Skocz do zawartości

Wielka piłka nad Garonną


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

Z góry przepraszam, ale teraz opisy będą trochę krótsze, bo poszedłem z grą ciut do przodu i postaram się to nadrobić w tym jednym, trochę dłuższym odcinku :)

 

---

 

Nasze ostatnie wspaniałe wyniki oraz miejsce w czołówce tabeli sprawiało, że fani mocno liczyli na to, że poradzimy sobie w wyjazdowym starciu z Lorient, zespołem, który prowadzi w statystyce strzelonych bramek oraz ma najwięcej punktów ze wszystkich drużyn Ligue 1 na własnym stadionie. Zaczęliśmy jednak wzorowo i prowadziliśmy już od samego początku. Świetną akcję rozegrał Pino, a jego podanie wykorzystał bez problemów Bonnet. Gospodarze się jednak nie poddali i wyrównali dosyć szybko. Bramkę zdobył Vahirua. Jednak na przerwę schodziliśmy z jednobramkowym prowadzeniem, które dał nam świetny strzał Didota. Drugą połowę świetnie rozpoczęli gracze Lorient. W ciągu trzech minut zdobyli dwa gole i to oni prowadzili. Na listę strzelców wpisali się Saifi i Morel. Ostateczny rezultat na 3:3 strzałem z rzutu karnego ustalił jednak Jeremy Mathieu.

 

Ligue 1, [18/38]

Lorient, Yves Allainmat [15629]

 

Lorient [6] - [3] Toulouse 3:3 (1:2)

 

0:1 Alexandre Bonnet 6'

1:1 Marama Vahirua 16'

1:2 Etienne Didot 30'

2:2 Rafik Saifi 53'

3:2 Jeremy Morel 56'

3:3 Jeremy Mathieu 64'

 

MoM: Alexandre Bonnet [Toulouse, 8.3]

 

Carrasso - Patric, Ismael, Fortunato, Mathieu - Capoue, Didot [sissoko 54'] - Pino [Lewandowski 77'], Mansare - Bonnet [braaten 65'] - Gignac

 

 

Kolejny mecz, lecz tym razem już na Municipal rozgrywaliśmy z zespołem Le Mans. Zaczęło się dla nas kapitalnie, bo już po kwadransie mieliśmy o jednego zawodnika więcej, a za brutalne wejście z boiska wyleciał Geder. Przewagi nie umieliśmy jednak wykorzystać głównie dzięki fantastycznemu golkiperowi przyjezdnych, Yohannowi Pele. Do przerwy utrzymywał się więc bezbramkowy remis, ale 10. minut po wznowieniu udało nam się zdobyć jedynego gola tego spotkania. Gignac przejął podanie od Sissoko na 30. metrze i ograł trzech przeciwników, a później uderzył nie do obrony, prosto w okienko. Mimo, że stworzyliśmy sobie jeszcze kilka świetnych okazji to więcej bramek kibice już nie obejrzeli.

 

Ligue 1, [19/38]

Toulouse, Municipal [30948]

 

Toulouse [2] - [10] Le Mans 1:0 (0:0)

 

1:0 Andre-Pierre Gignac

 

MoM: Mathieu Coutadeur [Le Mans, 7.5]

 

Carrasso - Patric, Fortunato, Matoukou, Mathieu - Sissoko, Didot - Braaten [Pino 44'], Mansare - Bergougnoux [Capoue 84'] - Gignac

 

Gdy pozostałe zespoły Ligue 1 miały trochę czasu na odpoczynek i przygotowanie się do rundy rewanżowej my musieliśmy grać jeszcze zaległy mecz w Paryżu z PSG. Spotkanie te zapowiadało się bardzo ciekawie, a ewentualne zwycięstwo pozwoliłoby nam objąć pozycję lidera przed przerwą, która potrwa trzy tygodnie. Niestety gracze obu zespołów byli już raczej przy sylwestrowej zabawie niż futbolu, a kibice na Parc des Princes oglądali żenująco słaby widowisko, które zakończyło się wynikiem 0:0.

