pan dać szansę Bartkowi Salomonowi z Brescii, który ma za sobą udany sezon.

- Może i powinienem, ale jak już kiedyś tłumaczyłem, preferuję grę dwoma środkowymi pomocnikami o nieco bardziej defensywnym usposobieniu. Salomon ma za mało walorów defensywnych, dlatego ciężko mu będzie mnie do siebie przekonać. Chociaż nie wykluczam, że sprawdzimy jego umiejętności jeszcze przed Euro.

 

- A propos Euro. W grupie Polska zagra z Portugalią, Chorwacją i Szwajcarią. Portugalczyków ciężko będzie pokonać, ale Chorwacja i Szwajcaria są chyba w zasięgu?

- Z Portugalią graliśmy faktycznie niedawno i dostaliśmy porządną lekcję futbolu. Ale pozostałe dwie drużyny prezentują jak najbardziej poziom zbliżony do naszego. Tak się szczęśliwie złożyło, że ostatni sparing przed Euro gramy właśnie z Helwetami i on zapewne dużo nam powie o naszych szansach w starciu z alpejską drużyną.

 

- Czyli walczymy o awans z grupy.

- To jest cel na Euro. Co będzie potem, trudno powiedzieć.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

28.02.2012, Mecz towarzyski

Stadion Śląski, Chorzów, 34909 widzów

Sędzia: Michael Weiner (Niemcy)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak, Glik (Augustyn ’46), Perquis – Murawski (Krychowiak ’46), Dudka (Borysiuk ’46) – Błaszczykowski (Kiełb ’46), Obraniak (Janota ’46) – Janczyk (Gawęcki ’46), Lewandowski

 

Polska – Szwecja, 2:2 (R. LEWANDOWSKI ‘1, R. LEWANDOWSKI ‘5, Berg ’29, Bakircioglu ’88)

MoM: Robert Lewandowski (Polska)

Odnośnik do komentarza

Dmq, w jakich eliminacjach? | Gawęcki będzie pokazany po Euro ;)

 

 

- Chyba nie mamy się z czego cieszyć. Ostatni sprawdzian przed Euro i to z drużyną, z którą zagramy w grupie, nie wypadł pomyślnie.

- Po części ma Pan rację, bo przegraliśmy, ale z drugiej strony, złożyło się na to wiele czynników, których zapewne braknie podczas turnieju.

 

- Co ma Pan na myśli?

- Przede wszystkim okoliczności rzutu karnego podyktowanego przez pana Webba. Jak pamiętamy z Austrii, ten sędzia ma tendencję do gwizdania dziwacznych jedenastek i tym razem to potwierdził. Dobrze jednak, że taką jedenastkę zagwizdał teraz. Może w ten sposób wyczerpał limit durnowato podyktowanych karnych na ten rok i na Euro już takich klopsów sadzić nie będzie.

 

- To jedyny czynnik?

- Nie. Trzeba dodać, że podczas turnieju zagramy przed naszą publicznością, a nie przed publicznością szwajcarską. Ściany będą po naszej stronie i to na pewno będzie duży atut. Z resztą teraz widzieliśmy, jak ściany pomagały naszym rywalom.

 

- Ale możemy chyba być spokojni o grę napastników. Gawęcki strzela, Lewandowski odzyskuje formę…

- Zgadza się. Również mnie to cieszy. Teraz jednak pojawiły się problemy z zestawieniem linii defensywnej, bo przecież pół roku poza boiskiem spędził Jodłowiec. Co prawda już powrócił do gry, ale nie wiem, czy odważę się na niego postawić podczas turnieju głównego.

 

- Ostre wejście Bandrowskiego sprawiło, że Khalifa doznał kontuzji, która wyeliminuje go z gry na Euro. To przypadek?

- Panie, ja nikogo nigdy nie zachęcałem do polowania na nogi rywala po to, by wykluczyć go z gry na przyszłość. To nie w moim stylu.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Ja również.

