Skocz do zawartości

Return to glory


PiotruH

Rekomendowane odpowiedzi

Quagliarella sam mnie zaskoczył, mimo że musiałem zrezygnowac ze swojego ulubieńca, Ljungberga. Gra cały czas, strzela, asystuje i nadal jest wściekły ... że nie gra w pierwszym składzie.

 

 

 

 

Norweska Ekstraklasa [19/26] 26.8.2007

[1] Lyn-Start [6]

 

Larsen- Gabrielsen, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Zmierzając po mistrzowski tytuł musieliśmy pokonać kolejną przeszkodę, postawioną nam na drodze, a jest nią niezły ligowy zespół, Start. Pierwsze minuty to ofensywna gra obydwu ekip, które chciały szybko zdobyć gola. Niestety ta sztuka udała się gościom, którzy za sprawa Johnsena zdobyli gola. Zawinił przy tym nasz bramkarz, który zmierzał na długi słupek by przejąć dośrodkowanie, a uprzedził go napastnik Startu wybiegając przed niego i lokując futbolówkę w siatce. Ta bramka nas rozdrażniła i natychmiast wzięliśmy się do odrabiania strat. Jeszcze przed przerwa udało się nam zdobyć dwa gole i przed druga połowa to my byliśmy w lepszej sytuacji. Druga cześć gry rozpoczęła się od skutecznego kontrataku, wykończonego przez Quagliarelle i nasze zwycięstwo było praktycznie pewne. Rywale starali się odrobić straty, ale narażali się na groźne kontrataki z naszej strony i więcej bramek już dzisiaj nie padło i mogliśmy się cieszyć z kolejnego zwycięstwa.

 

Lyn-Start 3:1 (2:1)

(Quagliarella 20’, 53’, Joelson 24’ – Johnsen 14’)

 

Mom: Edgaras Cesnauskis (Lyn) [9]

 

 

Henryk Dahl za 55.000 Euro odszedł do TSV 1860 Monachium.

 

 

Norweska Ekstraklasa [20/26] 9.9.2007

[1] Lyn-Valerenga [5]

 

Larsen- Gabrielsen, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Derbowy mecz z Valerengą zawsze traktujemy prestiżowo i bardzo poważnie i nie inaczej jest dzisiejszego dnia. W siódmej minucie mogliśmy wyjść już na prowadzenie, ale w dobrej sytuacji, Joelson posłał piłkę nad poprzeczką. W 11 minucie Gabrielsen z głębi pola dośrodkował w pole karne, a tam w pełnym biegu, piłkę z woleja uderzył Quagliarella i pokonał Arasona. Rywale mogli odpowiedzieć bardzo szybko i skutecznie, ale futbolówka po uderzeniu Nisji, trafiła w poprzeczkę. W 19 minucie Quagliarella wypracował rzut karny, a do stałego fragmentu gry podszedł Magnussen, który się nie pomylił i podwyższył prowadzenie. Chwilę później ten sam zawodnik trafił w słupek z rzutu wolnego. W doliczonym czasie gry dało nam się jeszcze strzelić kolejnego gola. Z rzutu wolnego dośrodkował Pedretti, a Joelson okazał się być bezkonkurencyjny w walce w powietrzu i skierował „łaciatą” do siatki. Rywale w tej połowie nie mieli za dużo do powiedzenia i powinni się cieszyć, że stracili tylko trzy bramki. Z reguły tak u nas bywa, że jeżeli w pierwszej odsłonie strzelimy dużo bramek to w drugiej, mimo że ciągle atakujemy, piłka już nie chce wpaść do siatki. Ciekaw byłem czy tak też będzie i tym razem, gdyż miałem wielka pokusę rozgromić odwiecznego przeciwnika. Ta sztuka nam się udała, gdyż zagraliśmy dosyć skutecznie i odprawiliśmy z kwitkiem Valerengę, rezultatem aż 5:0!

 

Lyn-Valerenga 5:0 (3:0)

(Quagliarella 11’, 60’, Magnussen 20’ karny, Joelson 45+2’, Ljungberg 78’)

 

Mom: Edgaras Cesnauskis (Lyn) [10]

 

 

Puchar UEFA I runda [1/2] 13.9.2007

(NOR) Lyn-Maccabi Hajfa (ISR)

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Serię spotkań u siebie kończyliśmy bardzo ważnym pojedynkiem pucharowym z Maccabi. Chcieliśmy dzisiaj nie stracić bramki i coś strzelić by mieć zaliczkę przed meczem rewanżowym. Często jednak bywa, że po strzelaninie w poprzednim spotkaniu w tym zawodnicy nie potrafią przebić się do bramki rywala, ale mam nadzieję, że dzisiaj to się nie sprawdzi. Już w pierwszej akcji o niewiele pomylił się Atiku, strzelając głową. Rywale chyba dzisiaj postawili na grę na czas i zaciekłą defensywę gdyż na kolejną dobra okazje musieliśmy czekać do 36 minuty, jednak wtedy Quagliarella nie trafił w bramkę uderzając ze swojej znacznie słabszej prawej nogi. Do przerwy było więc bez bramek i bałem się, że niestety moje przedmeczowe przypuszczenia spełnią się w stu procentach. W 58 minucie wreszcie uzyskaliśmy upragnione prowadzenie. Piłkę głową do Joelsona trącił Quagliarella, a nasz Brazylijczyk założył bramkarzowi Maccabi przysłowiową „siatę”. Chwilę później Davidovitch z najwyższym trudem wybronił strzał głową Joelsona. Szkoda, ze mimo wielu okazji zdobyliśmy jedną bramkę co jest praktycznie niczym w perspektywie wyjazdu na gorący izraelski teren. Lepsze jednak to niż brak tej zaliczki.

 

Lyn-Maccabi Hajfa 1:0 (0:0)

(Joelson 58’)

 

Mom: Joelson (Lyn) [8]

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [21/26] 16.9.2007

[14] Stromsgodset-Lyn [1]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

W meczu z ostatnią drużyną w tabeli liczyłem na wygraną, chociaż ostatnio gramy co trzy dni, ale to tym szybciej powinniśmy sobie zapewnić mistrzowski tytuł by skupić się na innych rozgrywkach. O dziwo to rywale po niemrawym początku zdobyli pierwsi gola, a nasz bramkarz przy tej akcji nie miał praktycznie nic do powiedzenia. Jeszcze bardziej mnie zaskoczyło, że poszli oni za ciosem i zepchnęli nas do głębokiej defensywy. Do przerwy przegrywaliśmy jedną bramkę i trzeba było zabrać się za odrabianie strat. Rywale ewidentnie nastawili się na murowanie własnej bramki i czas leciał strasznie szybko bez naszych akcji, które stanowiłyby, chociaż minimalne zagrożenie dla gospodarzy. Z pomocą przyszedł nam w 79 minucie sędzia, który podyktował rzut karny, a na bramkę zamienił go Maganussen. W ostatnich sekundach atakowaliśmy pełną parą by wydrzeć przeciwnikowi zwycięstwo, ale dzisiaj nie mieliśmy swojego dnia i z najsłabszą drużyną w lidze, zaledwie zremisowaliśmy.