Ligue 1, [20/38]

Paryż, Parc des Princes [41041]

 

PSG [6] - Toulouse [2] 0:0 (0:0)

 

MoM: Alexandre Bonnet [Toulouse, 7.1]

 

Carrasso - Patric [Fortunato 87'], Fofana, Ismael, Mathieu - Didot, Sissoko - Pino [Capoue 45'], Mansare - Bonnet [bergougnoux 62'] - Gignac

 

Tabela po 20 kolejkach

Odnośnik do komentarza

Do rozgrywek ligowych powracaliśmy na arcy trudne spotkanie na Stade Velodrome. Marsylczycy w zimowym okienku transferowym bardzo się wzmocnili, bo ich kadrę zasiliła trójka świetnych piłkarzy Chinedu Obasi z Hoffenheim, Fernado Gago z Realu Madryt oraz Florent-Sinama Pongolle, który grał w innym klubie z Madrytu Atletico. My wprost przeciwnie do OM, bo na półroku do Nimes przeprowadzili się Pino oraz Vasseur. Naszym największym problemem była jednak kontuzja Fode Mansare, który nie zdąrzył się wykurować na te starcie. Od samego początku mieliśmy mnóstwo ostrych wejść, ale sędzia dosyć szybko poradził sobie z tymi faulami, bo po trzech żółtych kartonikach piłkarze opanowali swoje nerwy. Największym pechowcem był jednak Julien Rodriguez, który doznał kontuzji i nie był w stanie kontynuować dalszej gry w tym meczu. Minutę przed końcem pierwszej połowy Didot świetnie podał do Bergougnouxa, a ten wykorzystał tę wspaniałą szansę i wyprowadził nas na prowadzenie. Bryan tym trafieniem potwierdził, że przez te trzy tygodnie bardzo ciężko pracował i zasługuje na szansę gry w pierwszej jedenastce mimo bardzo słabej pierwszej części sezonu. W drugiej części Marsylia atakowała praktycznie nonstop, ale Carrasso bronił fenomenalnie, lecz w 89. minucie został pokonany przez Canę i pogodziliśmy się z wynikiem remisowym, lecz arbiter dopatrzył się tam faulu zawodnika gospdoarzy i bramka nie została uznana. Chwilę później pan Stephane Bre zakończył ten mecz.

Ligue 1, [21/38]

Marsylia, Stade Velodrome [43758]

 

Olimpique Marsylia [7] - [2] Toulouse 0:1 (0:1)

 

0:1 Bryan Bergougnoux 44'

 

MoM: Bryan Bergougnoux [Toulouse, 7.5]

 

Carrasso - M'Bengue, Matoukou, Ismael [Fofana 45'], Mathieu - Didot, Sissoko - Braaten, Zeman [bonnet 45'] - Bergougnoux - Gignac [Lewandowski 73']

Odnośnik do komentarza

Poczekaj na Ligę Mistrzów wygramy ją w następnym sezonie :]

 

---

 

Po wielkim sukcesie na Stade Velodrome kolejne spotkanie graliśmy już na Municipal, a naszym rywalem był zespół Caen. Wszystko wskazuje, że nasi przeciwnicy do ostatniej kolejki będą bronić się przed spadkiem. Zaczęło się jednak dość niespodziewanie, bo to właśnie zespół gości zaatakował jako pierwszy, ale Savidanowi brakowało prezycji. My odpowiedzieliśmy 20. minut później, lecz o wiele skuteczniej. Capoue potężną bombą z linii pola karnego nie dał najmniejszych szans na udaną interwencję bramkarzowi i zdobyliśmy bramkę, która dała nam prowadzenie do przerwy. Druga połowa była jednak nudniejsza, a w akcjach obu zespołów brakowało przede wszystkim celnych strzałów i mecz skończył się naszą wygraną 1:0.

 

Ligue 1, [22/38]

Toulouse, Municipal [31177]

 

Toulouse [2] - [18] Caen 1:0 (1:0)

 

1:0 Etienne Capoue 26'

 

MoM: Mauro Cetto [Caen, 7.5]

 

Carrasso - Mathieu, Ismael, Fortunato [Matoukou 68'], M'Bengue - Didot, Capoue - Braaten, Bonnet - Bergougnoux [sissoko 45'] - Gignac [Lewandowski 68']

Odnośnik do komentarza

No widzisz remis :keke:

 

---

 

