Skocz do zawartości

W gościnie u Wasilija Zajcewa


smuga

Rekomendowane odpowiedzi

Football Manager 2006, Patch 6.0.3

Ligi: Białoruś(1. liga i wyższe), Chorwacja(2. liga i wyższe), Czechy(2. liga i wyższe), Anglia(Championship i wyższe), Francja(Krajowa i wyższe), Włochy(C1 i wyższe), Holandia(1. liga i wyższe), Polska(2. liga i wyższe), Portugalia(2. liga i wyższe), Rumunia(2. liga i wyższe), Rosja(1. liga i wyższe), Słowacja(2. liga i wyższe), Ukraina(2. liga i wyższe)

Zasady: HC

 

 

Pociąg wjechał na peron. Wysiadłem, trzymając w ręku walizkę, w której znajdował się cały dorobek mojego życia. Niewiele tego było, ale nigdy nie byłem materialistą. Dlatego właśnie między innymi zgodziłem się na tą pracę. Wyzwanie, które miało udowodnić mi, że nie pomyliłem się wybierając zawód trenera. Cóż, nie będzie łatwo, ale nikt nie obiecywał mi góry pieniędzy i ciepłej posadki.

 

Z dworca udałem się do hotelu. Zostawiłem tam swoje walizki, odświeżyłem się a następnie spacerkiem powędrowałem na stadion. Gdy dotarłem, poszedłem wprost do prezesa. Jurij Pierwiak był niewysokim, dość otyłym jegomościem o sympatycznej twarzy. Powitał mnie ciepło, a jakże, butelczyną przeźroczystego, czterdziestoprocentowego płynu. Podpisanie kontraktu było formalnością, bowiem wszystkie warunki zostały ustalone wcześniej. Szybko więc zabraliśmy się za wódeczkę.

Odnośnik do komentarza

Następnego dnia obudziłem się w hotelu, nie pamiętając jak tam dotarłem. Na szczęście udało mi się zapamiętać że o 10 powinienem być w klubie. Była dziewiąta więc szybko się ogarnąłem i pomaszerowałem do siedziby klubu. Idąc przez Czelabińsk, zastanawiałem się czy na pewno dobrze zrobiłem decydując się prowadzić Spartak, ale było już za późno żeby się wycofać. Dotarłem punktualnie. Poszedłem na płytę boiska aby spotkać się z piłkarzami. Przywitało mnie dziewiętnastu grajków.

 

Na bramce grali David Khemlidze, Gruzin, zaliczył nawet występ w kadrze, jednak jego umiejętności były co najwyżej przeciętne, Oleg Sofjanik, Rosja, poziomem zbliżony do Khemlidze, Aleksiej Sołosin, Rosja, najlepszy z naszych bramkarzy, jednak zaledwie siedemnastoletni, czego się obawiałem.

 

Obrona była słaba i nieliczna, jedynym jej mocnym punktem wydawał się Albert Oskołkow, Rosja, ma na koncie występy w rosyjskiej młodzieżówce, zawodnik doświadczony i na nim zamierzam oprzeć defensywę. Na środku partnerować mu miał ktoś z trójki Anri Hagusz, Siergiej Ignacjew, Jewgienij Kariew. Żaden z nich nie dorównywał jednak umiejętnościami Oskołowowi. Na lewej stronie bloku defensywnego miałem do dyspozycji tylko Wadima Siergiejenko, piłkarza słabego, którego jedynym silnym punktem było to, że nie miałem nikogo innego na tą pozycję.

 

W pomocy było lepiej zarówno jakościowo jak i ilościowo. Niekwestionowaną gwiazdą zespołu miał być Rafael Zangionow, piłkarz który poradził by sobie nawet w rosyjskiej Premier Lidze. Na jego pozycji mógł grać także Władymir Lesznok, piłkarz młody i perspektywiczny, więc Zangionow musi mieć się na baczności. Defensywnym pomocnikiem będzie Tamelran Warziew, piłkarz solidny, ale nic ponad to. Jedynym prawym pomocnikiem był Andriej Daniłow, zawodnik moim zdaniem dobry, który powinien poradzić sobie z powierzonymi obowiązkami. O miejsce na lewej stronie powalczą Siergiej Poliakow i Mihaił Kostin, z mocnym wskazaniem na tego drugiego. W składzie miałem jeszcze Maksima Kirjanowa, z którym nie wiąże jednak większej nadziei.