 

 

02.06.2012, Mecz towarzyski

Stade de Suisse Wankdorf, 23650 widzów

Sędzia: Howard Webb (Anglia)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak, Glik (Augustyn ’46), Perquis (Kowalczyk ’46) – Murawski (Krychowiak ’46), Borysiuk (Bandrowski ’46) – Błaszczykowski (Kiełb ’46), Obraniak (Janota ’46)– Janczyk, Lewandowski

 

Szwajcaria – Polska, 3:1 (BORYSIUK [og] ‘2, R. LEWANDOWSKI ‘8, Chassot ’25, Chassot (k) ’70)

MoM: Stephan Chassot (Szwajcaria)

Odnośnik do komentarza

Albo dobra, będzie przed, ale screen jest ze stanu gry już po :P

 

 

 

- Czas podsumować powołania na Mistrzostwa Europy, jakich Pan dokonał. Jest w kadrze kilka niespodzianek.

- Jakkolwiek był nie dobrał dwudziestotrzyosobowej kadry zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie się doszukiwał niespodzianek.

 

- Momencik. Do wszystkiego dojdziemy. Najpierw pozycja bramkarza.

- Tu chyba nie ma niespodzianek. Powołani ci sami gracze, którzy byli w RPA i nadal utrzymują wysoką formę, co potwierdza klasa klubów, w których grają.

 

- Niektórzy domagali się powołania Stachowiaka, który ma za sobą udany sezon w Feyenoordzie.

- Adam będzie bronił barw Polskiej Reprezentacji. To pewne. Ale jeszcze nie teraz. Dopóki mam do dyspozycji Fabiańskiego i Kuszczaka, to między nimi będzie się toczyć rywalizacja o miano tego najlepszego między słupkami.

 

- W linii obrony chyba najwięcej niespodzianek…

- Na pewno za taką można uważać powracającego po kontuzji Jodłowca, który w tym sezonie nie zagrał żadnego meczu w reprezentacji, ale uznałem, że jego doświadczenie z poprzedniego turnieju może nam się przydać. Niespodzianką może być też miejsce w kadrze dla Pazdana, ale Michał po prostu ma za sobą bardzo udany sezon w lidze greckiej i stąd powołanie. Reszta to gracze regularnie testowani w sparingach.

 

- Kibice domagali się powołania Głowackiego zamiast Perquisa.

- Już to wyjaśniałem. Głowacki miał już okazję, by zaistnieć na światowym rynku. Teraz jest czas młodych. Z resztą do gry Damiena nie można się w tym sezonie za bardzo przyczepić. Ma on spore szanse, by towarzyszyć Glikowi na środku formacji.

 

- Dwa słowa o pomocnikach.

- No to chyba nie ma żadnej niespodzianki. Nie powołałem na turniej nikogo, kto nie byłby testowany w trakcie minionych dwóch lat. Są to piłkarze o uznanej marce w Polsce i na Zachodzie, a najlepiej o tym świadczą nazwy klubów, w których grają: Bayern Monachium, Chelsea, Auxerre, Renes, czy Bordeaux to uznane światowe firmy.

 

- Ale jednak zabrakło w kadrze miejsca dla Janoty, Bandrowskiego i Trałki.

- Może zacznijmy od końca. Łukasz rozczarowuje. Od trzech lat, mimo, że jest w mojej orbicie zainteresowań, nie prezentuje niczego, co pozwalałoby mi na powołanie go do kadry. Bandrowski dostał szansę, by się pokazać i rzeczywiście zagrał nieźle, ale wolę młodszych, ale już doświadczonych i grających w mocnych zachodnich klubach Borysiuka i Krychowiaka. Janota zagrał dwa mecze sparingowe i rozczarował, dlatego mimo dobrej gry w klubie, nie pojedzie na Euro.

 

- I napastnicy…

- Tu też specjalnych udziwnień brak. Są ci, których testowałem przez te dwa lata. Do każdego tych napastników mam zaufanie i każdy może liczyć na jakiś epizod podczas turnieju głównego. Wiadomo, że największe oczekiwania są wobec Lewandowskiego, ale nie chcę, by na jego barki zrzucana była pełna odpowiedzialność za grę w ofensywie polskiego zespołu.

 

- Brakuje w kadrze Jelenia i Gołębiewskiego.

