Skocz do zawartości

Poznanskie spotkania przy kawie ;)


Rekomendowane odpowiedzi

Z zachodniego tak, chyba, że na głównym się spotykacie to lepiej z mostu jechać jakaś 6 czy 12 do AWF. Jak się zgubicie to dzwońcie ;)

Wyjdź po nas na przystanek, na podgórnej chyba najbliżej, nie? Bo ja tam nigdy nie szedłem, więc w jedną stronę mozemy się kuknąć.

Odnośnik do komentarza

Qcz mówił że nie da rady.

 

Panowie, wyluzujcie spotykamy się na głównym a potem jakoś dojdziemy, skoro ja ultra pijany dałem radę sam wrócić swojego czasu z jakiegoś końcowego(obok ogrodów), to tym bardziej w 5 osób znajdziemy drogę do tego pubu :P.

Odnośnik do komentarza

Spokojnie, ja wiem gdzie jest HT :) btw Kieth, Seju odstąpił ale ja jednak też jestem więc będziemy musieli się podzielić łóżkiem bo inaczej ja nie mam noclegu - damy rade :) o 18.20 bedziemy czekac na PKP - numer masz w razie czego 889 363 295. :) do zobaczenia Panowie :P

Odnośnik do komentarza

Dziękuje za miłe przyjęcie. Prawie wszyscy zrobili na mnie pozytywne wrażenie. Wyjątek - Tofu - człowiek który miał mnie i ekipę szczecinską przenocować. Postąpiłeś jak ostatni ch** że poszedłeś bez słowa i nie powiadomiłeś anie mnie, ani Senseia, ani jmk, żeby

1. jechali do domu

2. Poszliśky z tobą do tego zakichanego Swarzędza.

 

Przy okazji dziękuje Qcz-owi za odprowadzenie nas na główny w Posen.

Odnośnik do komentarza

A więc od początku...

 

Przede wszystkim, chcę zaznaczyć że pomimo wielu słów podziękowań dla ludzi z spotkania, znajdzie się kilka słów mniej ciepłych dla tofu, zatem jeśli Icon przyjdzie ci do głowy nagradzać mnie np warnem to pamiętaj że pewne rzeczy mimo wszystko powinno się nazywać po imieniu, zatem jeśli ktoś coś ukradnie, to nazywamy go złodziejem, jeśli jakaś panna daje dupy za 6zł, to spokojnie można nazwać ją dziwką i tak samo zachowanie Tofu można nazwać czystym chamstwem ale o tym później.

 

Qcz, bo tak naprawdę to ty namówiłeś mnie do tego aby poznać Poznańską stronę sceny i nie tylko. Wielkie, ogromne dzięki za spotkanie, za odprowadzenie na dworzec, za grę w darty, za szybką naukę gry w pokera, za piwo w środku miasta(czy ja znowu wiszę ci bro?) i za całą resztę.

 

I teraz pozostali ludzie, kolejność kompletnie losowa :P

 

Zibi, ja mam nadzieję że przywitasz tak Tofu jak to nam prezentowałeś :> no i next time przygotuje się aby cię pokonać na tą rękę :P.

 

Seju-Nadal nie wiem komu trzeba wylizać dupę żeby dostać taką koszulkę...

 

Nigel-Mam nadzieję że pomimo mojego stanu dało się ze mną w miarę sensownie porozmawiać, ja za swojej strony zaznaczę że cieszę się że w kilku sprawach na temat polskiej piłki zgadzaliśmy się, no i generalnie że udało nam się zamienić kilka zdań.

 

Vami-Nadal uważam że masz ogromny potencjał do gry w darty:P I kto zdobył tego króla strzelców ligi Uzbekistańskiej?

 

Keith-Wielki dzięki że jednak z nami poczekałeś, mam nadzieję że nie zmarzłeś zbytnio na tym dworcu.

 

Ernie-Akurat z tobą najmniej udało mi się porozmawiać, ale myślę że nic straconego, mam nadzieję że spotkamy się na zlocie i że uda nam się zamienić choćby słowo.

 

No i teraz kilka słów z dedykacją do Tofu, sry stary że wywlekam to na forum publiczne ale pewne zachowania wg. mnie powinny być napiętnowane. I tak, zachowałeś się jak ostatnia szmata, w dupie mam to że ja musiałem na dworcu czekać, nie takie rzeczy się robiło, jestem w stanie zrozumieć wszystko, że nie wiem, zmarł ci pies, że masz remont, cokolwiek, ale szanujmy się, k***a wystarczyło po prostu powiedzieć, a nie wypieprzyć z klubu nie mówiąc nikomu. Mam nadzieję że nie będziesz próbował się wytłumaczyć bo szczerze mówiąc, pomimo pierwszego dobrego wrażenia, w tym momencie kompletnie w dupie mam twoje tłumaczenia. Zachowałeś się jak ostatni gnój, już nawet nie chodzi o mnie, ale o jmk, dla którego nawet te 2-3h na dworcu to może być spore zagrożenie dla jego zdrowia. Ciekaw jestem czy o tym pomyślałeś wychodząc z pubu jak pieprzony złodziej. Mam nadzieję że rozumiesz że w tym momencie nie wyobrażam sobie współpracy z tobą, czy też ze twoją stroną.

