Skocz do zawartości

Nigdy nie mów zawsze


Hammer

Rekomendowane odpowiedzi

29 dnia stycznia do Cremy przybyła siódma w tabeli Portosummaga. Ostatnie spotkania spowodowały, że zacząłem się poważnie oglądać za siebie, gdyż ekipa Alto Adige — piąta i zarazem ostatnia zajmująca miejsce barażowe — zbliżyła się do nas na jeden punkt. Ważne było to, że do pełni zdrowia powoli wracał Russo. Co prawda nadal częściej kuśtykał niż biegał, ale klubowi medycy zgodnie twierdzili, że za kilka dni Danilo wróci do bramki.

 

Jego godnego zastępcy nie mamy. Belussi zagrał jeden fantastyczny mecz, ale już w następnej kolejce był antybohaterem i zawalił nam przynajmniej dwa gole. Później szansę otrzymał Pedrazzini. Dotychczas zaprezentował nas tylko w jednym spotkaniu, czystego konta zachować mu się co prawda nie udało, ale zagrał przyzwoicie i zdecydowałem, że również teraz wybiegnie na murawę w podstawowej jedenastce.

 

W pierwszej połowie graliśmy naprawdę ładnie. W środku pola byliśmy nie do przejścia, wygrywając praktycznie wszystkie pojedynki w tym rejonie. Przewyższaliśmy w każdym aspekcie gry i dobrze się stało, że potrafiliśmy to udokumentować golem. W 27. minucie Bombardieri świetnie podłączył się do ataku, wpadł w pole karne i genialnie wystawił piłkę Sali, który tylko dostawił nogę. Nieco spuściliśmy z tonu i to był błąd. Portosummaga zauważyła naszą luźniejszą grę i próbowali zneutralizować braki ostrą grą. Jej efektem był uraz Lemmy, który nie wybiegł już na drugą część gry. W niej natomiast powróciła nasza dyspozycja ze wcześniejszych spotkań. Mieliśmy okropne problemy z wyjściem z własnej połowy, rzadko decydowaliśmy się na akcje ofensywne z udziałem bocznych obrońców, a na dodatek straciliśmy bramkę, która może kandydować do miana "bubla sezonu". Pedrazzini zagrał do Tomy, ten się zagapił na sprzedawcę hot dogów, co wykorzystał Bianchi i silnym strzałem doprowadził do wyrównania. Dawno nie widziałem, aby przez przerwę jakikolwiek zespół potrafił tak "osiąść" i zdecydowanie słabiej zaprezentować się w drugiej połowie.

 

29.01.2006 — Serie C2 A [20/34]

G. Voltini; Crema: 1581 widzów

Pergocrema [4] — Portosummaga [7] 1:1 (1:0)

1:0 Sala 27'

1:1 Bianchi 50'

 

Pedrazzini - Bombardieri, Mauri, Placida, Cabrini - Pupita, Sambugaro, Lemma (45' Toma), Sgró - Siligato (79' Arrigoni), Sala (75' Ardenghi)

 

MoM: Daniel Bombardieri (D/WBRL/ML; Pergocrema) — 7

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2006

 

Bilans (Pergocrema): 1-1-2 bramki 3:6

Serie C2, Grupa A : 4. [—]; 35 pkt. bramki 27:20

Coppa Serie C, 2 runda: Massese (Serie C1/B) -:- [d]; -:- [w]

Finanse: -533.072€ (w ostatnim miesiącu -50.680€)

Budżet transferowy: 0€

 

Transfery (Polacy):

1. Marcin Baszczyński (28, D/WBR; Polska: 27/1) z Wisły Kraków do Marsylii za 1.900.000€

2. Jakub Błaszczykowski (20, D/WB/AMR; Polska: 4/0) z Wisły Kraków do Club Brugge za 1.900.000€

3. Radosław Sobolewski (29, DM; Polska: 10/1) z Wisły Kraków do Sunderlandu za 1.300.000€

 

Transfery (cudzoziemcy):

