Skocz do zawartości

Poznańska Lokomotywa


pyras98

Rekomendowane odpowiedzi

@Buffu A jak się odmienia Peszko...?

Ze Kalanga: http://img710.imageshack.us/img710/8176/13zkalanga.png

Dobrą grę w lidze i w ogóle wyśmienitą formę przypieczętować mieliśmy wyeliminowaniem silnego Werderu. Oba kluby wyszły w najmocniejszych zestawieniach:

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboleda, Bosacki, Kikut - Skacel, Injac, Bandrowski, Peszko - Lewandowski, Rengifo

Werder: Wiese - Boenisch, Naldo, Mertesacker, Fritz - Vranjes, Borowski - Frings, Ozil - Moreno, Pizarro

 

Werder od początku ruszył do ataku, ale nasza defensywa stanowiła monolit, przez który nie potrafili się przebić ani sprytny Pizarro, ani dynamiczny Moreno. My też od czasu do czasu wyprowadzaliśmy groźne kontry, a w 14. minucie Rengifo nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Ogólnie w pierwszej części gry graliśmy co najmniej poprawnie. W przerwie za tracącego wyraźnie blask Lewandowskiego wszedł Handzic. W drugiej połowie Werder śmiało atakował i efekty tego było widać już w 53. minucie. Po podaniu Vranjesa, Frings potężnym uderzeniem wyprowadził Niemców na prowadzenie. Rzuciliśmy się do natarć na bramkę Wiese, ale goście skarcili nas 7 minut przed końcem. Po zagraniu Borowskiego nie pomylił się Aaron Hunt. Wtedy to za Rengifo wszedł Chrapek i już chwilę potem świętował zdobycie bramki. Handzic trafił w poprzeczkę, a były zawodnik Podbeskidzia strzelił bramkę. Ostatecznie przegraliśmy, ale z waleczności zawodników jestem zadowolony. Ten mecz pokazał też jak daleko są polskie kluby od zachodniej, ale też i wschodniej Europy. Werder dominował nad nami w dokładności podań i liczbie pomysłów na rozegranie akcji.

 

4 runda kwalifikacyjna do Ligi Europejskiej Rewanż

Stadion: Stadion Główny we Wronkach

Widzów: 5 300

Lech - Werder

1:2

[Krzysztof Chrapek 86' - Torsten Frings 53', Aaron Hunt 83']

MoM: Torsten Frings (7.8)

 

Żaden z polskich klubów nie awansował dalej. Legia przegrała na wyjeździe z Lille w takim samym stosunku jak Polonia z Evertonem, a więc 0:2. Wisła co prawda ograła u siebie Slavię 3:1 (Łobodziński, Brożek, Cantoro), ale bramkami na wyjeździe awansowali Czesi.

Odnośnik do komentarza

@Buffu A jak się odmienia Peszko...?

 

Z odmianą tego nazwiska jest kłopot. Zazwyczaj unika się odmian nazwisk zakończonych na "o", a odpuszczalną formą jest "Peszki" - czyli u Ciebie, odmieniając przez przypadek Peszkiem.

 

Z gramatyką za pan brat nie byłem, nie jestem i pewnie nie będę.

Odnośnik do komentarza

@Buffu A jak się odmienia Peszko...?

 

Z odmianą tego nazwiska jest kłopot. Zazwyczaj unika się odmian nazwisk zakończonych na "o", a odpuszczalną formą jest "Peszki" - czyli u Ciebie, odmieniając przez przypadek Peszkiem.

 

Z gramatyką za pan brat nie byłem, nie jestem i pewnie nie będę.

 

:roll: no bo po co, nie ? Co to za problem nauczyć się mowy ojczystej...?

Odnośnik do komentarza

@Buffu A jak się odmienia Peszko...?

 

Z odmianą tego nazwiska jest kłopot. Zazwyczaj unika się odmian nazwisk zakończonych na "o", a odpuszczalną formą jest "Peszki" - czyli u Ciebie, odmieniając przez przypadek Peszkiem.

 

Z gramatyką za pan brat nie byłem, nie jestem i pewnie nie będę.

 

:roll: no bo po co, nie ? Co to za problem nauczyć się mowy ojczystej...?

 

Właściwie to chodziło mi o to, że są różne źródła. Ja spotykałem się dotąd tylko z odmianą nazwiska Peszko, tak jak podałem ja, a nie kolega Buffi.

