Skocz do zawartości

Ekstraklasa


bulbo1991

Rekomendowane odpowiedzi

Po ostatnich zwycięstwach i awansie do fazy grupowej pucharu europy, w zespole panowała świetna atmosfera. Piłkarze udowodnili, że te zwycięstwa to nie przypadek. By wzmocnić jeszcze trochę skład Lecha, do zespołu dołączył Netinho, pozyskany z Atletico Paranaense za 1,1mln i Mitar Novakovic, pozyskany z Amkar Perm za 350 tys. Krótko mówiąc Netinho 25 letni brazylijski zawodnik, mogący występować na lewej pomocy, w środku i w ataku. Jego atutami są technika, rzuty wolny, rzuty karne, wykańczanie akcji, szybkość, pracowitość, determinacja i waleczność. Novakovic 27 letni zawodnik rodem z Czarnogóry. Jego nominalna pozycja to defensywny pomocnik. Cechuje go: dobry odbiór, krycie, pracowitość, skoczność, zwinność i siła. Są to ostatnie transfery Lecha w letnim okienku transferowym. Niebawem mecz z Polonią Bytom i okazja na sprawdzenie, dwóch nowych nabytków.

 

5 Kolejka Ekstraklasy: Polonia Bytom (5) vs Lech Poznań (1)

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Arboleda, Bosacki, Kaebi - Handzic, Stilic, Injac, Kikut - Lewandowski, Obaje

 

Nadszedł moment na Polonie Bytom, która do tej pory, bardzo dobrze sobie radzi i zajmuje wysoką 5 pozycje w tabeli. Pierwszy gwizdek sędziego i ruszyli do walki o 3 punkty. Bez większych niespodzianek, to Lech przejął inicjatywę w tym spotkaniu. Atakując często i z głową, w 20 minucie spotkania wywalczyli rzut karny, a 11 na bramkę zamienił Bartosz Bosacki. Kolejna bramka zaledwie 11 minut minęło od karnego i gola zdobywa Robet Lewandowski. Kapitalnie grający Stilic, przejął piłkę zagrał do niego na wolne pole, a ten tylko delikatnym strzałem po ziemi pokonał Balza i było już 0:2. Lech kontrolował całą grę, na boisku w drugiej połowie pojawili się Gordan Golik i Krzysztof Chrapek. Niestety nie wnieśli nic nowego do gry, a nawet osłabili lechitów gdyż grali bardzo słabo. Efektem tego była strata Golika w środku pola, po czym Polonia 5 ruszyła do ataku i zdobyła bramkę kontaktową. Strzelcem bramki został Tomasik, na szczęście do końca połowy wynik nie uległ zmianie i Lech odniósł 5 zwycięstwo z tym sezonie i z kompletem punktów zajmują 1 miejsce w tabeli.

 

Polonia Bytom - Lech Poznań 1:2

Bosacki 20kar (0:1)

Lewandowski 31 (0:2)

Tomasik 88 (1:2)

 

Piłkarzy czekała teraz nieco dłuższa przerwa, do następnego spotkania, z aktualnymi mistrzami polski pozostało aż 11dni. Chwila by odetchnąć, wszystko sobie poukładać i doleczyć drobne urazy. Mecz odbędzie się we Wronkach, tymczasowo to jest stadion Lecha, ponieważ na ich stadionie trwa generalny remont. Wisła nie imponuje w tym sezonie, przed spotkaniem zajmuje odległą 11 pozycje tracą punkty, niemal w każdym spotkaniu. Jeśli dalej będą prezentować taki poziom, to nie najlepiej im to wróży. Wyobrażacie sobie Wisłę, która spada z ligi? Mi jakoś to się w głowie nie mieści, ale cóż czas pokaże.

 

6 Kolejka Ekstraklasy: Lech Poznań vs Wisła Kraków

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Arboleda, Vukovic, Kikut - Netinho, Stilic, Novakovic - Rengifo, Lewandowski, Obaje

 

Wypoczęci i skoncentrowani wybiegliśmy na murawę. W głowach przyświecał im tylko jeden cel, aby zostać mistrzem kraju. Było to coraz bardziej realne, gdyż jak do tej pory zwyciężyliśmy wszystkie spotkania. Mimo słabszej postawy przeciwników nie wolno nam ich lekceważyć bo w końcu Wisła to Wisła. Postawiłem na wyjście formacją bardziej ofensywną, niż zwykle. Ustawienie 4-3-3 z trzema świetnymi napastnikami i bardzo silną linią pomocy przyniosło nam zwycięstwo 2:0 w tym spotkaniu. W 7 minucie spotkania czerwoną kartkę obejrzał Jirsak, który dotkliwie potraktował Lewandowskiego. Już 5 minut później Lewandowski musiał opuścić boisko, ponieważ lekko kulał i nie chciałem by nabawił się jakiejś poważnej kontuzji. Na boisko wbiega Costea i to własnie on został bohaterem tego spotkania. Pokonując dwukrotnie Marcosa, bramkarza Wisły, w 31 minucie spotkania po zagraniu Netinho i 85 po indywidualnej akcji dobił wiślaków. Nic dodać nic ująć wygrywamy już 6 spotkanie z rzędu, z taką formą nie trudno powinno być zostać mistrzami.

 

Lech Poznań - Wisła Kraków 2:0

Costea 31,85

 

Czekaliśmy już tylko, na spotkanie z Fenerbahce, które zapowiadało się bardzo interesująco. Byliśmy w świetnej formie, humory nam dopisywały i szczęście sprzyjało. Wiadomo jednak że faworytem spotkania zostanie Fenerbahce, pomimo iż zagrają na wyjeździe. Jeśli by porównać personalnie skład rywala z naszym gołym okiem widać, że to drużyna o 2 klasy lepsza, a jak będzie w rzeczywistości, okaże się w trakcie spotkania.

 

 

Puchar Euro grupa K: Lech Poznań vs Fenerbahce

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboleda, Tanevski, Kaebi - Netinho, Stilic, Maycon, Costea - Obaje, Lewandowski

 

Fenerbahce: V.Demirel - R.Carlos, Lugano, Turaci, Gonul - Santos, Hurmaci, Baroni, Topuz, Alex - Senturk

 

Widownia wypełniona po brzegi, na stadionie słychać tylko kibiców, którzy z całych sił dopingują swój zespól. Krzycząc jesteśmy z wami bardzo podbudowali swoich piłkarzy, którzy obawiali się ciężkiego spotkania. Rywale ruszyli od początku do ataku, co nie było zdziwieniem, gdyż tak jak my chcieli wygrać to spotkanie i udanie zacząć rywalizacje w grupie. Bramkę zdobyli już po 17 minutach gry, po dośrodkowaniu z prawej strony bramkę w naszej siatce umieścił Alex. Kibice jednak wierzyli w swój zespól i nie zaprzestali dopingować swój ukochany klub. Udało doprowadzić się do remisu w 35 minucie spotkania gola zdobywa Joshua Obaje po podaniu od Roberta Lewandowskiego. W ten sposób wprowadził kibiców w ekstazę i krzyczeli jeszcze mocnej. Niestety jeszcze przed końcem pierwszej połowy Fenerbahce ponowie wychodzi na prowadzenie po bramce Topuza. Spotkanie dobiega końca 87 minuta i Senruk dobija piłkarzy Lecha piękną bramką. Kapitalna seria Lecha została przerwana, ale nie przez byle kogo. Kibice mimo porażki krzyczeli nic się nie stało, co spowodowało uśmiech na twarzy piłkarzy Lecha.

 

Lech Poznań - Fenerbahce 1:3

Alex 17 (0:1)

Obaje 35 (1:1)

Topuz 41 (1:2)

Senturk 87 (1:3)

Odnośnik do komentarza

Porażka w ostatnim meczu podcięła nam trochę skrzydła. Piłkarze byli źli na siebie, gdyż równie dobrze to oni mogli wygrać to spotkania. Nie czas jednak rozpaczać, zbliża się spotkanie z Legią. Wyjazdowy mecz z 8 drużyną tabeli, ale wszyscy znamy Legie i wiemy na co ich stać. Tym bardziej, że spotkanie odbędzie się na ich boisku, a my wciąż myślimy jeszcze o ostatnim spotkaniu.

 

7 Kolejka Ekstraklasy: Legia Warszawa (8) vs Lech Poznań (1)

 

Lech: Kasprzik - Henriquez, Arboleda, Vukovic, Kaebi - Djurdevic, Netinho, Novakovic, Costea - Lewandowski, Obaje(Rengifo 65)

 

Sprawdziło się to, o czym myślałem. Wyszliśmy zdekoncentrowani, nie umieliśmy oddać celnego strzału na bramkę rywali. Jeszcze jakby było mało tego bardzo dużo strat fatalna gra w obronie. Dosłownie nic się nie udawało, a Legia atakowała, nie były to masowe ataki, ale bardziej skuteczne od naszych i przede wszystkim piłka po ich strzałach leciała w światło bramki. Pochwalić jednak było można tylko jednego zawodnika, Kasprzika, który bronił bardzo dobrze ratując kilkakrotnie lechitów przed utratą gola. Mimo iż świetnie bronił w końcu został pokonany. W 85 minucie po rzucie rożnym, który wykonywał Iwański, piłkę w bramce umieszcza Choto strzałem z główki. Po 6 zwycięstwach z rzędu w lidze w końcu zostaliśmy zatrzymani.