1. Carlos Tevez (21, AM/FC; Argentyna: 14/6) z Corinthians do Barcelony za 18.000.000€

2. Diego (23, DM; Brazylia) z Porto do Barcelony za 13.750.000€

3. Nicolas Anelka (26, ST; Francja: 28/6) z Fenerbahçe do Barcelony za 11.750.000€

 

Ligi Europy:

Anglia : Arsenal [+2]

Grecja : Panathinaikos [+15]

Hiszpania: Barcelona [+4]

Holandia: AZ [+4]

Niemcy: Werder [+3]

Polska: Wisła Kraków [+2]

Włochy: Inter [+0]

 

Ranking FIFA: 1. Meksyk (910), 2. U.S.A (877), 3. Anglia (872), 18. [—] Polska (701)

Odnośnik do komentarza

Nie mieliśmy chyba lepszego momentu na przełamanie tej fatalnej passy. Nie dość, że wyjeżdżaliśmy na potyczkę z najsłabszą drużyną Serie C2/A Cuneo, to jeszcze do składu wróciło dwóch czołowych zawodników: Lemma i Russo. Czy trzeba było czegoś więcej, aby zwyciężyć?

 

Przez całą pierwszą połowę uśmiech nie schodził mi z ust. Nie wiem ile ma to wspólnego z dziwnym sokiem wypitym przed spotkaniem, ale cieszyło mnie każde nasze dobre zagranie. Świetnie funkcjonowała druga linia, a więc motor napędowy naszych akcji. Sambugaro co chwila zatrzymywał ataki gospodarzy, para wyjadaczy Sgró z Pupitą szaleli na flankach, zaś Lemma raczył kibiców pięknymi uderzeniami z dystansu. Czego brakowało? Bramek. Ale te miały nadejść w drugiej połowie...

 

...i nadeszły. Szkoda tylko, że to nie my, a rywale — powtarzam — ostatnia drużyna w lidze potrafiła nas ośmieszyć. Gdy my znów bawiliśmy się w ładną piłkę, ci szybko przeszli do czynu i wymieniając kilka piłek stworzyli groźną sytuację, którą wykorzystał Angelillo i uderzeniem przy słupku zapewnił swojej drużynie sensacyjne zwycięstwo. Dramat i klęska - powiedziałem, dziękując jednocześnie Bogu, że Alto Adige są mega frajerami i nie potrafią wykorzystać naszej słabszej gry.

 

05.02.2006 — Serie C2 A [21/34]

F. IIi Aldo e Riccardo Paschiero; Cuneo: 162 widzów

Cuneo [18] — Pergocrema [4] 1:0 (0:0)

1:0 Angelillo 53'

 

Russo - Bombardieri, Placida, Mauri, Cabrini (71' Ardenghi) - Pupita, Sambugaro, Lemma (71' Toma), Sgró - Siligato, Sala (61' Gorlani)

 

MoM: Simone Bisogno (ML; Cuneo) — 8

Odnośnik do komentarza

Dziękuję :)

 

Potrzebowaliśmy, niczym ryba wody, dobrego spotkania, aby przełamać się i wrócić do walki o awans. Seria czterech meczów bez triumfu była absolutnie niedopuszczalna dla drużyny, której celem jest awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Przed spotkaniem z Lecco miałem do dyspozycji wszystkich czołowych piłkarzy. Nowością było również zaprezentowane przeze mnie ustawienie z trzema piłkarzami odpowiedzialnymi za działania ofensywne. Ustawienie w stylu Barcelony miało nam zapewnić zwycięstwo.

 

Po raz kolejny pokazaliśmy wszystkim, że jesteśmy specjalistami w szybkim zdobywaniu bramek. Nie inaczej było i tym razem. W 3. minucie Sgró otrzymał futbolówkę od Sali i potężnie kropnął zza pola karnego, zdejmując pajęczynę z okienka bramki Alberto Scottiego. O dziwo zmiana taktyki okazała się kluczem do diametralnej zmiany gry — wcześniej wyróżnialiśmy się głównie nieskutecznością, teraz natomiast rozgrywaliśmy piłkę z większym luzem, co od razu widoczne było na boisku. W 27. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Pupita. Po minięciu dwóch rywali, wystawił piłkę do wbiegającego Siligato, który mocnym uderzeniem z pierwszej piłki pod poprzeczkę przypieczętował nasze zwycięstwo.

