Skocz do zawartości

ME 2012 Polska - Ukraina


Rekomendowane odpowiedzi

Ad (i) - to raczej swiadczy o naiwnosci ludzi, anizeli o rzadzie, a takze o poczuciu humoru kogos w RMF-ie: 22 lipca kojarzy sie ponuro, a tu prosze - niemal 1 kwietnia... (dobrze ze nie 1 maja)

Ad (ii) - trabia o tym dzien po ogloszeniu decyzji, tydzien, miesiac, trzy miesiace etc., wiec dla mnie ta prowokacja niczego nie wniosla. Od samego poczatku nie wierzylem w Euro, krytykowalem huraoptymizm i ogolnonarodowy wybuch radosci, podsmiechiwalem sie z ambitnych planow wykurzenia kupcow (czytaj: lumpeksiarzy i piratow) z Jarmarku Europa (Wschodnia, a nawet Azja), podczas gdy problem nierozwiazany jest odkad pamietam... Powtarzam: dopoki nie postawie nogi na 70-tysiecznym stadionie narodowym, nie uwierze.

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor
Maciej Grześkowiak, szef komitetu organizacyjnego mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2012 r. został odwołany ze stanowiska przez nową minister sportu Elżbietę Jakubiak.

 

Grześkowiak został odwołany ze stanowiska. Jego następcą zostanie prawdopodobnie Michał Borowski, były naczelny architekt Warszawy za czasów prezydentury Lecha Kaczyńskiego.

 

Grześkowiak poproszony o komentarz, wydał stosowne oświadczenie:

 

"Dzisiaj Pani Minister Sportu odwołała mnie z funkcji Dyrektora Generalnego Komitetu Wykonawczego Sztabu Euro 2012. W ten sposób kończy się okres mojej pracy na rzecz organizacji Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej. W tym trudnym, niestabilnym okresie starałem się z moimi współpracownikami w miarę ograniczonych możności czynić wszystko, by przygotowania do Euro2012 przebiegały zgodnie z oczekiwaniami UEFA. W dużej mierze się to nam udało. Zwiększenie zakresu kompetencji nowego Ministra Sportu i Turystyki wymaga zmian w zespołach odpowiedzialnych za organizację i koordynację Euro 2012. Mam nadzieję, że impreza ta będzie wielkim sukcesem Polski i Ukrainy i w znaczącym stopniu przyczyni się do rozwoju naszego kraju.

 

Chciałbym tą drogą podziękować wszystkim za zaufanie i wsparcie, a w sposób szczególny dziękuję dziennikarzom, którzy byli krytycznymi, ale oddanymi sprawie recenzentami naszych działań. Dziękuję wszystkim kolegom i przyjaciołom z redakcji sportowych, którzy z taką życzliwością odnosili się do naszej pracy."

 

- Pan Grześkowiak nie został odwołany. Po prostu wycofałam pełnomocnictwo udzielone mu przez ministra Lipca. Nie chodzi o jakieś zastrzeżenia wobec niego, po prostu każdy szef ma prawo dobierać sobie współpracowników. Ja buduję zespół od początku, a jego skład i schemat organizacyjny ogłoszę na konferencji prasowej 6 sierpnia - powiedział Jakubiak, która jest zastępcą premiera Jarosława Kaczyńskiego w Komitecie Organizacyjnym mistrzostw.

 

Grześkowiak został powołany na szefa sztabu organizacyjnego Euro 2012 14 maja przez ministra sportu Tomasza Lipca. Wycofanie danego mu pełnomocnictwa było jedną z pierwszych decyzji Elżbiety Jakubiak, która funkcję ministra sportu i turystyki sprawuje od poniedziałku.

 

[LINK]

 

Czyli zaczynamy od zera. Ile miesięcy straciliśmy?

Odnośnik do komentarza

SZk to nie naiwość ludzi, to nasza rzeczywistość :] . Nie takie projekty się widziało w życiu.