 

Stromsgodset-Lyn 1:1 (1:0)

(Ellefsen 16’ – Magnussen 79’ karny)

 

Mom: Knut Walde (Stromsgodset) [8]

 

 

Za 325.000 Euro z MyPa w dniu 15.11.2007, dołączy do nas Perparim Hetemaj (20, FIN 8/0u-21, AMC).

 

 

Puchar Norwegii półfinał 19.9.2007

Viking-Lyn

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Ljungberg, Quagliarella

 

Zmęczeni ciągłymi spotkaniami graliśmy kolejny ważny mecz, która rywalizuje z nam w lidze o mistrzowski tytuł, a teraz chce nam uniemożliwić walkę w finale o wywalczony przed rokiem puchar. Szybko straciliśmy naszego podstawowego bramkarza, Larsena, który musiał z powodu kontuzji opuścić murawę. Bałem się by nie było to dłuższym urazem, ponieważ gramy przecież o mistrzostwo w lidze i jeszcze w Pucharze UEFA, a rezerwowi goalkeaperzy nie są tak dobrzy jak on. W 18 minucie wyborną okazję spartolił Quagliarella, który z raptem dwóch metrów trafił w Grannesa. Rywale odpowiedzieli bramką Kovacsa, której sędzia nie uznał, uważając, iż zawodnik był na pozycji spalonej co moim zdaniem nie był prawdą. Do przerwy ekipa znacznie lepszą był Wiking, ale nie udokumentował swojej przewagi żadnym trafieniem. Po wznowieniu gry karygodny błąd popełnił Berntsen wpawając się w pojedynek jeden na jednego z Tessemem i napastnik rywali odebrał mu piłkę, ale w akcji sam na sam wysoką klasę pokazał Janukiewicz, radząc sobie z doświadczonym napastnikiem. W 58 minucie urazu doznał Quagliarella i to jest dla nas wielka strata w perspektywie kolejnych spotkań, bowiem Włoch ostatnio jest w wyśmienitej dyspozycji i to on napędza w ofensywie mój zespół. Za faul na Włochu z boiska wyleciał Deila. Grę w przewadze wykorzystaliśmy niemalże natychmiastowo i w 63 minucie, Ljungberg huknął z 10 metrów nie do obrony. To była jedyna bramka w tym spotkaniu i to my zagramy w finale Pucharu Norwegii, chociaż pierwsza połowa nic na to nie wskazywała. W doliczonym czasie gry kontuję złapał jeszcze Janukiewicz i teraz to już byłem w głębokiej dupie mówiąc za przeproszeniem.

 

Viking-Lyn 0:1 (0:0)

(Ljungberg 63’)

 

Mom: Stephen Drouin (Lyn) [8]

 

 

Larsen nie zagra przez 3 tygodnie, a Janukiewicz przez 2 więc najbliższe bardzo ważne spotkania gramy bez dobrego bramkarza.

 

 

Norweska Ekstraklasa [22/26] 23.9.2007

[1] Lyn-Stabaek [10]

 

Staw- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Ljungberg, Joelson

 

Ten mecz musieliśmy wygrać by przed trudniejszymi spotkaniami mieć nadal pewną zaliczkę nad resztą stawki. Już w trzeciej minucie Joelson potężnie uderzył w długi róg i dał nam prowadzenie. W kolejnej akcji ten napastnik ponownie wpisał się na listę strzelców. Ustawiłem Joelsona ponownie z lewej strony za zmęczonego Quagliarelle i znowu spisuje się znakomicie. Po tych dwóch bramkach nadal atakowaliśmy i w 13 minucie Joelson trafił w słupek.. Kolejne trafienie jeszcze przed przerwą dołożył Magnussen i byłem pewien kolejnego kompletu punktów. Druga połowa rozpoczęła się od wykorzystanego karnego Cesnauskisa, który z całej siły uderzył w środek bramki. W 70 minucie Joelson wyprowadził kontratak i idealnie obsłużył Ljungberga, który nie spudłował. Rywale odpowiedzieli w końcówce dosyć przypadkową bramką po rykoszecie, która kompletnie zmyliła Stawa. Odnieśliśmy jednak olejne wysokie zwycięstwo i znowu musze się martwić o to czy za bardzo nie wystrzelaliśmy się przed spotkaniem pucharowym.

 

Lyn-Stabaek 5:1 (3:0)

(Joelson 3’, 5’, Magnussen 38’, Cesnauskis 54’ karny, Ljungberg 70’ – Nystuen 85’)

 

Mom: Joelson (Lyn) [10]

Odnośnik do komentarza

Puchar UEFA I runda [2/2] 27.9.2007

(ISR) Maccabi Hajfa-Lyn (NOR)

 

Staw- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Najważniejsze dzisiaj było zagrać dobrze w defensywie i najlepiej strzelić bramkę, która zapobiegnie ewentualnej dogrywce. W 18 minucie z ostrego kąta, głową uderzał Joelson, ale bramkarz gospodarzy stanął na wysokości zadania. Ciągle byliśmy w natarciu, ale tak jak mówiłem brakowało wykończenia. W 34 minucie Cesnauskis wypracował rzut karny i sam wymierzył sprawiedliwość. Prowadzenie do przerwy bardzo mnie uspokoiło i to my byliśmy bliżsi awansu. Druga odsłona zgodnie z moimi przewidywaniami rozpoczęła się od huraganowych ataków gospodarzy. Groźnie strzelał Bozoaglo i Katan, ale takie ryzyko ofensywnej gry skarciło Izraelczyków, którzy nadziali się na kontratak wykończony przez Atiku. Czterech bramek nie damy sobie wbić i już zaczęliśmy świętowanie. Rywale grali jeszcze w osłabieniu, ponieważ bezmyślnie faulując naszego gracza, z boiska wyleciał Saban. Odpowiedzią na to była przepiękna bramka z rzutu wolnego, autorstwa Pedrettiego. Zagraliśmy dzisiaj bardzo dobre spotkanie i pewnie awansujemy do fazy grupowej. Teraz trzeba powalczyć tam o awans przynajmniej z trzeciej lokaty by zagrać w pucharach na wiosnę.