 

12.02.2006 — Serie C2 A [22/34]

G. Voltini; Crema: 1454 widzów

Pergocrema [4] — Lecco [11] 2:0 (2:0)

1:0 Sgró 3'

2:0 Siligato 27'

 

Russo - Bombardieri, Placida, Mauri, Cabrini - Pupita, Sambugaro, Lemma (60' Toma) - Sgró - Siligato (81' Arrigoni), Sala (81' Gorlani)

 

MoM: Marco Sgró (AMLC; Pergocrema) — 9

Odnośnik do komentarza

Zapeszacz :x

 

Już w pierwszym meczu i to na dodatek przed własną publicznością, Legia pogrzebała swoje szanse na awans do kolejnej rundy pucharu UEFA. Stołeczny zespół uległ AEK Ateny 1:3, mimo, że przed dłuższy okres czasu prowadzili. Bramkę dla trzeciego zespołu ubiegłego sezonu w polskiej lidze zdobył Tomasz Sokołowski.

 

Dobre spotkanie w ubiegłej kolejce przyczyniło się do nominacji Marco Sgró do jedenastki kolejki. Z pewnością można to nazwać sukcesem, ponieważ już dłuższy okres czasu żaden z naszych zawodników nie został wyróżniony. Wyjazdowe spotkanie kończące 23. kolejkę było dla nas prawdziwym sprawdzianem. Chciałem wreszcie dowiedzieć się, gdzie Pergocrema się znajduje: albo wóz, albo przewóz. Walczymy o awans, albo zostajemy w Serie C2.

 

W 2. minucie różowi wyszli na prowadzenie za sprawą pięknego trafienia Dario Bettiniego. Szybko wróciliśmy do gry i już kilka chwil później Sambugaro kropnął z trzydziestu metrów w poprzeczkę. W 17. minucie byliśmy już skuteczniejsi. Turek Celikkirian otrzymał świetne podanie w pole karne i mocnym uderzeniem między nogami bramkarza doprowadził do remisu. Wychowanek Aschaffenburga strzelił swoją pierwszą bramkę w debiucie w pierwszym składzie. Po dziewięciu minutach cieszyliśmy się z prowadzenia. Piłkę przejął Sala i kąśliwym uderzeniem zza pola karnego zmusił bramkarza do kapitulacji. Legnano się przed nami nie położyło: już w doliczonym czasie pierwszej części gry Raccis celną główką doprowadził do wyrównania, natomiast w minucie 56. Tentoni ustalił wynik spotkania. Mieliśmy zwyciężyć, udowodnić wyjście z kryzysu, a nie zdobyliśmy nawet jednego punktu.

 

19.02.2006 — Serie C2 A [23/34]

Giovanni Mari; Legnano: 932 widzów

Legnano [12] — Pergocrema [4] 3:2 (2:2)

1:0 Bettini 2'

1:1 Celikkirian 17'

1:2 Sala 26'

2:2 Raccis 45'

3:2 Tentoni 56'

 

Russo - Celikkirian (71' Cabrini), Placida, Ardenghi, Mauri - Pupita (79' Gorlani), Sambugaro, Lemma - Sgró - Siligato, Sala (56' Toma)

 

MoM: Matteo Sala (ST; Pergocrema) — 8

Odnośnik do komentarza

Luty zleciał błyskawicznie, a kończyliśmy go domowym spotkaniem z Montichiari. Zanim jednak do niego doszło, w telewizji obejrzałem rewanżowy mecz pucharu UEFA. Legia zdołała ograć na wyjeździe AEK Ateny 1:0 po bramce Bojarskiego, lecz było to zbyt mało, aby świętować awans.