 

No ale co by nie było...Warto było przejechać te 220km żeby dokopać pyrom w darty :P. Ogromne wielkie dzięki wszystkim za spotkanie, widzimy się na zlocie.

 

PS.Tak to była moja siostra, pozdro dla kumatych :P

 

PS2 aaaaa no i Buffu, również ogromne dzięki za odprowadzenie nas na dworzec, pozdrów również swoją towarzyszkę. Mam nadzieję że bezpiecznie dotarliście do domu :).

Odnośnik do komentarza

Przede wszystkim, chcę zaznaczyć że pomimo wielu słów podziękowań dla ludzi z spotkania, znajdzie się kilka słów mniej ciepłych dla tofu, zatem jeśli Icon przyjdzie ci do głowy nagradzać mnie np warnem to pamiętaj że pewne rzeczy mimo wszystko powinno się nazywać po imieniu, zatem jeśli ktoś coś ukradnie, to nazywamy go złodziejem, jeśli jakaś panna daje dupy za 6zł, to spokojnie można nazwać ją dziwką i tak samo zachowanie Tofu można nazwać czystym chamstwem ale o tym później.

 

No i teraz kilka słów z dedykacją do Tofu, sry stary że wywlekam to na forum publiczne ale pewne zachowania wg. mnie powinny być napiętnowane. I tak, zachowałeś się jak ostatnia szmata, w dupie mam to że ja musiałem na dworcu czekać, nie takie rzeczy się robiło, jestem w stanie zrozumieć wszystko, że nie wiem, zmarł ci pies, że masz remont, cokolwiek, ale szanujmy się, k***a wystarczyło po prostu powiedzieć, a nie wypieprzyć z klubu nie mówiąc nikomu. Mam nadzieję że nie będziesz próbował się wytłumaczyć bo szczerze mówiąc, pomimo pierwszego dobrego wrażenia, w tym momencie kompletnie w dupie mam twoje tłumaczenia. Zachowałeś się jak ostatni gnój, już nawet nie chodzi o mnie, ale o jmk, dla którego nawet te 2-3h na dworcu to może być spore zagrożenie dla jego zdrowia. Ciekaw jestem czy o tym pomyślałeś wychodząc z pubu jak pieprzony złodziej. Mam nadzieję że rozumiesz że w tym momencie nie wyobrażam sobie współpracy z tobą, czy też ze twoją stroną.

 

Byłem w stanie kompletnego zajebania. Ludzie, nie mogę się tłumaczyć z czegoś czego po prostu nie do końca pamiętam. Sam obudziłem się o 6 pod moim blokiem w stanie nie-ważne-jakim. Piw wypiłem więcej + była kolejeczka od Qcza, którza przeważyła szalę.

 

Zachowałem się jak ostatnia k***a i sam tego nie ukrywam, mogę tylko powiedzieć przepraszam, i chyba lepiej ze mną nie pić. Nie bedę się włączał w dyskusje jeżdzenia po mnie, bo nie mam zamiaru siębronić. Wszystko co napiszecie i tak będzie prawdą.

 

Icon, nie dawaj Senseiowi żadnego warna, chyba że mi za chamstwo i prostactwo.

Odnośnik do komentarza

Kurde, pisałem już końcówkę posta i mi się zamknęło... :P Teraz pewnie połowę zapomnę, ale...

Od nowa.

 

 

Wielkie podziękowania dla ekipy poznańskiej, za organizację, za liczne przybycie i atmosferę. Fajnie było :)

 

Co do "Tofu gate". Około 1 Tofu się ubrał i stał za mną (na stole pokerowym zostało już wtedy tylko top3) zapytałem czy mamy się zwijać, odparł, że tak, bo chyba nie da rady (większość już też się szykowała do zmycia), poszedłem więc po Senseia, który kupował wódkę w barze z Sejem, zibim i Ozikiem.

Jak wróciłem to Tofa nie było ani widać, ani słychać, ani w pubie, ani na zewnątrz... Komórki nie odbierał. No to byliśmy w dupie.

Bardzo nieodpowiedzialne zachowanie... nie byliśmy podmiejskim, spod PZN czy coś, jechaliśmy tu 300km z zapewnieniem i gwarancją noclegu. Dla mnie sam taki wypad jest bardzo ciężki pod względem zmęczenia i bólu, ale czym jest jakiś tam mały ból mięśni czy głowy w stosunku do możliwości ściskania się z koszulką CM Rev? ;) :P

Kij z tym. Sam się zdecydowałem i wiedziałem jak będzie. Liczyłem tylko, że będziemy mieli odpoczynek, że nie będzie takiej tragedii...

