Skocz do zawartości

Return to glory


PiotruH

Rekomendowane odpowiedzi

Liga Królewska ćwierćfinał [1/2] 8.3.2007

(NOR) Brann-Lyn (NOR)

 

Larsen- Jokic, Donazzan, Gabrielsen, Berntsen ©- Atiku, Sheriff, Pedersen, Plessis- Markoski, Joelson

 

Rywale to już nieco wyższa półka, bowiem wiem na co ich stać z rozgrywek ligowych. My mamy jednak ambicje by wygrać Lig Królewską i chcemy dzisiaj wypracować pewną zaliczkę przed rewanżem na swoim stadionie. Już w 12 minucie para moich napastników doprowadziła do zdobycia gola, a strzelił go Joelson. Tradycyjnie już Brann grało bardzo ostro czego efektem były kontuzje Sheriffa, ale co gorsza z boiska zszedł nasz bramkarz Larsen, a co do rezerwowego Stawa nie jestem przekonany. Takie osłabienie wpłynęło na obraz naszej gry i oddaliśmy już inicjatywę na korzyść gospodarzy. W drugiej połowie kontuzji doznał Atiku i to naprawdę mnie rozwścieczyło, że przed początkiem ligi już tylu zawodników ma urazy. Taka chamska gra zaowocowała oczywiście doprowadzeniem do wyrównania przez Brann, ale my odpowiadaliśmy groźnymi kontratakami i jeden z ich wykorzystał Markoski. Niestety długo nie utrzymaliśmy tego prowadzenia i rywale ponownie doprowadzili do remisu. Ostatecznie właśnie na remisie się skończyło, ale taki wynik mnie satysfakcjonuje przed meczem rewanżowym.

 

Brann-Lyn 2:2 (0:1)

(Ludvigsen 58’, Haugen 72’ – Joelson 12’, Markoski 68’)

 

Mom: Tommy Berntsen (Lyn) [8]

 

 

Liga Królewska ćwierćfinał [2/2] 15.3.2007

(NOR) Lyn-Brann (NOR)

 

Larsen- Gabrielsen, Donazzan, Onstad, Berntsen ©- Atiku, Sheriff, Pedersen, Plessis- Markoski, Joelson

 

Już w szóstej minucie ładnie z dystansu uderzał Pedersen, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Miałem nadzieję, iż goście dzisiaj nie będą grali tak jak zwykle, czyli brutalnie. W 26 minucie Plessis szybko i sprytnie rozegrał rzut wolny, podając do Markoskiego, a ten szybko się odwrócił i uderzył nie do obrony tuż przy słupku. Niestety w doliczonym czasie gry pierwszej połowy Haugen, głową doprowadził do wyrównania i o awansie miała zadecydować druga odsłona. W niej byliśmy lepsi i kontrolowaliśmy sytuację na boisku, uważając zwłaszcza w defensywie. Niestety w doliczonym czasie gry znowu nie zachowaliśmy koncentracji i mimo, że byliśmy ekipą zdecydowanie lepszą to straciliśmy bramkę i odpadliśmy. To był dla nas cios tak nie możemy postępować. No cóż może za rok się uda, a już na sto procent będziemy chcieli się zrewanżować w rozgrywkach ligowych.

 

Lyn-Brann 1:2 (1:1)

(Markoski 26’ – Haugen 45+2’, Winters 90+2’)

 

Mom: Helge Haugen (Brann) [8]

 

 

TOW: Orgryte-Lyn 0:2 (Onstad, Magnussen)

 

TOW: Vasteras SK-Lyn 0:3 (Plessis, Magnussen, Zaim)

 

TOW: Skeid-Lyn 1:2 (Ljungberg, Joelson)

 

 

Jan Kjell Larsen doznał kontuzji na 3 tygodnie i nie jest pewne czy wystąpi na inaugurację rozgrywek ligowych, a to dla nas byłoby duże osłabienie.

 

Mattiaas Karlsson, który przez rok zrobił ogromny postęp za 2.000.000 Euro+50% kolejnego transferu przeszedł do Brann. Warto zaznaczyć, ze rok temu zakupiłem go zaledwie za 3.000 Euro, wiec na tym zawodniku zrobiłem złoty interes.

 

Atiku stłukł udo i nie zagra przez 2 tygodnie, więc możliwe, że w pierwszym meczu sezonu ligowego nie wystąpi.

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [1/26] 8.4.2007

[-] Sandefjord-Lyn [-]

 

Staw- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Eriksson, Sheriff, Pedersen, Plessis- Markoski, Joelson

 

O dziwo to gospodarze napierali na nas od pierwszych minut i groźnie strzelali, a przecież między słupkami stał rezerwowy bramkarz co potęgowało ich szanse na zdobycie gola. W 16 minucie wyprowadziliśmy kontratak i gdy Joelson opanował trudna piłkę nie pozostało mu nic innego jak zdobyć bramkę, a ta sztuka oczywiście mu się udała. Po uzyskaniu prowadzenia, beniaminek wziął się do jeszcze agresywniejszych ataków i skopali nam mocno bramkarza, a nie miałem dzisiaj dla niego zmiennika, wiec modliłem się by dotrwał do końca spotkania. W 56 miuncie Eriksson wyłuskał piłkę i natychmiast dośrodkował w pole karne, a tam Joelson znowu błysnął i podwyższył wynik. Udało nam się to prowadzenie utrzymać do końca meczu i na inaugurację rozgrywek ligowych, notujemy zwycięstwo, ale było ono wymęczona i tak do końca nie zasłużone.

 

Sandefjord-Lyn 0:2 (0:1)

(Joelson 16’, 56’)

 

Mom: Younes Kaboul (Lyn) [9]

 

 

Staw nie zagra przez 2 tygodnie.

 

Za 95.000 Euro z GIF Sundsvall w dniu 1.7.2007, dołączy do nas Niklas Bengtsson (19, SWE 5/0u-21, DC).

 

 

Norweska Ekstraklasa [2/26] 15.4.2007

[4] Lyn-Rosenborg [11]

 

Larsen- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Pedersen, Plessis- Markoski, Joelson

 

Już w drugiej kolejce gramy u siebie z Rosenborgiem i liczę na wygraną, bowiem z tymi najlepszymi zwłaszcza na własnym boisku nie chcę gubić punktów. Początek należał do gości, ale później do głosu doszła moja drużyna, a konkretnie Joelson, który raz za razem stwarzał sobie sytuacje bramkowe i w 14 minucie zdobył upragnionego gola. Niestety zbyt długo nie cieszyliśmy się z prowadzenia i król strzelców z ubiegłego sezonu (razem z Joelsonem), Włodarczyk, doprowadził do wyrównania. Niestety od tego momentu znowu graliśmy fatalnie i niczym nie przypominaliśmy drużyny z ubiegłego sezonu. To przyczyniło się do starty kolejnego gola i przymusu odrabiania strat w drugiej części gry. Szybko po wznowieniu gry zza pola karnego pięknie uderzył Markoski i wróciliśmy do gry. Chwilę później otrzymaliśmy rzut karny, a Piiroja, który go spowodował wyleciał z boiska a czerwoną kartkę. Do piłki podszedł Magnussen i mimo, iż nie zdołał zmylić bramkarza to ulokował piłkę w siatce. Gra w przewadze dodała nam animuszu i kolejną bramkę ponownie zdobył Magnussen, który mocnym wolejem, wykorzystał dobre podanie od Ljungberga. Wygraliśmy szlagierowe spotkanie, ale martwi mnie, ze nie gramy za dobrze. Dzisiaj zaczęliśmy grać na poziomie z zeszłego sezonu, dopiero kiedy graliśmy w przewadze.