 

Maccabi Hajfa-Lyn 0:3 (0:1)

(Cesnauskis 34’ karny, Atiku 53’, Pedretti 59’)

 

Mom: Edgaras Cesnauskis (Lyn) [10]

 

 

Za awans do fazy grupowej otrzymaliśmy 650.000 Euro, a za ogranie Maccabi, 85.000 Euro.

 

 

Norweska Ekstraklasa [23/26] 30.9.2007

[3] Lillestrom-Lyn [1]

 

Staw- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Nie miałem do dyspozycji w drużynie innego lewego obrońcy oprócz Donazzana, a ten domagał się odpoczynku, gdyż był już zmęczony sezonem, w końcu rozegrał najwięcej spotkań ze wszystkich zawodników. Spotkanie z obrońcą tytułu trzeba było przynajmniej zremisować by utrudnić im obronę tego trofeum i nadal mieć pewną przewagę nad Vikingiem. Niestety wszystko zaczęło się fatalnie. Straciliśmy piłkę i Lillestrom wyszło z kontrą, którą powstrzymał Pedretti, faulem we własnym polu karnym. Kontsevoy posłał futbolówkę w sam środek i przed siebie wybił ją Staw. To jednak nie zaprzestało ataków gospodarzy, którzy koniecznie chcieli szybko zdobyć gola. W 18 minucie sztuka ta o mały włos udała się Joelsonowi, ale brakło kilku centymetrów. W 25 minucie Winsnes ładnie przymierzył zza pola karnego i tym razem nasz bramkarz już musiał wyjąć piłkę z siatki. Nasz odpowiedź mogła być natychmiastowa, ale Joelson nie wykorzystał akcji sam na sam i trafił prosto w Kristiansena. Na udało się wyprowadzić kontratak w ostatnich sekundach tej części gry i Quagliarella okazał się być szybszym od bramkarza Lillestrom i czubkiem buta, skierował piłkę do siatki. Druga połowa znowu rozpoczęła się dla nas bardzo źle. Daliśmy się skontrować i ładnym lobem, Markegard pokonał Stawa. Chwilę później jednak Drouin zacentrował z rzutu wolnego, Joelson wyprzedził rywali i głową ponownie doprowadził do wyrównania. W 69 minucie wyborną okazję zmarnował Quagliarella, a nie zrobili tego gospodarze, którzy odpowiedzieli bramką aktywnego dzisiaj Smeetsa. W 83 minucie Joelson dośrodkował na długi słupek do Quagliarelli i po raz trzeci dzisiejszego wieczoru doprowadziliśmy do wyrównania stanu gry. W ostatnich minutach żadna z ekip nie rozstrzygnęła spotkania na własną korzyść i mecz zakończył się sprawiedliwym podziałem punktów.

 

Lillestrom-Lyn 3:3 (1:1)

(Winsnes 25’ Markegard 50’, Smeets 72’ – Quagliarella 45’, 83’, Joelson 53’)

 

Mom: Fabio Quagliarella (Lyn) [8]

 

 

W Pucharze UEFA zagramy w grupie G z takimi zespołami jak: AZ Alkmaar, Middlesbrough, Zaragoza i Chievo więc będzie dosyć trudno o awans.

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [24/26] 21.10.2007

[1] Lyn-Fredrikstad [5]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Dzisiaj graliśmy z druga po nas najbardziej usposobioną ekipa w lidze, która jednak ma także najsłabsza obronę i w tym upatruję klucza do końcowego sukcesu. Od początku rzuciliśmy się do ataków, jednak brakowało nam skutecznego wykończenia akcji. Okres trzech kwadransów wielkiej przewagi, zakończył się bezbramkowo, wiec miałem nadzieję, iż w drugiej części meczu coś ustrzelimy. Obraz gry nie uległ zmianie i nadal nie potrafiliśmy strzelić gola. Dopiero gdy Cesnauskis wypracował rzut karny pojawiła się jakaś szansa, ale do piłki odszedł Atiku. Na treningach świetnie on wykonuje te stałe fragmenty gry, ale w spotkaniach o stawkę, zazwyczaj zawodzi. Tym razem się nie pomylił i dał nam cenne prowadzenie. Potem bramce było już łatwiej i drugą zdobył Quagliarella. Wygraliśmy ważne spotkanie i jesteśmy coraz bliżej mistrzostwa. Jak się okazało Wiking rozegrał swój mecz awansem i poniósł porażkę. Tak więc dwa pozostałe mecze gramy o przysłowiową pietruszkę i możemy już teraz świętować zdobycie mistrzowskiego tytułu, który jak najbardziej się nam należał!

 

Lyn-Fredrikstad 2:0 (0:0)

(Atiku 75’ karny, Quagliarella 81’)

 

Mom: Fabio Quagliarella (Lyn) [8]

 

 

Puchar UEFA grupa G [1/4] 24.10.2007

[-] (NOR) Lyn-Middlesbrough (ENG) [-]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Jakiś kompletny debil układał nam terminarz, ponieważ teraz najbliższe 3-4 spotkania gramy co ... 2 dni, więc mamy tylko jeden dzień na regenerację sił. Dobrze, że zapewniliśmy sobie już mistrzowski tytuł to w lidze dam pograć graczom rezerwowym. Dzisiaj zaczynamy rozgrywki grupowe Pucharu UEFA i grając u siebie z najmocniejszym w grupie Middlesbrough, chciałbym abyśmy wywalczyli chociaż jeden punkcik. Goście od początku próbowali swojego szczęścia w uderzeniach z dystansu, które były jednak zbyt łatwe do obrony dla Larsena. My odpowiedzieliśmy dobrą główka Joelsona, która prawie zapewniła nam bramkę. W kolejnej akcji Brazylijczyk zauważył Schwarzera bardzo wysuniętego i z 30 metrów pokusił się o loba, który trafił w poprzeczkę. Futbolówka spadła wprost pod nogi Quagliarelli, który skorzystał z prezentu i dał nam prowadzenie. Bramka została jednak zapisana na konto defensora rywali, który swoja interwencją próbował ratować drużynę przez utratą gola.Rywale mogli odpowiedzieć bardzo szybko, ale dobrą okazję zepsuł Morrison. Następnie kilka dobrych okazji znowu stworzyło sobie Middlesbrough, ale nasz bramkarz spisywał się bardzo dobrze. Niestety w 37 minucie skapitulował i Sharp na raty zdobył gola. Po przerwie kibice zobaczyli już gorsze widowisko gdzie sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Wszystko zakończyło się sprawiedliwym remisem, z którego jestem oczywiście zadowolony.