Jeżeli w naszym kraju pojawiają się pomysły z kartkami, Jarek rozdaje kasę rodzinom poszkodowanych w wypadku we Francji w ramach kampanii wyborczej, a Lepper wylatuje i wraca do rządu niczym bumerang to jestem w stanie uwierzyć we wszystko.

Kochani rok temu miałem z ramienia resortu odpowiadać za organizację regat w Giżycku :] . Co ja mam z tym wspólnego? Nic, ale takie numery czasami wychodzą.

Na szczęście nie podjąłem się tego zadania :] .

Temat Euro 2012 powoli rozchodzi się po kościach. Jeżeli cokolwiek będzie robione to na ostatnią chwilę. ME na nowym stadionie Legii lub wremontowanym Polonii ( :lol: ) to bedzie nasze Euro.

 

Feno, to jest zabawa w stołki i kasę jaką można wyciągnąć z tych stołków. Politycy koalicji maja gdzieś Euro, bo wiedzą że za kilka lat będzie rządził już ktoś inny i to będzie jego problem. Grunt, żeby teraz coś dla siebie złapać.

Odnośnik do komentarza

A w Gdansku w dalszym ciagu brak gruntow by rozpoczac budowe stadionu :) By zdazyc z autostradami to od chwili przyznania organizacji Euro powinno nam przybyc jakies 120 km autostrad - a ile przybylo? I jakos nie wierze, ze uda sie to zorganizowac na ostatnia chwile bo tu trzeba wybudowac kilkanascie obiektow pilkarskich, tysiace kilometrow drog etc. etc. A juz w kraju brakuje cementu a na przyszly rok cementownie dostaly pozwolenie na produkcje cementu na poziomie 12 mln ton (przy tegorocznym limicie 17 mln ton).

Odnośnik do komentarza
A w Gdansku w dalszym ciagu brak gruntow by rozpoczac budowe stadionu :) By zdazyc z autostradami to od chwili przyznania organizacji Euro powinno nam przybyc jakies 120 km autostrad - a ile przybylo? I jakos nie wierze, ze uda sie to zorganizowac na ostatnia chwile bo tu trzeba wybudowac kilkanascie obiektow pilkarskich, tysiace kilometrow drog etc. etc. A juz w kraju brakuje cementu a na przyszly rok cementownie dostaly pozwolenie na produkcje cementu na poziomie 12 mln ton (przy tegorocznym limicie 17 mln ton).

Drog to akurat nie trzeba budowac... Wymogu nie ma.

 

Mnie bardziej interesuje gdzie i kiedy postawia te osrodki w ktorych maja podczas turnieju trenowac i mieszkac ekipy - jak sie popatrzy na wymagania to rzeczywiscie mozna zaczac sie zastawnawiac czy ustawowo nie przedluzyc doby do 48h, bo inaczej to my nigdy nie zdazymy...

 

Jesli uda sie zorganizowac to Euro to juz mnie nic, nigdy w Polsce nie zdziwi - serio. Rozne rzeczy widzialem, ale jesli ta impreza sie uda to ja stwierdze, ze Polak potrafi bicz z piasku ukrecic.

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Fachowcy od siedmiu boleści :doh!:

 

- Być może, żeby zdążyć ze stadionem na 2011 rok, trzeba będzie zrezygnować z rozbiórki Stadionu Dziesięciolecia, a nowy stadion postawić obok – zapowiada Michał Borowski, który właśnie zaczął pracę w Ministerstwie Sportu nad przygotowaniami do Euro 2012.

Borowski przygląda się konkursowi architektonicznemu na Stadion Narodowy, który – według założeń – ma powstać na miejscu Stadionu Dziesięciolecia.

 

- Jest wiele przesłanek, by unieważnić ten konkurs. Być może nie dojdzie też do rozbiórki Stadionu Dziesięciolecia. Trzeba przemyśleć, czy nie zostawić go jako elementu krajobrazowego, a nowego stadionu nie zbudować obok – mówi Borowski.