 

Pierwsza połowa była prawdziwą wymianą uderzeń. W 7. minucie Sardelli wyprowadził przyjezdnych na prowadzenie, zaś cztery minuty później Sala doprowadził do wyrównania. Kilka minut później na 1:2 strzelił ponownie Riccardo Sardelli, natomiast w 22. minucie znów na listę strzelców wpisał się nasz najskuteczniejszy napastnik. Kibice żywiołowo reagowali na każdą bramkę, ponieważ takiego widowiska w Cremie dawno nie widziano. W 45. minucie przełamaliśmy się i tym razem to my wyszliśmy na prowadzenie — gola zdobył Matteo Siligato.

 

Druga część gry należała już wyłącznie dla nas. W pierwszych minutach obijaliśmy częściej bandy reklamowe, niż bramkę, ale nikt nie wątpił w nasze zwycięstwo. Praktycznie nie schodziliśmy z połowy Montichiari, czego efektem były kolejne dwie bramki. W 81. minucie Siligato zdobył swoją drugą bramkę po strzale z woleja, natomiast w 87. minucie skompletował hattricka po ładnym zakończeniu rajdu Tomy.

 

26.02.2006 — Serie C2 A [24/34]

G. Voltini; Crema: 1581 widzów

Pergocrema [4] — Montichiari [16] 5:2 (3:2)

0:1 Sardelli 7'

1:1 Sala 11'

1:2 Sardelli 17'

2:2 Sala 22'

3:2 Siligato 45'

4:2 Siligato 81'

5:2 Siligato 87'

 

Russo - Bombardieri, Placida, Ardenghi (79' Cabrini), Mauri - Pupita, Sambugaro, Lemma (70' Toma) - Sgró - Sala (79' Gorlani), Siligato

 

MoM: Matteo Siligato (ST; Pergocrema) — 10

 

=========================

Luty 2006

 

Bilans (Pergocrema): 2-0-2 bramki 9:6

Serie C2, Grupa A : 4. [—]; 41 pkt. bramki 36:26

Coppa Serie C, 2 runda: Massese (Serie C1/B) -:- [d]; -:- [w]

Finanse: -586.124€ (w ostatnim miesiącu -57.873€)

Budżet transferowy: 0€

 

Transfery (Polacy):

1. Irenusz Jeleń (24, ST; Polska: 4/1) z Wisły Płock do Legii za 775.000€

2. Grzegorz Bonin (22, AMRC; Polska U-21: 4/0) z Korony Kielce do Wisły Płock za 750.000€

3. Paweł Drumlak (29, AMC; Polska: 1/0) z Cracovii do Zagłębia Lubin za 550.000€

 

Transfery (cudzoziemcy):

1. Mario Breska (26, AMR; Słowacja: 13/4) z Panioniosu do FC Basel za 2.700.000€

2. Wasilij Gigadze (28, FC; Gruzja) z Krywbasu do AL-Gharaffy za 1.700.000€

3. Tomisław Busić (20, ST; Chorwacja U-21: 4/0) z Hajduka do Grasshopperu za 1.400.000€

 

Ligi Europy:

Anglia : Arsenal [+2]

Grecja : Panathinaikos [+16]

Hiszpania: Barcelona [+4]

Holandia: Ajax [+4]

Niemcy: Werder [+0]

Polska: Wisła Kraków [+2]

Włochy: Juventus [+2]

 

Ranking FIFA: 1. Meksyk (930), 2. U.S.A (893), 3. Anglia (868), 16. [+2] Polska (721)

Odnośnik do komentarza

Ech, ja to mam szczęście :x . Przy reinstalce FM-a — spowodowane irytującym błędem "uszkodzony fm.exe" — zapisany stan gry został oczywiście przekopiowany, ale nic to nie dało. Jeden w ogóle się nie wczytał, natomiast w drugim w ogóle nie ma terminarza. Próba dociągnięcia do końca sezonu w celu sprawdzenia, czy wszystko wróci do normy, okazało się totalną klapą. W takim o to razie jestem zmuszony prosić o zamknięcie tego opa. Cóż, pisanie najwidoczniej nie dla mnie. Proszę o closed i powodzenia życzę wszystkim opkującym.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...