 

Lyn-Middlesbrough 1:1 (1:1)

(Riggot 15’ OG – Sharp 37’)

 

Mom: Jurgen Colin (Middlesbrough) [8]

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [25/26] 26.10.2007

[1] Lyn-Tromso [12]

 

F.Larsen- Gabrielsen ©, Donazzan, Gislason, Rodfoss- Jokic, Cesnauskis, Pedersen, Djourou- Ljungberg, Ingelsten

 

Tak jak zapowiadałem dzisiaj wystawiłem rezerwowy skład, poza zawodnikami, którzy występują na lewej stronie, bowiem dla nich nie mam już zmienników i priorytetem będzie ich sprowadzenie w zimowym okienku transferowym. Jak któryś z nich dostanie kontuzji to będziemy w nieciekawym położeniu. Na bramce postawiłem na juniora Frode Larsena z naszej szkółki, który robi niesamowite postępy i jak się dobrze spisze to stanie się bramkarzem numer dwa w zespole po Janie Kjellu Larsenie. Od początku spotkania atakowali, walczący o utrzymanie się w lidze goście, którzy w przeciwieństwie do nas mieli o co grać. Pierwsza połowa była jednak nudna i nie przyniosła żadnych bramek. W kolejnej części spotkania, obraz gry nie uległ zmianie i wszystko zakończyło się bezbarwnym remisem.

 

Lyn-Tromso 0:0 (0:0)

 

Mom: Jorgen Pettersen (Tromso) [8]

 

 

Norweska Ekstraklasa [26/26] 28.10.2007

[2] Viking-Lyn [1]

 

F.Larsen- Gabrielsen ©, Donazzan, Gislason, Rodfoss- Jokic, Cesnauskis, Pedersen, Djourou- Ljungberg, Ingelsten

 

Sezon ligowy kończyliśmy meczem na szczycie ze świeżo upieczonym v-ce mistrzem. Spotkanie prestiżowe, ale teraz skupiamy się na walce w pucharach i musimy oszczędzać siły, bo i tak moja lewa strona jest cały czas eksploatowana. Zgodnie z moimi przewidywaniami do ataku natychmiast ruszyli gospodarze, którzy chcieli udowodnić, że to oni zasługują na mistrzowski tytuł, ale co to było za udowadnianie jak graliśmy rezerwowym składem. Od pierwszych minut w bramce świetnie sprawował się jednak Larsen dlatego też szybko nie musieliśmy kapitulować. Do tego dochodziły nasz groźne kontrataki, jednak zdecydowanie brakowało nam wykończenia w decydujących momentach. W 40 minucie Jokic jakoś wypatrzył wbiegającego w pole karne Petersena i dograł mu piłkę, a Norweg z pierwszej piłki uderzył przy słupku i dał nam sensacyjne prowadzenie. Chwilę później mogło być już 2:0, ale dobrą sytuację zmarnował Ljungberg. Druga część gry rozpoczęła się od natychmiastowego wyrównania przez Kovacsa. My mogliśmy odpowiedzieć w 61 minucie, ale znowu próba Ljungberga skończyła się na zawodzie. Szwed wyraźnie nie miał dzisiaj swojego dnia, gdyż zmarnował kilka niezłych okazji. Dlatego też niezły wynik jakim jest remis traktuję lekko niezadowalająco.

 

Viking-Lyn 1:1 (0:1)

(Kovacs47’ – Pedersen 40’)

 

Mom: Morten Morisbak Skjonsberg (Viking) [8]

 

 

| 1st | C  | LYN		  | 26 | 16 | 7  | 3  | 59 | 23 | +36| 55 | 
| 2nd |	| Viking	   | 26 | 14 | 7  | 5  | 35 | 24 | +11| 49 | 
| 3rd |	| Lillestrøm   | 26 | 13 | 7  | 6  | 38 | 28 | +10| 46 | 
| 4th |	| Brann		| 26 | 11 | 7  | 8  | 33 | 22 | +11| 40 | 
| 5th |	| Start		| 26 | 11 | 6  | 9  | 38 | 42 | -4 | 39 | 
| 6th |	| Rosenborg	| 26 | 10 | 6  | 10 | 39 | 38 | +1 | 36 | 
| 7th |	| Fredrikstad  | 26 | 8  | 10 | 8  | 44 | 43 | +1 | 34 | 
| 8th |	| Molde		| 26 | 8  | 7  | 11 | 40 | 50 | -10| 31 | 
| 9th |	| Stabæk	   | 26 | 7  | 9  | 10 | 34 | 39 | -5 | 30 | 
| 10th|	| Vålerenga	| 26 | 8  | 6  | 12 | 25 | 32 | -7 | 30 | 
| 11th|	| Sandefjord   | 26 | 7  | 8  | 11 | 26 | 36 | -10| 29 | 
| 12th| Pl | Tromsø	   | 26 | 4  | 15 | 7  | 30 | 33 | -3 | 27 | 
| 13th| R  | Odd Grenland | 26 | 4  | 11 | 11 | 23 | 40 | -17| 23 | 
| 14th| R  | Strømsgodset | 26 | 3  | 10 | 13 | 22 | 36 | -14| 19 |

Odnośnik do komentarza

Puchar UEFA grupa G [2/4] 1.11.2007

[5] (SPA) Zaragoza-Lyn (NOR) [1]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Nasz dzisiejszy mocny rywal przegrał pierwsze spotkanie i teraz na własnym stadionie potrzebuje zwycięstwa by nie narobić sobie problemów z awansem. W siódmej minucie groźnie z rzutu wolnego uderzał Zapater, ale Larsen wyłapał ten strzał. My odpowiedzieliśmy o wiele skuteczniej, przeprowadzając akcję środkiem boiska co umożliwiło Pedrettiemu dogranie piłki do Joelsona, a ten jak tylko do niej dopadł to uderzył nie do obrony obok bezradnego Bernabe. Myślałem, ze teraz rywale rzucą się do ataków, a tymczasem to my przeprowadziliśmy kolejną akcję i w ogromnym zamieszaniu w polu karnym Zaragozy, Joelson okazał się być najsprytniejszym i ulokował piłkę w siatce po Raz drugi dzisiejszego wieczora. Kolejna akcja znowu przyniosła nam bramkę. Z lewej strony dośrodkowywał Quagliarella, ale piłka nabrała takiej rotacji, ze zamiast do Atiku to zaskoczyła wszystkich, a najbardziej chyba moich zawodników i mnie samego, gdyż wpadła w długi róg! W 22 minucie znakomitą okazję miał Quagliarella, ale zamiast podawać w akcji sam na sam do wolnego Joelsona to wolał sam to zakończyć no i trafił niestety w bramkarza. Niewykorzystane okazje szybko się zemściły i w krótkim odstępie czasu gospodarze wrócili do gry, aplikując nam dwie bramki, a dodatkowo kontuzjując Joelsona, mocno nas osłabili. Podobnie sprawa miała się z Donazzanem, dla którego nie miałem zmiennika, więc na lewej stronie pojawił się Jokic, który przecież nie potrafi tam grać. Rywale natychmiast zaatakowali i w 57 minucie po faulu Berntsena dostali rzut karny. Niestety go wykorzystali i nasza aż trzybramkowa przewaga zniknęła, a spotkanie rozpoczynaliśmy praktycznie od nowa tylko, ze byliśmy już osłabieni. Później kontuzji doznał Cesnauskis, dla którego tez nie miałem odpowiedniego zmiennika i spełnił się najgorszy scenariusz. Najlepszy zawodnik i dwóch tych, którzy byli jedynymi mogącymi grać na tych pozycjach już nie mieliśmy i nie wiadomo było czy będę miał ich do dyspozycji w kolejnych spotkaniach. Rywale byli na fali i dobili nas jeszcze jedną bramką. Byłem strasznie wkurwiony na moich zawodników, ze prowadząc 3:0 dali sobie wbić aż cztery gole no i na rywali, który pozbawili nas najbardziej wartościowych graczy. Nasza sytuacja teraz się mocno komplikuje, bo dobra gra nie zapewni nam awansu skoro przegrywamy. Tutaj potrzebne są punkty, a dzisiaj zasłużyliby przynajmniej na ich podział. Sami jednak jesteśmy sobie winni grając jak frajerzy w defensywie.