 

Legia Warszawa - Lech Poznań 1:0

Choto 85

 

 

Drugi mecz z rzędu, w którym zostaliśmy pokonani, wyglądało to nie dobrze. Niebawem mecz 2 rundy pucharu Polski z Wisła Płock, a więc szansa by zagrać na luzie i strzelić kilka bramek co by znacząco podbudowało zespół. Tak to z pewnością jest szansa na odbudowanie naszej formy i psychiki, ponieważ po 2 porażkach z rzędu z pewnością w głowach piłkarzy zapanował niepokój. Miejmy nadzieje tylko, że nie na zbyt długo.

 

Puchar Polski 2 Runda Wisła Płock - Lech Poznań

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Atboleda, Tanevski, Kaebi - Netinho, Stilic, Maycon, Kikut - Rengifo, Lewandowski

 

Znacznym faworytem tego spotkania byliśmy my. W ataku tym razem postawiłem na Rengifo zamiast Obaje, który spisuje się jak narazie bardzo dobrze, ale w tym meczu postanowiłem dać mu odpocząć. Pierwsza połowa to miażdżąca przewaga Lecha. W 29 minucie po świetnym zagraniu Lewandowskiego gola na 0:1 zdobywa Rengifo. Na kolejną bramkę czekaliśmy tylko 4 minuty, a swój dorobek zwiększył Rengifo po asyście Kaebiego. W pierwszej połowie wpadła jeszcze jedna bramka. Zdobył ją Robert Lewandowski po dobitce strzału Rengifo. Po przerwie to gospodarze ruszyli do ataku w 51 minucie Daniel Koczon zmniejszył stratę do Lecha na 2 bramki. Nie był to koniec emocji w tym spotkaniu, ponieważ 20 minut później było już tylko 2:3 po strzale Krzysztofa Zaremby. Gospodarze nie zdążyli jednak już dogonić Lecha, a lechici w doliczonym czasie gry zwiększyli jeszcze prowadzenie na 4:2. Po zagraniu Stilica, hattricka ukuł Rengifo. Zwycięstwo Lecha z pewnością poprawiło humory piłkarzom jak i kibicom, ale zawodnicy będą musieli potwierdzić dobrą grę w następnym spotkaniu z Zagłębiem Lubin.

 

Wisła Płock - Lech Poznań 2:4

Rengifo 29 (0:1)

Rengifo 33 (0:2)

Lewandowski 41 (0:3)

Koczon 51 (1:3)

Zaremba 71 (2:3)

 

Wracając z meczu do domu, przechodziłem obok pizzeri. Byłem tak głodny że postanowiłem zajść coś zjeść. Podchodzę do uroczej pani i zamawiam pizze. Pani zapytała czy to ja jestem trenerem naszego ukochanego poznańskiego klubu. Odparłem że tak i zapytałem czy też interesuje się piłką. Odparła że tak co bardzo mnie ucieszyło. Nie sądziłem że kobiety tak interesują się piłką nożną. Pani Katarzyna znała wszystkie nasze wyniki z bieżącego sezonu oraz aktualną kadrę i wiele innych ciekawostek na temat mojego zespołu. Zjadłem pizze podchodzę by zapłacić, a pani Kasia mówi, że to na koszt firmy. Podziękowałem a w zamian podarowałem 2 bilety na następne spotkanie z Zagłębiem Lubin, które odbędzie się we Wronkach 26 września. Pożegnałem się i opuściłem pomieszczenie. Do domu wracałem bardziej nakręcony wiedząc że kibicują nam także kobiety.

 

8 Kolejka Ekstraklasy: Lech Poznań (1) vs Zagłębie Lubin (6)

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Arboleda, Vukovic, Kaebi - Netinho, Stilic, Novakovic, Costea - Lewandowski, Obaje

 

Podbudowani i optymistycznie nastawieni piłkarze, wierzyli iż odniosą dzisiaj ważne zwycięstwo. I ja byłem pozytywnie nastawiony po ostatnich wydarzeniach. Postanowiłem, że wygram to spotkanie dla pani Kasi, która będzie dzisiaj na żywo oglądać jak sobie radzimy. Porażka nie wchodziła w grę, gdyż obiecałem jej że wygramy to spotkanie. Pierwsza połowa to absolutna dominacja lechitów. Już w 16 minucie po indywidualnej akcji Netinho zdobywa gola na 1:0. Lech gra pięknie, całkowicie kontrolują grę na boisku, nie dopuszczając nawet pod swoją bramkę piłkarzy Zagłębia. Jeszcze przed gwizdkiem na przerwę zdołaliśmy podwyższyć prowadzenie. Ponownie gola zdobywa Netinho, ale tym razem po kapitalnym zagraniu Costei z prawej strony boiska. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, mimo iż okazji ku temu nie brakowało. Cieszę się, że wygraliśmy to spotkanie nie tylko żeby nie zawieść kibiców, ale i przed nami niebawem 2 spotkanie w grupie pucharu europy z Hertą Berlin.

 

Lech Poznań - Zagłębie Lubin 2:0

Netinho 16,42

Odnośnik do komentarza

Zbliża się 2 grupowy mecz pucharu europy, a my nie wiele wiemy o przyszłym rywalu. Siadam więc przed komputerem wyszukuje ostatnich meczy jakie stoczyła Herta, siadam i zaczynam oglądać. Po przeanalizowaniu ich taktyki oraz kadry wiedziałem, że będzie to kolejne ciężkie spotkanie. W drużynie rywali zapewne wystąpi Wichniarek, który jest polakiem. Nie było by to miłe, gdyby to on pozbawił nas punktów. Pochodzi on co prawda z polski, ale jego klubem jest Hertha i zapewne nie będzie żadnej taryfy ulgowej. Jak będzie dowiemy się 1 października.

 

Puchar Euro Grupa K Hertha Berlin (3) vs Lech Poznań (4)

 

Herta: Drobny - Stein, Kacar, Friedrich, Von Berger - Dardai, Cicero, Kringe, Ramos, Elbert - Wichniarek

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Vukovic, Arboleda, Kaebi - Netinho, Injac, Stilic, Kikut - Lewandowski(Obaje 60), Costea

 

Przed spotkaniem do zwycięstwa faworyzowani byli niemieccy piłkarze. Mecz jednak pokazał, że faworyci nie zawsze wygrywają swoje spotkania i zakończył się wynikiem 1:1, a więc podziałem punktów. Od początku, było to bardzo wyrównane spotkanie, piłkarze atakowali mniej więcej po równo. W obronie dobrze spisywały się oba zespoły, niestety w ataku było trochę gorzej. Obejrzeliśmy 2 bramki w tym spotkaniu. Pierwszego gola zdobył Semir Stilic po wycofaniu piłki na 25 metr przez Costee ten uderzył nie do obrony. Bramkę na remis strzelił Arne Friedrich z rzutu wolnego. Spotkanie, iż mimo że padł remis, nie było złym meczem lechitów. Zdobyli 1 punkt, co powinno sprawić że będą mocno walczyć o wyjście z grupy, choć z pewnością nie będziemy faworytami żadnego spotkania grupowego. W następnej rundzie zmierzymy się z Panathinaikosem, więc z pewnością emocji nie zabraknie.

 

Hertha Berlin - Lech Poznań 1:1

Stilic 5 (0:1)

Friedrich 28 (1:1)

 

Tym razem do Poznania przyjadą piłkarze gliwickiego piasta. Drużyna, która jak do tej pory średnio spisuje się w Ekstraklasie. Zajmują 9 miejsce, ale do miejsca 6 tracą zaledwie 1 punkt. W ostatnich 3 spotkaniach też za bardzo nie imponowali, zwyciężając jedno spotkanie i 2 remisując po 1:1. Minimalnym planem zatem był remis. Pfff co ja gadam jaki remis, jesteśmy w dobrej formie i na własnym stadionie. To spotkanie trzeba wygrać i poczynić kolejny krok w walce o mistrza.