 

Lyn-Rosenborg 4:2 (1:2)

(Joelson 14’, Markoski 48’, Magnussen 54’ karny, 66’)

 

Mom: Joelson (Lyn) [9]

 

 

Najgorsze jest to, że Larsenowi odnowiła się kontuzja i nie zagra przez 2 tygodnie. Wobec tego będę musiał powołać dwóch bramkarzy z rezerw i nimi grać co jest bardzo ryzykowne.

 

W dniu 1.7.2007 za 160.000 Euro z IFK Goeteborg, przyjdzie do nas Sorie Samura (18, SWE, ST).

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [3/26] 23.4.2007

[5] Molde-Lyn [2]

 

Staw- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Magnussen, Plessis- Markoski, Joelson

 

Przed nami bardzo trudny wyjazd na spotkanie z Molde, które dwukrotnie nas pokonało w zeszłym sezonie. Ewidentnie mają na nas patent, a na dodatek my teraz nie gramy za dobrego futbolu i popełniamy wiele błędów w defensywie. W 11 minucie Markoski przedłużył głową dośrodkowanie od Donaszana, a piłka minimalnie minęła lewy słupek bramki Hovstola. Chwile później Wikman zdobył przepiękną bramkę z około 20 metrów. Zeszedł do środka i otrzymując podanie bez zastanowienia podkręcił piłkę, a ta wpadła w samo okienko. Odpowiedź gości mogła być natychmiastowa, jednak ich znakomity napastnik Moreno, trafił prosto w naszego goalkeapera. Rywale próbowali atakować, ale nie uważali w obronie na kontrataki i po jednym z nich, Atiku dograł do Joelsona, a ten wykorzystał daną mu sytuację. To zdenerwowało jeszcze bardziej naszych rywali, ale świetnie spisywał się Staw, który przed przerwą nie dopuścił do utraty gola, a my to wykorzystaliśmy i po zamieszaniu w polu karnym, Joelson zdobył swoją druga bramkę. Myślałem, iż druga odsłona spotkania rozpocznie się od pościgu Molde, a tymczasem to my dyktowaliśmy warunki na murawie. Dopiero od 60 minuty oponent doszedł do głosu, ale bezbłędnie bronił Staw, nawet akcje 2 na 1. Popełnił on błąd dopiero w 74 minucie kiedy to źle sparował piłkę i umożliwił Ystaasow zdobycie honorowego gola. Zagraliśmy dzisiaj jednak dobre spotkanie i zasłużenie wygraliśmy.

 

Molde-Lyn 1:3 (0:3)

(Ystaas 74’ – Wikman 13’, Joelson 21’, 42’)

 

Mom: Joelson (Lyn) [9]

 

 

Norweska Ekstraklasa [4/26] 29.4.2007

[1] Lyn-Odd Grenland [11]

 

Larsen- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Magnussen, Plessis- Markoski, Joelson

 

Dzisiaj oczywiście byliśmy faworytami spotkania i chciałem byśmy udowodnili to na boisku, iż jesteśmy lepsi. Pierwszą akcję meczu goście rozgrywali aż 3 minuty i zakończyli ją atomowym strzałem Raketa, który na nasze szczęście okazał się być minimalnie niecelny. W 10 minucie Markoski odegrał piłkę z praktycznie zerowego kąta, ale obstawiony Joelson nie zdołał jej sięgnąć i wpadł w słupek. Na szczęście tylko mocno się potłukł, ale mógł kontynuować grę. Na prowadzenie wyszliśmy dopiero po kilku niewykorzystanych okazjach i w 32 minucie Markoski wyprzedził obrońców, a w akcji sam na sam nie dał szans bramkarzowi Odd Grenland. Skromne prowadzenie do przerwy w żadnym wypadku nie sprawiało mi satysfakcji i oczekiwałem od swoich graczy kolejnego ataku po odpoczynku. W 54 minucie Kabul popełnił faul taktyczny i został usunięty z boiska co nas mocno osłabiło. Rywale wykorzystali przyznany im rzut wolny i mieliśmy remis. My jednak natychmiast odpowiedzieliśmy kontratakiem wyprowadzonym przez Gabrielsena. Piłkę do Joelsona dokładnie dograł Ljungberg i ponownie byliśmy na prowadzeniu. Od tej pory mecz był bardzo wyrównany i obydwie drużyny miały swoje szanse, ale w 89 minucie przeprowadziliśmy niemalże kopię sytuacji, po której strzeliliśmy drugiego gola. W rolach głównych ponownie wystąpili ci sami piłkarze i mogliśmy się cieszyć z kolejnej wygranej.

 

Lyn-Odd Grenland 3:1 (1:0)

(Markoski 32’, Joelson 58’, 89’ – Flint-Bjerg 56’)

 

Mom: Ibrahim Atiku (Lyn) [8]

Odnośnik do komentarza

W dniu 1.7.2007 z wolnego transferu dołączy do nas Stephen Drouin (23, FRA 10/1u-21, DRC). Potrzebuję prawego defensora, bowiem nasz najlepszy chyba obrońca i bardzo młody Onstad nie chce przedłużyć wygasającego kontraktu, a jego karta zawodniczą interesują się takie wielkie zespoły jak Lazio czy Newcastle, więc mamy nikłe szanse na nakłonienie go do podpisania nowej umowy.

 

 

Norweska Ekstraklasa [5/26] 3.5.2007

[10] Start-Lyn [1]

 

Larsen- Gabrielsen, Donazzan, Onstad, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Magnussen, Plessis- Ljungberg, Joelson

 

Rywale zaczęli dzisiaj od mocnego uderzenia, bowiem w dziewiątej minucie zdobyli bramkę. Na nasze szczęście padła ona ze spalonego i sędzia gola nie zaliczył. W 16 minucie Atiku został faulowany w polu karnym i arbiter wskazał na „wapno”. Stały fragment gry pewnie wykorzystał Onstad i mogliśmy się cieszyć z prowadzenia. To zmobilizowało gospodarzy do bardziej ofensywnej gry i pod koniec pierwszej płowy, Barlin pięknie przymierzył z półwoleja i ulokował piłkę w siatce. Druga połowa zaczynała się więc od remisu i końcowy rezultat był nadal sprawą otwartą. Nakazałem bardziej ofensywną grę i efektem tego był … brak sytuacji podbramkowych. Dodatkowo straciliśmy gola po rzucie rożnym i zanotowaliśmy pierwszą ligową porażkę. Zagraliśmy dzisiaj beznadziejnie, zwłaszcza w ofensywie, wiec prze kolejnym spotkaniem trzeba nad tym popracować.