 

Zaragoza-Lyn 4:3 (2:3)

(Christopher Fernandez 22’, Siwahla 26’, Alvaro 57’ karny, Cani 84’ – Joelson 10’, 14’, Quagliarella 16’)

 

Mom: Joelson (Lyn) [8]

 

 

Na całe szczęście nikt nie odniósł poważniejszych urazów, ale Donazzan znowu upomina się o odpoczynek, gdyż jest wyczerpany długim sezonem i brakiem zmiennika.

 

W Lidze Królewskiej zmierzymy się z dawnymi znajomymi OB i IFK Goeteborg, a także z Vikingiem, którego doskonale znamy z ligowych rozgrywek. Jako, ze moi zawodnicy są zmęczeni i te rozgrywki sobie odpuścimy, a jeżeli na wiosnę ciągle będziemy mieli szanse awansu to o nią powalczymy.

Odnośnik do komentarza

Puchar Norwegii finał 4.11.2007

Start-Lyn

 

Larsen- Drouin, Jokic, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Zmęczeni ostatnim meczem graliśmy w finale Pucharu Norwegii, który chciałem obronić. Na lewej obronie pojawił się Jokic, gdyż Donaszana muszę oszczędzać na Puchar UEFA skoro mamy jeszcze teoretyczne szanse na awans z grupy. Już w 11 minucie pięknym strzałęm z 25 metrów i to słabszą, prawa noga, popisał się Quagliarella, a piłka wpadła w samo okienko bramki Hansena. Niestety zaraz potem na noszach boisko opuściłJoelson i wyglądało niestety to na coś poważnego, więc jest to dla nas ogromne osłabienie. Rywale to wykorzystali i doprowadzili do wyrównania. Jeżeli każdy będzie z nami grał tak by wykończyć moich najlepszych graczy to mi nic nie zostanie z tych zawodników. Po przerwie kolejnym zawodnikiem, który zszedł z boiska przez uraz był Atiku i teraz to już byliśmy strasznie osłabieni. Rywale cały czas byli w natarciu, ale my dotrwaliśmy bez utraty kolejnego gola do końca regulaminowego czasu gry. Na dogrywkę mogło nam jednak już nie starczyć sił, więc w ostatnich sekundach musieliśmy zdecydować się na morderczy zryw, który jednak przyniósł nam upragnione bramki, bowiem po stracie drugiej rywale włącznie z bramkarzem zapędzali się pod nasze pole karne, a to nam dało sposobność do kontrataku. Graliśmy gorzej od przeciwnika, ale takie chamstwo jakie reprezentowali faulując moich zawodników musi być karane, więc cieszę się, ze nie udało im się zdobyć tego trofeum, a my możemy je już celebrować drugi raz z rzędu.

 

Start-Lyn 1:3 (1:1)

(Khalili 27’ – Quagliarella 11’, Ljungberg 85’, 87’)

 

Mom: Tommy Berntsen (Lyn) [8]

 

 

Za wygranie Pucharu Norwegii otrzymaliśmy symboliczne 95.000 Euro.

 

Za mistrzostwo Norwegii dostaliśmy natomiast 800.000 Euro co było już pokaźniejszą sumką.

 

Moja skromna osoba została wybrana na menedżera roku, Magnussen zwyciężył w dwóch plebiscytach: na najlepszego obrońcę i pomocnika, a przecież grywał tylko w drugiej linii. Królem strzelców został Joelson, a na drugim miejscu uplasował się Quagliarella.

 

 

Dwa najbliższe spotkania w Lidze Królewskiej były dla sposobnością do zagrania rezerwowym składem, by podstawowi zawodnicy mogli nabrać sił i odpocząć. Na lewej obronie i pomocy wstawię jakiś żółtodziobów ze szkółki juniorskiej, chociaż i tak żaden z nich nie potrafi grać na lewej obronie. W meczu z OB na własnym obiekcie rywale nie mieli nic do powiedzenia i gładko wbiliśmy im trzy bramki nie tracąc żadnej. Dwa gole zdobył Kaboul, a jedno trafienie dołożył Ljungberg. W drugim spotkaniu wygraliśmy niespodziewanie na wyjeździe z grającym w najsilniejszym składzie, Vikingiem 2:1. Bramki dla nas strzelali Ljungberg i Quagliarella, a wygrana mogła być wyższa, ale Jokic zmarnował rzut karny. Dla gospodarzy trafienie w doliczonym czasie gry zaliczył nas zbyły zawodnik, Tessem.

 

 

Za 500.000 Euro do Rosenborgu oddałem Lasse Stawa, który w ważniejszych spotkaniach puszczał o kilka goli i nie widziałem w nim dobrego zmiennika. Do tego samego klubu za 2.000.000 Euro przeszedł także nasz rezerwowy defensor, Gabrielsen. Za 6.5 miliona Euro jakie obecnie mam na transfery kupię porządnych defensorów, zwłaszcza na lewą stronę, lewego pomocnika i napastnika.

 

Pierwszym łupem padł Morten Haestad (20, NOR 4/4u-21, AMRC/FC) ze Startu, na którego wyłożyłem 2.000.000 Euro. Będzie on zmiennikiem Atiku na prawej flance.