- Ten pierwszy, choć ma za sobą też bardzo udany sezon w lidze francuskiej, ma już swoje lata na koncie, a ja chętniej stawiam na młodych i dlatego zabrakło dla Irka miejsca. Gołębiewski po udanym roku 2010, po turnieju w RPA wyraźnie zagubił formę i do tej pory nie może jej odnaleźć.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

Kadra na Mistrzostwa Europy, Polska & Ukraina, 2012

 

Bramkarze:

Artur Boruc (32, Galatasaray, 38A / 0G)

Łukasz Fabiański (27, Arsenal, 18A / 0G)

Tomasz Kuszczak (30, Manchester United, 30A / 0G)

 

Obrońcy:

Błażej Augustyn (24, Catania, 11A / 1G)

Paweł Golański (29, Lorient, 35A / 3G)

Marcin Kowalczyk (27, Rangers, 19A / 0G)

Jakub Wawrzyniak (28, Legia Warszawa, 40A / 1G)

Tomasz Jodłowiec (27, Olympiakos, 26A / 3G)

Damien Perquis (28, Sochaux, 14A / 1G)

Kamil Glik (24, Standard Liege, 24A / 3G)

Michał Pazdan (24, AEK Ateny, 5A / 0G)

 

Pomocnicy:

Dariusz Dudka (28, Auxerre, 48A / 3G)

Ariel Borysiuk (20, Chelsea, 15A / 1G)

Grzegorz Krychowiak (22, Rennes, 12A / 0G)

Rafał Murawski (30, Atalanta, 47A / 2G)

Jakub Błaszczykowski (26, Bayern Monachium, 46A / 2G)

Ludovic Obraniak (27, Bordeaux, 27A / 2G)

Jacek Kiełb (24, Korona Kielce, 10A / 0G)

 

Napastnicy:

Wojciech Łobodziński (29, Wisła Kraków, 40A / 4G)

Łukasz Piszczek (27, Herta Berlin, 19A / 1G)

Robert Lewandowski (23, Rennes, 32A / 8G)

Piotr Gawęcki (23, Korona Kielce, 10A / 4G)

Dawid Janczyk (24, Freiburg, 24A / 6G)

Odnośnik do komentarza
- Wystarczył miesiąc, abyśmy zobaczyli zupełnie inną Reprezentację Polski niż tą, co przegrała ze Szwajcarią w meczu kontrolnym. Gratuluję wygranej na inaugurację turnieju.

- Dziękuję. Rzeczywiście udało nam się wygrać w dobrym stylu i potwierdziło się to, co często powtarzałem. Drużyna potrafi się mobilizować w meczach o stawkę, a jeśli dodamy do tego jeszcze wsparcie naszej publiczności to otrzymujemy taki, a nie inny obraz gry.

 

- Ze Szwajcarią zagraliśmy niezłe spotkanie, chociaż to rywale przeważali przez jego większą część.

- Tak, ale mamy w bramce Tomka Kuszczaka, który udowodnił, że potrafi bronić na wysokim poziomie i wielokrotnie ratował nas w tym meczu przed utratą gola. Na chwilę obecną nie mogę żałować, że postawiłem właśnie na bramkarza Manchesteru United między słupkami polskiej bramki w tym turnieju.

 

- Jak ocenia Pan grę wprowadzonego do kadry Pazdana, który zagrał w wyjściowym składzie?

- Gdyby nie żółta kartka w przerwie, pewnie Michał pograłby więcej, ale nie chciałem ryzykować gry w dziesięciu, dlatego z tego samego powodu boisko w przerwie opuścił też Glik. Gra dwoma stoperami z żółtymi kartkami na koncie to zbyt duże ryzyko.

 

- Dlaczego w pierwszym składzie zagrał Borysiuk, a nie Dudka, który w ostatnich spotkaniach cieszył się Pana większym zaufaniem?

- Darek przed turniejem doznał kontuzji i nawet jego powołanie na turniej stało pod znakiem zapytania. Powołując go, wiedziałem, że nie będzie on zdolny do gry w pierwszym meczu. W rywalizacji przeciwko Chorwacji Dudka już zapewne się na boisku pojawi.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

11.06.2012, Mistrzostwa Europy, Grupa A, 1/3

Stadion Lecha, Poznań, 44000 widzów

Sędzia: Andrea De Marco (Włochy)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak, Glik (Perquis ’46), Pazdan (Kowalczyk ’46) – Murawski, Borysiuk – Błaszczykowski, Obraniak – Janczyk (Piszczek ‘77), Lewandowski

 

Polska – Szwajcaria, 2:0 (LEWANDOWSKI ’60, GOLAŃSKI (k) ‘90+3)

MoM: Tomasz Kuszczak (Polska)

Odnośnik do komentarza

Tak, jak najbardziej. Z wyjątkiem Kuszczaka, wszyscy są graczami pierwszej jedenastki.