Dobrze, że na posterunku był "tata", który "wyczarował" nam pociąg o 3:05 do Szczecina. Mieliśmy 2h. Po Seja i Ozika miał ktoś przyjechać, zabrali też zibiego, więc tu problemu nie było, ale Keith też został na lodzie, a on miał pociąg dopiero o 5:40 :/ Jak my dojeżdżaliśmy już do Stettina, w pociągu, którym zmarzliśmy jak cholera, nie działało ogrzewanie, zęby mi latały. Potem czekaliśmy na dworze na lodówie na tramwaj, ja podjechałem 2 przystanki i miałem przesiadkę, na którą czekałem 15min... koło 7 byłem w domu. Zmęczony, zmarznięty, ale zadowolony. Wielu ludzi mnie w życiu traktowało różnie, często źle, ale to było po prostu...

Blisko 2 miesiące nie byłem już chory, nie miałem infekcji, nie chciałbym teraz w tak głupi sposób trafić do szpitala. Fizycznie będę cierpiał kilka dni, ale to nie problem, mam nadzieję tylko, że nie zachoruję. Gdybym miał czekać na tym dworcu do 5:40 jak Keith, to nie wiem czy bym ...

 

No, nie ważne. Fajnie, że byliście. Poznałem wiele naprawdę ciekawych i sympatycznych ludzi, każdego z Was widziałem po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni :)

No i na tym "zlocie" FM Zone dało dupy, za to baaaardzo zaplusowało CM Rev, przede wszystkim w osobie Seja, którego baaardzo polubiłem :) I smacznego Seju zapiekanki "wypas z Twojej starej" ;) Dzięki QCZ za wszystko. Mam nadzieję, że paprykarz smakował ;)

Poznałem też trochę gwary "dzwonek" to u Was "poduszka", a "żołądź" to "krzyż". Ciężko się grało w makao :D Oficjalnie odchodzę z FM Zone, bo nie chcę pracować dla kogoś, kto tak traktuje ludzi.

 

Może kiedyś znowu Was nawiedzimy.

 

 

Ps. Nie ma to jak metropolia Poznań. Zibii nas tak wyprowadził, że swoje białe butki miałem całe... czarne :D

Odnośnik do komentarza

Kurde, pisałem już końcówkę posta i mi się zamknęło... :P Teraz pewnie połowę zapomnę, ale...

Od nowa.

 

 

Wielkie podziękowania dla ekipy poznańskiej, za organizację, za liczne przybycie i atmosferę. Fajnie było :)

 

Co do "Tofu gate". Około 1 Tofu się ubrał i stał za mną (na stole pokerowym zostało już wtedy tylko top3) zapytałem czy mamy się zwijać, odparł, że tak, bo chyba nie da rady (większość już też się szykowała do zmycia), poszedłem więc po Senseia, który kupował wódkę w barze z Sejem, zibim i Ozikiem.

Jak wróciłem to Tofa nie było ani widać, ani słychać, ani w pubie, ani na zewnątrz... Komórki nie odbierał. No to byliśmy w dupie.

Bardzo nieodpowiedzialne zachowanie... nie byliśmy podmiejskim, spod PZN czy coś, jechaliśmy tu 300km z zapewnieniem i gwarancją noclegu. Dla mnie sam taki wypad jest bardzo ciężki pod względem zmęczenia i bólu, ale czym jest jakiś tam mały ból mięśni czy głowy w stosunku do możliwości ściskania się z koszulką CM Rev? ;) :P

Kij z tym. Sam się zdecydowałem i wiedziałem jak będzie. Liczyłem tylko, że będziemy mieli odpoczynek, że nie będzie takiej tragedii...

Dobrze, że na posterunku był "tata", który "wyczarował" nam pociąg o 3:05 do Szczecina. Mieliśmy 2h. Po Seja i Ozika miał ktoś przyjechać, zabrali też zibiego, więc tu problemu nie było, ale Keith też został na lodzie, a on miał pociąg dopiero o 5:40 :/ Jak my dojeżdżaliśmy już do Stettina, w pociągu, którym zmarzliśmy jak cholera, nie działało ogrzewanie, zęby mi latały. Potem czekaliśmy na dworze na lodówie na tramwaj, ja podjechałem 2 przystanki i miałem przesiadkę, na którą czekałem 15min... koło 7 byłem w domu. Zmęczony, zmarznięty, ale zadowolony. Wielu ludzi mnie w życiu traktowało różnie, często źle, ale to było po prostu...