Odnośnik do komentarza

Puchar UEFA grupa G [3/4] 22.11.2007

[4] (NOR) Lyn-AZ Alkmaar (NED) [2]

 

Larsen- Drouin, Donazza, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Żeby myśleć o awansie z grupy to dzisiaj na własnym obiekcie musieliśmy pokonać gości z Alkmaaru. Dzisiaj nie ma już miejsca na tak beznadzieją grę w defensywie jak w spotkaniu z Zaragozą kiedy to prowadząc trzema bramkami, przegraliśmy wygrany mecz. W czwartej minucie bliski strzelenia gola był Quagliarela, ale jakimś cudem Timmer czubkami palców, przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 35 minucie Joelson był ciągnięty za koszulkę w polu karnym i sędzia nakazał strzał z 11 metrów. Ten stały fragment gry o dziwo pewnie wykorzystał Atiku i mieliśmy pewien komfort psychiczny, ale potrzebna była jeszcze kolejna bramka byśmy grali spokojniej. Ta bramka zdecydowanie dodała nam skrzydeł i zepchnęliśmy przeciwnika do głębokiej defensywy, a ta złamała się pod naszym naporem i przed przerwą, strzeliliśmy jeszcze dwa gole. W 57 minucie potężnym strzałem z 30 metrów popisał się Luciano Sorriso, a piłka, mimo że leciała w środek bramki to zmusiła do kapitulacji Larsena. W 72 minucie był bliski powtórzenia swojego wyczynu, ale tym razem Larsen z największym trudem odbił piłkę na rzut rożny. My w tej części gry skupialiśmy się raczej na obronie wyniku, ale i tak za sprawą Joelsona w ostatnich minutach, ustaliliśmy końcowy rezultat, który był bardzo okazały.

 

Lyn-AZ Alkmaar 4:1 (3:0)

(Atiku 35’ karny, Quagliarella 43’, Joelson 45+1’, 89’ – Luciano Sorriso 57’)

 

Mom: Jan Kjell Larsen (Lyn) [9]

 

 

Rosenborg zażyczył mieć u siebie naszego bramkarza, Jana Kjella Larsena oferując 3.7 miliona Euro i niezłego pomocnika Espena Debesa, ale odmówiłem.

 

Dzień po pięknej wygranej nad Alkmaarem dostałem odpowiedź na moje zgłoszenie, dotyczące prowadzenia kadry Libii. Zostało ono rozpatrzone pozytywnie i teraz będę pracował na dwóch stanowiskach jednocześnie. Wielu kadrowiczów libijskiej kadry przechodzi na emeryturę i będę miał problemy ze skompletowaniem składu, bowiem niewielu graczy będę mógł powołać.

 

Za 2.200.000 Euro z ekipy największego rywala, Valerengi, kupiłem Martina Engedala (24, NOR 18/0u-21, DC), który będzie zarabiał aż 19.250 Euro na tydzień czyli ponad dwukrotnie więcej niż najlepsi zawodnicy w moim zespole. To w nim jednak upatruję następcę Berntsena i musze liczyć się z takim wydatkiem skoro przychodzi o znienawidzonego przez siebie klubu.

 

Za 70.000 Euro z Stromsgodsetu wyciągnąłem Kristoffera Paulsena (26, NOR, DR).

 

Stefana Gisslasona za 500.000 Euro sprzedałem do Rosenborga, który hurtowo skupuje naszych graczy, którzy u nas są zaledwie rezerwowymi.

 

Za część tych pieniędzy, a mianowicie za kwotę 190.000 Euro z FC Kopenhagi sprowadziłem Nicklasa Svendsena (20, DEN 19/0u-21, D/WB/ML) i Donazzan wreszcie doczekał się zmiennika.

Odnośnik do komentarza

W trzeciej kolejce Ligi Królewskiej znowu wystawiłem rezerwowy skład by podstawowi zawodnicy nabrali sił na wyjazdową potyczkę z Chievo. Do czasu kiedy nie kontuzjowano nam bramkarza Frode Larsena graliśmy dobrze i strzeliliśmy dwie bramki, ale gdy na boisku pojawił się Janukiewicz to pierwsze dwie akcje gospodarzy sprawiły, że znowu mieliśmy remis. Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 3:3, a bramki dla nas zdobywali: Ljungberg, Ingelsten i z karnego Cesnauskis.

 

Za 160.000 Euro z Djurgarden pozyskałem Linusa Smedjegardena (19, SWE 9/0u-21, DRL/WBL).

 

Przed spotkaniem z Chievo otrzymałem propozycję prowadzenia Osasuny, ale grzecznie odmówiłem, ponieważ cenię sobie prace w Norwegii i jedynie jakaś lukratywna oferta z Premiership bądź wymarzonej Barcelony mogłaby mnie stąd wyciągnąć.

 

 

Puchar UEFA grupa G [4/4] 13.12.2007

[5] (ITA) Chievo-Lyn (NOR) [2]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Haestad, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, quagliarella

 

Nam do awansu wystarczy zaledwie remis, a włosi by awansować musza nas wysoko ograć. Jesteśmy więc w lepszej sytuacji, ale i tak trzeba się sprężyć i powalczyć o dobry wynik. Niestety gospodarze szybko doprowadzili do kontuzji Cesnauskisa i w linii pomocy musiał zagrać Donazzan, który przecież najlepiej czuje się w defensywie. To jednak po jego podaniu świetną okazje miał Quagliarella, który ominął bramkarza i posłał piłkę do pustej siatki, ale ją z linii bramkowej wybił defensor Chievo.W 32 miucie potężną bomba po otrzymaniu piłki z rzutu rożnego, popisał się wprowadzony za Cesnauskisa i debiutujący u nas Smedjegarden, który strzelił przepiękną bramkę. Niestety rywale odpowiedzieli bardzo szybko i znowu mieliśmy remis. My jednak również nie pozostawaliśmy dłużni i Donazzan wypatrzył w polu karnym Quagliarelle, a ten z bliskiej odległości uderzył na siłę, ale to wystarczyło by pokonać Alfonso. Rywale jednak jeszcze w doliczonym czasie gry wyrównali za sprawa Agathe, który przy bramce faulował Larsena, ale sędzia tego nie zauważył. W drugiej połowie tempo gry wyraźnie siadło i staraliśmy się kontrolować wydarzenia na boisku. Rezultat nie uległ już zmianie co mnie bardzo ucieszyło i dzięki temu awansowaliśmy do kolejnej rundy z trzeciego miejsca. Cieszy mnie to, że spadliśmy z drugiej lokaty, bowiem nie trafimy na żadną ekipę odpadającą z Ligi Mistrzów, a jedną z takich była wielka Barcelona.