 

Za zdobywanie bramek odpowiedzialni będą Anton Akripow, Denis Czurkin, Denis Faldung i Dimitrij Skobliakow. Akripow i Czurkin prezentowali się nieźle, Skobliakow miał być alternatywą na wypadek kontuzji bądź kartek, natomiast Faldung był słabym napastnikiem i stanowił jedynie zaplecze drużyny.

 

Tego samego dnia poznałem moich współpracowników ze sztabu szkoleniowego. Do dyspozycji miałem Andrieja Mananikowa, który miał mi pomagać prowadzić treningi. Za zdrowie naszych kopaczy odpowiadać będzie Alieksandr Czerepanow, natomiast w wyszukiwaniu nowych piłkarzy dla Spartaka pomagać mi miał Siergiej Ponomariew, który od razu został wysłany na roczną wycieczkę po Rosji.

 

Zapoznałem się też z sytuacją materialną klubu. Nie jest najgorzej. Na klubowym koncie znajdują się środki w wysokości 236 tysięcy Euro, z czego 75 tysięcy jest do mojej dyspozycji na transfery. Z kolei w budżecie płacowym mamy 240 tysięcy luzu w rocznym rachunku. Gorzej było z bazą treningową klubu, gdyż ta wymaga znacznych inwestycji, tak więc na razie trenować będziemy na klepisku, które mamy do dyspozycji, modląc się o nagły zastrzyk gotówki na rozbudowę naszych obiektów.

Odnośnik do komentarza

Manort: A nie, nie zwróciłem uwagi i mam nieznany

 

Następnego dnia dałem ogłoszenie do prasy, że poszukuję asystenta, trenera i łowcy talentów. Wziąłem się także za organizację sparingów, bowiem do rozpoczęcia sezonu pozostały tylko 3 tygodnie. Mecze towarzyskie zaproponowałem drużynom Dynama Połtawskaja, Bierieżniki oraz rezerwom własnego zespołu. Podzieliłem także zespół na cztery grupy treningowe, bramkarzy, obrońców, pomocników i napastników.

 

Zauważyłem, że Mihaił Kostin ma obecnie podpisany kontrakt amatorski, więc od razu zaproponowałem mu umowę profesjonalną, ważną przez pięć lat, bowiem wiązałem z tym zawodnikiem pewne plany na przyszłość.

 

Nadszedł wreszcie czas pierwszego meczu Spartaka pod moją wodzą. Przeciwnikiem był zespół Dynamo Połtawskaja. Postanowiłem, że zagramy ustawieniem 3-5-2, dzięki czemu na boisku znalazło się miejsce zarówno dla Zangionowa i Lesznoka. Tak jak się spodziewałem, szybko osiągnęliśmy znaczną przewagę, wbijając rywalom cztery bramki, a wśród nich cudownej urody gola Zangionowa z dwudziestu metrów. Niestety w drugiej połowie nasza obrona dała popis niekompetencji wskutek czego straciliśmy trzy bramki.

 

Spartak Czelabińsk - Dynamo Połtawskaja 4:3 (4:0)

2' Daniłov

8' Zangionow

23' 34' Czurkin

77' Nowikow [D]

90' Dmitriew kar. [D]

90+2 Darcziew [D]

Odnośnik do komentarza

Od następnego meczu dzieliły nas cztery dni. Czas ten wykorzystaliśmy głównie na odpoczynek. Zaczęły także napływać pierwsze raporty naszego skauta, więc miałem nadzieję, że uda się wzmocnić zespół jeszcze przed startem ligi. Naszym drugim rywalem miał być zespół Bierieżniki. Podobnie jak w poprzednim meczu, tak w tym spodziewałem się zwycięstwa, ale po ostatnim popisie mojej linii defensywnej byłem także przygotowany na ewentualną niespodziankę. Na szczęście wszystko poszło po mojej myśli i po niezłej grze pokonaliśmy przyjezdnych amatorów 2:0. Co najważniejsze, obrona spisała się całkiem przyzwoicie, ale należy pamiętać że mierzyliśmy się z amatorami.

 

Po meczu na biurku w moim gabinecie znalazłem listę chętnych do objęcia stanowiska mojego asystenta. Po krótkich negocjacjach zatrudniłem Andrieja Skorobotacko, dotychczas pracującego w białoruskim Torpedo Mohylew.