Dzięki naszym świetnym rezultatom w tym sezonie oraz dobrej grze po przerwie zimowej nasi kibice byli nastawieni bardzo pozytywnie na wyjazdowy mecz z Bordeaux. Mimo, że między tym starciem, a spotkaniem u siebie z Caen mieliśmy zaledwie trzy dni przerwy ja również spodziewałem się wyniku, który by mnie zadowolił. Nasi przeciwnicy również byli w czołówce tabeli i tracili do nas zaledwie cztery punkty. Początek był jednak dosyć nudny i brakowało ciekawych akcji. Tak właśnie minęła pierwsza połowa, która na pewno nie spełniła oczekiwań kibiców. Druga część meczu była już jednak znacznie lepsza, a zaczęła się od świetnej indywidualnej akcji Gouffrana, lecz Carrasso świetnie interweniował. Niestety później tyle szczęścia już nie mieliśmy. Jussie doskonale podał do Cavenaghiego, a Argentyńczyk płaskim uderzeniem zdobył bramkę. Dziewięć minut później udało nam się jednak wyrównać i ustalić ostateczny wynik spotkania na 1:1. W polu karnym faulowany był Gignac, a jedenastkę pewnie wykorzystał Mathieu.

 

Ligue 1, [23/38]

Bordeaux, Chaban-Delmas [34177]

 

Bordeaux [3] - [2] Toulouse 1:1 (0:0)

 

1:0 Fernando Cavenaghi 56'

1:1 Jeremy Mathieu 65'

 

MoM: Cedric Carrasso [Toulouse, 7.5]

 

Carrasso - Mathieu, Ismael, Fortunato, M'Bengue - Didot, Capoue - Braaten [sissoko 82'], Bonnet [Fofana 45'] - Bergougnoux [Larsen 57'] - Gignac

 

W kolejnej rundzie Pucharu Francji pokonaliśmy 2:0 FC Libourne.

Odnośnik do komentarza

W ostatnim dniu okna transferowego do Parmy przeniósł się Mathieu Berson.

 

Kolejny trudny ligowy mecz czekał nas już na Municipal z Paris Saint-Germain, piątym zespołem Ligue 1. W pierwszej połowie mieliśmy zdecydowaną przewagę, ale Landreau bronił wyśmienicie, lecz po przerwie otworzył się worek z bramkami. Sześć minut po wznowieniu doskonałą akcję na prawej stronie przeprowadził Braaten, który doskonale podał do Sissoko, a nasz młody środkowy pomocnik bez problemów wykorzystał tę sytuację. Później goście przeprowadzili kilka groźnych akcji, lecz Carrasso bronił doskonale. W końcówce rzut rożny wykonywał Didot, a gola zdobył Gignac i wygraliśmy 2:0.

Ligue 1, [24/38]

Toulouse, Municipal [32155]

 

Toulouse [2] - [5] PSG 2:0 (0:0)

 

1:0 Moussa Sissoko 51'

2:0 Andre-Pierre Gignac 85'

 

MoM: Moussa Sissoko [Toulouse, 7.5]

 

Carrasso - Mathieu, Ismael, Fortunato, M'Bengue - Didot, Sissoko - Braaten, Mansare - Bonnet [Capoue 65'] - Gignac

Odnośnik do komentarza

Niestety na treningach kontuzji nabawił się Carrasso, który będzie pauzował przez prawie dwa tygodnie.

 

Naszym kolejnym rywalem był zespół Lille. Gospodarze prawdopodobnie do ostatniej kolejki będą walczyć o awans do Europejskich Pucharów. Zaczęło się dla nas naprawdę fantastycznie, bo prowadziliśmy już po pierwszym kwadransie. Piłkę z własnego pola karnego próbował wybić Franck Beria, ale zrobił to fatalnie i sam wpakował ją do bramki. Po stracie gola Lille rzuciło się do ataku, lecz Hamel pokazał, że jest godnym zastępcą Carrasso i bronił znakomicie jednak minutę przed końcem pierwszej połowy skapitulował. Sebastian uderzenie Frau?a jeszcze obronił, ale nie miał najmniejszych szans z dobitką Tulio de Melo. W drugiej części spotkania również gospodarze mieli więcej okazji, lecz kibice na stadionie goli już nie zobaczyli. Dzień później punkty stracił również Lyon, który remis z Bordeaux uratował w samej końcówce.