 

9 Kolejka Ekstraklasy Lech Poznań (1) vs Piast Gliwice (9)

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Arboleda, Vukovic, Kaebi - Netinho, Novakovic, Stilic, Costea - Lewandowski, Obaje

 

Bardzo szybko strzelona bramka praktycznie ustawiła to spotkanie po dyktando Lecha. Strzelcem nie kto inny, niż świetny Robert Lewandowski. Rzut wolny strzela Netinho trafia w słupek piłka trafia pod nogi Lewandowskiego i gooool szaleństwo na trybunach. Gliwiczanie oddali zaledwie jeden strzał w całym spotkaniu. Natomiast lechici atakowali raz za razem, ale mieli poważne kłopoty z pokonaniem Nalepy. Udało się to raz jeszcze w 93 minucie spotkania. Rajd Netinho lewą stroną, kapitalne dośrodkowanie, a tam na piłkę czekał tylko Lewandowski, który wbiegł na krótki słupek i pokonał bramkarza precyzyjnym strzałem po poprzeczką. W tym momencie wiadomo już było, że będzie to 8 ligowe zwycięstwo Lecha w tym sezonie.

 

Lech Poznań - Piast Gliwice 2:0

Lewandowski 7,93

 

Kładąc się już spać dostałem telefon z którego wynikało, że następne spotkanie zagramy z Koroną Kielce, a nie Śląskiem Wrocław. Rano wstaje dojeżdżam do klubu i oznajmiam zawodnikom, że nie jedziemy do Wrocławia tylko do Kielc. Do Kielc zdziwili się piłkarze. A co boicie się ich czy co? My nikogo się nie boimy trenerze. No dobrze, po prostu udowodnijcie to na boisku i będzie dobrze. Może być pan pewny, że dziś damy z siebie wszystko.

 

10 Kolejka Ekstraklasy Korona Kielce (12) - Lech Poznań (1)

 

Lech: Kasprzik - Henriquez, Arboleda(Tanevski 50), Vukovic, Kaebi - Djurdevic, Stilic, Injac, Kikut - Lewandowski, Costea(Obaje46)

 

Lechici potwierdzili to, co powiedzieli w szatni . Całkowicie zdominowali rywali. Minęły zaledwie 4 minuty od pierwszego gwizdka sędziego i bramkarza rywali pokonał Lewandowski po świetnym dograniu piłki przez Injaca. Na pierwszą bramkę Lecha, gospodarze zdążyli jeszcze odpowiedzieć strzałem Gajtkowskiego i pięknym golem, ale na kolejne już nie. Mogli się tylko przyglądać, jak kolejno strzelają Lewandowski po asyście Vukovica, Djurdevic po zagraniu Stilica i Obaje w 77 minucie spotkania po kapitalnym dośrodkowaniu Djurdevica. Wysokie zwycięstwo Lecha, 2 bramki Lewandowskiego i bramka Obaje, która jest bardzo ważna by zawodnik w końcu się przełamał i odblokował. Zwycięstwo umocniło nas na pozycji lidera z 7 punktową przewagą nad Odrą Wodzisław.

 

Korona Kielce - Lech Poznań 1:4

Lewandowski 4 (0:1)

Gajtkowski 23 (1:1)

Lewandowski 36 (1:2)

Djurdevic 40 (1:3)

Obaje 77 (1:4)

Odnośnik do komentarza

Awans gdzie? Do opowiadań? :lol: No sorry, ale muszę to powiedzieć - nie bądź śmieszny. ;) Poczytaj opowiadania z tamtego działu i porównaj z tym. Nawet opowiadanie o Alfreton martina nie dostało się tam, więc co dopiero to?

Do autora: trenuj dalej, jest coraz lepiej, mimo wszystko wolałbym, żeby wyglądało to tak:

10 Kolejka Ekstraklasy: Korona Kielce (12) - Lech Poznań (1).

Odnośnik do komentarza

10 dniowa przerwa spowodowana eliminacjami do Mistrzostw Świata dobiegała końca. Większość zawodników zdołało odpocząć, ale nie wszyscy. Do seniorskich reprezentacji powołania otrzymali: Stilic, Lewandowski, Henriquez i Novakovic.Niestety Polska reprezentacja, nie zakwalifikowała się do Mistrzostw Świata, zajmując 5 miejsce w grupie. Gorsi od nas byli tylko piłkarze San Marino, co pokazuje kryzys jaki panuje w PZPN. Po powrocie piłkarzy ze zgrupowania, odbyliśmy ostatni trening przed sobotnim spotkaniem z Jagiellonią Białystok, która zamykała naszą tabele. Zawodnicy byli wyluzowani, wypoczęci i gotowi by stawić czoło Jagielloni. Zwycięstwo wydawało się pewne, bo jak tu nie zwyciężyć spotkania z ostatnią drużyną, jeżeli wygrywaliśmy z rywalami znacznie silniejszymi od ich. Ale co pokaże rzeczywistość okaże się po pierwszym gwizdku sędziego.

 

11 Kolejka Ekstraklasy: Lech Poznań (1) - Jegiellonia Białystok (16)

 

Warunki do rozegrania meczu były wspaniałe. Ciepłe październikowe popołudnie i mała mżawka, idealne warunki do rozegrania spotkania. Tym bardziej, że spotkanie zapowiadało się bardzo emocjonująco i zanosiło się na kolejne zwycięstwo lechitów. Przeciwnik zajmował ostatnią lokatę w tabeli z dorobkiem -2 punktów, ponieważ na początku sezonu odjęto im 10 oczek. Tak to jest, kiedy nie gra się uczciwie. Prędzej czy później wychodzi wszystko na jaw. Lech nie pokazał w tym meczu wielkiej klasy. Co prawda zdobyliśmy 3 punkty, ale był to jeden z najsłabszych meczy lechitów w tym sezonie. Zupełny chaos, wiele strat piłek w środku pola, fatalna gra w ataku i słaba postawa Arboledy, który ciągle faulował, narażając nas na uderzenia z rzutów wolnych, z niewielkich odległości. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył Robert Lewandowski po genialnym zagraniu Novakovica, ale była to też jedyna rzecz, która wyszła mu w tym spotkaniu. Trzeba coś zmienić, bo czeka nas mecz z Panathinaikosem, a jeśli zagramy tak jak dziś możemy ponieść bardzo bolesną porażkę czego byśmy nie chcieli. A więc plan jest taki intensywny trening i powrót do gry, jaką prezentowaliśmy w ostatnich spotkaniach.

 

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 1:0

1:0 Lewandowski 10 min.

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboelda, Vukovic, Kaebi - Netinho, Stilic, Novakovic, Kikut - Lewandowski, Costea

 

Po spotkaniu postanowiłem porozmawiać z moimi zawodnikami. Słuchajcie nie był to najlepszy mecz i zapewne o tym wiecie, ale jeden słabszy mecz nie może zepsuć waszych wyników, nie przejmujcie się tym za bardzo. Po prostu chcę abyście wyciągnęli wnioski i w kolejnym spotkaniu zagrali lepiej. Tak będzie trenerze odparli zawodnicy. Ja też wiem że będzie lepiej nie raz to udowodniliście. Muszę pochwalić formę jaką prezentuje Robert trzymaj tak dalej chłopie, to kto wie jak potoczy się twoja kariera. Cieszę się, że transfery jakie przeprowadziliśmy wzmocniły zespól. Każdy z was udowodnił już, że jesteście godni by reprezentować nas na europejskich stadionach. Jeśli w tym sezonie się nie uda, w następnym będzie kolejna szansa o ile utrzymacie poziom , który reprezentujecie. To tyle mam wam do powiedzenia życzę powodzenia w następnym spotkaniu.

 

 

Puchar Euro grupa K: Panathinaikos (2) - Lech Poznań (4)

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboelda, Vukovic, Kaebi - Netinho, Stilic, Novakovic, Kikut - Lewandowski, Costea

 

Po przybyciu na lotnisko w Grecji powitała nas niewielka grupka kibiców. Byli to Polacy, którzy na co dzień mieszkają w tym pięknym kraju. Okazało się, że mimo iż nie mieszkają już w swoim kraju bardzo kibicują mojemu zespołowi. Największą radość u nich wzbudził przyjazd Lewandowskiego, którego bardzo lubili i podziwiali. Piłkarze rozdali kilka autografów i ruszyliśmy do Hotelu by odpocząć przed jutrzejszym spotkaniem. Radość kibiców na lotnisku i wiata z jaką wierzyli w nas dała nam dodatkowego kopa. Faworytami spotkania byli Grecy, ale z pewnością remis w tym spotkaniu jest sprawą otwartą, a przy odrobinie szczęścia, można by było pokusić się nawet o minimalne zwycięstwo. Spotkanie żywe pełne, emocji i zaangażowania z dwóch stron. Piękne widowisko wszystko było świetne, a gra obu zespołów nie pozostawiała nic do życzenia. Wynik zupełnie odzwierciedlił, to co działo się na boisku. Padł remis 1:1 może nie zbyt dużo bramek, ale był to mecz zaciętej walki, pięknych zagrań, strzałów i parad bramkarzy. Jak dla mnie jako trenera Lecha, było to jak dotąd najlepsze ich spotkania. Drużyna pokazała wielką piłkę rozumieli się bardzo dobrze, pomagali sobie wzajemnie jak tylko mogli i przeprowadzali kapitalne akcje. Przez większość spotkania prowadziliśmy, a mianowicie od 20 minuty spotkania, po bramce Lewandowskiego. W 75 minucie gospodarze doprowadzili do remisu, świetnym strzałem popisał się Loukas Vyntra. Zwycięstwo było bardzo blisko, ale nie byłem zły na swoich piłkarzy gdyż bramka Panathinaikosowi też się należała. Niestety szkoda, że to spotkanie już się zakończyło, bo było to naprawdę świetne widowisko. Czekam tylko na to, by zawodnicy znowu zagrali tak kapitalne spotkanie.

