Skocz do zawartości

Festina lente


Sławoj

Rekomendowane odpowiedzi

W związku z przełożeniem meczu przeciw KSZO, naszym kolejnym rywalem będzie Warta Poznań. W naszym poprzednim meczu przeciwko tej drużynie, padł remis 1-1.

Początek spotkania też nie zapowiadał naszego zwycięstwa. Nawet mogę powiedzieć, że wprost przeciwnie. Rywale grali dobrze. Lecz mimo stwarzanych okazji jakimś cudem wychodziliśmy z nich obronną ręką.

Prawie 3 tysięczna publiczność zgromadzona na miejscowym stadionie, musiała czekać na pierwszą bramkę ponad półgodziny. Właśnie w 33 minucie, Ogoubiyi zdecydował się na strzał zza pola karego. Tym uderzeniem Benińczyk zaskoczył bramkarza.

Chwilę później Metani osłabia zespół. W bezmyślny sposób fauluje Świerblewskiego. Sędzia od razu wyciągnął z kieszeni czerwoną kartkę.

Nie przeszkodziło nam to w zdobyciu kolejnej bramki. Bekas uderzał z wolnego, strzał był na tyle silny, że piłka szczęśliwie odbiła się od bramkarza i trafiła pod nogi Miguela. Rui lekkim strzałem nie miał problemów ze zdobyciem bramki.

Drugą połowę rozpoczęliśmy bardzo dobrze. Goukasian z 45 metrów posłał wysoką piłkę nad głowami obrońców. Zza gapiących się na lot piłki defensorów, wyskoczył Miguel i strzałem głową pokonał po raz drugi Skrzypca.

W 66 minucie, zdjąłem z boiska Miguela a pozwoliłem zadebiutować w naszych barwach Złobińskiemu. Kilkanaście minut później Dawid odwdzięczył mi się bramką. Ładnie przyjął podanie od Dorobka i sprytnym manewrem uwolnił się z krycia obrońcy. W tej sytuacji nie pozostało mu nic innego niż zdobycie bramki.

W końcówce straciliśmy bramkę, ale nie zaważyła ona na wynik końcowego wyniku. Wygrywamy kolejne spotkanie i doliczamy kolejne 3 pkt.

14.11.2007.

Druga Liga [21/34]
Przy ul.Zjazd [2978]

ŁKS Łomża  /1/   - Warta Poznań /9/	 4:1  (2:0)

1:0- Ogoubiyi `33
2:0- Miguel `45
3:0- Miguel `50
4:0- Złobiński `71
4:1- Świerblewski `86

MoM:  Bikey /ŁKS Łomża, DC, *8]

Kazimierczak – Żmuda, Ceklic/`45 Rogoziński/, Bikey, Goukasian – Metani, Ogoubiyi, Bekas, Dorobek – Bajdziak/`37 Głowacki/, Miguel/`66  Złobiński/

Odnośnik do komentarza

Paweł Głowacki nadwyrężył karak i nie zagra przez 2 tygodnie.

Przedostatni mecz ligowy w tym roku graliśmy w Polkowicach. W poprzednim naszym starciu, Górnicy nie mieli najmniejszych szans. Rozbiliśmy ich aż 6:0.

W tym spotkaniu liczyłem także na zwycięstwo. Niestety do 52 minuty utrzymywał się wynik remisowy. Mecz był nudny, wolny i bez większych emocji. Właśnie po 52 minutach zdobyliśmy pierwszą bramkę. Miguel został faulowany w polu karnym przez Komana. Obrońca Polkowic otrzymał za ten faul żółty kartonik. „11” pewnie wykorzystał Dorobek.

Kilka minut później Metani dośrodkował w pole bramkowa a Romańczuk próbował wybić piłkę ręką. Sędzia zauważył to bezmyślne zagranie obrońcy i wskazał na wapno. Do jedenastki podszedł Dorobek. Grzegorz miał dziś cela do strzelania karniaków. Oddał mocny strzał w środek bramki i podwyższył wynik.

Od tego momentu spokojnie rozgrywaliśmy piłkę w środkowej części boiska. Nie pchaliśmy się na siłę do przodu. Rywale zamurowali się na własnej połowie. Trudno było przeprowadzić jakąkolwiek sytuację podbramkową. Ale 66 minucie Dorobek zdecydował się na mocne dośrodkowanie w pole karne. W ogromnym tłoku, jaki panował przed bramką rywali, najlepiej odnalazł się Miguel. Mimo, że kryło go aż 2 obrońców to jakimś cudem zdołał oddać strzał. Tym samym zaskoczył bramkarza, który nawet nie zorientował się, że padła bramka.

Do 90 minuty mecz znów toczył się w „żółwim” tempie. Udało nam się utrzymać trzy bramkową przewagę. Po meczu dowiedziałem się, że Śląsk zremisował ze Świtem i nasza przewaga wzrosła o 2 punkty.

 

17.11.2007.

Druga Liga [21/34]

Przy ul. Kopalnianej, Polkowice [1289]

Górnik Polkowice /14/  -  ŁKS Łomża /1/   0:3 (0:0)

0:1- Dorobek `52 /k/
0:2- Dorobek `56 /k/
0:3- Miguel `66

MoM: Ceklic /ŁKS Łomża, DC, *9/

Kazimierczak – Żmuda, Ceklic, Bikey, Goukasian – Metani, Ogoubiyi/`45 Citko/, Bekas, Dorobek – Miguel ,Złobiński/`90 Fedoruk/

Odnośnik do komentarza

Ceklic, Bekas oraz Miguel znaleźli się w „11” tygodnia.