 

Ligue 1, [25/38]

Villeneuve d'Ascq, Lille Metropole [15233]

 

Lille [7] - [2] Toulouse 1:1 (1:1)

 

0:1 Franck Beria 14' SAM

1:1 Tulio de Melo 44'

 

MoM: Daniel Braaten [Toulouse, 7.5]

 

Hamel - Patric, Ismael, Fortunato, Mathieu - Didot, Sissoko [Mansare 11'] - Braaten, Bonnet [Fofana 41'] - Bergougnoux [Lewandowski 79-] - Gignac

Odnośnik do komentarza

W starciu na własnym obiekcie z Valenciennes mieliśmy zdobyć trzy łatwe punkty. Przyjezdni postawili nam jednak naprawdę trudne warunki i często próbowali uderzać z dystansu, lecz brakowało im precyzji. Spotkanie rozstrzygnęliśmy praktycznie jeszcze przed przerwą. Pierwszą bramkę zawdzięczaliśmy tercetowi Mathieu, Braaten, Gignac. Jeremy posłał długą piłkę z rzutu wolnego jeszcze z naszej połowy boiska, a Daniel doskonale ją zgrał prosto pod nogi Andre-Pierra, który świetnym, płaskim strzałem pokonał Penneteau. Cztery minuty później było już 2:0. Bergougnoux przejął wybitą futbolówkę przez Saeza na 25. metrze i uderzył potężnie z woleja, a golkiper gości nie miał najmniejszych szans. W drugiej połowie Valenciennes zdobyło honorowego gola, a w sumie zdobył go nasz bramkarz, ale to my zdobyliśmy komplet punktów.

 

Ligue 1, [26/38]

Toulouse, Municipal [25811]

 

Toulouse [2] - [15] Valenciennes 2:1 (2:0)

 

1:0 Andre-Pierre Gignac 39'

2:0 Bryan Bergougnoux 43'

2:1 Sebastian Hamel 69' SAM

 

MoM: Bryan Bergougnoux [Toulouse, 7.8]

 

Hamel - Patric, Ismael, Fortunato, Mathieu - Didot, Capoue [sissoko 45'] - Braaten, Mansare [Zeman 64'] - Bergougnoux - Gignac [Lewandowski 64']

Odnośnik do komentarza

Na zakończenie lutego, w którym graliśmy naprawdę doskonale wyjechaliśmy do Rennes. Gospodarze w tabeli tracili do nas sporo, ale i tak ciągle mocno liczyli się w walce o Europejskie Puchary. Bukmacherzy dawali nam minimalnie większe szanse na wygraną, a wszystko rozstrzygnęło się już w pierwszym kwadransie. Mansare minął na skrzydle kilku rywali w swoim stylu i dośrodkował idealnie na głowę Gignaca, a nasz snajper z łatwością pokonał Doucheza. Później praktycznie ciągle się broniliśmy, lecz gospodarzom brakowało precyzji i szczęścia, a Carrasso był w tego dnia w dobrej formie i wynik już do końca nie zmienił się. Niestety jak się później okazało kontuzji nabawił się Fode Mansare i będzie odpoczytał od futbolu przez miesiąć. Późniejsze informacje były już zdecydowanie lepsze. Lyon w wyjazdowym starciu z Lille przegrał i tracił do nas już sześć punktów, lecz mistrzowie Francji mieli o jeden rozegrany mecz mniej. Najlepszym piłkarzem miesiąca wybrany został Braaten, a najładniejszego gola lutego strzelił Bergougnoux.

 

Ligue 1, [27/38]

Rennes, de la Route de Lorient [24289]

 

Rennes [8] - [1] Toulouse 0:1 (0:1)

 

0:1 Andre-Pierre Gignac 14'

 

MoM: Fode Mansare [Toulouse, 7.5]

 

Carrasso - Patric, Fofana, Fortunato, Mathieu - Sissoko, Didot - Braaten [Capoue 87'], Mansare - Bonnet [Pentecote 72'] - Gignac

Odnośnik do komentarza

Obecnie tego nie planuję :) Hmm jedno mnie trochę zastanawia gramy o wiele lepiej niż wszyscy zakładali, a zarząd jeszcze nie zaproponował mi nowego kontraktu :/ Może to wina, że mam go do 2010, ale liczyłem na podwyżkę :P

---

 

Lyon zremisował w swoim zaległym meczu z PSG i mistrzowie Francji tracą już do nas 5. punktów.

