Skocz do zawartości

Przytułek hipochondryka


Dix__

Rekomendowane odpowiedzi

Tak przy okazji. Od jakiegoś czasu mocno boli mnie szyja, kiedy podnoszę głowę do góry. Miałem rentgen, a w opisie :

 

Lordoza zniesiona. Krążki m-kręgowe typowej wysokości. Zaostrzenia przednich i tylnych krawędzi trzonów.

 

Ja się nie znam, ale tu w opisie nie ma chyba nic niepokojącego, a ból czasem odczuwam aż w kręgosłupie na wysokości pleców ;]

Odnośnik do komentarza
Taki szybki problem, bo mnie dziewczyny na jednym forum o PCO nastraszyły, a nie chcę się jakoś stresować za bardzo przed wizytą u endokrynologa.

 

Otóż, do wspomnianego specjalisty wybieram się, bo podkusiło mnie, żeby sobie zmierzyć testosteron - wyszło mi 131ng/dl (norma 14-76), jeśli o to chodzi to spodziewałam się, że wyjdzie jakiś niemiły wynik. No ale - poza tym hormonem zbadałam sobie TSH(właściwie nie "sobie" bo na to juz miałam wymarudzone skierowanie), wyszło 2,67 (norma na karteczce z labu 0,4 - 4,2), dwa czy trzy lata temu miałam prawie 4 i lekarz powiedział, że wszystko gra, uznałam, że mi się poprawiło skoro przesunęło się bardziej w stronę środka zakresu - no i własnie - dwie dziewczyny z forum z wynikiem jeszcze bliżej dwójki miały po takim badaniu sprawdzane jeszcze fT3 i fT4 i usg tarczycy, bo lekarze byli zaniepokojeni czy coś jest nie tak, skoro wynik jest nieładny (czemu nieładny skoro norma jest do 4,2? czy wiek odgrywa tu jakąś rolę czy coś innego?). Czy to jakaś norma jest, że wykonuje się wspomniane badania?

 

rzeczywiście w zespole PCOS może być podwyższony poziom testosteronu, ale do pełnego rozpoznania potrzeba jeszcze są jeszcze kliniczne objawy hiperandrogenizmu oraz USG, sam podwyższony poziom jeszcze o niczym nie świadczy;

jeżeli chodzi o TSH to twój wynik jest jak najbardziej prawidłowy; oznaczenie TSH jest najczulszą dostępną metodą oceny działania hormonów tarczycy;

nie potrzebujesz wykonywać badań fT3 i fT4, przy prawidłowym TSH

 

@żyłek-przy zniesinej lordozie ból jest spowodowany nadmiernym napięciem mięśni karku- pomocna wszelka rehabilitacja

 

@brudi- boli blizna na "wierzchu" czy głębiej, pod skórą?

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Ostatnio wyczytałem, że Grzelak miał praktycznie urwany miesięń dwugłowy uda, jednak USG kilkakrotnie tego nie wykazywało i dopiero to zauważono, gdy zrobiono mu dynamiczne USG. W swojej desperacji zaczałem porównywać to do moich problemów z kolanem i tu pytanie - czy takie dynamiczne USG mogłoby wykazać jakieś problemy w moim kolanie?

Odnośnik do komentarza

Zimno mi, mimo, że jestem w ciepłym łóżku. Ogólnie mam wrażenie, że jestem gorący. To chyba się dreszcze nazywa? No i lekko mnie bolą plecy, ale to stania na baczność. Wczoraj spędziłem z 6h na świeżym powietrzu, była kosa straszna, aczkolwiek poza zimnem w nogi było ok. Jakaś diagnoza i jak się postawić na nogi? Nie mam kataru/bólu głowy (może lekki, ale to ledwo wyczuwalne), ani chyba żadnych innych objawów. Starczy przeleżeć do jutra, żeby się wykurować? :-k

 

ps wcześniej 100% zdrowy.

 

edyta mówi o braku apetytu, ale to też może być związane, z brakiem chęci, żeby coś sobie zrobić...

