Skocz do zawartości

Motoryzacja


klinsmann

Rekomendowane odpowiedzi

No właśnie i tutaj chodzi o to, że im mniej bajerów, tym mniej jest do psucia. I tak oto moje Renia jest goła od wszelkiego luksusu, dzięki czemu nie ma się co psuć. Ale na prawdę, możecie się śmiać, dziwić, mówić za plecami, szczerze polecam to auto.

 

A teraz, gdyby nie jakiś debil z podporządkowanej, nie chodziłbym z buta na autobus w kołnierzu i nie czekał kij wie ile na autko...

Odnośnik do komentarza

Przyszła małżonka jeździła przez czas jakiś Clio z 1993 r., a teściowie posiadają Megane z 1999 r. - w obu przypadkach może nie tragedia, ale lekki dramat. Albo dwa takie felerne egzemplarze, albo coś w tym, o czym napisał Dix, jest.

 

Przyznam szczerze, że kiedy latem zabieraliśmy się do zakupienia samochodu, Renault nie wchodziło w ogóle w grę. Nie jestem ekspertem samochodowym, ale Renault powiedziałem "nie".

Odnośnik do komentarza

No właśnie ja mam kumpla, który posiada Clio (zabij mnie, nie wiem, czy I, czy II) i ostatnio mieliśmy rozmowę, na temat chociażby cen części. I mówi, że jest bardzo zadowolony ze swojego auta, bo części tanie jak barszcz.

Sam też się zastanawiałem, czy aby nie kupić sobie Scenica, ale właśnie powszechna opinia o awaryjności Renault trochę mnie zraża ;)

Jednakże panuje również opinia, że im starszy Scenic, tym mniej awaryjny. Ale tak to chyba jest w większości aut, że im starsze, tym tańsze części.

Odnośnik do komentarza
No właśnie ja mam kumpla, który posiada Clio (zabij mnie, nie wiem, czy I, czy II) i ostatnio mieliśmy rozmowę, na temat chociażby cen części. I mówi, że jest bardzo zadowolony ze swojego auta, bo części tanie jak barszcz.

Sam też się zastanawiałem, czy aby nie kupić sobie Scenica, ale właśnie powszechna opinia o awaryjności Renault trochę mnie zraża ;)

Jednakże panuje również opinia, że im starszy Scenic, tym mniej awaryjny. Ale tak to chyba jest w większości aut, że im starsze, tym tańsze części.

Może kolega ma Clio I? Nie znam cen części do starszego modelu, ale pamiętam jak omal nie spadłem z fotela (ze śmiechu), gdy kiedyś ujrzałem na allegro cenę nowej maski do Clio III, wynoszącą... 3k. Moja II części ma niestety drogie i jakimś tam wyjściem jest kupno używek na szrotach, aczkolwiek jeśli się na szrotowe naprawy decydujesz, narażasz się na kolejne koszty bo to części wielce niepewne.

 

Podejrzewam, że gdybym tym samochodem jeździł sam (a aktualnie jeździ nim w zasadzie tylko żona) to samochód byłby "mniej awaryjny" i w lepszym stanie. Sposób użytkowania w bardzo wyraźny sposób wpływa na żywotność samochodu. Nie zmienia to jednak faktu, że Clio (a i wiekszość modeli Renault chyba) mają fatalną opinię samochodów zbyt często serwisowanych i za oszałamiające kwoty.

 

Od siebie mogę podać taki przykład. Przed rokiem pojechałem na weekend do rodziców i tuż przed celem podróży coś zaczęło mi szumieć w okolicy bagażnika. W sobotę rano pojechałem więc do mechanika, ale że było koło południa, było już za późno na naprawę w tym zakładzie. Orzeczono jedynie, że to łożysko w tylnym kole. Z przymusu pojechałem więc do serwisu Renault, który był jeszcze czynny i tam naprawiono samochód. Za wymianę łożyska zapłaciłem... 450 zł. Pól roku później wymieniałem łożysko w drugim tylnym kole, a że robiłem to poza ASO, zapłaciłem... 80 zł.