 

Start-Lyn 2:1 (1:1)

(Barlin 40’, Talberg 84’ – Flittie-Onstad 16’ karny)

 

Mom: Stefan Barlin (Start) [8]

 

 

Za 45.000 Euro zaklepałem sobie usługi Maxa Zetterberga (20, SWE, DC) z AIK.

 

 

Norweska Ekstraklasa [6/26] 6.5.2007

[1] Lyn-Brann [6]

 

Larsen- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Magnussen, Plessis- Markoski, Joelson

 

Dzisiaj gramy z pretendentem do mistrzowskiego tytułu i mam nadzieję, ze zagramy lepiej w ofensywie niż ostatnio co przełoży się na zdobycz punktową w postaci zwycięstwa. W dziewiątej minucie Joelson zdobył bramkę po wykopie od Larsena, ale rzekomo był na pozycji spalonej i sędzia jej nie zaliczył co było błędem jak później wykazały powtórki. Do przerwy kibice oglądali marne widowisko, ale przez odpoczynkiem moi defensorzy popełnili katastrofalny błąd mijając się z piłką i umożliwiając Wiigowi pokonanie Larsena. Już 21 sekund po wznowieniu gry mieliśmy remis. Obrona gości została rozmontowana i z ostrego kąta Markoski posła piłkę w długi róg. Na kolejna bramkę kibice czekali do 62 minuty, ale niestety nie byłą ona naszego autorstwa. Znowu nasza zmora okazał się być perfekcyjnie bity rzut wolny, na który nic nie mógł powiedzieć nasz bramkarz. W 81 minucie sytuacji sam na sam nie wykorzystał Joelson i to nas dobiło, ponieważ jak ten zawodnik nie strzela to nie potrafimy wygrywać. Notujemy drugą z rzędu porażkę i opuszczamy fotel lidera. Na dodatek przegraliśmy z drużyną, z która możemy bić się o majstra, a takie porażki jak wiadomo w końcowym bilansie są bardzo bolesne.

 

Lyn-Brann 1:2 (0:1)

(Markoski 46’ – Wiig 38’, Bjarnason 62’)

 

Mom: Martin Knudsen (Brann) [8]

 

 

Za 1.300.000 Euro dołączy do nas wraz z otwarciem okienka transferowego, Edgaras Cesnauskis (23, LIT 8/0, AML/FC), który obecnie gra w Dynamie Kijów.

 

 

Puchar Norwegii I runda 9.5.2007

Strindheim-Lyn

 

Staw- Jokic, Dahl, Gislason ©, Rodfoss- Eriksson, Sheriff, Pedersen, Kazmierczak- Ljungberg, Quagliarella

 

Dzisiaj chciałem żebyśmy w końcu zanotowali zwycięstwo, mimo że gramy z amatorami w Pucharze Norwegii, którego jesteśmy obrońcami. Wystawiłem rezerwowy skład, ale taki przecież powinien sobie bez problemów dzisiaj poradzić. Wygraliśmy wysoko i zasłużenie, a mogło być jeszcze wyżej, ale Jokic nie wykorzystał rzutu karnego. Złą wiadomością są urazy Quagliarelli i Sheriffa, którzy i tak nie są ważnymi postaciami w drużynie.

 

Strindheim-Lyn 0:4 (0:4)

(Gislason 8’, Martinsen 11’ OG, Ljungberg 20’, Sheriff 30’)

 

Mom: Henrik Dahl (Lyn) [9]

 

 

Puchar UEFA finał: Sampdoria-Chelsea 1:0 (Bonazzoli)

 

Onstad w dniu 2.11.2007 przejdzie za darmo do Aston Villi.

 

Za 26.000 Euro pozyskałem poleconego przez skauta, Alessandro Scurtiego (17, ITA, MR) z Pescary.

Odnośnik do komentarza

Flittie-Onstad

 

 

 

 

Norweska Ekstraklasa [7/26] 13.5.2007

[7] Valerenga-Lyn [3]

 

Larsen- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Magnussen, Plessis- Markoski, Joelson

 

Dzisiaj gramy bardzo ważny derbowy pojedynek z Valerengą, która również jak my dobrze wystartowała, ale ostatnio notuje spadek formy. My chcemy wreszcie zwyciężyć i najlepiej byłoby właśnie dzisiaj zanotować wygraną w tak prestiżowym pojedynku, ale nie będzie to łatwe zadanie. Rywale zaczęli bardzo szybko od ataków, a największym zagrożeniem był dla nas ich jedyny wysunięty napastnik, Berle. My swoją niezłą okazję stworzyliśmy w 18 minucie, ale uderzenie głową z trudnej pozycji Joelsona, wybronił Arason. W 35 minucie odbita przez bramkarza Valerengi piłka, spadła pod nogi Markoskiego, a ten zamiast do praktycznie pustej bramki, posłał ją nad poprzeczką. W doliczonym czasie gry z rzutu wolnego ładnie uderzał Holi, a przy rzutach wolnych zazwyczaj padają bramki, ale tym razem Larsen stanął na wysokości zadania. Druga część gry zaczęła się dla nas fatalnie, bowiem za bezmyślne zagranie ręką, Atiku powędrował do szatni za czerwoną kartkę. Jednak chwile później, mimo że graliśmy w dziesięciu to Quagliarella ładną podcinką mógł dać nam prowadzenie, ale futbolówka po poprzeczce przeleciała nad bramka. Mimo straty jednego gracza to graliśmy bardzo dobrze i byliśmy ciągle w natarciu. Nie udało się jednak wygrać, bowiem Joelson marnował wyborne sytuacje, a jak on nie strzela bramek to nie odnosimy zwycięstw. Remis jest dobrym rezultatem, ale pozostaje pewien niesmak no i przedłużamy serię spotkań bez zwycięstwa w lidze.

 

Valerenga-Lyn 0:0 (0:0)

 

Mom: Jorgen Magnussen (Lyn) [8]

 

 

Puchar Norwegii II runda 16.5.2007

Fossum-Lyn

 

Staw ©- Jokic, Dahl, Gislason, Rodfoss- Eriksson, Sheriff, Pedersen, Kazmierczak- Ljungberg, Quagliarella

 

Znowu wystawiłem rezerwowy skład na potyczkę z amatorami i już po 16 sekundach powinniśmy prowadzić, ale Ljungberg w dobrej sytuacji, przestrzelił. Pomimo ogromnej przewagi w pierwszej połowie, nie udało nam się zdobyć bramki co bardzo mnie zdziwiło i oczekiwałem poprawy skuteczności w kolejnych trzech kwadransach. Mimo tego, zdobyliśmy dzisiaj tylko dwie bramki co potwierdza, iż nawet zmiennicy mają problemy ze skutecznością. Najważniejszy jest awans do kolejnej rundy, bowiem w lidze możemy znowu nie być na podium na koniec sezonu to drogą do pucharów jest obrona Pucharu Norwegii.

 

Fossum-Lyn 0:2 (0:0)

(Sheriff 49’, Ljungberg 66’)

 

Mom: Kalle Ljungberg (Lyn) [9]

 

 

Liga Mistrzów finał: Milan-Porto 1:1 (Iaquinta – Lucho Gonzalez) karne 3:4

 

Na treningu kontuzji doznał Joelson i nie zagra przez 2 tygodnie. Może to lepiej, bowiem odpocznie i po powrocie może znowu zacznie strzelać.