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Wczoraj podczas gry w piłkę dostałem mocnego kopniaka w nogę, w okolice stawu skokowego. Trochę to rozbiegałem i dokończyłem ostatnie 15 minut meczu, ale podczas przebierania się zauważyłem na getrach sporą ilość krwi.

 

Okazało się, że dostałem bardzo solidnie i kazano mi pojechać na wszelki wypadek na pogotowie. Dano mi tam zastrzyk przeciwko tężcowi, zrobiono prześwietlenie, złamania nie stwierdzono. Pojechałem do domu przekimać, budzę się dziś, ale ból jest nie do zniesienia. Trochę spuchnięta noga, ledwo ci się kulam, a zaraz jadę za Śląskiem na wyjazd do Wodzisławia. Ogólnie to mam na razie zakaz używania altacetu, bo tylko zaogniłoby to ranę.

 

Czy tak zbita noga uprawniałaby mnie do L-4? W pracy codziennie chodzę od kilku do kilkunastu kilometrów pieszo. (Nie nie jestem policjantem).

Odnośnik do komentarza

Od tygodnia budzę się z bólem głowy. Zaczęło się od pobolewania w ciągu dnia, wieczorem (ale tylko pierwszego dnia) było już bardzo źle, łącznie z tym że leżałam na łóżku i starałam się nie wykonywać najmniejszych ruchów, bo aż mi było niedobrze. Myślałam, że znowu zaczynam reagować na zmianę pogody, no ale dalej..

 

Następne dni to ból rano, taki nawet do zniesienia. We czwartek nie byłam w stanie podnieść się z łóżka przez parę godzin, bo było bardzo niesympatycznie, ale przeszło, wczoraj bolało trochę (ale już wzięłam od razu leki przeciwbólowe i po jakimś czasie przestało to być irytujące), dziś znowu od rana mnie trzyma.

 

Do tego - zanim zaczęły mi się te bóle głowy miałam wrażenie, że coś mi "cieknie" po gardle, tak od nosa jakby, nie umiem tego opisać. Zadzwoniłam do ojca, który się ciągle użera z problemami z zatokami czy coś takiego miał, powiedział, że nie, więc uznałam, że sobie coś ubzdurałam i olałam sprawę.

 

Wczoraj żeby było milej zaczął mi się katar, jak próbuję sobie zaaplikowac krople do nosa to mam wrażenie, jakby mi się wżerały w środku :/

do tej pory chyba miałam normalną temperaturę, dziś jest 37.5.

 

I teraz pytanie - czy to może być zwykłe zaziębienie, które mogę sobie jakoś podleczyć w domu czy wypadałoby jechać do lekarza, żeby się nie nabawić czegoś poważniejszego? Bo jeśli to zwykły katar, który mi po tygodniu przejdzie to nie chcę marnować ani lekarza ani mojego czasu.

Odnośnik do komentarza

Możesz spróbować grzane piwo z żółtkiem i cukrem, które na chorobę jest dla mnie najlepsze. Dwa/trzy żółtka ucierasz z 3-6 łyżeczkami cukru. W tym czasie powinnaś doprowadzić piwo do gotowania. Gdy już zacznie, zakręć gaz pod garnkiem, a następnie wlej żółtko i mieszając przez jakiś czas. Musisz to wypić gorące, aby w ogóle działało. Później pod kołderkę i spać.

 

Jeżeli nie pomoże, to może lepiej do lekarza się wybrać...

Odnośnik do komentarza

Schudnięcie, obok zrobienia prawa jazdy było moim noworocznym postanowieniem. Ponieważ pierwsze postanowienie już spełniłem, przychodzi kolej na drugie. Dlatego po raz kolejny zabieram się do "zrzucenia cyca". Proszę o poradę tych, którzy mieli jakieś doświadczenia w tej materii. Chodzi mi o dietę dla aktywnych - chodzę na siłownię, więc katorżnicze diety odpadają. Jaka będzie najlepsza?