Odnośnik do komentarza

W ostatnich dniach okienka poczyniliśmy dwa transferowe ruchy. Gordan Golik za 190 tysięcy euro został wypożyczony na rok do BATE Borysów. Natomiast 2 tysiące opuściły naszą kasę i powędrowały do GKS-u Bełchatów. Przedmiotem transakcji jest wielce utalentowany bramkarz Dominik Kisiel. Dostaliśmy też faks z informacją o powołaniach do kadr narodowych.

Polska U-19 - Krzysztof Ratajczak, Mateusz Szałek

Polska U-21 - Dominik Kisiel

Słowacja U-21 - Jan Zapotoka

Panama - Luis Henriquez

Bośnia i Hercegowina - Haris Handzic

Polska - Seweryn Gancarczyk, Robert Lewandowski, Tomasz Bandrowski

Angola - Ze Kalanga

Peru - Hernan Rengifo

 

W meczu z Koroną Kielce byliśmy zdecydowanym faworytem. Martwiła mnie jednak słaba forma napastników. Lewandowski od dawna nie strzelił, po znakomitym początku zablokował się też Hernan Rengifo.

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboleda, Bosacki, Kikut - Skacel, Grzyb, Bandrowski, Peszko - Lewandowski, Rengifo.

Korona: Cierzniak - Mijailovic, Nawotczyński, Hernani, Kuzera - Sobolewski, Vukovic, Zganiacz, Kiełb - Andradina, Gawęcki.

 

Od pierwszych minut ruszyliśmy do zdecydowanego ataku. Korona nie istniała, więc zupełnie zapomnieliśmy o tyłach. A w 21. minucie Andradina zgrał głową górną piłkę do Gawęckiego, a ten strzałem z pierwszej piłki otworzył wynik meczu. Wtedy to zapachniało sensacją. Na szczęście po upływie pół godziny gry wyrównaliśmy. Grzyb podał do Lewandowskiego, Polak minął Hernaniego i strzałem w długi róg zdobył upragnioną bramkę. 4 minuty później wyszliśmy na prowadzenie. Peszko chciał dośrodkować, ale piłka nabrała mocnej rotacji. Spadała za kołnierz Cierzniaka, ale trafiła w słupek, po czym odbiła się od pleców bramkarza Korony i wpadła do siatki!!! Do przerwy kontrolowaliśmy grę i spokojnie operowaliśmy piłką na własnej połowie. Na drugą połowę za zmęczonego Peszkę wszedł Ze Kalanga. I już 2 minuty później czarnoskóry reprezentant Angoli odebrał piłkę na połowie rywala i zagrał do Rengifo. Peruwiańczyk wyłożył piłkę "Lewemu", który huknął potężnie zdobywając swą drugą bramkę. W końcówce meczu Korona przejęła inicjatywę i groźnie atakowała. W 68. minucie Handzic zmienił Rengifo, a Djurdjevic Skacela. Na 5 minut przed końcem meczu goście domagali się karnego, ale Tomasz Mikulski słusznie uznał prawidłowość wślizgu Arboledy. Ostatecznie po całkiem niezłej grze, ze wspaniałym comebackiem wygrywamy 3:1.

Polska Ekstraklasa 5. kolejka

Stadion: Stadion Główny we Wronkach

Widzów: 5 300

Lech - Korona

3:1

[Robert Lewandowski 30', 47', Radosław Cierzniak sam. 34' - Piotr Gawęcki 21']

MoM: Robert Lewandowski (8.5)

Odnośnik do komentarza

PODSUMOWANIE SIERPIEŃ 2009

Stan konta: 2,726,829 funtów

Budżet transferowy: 804,000 funtów

Budżet płacowy: 61,724 funtów tyg. (58,292 tyg. wykorzystane)

Najlepszy strzelec: Hernan Rengifo (10 bramek)

Najlepszy asystent: Seweryn Gancarczyk (4 asysty)

Najwyższa średnia ocena: Hernan Rengifo (7.58)

Najwięcej razy MoM: Hernan Rengifo (3)

Nagrody: Jedenastka Tygodnia Polskiej Ekstraklasy - Hernan Rengifo (1. i 2. kolejka)

Robert Lewandowski (5. kolejka)

Piłkarz Miesiąca: Hernan Rengifo

Menedżer Miesiąca: JA(Michał Pyrka)

Miejsce w lidze: 1

Punktów: 15

Przewaga nad drugim zespołem (Wisła Kraków): +2 pkt.