 

Kolejnym i zarazem ostatnim sparingiem był mecz z naszymi rezerwami. Spotkanie nie cieszyło się specjalnym zainteresowaniem miejscowej publiczności, bowiem na stadionie zjawiło się zaledwie 77 zbłąkanych dusz. Samo spotkanie przebiegało zaś zgodnie z przewidywaniami. Szybko strzelone dwie bramki ustawiły mecz, a trzeci gol tylko dopełnił formalności. Bohaterem meczu był Czurkin, który zdobył wszystkie 3 bramki. Za tydzień zaczynamy ligę, od meczu z Anżi, na wlasnym boisku.

Odnośnik do komentarza

Nieuchronnie zbliżał się moment mojego oficjalnego debiutu na ławce trenerskiej Spartaka. Niestety mimo starań, nie udało nam się wzmocnić zespołu, gdyż piłkarze którymi się interesowałem mieli albo zbyt wygórowane wymagania albo woleli grać w niższych klasach rozgrywkowych. Sezon rozpoczynaliśmy meczem z Anżi. W spotkaniu tym skazywani byliśmy na pożarcie. I tak też wyglądał początek meczu, bo goście ruszyli ostro do ataku, próbując dać nam do zrozumienia że przyjechali tu po swoje trzy punkty. Na szczęście z czasem rozkład sił się wyrównał i my również kilka razy zagościliśmy pod bramką gości. Przyniosło to efekt w 25 minucie meczu, kiedy to Akripow przejął piłkę przed polem karnym, wykorzystując niezdecydowanie obrońcy i potężnym strzałem dał nam prowadzenie. Goście po stracie bramki przycisnęli jeszcze bardziej, ale i tym razem udało się przetrwać oblężenie, a nawet wyprowadzić kontrę, po której Czurkin podwyższył na 2:0. Kontra ta okazała się zabójcza, bo gracze Anżi już się nie podnieśli i w drugiej połowie mecz stał się nudny, nie było praktycznie żadnej godnej odnotowania sytuacji podbramkowej.

 

Rosyjska 1. liga 1/42:

Spartak Czelabińsk - Anżi Machaczkała 2:0 (2:0)

25' Akripow

38' Czurkin

 

MoM: Jewgienij Kariew 9

 

Spartak: Sołokin - Kariew, Hagusz, Oskołkow - Warziew - Daniłow, Zangionow, Liesznok, Kostin - Czurkin, Akripow

Odnośnik do komentarza

Jarna: jedna jaskółka wiosny nie czyni :eusa_naughty:

Manort: Spartak Czelabińsk Stadium :_winkle:

 

Na kolejny mecz przyszło nam czekać zaledwie cztery dni, przez co nie wszyscy moi grajkowie zdążyli odpocząć. W międzyczasie bukmacherzy ogłosili też swoje typy na ten sezon, dając nam szansę na wygranie ligi 2000-1, co oznaczało iż jeśli się utrzymamy to sprawimy chyba największą sensację. Mecz zaczęliśmy jednak w niezmienionym składzie. Naszym przeciwnikiem była drużyna Urala Jekatierinburg, jeden z faworytów tegorocznych rozgrywek. Miejscowi szybko wyznaczyli nam miejsce w szeregu i już w pierwszej minucie wykorzystali nieuwagę naszej obrony, otwierając wynik spotkania. Zaledwie 13 minut później było już 2:0, kiedy to Łosiew zdobył bramkę po dośrodkowaniu z prawej strony boiska. Dopiero wtedy moi chłopcy się pozbierali i próbowali zagrozić bramce Urala. Nasze wysiłki na niewiele się jednak zdały, bowiem linia defensywna przeciwników była nie do przebicia. Do przerwy wynik nie uległ więc zmianie.

W przerwie spokojnie acz stanowczo powiedziałem chłopakom co myślę o takiej grze, nakazałem też rozszerzyć trochę pole gry, a także zdjąłem zmęczonego Daniłowa. Na niewiele się to jednak zdało, bo już trzy minuty po wznowieniu gry było 3:0, kiedy to Mysin po indywidualnej akcji pokonał naszego bramkarza. Na szczęście dwie minuty później Czurkin wlał nadzieję w nasze serca, wykorzystując doskonałe dośrodkowanie Kostina. Nadzieja ta zgasła tak samo szybko jak się zapaliła, bo po zaledwie pięciu minutach Łosiew podwyższył na 4:1. Miałem nadzieję, że ten koszmar szybko się skończy, Łosiew nie miał jednak dla nas litości i wpakował nam jeszcze potężną bombę z 25 metrów. Wynik spotkania ustalił Arkipow, zdobywając bramkę na 5:2, która nie poprawiła jednak naszych humorów. Przed nami wiele pracy.