 

 

W wielu Europejskich ligach zapadły już ostatecznie rozstrzygnięcia, bowiem my nie grywamy w zimie w przeciwieństwie do większych europejskich rozgrywek.

 

Anglia:

czołówka: 1. Chelsea 2. Liverpool 3. Arsenal

spadek: Leicester, West Bromwich, Leeds

król strzelców: Yakubu (Middlesbrough) 19 goli

puchar: Chelsea (2:0 z Newcastle)

 

Francja:

czołówka: 1. Marseille 2. Monaco 3. Lyon

spadek: Toulouse, Ajaccio, Amiens

król strzelców: Chevanton (Monaco) 21 goli

puchar: Lyon (3:1 z Bordeaux)

 

Hiszpania:

czołówka: 1. Barcelona 2. Real Madrid 3. Valencia

spadek: Cadiz, Elche, Recreativo

król strzelców: Eto’o (Barcelona) 21 goli

puchar: Real Madrid (1:0 z Atletico Madrid)

 

Niemcy:

czołówka: 1. Schalke 2. Bayern 3. Koln

spadek: Hannover, Hamburger SV, Offenbach

król strzelców: Lavric (Duisburg) 21 goli

puchar: Hertha (2:1 z Gladbach)

 

Polska:

czołówka: 1. Legia 2. Wisła Kraków 3. Wisła Płock

spadek: Łęczna, Bełchatów, Lechia

król strzelców: Reiss (Lech) 16 goli

puchar: Legia (4:3 w dwumeczu z Cracovią)

 

Włochy:

czołówka: 1. Juventus 2. Roma 3. Inter

spadek: Treviso, Catania, Cagliari

król strzelców: Shevchenko (Milan), Vucinic (Lecce) 20 goli

puchar: Inter (1:0 z Romą)

Odnośnik do komentarza

:]

 

 

 

Norweska Ekstraklasa [8/26] 21.5 2007

[4] Lyn-Stromsgodset [14]

 

Larsen- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Eriksson, Wikman, Magnussen, Plessis- Markoski, Quagliarella

 

Potyczkę z czerwoną latarnia ligi trzeba było zwyciężyć i przerwać serię trzech spotkań bez zwycięstwa w lidze by utrzymać dosyć bliski kontakt z liderem. Ręce mi opadły gdy z początku atakowali goście i jeszcze w 15 minucie, Randall uderzył pięknie zza pola karnego, futbolówka odbiła się od słupka i zaskoczyła Larsena. Rzuciliśmy się więc do ataków i Quagliarella wypracował naciągany rzut karny. Pewnie wykorzystał go Magnussen i mieliśmy znowu remis. Przed przerwą mocno pokopany został Markoski i musiał on opuścić murawę. O wszystkim miała rozstrzygnąć druga połowa i mam nadzieję, że uda się wywalczyć zwycięstwo. W 64 minucie rywale pogubili się w rozgrywaniu piłki i para moich napastników ją przechwyciła, a efektem tego był gol Ljungberga. To nam dało komfort psychiczny, a gości nieco podłamało dzięki czemu ostatecznie wygraliśmy 3:1. Było ciężko, ale najważniejsze, że efekt końcowy jest zadowalający i obyśmy teraz kroczyli ścieżką zwycięstw.

 

Lyn-Stromsgodset 3:1 (1:1)

(Magnussen 21’ karny, Ljungberg 64’, Quagliarella 73’ – Randall 15’)

 

Mom: Tobias Eriksson (Lyn) [8]

 

 

Norweska Ekstraklasa [9/26] 27.5.2008

[4] Lyn-Lillestrom [2]

 

Larsen- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Sheriff, Magnussen, Plessis- Ljungberg, Quagliarella

 

Gramy dzisiaj na własnym obiekcie z aktualnym mistrzem, więc skoro oni i w tym roku są pretendentami do tytułu to na własnym obiekcie musimy wygrać by później nie odrabiać strat. W piątej minucie potężnie z dystansu uderzał Magnussen, jednak Knudsen zdołał wybronić ten strzał. W 26 minucie urazu przy akcji doznał Sheriff, ale nie wybijaliśmy piłki na aut i to się opłaciło, bowiem w pole karne wpadł Quagliarella i otworzył wynik spotkania. Nie miałem zmiennika dla obitego Nigeryjczyka, więc do linii pomocy został przesunięty Donazzan. W 39 minucie Magnussen lekko podał piłkę w pole karne z rzutu wolnego, walkę w powietrzu wygrał Ljungberg i piłka wylądowała pod poprzeczką! Jeszcze przed przerwą poszliśmy za ciosem i Quagliarella, który wreszcie zaczął dobrze grać, podwyższył wynik spotkania. Już na początku drugiej odsłony potwierdziliśmy, że nadal będziemy atakować i dwa groźne strzały Magnussena, wybronił bramkarz gości. Bramki nam się już nie udało zdobyć, ale i tak wygrana 3:0 z mistrzem jest bardzo okazała.

 

Lyn-Lillestrom 3:0 (3:0)

(Quagliarella 26’, 43’, Ljungberg 39’)

 

Mom: Fabio Quagliarella (Lyn) [9]

 

Kontuzji w meczu z Lillestrom, nabawił się Kaboul i nie zobaczymy go w akcji przez 3 tygodnie.

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [10/26] 30.5.2008

[11] Stabaek-Lyn [2]

 

Larsen- Gabrielsen, Donazzan, Onstad, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Magnussen, Plessis- Ljungberg, Quagliarella

 

Ostatnie dwie wygrane nieco nas podbudowały i oczywiście liczyłem na kontynuacje tej serii i kolejne zwycięstwo. Niestety wszystko zaczęło się od bramki dla gospodarzy. Zdobył ją Mouelhi, ładnie lokując piłkę w długim roku bramki Larsena. Przez długi okres czasu nie mieliśmy patentu na defensywę oponenta, ale gdy już ją złamaliśmy to zaaplikowaliśmy przed przerwą trzy bramki. W drugiej części gry wyraźnie odpuściliśmy i nie forsowaliśmy tempa. Zresztą zawsze tak mamy jak w pierwszej połowie się wystrzelamy to w drugiej nawet jak mamy okazje to ich nie wykorzystujemy. Liczy się jednak kolejne zwycięstwo, z którego jestem zadowolony.

 

Stabaek-Lyn 1:3 (1:3)

(Mouelhi 7’ – Ljungberg 33’, Quagliarella 37’, Veland 41’ OG)

 

Mom: Ibrahim Atiku (Lyn) [8]

 

 

Norweska Ekstraklasa [11/26] 10.6.2007

[7] Tromso-Lyn [2]

 

Larsen- Gabrielsen, Donazzan, Onstad, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Magnussen, Plessis- Ljungberg, Joelson

 

Do składu po kontuzji wraca Joelson, który mam nadzieję przełamie się i zdobędzie swoją bramkę. Znowu rozpoczęliśmy nieco zdezorientowani przez ataki gospodarzy. Na nasze szczęście, świetnie między słupkami sprawował się Larsen i wielokrotnie chronił nas od utraty bramki. Do przerwy nie pokazaliśmy nic ciekawego i liczyłem na to, że po wznowieniu gry w końcu się przebudzimy, a nie będziemy walczyli o bezbramkowy remis. W 51 minucie, Ljungberg nie wykorzystał naszej najlepszego okazji, a mianowicie akcji sam na sam z bramkarzem, kopiąc piłkę prosto w jego ręce. Od 75 minuty graliśmy w przewadze, gdyż zawodnik Tromso został ukarany czerwoną kartką i spowodował kontuzje u Plessisa. Na murawie nie było jednak widać, że gramy w przewadze i wynik remisowy przy naszej dzisiejszej dyspozycji uważam za spory sukces.