 

W spotkaniu z Saint-Etienne nie mogłem skorzystać z mojego najlepszego napastnika Andre-Pierra Gignaca, który musiał pauzować z powodu trzech żółtych kartek w ligowych spotkaniach. Mimo tego osłabienia oraz braku kontuzjowanego Mansare to my byliśmy faworytami. Przyjezdni w tym sezonie grali dosyć słabo, a to owocowało 15. pozycją w tabeli Ligue 1. Atakowaliśmy od samego początku, a jeszcze w pierwszym kwadransie pokonaliśmy Janota, ale zdaniem sędziego Alexandre Bonnet faulował obrońców Zielonych i bramka nie została uznana. W pierwszej połowie mimo kilku ładnych akcji tak groźnych sytuacji już nie mieliśmy. Po przerwie zagraliśmy jeszcze lepiej, lecz bramkarz przyjezdnych bronił wprost fenomenalnie. Gdy wszystkim wydawało się, że stracimy w tym meczu punkty to znów Mathieu pokazał, jak genialnym jest zawodnikiem. Jeremie Janot nie miał najmniejszych szans, bo uderzenie naszego lewego obrońcy było bardzo potężne i precyzjne. Chwilę później arbiter zakończył te widowisko. Cztery dni później wygraliśmy 3:0 z Reims w Pucharze Francji.

 

Ligue 1. [28/38]

Toulouse, Municipal [32527]

 

Toulouse [1] - [15] Saint-Etienne 1:0 (0:0)

 

1:0 Jeremy Mathieu 87'

 

MoM: Jeremy Mathieu [Toulouse, 7.8]

 

Carrasso - Patric, Ismael, Fofana, Mathieu - Didot, Sissoko - Braaten, Zeman [Capoue 72'] - Bonnet [Pentecote 45'] - Lewandowski [bergougnoux 60']

Odnośnik do komentarza

W następnej kolejce graliśmy na wyjeździe z Auxerre, zespołem Ireneusza Jelenia i Dariusza Dudki. Zespół gospodarzy w tym sezonie będzie raczej walczył o miejsce w środku tabeli. Liczyłem, że identycznie jak w pierwszym spotkaniu znów świetnie spisze się Gignac, który znów wrócił do wyjściowego składu. Nasza ostatnia fantastyczna forma sprawiła, iż bukmacherzy widzieli nas w roli zdecydowanego faworyta. Od samego początku to zespół Auxerre miał dosyć wyraźną przewagę, ale nie potrafił jej wykorzystać, a Carrasso, który później zasłużenie został wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania bronił fantastycznie. Jednak pod koniec drugiego kwadransa gry udało się nam zdobyć gola. Mathieu doskonale wykonał rzut rożny, a piłkę spokojnie do siatki wpakował Gignac. Po przerwie drużyna gospodarzy otworzyła się jeszcze bardziej, ale Cedric był tego dnia nie do pokonania.

 

Ligue 1, [29/38]

Auxerre, Abbe-Deschamps [13082]

 

Auxerre [12] - [1] Toulouse 0:1 (0:1)

 

0:1 Andre-Pierre Gignac 28'

 

MoM: Cedric Carrasso [Toulouse, 7.9]

 

Carrasso - Patric, Fofana, Ismael, M'Bengue - Sissoko, Capoue [Didot 45'] - Braaten, Mathieu - Bergougnoux [bonnet 67'] - Gignac [Lewandowski 67']

Odnośnik do komentarza

Dzięki :*

 

---

 

Dzięki wygranej 2:0 z Ajaccio w Pucharze Francji awansowaliśmy już do półfinału tych rozgrywek. Bohaterem meczu został Robert Lewandowski, strzelec obu bramek.

 

W spotkaniu ligowym z Grenoble byliśmy bardzo wyraźnymi faworytami, a potwierdzali to również bukmacherzy. Kurs na naszą wygraną wynosił jedynie 1.17. Mecz był niestety bardzo nudny. Kibice na stadionie mogli tak naprawdę kupić bilety jedynie na dwie pierwsze minuty, bo wtedy Gignac zdobył bramkę i dał nam zwycięstwo. Najważniejsze były trzy punkty, lecz to co pokazali moi podopieczni optymizmem mnie nie napawało.

Ligue 1, [30/38]

Toulouse, Municipal [26730]

 

Toulouse [1] - [20] Grenoble Foot 1:0 (1:0)

 

1:0 Andre-Pierre Gignac 2'

 

MoM: Cheik M'Bengue [Toulouse, 7.3]

 

Carrasso - Patric, Ismael, Fortunato, M'Bengue - Sissoko, Didot - Braaten [Pentecote 66'], Mathieu [bergougnoux 66'] - Bonnet - Gignac [Lewandowski 66']

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...