 

Panathinaikos - Lech Poznań 1:1

0:1 Lewandowski 10 mi.

1:1 Vyntra 75 min.

Odnośnik do komentarza

Dzień po meczu udaliśmy się na lotnisko, gdyż do kolejnego spotkania zostały tylko 2 dni. Samolot mieliśmy na 15:00, ale jak się okazało na lotnisku była awaria. Musieliśmy więc zaczekać kilka godzin na kolejny samolot. Niestety, te kilka godzin przeciągnęło się aż do rana. Do Polski dotarliśmy dopiero wieczorem, zatem nie mieliśmy czasu nawet na przeprowadzenie treningu. Kazałem zawodnikom udać się do domu i dobrze wypocząć. To wszystko co mogłem zrobić, nie widziałem sensu robić treningu wieczorem, ponieważ piłkarze i tak byli już bardzo zmęczeni, po długim czasie spędzonym na lotnisku i lotem samolotem. Miejmy nadzieje, że ta podróż nie wyjdzie nam na złe. Zwłaszcza, że nie gramy z przeciwnikiem, który imponował by w Ekstraklasie, a wręcz przeciwnie zajmują oni dopiero 15 miejsce. Mowa tu o Śląsku Wrocław, który wygrał zaledwie jedno spotkanie i 2 zremisował. Już za kilka godzin przekonamy się jak potoczą się losy tego spotkania.

 

12 Kolejka Ekstraklasy: Śląsk Wrocław (15) - Lech Poznań (1)

 

Lech: Kasprzik - Henriquez, Arboleda, Bosacki, Kaebi - Djurdevic, Novakovic, Injac, Kikut - Lewandowski, Costea

 

Mimo zmęczenia spotkanie dla Lecha zaczęło się bardzo świetnie. Goście objęli prowadzenie już w 3 minucie spotkania, błąd rywali wykorzystał Costea, który dostał piłkę prosto pod nogi, przedryblował 2 rywali i pokonał bramkarza. Na odpowiedz gospodarzy czekaliśmy zaledwie 2 minuty. Do remisu doprowadza Alex Asamoah wprowadzając tym samym swoich kibiców w ekstazę. Przed przerwą piłkarze Śląska zdołali wyjść na prowadzenie, po bardzo szczęśliwym strzale Janusza Gancarczyka . Nie najlepsze spotkanie lechitów w pierwszej połowie. Na szczęście po przerwie wzięli się do roboty. 52 minuta świetne podanie Injaca wykorzystuje Costea, strzelając swojego drugiego gola i doprowadzając do remisu. Ale to nie był koniec emocji 68 minuta spotkania rzut rożny dla gospodarzy, piękny strzał głową Łukasiewicza i kolejny raz to goście prowadzą w tym meczu. Kolejna piękna, a zarazem błyskawiczna odpowiedź Lecha. Na ponowne wyrównanie czekaliśmy tylko 4 minuty. Po raz kolejny popisuje się Costea, ale tym razem nie bramką, a kapitalną asystą, którą na bramkę zamienia Lewandowski

Czas nie ubłagalnie dobiega końca, a my wciąż nie wiemy kto okaże się lepszy. Kiedy wszyscy myśleli, że mecz zakończy się remisem , świetnym strzałem z dystansu popisał się Injac. Strzał bezcenny dający 3 punkty kolejarzowi w ostatnich minutach spotkania. Piłkarze podbiegli do niego, wzięli go na ręce i przebiegli z nim przez pół boiska. To się nazywa radość, takie świętowanie to ja rozumiem powiedział na konferencji prasowej po meczu Łukasz Michalski.

 

Śląsk Wrocław - Lech Poznań 3:4

0:1 Lewandowski 3 min.

1:1 Asamoah 5 min.

2:1 J.Gancarczyk 44 min.

2:2 Costea 52 min.

3:2 Łukasiewicz 68 min.

3:3 Lewandowski 72 min.

3:4 Injac 91 min.

 

Ostatnie spotkanie było tak zacięte i emocjonujące, że do dziś je przeżywam. Mecz ten pokazał mi, że drużyna potrafi równie dobrze tracić gole co je zdobywać. Trzeba coś z tym zrobić, a może po prostu był to słabszy dzień, nie zapominajmy też, że chłopcy byli bardzo zmęczeni. No cóż nie pora teraz zawracać sobie tym głowy. Jak jest naprawdę z pewnością pokażą najbliższe spotkania, a pierwsze z nich zbliża się dużymi krokami. Tym razem do poznania przyjeżdżają zawodnicy Cracovi, która jak do tej pory radzi sobie bardzo dobrze. Wysoka 5 lokata pokazuje, że jeśli utrzymają formę z pewnością powalczą o grę w europejskich pucharach. Zatem przed nami kolejny bardzo ważny sprawdzian który mam nadzieje okaże się zwycięski.

 

13 Kolejka Ekstraklasy: Lech Poznań (1) - Cracovia Kraków (5)

 

Lech: Kasprzik - Henriquez, Arboleda, Vukovic, Kaebi - Djurdevuc, Novakovic, Injac, Kikut - Lewandowski, Netinho

 

Aż serce rośnie patrząc na stadion pełen kibiców. Z dnia na dzień rośnie liczba fanów naszego zespołu. Dzisiejszy mecz zostanie rozegrany przy komplecie publiczności. Z pewnością piłkarze będą dodatkowo zmobilizowani słysząc doping swoich wiernych kibiców. Niesieni dopingiem swoich kibiców ruszyliśmy do szturmu na bramkę Cracovi. Akcja Djurdevica z 8 minuty pokazała formę w jakiej znajduje się piłkarz. Co tu dużo mówić, genialna indywidualna akcja, przedryblowanie 4 rywali i delikatny, a zarazem zabójczy strzał po ziemi. Gościom udało doprowadzić się do remisu w przeciągu 3 minut, Kasprzika pokonuje Pawlusiński. W 32 minucie sędzie podyktował rzut karny dla Lecha, brzydko potraktowany został Netinho i to sam poszkodowany wymierzył sprawiedliwość. I znowu mijają zaledwie 4 minuty, do remisu kolejny raz doprowadza Pawlusiński, który był jednym z głównych reżyserów spotkania podobnie jak Netinho. Zdobywając swoją drugą bramkę w tym meczu, jeszcze przed końcem pierwszej połowy wyprowadził ponownie Lecha na prowadzenie. Dzieła zniszczenia dokończył ten, który je rozpoczął. Ivan Djurdevic tym razem po wrzutce kikuta z prawej strony, który posłał piłkę na długi słupek zdobył swojego 2 gola w tym spotkaniu. Kolejne świetne zwycięstwo lechitów i kapitalna postawa Djurdevia oraz Netinho , którzy zagrali kapitalne spotkanie. Tak jak Pawlusiński byli głównymi reżyserami tego spotkania. Co do nastroju kibiców można powiedzieć, że po spotkaniu wrzeszczeli jak opętani, ale dziwić im chyba się nie było można. Lech zwycięża, miażdży rywali i jest na najlepszej drodze do zdobycia mistrzostwa polski.

 

Lech Poznań - Cracovia Kraków 4:2

1:0 Djurdevic 8 min.

1:1 Pawlusiński 11 min.

2:1 Netinho 32 min. (kar)

2:2 Pawlusiński 36 min.

3:2 Netinho 40 min.

4:2 Djurdevuc 77 min.

Odnośnik do komentarza

Puchar Euro jeszcze żadna polska drużyna nie zdołała zdobyć tego pięknego trofeum. Kiedyś musi jednak być ten pierwszy raz, ale wiadomo, że to nie ekstraklasa i poziom jest o wiele wyższy. Ale kto wie może i polcay sięgną kiedyś po to trofeum, a może my będziemy tą drużyną?. Jak narazie na to się nie zapowiada już w grupie mamy poważne problemy a co dopiero przebić się do kolejnej fazy? Z pewnością byłby to sukces. Wszystko jest jeszcze możliwe stoczyliśmy dopiero 3 spotkania, a więc czekają nas teraz rewanże. Do następnego spotkania przygotowywaliśmy się bardzo intensywnie. Na własnym stadionie podejmować będziemy Panathinaikos. W pierwszym spotakaniu pad remis 1:1. Być może tym razem uda się zdobyć nam 3 punkty?. Z pewnością łatwo nie będzie i Grecy zrobią wszystko by nam w tym przeszkodzić, ale my tak łatwo nie odpuścimy i pokażemy co potrafimy.