 

Tromso-Lyn 0:0 (0:0)

 

Mom: Tommy Berntsen (Lyn) [8]

 

 

Ljungberg przez kontuzję nie zagra około miesiąca.

 

 

Puchar Norwegii III runda 13.6.2007

Lyn-Kjelsas

 

Staw- Jokic, Dahl ©, Gislason, Rodfoss- Eriksson, Sheriff, Pedersen, Kazmierczak- Ingelsten, Quagliarella

 

Znowu wystawiłem rezerwowy skład na mecz z kolejną amatorską drużyną i oczywiście nie widzę innej możliwości jak bezproblemowy awans do kolejnej rundy. W pierwszej połowie oddaliśmy aż 15 strzałów, a zdobyliśmy tylko dwie bramki i na dodatek jedna nie została uznana, gdyż rzekomo na spalonym był Quagliarella. W drugiej połowie było już znacznie lepiej ze skutecznością i odnieśliśmy bardzo okazałe zwycięstwo. W całym spotkaniu oddaliśmy na bramkę rywala aż 38 strzałów!

 

Lyn-Kjelsas 6:0 (1:0)

(Ingelsten 28’, 69’, Kazmierczak 75’, 85’, Quagliarella 80’, Jokic 90+1’)

 

Mom: Bojan Jokic (Lyn) [10]

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [12/26] 17.6.2007

[2] Lyn-Viking [1]

 

Larsen- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Magnussen, Plessis- Ljungberg, Joelson

 

Dzisiaj podejmowaliśmy lidera Norweskiej Ekstraklasy, Viking, który doznał zaledwie jednej porażki, ale i tak ma nad nami zaledwie punkt przewagi. Ewentualna wygrana, o która będziemy walczyć, pozwoli nam wskoczyć na fotel lidera praktycznie na półmetku rozgrywek co dobrze by wróżyło na dalszą część sezonu. Bardzo szybko rywale wyłączyli mi z gry Joelsona, który ponownie doznał kontuzji i musiałem go zastąpić Quagliarellą. W 26 o mały włos nie straciliśmy bramki. Nas zbyły zawodnik, Tessem był wolny w polu karnym, ale zanim się obrócił z piłką to pod jego nogi rzucił się Larsen, ryzykując rzutem karnym, ale na szczęście wszystko odbyło się zgodnie z zasadami. Kibice oglądali wiele strzałów z dystansu, ale żaden nie znalazł drogi do siatki i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis. W 48 minucie widzieliśmy kuriozalną bramkę Wikmana. Dośrodkowywał on z bardzo ostrego kąta, a o piłkę w powietrzu walczyli Markoski i bramkarz Basso. Gdy goalkeaper minął się z piłką to nasz napastnik miał przed sobą pustą bramkę, ale on też minął się z „łaciatą”. Na całe szczęście dośrodkowanie miało taką rotację, że piłka ostatecznie wylądowała w siatce. Później już niewiele działo się na murawie, ale kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń i nie daliśmy sobie wydrzeć kompletu punktów jak to miało miejsce w wielu przypadkach w zeszłym sezonie. Dodatkowo w końcówce poszliśmy za ciosem i przypieczętowaliśmy nasza wygraną golem Markoskiego. Awansujemy wiec na upragniony fotel lidera!

 

Lyn-Viking 2:0 (0:0)

(Wikman 48’, Markoski 86’)

 

Mom: Tommy Berntsen (Lyn) [8]

 

 

Tobiasa Erikssona sprzedaem za 2.500.000 Euro do Werderu Brema i teraz musze się rozglądnąć za jakimś wartościowym zmiennikiem dla Atiku.

 

 

Puchar Norwegii IV runda

Lillestrom-Lyn

 

Larsen- Onstad, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Wikman, Magnussen, Plessis- Ljungberg, Joelson

 

W czwartej rundzie gramy z bardzo dobrze mi znanym Lillestrom i to na wyjeździe. Rok temu graliśmy z nimi bodajże w półfinale i wygraliśmy, więc dzisiaj chciałbym aby było podobnie. Wystawiłem w tym celu najsilniejszy skład i liczyłem na awans. Pierwsze minuty były niemrawe, ale potem do głosu doszli gospodarze i zdobyli bramkę, która nie powinna zostać uznana. Dwóch zawodników rywali, bezpardonowo nacierało na Larsena i uniemożliwiło mu skuteczne złapanie piłki, która w tym zamieszaniu, ostatecznie wylądowała w siatce. To byłą jedyna bramka w tej części gry i po przerwie musieliśmy zaatakować i liczyć na odrobienie strat. W 53 minucie Markoski w polu karnym zszedł do boku i sam na siebie zastawił pułapkę, ponieważ z tak ostrego kąta trafił zaledwie w boczną siatkę. W 70 minucie karygodny błąd popełnili moi obrońcy, ale Larsen wybronił akcję sam na sam z Myklebustem. W 86 minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Magnussen i okazało się być to kapitalną decyzją, ponieważ piłka trafiła pod poprzeczkę, obok bezradnego Knudsena. O awansie miała więc rozstrzygnąć dogrywka. W pierwszej części dodatkowego czasu gry inicjatywę mieli gospodarze, którzy jednak gola nie zdobyli. My chyba wyraźnie opadliśmy z sił i przeprowadziłem zmiany, wprowadzając graczy, którzy dobrze egzekwują rzuty karne. Mojemu bramkarzowi zaczynało jednak odbijać, ponieważ w 107 minucie kiedy jeszcze do końca było sporo czasu, przy każdym rzucie rożnym zapędzał się pod bramkę Lillestrom i narażał zespół na utratę gola przy kontrataku. W 1160 minucie o centymetry pomylił się Nas, który ładnie uderzył z półwoleja. My jednak odpowiedzieliśmy kontratakiem, wykończonym przez Markoskiego i jak się okazało, rzuty karne nie były potrzebne do rozstrzygnięcia. Po pasjonującym i morderczym meczu, gdzie byliśmy ekipa trochę gorsza od przeciwnika, awansujemy do ćwierćfinału! Teraz czeka nas prawie trzy tygodnie przerwy w rozgrywkach

 

Lillestrom-Lyn 1:2 (0:1)

(Romero 25’ – Magnussen 86’, Markoski 117’)

 

Mom: Jorgen Magnussen (Lyn) [8]

 

 

Wraz z otwarciem okienka transferowego na bruku bez klubów wylądowali tacy zawodnicy jak: Drogba, Kewell, Dunna, Zidane, ale oczywiście żaden ani myślał do nas przyjść.