 

Gdy jednak pomyślę, że gdyby przy usterce pierwszego łożyska za kierownicą siedziała żona (która jest głucha i ślepa na wszelkie oznaki usterek w aucie), jechałaby samochodem do czasu, aż łożysko by się rozpadło i wtedy koszty naprawy byłyby kilkakrotnie wyższe niż owe 450 zł. Bez związku ze stylem użytkowania auta był jednak choćby fakt urwania się paska rozrządu, w miesiąc po przekroczeniu limitu gwarancyjnych pięciu lat auta (gwarancja na pasek), mimo, że książka serwisowa nakazywała wymienić pasek dopiero za około 30k km. Naprawa kosztowała kilka tysięcy złociszy.

 

Patrząc wstecz, w ciagu sześciu lat użytkowania samochodu przez zonę, dopłaciłem do Clio około 10k i to tylko dlatego, że większośc napraw wykonywałem poza ASO. Koszty w ASO byłyby pewnie równe cenie nowego samochodu. :x

Odnośnik do komentarza

Koledzy, mam problem z Vectrą B DTI X20XEV.

 

Mianowicie w zakresie obrotów ok. 2,5 do 3,5krpm (zarówno przy przyśpieszaniu jak i wejściu na te obroty zaraz po zmianie biegu) silnik wydaje z siebie stłumiony odgłos (zamiast elegancko zawarczeć) i całe auto, karoseria wpada w mocne drgania (słychać i czuć jak lata). Po przekroczeniu gdzieś 3,5 tyś obr wszystko wraca do normy. Anomalia dotyczy tylko tego zakresu obrotów (mniej więcej wtedy włącza się turbo).

 

Ma ktoś jakiś pomysł co mogło szlag trafić?

Odnośnik do komentarza
Za wymianę łożyska zapłaciłem... 450 zł. Pól roku później wymieniałem łożysko w drugim tylnym kole, a że robiłem to poza ASO, zapłaciłem... 80 zł.

 

Ale zdziercy - łożysko pewnie gdzieś 40-50 zł - a oni za 30 min skasowali 400zł - dla mnie ASO to złodzieje i tyle

Odnośnik do komentarza
Koledzy, mam problem z Vectrą B DTI X20XEV.

 

Mianowicie w zakresie obrotów ok. 2,5 do 3,5krpm (zarówno przy przyśpieszaniu jak i wejściu na te obroty zaraz po zmianie biegu) silnik wydaje z siebie stłumiony odgłos (zamiast elegancko zawarczeć) i całe auto, karoseria wpada w mocne drgania (słychać i czuć jak lata). Po przekroczeniu gdzieś 3,5 tyś obr wszystko wraca do normy. Anomalia dotyczy tylko tego zakresu obrotów (mniej więcej wtedy włącza się turbo).

 

Ma ktoś jakiś pomysł co mogło szlag trafić?

Pali sie kontrolka Checka engine?

 

jezli tka to te drgania i dlawienie na wolnych obrotach charakterystyczne jest , kiedy przytkany, zabrudzony jest zawor EGR- recyrkulacji spalin- przeczyszczenie sprezonym powietrzem dokladne obmycie zalatwi sprawe

Odnośnik do komentarza

Ja na Renaulta nie mogę narzekać. Miałem Lagunę II 1.8 i nic w niej nie wymieniałem poza paskiem rozrządu, amortyzatorami i klockami hamulcowymi. Opinie o awaryjności taj marki są chyba trochę przesadzone. Gdybym miał okazję to kupił bym drugą taką samą.

Odnośnik do komentarza

Ja miałem Renault 19 z 1988 r. :) Większość moich problemów z tym autem brała się z tego, że był na gaz. Odtąd mówię "nie" samochodom na gaz. Poza tym jeździłem z niesprawnym ogrzewaniem bo gdy się zorientowałem, że wymiana czy naprawa nagrzewnicy to mniej więcej trzy dni dłubania (a w moim przypadku pewnie z tydzień) albo koszt w warsztacie zbliżony do tego o którym mówił Amicus.

Do samych renówek się nie zraziłem (choć moja żona tak).

Odnośnik do komentarza
Dzięki T-m :) .

Z ciekawości pojadę odo jakiegoś salonu i obejrzę sobie ten samochód. O tak.

Dobra, inna opcja. Mam 15000 tysięcy zł. Chciałbym kupić coś wielkości takiej Dacii Logan. Może być sedan, może być hatchback. Kombii byłoby dla mnei za duże.