 

 

Do Gdańska jechaliśmy z zamiarem wywiezienia 3 punktów z twierdzy przy Traugutta. Mieliśmy stoczyć z Lechią heroiczny bój o wygraną.

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboleda, Bosacki, Kikut - Skacel, Bandrowski, Grzyb, Peszko - Lewandowski, Rengifo

Lechia: Estrada - Mysona, Cvirik, Bąk, Wołąkiewicz - Nowak, Piątek, Surma, Kaczmarek - Buzała, Lukjanovs

 

Pierwszą połowę gry przespaliśmy. Lechia atakowała, ale lekkie strzały Buzały czy Piątka dobrze łapał Kasprzik. W przerwie byłem wściekły. Za zmęczonego (chyba słabą grą!) Gancarczyka wszedł Djurdjevic. Nie poskutkowało... Lechia wciąż atakowała. Przebudziliśmy się dopiero po zmianie napastników. "Lewy" i "Renifer" opuścili plac gry, a w ich miejscu pojawili się Chrapek i Handzić. Wreszcie zaczęliśmy przeprowadzać groźne akcje. Minimalnie chybiali Skacel i Bosacki. Wreszcie w 78. minucie Rudolf Skacel dośrodkował z rzutu wolnego, a najwyżej wyskoczył Chrapek i strzałem głową dał nam prowadzenie. Chyba dam temu chłopakowi szansę zaistnienia w pierwszym składzie... Do końca spotkania Lechia próbowała atakować, ale nieskutecznie. Warto też nadmienić, że w ostatniej minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Rudolf Skacel. Tym samym bezmyślnie osłabił drużynę w kolejnym meczu. Po fatalnej pierwszej połowie wygrywamy jednak 1:0. Szykują się drastyczne zmiany w zespole.

 

Polska Ekstraklasa 6. kolejka

Stadion: Stadion przy ulicy Traugutta w Gdańsku

Widzów: 10 000

Lechia - Lech

0:1

[Krzysztof Chrapek 78']

Cz. k. Rudolf Skacel 90+3'

MoM: Grzegorz Kasprzik (7.5)

Odnośnik do komentarza

Polska reprezentacja zremisowała w Chorzowie z Irlandią Północną 2:2 (Smolarek, Wichniarek), ale za to w Mariborze odniosła skromne, choć cenne zwycięstwo nad Słowenią (Mila).

 

W Lidze Europejskiej Wisła Kraków trafiła do "grupy śmierci" zwanej I razem z: Lazio, PSV i AaB. Pierwszy mecz krakowianie przegrali z Duńczykami 2:4(Łobodziński, Brożek)

 

Do spotkania z Ruchem przystępowaliśmy w dość eksperymentalnym składzie. Liczyłem na zwycięstwo, ale Ruch od początku sezonu mknął jak burza przed tym spotkaniem znajdując się na 4 miejscu.

 

Lech: Kasprzik - Skacel, Arboleda, Bosacki, Kikut - Gancarczyk, Bandrowski, Injac, Peszko - Handzic, Chrapek

Ruch: Pilarz - Brzyski, Stawarczyk, Pajuelo, Jakubowski - Straka, Scherfchen - Balaz, Grzyb - Sobiech, Niedzielan

 

Mecz rozpoczęliśmy fatalnie. Po dośrodkowaniu Sobiecha główka Grzyba znalazła drogę do siatki. 10 minut później było już 2:0. Po podaniu Balaza bramkę zdobył młody Sobiech. Rzuciliśmy się do odrabiania strat, co przyniosło efekt w 32. minucie. Po rzucie rożnym Jakubowski faulował Bosackiego, a sędzia wskazał na "wapno". Jedenastkę na bramkę zamienił...Rudolf Skacel, a któż by inny. Niestety, w 34. minucie obrońcy znów nie upilnowali Sobiecha, który zdobył swojego drugiego gola. W szatni zgotowałem zawodnikom prawdziwe piekło. Na drugą połowę nie wyszli: Peszko, Handzic i Chrapek. Ich miejsce zajęli: "Lewy", "Renifer" i Ze Kalanga. Cisnęliśmy rywala, ale cudów w bramce dokonywał Pilarz. W 66. minucie wreszcie dopięliśmy swego. Dośrodkował Kikut, a górną piłkę lekko tylko trącił Gancarczyk, strzelając swoją pierwszą bramkę dla Lecha. Ostatnie pięć minut to prawdziwa obrona Częstochowy, a raczej Chorzowa. Na minutę przed końcem do siatki trafił Rengifo!!! Jakież było moje zdziwienie, gdy sędzia zagwizdał spalonego. Mimo licznych stałych fragmentów gry w doliczonym czasie Ruch nie stracił gola i 3 punkty zostały w Chorzowie.