 

Za 700.000 Euro + 30% kolejnego transferu do Lillestrom, sprzedałem Sheriffa, który nie robił jakiś wielkich postępów, a i grał dosyć rzadko, ponieważ nie ma paszportu UE.

 

Również defensor rezerw, Tandrup, który praktycznie się nie rozwijał za 200.000 Euro przeszedł do Startu.

 

My natomiast w dniu 1.1.2008 wzmocnimy się za darmo niezłym zawodnikiem Rosenborga, Perem Ciljanem Skjelbredem (19, NOR 6/3u-21, MRLC), który początkowo chciał być gwiazdą w zespole i zarabiać 13.000 Euro tygodniowo, ale ostatecznie zgodził się by być używany w rotacji składu za 8.500 Euro tygodniowo. Mimo, że mam duży zapas funduszy na płace to wolę nie przepłacać.

Odnośnik do komentarza

Przed wznowieniem rozgrywek dokonaliśmy spektakularnego jak na tę ligę transferu. Otóż za 4.700.000 Euro (3.3 miliona płacone w ratach przez 2 najbliższe lata), zakupiłem wielokrotnego reprezentanta Francji, Benoita Pedrettiego (26, FRA 22/0, DM) z Lyonu.

 

 

Norweska Ekstraklasa [13/26] 15.7.2007

[5] Fredrikstad-Lyn [1]

 

Larsen- Drobin, Donazzan, Kabul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Ljungberg, Joelson

 

Po trzech tygodniach przerwy wznawialiśmy już rozgrywki ligowe w nieco zmienionym składzie i natychmiast czekał nas trudny wyjazd by zmierzyć się z rewelacją sezonu Fredrikstadem, który rok temu przecież do samego końca bronił się przed spadkiem. Pierwsz minuty były bardzo wyrównane i obydwie drużyny stawiały na atak co podwyższało atrakcyjność widowiska. W 24 minucie Cesnauskis wpadł w pole karne i został ciągnięty za koszulkę. Sędzia podyktował jedenastkę, do której podszedł sam poszkodowany i wymierzył sprawiedliwość. Chwilę później ten sam zawodnik dostał dobre podanie od Ljungberga, ale piłka zeszła mu z nogi i fatalnie spudłował. Do przerwy prowadziliśmy całkiem zasłużenie i imałem nadzieję, iż po wznowieniu gry nie stracimy tej zaliczki. Było przeciwnie, bowiem wyprowadziliśmy kontratak i w roli asystenta wystąpił Ljungberg, a do pustej siatki wreszcie trafił Joelson, przypominając sobie jak się strzela gole. Fredrikstad nie dawał jednak za wygraną i za sprawą Gunnarsona, zdobył kontaktowego gola. To nie zaprzestało naszych dalszych ataków, aJoelson trafił jeszcze w poprzeczkę zanim zdobył swojego drugiego gola, który był niemalże kopią tego pierwszego i znowu świetnie dogrywał Ljungberg. Rywali stać było jeszcze na zryw i odpowiedzieli w niesamowitym tempie, zaraz po wznowieniu gry ze środka boiska. To prowadzenie utrzymaliśmy już do końca i po dobrym, pasjonującym widowisku, odnieśliśmy wygraną.

 

Fredrikstad-Lyn 2:3 (0:1)

(Gunnarson 65’, Flesche Klunderud 86’ – Cesnauskis 25’ karny, Joelson 50’, 84’)

 

Mom: Joelson (Lyn) [9]

 

 

Żeby mi się zwróciły fundusze z zakupu Pedrettiego to pozbyłem się za 2.000.000 Euro, Markoskiego, który odszedł do Fiorentiny. Nie jest to zły zawodnik, ale nie jest też jakiś wyróżniający się. Na dodatek nie ma paszportu UE, a ostatnio przegrywał rywalizację z moim ulubieńcem, Ljungbergiem, więc pozwoliłem temu utalentowanemu Serbowi odejść. Za taką samą kwotę pozyskaliśmy go przed sezonem, więc bynajmniej nie jesteśmy stratni. Gdy zawitał on we Florencji jego wartość natychmiast wzrosła 5-krotnie!

 

Za 1.000.000 Euro natomiast do Odd Grenland oddałem Plessisa, który dotychczas był pierwszoplanową postacią w zespole, ale gdy do drużyny dołączył jego rodak, grający na tej samej pozycji do tego lepszy to nie chcę łamać kariery temu zawodnikowi i umożliwiłem mu odejście.

 

30.000 Euro wyłożyłem na kartę Radosława Janukiewicza (23, POL, GK) z ŁKS Łódź.

 

| 1st | LYN		  | 13 | 9  | 2  | 2  | 28 | 12 | +16| 29 | 
| 2nd | Viking	   | 13 | 7  | 4  | 2  | 19 | 10 | +9 | 25 | 
| 3rd | Lillestrøm   | 13 | 8  | 1  | 4  | 18 | 12 | +6 | 25 | 
| 4th | Rosenborg	| 13 | 6  | 2  | 5  | 22 | 21 | +1 | 20 | 
| 5th | Brann		| 13 | 6  | 1  | 6  | 19 | 12 | +7 | 19 | 
| 6th | Fredrikstad  | 13 | 5  | 4  | 4  | 25 | 24 | +1 | 19 | 
| 7th | Vålerenga	| 13 | 5  | 3  | 5  | 14 | 10 | +4 | 18 | 
| 8th | Start		| 13 | 5  | 3  | 5  | 16 | 23 | -7 | 18 | 
| 9th | Stabæk	   | 13 | 4  | 4  | 5  | 19 | 18 | +1 | 16 | 
| 10th| Tromsø	   | 13 | 3  | 7  | 3  | 13 | 14 | -1 | 16 | 
| 11th| Sandefjord   | 13 | 4  | 3  | 6  | 17 | 23 | -6 | 15 | 
| 12th| Odd Grenland | 13 | 2  | 5  | 6  | 12 | 21 | -9 | 11 | 
| 13th| Molde		| 13 | 2  | 4  | 7  | 19 | 32 | -13| 10 | 
| 14th| Strømsgodset | 13 | 1  | 5  | 7  | 10 | 19 | -9 | 8  |

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [14/26] 22.7.2007

[1] Lyn-Sandefjord [11]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Ljungberg, Joelson

 

Pierwsza połowa była nudna, bowiem kibice nie zobaczyli wielu celnych strzałów mimo naszej przewagi. Dopiero pod koniec tej części gry na prowadzenie, wyprowadził nas Magnussen, który uderzył po ziemi przy słupku. Już 20 sekund po wznowieniu gry potężną bombę z 30 metrów posłał Pedretti, ale piłka była odchodząca i o centymetry minęła lewy słupek bramki Ronningena. Po tej akcji doznał jednak kontuzji i na noszach musiał opuścić murawę, a w jego miejsce pojawił się debiutujący Djourou. W 77 minucie Atiku otrzymał podanie przed polem karnym i z pierwszej piłki huknął, a futbolówka odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce. Myślałem, że ją rozerwie, bowiem było to uderzenie o niezwykłej sile. To była ostatnia bramka w tym spotkaniu, które mogliśmy wygrać wyżej, ale cieszę się z kompletu punktów przed kilkoma trudnymi meczami.