 

Chievo-Lyn 2:2 (2:2)

(Pellissier 35’, Agathe 45+3’ – Smedjegarden 32’, Quagliarella 36’)

 

Mom: Linus Smedjegarden (Lyn) [8]

 

 

| 1st | Q  | Middlesbrough | 4  | 2  | 1  | 1  | 7  | 4  | +3 | 7  | 
| 2nd | Q  | AZ			| 4  | 2  | 1  | 1  | 6  | 5  | +1 | 7  | 
| 3rd | Q  | LYN		   | 4  | 1  | 2  | 1  | 10 | 8  | +2 | 5  | 
| 4th |	| Zaragoza	  | 4  | 1  | 1  | 2  | 7  | 10 | -3 | 4  | 
| 5th |	| Chievo		| 4  | 0  | 3  | 1  | 5  | 8  | -3 | 3  |

 

W kolejnej rundzie Pucharu UEFA zagramy z Galatasaray, więc mamy szanse na awans, a jeżeli przebrniemy Turków to zmierzymy się ze zwycięzcą pary Boavista/Real Sociedad. Losowanie więc uważam za bardzo dobre i z niecierpliwością czekam na wiosenne wojaże w pucharach.

 

Bramkarze:

Radosław Janukiewicz (5/ 4/ 3/ 0/ 7.00)

Frode Larsen (3/ 1/ 2/ 0/ 7.00)

Jan Kjell Larsen (45/ 34/ 13/ 2/ 7.06)

 

Uważam, że tę formację mam dobrze obsadzoną. Podstawowym bramkarzem jest oczywiście Jan Kjell Larsen, ale młody wychowanek o tym samym nazwisku depta mu po piętach i już zepchnął Janukiewicza do roli trzeciego goalkeapera. Taka zdrowa rywalizacja może tylko pomóc w rozwijaniu umiejętności przez ich wszystkich.

 

 

Prawi obrońcy:

Stephen Drouin (22/ 0/ 4/ 1/ 7.32)

Bojan Jokic (16/ 1/ 1/ 1/ 7.06)

Kristoffer Paulsen -

 

Ściągnięcie za darmo Drouina było strzałem w dziesiątkę wypełnił on lukę po znakomitym Onstadzie, który jednak częściej grywał w środku, a i sprzedaż Gabrielsena nie odbija się negatywnie na obsadzie tej pozycji, bowiem w obwodzie jest jeszcze przecież gotowy do gry Jokic.

 

 

Lewi obrońcy:

Linus Smedjegarden (1/ 1/ 0/ 1/ 8.00)

Nicola Donazzan (41/ 0/ 7/ 0/ 7.22)

Nicklas Svendsen (1/ 0/ 0/ 0/ 7.00)

 

Tutaj niepodważalną pozycję ma Donazzan, ale po sprzedaży Dala nie miał zmiennika i bałem się o jego zmęczenie i kontuzje. Teraz ma konkurentów do gry, którzy jednak nie pozbawią go miejsca w pierwszej jedenastce. Jest to nowoczesny boczny defensor, zaliczający sporo asyst i nie dziwota, ze chce go coraz więcej klubów.

 

 

Środkowi obrońcy:

Tommy Berntsen (44/ 0/ 2/ 6/ 7.39)

Lars Martin Engedal –

Jonas Rodfoss (6/ 0/ 0/ 0/ 7.67)

Younes Kaboul (35/ 2/ 2/ 2/ 7.40)

 

Wciąż nieśmiertelny jest 34-letni Berntsen i nie wiadomo czy w następnym roku nadal nie będzie grał u boku Kaboula, który świetnie wprowadził się do drużyny. W obwodzie jest przecież jeszcze Engedal, który zarabia horrendalne jak na nasza drużynę pieniądze i z pewnością będzie chciał pozbawić naszego kapitana miejsca w składzie.

 

 

Defensywni pomocnicy:

Jorgen Magnussen (36/ 11/ 4/ 4/ 7.53)

Johannes Djourou (8/ 0/ 0/ 0/ 7.25)

Benoit Pedretti (21/ 1/ 4/ 0/ 7.48)

 

Magnussen to chyba najlepsze ogniwo w zespole. Strzela dużo bramek i haruje w defensywie czego efektem są nagrody dla najlepszego obrońcy i pomocnika w lidze. Dziwne, że wciąż jest tak nisko wyceniany (1.1 mln). System gry dwoma pivotami daje szansę na grę Pedrettiemu, na którego wydałem wielkie pieniądze i spisuje się on znakomicie odbierając mnóstwo piłek i harując jak wół w środku pola. Jego zmiennikiem jest Djourou, który gra dobrze, ale bez rewelacji. Tutaj nic nie musze zmieniać.

 

 

Środkowi ofensywni pomocnicy:

Thomas Pedersen (11/ 2/ 1/ 0/ 7.09)

Sverre Gundhus (1/ 0/ 0/ 0/ 7.00)

Perparim Hetemaj (1/ 0/ 0/ 0/ 7.00)

Alexander Zaim (2/ 0/ 0/ 0/ 7.00)

 

Zdaję sobie doskonale sprawę, że moje ustawienie jest strasznie krzywdzące dla tej piekielnie utalentowanej młodzieży na tej pozycji. Szczególnie Zaim poczynił wielkie postępy na treningach, a o Pedersena oytał już Rosenborg. Z rezerw wyciągnąłem utalentowanego Gundhusa i nie jest powiedziane, że może jeszcze nie w najbliższym, ale za dwa sezony zmienię ustawienie by grać jakimś ofensywnym pomocnikiem.

 

 

Skrzydłowi:

Ibrahim Atiku (37/ 6/ 7/ 3/ 7.19)

Morten Haestad (2/ 0/ 0/ 0/ 6.00)

Magne Simonsen –

Edgaras Cesnauskis (28/ 4/ 11/ 3/ 7.43)

 

Ściągnięcie Cesnauskisa było chyba moim najlepszym transferem w tym seoznie, a przecież nie grał od początku sezonu. Gzał on ławę w rezerwach Dynama Kijów, a teraz zalicza mnóstwo asyst i pytają o niego kluby z Premiership. Musze mu jednak sprawić wartościowego zmiennika, bowiem nie posiada takiego. Na drugiej stronie szaleje Atiku, a jego zmiennikiem jest teraz Haestad, który średnio się wprowadził do drużyny jak na kwotę jaka na niego wyłożyłem. Simonsen zaliczył kilkanaście asyst w zespole juniorskim, więc dostanie okazję trenowania z seniorami na obozie przygotowawczym.