 

Polska Ekstraklasa 7. kolejka

Stadion: Stadion przy ul. Cichej w Chorzowie

Widzów: 7 242

Ruch - Lech

3:2

[Wojciech Grzyb 4', Artur Sobiech 14', 34' - Rudolf Skacel kar. 32', Seweryn Gancarczyk 66']

MoM: Artur Sobiech (8.6)

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz pucharowy z Podbeskidziem Bielsko - Biała miał być typowym spotkaniem na podniesienie morale.

Lech: Kasprzik - Skacel, Arboleda, Tanevski, Kikut - Gancarczyk, Stilic, Bandrowski, Peszko - Rengifo, Lewandowski

Podbeskidzie: Linka - Dancik, Ganowicz, Konieczny, Gorkiewicz - Kaczorowski, Ocholeche, Dudek, Kołodziej, Świerblewski, Rocki

 

Od początku ruszyliśmy do zdecydowanych ataków. Podbeskidzie zupełnie nie istniało. Rengifo i Lewandowski mieli mnóstwo sytuacji, ale szybko spostrzegłem, że gra środkiem pola nie jest naszym atutem. Postanowiłem więc nakazać ataki oskrzydlające. Bez efektów... W przerwie uspokoiłem moich graczy, wiedząc, że w końcu coś wpadnie. Za zmęczonych: Gancarczyka i Stilicia wprowadziłem Djurdjevicia i Injacia. W 54. minucie wyszliśmy na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Skacel, a Arboleda strzałem z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. 12 minut później kopia tej sytuacji, tyle że w tej sytuacji trafił Hernan Rengifo. Do końca meczu spokojnie kontrolowaliśmy przebieg gry. Podbeskidzie ani razu nie zagroziło naszej bramce.

 

Puchar Polski 2 Rnd

Stadion: Stadion Miejski w Bielsko-Białej

Widzów: 4 841

Podbeskidzie - Lech

0:2

[Manuel Arboleda 54', Hernan Rengifo 66']

MoM: Manuel Arboleda (8.1)

Odnośnik do komentarza

Nikt nie wierzył w zwycięstwo Odry we Wronkach. My jednak wiedzieliśmy, że tego meczu nie możemy zlekceważyć. Szczególną uwagę należało zwrócić na Radzineviciusa. Czech przed tym spotkaniem ex aequo z Rengifo prowadził w klasyfikacji strzelców.

 

Lech: Gancarczyk, Arboleda, Tanevski, Kikut - Skacel, Stilic, Bandrowski, Peszko - Lewandowski, Rengifo

Odra: Stachowiak - Pielorz, Kowalczyk, Dymkowski, Okolai - Chwalibogowski, Kwiek, Malinowski, Woś - Gomez, Radzinevicius.

 

Tak jak w poprzednim meczu rywal nie istniał. Trzeba jednak przyznać, że Odra dzielnie opierała się naszym atakom. Szczególnie pochwalić należy Dymkowskiego. To on w pierwszych 5 minutach dwukrotnie uratował Odrę przed utratą gola. Ale już w 23. minucie Rengifo po niesygnalizowanym podaniu "Lewego" otworzył worek z bramkami. Goście wiedzieli, że muszą zaatakować, aby zdobyć wyrównującą bramkę więc uczynili to, a my wyprowadzaliśmy zabójcze kontrataki raz po raz. Jedno z tych natarć zakończyło się bramką. W doliczonym czasie gry 1. połowy Skacel wpadł w pole karne, minął dwóch rywali i mocno uderzył z ostrego kąta. Ten strzał obronił co prawda Stachowiak, ale przy dobitce Sławka Peszko był bez szans. W przerwie za zmęczonego Stilicia wszedł Grzyb. 7 minut po rozpoczęciu drugiej części gry Peszko znów wpisał się do protokołu meczowego. Tym razem jako asystent. To po jego zagraniu wzdłuż bramki Lewandowski wpakował piłkę do siatki. W 63. minucie po podaniu Bandrowskiego, Rengifo mocno uderzył z 20 metrów, a załamany Stachowiak tylko prześledził tor lotu piłki wpadającej do bramki. W tym momencie Peszko i Gancarczyk opuścili boisko, a ich miejsce zajęli Ze Kalanga i Handzic. Skacel przeszedł do obrony. W końcówce meczu pozwoliliśmy Odrze przejąć inicjatywę. O mały włos, a goście zdobyliby dwa gole!!! Najpierw Gomez nie wykorzystał sytuacji sam na sam z Kasprzikiem. Potem znów ten sam zawodnik nie trafił głową do pustej bramki... Ostatecznie bramki nie straciliśmy i pewnie zwyciężyliśmy wodzisławian.