 

 

- Drugi mecz i drugie zwycięstwo oraz zapewniony awans do ćwierćfinału. Gratulacje.

- Dziękuję. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem.

 

- Planem minimum, który zakładał awans do ćwierćfinału?

- Tak, ale widząc dobrą grę drużyny śmiem stwierdzić, że możemy powalczyć nawet o coś więcej. Z Chorwacją zagraliśmy naprawdę udane spotkanie.

 

- Jedna rzecz jednak zastanawia. Czy w tej drużynie nie ma komu podawać piłek napastnikom, że musi się za to brać bramkarz?

- Nie widzę w tym problemu. Nie ma dla mnie znaczenia, czy asystę zapisuje bramkarz, obrońca, pomocnik, czy napastnik.

 

- Ale zgodzi się Pan, że dwie asysty asysty bramkarza w jednym spotkaniu to ewenement.

- Zgadza się. Dawno czegoś takiego nie widziałem. Na chwilę obecną Kuszczak jest najlepszym asystentem turnieju (śmiech).

 

- Z dobrej strony na turnieju pokazuje się Lewandowski. Drugi mecz i drugi gol.

- Też mnie to cieszy. Przed turniejem było sporo wątpliwości o formę napastników, ale teraz widać, że zarówno Robert jak i Dawid Janczyk należycie przygotowali się do turnieju ich życia i robią wszystko, aby pomagać zespołowi.

 

- W drugiej połowie mieliśmy sporo szczęścia. Gdyby nasi rywale strzelili gola z rzutu wolnego, gdy piłka zatrzymała się na poprzeczce, byłoby nieciekawie.

- Ale szczęście sprzyja lepszym. W ostatecznym rozrachunku było ono po naszej stronie i wygraliśmy. Czasem temu szczęściu też trzeba umieć dopomóc.

 

- Jeszcze słowo o grze Pazdana, który wyrasta na turnieju na lidera formacji defensywnej.

- Mam podobne odczucia i cieszę się, że powołanie go nie było błędem i słusznie zrobiłem, wstawiając go do składu już od pierwszego meczu na Euro. Michał pokazuje nam wszystkie swoje walory w grze defensywnej, przede wszystkim wysoką skuteczność walki o piłkę w powietrzu. Przecież w tych dwóch meczach nie przegrał jeszcze ani jednego pojedynku o piłkę w powietrzu.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

16.06.2012, Mistrzostwa Europy, Grupa A, 2/3

Stadion Narodowy, Warszawa, 55000 widzów

Sędzia: Andrea De Marco (Włochy)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak (Kowalczyk ’46), Glik, Pazdan – Murawski ( Borysiuk ‘85), Dudka – Błaszczykowski, Obraniak (Kiełb ’46) – Janczyk, Lewandowski

 

Chorwacja – Polska, 1:2 (JANCZYK ’10, LEWANDOWSKI ’28, Srna ’30)

MoM: Tomasz Kuszczak (Polska)

Odnośnik do komentarza
- Było bardzo blisko sensacji, w postaci pokonania lidera rankingu, ale i tak mogę chyba pogratulować udanego występu?

- Oczywiście. Zagraliśmy świetne spotkanie i choć nie udało się pokonać Portugalczyków, wzięliśmy połowiczny odwet za porażkę w sparingu nie tak dawno temu rozgrywanym, ale co ważniejsze, Portugalczyków zabraknie w fazie pucharowej turnieju, a więc jeden poważny kandydat do Mistrzostwa Europy odpada w przedbiegach.

 

- Tym razem, w przeciwieństwie do poprzednich spotkań, nie udało się szybko strzelić gola. Mecz do końcowych minut pozostawał nierozstrzygnięty.

- Świetnie grały defensywy obu drużyn. W naszej ekipie znów doskonałe zawody rozgrywał Pazdan, a także Golański. Z kolei rywali w obronie ubezpieczali Alves i Bosingwa. Z resztą gola na wagę remisu dla Portugalii również strzelił obrońca.