 

Puchar Euro Grupa K: Lech Poznań (4) - Panathinaikos (2)

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Arboleda, Bosacki, Kaebi - Netinho, Injac, Stilic, Costea - Lewandowski, Obaje

 

Po raz kolejny nie udało się zwyciężyć i po raz kolejny padł remis. Tym razem 3:3, a remisy w Pucharze Euro powoli stają się tradycją. Spotkanie podobne do tego jakie stoczyliśmy w Grecji. A więc znów piękna walka do samego końca, tylko tyle, że obejrzeliśmy w tym spotkaniu aż 6 bramek. Spektakl strzelecki rozpoczął Josu Sarregi w 14 minucie spotkania. Lech odpowiedział 9 minut później, do remisu doprowadza Obaje po prostopadłym zagraniu Injaca. W 38 minucie tym razem to Lech wychodzi na prowadzenie. Strzelcem po raz drugi Obaje, a asystował Netinho kapitalną wrzutką ze skraju pola karnego. Stratę goście odrobili w 66 minucie do bramki Kasprzika trafia Djibrill Cisse. Minęło 10 minut i goście po raz drugi w tym spotkaniu wychodzą na prowadzenie. Siortos Ninis ośmieszył obrońców Lecha i zdobył piękną bramkę. 82 minuta na 25 metrze faulowany zostaje Obaje do piłki podchodzi Netinho i pakuje ją tuż przy słupku bramkarza rywali. Zatem kolejny remis, z pewnością mogło być to zwycięstwo, ale jeszcze nie dziś. Jeśli dalej będziemy ciężko pracowali, następnym razem będzie lepiej. Kibice zadowoleni z wyniku, co prawda piłkarze i ja też, ale zawsze pozostaje mały niedosyt. Oby humory poprawiło nam kolejne ligowe spotkanie z Polonią Warszawa.

 

Lech Poznań - Panathinaikos 3:3

0:1 Serrigi 14 min.

1:1 Obaje 23 min.

2:1 Obaje 38 min.

2:2 Cisse 66 min.

2:3 Ninis 76 min.

3:3 Netinho 82 min.

 

Mistrzostwo, mistrzostwo, mistrzostwo tylko ten cel liczył się w tym sezonie. Pięknie by było, gdyby do klubu wróciło trofeum po 16 letniej przerwie. Wszyscy byli by wniebowzięci już wyobrażam sobie te szaleństwo kibiców, kiedy wręczają nam mistrzowskie trofeum. Ale zejdźmy na ziemie do końca sezonu jeszcze daleko, a na drodze do marzeń staje na Polonia Warszawa. Za wszelką cenę trzeba wygrać to spotkanie powiedział prezes przed meczem. Za wszelką zapytałem. Tak umocniło by to nas na pozycji lidera. Zgadzam się z panem z tą drugą kwestią, ale z pierwszą zupełnie nie. Dla mnie najważniejsze jest zdrowie moich zawodników i nie mogę narażać ich na niepotrzebne kontuzje, czy też pauzowanie za kartki, bo to by osłabiło nasz zespół a tego chyba nie chcemy. Proszę mi zaufać będzie dobrze i obiecuje, że w tym roku mistrzostwo trafi na Bugarską.

 

14 Kolejka Ekstraklasy: Polonia Warszawa (12) - Lech Poznań (1)

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk(Djurdevic 45), Arboleda, Bosacki, Kaebi - Netinho, Stilic(Injac 45), Novakovic, Costea - Lewandowski, Obaje

 

Spotkanie zaczęło się jak najgorszy koszmar. Bo jak można nazwać mecz, w którym już w 2 minucie spotkania tracimy bramkę. Zlekceważenie Piątka i odpuszczenie w kryciu spowodowało, że kapitalnie uderzył z 25 metrów, a kasprzik mógł tylko wzrokiem odprowadzić piłkę do siatki. Na szczęście był to tylko wypadek przy pracy. Stiliczagrywa do Costei, a ten doprowadza do remisu zaledwie 6 minut po stracie gola. Strzał z 35 metrów z rzutu wolnego jaki oddał Netinho wprawił wszystkich w zachwyt, umieścił piłkę tuż pod poprzeczką i wyprowadził lechitów na prowadzenie. Takimi strzałami mógłby przerywać siatki. Gola na 1:3 zdobył Joshua Obaje po dośrodkowaniu Netinho. Co prawda gospodarze zdołali zdobyć jeszcze kontaktową bramkę, ale to wszystko na co było ich stać w dzisiejszym spotkaniu. Kolejne zwycięstwo Lecha. Czyżby marzenie o tytule miałyby się spełnić?

 

Polonia Warszawa - Lech Poznań 2:3

1:0 Piątek 2 min.

1:1 Costea 8 min.

1:2 Netinho 39 min.

1:3 Obaje 49 min.

2:3 Sarvas 57 min.

 

No chłopcy idziecie do przodu jak burza . Utrzymajcie tą formę a mistrzostwo pozostanie tylko formalnością. Widzę, że i psychicznie jesteście bardzo mocni i potraficie obrócić wynik spotkania z porażki na zwycięstwo. To znak że świetnie radzicie sobie z presją jaka na was ciąży, ale pamiętajcie gdyby coś się stało zawsze jestem do waszej dyspozycji. Kolejny mecz w pucharze Polski stoczymy z Górnikiem Łęczną, więc damy także szanse piłkarzom, którzy nie występują regularnie na co dzień w pierwszym składzie, a część z was odpocznie. Co wy na to? Świetny pomysł panie trenerze musimy zachować siły na potyczki ligowe. A więc podzielcie się teraz na dwie drużyny zagrajcie 20 minutową gierkę i możecie wracać do domu. Pamiętajcie tylko dobrze wypocznijcie nie siedźcie zbyt długo bo chyba nie chcemy skompromitować się i odpaść już w 2 rundzie pucharu polski co? Nie, nie niech pan o to się nie martwi.

 

Puchar Polski 2 runda: Górnik Łęczna - Lech Poznań

 

Lech: Buric - Henriquez, Arboleda(Vukovic 50), Tanevski, Wojtkowiak - Wilk, Maycon, Injac(Stilic 45), Kikut - Rengifo, Chrapek

 

Tak jak mówiłem postanowiłem dać szansę by przekonali mnie do siebie. W składzie po raz pierwszy w tym sezonie wystąpi Jakub Wilk i Grzegorz Wojtkowiak, którzy co róż borykali się z kontuzjami. Zagra także Tanevski, Rengifo, Henriquez i Chrapek, którzy za często nie wychodzą w podstawowej 11. Świetna okazja by przekonali mnie do siebie, gdyż rywalem była drużyna Górnika Łęczna. Do kompromitacji nie doszło a drużyna zwyciężyła pewnie i zasłużenie 4:0. Po przerwie boisko opuścił Injac gdyż został lekko poturbowany. Niestety poważnej kontuzji nabawił się Arboleda co z pewnością będzie wielką stratą dla zespołu. Gole kolejno zdobywali: Rengifo, który zaliczył 2 trafienia w tym spotkaniu. Kikut w doliczanym czasie pierwszej połowy i Chrapek zaraz po wznowieniu gry po przerwie. Najlepiej zagrał Rengifo, ale znamy klasę tego zawodnika. To że za często nie występuje w pierwszej jedenastce nie jest spowodowane jego słabszą formą, a drobnymi urazami, które często odnosi. Miejmy nadzieje, że do końca będzie walczył o miejsce w wyjściowym składem z Obaje i udowodni, że nie jest od niego gorszy. I to by było na tyle z dzisiejszego spotkania pucharu polski. Na kolejne spotkanie zapraszamy już niebawem.

 

Górnik Łęczna - Lech Poznań 0:4

0:1 Rengifo 12min.

0:2 Kikut 45+2 min.

0:3 Chrapek 48 min.

0:4 Rengifo 74 min.

Odnośnik do komentarza

Ostatnia seria zwycięstw spowodowała, że nad drugą drużyną w tabeli Legią mamy przewagę aż 11 punktów i pewnie zmierzamy ku tytułowi. Przed nami już tylko 3 ligowe spotkania przed przerwą zimową. Pierwszy mecz to spotkanie na własnym stadionie z Bełchatowem. Przeciwnicy nie radzą sobie zbyt dobrze zajmując 14 lokatę w tabeli i broniąc się przed spadkiem.