Blisko 2 miesiące nie byłem już chory, nie miałem infekcji, nie chciałbym teraz w tak głupi sposób trafić do szpitala. Fizycznie będę cierpiał kilka dni, ale to nie problem, mam nadzieję tylko, że nie zachoruję. Gdybym miał czekać na tym dworcu do 5:40 jak Keith, to nie wiem czy bym ...

 

No, nie ważne. Fajnie, że byliście. Poznałem wiele naprawdę ciekawych i sympatycznych ludzi, każdego z Was widziałem po raz pierwszy, ale mam nadzieję, że nie ostatni :)

No i na tym "zlocie" FM Zone dało dupy, za to baaaardzo zaplusowało CM Rev, przede wszystkim w osobie Seja, którego baaardzo polubiłem :) I smacznego Seju zapiekanki "wypas z Twojej starej" ;) Dzięki QCZ za wszystko. Mam nadzieję, że paprykarz smakował ;)

Poznałem też trochę gwary "dzwonek" to u Was "poduszka", a "żołądź" to "krzyż". Ciężko się grało w makao :D Oficjalnie odchodzę z FM Zone, bo nie chcę pracować dla kogoś, kto tak traktuje ludzi.

 

Może kiedyś znowu Was nawiedzimy.

 

 

Ps. Nie ma to jak metropolia Poznań. Zibii nas tak wyprowadził, że swoje białe butki miałem całe... czarne :D

jmk, nie ustożsamiaj całego FM Zone z Tofem. Nie tylko on tu pracuje. Co do Twojego odejścia, to bardzo żałuje że tak to wyszło i że tracimy taką osobę jak Ty.

Odnośnik do komentarza

Chodziło mi o osoby reprezentujące FM Zone wczoraj w Poznaniu.

Przepraszam bardzo, do tego muszę się odnieść. JA wczoraj nie przyjechałem na scenową konferencję stron, tylko na osobiste spotkanie. Prywatne. Proszę bardzo, jeździjcie po mnie, bo wiem że zasłuzyłem na przypalanie stóp gorącym żelazem, ale traktujcie mnie jako OSOBĘ. nie jestem "chodzącą instytucją FMZone" jak niektórzy mnie traktują, jestem sam sobie. Być moze moje "internetowe ja" jest moralniejsze i uprzejmiejsze niżw życiu (być mozę dlatego że nie siadam narąbany do kompa), ale przestańcie mnie utożsamiać Tofu = FMZone. Bo obie strony na tym cierpią.

Odnośnik do komentarza

Byli: Enchi+N, Buffu +G, Seju +1, Nigel, Vami, Keith, Erni, Zibi, Sensei, JMK, Tofu no i ja ;) =15 osób.

wydaje mi się, że było godnie ;) cały HT był dla nas :D Taaaa rezerwacja... ;) W darta pograliśmy (Keith prawie nas powybijał :D ), w pokerka też 2 turnieje (wygrałem paprykarz w jednym, który właśnie poszedł na śniadanie!Dzieki!). Jakieś tam herbatki delikatne do tego ;) Cieszę się, że ekipa Szczecińska jest zadowolona. Miło było poznać jmk i szacun za taka wyprawę w Twoim stanie. Szkoda, że tak na koniec wyszło :/

Jak będę w Szczecinie to na jakiś bro się zgadamy.

Sensei: nic nie wisisz, jest ok ;) w darta przeciwko Tobie nie gram, bo na kodach rzucałeś :P Jedynie w drużynie mogę!

Odnośnik do komentarza

Wypas z Twojej starej byl bardzo dobry ;) Fajni ludzie ze Szczecina, zaskoczenie na wieelki plus. W drodze powrotnej spotkalismy jeszcze kibicow jakiejs druzyny... Niecieczy? Nie pamietam. W kazdym razie spiewali na glos jakies przyspiewki... Skonczylo sie na tym, ze zibi jechal w aucie z dlonia cala w krwi ;) Dziekujcie mi, ze negocjowalem (chociaz wedlug Odzia stalem jak p***a :D), bo bylo ich kilkunastu. ;) Do nastepnego.

Odnośnik do komentarza

Qcz - ojtam powybijał. Trafiłem te double 15 w końcówce drugiej partii.

Tofu - przez ciebie tak cholernie zmarzłem, nie dość że na dworcu (tam jeszcze w miarę ciepło było), ale potem jeszcze jazda nieogrzewanym pociągiem do Chociczy (ach ta polska kolej...). a potem 1,5 h pieszo bo o tej godzinie b. ciężko zorganizować transport. Trzeba było mniej pić, zwłaszcza że Adrian sam wiesz do osób zdrowych nie należy niestety. Alkohol jest dla ludzi, ale w rozsądnych ilościach.

 

Buff - tobie nie podziękowałem, a ty nas też odprowadziłeś na dworzec :*

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...