 

No i kwestia l-karnityny. Bezpieczne to? Zdrowe? Nie chcę iść na skróty i truć się, dlatego potrzebuję porad.

Odnośnik do komentarza

JACK kiedyś pisał o l-karnitynie w temacie o siłowni, chyba to nawet ja go pytałem o stosowanie jej ;)

Musiałbyś wcinać tego naprawdę spore ilości a wtedy jest to niezbyt opłacalne bo jest to jednak drogi 'interes'.

Dieta + regularne ćwiczenia powinny wystarczyć, po co truć się jakimiś suplami niepotrzebnie...

Odnośnik do komentarza
.... Proszę o poradę tych, którzy mieli jakieś doświadczenia w tej materii. Chodzi mi o dietę dla aktywnych - chodzę na siłownię, więc katorżnicze diety odpadają. Jaka będzie najlepsza?

 

No i kwestia l-karnityny. Bezpieczne to? Zdrowe? Nie chcę iść na skróty i truć się, dlatego potrzebuję porad.

 

ZERO słodyczy+ ryba (zamiast wieprzowiny i drobiu), mnóstwo zieleniny (może być z mrożonek) oraz woda mineralna jako dopełniacz;

katorżniczo? :D

jeśli tak to kup parowar np.taki i unikaj smażonych potraw;

reszta przyjdzie sama- oczywiście szlaban na piwo- niestety :/

 

EDYTA: L-karnityna jest bezpieczna- jeśli przedawkujesz to Cię najwyżej się pogoni zdrowo :D

Odnośnik do komentarza

Słodyczy nie jadam, więc luz, kolacji od wielu lat też. Mięso jadam tylko drobiowe, wodę mineralną żłopię na litry. Najgorzej będzie z chipsami i piwem. Smażonego chyba i tak nie będę mógł jeść, bo mnie muli ;) Wysiłek stosuję. Niestety póki co nie mogę jeszcze biegać. W zeszłym tygodniu zrobiłem sobie godzinkę biegania i przez tydzień bolał mnie staw skokowy. Jeszcze za tłusty jestem. Jak zrzucę z 5kg, to będę mógł pomyśleć o bieganiu.

 

Gadałem teraz z kolegą który zrzucił w trzy miesiące 8kg. Zastosował najprostszą dietę - ŻM (żryj mniej :keke: ) plus intensywny wysiłek typu siłka, rower, basen, bieganie. U mnie basen odpada z prozaicznych przyczyn - boję się wody i nie umiem pływać :lol: Reszta może być. Wiosna się zbliża i nie będę już mógł ukryć mojego brzuchola pod kurtką. Generalnie to zabawne, bo całe ciało mam normalne, tylko wystaje mi monstrualny brzuch :D

Odnośnik do komentarza

Cóż, dragon, będzie to brutalne, ale niestety to najszybszy sposób na zrzucenie brzucha - ogranicz się do max jednego piwa dziennie, a najlepiej odstaw na jakiś czas (np miesiąc). Po sobie widzę, że bebech znika niemal momentalnie, a wciąż do abstynentów piwnych się nie zaliczam i lubię od czasu do czasu jakieś wypić.

Odnośnik do komentarza

Z tym piwem to niekoniecznie.

W porownaniu do statystycznego Polaka, pije bardzo duzo piwa, a jednak udalo mi sie zrzucic ponad 10 kg w krotkim czasie.

Zaczalem biegac (od czasu do czasu), mniej jadlem i przede wszystkim ograniczylem wszelkie chipsy, paluszki, frytki etc. Ale spozycie piwa zostalo na stalym poziomie ;) Musze powiedziec, ze dieta NŻT jest chyba najlepsza ;)

Odnośnik do komentarza

Ja w ogóle jestem szczupły jak szczapa ale bebech mam - właśnie od piwa. I nie ma innej opcji, jak chcesz być płaski, musisz ograniczyć browary. Ja jestem w doskonałej formie fizycznej pod każdym względem (rugby) ale bas wystaje, bo piwem nie pogardze :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...