 

15 Kolejka Ekstraklasy: Lech Poznań (1) - GKS Bełchatów (14)

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk. Tenevski, Bosacki, Kikut - Nietinho, Stilic, Injac, Costea - Obaje, Lewandowski

 

No i w końcu przyszła pora na pierwszy ligowy remis w tym sezonie. Niestety nie zdołaliśmy zwyciężyć tego spotkania. Padł remis ale nie oznacza to, że spotkanie było nudne. Goście objęli prowadzenie w 22 minucie po strzale głową Macieja Korzyma. Do remisu po przerwie doprowadził Dmitre Injac, który po strzale Lewandowskiego dostał piłkę tuż pod nogi i umieścił ją w siatce. Gospodarze na prowadzenie wyszli w 62 minucie, tym razem strzelcem gola Costea, a przy golu asystuje Maycon. Wszystko było pięknie do 68 minuty kiedy to duet Korzym i Nowak doprowadzili do remisu. Podsumowując Lech zagrał dobre spotkanie i to , że padł remis nie można nazwać porażką. Legia też nie zdołała wygrać swojego spotkania i przewaga 11 punktów się zachowała.

 

Lech Poznań - Bełchatów 2:2

0:1 Korzym 22 min.

1:1 Injac 41 min.

2:1 Costea 61 min.

2:2 Nowak 68 min.

 

Postanowiliśmy zorganizować dzień kibica by podziękować im za wierny doping. Do Poznania zjechali się fani Lecha z całej Polski. Świetna zabawa mnóstwo atrakcji i ta radość fanów spowodowana spotkaniem ze swoimi piłkarzami. Główną atrakcją wieczoru był sparing na mini boisku, w którym zagrała drużyna Lewandowskiego na Drużynę Rengifo. W pierwszej drużynie wystąpili Lewandowski, Kasprzik, Arboleda, Injac, Maycon, Henriquez, Kikut i Wilk a w drugiej drużynie Rengifo, Kaebi, Obaje, Stilic, Gancarczyk, Costea, Djurdevic i Buric. Spotkanie to zostało rozegrane dla zabawy, a nie po to by ze sobą rywalizować. 30 minutowe spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Do bramki trafiali Injac, Wilk, Costra i Stilic. Świetne widowisko a później zabawa do samego rana. Z pewnością dało to kibicom dużo radości jak i piłkarzom, którzy po spotkaniu z tak wielką grupą kibiców zmotywowali się jeszcze bardziej. Zwłaszcza, że za 3 dni rozegramy kolejne spotkanie z Arką Gdynią.

 

16 Kolejka Ekstraklasy: Lech Poznań (1) - Arka Gdynia (3)

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Arboleda, Bosacki, Kaebi - Netinho, Novakovic, Stilic, Costea - Lewandowski, Obaje(Rengifo 45)

 

Piłkarze Lecha zaczęli z mocnego kopyta. Już w 9 minucie spotkania bramkę strzela fenomenalny Lewandowski, po równo fenomenalnym zagraniu Djurdevica. Lech grał na wielkim luzie i bardzo często atakował na bramkę Witkowskiego. Gospodarze dobili się sami 3 minuty przed zejściem na przerwę. Kuriozalny błąd popełnił bramkarz rywali. Było to porównywalne do tego co zrobił Fabiański w meczu przeciwko Porto. Do końca spotkania nie padła już żadna bramka. Okazji ku temu też było nie wiele, ale to efekt obrońców Arki, którzy po przerwie wzięli się do roboty. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 i było to 14 ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Teraz trzeba wziąć się do roboty i solidnie przygotować się do kolejnego spotkania Pucharu Europy z Fenerbahce.

 

Lech Poznań - Arka Gdynia 2:0

1:0 Lewandowski 8 min.

2:0 Witkowski 42 min. (sam)

 

 

Mając jeszcze szansę na wyjście z grupy Pucharu Euro niebawem stajemy do konfrontacji z Fenerbahce. Tureccy zawodnicy przed spotkanie zajmowali 1 miejsce w tabeli zwyciężając 2 spośród czterech spotkań i 2 remisując. Fakt, że zagrają na własnym stadionie potwierdza, iż są zdecydowanymi faworytami tego spotkania. Zwyciężając zapewnią sobie awans do kolejnej fazy, niezależnie od wyniku ich ostatniego spotkania, które stoczą z Panathinaikosem. Nie możemy do tego dopuścić, porażka w tym meczu przekreśli nasze szansę na wyjście z grupy. Jeśli natomiast uda się zremisować, zachowamy jeszcze minimalne szanse na awans.

 

Puchar Euro Grupa K: Fenerbahce (1) - Lech Poznań (4)

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Arboleda, Bosacki, Kaebi - Maycon, Stilic, Netinho - Obaje, Costea, Lewandowski

 

Co to było za spotkanie. Kapitalny mecz z obu stron, takie mecze mógłbym oglądać na okrągło. Byłem taki dumny ze swoich zawodników. Pokazali najwyższą klasę światową w tym spotkaniu. Emocji nie brakowało, nie mogę jeszcze złapać oddechu. Chodź spektakl strzelecki rozpoczął się dopiero w drugiej połowie spotkania, warto było na to czekań. W 47 minucie objęliśmy prowadzenie, po kapitalnym strzale Netinho z rzutu wolnego. Do wyrównania doprowadził Mehmet Topuz. W 66 minucie Turaci umieścił piłkę we własnej bramce dając piękny prezent kibicom Lecha. Długo nie cieszyliśmy się z prowadzenia, bo już 5 minut później ponownie był remis. Gdy Lech ponownie wyszedł na prowadzenie na stadionie zapanował wielki optymizm. Lewandowski dał nadzieje lechitą, że to spotkanie można zwyciężyć. Niestety marzeń po raz kolejny pozbawił nas Alex i do końca spotkania pozostało już tylko 5 minut. Gdy wszystko zdawało się stracone Lewandowski pokazał, że to on jest królem tego spotkania i wyprowadził kolejorza na prowadzenie. Po meczu zapanował wielki optymizm. Piłkarze pokazali, że są w stanie wygrywać i te spotkania na najwyższym szczeblu. A zatem szansa na wyjście z grupy jest teraz większa wystarczy pokonań Herte na własnym stadionie.

 

Fenerbahce - Lech Poznań 3:4

0:1 Netinho 47 min.

1:1 Topuz 59 min.

1:2 Turaci 66 min. (sam)

2:2 Sentruk 71 min.

2:3 Lewandowski 76 min.

3:3 Alex 85 min.

3:4 Lewandowski 87 min.

Odnośnik do komentarza

Ostatnie spotkanie ligowe przed zimową przerwą zbliżało się wielkimi krokami. W drodze do Wodzisławia Śląskiego odbyłem bardzo szczerą rozmowę. Piłkarze opowiadali czego najbardziej się obawiają i co ich najbardziej motywuje. Okazało się, że powoli presja ciążąca na ich barkach daje o sobie znać. Nie martwili się o rozgrywki ekstraklasy, a awans do kolejnej fazy pucharu euro. Stoimy przed wielką szansą i nie chcemy zaprzepaścić szansy awansu, w dodatku, że zagramy na własnym stadionie. Aż boimy się pomyśleć, co by było gdybyśmy nie zdołali odnieść zwycięstwa. To nie bójcie się o to, z pewnością będzie dobrze jak w każdym spotkaniu. Teraz skupcie się na Odrze, z którą zagracie już za 3 godziny. Zrobiłem wszystko co się dało, żeby piłkarze zapomnieli o presji i pozytywnie nastawili się na mecz z odrą. Teraz musimy poczekać i zobaczyć jakie będą efekty.

 

17 Kolejka Ekstraklasy Odra Wodzisław (5) - Lech Poznań (1)

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboleda, Tanevski, Kaebi - Netinho, Maycon, Novakovic, Costea - Obaje, Lewandowski

 

Gdyby popatrzeć na statystyki przed tym spotkaniem, z pewnością byliśmy murowanymi faworytami do zwycięstwa. 18 punktowa przewaga na odrą, mówi sama za siebie. Jednak statystyką nie zawsze należy ufać. Dzisiejsze spotkanie pokazało, że odra mimo takiej straty, mogła z pewnością wygrać te spotkanie. Mogła, ale tego nie zrobiła pan remis i po jednej bramce dla obu drużyn. Dla odry bramkę zdobył Michalevicius w 38 minucie spotkania. Dla Lecha gola na remis zdobył Lewandowski. Gol był kapitalny zupełnie jak asysta Novakovica, ale wszystko na co dziś stać było Lecha. Widać piłkarze tak jak mówili w autobusie, odczuwają wielką presje przed spotkaniem z Herthą. No cóż trzeba zmobilizować chłopaków by wzięli się do roboty. Bo jeśli by tak zostało pozycja lidera z czasem stała by się zagrożona, a my nie możemy do tego dopuścić.

 

Odra Wodzisław - Lech Poznań 1:1

1:0 Mochalevicius 38 min.

1:1 Lewandowski 60 min.