Chodzi o to, że wywózka gruzu ze starego stadionu zajmie aż pół roku. Według Borowskiego: „nie ma mowy, by stadion był gotowy na 2010 rok, jak wymaga UEFA”.

 

[LINK]

Odnośnik do komentarza
Gość MikeMitnick
Chodzi o to, że wywózka gruzu ze starego stadionu zajmie aż pół roku. Według Borowskiego: „nie ma mowy, by stadion był gotowy na 2010 rok, jak wymaga UEFA”.

 

:rotfl:

 

To sie obudzili :lol:

 

Ostatnio gadalem o tym w gosciem ktory pracuje/pracowal przy modernizacji stadionu Slaskiego. Mowi, ze z takim zaangazowaniem jak do tej pory (a on byl tam jakims kierownikiem odpowiedzialnym za koordynacje kadrowa) to my w 2010 oddamy Wlochom ME a sami zapadniemy sie w dlugach, gdyz porozpoczynamy budowy, ktorych nie skonczymy na czas, to raz, a dwa ze rozbiorka/dokonczenie ich tez bedzie kosztowac. Trzy, ze ich nie wykorzystamy zgodnie z przeznaczeniem. Sumujac, bedzie jedna wielka porazka.

 

Trudno sie z nim nie zgodzic widzac to co do tej pory sie dzieje. We wrzesniu pewnie znowu bedzie zmiana komitetow organizacyjnych itd :doh!: Cudnie :]

Odnośnik do komentarza

Ładnie brzmi, ale to wszystko tylko na papierze. :]

 

 

Cyrografy na Euro 2012

 

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz i marszałek województwa Jan Kozłowski zagwarantowali na piśmie, że stadion Baltic Arena powstanie, nawet jeśli miasto nie otrzyma na jego budowę ani złotówki od państwa lub prywatnych inwestorów. Co jeszcze obiecali UEFA gdańscy politycy, urzędnicy i przedsiębiorcy?

 

ydzień temu gdańscy urzędnicy ogłosili przetarg na firmę, która pomoże miastu w przygotowaniach do Euro 2012. Zwycięzca opracuje kosztorys budowy stadionu, biznesplan, raport o oddziaływaniu na środowisko i wstępny projekt. Do materiałów przetargowych urzędnicy dołączyli ofertę z 2006 r., dzięki której Gdańsk znalazł się wśród miast, w których rozgrywane będą mecze Euro 2012. To dziesiątki stron, na których przedstawiono m.in. koncepcję budowy stadionu, atrakcje turystyczne miasta czy opis planowanych inwestycji drogowych.

 

Wśród dokumentów są także wymagane przez UEFA gwarancje, na których władze miast, urzędnicy i prywatne firmy zobowiązały się do określonych rzeczy.

 

Włodzimierz Machczyński, prezes Portu Lotniczego w Gdańsku podpisał w marcu 2006 r. dokument, w którym zobowiązał się, że "żadne ograniczenia lotów nocnych nie będą obowiązywały na tydzień przed meczem inauguracyjnym i trzy dni po meczu finałowym Euro 2012".

 

- Wiele lotnisk - z powodu bliskości dzielnic mieszkalnych - takie ograniczenia posiada, choćby Okęcie - opowiada Machczyński. - Na szczęście nas ten problem nie dotyczy: lotnisko leży wyżej od miasta, mamy naturalne ekrany dźwiękochłonne w postaci lasów, u nas samoloty mogą latać na okrągło, także nocą. Nic nie wskazuje, by to miało zmienić się w najbliższych latach. Podpisanie takiego dokumentu nie było więc dla mnie żadnym problemem.