 

Rosyjska 1. liga 2/42:

Ural Jekatierinburg - Spartak Czelabińsk 5:2 (2:0)

1' Mysin 1:0

14' Łosiew 2:0

48' Mysin 3:0

50' Czurkin 3:1

55' Łosiew 4:1

70' Łosiew 5:1

82' Arkipow 5:2

 

MoM: Łosiew 10

 

Spartak: Sołokin - Kariew, Hagusz, Oskołkow - Warziew - Daniłow(46' Poliakow), Zangionow, Liesznok, Kostin - Czurkin, Akripow

Odnośnik do komentarza

W FM 2006 przyszło mi zawitać w Czelabińsku, ale z powodu braku awansu (to był sezon bodajże 2010/2011) złożyłem dymisję. We mnie masz stałego czytelnika, bo Rosja to ciekawe miejsce, a poza tym mam sentyment do wersji 2006. :kutgw:

Odnośnik do komentarza

No tak, cały sezon, nie ma się co przejmować póki co. A Rosję w FM2006 też kocham, najlepsza liga jak dla mnie w tej wersji.

 

Ponownie nie mieliśmy czasu na odpoczynek, gdyż trzecia kolejka liki miała zostać rozegrana zaledwie trzy dni później. Przed meczem podpisałem kontrakt z zawodnikiem drużyny rezerw, Sosłanem Trietjakowem, który miał być alternatywą dla jedynego prawego pomocnika, Daniłowa. W zbliżającej się kolejce gier podejmować mieliśmy Petrotrest. Goście z Saknt Petersburga fatalnie zaczęli sezon, okupując po dwóch kolejkach ostatnie miejsce. Liczyłem więc na to, że ich forma w dalszym ciągu jest nie najlepsza. Mecz zaczął się spokojnie. Badanie terenu zakończyło się w 15 minucie, kiedy to Arkipow wykorzystał dośrodkowanie Czurkina i otworzył wynik spotkania. Przyjezdni nie zamierzali się jednak łatwo poddać i dziewięć minut później wyrównali za sprawą Bito’o. Do końca pierwszej połowy toczyła się wyrównana walka i wydawało się, że wynik nie ulegnie zmianie, ale w polu karnym sfaulowany został Arkipow, a rzut karny na bramkę zamienił Zangionow.

Po zmianie stron gra wyglądała podobnie jak pod koniec pierwszej połowy i dopiero w 67 minucie Czurkin podwyższył na 3:1, pokonując bramkarza Petrotrestu. Goście i tym razem jednak nie złożyli broni i strzelili bramkę kontaktową, której autorem był Kudogow, mało tego, dążyli do wyrównania, na szczęście Sołosin nie zamierzał im tego ułatwiać, wyczyniając cuda w naszej bramce. W 90 minucie ponownie faulowany był Arkipow, tym razem przed polem karnym, ale dla Zangionowa nie stanowiło to problemu i przepięknym strzałem ustalił wynik spotkania na 4:2. Arkipow niestety odniósł kontuzję i przez kilka dni, a być może nawet 2 tygodnie będziemy musieli sobie radzić bez niego.

 

Rosyjska 1. liga 3/42:

Spartak Czelabińsk - Petrotrest 4:2 (2:1)

15' Arkipow 1:0

24' Bito'o [P] 1:1

45+1' Zangionow 2:1

67' Czurkin 3:1

74' Kudogow [P] 3:2

90' Zangionow 4:2

 

MoM: Zangionow 9

 

Spartak: Sołosin - Kariew, Hagusz, Oskołkow - Warziew - Daniłow(67' Trietjakow), Zangionow, Lieszonok, Poliakow - Czurkin, Akripow(90' Skobliakow)

Odnośnik do komentarza

Jarna: Jest niezły Skobliakow, niestety też złapał kontuzję

 