Polska Ekstraklasa 8. kolejka

Stadion: Stadion Główny we Wronkach

Widzów: 5 148

Lech - Odra

4:0

[Hernan Rengifo 23', 63', Sławomir Peszko 45+1', Robert Lewandowski 52']

MoM: Hernan Rengifo (8.6)

Odnośnik do komentarza

PODSUMOWANIE WRZESIEŃ 2009

Stan konta: 2,622,996 funtów

Budżet transferowy: 804,000 funtów

Budżet płacowy: 61,724 funtów tyg. (58,292 tyg. wykorzystane)

Najlepszy strzelec: Hernan Rengifo (13 bramek)

Najlepszy asystent: Rudolf Skacel (6 asyst)

Najwyższa średnia ocena: Hernan Rengifo (7.49)

Najwięcej razy MoM: Hernan Rengifo (4)

Nagrody: Jedenastka Tygodnia Polskiej Ekstraklasy - Seweryn Gancarczyk (7. kolejka)

- Sławomir Peszko (8. kolejka)

- Rudolf Skacel (8. kolejka)

- Hernan Rengifo (8. kolejka)

Miejsce w lidze: 1

Punktów: 21

Przewaga nad drugim zespołem (Legia Warszawa): +2 pkt.

 

Pechowy los w 3 Rnd. Pucharu Polski skojarzył nas z Wisłą Kraków. O tym, że wiślacy są w dobrej formie świadczy wygrany mecz z Lazio Rzym w Lidze Europejskiej(Cantoro, Brożek).

 

Kolejna drużyna przyjechała do Wronek. Tym razem przeciwnikiem będą lubinianie, których prowadzi Franek Smuda. Ściągnął on do zespołu mnóstwo nowych twarzy...

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Tanevski, Arboleda, Kikut - Skacel, Grzyb, Bandrowski, Peszko - Lewandowski, Rengifo

Zagłębie: Ptak - Mwanjali, Efugh, Stasiak, Kapias - Feham, Hanzel, Piotrowski - Shikabala, Ebiede - Mitsanski

 

W pierwszym kwadransie przeważaliśmy, ale nie wypracowaliśmy sobie sytuacji strzeleckich. Na początku drugich 15 minut Gancarczyk dośrodkował w pole karne, błąd popełnił Mwanjali, a Lewandowski strzałem głową otworzył wynik meczu. Poszliśmy za ciosem i w 35. minucie Lewandowski znów strzelił gola. Sędzia jednak odgwizdał pozycję spaloną. W przerwie nie dokonałem zmian i pochwaliłem zawodników. Tuż po przerwie Rengifo trafił w słupek. Przy próbie dobitki, przed polem karnym faulowany był Skacel. Sam poszkodowany wykonał stały fragment gry, dośrodkował, a kompletnie niepilnowany Lewandowski podwyższył wynik meczu!!! W 62. minucie Bandrowski posłał prostopadłe podanie do Sławka Peszko, a nasz prawoskrzydłowy zdobył bramkę. 2 minuty później w zamieszaniu podbramkowym faulowany był Tanevski. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Do rzutu karnego podszedł "Lewy" i zaliczył hat-tricka. W 83. minucie za: Skacela, Lewandowskiego i Grzyba weszli: Handzic, Chrapek i Stilic. W ostatnich minutach także przeważaliśmy, ale bez zdobyczy bramkowej. Znów popisujemy się dobrą skutecznością i wysoko ogrywamy gości z Lubina.

 

Polska Ekstraklasa 9. kolejka

Stadion: Stadion Główny we Wronkach

Widzów: 5 153

Lech - Zagłębie L.

4:0

[Robert Lewandowski 16', 57', kar. 65', Sławomir Peszko 62']

N.G. Robert Lewandowski 35'

MoM: Robert Lewandowski (9.4)

Odnośnik do komentarza

Mecz z Wisłą Kraków był poważniejszym sprawdzianem. Kilka dni wcześniej nasi rywale sensacyjnie zremisowali 2:2 z będącym w strefie spadku GKS-em Bełchatów.