Samochód musi mieć pięć drzwi, spory kufer, składane tylne siedzenie. Pojemność? Chciałbym coś od 1.4 do 1.6.

Co byście mi polecili z używanych? Na jakie samochody warto zwrócić uwagę za takie pieniądze.

Towarzystwo tutaj glownie niemieckie - zaraz pewnie cos Ci sypna. Ja dla odmiany zrobie przeglad skosnookich ;)

 

hmmm polecilbym dozbierac ze 2-3 tys zl bo ponizej to troche posucha jest. Odnosnie linkow - to tylko przyklady, nie sugeruj sie nimi - ogladaj raczej zdjecia i decyduj czy Ci sie podoba, czy nie :D

 

# Mitsubishi Space Star - oprocz tego wspomnianego 1,3 (1,4 ?), sa jeszcze o ile pamietam 1,6 , 1,8 Gdi (125 koni) no i 1.9 diesel, ale go bym pominal

http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C6424468

 

Polecalbym raczej 1,6 lub nawet 1.8 (chyba pierwsza na swiecie jednostka z bezposrednim wtryskiem benzyny). Auto przyjemne, choc nie jest to sedan. To raczej taki mini van, choc wydaje mi sie, ze mimo wszystko blizej mu do zastapienia sedana niz vana. Statystyczne auto jest malo awaryjne choc oczywiscie wiadomo, ze trzeba znalezc dobry egzemplarz.

 

Ceny chyba gdzies tak zaczynaja sie kolo 16 tys zl, ale raczej takie normalniejsze egzemplarze to kolo 19 tys zl moga kosztowac. Nie przepadam za wysokimi autami (wiekszosc uwazam za szczyt bezguscia ;) ), ale akurat w tym wypadku, jak widze auto na zywo, to wydaje mi sie, ze tworcy jak najbardziej dali rade. Auto przyzwoite.

 

# Nissan Almera (2000 ~ 2002)

a) Sedan http://allegro.pl/show_item.php?item=557376466

b) Hatchback http://moto.allegro.pl/item552763234_nissa...an_idealny.html

 

Generacje zaprezentowano w 2000 wiec kupujac takie auto, wiesz, ze pod wzgledem wygladu prezentuje sie (w porownaniu do innych aut z tego roku) bardzo dobrze. W srodku tez jest calkiem ladnie, zwlaszcza jesli porowna sie Nissana Primere z podobnego rocznika. Silniki 1.5 90 koni i 1.8 115 koni - oba wystarczaja. Generalnie jesli cos sie psuje to sa to raczej pierdoly i wymienia sie bardziej czesci eksploatacyjne (tarcze hamulcowe, klocki), a nie pol auta choc to oczywiscie moze zalezec od egzemplarza ;) Auto wydaje mi sie byloby w sam raz dla Ciebie

 

Co tam jeszcze w tym przedziale. Z Japonczykow to mozesz miec:

# Honde Civic Sedan VI generacja (http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C7749901), tzw. angol bo produkowane w Anglii (i szczerze mowiac to jest nastepca Hondy Concerto i tak sie powinien nazywac) - mnie szczerze mowiac nie przypadlo do gustu. Wygladem nie poraza - produkuja je od 1995 czy 96 roku wiec uplyw latek na karoserii widac - taka almera jest po prostu nowoczesniejsza. Z drugiej strony montowane sa w nich silniki VTEC-E (od Econo) - zmienne fazy rozrzadu "usprytnione" ;) - udalo sie uzyskac bardzo niskie spalanie przy zachowaniu odpowiedniej dynamiki (1.5 90 / 115 koni) - z tego co pamietam, silnik zgarnal duuzo nagrod zarowno z dzialki pt. ekonomia jak i ekologia. Oczywiscie mozesz tez miec "normalny" silnik VTEC 1.6 o mocy 125 koni, lub VTI 1.8 o mocy 170 koni (bez turbiny). W zasadzie kazdy jest godny polecenia i ma rozne walory. Zmiescisz sie w 15 jak najbardziej, cos tam jeszcze powinno zostac.