Przed następnym meczem udało mi się zakontraktować drugiego skauta, którym został Jiewgien Bieloszapka. Od razu dostał bilet i został wysłany na trzymiesięczny rajd po Rosji. Tymczasem naszym następnym ligowym przeciwnikiem była drużyna SKA Chabarowsk, kolejny z faworytów ligi. Przed spotkaniem nie robiłem sobie wielkich nadziei, chciałem tylko uniknąć kompromitacji. Do składu wrócił Kostin, który ostatni mecz spędził na ławce z powodu zmęczenia. W ataku natomiast z konieczności wystąpił Fladung, gdyż Skobliakow doznał na treningu złamania kości policzkowej, Arkipow zaś nie zdążył się wykurować po urazie odniesionym w meczu z Petrotrestem. Miejscowi niespecjalnie garnęli się do ataków, jednak to oni już w 4 minucie wyszli na porwadzenie, zdobywając bramkę z kontry. Zaledwie cztery minuty później było już 2:0 po samobójczej bramce Kariewa. Byłem wściekły, gdyż bramki straciliśmy na własne życznie. Szybko nakazałem grę bardziej ofensywną i czekałem na efekty. Tych jednak nie było, bo poza optyczną przewagą nic nam z tego nie przyszło. Po przerwie obraz gry wyglądał podobnie, atakowaliśmy rywali, ale niewiele z tego wychodziło, gdyż brakowało celnego ostatniego podania. W 90 minucie gospodarze dostali jeszcze w prezencie rzut karny i w efekcie przegraliśmy 3:0 spotkanie, w którym graliśmy lepiej od rywali. Cóż, życie to nie bajka.

 

Rosyjska 1. liga 4/42:

SKA Chabarowsk - Spartak Czelabińsk 3:0 (2:0), widzów: 7363

4' Mukansi [sKA] 1:0

8' Kariew 2:0 sam.

90' Czerenkow [sKA] 3:0

 

MoM: Nowikow [sKA] 8

 

Spartak: Sołosin - Kariew, Hagusz, Oskołkow - Warziew - Daniłow(75' Trietjakow), Zangionow, Lieszonok, Kostin - Czurkin, Fladung(75' Poliakow)

Odnośnik do komentarza

Z powodu spotkań reprezentacji narodowych, przed następnym spotkaniem mieliśmy dziesięć dni przerwy. Bardzo mnie to ucieszyło, gdyż odpoczynek był nam bardzo potrzebny. W tym czasie udało mi się także przeprowadzić pierwszy transfer, i tak pierwszego lipca dołączy do nas napastnik rezerw Zenita Sankt Petersburg, Maksym Sziestakow. Dzięki temu transferowi nie będę musiał liczyć na dramatycznie słabego Fladunga w razie kontuzji.

Naszym rywalem w piątej kolejce ligowej był zespół Czkałowiec-1936. Goście stawiani byli w roli murowanego faworyta, co jednak niewiele dla nas znaczyło, bo zdążyliśmy się już do tego przyzwyczaić. Przed meczem kontuzji doznał Oskołkow, co znacznie osłabiło naszą, i tak nie najsilniejszą, linię obrony. Zastąpił go Ignacjew, do którego miałem bardzo ograniczone zaufanie. I jak się okazało nie myliłem się, gdyż to po jego błędzie goście już w 10 minucie wyszli na prowadzenie. Jakby tego było mało, przyjezdni nie pozwalali nam dojść do głosu, skutecznie tłumiąc wszelkie próby zagrożenia ich bramce. Dopiero w 36 minucie Zangionow prostopadłym podaniem rozmontował linieę obronną Czkałowca, ale Czurkin nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Co nie udało się Czurkinowi, udało się Arkipowowi, który dobił strzał z rzutu wolnego Daniłowa. Na przerwę udaliśmy się więc przy wyniku remisowym.

Po przerwie nasza gra wyglądała o niebo lepiej, ale Czurkin nie miał najlepszego dnia, marnując dwie bardzo dobre sytuacje pod bramką rywali, najpierw po dośrodkowaniu Kostina, a potem nie dal rady pokonać bramkarza po pięknej kontrze i podaniu od Arkipowa. A w futbolu jak wiadomo niewykorzystane sytuacje się mszczą, więc w 69 minucie goście rozklepali naszą defensywę i wbili nam bramkę na 2:1. Postawiłem wszystko na jedna kartę i nakazałem huraganowe ataki. Próbowali wszyscy po kolei, Zangionow, Lieszonok, Czurkin, Arkipow, ale nikt nie zdołał umieścić piłki w siatce i wynik meczu już się nie zmienił. Na domiar złego w końcówce kontuzji doznał Warziew. Nasz defensywny pomocnik nie zagra przez co najmniej miesiąc.