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboleda, Tanevski, Kikut - Skacel, Grzyb, Bandrowski, Peszko - Rengifo, Lewandowski

Wisła: Pawełek - Diaz, Głowacki, Oleguer, Alvarez - Małecki, Garguła, Cantoro, Kirm - Paweł Brożek, Ghezzal

 

W pierwszych minutach zdecydowanie przeważaliśmy. Zamknęliśmy rywala na własnej połowie zmuszając linię obrony do chaotycznych wybić na naszą połowę. W 22. minucie objęliśmy prowadzenie. Bandrowski prostopadle podał do Lewandowskiego, a ten strzałem w długi róg otworzył wynik meczu!!! Chcieliśmy pójść za ciosem, ale zabrakło szczęścia pod bramką Pawełka. Na 8 minut przed końcem 1. połowy wysoki Ghezzal zagrał do Brożka, który korzystając z błędu Tanevskiego umieścił piłkę w bramce. W przerwie za zdezorientowanego Macedończyka wszedł Bosacki. Początek drugiej odsłony był wyrównany. W 66. minucie, aby wzmocnić atak za Grzyba wszedł Stilic. Niestety, w 71. minucie straciliśmy drugą bramkę. Zabavnik znalazł przed polem karnym Małeckiego. Wiślak mierzonym strzałem z 20 metrów pokonał Kasprzika. Mimo szczerych chęci nie udało się zdobyć gola i przegraliśmy z krakowską Wisłą. Na szczęście Legia zremisowała z Polonią Warszawa i utzrymaliśmy pozycję lidera.

Polska Ekstraklasa 10. kolejka

Stadion: Stadion Ludowy w Sosnowcu

Widzów: 7 500

Wisła - Lech

[Paweł Brożek 37', Patryk Małecki 71' - Robert Lewandowski 22']

MoM: Patryk Małecki (7.7)

Odnośnik do komentarza

Warszawska Polonia uskrzydlona była remisem z bardzo mocną w tym sezonie Legią. Dobrą passę chciała kontynuować w meczu z nami...

 

Lech: Kasprzik - Gancarczyk, Arboleda, Bosacki, Kikut - Bandrowski - Skacel, Peszko - Stilic - Lewandowski, Rengifo

Polonia W.: Przyrowski - Mahdoufi, Skrzyński, Dziewicki, Łakomy - Sarraj - Ozkan, Sokołowski, Nolka - Sarvas - Ivanovski

 

Tak jak w poprzednim meczu od początku rzuciliśmy się do masowych ataków. Dobrze jednak spisywał się Przyrowski. Świetnie bronił strzały Stilicia i Rengifo. Nie popisał się Lewandowski, który w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę. W przerwie nie dokonałem żadnych roszad, ale zaapelowałem o czujność pod naszą bramką i większe opanowanie w sytuacjach strzeleckich. Jak się później okazało ja swoje, zawodnicy swoje... W 53. minucie dośrodkował Nolka, zbyt krótko piłkę wybił Bosacki, a potężną bombą Marek Sokołowski umieścił piłkę w siatce. Postanowiłem zareagować natychmiast. Za zmęczonego Bandrowskiego wszedł Grzyb, a bezbarwnego Rengifo zmienił Chrapek. Jak się później okazało był to strzał w dziesiątkę. W 64. minucie Stilic podał do Chrapka, a młody snajper mierzonym strzałem przy słupku wyrównał stan meczu. 2 minuty później Chrapek wypatrzył w polu karnym Skacela i posłał do niego górną piłkę. Czech potężnym strzałem pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce. Chwilę później za utykającego Lewandowskiego wszedł Handzic. W ostatniej minucie potężnym strzałem popisał się Dziewicki i... pewnie obronił Kasprzik. Golkiper sprowadzony z Piasta długą piłką uruchomił Skacela, ten zagrał do Stilicia. Bośniak pociągnął lewym skrzydłem, wrzucił w pole karne, a Chrapek dobił rywala. Wspaniały come-back i cudowny mecz Chrapka.

 

Polska Ekstraklasa 11. kolejka

Stadion: Stadion Główny we Wronkach

Widzów: 5 170

Lech - Polonia W.

3:1

[Krzysztof Chrapek 64', 90+5', Rudolf Skacel 66' - Marek Sokołowski 53']

MoM: Krzysztof Chrapek (8.5)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...