 

Gwarancje podpisywali gastronomicy (m.in. szefowie restauracji Gdańskiej, Tawerny, Kubicki, Dwór Oliwski), którzy obiecali, że w okresie od 1 maja do 1 sierpnia 2012 r. udostępnią na cele Euro 2012 swoje lokale, bez dodatkowych opłat. Właściciele trójmiejskich boisk treningowych (m.in. rektor AWFiS) zagwarantowali, że będące w ich dyspozycji obiekty pozostaną do dyspozycji UEFA w czasie mistrzostw. Romuald Nietupski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku obiecał, że inwestycje transportowe związane z Euro 2012 (m.in. Trasa Sucharskiego) będą gotowe na czas.

 

Najpoważniejsze są gwarancje podpisane przez prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zobowiązał się, że "zezwolenia i decyzje zostaną wydane na tyle wcześnie, aby umożliwić oddanie stadionu do użytkowania do czerwca 2010 r." oraz do tego, że "w przypadku niewyłonienia partnera prywatnego oraz nieuzyskania dotacji ze środków publicznych, powoła spółkę celową, która wyemituje obligacje". Innymi słowy - problem ze zdobyciem pieniędzy na budowę stadionu nie obchodzi UEFA, Baltic Arena ma być gotowa i koniec.

 

Deklarację podobnej treści podpisał Jan Kozłowski, marszałek województwa pomorskiego.

 

Baltic Arena ma kosztować od 650 milionów do miliarda złotych. Gdyby ta kwota miała w całości pochodzić z budżetu miasta, byłoby to poważne osłabienie miejskich finansów i konieczność odłożenia wielu innych, planowanych miejskich inwestycji.

 

- Dlatego oczywiście liczymy na wsparcie ze strony partnerów prywatnych i rządu - mówi Michał Brandt, rzecznik zespołu przygotowującego Euro 2012 w Gdańsku. - Ale tak jak zadeklarował prezydent Adamowicz, musimy być przygotowani także na najczarniejszy scenariusz, czyli na sytuację, w której za budowę stadionu będziemy płacić sami.

 

- Choćby się waliło i paliło Baltic Arena musi powstać na czas. Kiedy zabraknie pieniędzy z rządu, samorząd wojewódzki na pewno nie odwróci się od Gdańska - potwierdza swoją gwarancję z 2006 r. marszałek Kozłowski.

 

Jednak o ile wszystko wskazuje na to, że rząd dołoży się do stadionów, dużo trudniejsze będzie oddanie Baltic Areny do użytku w czerwcu 2010 r. Już teraz harmonogramy przewidują, że stadion będzie gotowy najwcześniej na początku 2011 r.

 

- Częściowo winę za ewentualne opóźnienia ponosić będzie sama UEFA, która przełożyła wybór organizatora Euro 2012 o pięć miesięcy. Korzystając z doświadczeń Portugalii wiemy jednak, że - jeśli budowa stadionu będzie w toku - konsekwencji z powodu kilkumiesięcznych opóźnień nie będzie - uważa Brandt.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto

 

Och, zaczyna się zganianie na UEFA. :rotfl:

Odnośnik do komentarza
- Częściowo winę za ewentualne opóźnienia ponosić będzie sama UEFA, która przełożyła wybór organizatora Euro 2012 o pięć miesięcy.

 

Częściowo winę za ewentualne opóźnienia ponosić będzie sama UEFA, która przyznała organizowanie Euro 2012 Polsce :kekeke:

Odnośnik do komentarza

a biorac pod uwage problemy z cementem jakie juz mamy w tym kraju (w przyszlym roku ma byc jeszcze gorzej chyba ze minie boom budowlany) to ja zycze wszystkim organizatorom szczescia i milosierdzia boskiego ;)

 

edit: ale jako patriota trzymam kciuki za powodzenie tej misji - a jak sie uda to chyba pojde na jakas pielgrzymke dziekczynna

Odnośnik do komentarza
Cena materiałów budowlanych w ostatnim czasie zmalały i zdaje się, że ustabilizują się na tym poziomie, przynajmniej tak ostatnio na TVP 3 mówił jakiś ekspercina :-k Nie wierzę, że jakieś polskie miasto zdąży, dopóki nie dotknę tego stadionu swoją łapą :keke:

Do 2010 roku na pewno nikt nie zdąży, ale do 2012 mamy szanse. Portugalczycy przed czempionatem Europy w 2004 i Grecy przed igrzyskami w tym samym roku też ledwo na ostatnią chwilę zdążyli.