 

Lyn-Sandefjord 2:0 (1:0)

(Magnussen 41’, Atiku 77’)

 

Mom: Ibrahim Atiku (Lyn) [8]

 

 

Pedretti nie zagra przez 2 tygodnie, więc nie jest to nic poważniejszego.

 

Quagliarella zażądał wystawienia go na listę transferową przez małą liczbę występów. Zobaczymy jak będzie się sprawował w lidze jak dam mu grac w pierwszym składzie. Natychmiast po tym oświadczeniu posypały się propozycje dla Włocha i zobaczymy co z tego wyniknie.

 

W losowaniu drugiej rundy kwalifikacyjnej Pucharu UEFA o dziwo byliśmy rozstawieni i oczekiwaliśmy na teoretycznie słabszego rywala. Zagramy z NK Zagrzeb czyli rywalem koniecznym do przejścia.

 

Za 900.000 Euro + 20% kolejnego transferu sprzedałem Wikmana do Malmo FF.

 

 

Norweska Ekstraklasa [15/26] 29.7.2007

[6] Rosenborg-Lyn [1]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Djourou- Joelson, Quagliarella

 

Tym spotkaniem mogliśmy zakończyć szanse Rosenborga na mistrzowski tytuł, jeżeli wygramy. Postaramy się to uczynić i utrzymać się na fotelu lidera. Bardzo szybko składną akcją otworzyliśmy wynik meczu, a uczynił to Joelson, którego przesunąłem na prawą stronę napadu. Jest on praworożnym zawodnikiem, więc może tutaj będzie zdobywał tak regularnie bramki jak w zeszłym sezonie na lewej stronie. W 22 minucie bliski zdobycia gola był Donazzan, ale Johnsen czubkami rękawic, przerzucił futbolówkę nad poprzeczką. W 31 minucie głową, Helstad pokonał Larsena i mieliśmy remis, chociaż to my dyktowaliśmy warunki na boisku. Rywale poszli za ciosem i po wznowieniu gry odebrali nam piłkę, pognali z kontratakiem i zdobyli kolejnego gola co mnie strasznie rozwścieczyło. Prowadząc straciliśmy koncentrację i w mgnieniu oka obróciło się to przeciwko nam. Po przerwie musieliśmy więc znowu narzucić swoje tempo i postarać się zdobyć więcej bramek. W 61 minucie Joelson zostawił w szczerym polu aż trzech defensorów Rosenborga, ale nie potrafił już pokonać bramkarza gospodarzy i ta piękna indywidualna akcja zakończyła się zaledwie na rzucie rożnym. W 73 minucie nas napastnik przechwycił zły wyrzut ręka Johnsena zszedł do boku i światowej klasy lobem zmieścił piłkę z dosyć ostrego kąta w bramce. Mieliśmy remis na tablicy świetlnej i jeszcze sporo czasu by przechylić szalę zwycięstwa na nasza korzyść. Sedzia doliczył trzy minuty do regulaminowego czasu gry i w trzeciej minucie Joelson zgrał głową piłkę do Quagliarelli, a ten ciągnięty za koszulkę upadł w momencie próby oddania strzału. Sędzia bez wahania wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Atiku i … spierdolił! Trafił w sam środek, a dobitkę również posłał prosto w bramkarza. Szkoda, bo zasłużyliśmy dzisiaj na wygraną tylko brakło właśnie tej kropki nad „i” ze stałego fragmentu gry. Przez tą stratę punktów zbliżył się do nas Lillestrom i wyprzedzamy ich już tylko dwoma punktami.

 

Rosenborg-Lyn 2:2 (2:1)

(Helstad 31’, Saether Moen 33’ – Joelson 7’, 73’)

 

Mom: Joelson (Lyn) [9]

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [16/26] 1.8.2007

[1] Lyn-Molde [11]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Djourou- Joelson, Quagliarella

 

O dziwo to goście dzisiaj zaprezentowali bardziej ofensywną piłkę, oddając więcej strzałów na naszą bramkę od moich podopiecznych. W piłce nożnej na całe szczęście nie zawsze ilość uderzeń przekłada się na ich jakość, a w tej statystyce wygraliśmy zdecydowanie. Już do przerwy udało nam się wygrywać jedną bramką po trafieniu Joelsona, a w drugiej połowie tylko dobiliśmy rywala, który ma najsłabszą defensywę w lidze, więc przeciwko najlepszej ofensywie czyli nam, jedna bramka to zdecydowanie za mały wynik. Ostatecznie skończyło się na kompromisowym 3:0 i nadal jesteśmy niepokonani już od dziesięciu spotkań. Oby ta znakomita passa trwała do końca sezonu.

 

Lyn-Molde 3:0 (1:0)

(Joelson 35’, Quagliarella 71’, Magnussen 90’)

 

Mom: Fabio Quagliarella (Lyn) [9]

 

 

Norweska Ekstraklasa [17/26] 5.8.2007

[5] Brann-Lyn [1]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Djourou- Joelson, Quagliarella

 

Sytuacja jest podobna jak przed spotkaniem dwie kolejki temu z Rosenborgiem. Jeżeli pokonamy tego przeciwnika to praktycznie straci on szanse na mistrzowski tytuł. Musimy być przez cały mecz skoncentrowani by nie było tak, ze znowu w dwie minuty stracimy dwa gole i zapomnimy o korzystnym rezultacie. Niestety w to spotkanie weszliśmy bardzo źle. Moi obrońcy nie upilnowali naszego byłego napastnika, a doskonale wiem, że Karlsson nie marnuje danych mu prezentów. Później dwukrotnie groźnie uderzał Moen. Mijały minuty, a my wciąż nie mogliśmy dojść do głosu i byliśmy tłem dla dobrze grających rywali. W 29 minucie wysoko postawiony przez nas pressing przyczynił się do wyłuskania piłki przez Joelsona. Ten rozciągną grę na skrzydło, a tam Atiku dośrodkował na długi słupek gdzie skutecznym ślizgiem, akcję zamknął Quagliarella. W 40 minucie znowu Karlsson wyprzedził moich defensorów, ale Drouin zaryzykował wślizg we własnym polu karny, który okazał się być czystym zagraniem. Drugą połowę mogliśmy zacząć wyśmienicie, ale Joelson wpadając w pole karne z prawej strony, trafił zaledwie w nogi bramkarza. W 53 minucie, Brann przeprowadziło przepiękną składną akcję, która zakończyła się bramką Wiiga. Znowu musieliśmy odrabiać straty, ale szło nam to bardzo opornie i dzisiaj byliśmy ewidentnie słabsi od rywali i ponieśliśmy zasłużoną porażkę, która jednak bardzo mnie boli, ponieważ z drużynami, z którymi walczymy o mistrzowski tytuł nie powinniśmy przegrywać.