 

# jesli nie musisz wozic 4 osob to mozesz rozwazyc Civica Coupe VI generacja (http://moto.allegro.pl/item554197794_honda_civic_sport_coupe_1_6i_ls.html) - ogolnie malo awaryjne auta, silniki nie do zdarcia (predzej szukac szrota po karoserii + elementy zawieszenia), z tylu bagaznik duzy. Z drugiej strony nie podobaja mi sie swiatla przednie. Tutaj powienes sie w 15 tys zmiescic. Realnie zaczynaja sie od 13-15 tys, drozsze to jakies koncowki serii, rozne przerobki (swapy silnika itd) itd. itp. Ogolnie VI generacja Civicow (pomijam ta "concerto") to chyba ostatnia generacja uznawana za niezniszczalna (najlepsza w tym wzgledzie byla V generacja), potem juz bylo tylko gorzej, z najgorsza chyba w ogole VII generacja (fabryki zawitaly do europy hehe)

 

# jest jeszcze Mazda 323F (cos takiego: http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C5924616)

 

Z "wiekszych" sedanow masz Toyote Avensis, Honde Accord (ktora jednak w przeciwienstwie do Civic'ow swoje musi wyzlopac paliwa, a osiagi cudowne nie sa), a jak chcesz przyswirowac to Mazde Xedos 9 (do ktorej lojalnie ostrzegam jest malo czesci i sa drogie :D).

 

Jakbym mial cos od siebie powiedziec to bym postawil na Almere - auto mimo wszystko dosc mlode, pozno wyszlo z desek kreslarskich wiec design nie wyglada staro (w przeciwiesntwie do innych wymienionych tutaj aut) - zreszta pisalem juz tu wczesniej, w rodzinie mialem 6 roznych modeli nissana (fakt, ze 3 to raczej "wynalazki" japonskiej sztuki driftingu ;) ) - z zadnym, sensownie wygladajacym egzemplarzem, nie mialem problemu. Choc gwoli sprawiedliwosci, z Honda tez nigdy nie mialem problemow, a czerwonej kreski na obrotomierzu nie oszczedzalem ;) Ja bym szukal Almery - przynajmniej jesli chodzi o rynek japonski.

Odnośnik do komentarza
Ja na Renaulta nie mogę narzekać. Miałem Lagunę II 1.8 i nic w niej nie wymieniałem poza paskiem rozrządu, amortyzatorami i klockami hamulcowymi. Opinie o awaryjności taj marki są chyba trochę przesadzone. Gdybym miał okazję to kupił bym drugą taką samą.

 

To miałeś mega farta - laguna II (zwłaszcza ta z pierwszych lat produkcji) - to jeden z najbardziej awaryjnych samochodów tego koncernu

Odnośnik do komentarza
Ja na Renaulta nie mogę narzekać. Miałem Lagunę II 1.8 i nic w niej nie wymieniałem poza paskiem rozrządu, amortyzatorami i klockami hamulcowymi. Opinie o awaryjności taj marki są chyba trochę przesadzone. Gdybym miał okazję to kupił bym drugą taką samą.

 

To miałeś mega farta - laguna II (zwłaszcza ta z pierwszych lat produkcji) - to jeden z najbardziej awaryjnych samochodów tego koncernu

Ja właśnie miałem z pierwszego roku produkcji. ;)

Odnośnik do komentarza

No a ja zaczynam powoli rozmyślać się z mazdy 323f. Niestety na rynku brak tych aut. Link powyżej to komis niedaleko mnie, samochód wydaje się OK, ale cena o masakra. Ja dałbym, za niego 13-13,5k a oni chcą 16,5 = masakra.

Stąd pomysł na 2 inne samochody: Ford Focus lub Nissan Almera opcja Benzyna + LPG. Macie jakieś opinie o tych samochodach?

Odnośnik do komentarza

Z Focusa (2001 r., 1.8 l, benzyna, kombi) korzystam od ponad pół roku. Nie narzekam - zarówno pod względem blacharki, jak i mechaniki ciężko na razie (odpukać!) coś Fordowi zarzucić. Miałem też okazję zrobić przy nim kilka rzeczy - w tym wymiana rozrządu wynikająca z przebiegu (zgodnie z książką miał mieć wymianę w okolicach 150 tys. km). Za rozrząd (pasek, napinacze, rolka) + pasek zewnętrzny, a także wymiana oleju wraz z filtrem oraz filtrem powietrza i filtrem paliwa zapłaciłem w naprawdę porządnym wrocławskim warsztacie jakieś 900 zł. Ceny naprawdę nie z kosmosu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...