 

Minęło 10 dni od ostatniego spotkania z Odrą. Nadszedł ten moment, którego piłkarze obawiali się najbardziej. Mecz z Hertą Berlin, który będzie meczem o wszystko. Oby dwie drużyny z 6 punktowym dorobkiem stają w walce o awans. By awansować Lech potrzebował chociaż remisu, ale w grę wchodził tylko remis poniżej 2 bramek. Piłkarze bardzo to przeżywali, gdyż nie chcieli się skompromitować i dać wydrzeć sobie pewny awans. Do spotkania pozostały już tylko 24 godziny miejmy nadzieje, że w tym czasie piłkarze się przełamią i zwyciężą z presją.

 

Puchar Euro Grupa K: Lech Poznań - Hertha Berlin

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Arboleda, Bosacki, Kaebi - Netinho, Stilic, Maycon, Kikut - Lewandowski, Costea

 

Napięcie na boisku, jak i na trybunach sięgało zenitu. Atmosferę do maksimum podgrzali kibice kolejorza. Stadion wypełniony po brzegi. Obawy zawodników, iż mecz będzie bardzo zacięty potwierdziły się zupełnie. Spotkanie zaczęło się po naszej myśli, już w 12 minucie wyszliśmy na prowadzenie. Mihai Costea, po zagraniu od Netinho pokonał bramkarze rywali. Długo nie cieszyliśmy się z prowadzenia, minęły zaledwie 3 minuty i do remisu doprowadza Wichniarek. Wielką radość kibicom lechitów w 28 minucie sprawił Gejko Kacar umieszczając piłkę we własnej bramce. Do kolejnego remisu doprowadził sprawca samobójczej bramki i odkupił swoje winy. Tym razem to Hertha była jedną nogą bliżej awansu. W dodatku jakby tego było mało, w 70 minucie czerwoną kartkę obejrzał Costea i przez kolejne 20 minut musieliśmy grać w osłabieniu. Kibice wpadli w szał kiedy do bramki w 76 minucie trafił Lewandowski z trybun docierał jeden okrzyk goooooooooooooooooolllll!!!!. Mimo, iż Lewandowski dał 3 punkty lechowi, to nie on został wybrany bohaterem tego spotkania. Awans wszyscy zawdzięczaliśmy Kasprzikowi, który przez ostatnie 16 minut spotkania obronił cztery 100% sytuacje, w tym rzut karny w 90 minucie spotkania. Kapitalny mecz tego bramkarza, z pewnością zaskarbił sobie serca kibiców na długi czas, no i rzecz jasna zachwycił także cała drużynę włącznie ze mną samym. To już koniec tego spotkania, które pokazało, że jeśli czegoś bardzo się chce to jest to możliwe. Gramy dalej tak tak, to nie sen, a rzeczywistość.

 

Lech Poznań - Herta Berlin 3:2

1:0 Costea 12 min.

1:1 Wichniarek 15 min.

2:1 Kacar 28 min. (sam)

2:2 Kacar 61 min.

3:2 Lewandowski 76 min.

 

Podsumowując grupę awans wywalczył Lech i Fenerbahce, natomiast z pucharem pożegnali się Herta i Panathinaikos zajmując odpowiednio 3 i 4 miejsce. Z polskich drużyn dalej awansowali także Wiślacy. Nie udało się to Legi, której zabrakło zaledwie 2 punktów. Najlepszą drużyna grupową, z pewnością został Arsenal Londynn, który zwyciężył wszystkie 6 spotkań, zdobywając 18 bramek i nie tracąc przy tym ani jednej.Jak na razie do tej porty najlepszym strzelcem rozgrywek jest David Villa z dorobkiem 12 bramek na kącie. Do następnej fazy rozgrywek przeszli: Valencia, Toulouse, Villarreal, Fulham, Zenit, Everton, Werder Brema, Maccabi Hajfa, Sporting , Genoa, Aston Villa, PSV, Arsenal, Lazio, Roma, Anderlecht, Wisła, Benfica, Szachtar, Basel, Fenerbahce, Lech Poznań, Ajax i Galatasaray. Z całą pewnością w tym gronie znajduje się przyszły zdobywca Pucharu Euro. Do kolejnej fazy zakwalifikowały się najlepsze zespoły z poszczególnych grup i zapewnić można, że emocji w kolejnych spotkaniach na pewno nie zabraknie.

Odnośnik do komentarza

Nadchodzi pora na pierwsze poważne podsumowania w tym sezonie. Zarówno kibice jak i zarząd, są zadowoleni z miejsca w tabeli i przewagi nad innymi rywalami, w drodze po mistrzostwo. Czeka nas teraz 53 dniowa przerwa do kolejnego spotkania, które stoczymy z Romą w Pucharze Euro. A tak wyglądają pierwsze wyniki w klubie:

 

Aktualna Tabela po 17 kolejkach

 

|----------------------------------------------------------------------------------|

| Poz | Zespół | M | Z | R | P | ZdG | StG | R.B. | Pkt |

| ---------------------------------------------------------------------------------|

| 1 | LECH POZNAŃ | 17 | 14 | 2 | 1 | 34 | 14 | 20 | 45 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 2 | LEGIA WARSZAWA | 17 | 11 | 4 | 2 | 20 | 8 | 12 | 37 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 3 | ARKA GDYNIA | 17 | 8 | 3 | 6 | 24 | 16 | 8 | 27 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 4 | PIAST GLIWICE | 17 | 8 | 3 | 6 | 29 | 21 | 8 | 27 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 5 | CRACOVIA | 17 | 7 | 5 | 5 | 22 | 25 | -3 | 26 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 6 | WISŁA KRAKÓW | 17 | 7 | 5 | 5 | 24 | 16 | 8 | 26 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 7 | ODRA WODZISŁAW | 17 | 7 | 5 | 5 | 27 | 21 | 6 | 26 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 8 | RUCH CHORZÓW | 17 | 7 | 2 | 8 | 19 | 24 | -5 | 23 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 9 | LECHIA GDAŃSKI | 17 | 5 | 7 | 5 | 20 | 18 | 2 | 22 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 10 | ZAGŁĘBIE LUBIN | 17 | 6 | 4 | 7 | 24 | 27 | -5 | 22 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 11 | POLONIA BYTOM | 17 | 6 | 3 | 8 | 21 | 26 | -5 | 21 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 12 | KORONA KIELCE | 17 | 6 | 1 | 10 | 21 | 35 | -14 | 19 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 13 | GKS BEŁCHATÓW | 17 | 4 | 6 | 7 | 22 | 26 | -4 | 18 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 14 | POLONIA W | 17 | 4 | 5 | 8 | 18 | 22 | -4 | 17 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 15 | ŚLĄSK WROCŁAW | 17 | 2 | 3 | 12 | 22 | 39 | -17 | 9 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

| 16 | JAGIELLONIA | 17 | 4 | 2 | 11 | 21 | 30 | -9 | 4 |

|----------------------------------------------------------------------------------|

 

Jagiellonia odjęto 10PKT

 

STRZELCY

 

Radzinevicius 11 (Odra Wodzisław)

Lewandowski 10 (Lech Poznań)

Frankowski 9 (Jagiellonia)

Smektala 9 (Piast Gliwice)

Djediat 8 (Zagłębie Lubin)

Arzuaga 8 (Wisła Kraków )

Olszar 8 (Piast Gliwice)

 

ASYSTENCI

 

Chylaszek 9 (Piast Gliwice)

Ława 8 (Arka Gdynia)

Piątek 7 (Lechia Gdańsk)

Barcik 6 (Polonia Bytom)

Mijailovic 6 (Korona Kielce)

Matulevicius 6 (Odra Wodzisław)

Centarski 6 (GKS Bełchatów)

 

Najwięcej zdobytych bramek: Lech Poznań 34

Najwięcej straconych bramek: Śląsk Wrocław 39

Najmniej straconych bramek: Legia Warszawa 8

Najmniej strzelonych bramek: Polonia Warszawa 18

Średnia frekwencja: Lechia Gdańsk 9629

Największa frekwencja: 10000 Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław

Najniższa frekwencja: 2981 Bełchatów - Piast Gliwice

Najgorsza dyscyplnia: Ruch Chorzów żółte 36, czerwone 3

Najwięcej zwycięstw: Lech Poznań 14

Najwięcej porażek: Śląsk Wrocław 12

Najwięcej remisów: Lechia Gdańsk 7

Najwyższe zwycięstwo: Piast - Korona 5:1

Najwięcej goli w mecz: Śląsk - Korona 3:4

Najwięcej zwycięstw z rzędu: Lech Poznań 7

Najwięcej porażek z rzędu: Śląsk Wrocław 9

Najwięcej meczy bez straty bramki: Legia 4

Najwięcej meczy bez strzelonej bramki: Odra 4

Najwięcej goli w mecz: Gajtkowski 3

Największa średnia ocena: Radzinevicius 7,73

Najwięcej nagród dla gracza meczu: Radzevicius 4

Najmłodszy zawodnik: Bartłomiej Dolubizna 17 lat (Jagiellonia)

Najstarszy zawodnik: Dariusz Ulanowski 38 lat (Arka)

Najszybszy gol: Pawłowski 14 sek.