 

 

Napastnicy:

Kalle Ljungberg (27/ 14/ 10/ 1/ 7.33)

Fabio Quagliarella (35/ 23/ 16/ 5/ 7.49)

Joelson (37/ 27/ 10/ 7/ 7.51)

Patrik Ingelsten (7/ 3/ 2/ 1/ 7.57)

 

Mam fantastyczny atak. Podają strzelają mnóstwo goli i czego tutaj chcieć więcej. Joelson jest klasą samą dla siebie, ale często jest faulowany przez rywali. Quagliarella domagał się częstszych występów i gdy odszedł Markoski to je otrzymał. Był to strzał w przysłowiową dziesiątkę, bowiem Włoch zalicza mnóstwo asyst i praktycznie w każdym meczu zdobywa bramkę. Wcześniej chciał odejść, bo mało grał, a teraz chce odejść, bowiem … jest przytłoczony ogromnym zainteresowaniem jego osobą. Nie zamierzam się go jednak pozbywać. W rezerwie mam swojego ulubieńca Ljungberga, który przeciwko najlepszym jednak gra trochę słabiej, ale bardzo dużo asystuje i strzela, a co ważniejsze nie kaprysi gdy nie gra, a przecież w drugiej połowie sezonu wiedzieliśmy go na murawie sporadycznie. Czwartym napastnikiem jest niezły Ingelsten, który nie za bardzo przykłada się do treningów, ale i tak dobrze wypada i w spotkaniach o niższa stawkę.

Odnośnik do komentarza

Ja go zawsze na ataku ustawiam.

 

 

 

Joelson po raz drugi z rzędu został wybrany najlepszym piłkarzem według kibiców.

 

Za sprzedaż praw do transmisji telewizyjnych w nadchodzącym sezonie otrzymaliśmy 425.000 Euro.

 

 

Do klubu przyszli:

Guillaume Plessis (22, FRA, DM) za 275.000 Euro <- Odd Grenland (rok temu go sprzedałem za milion Euro, więc wyszło z tego opłacalne wypożyczenie.)

Taye Taiwo (22, NIG 1/0, D/WBL) za 2.600.000 Euro <- Marseille

Herold Gundhus (19, NOR, DR/DM) za 1.000.000 Euro <- Valerenga

Falzi Kocabas (18, BEL 2/0u-21, MC) za FREE od 29.6.2008

Robin Ganemyr (24, SWE, DR/MRC) za 250.000 Euro <- GIF Sundsvall

Mariusz Kozłowski (22, POL, MR) za 140.000 Euro <- Jagiellonia

Karim Benzema (20, MAR 2/0, ST) za 7.500.000 Euro <- Lorient

 

Z klubu odeszli:

Patryk Ingelsten za 2.000.000 Euro -> Rosenborg

Benoit Pedretti za 7.000.000 Euro -> Real Madrid

 

 

Mecze towarzyskie:

 

TOW: Lyn-Club Brugge 1:3 (Quagliarella)

 

TOW: Lyn-Maccabi Tel-Awiw 2:1 (Quagliarella, Haestad)

 

TOW: Lyn-Spartak Moskwa 2:1 (Djourou, Cesnauskis)

 

TOW: Lyn-Lyn 2 3:0 (Joelson, Ljungberg, Quagliarella)

 

 

Generalnym sprawdzianem przez pierwsza potyczką z Galatasaray jest wyjazdowy mecz w Lidze Królewskiej z OB. Wystawiłem najsilniejszy skład oprócz Benzemy, który jest na zgrupowaniu kadry Maroka. Jako pierwsi straciliśmy gola po rzucie wolnym, ale natychmiast odpowiedzieliśmy bramką i potem było już z górki. Ostatecznie wygraliśmy 4:1, a hat-trickiem popisał się Quagliarella, który niestety odniósł drobny uraz i bałem się, ze nie będę miał g do dyspozycji w meczu pucharowym. Jedna bramkę zdobył natomiast Joelson, który prawdopodobnie teraz będzie naszym rezerwowym.

 

Niestety Quagliarella nie zagra przez 3 tygodnie, więc nie wystąpi w dwumeczu przeciwko Turkom. Jest to dla nas wielka strata, ponieważ Włoch regularnie zdobywał gole i gwarantował dobrą grę.

 

Skjelbred natomiast nie zagra przez miesiąc, ponieważ nabawił się urazu na treningu.

Odnośnik do komentarza

Puchar UEFA 1 runda eliminacyjna [1/2] 14.2.2008

(NOR) Lyn-Galatasaray (TUR)

 

Larsen ©- Drouin, Donazzan, Kaboul, Engedal- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Djourou- Benzema, Joelson

 

Pierwsze minuty zmiażdżyły rywali, bowiem już w 37 sekundzie, debiutujący Benzema okiwał dwóch defensorów gości i strzelił nie do obrony. Galatasaray nie zdążyło się otrząsnąć kiedy to Magnussen w swoim stylu zza pola karnego ładnie przymierzył i podwyższył wynik. Do przerwy to my ciągle atakowaliśmy, ale brakowało nam wykończenia. Wiedziałem, ze w drugiej połowie do ataku rzucą się Turcy, więc musieliśmy odpowiedzieć tym samym. Jak się okazało to my nadal mieliśmy przewagę, a gracze Galatasaray sporadycznie zapędzali się pod nasze pole karne. W 57 minucie po rzucie rożnym Joelson trafił w poprzeczkę. W 71 minucie zobaczyliśmy najładniejszą bramkę spotkania. Djourou wypatrzył wbiegającego w pole karne Drouina, a Francuz z ostrego kąta, potężnie uderzył z woleja i piłka tuż przy słupku, wpadła pod poprzeczkę. Wygrana 3:0 daje nam solidną zaliczkę przed spotkaniem rewanżowym i duży komfort psychiczny, a ja jestem bardzo zadowolony z gry swoich podopiecznych, którzy jak tak dalej będą się prezentować to mogą zajść bardzo daleko w pucharach, a przy odrobinie szczęścia, czyli nie wylosowaniu Barcelony, może nawet do finału.

 

Lyn-Galatasaray 3:0 (2:0)

(Benzema 1’, Magnussen 7’, Drouin 71’)

 

Mom: Younes Kaboul (Lyn) [10]

 

 

W meczu Ligi Królewskiej przeciwko Vikingowi, wystawiłem rezerwowe zestawienie by podstawowi gracze nie nabawili się urazu przed rewanżową potyczką w Stambule. Rezerwowym zestawieniem pewnie ograliśmy v-ce mistrza kraju czym potwierdziliśmy nasza siłę kadrową. 4:1 jest wystarczająca rekomendacją naszej dyspozycji. Bramki dzisiaj zdobywali: Haestad, Joelson, Ljungberg i Jokic z karnego.

 

Alexandra Zaima, utalentowanego młodzieńca, który jednak nie miał szans na grę, ponieważ nie gramy ustawieniem z ofensywnym środkowym pomocnikiem, został sprzedany za 1.500.000 Euro + 30% od kolejnego transferu do Vikungu.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...