 

- Odczuwa Pan niedosyt?

- Trochę tak, ale gdy pomyślę, że Portugalczyków nie będzie w fazie pucharowej, to mi zaraz przechodzi.

 

- Jaka jest recepta na powstrzymanie Cristiano Ronaldo?

- Nie wiem. Ronaldo chyba nie miał swojego dnia, bo nawet bez asekuracji naszych obrońców grał przeciętnie. Chociaż trzeba mu oddać, że decydujące ostatnie podanie w akcji dającej rywalom wyrównanie jest jego autorstwa. I chyba właśnie za to otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza meczu.

 

- Statystyka strzałów: 26/7 – 7/3, mówi sama za siebie…

- E tam. Nic z niej nie wynika. Portugalia miała może i przewagę, ale strzały rywali były zazwyczaj bardzo niecelne. Kuszczak, wbrew pozorom, nie miał wielu okazji do wykazania się. A najważniejszy jest przecież wynik. Mimo oddania czterokrotnie mniej strzałów na bramkę, podzieliliśmy się punktami.

 

- Podobno burę za to spotkanie otrzymał Glik…

- Glik rzeczywiście zawinił przy utracie gola, ale z perspektywy całego spotkania zagrał udany mecz i nie zamierzam go w żaden sposób karać, czy poddawać szczególnej reprymendzie.

 

- To już pewne, że w ćwierćfinale zagramy ze Szkocją. Chyba lepszego rywala nie mogliśmy sobie wymarzyć.

- Rzeczywiście, Szkocja to chyba najmniej wymagający rywal spośród wszystkich drużyn, które awansowały do fazy pucharowej, ale jeśli zabraknie nam koncentracji i konsekwencji w grze, to może być różnie. Musimy podejść do tego meczu z szacunkiem tak samo, jak byśmy grali z Włochami, Holandią, czy Hiszpanią.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Ja również.

 

 

19.06.2012, Mistrzostwa Europy, Grupa A, 3/3

Stadion Lecha, Poznań, 44000 widzów

Sędzia: Martin Atkinson (Anglia)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak (Kowalczyk ’46), Glik, Pazdan – Murawski ( Borysiuk ‘80), Dudka – Błaszczykowski, Obraniak – Janczyk, Lewandowski (Gawęcki ’46)

 

Portugalia – Polska, 1:1 (BŁASZCZYKOWSKI ’83, Ferreira ‘90+4)

MoM: Cristiano Ronaldo (Portugalia)

Odnośnik do komentarza
- Ze Szkotami miała być formalność, ale nie był to łatwy mecz. Tym bardziej gratuluję awansu do półfinału.

- Dziękuję. Ale nie zgadzam się, że mecz ze Szkotami miał być formalnością. To dobra drużyna, pewnie na poziomie podobnym do Polski. To, że był to, przynajmniej teoretycznie, najsłabszy z potencjalnych rywali w ćwierćfinale, nie oznacza, że musieliśmy koniecznie to spotkanie wygrać.

 

- Znów strzelcem gola i bohaterem meczu zostaje Golański.

- Paweł ma talent do strzelania ważnych bramek w ważnych meczach. Tym razem znów to potwierdził, celnie mierząc z rzutu wolnego. Odwdzięcza się tym samym za powierzenie mu ważnej roli egzekutora rzutów wolnych. Z resztą w niedalekiej przeszłości również strzelał gole z tych stałych fragmentów.

 

- Znów jednak jest problem ze skutecznością napastników.

- Chociaż ani Robert ani Dawid gola w meczu nie strzelili, nie mam do nich pretensji. Grali nieźle, starali się, wypracowywali sobie strzeleckie okazje i byli bardzo aktywni. Nie w każdym meczu napastnicy muszą zdobywać gole.

 

- Rozczarowaniem może też być postawa środkowych pomocników, którzy mieli nadawać tempo akcjom Biało-Czerwonych. Tymczasem w przerwie zmienił Pan zarówno Dudkę, jak i Murawskiego, którzy grali zupełnie bezbarwnie.

- Każdy może mieć swój słabszy dzień, ale zauważmy, że Borysiuk został zupełnie zdominowany w środku pola i w drugiej połowie grał jeszcze słabiej niż Dudka w pierwszej, więc ta niemoc środkowych pomocników wynikała raczej z doskonałej gry środkowych pomocników w drużynie szkockiej.