Odnośnik do komentarza
Handel na Stadionie jeszcze trzy miesiące

 

 

Po zmianie zarządcy Jarmarku Europa handlujący niepokoją się o przyszłość. - Wszystko będzie po staremu, a kupcy zostaną na Stadionie Dziesięciolecia do końca października - uspokaja nowy dzierżawca terenu.

W nocy z wtorku na środę ze Stadionu wyprowadziła się spółka Damis, która od początku istnienia Jarmarku, czyli od 18 lat, zarządzała handlem na tym terenie. Teraz musiała opuścić Stadion, ponieważ właściciel terenu Centralny Ośrodek Sportu nie przedłużył ze spółką umowy.

 

Wyprowadzce przyglądała się policja, a COS zabezpieczył teren, ustawiając wynajętych przez siebie ochroniarzy. Pracownicy Damisu opuścili jednak swoją siedzibę w spokoju. Na drzwiach zajmowanych przez nich pomieszczeń zawisły plomby.

 

Kupcy wystraszeni zmianami koczowali przez część nocy przy swoich straganach. - Bo nic nie było wiadomo. Baliśmy się o swoje wiaty i towar - opowiadał rano pan Włodzimierz handlujący firanami.

 

I choć żaden z kupców nie ucierpiał, nad ranem ich nastroje nie były lepsze. - Nie wiemy, kto nami zarządza i u kogo uiścić opłatę za handel w sierpniu - denerwowała się pani Jadwiga ze stoiska z bielizną.

 

Zaniepokojeni byli też cudzoziemcy. Pamiętają bowiem, że prezes stowarzyszenia Stadion Lucyna Kwiatek powiedziała kiedyś, iż wszyscy obcokrajowcy na Stadionie są nielegalnie, a nielegalni zostaną usunięci. Zupełni nie jesteśmy pewni, co dalej - mówił nam Phamtruong Sow, przedstawiciel jednej z organizacji zrzeszających wietnamskich kupców.

 

Obawy obcokrajowców starał się rozwiać wiceprezes stowarzyszenia. Powtarzał, że wszystko zostaje po staremu i na razie nikt ze Stadionu nie będzie usuwany.

 

Nerwowość handlujących wzbudzali też kręcący się po Stadionie policjanci. - Tak naprawdę teraz jesteśmy tu nielegalnie, bo nie mamy wykupionych karnetów na handel i mogą nas wyrzucić w każdej chwili - mówił pan Jan sprzedający odzież. - A dzieją się dziwne rzeczy, np. stadionowe ubikacje zostały zaplombowane.

 

Stadion zamiast Damisu

 

Nowym operatorem Jarmarku została spółka Centrum Hurtowo-Detaliczne "Stadion" wyłoniona ze Stowarzyszenia Kupieckiego "Stadion". - Zarządzają nią ludzie, którzy handlują na Jarmarku, są członkami stowarzyszenia i znają problemy kupców. Nie pozwolą więc, żeby stała się im jakaś krzywda - uspokajał wczoraj Bogdan Owczarek, wiceprezes stowarzyszenia.

 

Niezadowoleni ze zmian są kupcy z równie dużego, zrzeszającego ok. 1,5 tys. handlujących na Jarmarku, stowarzyszenia Polski Klub Gospodarczy związanego z Damisem. - Nasze stowarzyszenie nie wzięło udziału w rozmowach o wyborze nowego operatora. Zostaliśmy pominięci, a Damis z nieznanych powodów wyrzucony - mówi Cezary Bunkiewicz, wiceprezes PKG.