Najmłodszy strzelec bramki: Ariel Borysiuk 18 lat (Legia)

Najstarszy strzelec bramki: Jacek Trzeciak 37 lat (Polonia Bytom)

 

Oto krótkie podsumowanie po 17 kolejkach Ekstraklasy. Teraz tylko dłuższa przerwa, zima dobiegnie końca i Ekstraklasa powróci do gry.

 

Przepraszam za tabele nie wiedziałem, że wyjdzie tak źle u mnie wyglądało to zupełnie inaczej.

Odnośnik do komentarza

Wkrótce minie zimowa przerwa Ekstraklasy. Na dworze coraz cieplej i coraz częściej widać słońce. Zanim przystąpimy do rozgrywek ligowych czeka nas mecz z As Romą. Siedzę w barze i rozmyślam o kolejnym spotkaniu. Chyba musiał zdarzyć by się cud, żebyśmy pokonali Romę. Nie ma co się oszukiwać przecież to jest bardzo dobra europejska drużyna o wysokiej reputacji. A czym my może się pochwalić w ciągu ostatnich 15 lat nic nie osiągnęliśmy, a więc będzie to spotkanie twarzą w twarz, niczym Dawid z Goliatem. Dlaczego tak myślisz zapytał mnie mój najlepszy przyjaciel.Dlaczego z góry obstawiasz, że polegniecie wytłumacz mi to. Nie wiem, ale tak czuje w środku i obawiam się kompromitacji. Czy twoi piłkarze nie pokazali już, że są w stanie zwyciężyć nawet te trudne spotkania zapytał przyjaciel. Tak udowodnili to już nie raz, ale popatrz na Romę, a na nas. Roma utytułowany klub, wielu świetnych piłkarzy, których nie można porównać personalnie z naszą drużyną. I tym się tak przejmujesz, przecież to Ty zawsze byłeś największym optymistą, to Ty uważałeś także ze statystyki to nie wszystko.To jak drużyna gra nie zależy od cyferek, ale od zaangażowania i serca włożonego w spotkanie przez zawodników. Zawsze mi to powtarzałeś, czyż byś zmienił zdanie. Nie, przepraszam zwątpiłem najważniejsze jest tylko by pozostawić po sobie jak najlepsze wrażenie, a fakt że zaszliśmy aż tutaj i tak jest wielkim sukcesem. Dzięki Ci bardzo za dodanie wiary w siebie przyjacielu, postaram się więcej Cię nie zawieść i liczę na to że jutro będziesz na stadionie przeżywał to razem ze mną. Oczywiście od tego są przyjaciele.

 

Puchar Euro Pierwsza Runda Eliminacyjna: Lech Poznań - AS Roma

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboleda, Bosacki, Kaebi - Netinho, Stilic, Injac, Kikut - Lewandowski, Obaje

 

Komplet kibiców na stadionie, wielkie emocje ze strony kibiców. Sprawdziły się moje obawy co do tego spotkania. Do połowy przegrywaliśmy już 0:3 i zanosiło się na jeszcze więcej. To że przegramy spotkanie było prawie że pewne, ale nie spodziewałem się aż takiej straty w zaledwie 45 minutach. Jeśli piłkarze nie wezmą się do roboty w drugiej połowie, z pewnością się skompromitujemy. Odetchnąłem z ulgą, gdy do końca spotkania nie wpadła już żadna bramka. W ten sposób zachowaliśmy jeszcze trochę twarz. Roma tym spotkaniem przesądziła o swoim awansie. Piłkarzami, którzy dzisiaj dla Romy byli Mirko Vucinic, pokonując dwukrotnie Kasprzika i brazylijczyk Rodrigo Taddei. Po tym spotkaniu równie dobrze moglibyśmy nie jechać już na rewanżowy mecz do Romy, gdyż awans jest już chyba przesądzony. Tylko cud może sprawić, że to my awansujemy dalej. Niebawem rewanż , w którym mam nadzieje, że zdołamy strzelić chociaż honorowego gola.

 

Lech Poznań - As Roma 0:3

0:1 Vucinic 14 min.

0:2 Vucinic 38 min.

0:3 Taddei 39 min.

 

Mimo porażki jaką odnieśliśmy z Romą w klubie panował wielki optymizm, ponieważ zbliżało się spotkanie ligowe z Lechią Gdańsk , na które wszyscy od dawna czekali. Piłkarze bardzo wierzyli w zwycięstwo. Upór z jakim pracowali na treningach był imponujący. Zawodnicy przebyli 3 godzinny trening i chcieli jeszcze. Uważali, że tylko ciężkim treningiem dojdą na sam szczyt. Bardzo mi to imponowało, w dodatku nie myśleli już kompletnie o ostatniej bolesnej porażce, jakby o niej całkowicie zapomnieli. Wyglądało to dobrze, oby tylko w meczu było tak samo.

 

18 Kolejka Ekstraklasy: Lechia Gdańsk (10) - Lech Poznań (1)

 

Lech: Kasprzik - Djurdevic, Arboleda, Bosacki, Wojtkowiak - Netinho, Maycon, Novakovic, Costea Lewandowski, Rengifo

 

Spotkanie Lechia kontra Lech, było świetnym widowiskiem i zażartą walką. Bohaterem spotkania został nie kto inny, niż Robert Lewandowski. Kapitalne spotkanie tego 21 letniego napastnika. Jego strzały w 26 i 32 minucie dały lechowi już 2 bramkowe prowadzenie. Zwycięstwo Lecha, po takiej grze w pierwszej połowie wydawało się być nie zagrożone. Natomiast po przerwie gospodarze rzucili się do odrabiania strat. Także dwukrotnie Kasprzika pokonał Jakub Kawa, zrównując się tym samym z Lewandowskim. Pozostawało pytanie, który z nich zostanie bohaterem, a może będzie nim zupełnie ktoś inny. Do końca spotkania zostało 18 minut, w takim czasie jeszcze wszystko mogło się zdarzyć. Mogło i się zdarzyło swojego 3 gola zdobył Lewandowski, co dało mu hattricka w tym pojedynku. Bardzo dobrze spisali się również: Rengifo i Djurdevic, którzy asystowali przy bramkach. Kolejne 3 punkty, a do końca sezonu, pozostaje nam już tylko 12 spotkań.

 

Lechia Gdańsk - Lech Poznań 2:3

0:1 Lewandowski 26 min.

0:2 Lewandowski 32 min.

1:2 Kawa 62 min

2:2 Kawa 72 min.

2:3 Lewandowski 81 min.

 

Do rewanżowego spotkania z Romą podchodziliśmy z uśmiechami na twarzy. Cel, który w tym sezonie jest dla nas uznany za najważniejszy zbliża się do nas dużymi krokami. Piłkarze z dnia na dzień wierzą coraz bardziej że go osiągną, a co za tym idzie walka o zakwalifikowanie się do grupy Ligi Mistrzów. Najsilniejsza liga świata stanie przed nami otworem jeśli tylko sięgniemy po mistrzostwo. W jutrzejszym meczu postanowiliśmy zagrać na maksymalnym luzie i bardziej cieszyć się z meczu, a nie zacięcie rywalizować.

 

Puchar Euro Pierwsza Runda Kwalifikacyjna: As Roma - Lech Poznań

 

Lech: Kasprzik - Djurevic, Bosacki, Arboleda, Kaebi - Netinho, Stilic, Maycon, Kikut - Lewandowski, Costea

 

Wynik tego spotkania z pewnością nie zdziwił nikogo. Po raz drugi polegliśmy 3:0. Także po raz drugi popis swoich umiejętności dał Vucinic, strzelając wszystkie 3 bramki. Niestety nie udało się nam zdobyć nawet honorowego trafienia. Najlepszą okazje na to zmarnował Lewandowski, który był sam na sam z bramkarzem i przestrzelił. Porażka anie trochę nas nie podłamała, ponieważ to Roma była zdecydowanym faworytem, a my mogliśmy co najgorzej strzelić im jakąś bramkę. W ten oto sposób Lech pożegnał się z Pucharem Euro w tym sezonie. Z pucharem także pożegnała się Wisła, ale w bardzo dobrym stylu, co prawda polegli 3:0 w Anglii, lecz u siebie zdołali zremisować 1:1 co jest bardzo dobrym wynikiem. W naszych najbliższych planach pozostaje ligowe spotkanie z Ruchem Chorzów, a więc kolejna szansa by przybliżyć się do marzeń.

 

As Roma - Lech Poznań 3:0

1:0 Vucinic 15 min.

2:0 Vucinic 70 min.

3:0 Vucinic 81 min.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...