 

- W półfinale zagramy z Włochami. Przednia okazja na rewanż za porażkę w fazie grupowej ostatniego Mundialu.

- Rzeczywiście los znów skrzyżował nasze drogi. Tym razem jednak jesteśmy silniejsi, a poza tym mamy po swojej stronie naszych wspaniałych Kibiców. Na pewno nie pozostajemy bez szans w tej konfrontacji.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję.

 

 

19.06.2012, Mistrzostwa Europy, ćwierćfinał

Hampden Park, 52500 widzów (WTF??)

Sędzia: Michael Kempter (Niemcy)

 

Kuszczak – Golański (Kowalczyk ’82), Wawrzyniak, Glik, Pazdan – Murawski ( Borysiuk ‘80), Dudka (Krychowiak ’46) – Błaszczykowski, Obraniak – Janczyk, Lewandowski

 

Szkocja – Polska, 0:1 (GOLAŃSKI ‘5)

MoM: Paweł Golański (Polska)

Odnośnik do komentarza

Kucharczykowi już się bacznie przyglądam. Chłopak radzi sobie w Valenciennes coraz lepiej.

 

 

- Polska zagra w finale Mistrzostw Europy. To niewiarygodne. Serdeczne gratulacje!

- Dzięki, ale tak po prawdzie to nie mi należy gratulować, ale piłkarzom, którzy na takowe zasłużyli. Świetne spotkanie, które zakończyło się po naszej myśli.

 

- Bohaterem Polaków został Janczyk, który strzelił jedynego gola.

- Tym samym Dawid odpowiedział na zarzuty wobec nieskutecznej gry polskich napastników. Strzelił on fantastycznego gola z dystansu, a przy tej próbie nawet tak znakomity bramkarz jak Buffon nie miał nic do powiedzenia.

 

- Krytyka, która za poprzedni mecz spadła na środkowych pomocników, chyba też odniosła pożądany skutek. Asystę przy bramce zanotował wszak Murawski, który zagrał bardzo dobrze, a Dudka wcale nie mu nie ustępował w jakości gry.

- To naprawdę wielka rzecz zneutralizować poczynania takich graczy środka pola jak Marchisio i De Rossi. Środkowi pomocnicy Reprezentacji Polski znakomicie wyciągnęli wnioski z porażki sprzed dwóch lat, kiedy ta sama dwójka skutecznie zalazła nam za skórę, zwłaszcza Marchisio.

 

- Wiemy, że w finale Mistrzostw Europy czeka na nas Reprezentacja Francji…

- Trudno mi powiedzieć, na co nas stać. Francuzi to zawsze Francuzi. Jedna akcja indywidualna może odmienić losy meczu. Mają znakomitych napastników w osobach Anelki i Benzemy. W pomocy wielu wirtuozów, żeby wspomnieć tylko Nasriego i Gourcouffa. Ale my pokazujemy, że jesteśmy w gazie i możemy walczyć o zwycięstwo. Na pewno nie oddamy finału bez walki.

 

- Jeszcze a propos gry Polaków w półfinale. Znów świetną robotę w bramce odwalił Kuszczak.

- Bo to bramkarz klasowy, czego nie wszyscy chcą dostrzec. W tym meczu wybronił przynajmniej dwie znakomite okazje strzeleckie Włochów, gdy strzelał Gilardino. Dodaje on swoimi interwencjami pewności drużynie i pokazuje, że w trudnych chwilach on zawsze jest tą ostatnią deską ratunku.

 

- Dziękuję za rozmowę.

- Dziękuję również.

 

 

30.06.2012, Mistrzostwa Europy, półfinał

Stadion Śląski, Chorzów, 47202 widzów

Sędzia: Martin Atkinson (Anglia)

 

Kuszczak – Golański, Wawrzyniak (Kowalczyk ’46), Glik, Pazdan – Murawski ( Borysiuk ‘79), Dudka – Błaszczykowski, Obraniak (Kiełb ’79) – Janczyk, Lewandowski

 

Polska - Włochy, 1:0 (JANCZYK '19)

MoM: Dawid Janczyk (Polska)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...