 

- Rozwiązaliśmy umowę z Damisem, bo spółka nie gwarantowała nam, że kupcy kiedykolwiek wyprowadzą się ze Stadionu - tłumaczy Marcin Roszkowski, rzecznik prasowy Ministerstwa Sportu. - A przecież musimy przyspieszyć termin rozbiórki obiektu i budowy w jego miejscu Stadionu Narodowego na Euro 2012.

 

Kiedy obiekt narodowy?

 

Przygotowania do Euro 2012 jednak zamiast przyspieszać, zwalniają. Początkowo kupcy mieli opuścić koronę obiektu do 30 czerwca, później - 31 lipca. Jeszcze we wtorek rzecznik Ministerstwa Sportu mówił o ich wyprowadzce pod koniec września. Wczoraj podpisano umowę dzierżawy terenu Jarmarku ze spółką Stadion do końca października.

 

- Wygaszanie działalności handlowej na Jarmarku to proces - wyjaśniał rzecznik ministerstwa na zorganizowanej wczoraj po południu konferencji, która odbyła się w parku Saskim.

 

Przedstawił tam też nowego szefa podległego ministerstwu Centralnego Ośrodka Sportu. Od wczoraj jest nim Rafał Jóźwiak. Zastąpił aresztowanego na początku lipca pod zarzutem korupcji Krzysztofa S. Wcześniej był dyrektorem biura zarządzania nieruchomościami we Włochach. Czy wie, co będzie ze Stadionem za trzy miesiące?

 

- Wytyczne co do rozbiórki starego obiektu i budowy nowego poda w poniedziałek minister sportu Elżbieta Jakubiak - mówił. - Wkrótce okaże się też, czy trwający już konkurs na projekt nowego stadionu nie powinien być unieważniony.

 

Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna

 

To są kpiny. :]

Odnośnik do komentarza
Ale przecież mamy tyleee czasu, UEFA nam na dodatek pół roku zabrała, w ogóle to wszystko szatan :> A w 2008 albo i dalej będzie miejscowe ruszenie - cały naród buduje Euro 2012, propaganda jak za komuny :-k Kto ze mną beton będzie mieszał w 2009? :>

 

Na mnie nie liczcie - ja mam kat. E wiec pospolite ruszenia mnie nie obejmuja ;)

Odnośnik do komentarza
Konkurs na projekt stadionu narodowego w Warszawie będzie unieważniony - donosi "Dziennik". Decyzja w tej sprawie ma zostać ogłoszona dziś (06.08.) na konferencji prasowej podsumowującej przygotowania Polski do organizacji Euro 2012.

Minister sportu tłumaczy gazecie, że trwający już konkurs od początku budził kontrowersje. Jest bowiem tak rozpisany, że właściwie nie wiadomo, czy nowy obiekt ma powstać w miejsce starego czy obok.

 

"Dziennik" wyjaśnia, że dzięki decyzji o unieważnieniu konkursu będzie można wybudować stadion bez długotrwałego procesu przetargów. Przygotowywana jest właśnie ustawa o Euro 2012, która pozwoli na zastosowanie dużo prostszej i mniej czasochłonnej procedury.

 

Dokładny harmonogram prac przy budowie stadionu narodowego oraz innych inwestycji związanych z mistrzostwami miał zostać ogłoszony właśnie dziś. "Dziennik" ujawnia jednak, że dokument dopiero powstaje, tak samo jak projekt ustawy o Euro 2012.

 

Ministerstwo sportu zakłada, że do końca tego roku architekci będą już pracować nad szczegółowymi planami. Natomiast wiosną 2009 roku ruszą prace budowlane w Warszawie, Gdańsku i we Wrocławiu.

 

Ech, te kombinacje alpejskie :P

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...