 

Brann-Lyn 2:1 (1:1)

(Karlsson 5’, Wiig 53’ – Quagliarella 29’)

 

Mom: Martin Wiig (Brann) [8]

 

 

Puchar UEFA II runda kwalifikacyjna [1/2] 9.8.2007

(CRO) NK Zagrzeb-Lyn (NOR)

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

W meczu wyjazdowym chcielibyśmy sobie zapewnić zaliczkę przez rewanżową potyczką na naszym stadionie, by mieć większą pewność awansu. Już w czwartej minucie po kontrataku, wyborną okazje miał Atiku, ale z kilku metrów musiał akurat trafić prosto w bramkarza. Rywale o dziwo też atakowali, a największym zagrożeniem był aktywny Petricevic. Rywale grali lepiej od nas i przed przerwą po wyrzucie piłki z autu, udało im się zdobyć bramkę co mnie bardzo zaskoczyło, a jeszcze bardziej chyba moich podopiecznych, którzy grali jak ostatnie patałachy. Nie było innego wyjścia jak atak w drugiej części meczu. Nie wiem czy moi zawodnicy są takimi idiotami, że nie rozumieją prostych poleceń, czy przeciwnik jednak jest tak mocny, ale w drugiej połowie wcale nie graliśmy ofensywnie i nadal inicjatywę mieli gospodarze. Dopiero gdy sędzia dał nam z kapelusza rzut karny to wyrównaliśmy, a to podłamało Chorwatów, którzy dali sobie wbić jeszcze jedną bramę. Po beznadziejnym kolejnym spotkaniu w naszym wykonaniu osiągnęliśmy zamierzony cel i w Oslo wystarczy obronić tę zaliczkę.

 

NK Zagrzeb-Lyn 1:2 (1:0)

(Petricevic 39’ – Magnussen 80’ karny, Quagliarella 83’)

 

Mom: Jorgen Magnussen (Lyn) [8]

Odnośnik do komentarza

Norweska Ekstraklasa [18/26] 12.8.2007

[13] Odd Grenland-Lyn [1]

 

Larsen- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

W najbliższych dniach czekał nas dwumecz z przeciętnym Odd Grenland, które walczy o utrzymanie. Najpierw gramy ważny wyjazdowy mecz w lidze by po kilku dniach zmierzyć się z nimi w ćwierćfinale Pucharu Norwegii. Liczyłem na lepszą grę swoich zawodników niż w ostatnich dwóch spotkaniach i już pierwsza akcja pokazała, że tak właśnie może być. W 53 sekundzie Quagliarella dostał prostopadłe podanie i nie zmarnował akcji sam na sam, mimo, że nasz napastnik z boku wchodził w pole karne, a bramkarz prawidłowo skrócił kąt. Później zostałem zmuszony do zmiany Atiku, który doznał kontuzji, a na prawej pomocy pojawił się Jokic, który nigdy wcześniej tutaj nie grał, ale ni e chciałem dawać Ljungberga na inną pozycję niż atak.. W 28 minucie Quagliarella dobrze podał do Joelsona, a nasz snajper nie zmarnował okazji i podwyższył wynik meczu. W drugiej części gry kontynuowaliśmy ofensywę i ostatecznie wygraliśmy 3:0. Jokic nie zaliczył udanego występu, bowiem za brutalny faul, został wyrzucony z boiska.

 

Odd Grenland-Lyn 0:3 (0:2)

(Quagliarella 1’, 52’, Joelson 28’)

 

Mom: Fabio Quagliarela (Lyn) [9]

 

 

Puchar Norwegii ćwierćfinał 18.8.2007

Lyn-Odd Grenland

 

Janukiewicz- Drouin, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Pedersen, Pedretti- Ljungberg, Quagliarella

 

Dzisiaj oczywiście byliśmy faworytami, więc nieco zmieniłem wyjściową jedenastkę, ale i tak znaczna większość z nich, zawsze grywa w pierwszym składzie. Przeciwnik ewidentnie nastawił się na grę defensywną i czyhanie na kontrataki co nam odpowiadało, gdyż od samego początku mieliśmy inicjatywę. Do przerwy nie padła żadna bramka, a dodatkowo straciliśmy Drouina, który doznał kontuzji i martwiłem się, aby nie było to nic poważnego. Druga połowa to taki sam obraz gry. Gra na czas i akcje mojej drużyny, które nie przynosiły zamierzonego efektu. Dopiero w 74 minucie, niezawodny ostatnio Quagliarella, dał nam prowadzenie. Przed końcowym gwizdkiem dołożyliśmy jeszcze jedno trafienie i znaleźliśmy się w półfinale. Jeszcze tylko dwie wygrane i obronimy trofeum, wywalczone przed rokiem.

 

Lyn-Odd Grenland 2:0 (0:0)

(Quagliarella 74’, Ljungberg 90+2’)

 

Mom: Tommy Berntsen (Lyn) [7]

 

 

Drouin nie zagra przez 2 tygodnie.

 

Za 350.000 Euro do Startu, sprzedałem Kazmierczaka.

 

 

Puchar UEFA II runda kwalifikacyjna [2/2] 23.8.2007

(NOR) Lyn-NK Zagrzeb (CRO)

 

Larsen- Jokic, Donazzan, Kaboul, Berntsen ©- Atiku, Cesnauskis, Magnussen, Pedretti- Joelson, Quagliarella

 

Dzisiaj mieliśmy obronić zaliczkę wywalczoną w pierwszym spotkaniu, ale mimo to wystawiłem najsilniejszy skład, który od pierwszego gwizdka ruszył do natarcia. Głównie uderzaliśmy z dystansu, ale dobrze spisywał się bramkarz NK Zagrzeb, dlatego też w tej części gry kibice nie zobaczyli bramek.. Niestety mocno poobijany został Joelson i po wznowieniu gry nie było go już na murawie. W 48 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Pedrettiego, w słupek trafił Quagliarella. Odpowiedź gości była zaskakująca, bowiem wyprowadzili oni składną akcję i zdobyli bramkę. W tym momencie nasz awans był zagrożony i bałem się, że przy naszej frajerskiej grze, wymknie on się z rąk. W 65 minucie akcji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Ljungberg, a w 70 minucie praktycznie do pustej bramki nie trafił Quagliarella. W 78 minucie wreszcie zdobyliśmy gola, a strzelił go z rzutu wolnego Magnussen. W ostatnich minutach rywale musieli postawić wszystko na jedną kartę by strzelić bramkę i doprowadzić do dogrywki. Wynik już nie uległ zmianie, chociaż mogliśmy mecz rozstrzygnąć na własną korzyść, ale Magnussen trafił w słupek. Z trudem awansowaliśmy do kolejnej rundy i już więcej nie zlekceważymy żadnego rywala.

 

Lyn-NK Zagrzeb 1:1 (0:0)

(Magnussen 78’ – Saric 53’)

 

Mom: Jorgen Magnussen (Lyn) [9]

 

 

Superpuchar Europy: Sampdoria-Porto 1:1 (Bonazzoli – Helder Postiga) karne 4:3

 

W losowaniu pierwszej rundy Pucharu UEFA nie byliśmy już rozstawieni i możemy mieć problem z awansem do fazy grupowej jak trafimy na zbyt mocnego rywala. Los był nam najłaskawszy z możliwych, ponieważ przydzielił nam Maccabi Hajfa. Tym razem nie zlekceważymy rywala i zagramy na 100%, bowiem wiemy jaka otwiera się przed nami szansa na awans.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...