 

Rosyjska 1. liga 5/42 2.04.2005

 

Spartak Czelabińsk - Czkałowiec-1936 1:2 (1:1) widzów: 642

10' Akimow [C] 0:1

45' Arkipow 1:1

69' Akimow [C] 1:2

 

MoM: Akimow [C] 9

 

Spartak: Sołosin - Kariew, Hagusz, Ignacjew - Warziew(85' Kirjanow) - Daniłow, Zangionow, Lieszonok, Kostin - Czurkin, Arkipow

Odnośnik do komentarza

Texas: Zawsze może być gorzej

 

Już cztery dni później graliśmy wyjazdowe spotkanie w Kursku z tamtejszym Awangardem. O dziwo byliśmy postawieni w roli faworyta tego spotkania. Kontuzjowanego Warziewa zastąpił Kirjanow. Mecz w Kursku zaczął się od ataku miejscowych i już w drugiej minucie zakotłowało się pod naszą bramką, ale udało nam się wyjść z tego obronną ręką. Z czasem jednak gra nie wyrównywała się, a wręcz przeciwnie, Awangard osiągał coraz większą przewagę, co udokumentował w 26 minucie Kolomijczenko. Tymczasem z moich grajków kompletnie uszło powietrze i do przerwy wynik się nie zmienił. Jedynym wydarzeniem była kontuzja Hagusza, którego zastąpił Siergienko, tak więc w obronie rządziła brygada Chaos i Destrukcja. Efekty tego dostrzec można było już cztery minuty po wznowieniu gry, kiedy to Kolomijczenko zdobył swoją drugą bramkę w tym meczu. To był koniec marzeń o korzystnym wyniku, a i gracze Awangarda nie forsowali już tempa przez co nic ciekawego już się nie wydarzyło.

 

Rosyjska 1. liga 6/42 6.04.2005

 

Awangard Kursk - Spartak Czelabińsk 2:0 (1:0) widzów: brak danych

26' Kolomijczenko [A] 1:0

49' Kolimijczenko [A] 2:0

 

MoM: Kolomijczenko [A] 9

 

Spartak: Sołosin - Kariew, Hagusz(35' Siergeinko), Ignacjew - Kirjanow - Daniłow, Zangionow, Lieszonok, Kostin - Czurkin, Arkipow

Odnośnik do komentarza

Znowu nie mieliśmy wiele czasu na odpoczynek, gdyż już 3 dni później podejmować mieliśmy lidera, Dynamo Machaczkała. Po porażce w Kursku nasze nastroje nie były najlepsze, a do tego świetna forma rywali nie napawała optymizmem. Do składu powrócił Oskołkow, który wskoczył w miejsce kontuzjowanego Hagusza. Ten drugi z kolei z głowy ma co najmniej najbliższe 2 miesiące, a być może nawet pół roku. Cała liga wiedziała, że w tym meczu zwycięzca może być tylko jeden. Cała liga ale nie moi piłkarze, którzy już w drugiej minucie objęli prowadzenie, a autorem bramki był Czurkin. Goście mocniej przycisnęli, co zemściło się na nich w dwudziestej minucie, kiedy to piłkę do bramki posłał Arkipow. Przez chwilę myślałem że śnię, ale to moi piłkarze do końca pierwszej połowy dominowali na boisku, gniotąc lidera rozgrywek jak amatorów. Po przerwie jednak przyjezdni postanowili pokazać po co przyjechali i szybko zdobyli bramkę za sprawą Asiłdarowa. Niewiele im to jednak dało, gdyż zaledwie kilka minut później Kostin uderzył z narożnika pola karnego nie do obrony, dając nam prowadzenie 3:1. Po tym golu piłkarze Dynama już nie dali rady się pozbierać i wynik nie uległ zmianie. Sensacyjne zwycięstwo stało się faktem.

 

Rosyjska 1. liga 7/42 9.04.2005

 

Spartak Czelabińsk - Dynamo Machaczkała 3:1 (2:0) widzów: 609

2' Czurkin 1:0

20' Arkipow 2:0

48' Asiłdarow [D] 2:1

56' Kostin 3:1

 

MoM: Kariew 9

 

Spartak: Sołosin - Kariew, Oskołkow, Ignacjew - Kirjanow - Daniłow, Zangionow, Lieszonok, Kostin - Czurkin, Arkipow

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...