 

Do końca roku mieliśmy rozegrać jeszcze 3 mecze. Dwa w Pucharze Polski oraz zaległy mecz z KSZO.

20 Listopada graliśmy pierwszy mecz o awans do 1/8 Pucharu krajowego. Rywal mocny można nawet powiedzieć, że dużo mocniejszy od nas. Korona Kielce zajmuje obecnie 6 miejsce w OE. Mnie nie interesowało, którą lokatę zajmują rywale. Trzeba zagrać dobry mecz i tyle. W przed dzień tego meczu udzieliłem wywiadu Przeglądowi Sportowemu. W jednej z moich wypowiedzi, powiedziałem, że damy Koronie lekcję futbolu w najbliższych spotkaniach. Odpowiedź rywali była bardzo szybka. Jan Urban w rozmowie telefonicznej z Przemysławem Babiarzem, powiedział, że moja wypowiedź bardzo go rozbawiała i zapowiedział, że zmiotą nas z powierzchni ziemi.

 

Jak to w piłce bywa wszystko weryfikuje boisko. Oczywiście w tym spotkaniu nie byliśmy uznawani, jako faworycie, ale lubimy takie mecze.

Jak pokazały pierwsze minuty, byliśmy drużyną lepiej zorganizowaną. Nasze ataki były szybkie, zdecydowane i co najważniejsze skuteczne. Już w 8 minucie, Fedoruk sprytnym podaniem zagrał nad głowami obrońców. Do piłki dopadł Bajdziak, który z łatwością pokonał wychodzącego z bramki Skabę.

Korona nie wiedziała jak przebić się przez naszą obronę, nie miała pomysłu. W 28 minucie, rywale wykonywali rzut wolny. Piłkę wybił Bikey i od razu posłał ją w kierunku niepilnowanego Bajdziaka. Piotrek przebiegł z piłką 40 metrów i znów ośmieszył Skabę. 2-0!

3 minuty później było już 3-0. Lisowski wycofuje piłkę do bramkarza, ale ten nie potrafił jej opanować. Miguel dobiega do futbolówki i strzela do pustej bramki. Do końca I połowy wynik się już nie zmienił.

Na II połówkę wyszliśmy zbyt rozluźnieni. 11 minut po wznowieniu gry, Dorobek popełnia katastrofalny błąd. Grzegorzewski bez problemu go wykorzystał. Zrobiło się 3-1. Grzegorzewski przywrócił Koronie nadzieję.

Mimo lepsze gry rywali w drugiej odsłonie, nie potrafili oni zdobyć kolejnej bramki. Ale to nie znaczy, że już nie padły gole. To my zdołaliśmy jeszcze dobić rywala.

4 minuty przed końcem, Metani świetnie wypatrzył wchodzącego na długi słupek Fedoruka. Adrian przykłada tylko głowę do kapitalnego zagrania Metaniego i podwyższa wynik.

Jeszcze w doliczonym czasie gry, Miguel ustalił wynik meczu. ‘’Ogo’’ zagrywa miedzy obrońców i Rui mija jeszcze bramkarza i zrobiło się 5-1.

Rewanż za 7 dni, ale wątpię by Korona zdołała wywalczyć awans.

20.11.2007.
Przy ul. Zjazd [3020]
Puchar Polski, 3 Runda, 1 mecz

ŁKS Łomża /2L./  -  Korona Kielce /OE/   5:1  (3:0)

1:0- Bajdziak `8
2:0- Bajdziak `28
3:0- Miguel `31
3:1- Grzegorzewski `56
4:1- Fedoruk `86
5:1- Miguel `90+

MoM: Rui Miguel /ŁKS Łomża, ST, *10/

Kaziemierczak – Żmuda, Ceklic, bikey, Goukasian – Metani, Ogoubiyi, Bekas/`45 Dorobek/, Fedoruk – Bajdziak/`59 Złobiński/, Miguel

Odnośnik do komentarza

Rui Miguel

 

------------

 

Do rewanżowego spotkania z Koroną, przystępowaliśmy ze spokojem. Wiedzieliśmy, że Korona będzie chciała za wszelką cenę awansować. Początek meczu pokazał, że się nie myliłem. Rywale od razu utworzyli miażdżącą przewagę. Na nasze nieszczęście skończyło się to stratą 2 bramek. Najpierw Fedoruk w 6 minucie w pechowy sposób umieścił piłkę w swojej bramce a 2 minuty później Truczyński wykorzystał karnego.

Musiało minąć 29 minut abyśmy się przystosowali do wymogów rywali. Właśnie po 29 minutach gry Fedoruk zrehabilitował się za samobója i po asyście „Ogo” strzelił na 2-1.

Jeszcze przed przerwą zdołaliśmy doprowadzić do remisu. Miguel został brutalnie sfaulowany przez Truczyńskiego w polu karnym. „11” na gola zamienił Bekas.

W przerwie spotkania trochę „opieprzyłem” chłopaków za bardzo słaby początek spotkania i momentami żałosną grę. Moje słowa znakomicie podziałały na drużynę.

Druga połówka to nasza całkowita dominacja. Czasami Korona zdołała oddać strzał na bramkę Kazimierczaka, ale uderzenia te nie było w ogóle groźne. My zaś staraliśmy się strzelić zwycięska bramkę. Oddawaliśmy masę strzało Aż wreszcie w 79 minucie po dwójkowej akcji między Miguel a Bajdziakem ten ostatni uderzył nie do obrony zza pola karnego.

Po zakończeniu meczu kibice miejscowych piłkarzy pożegnali ich gwizdami. A my wracaliśmy do Łomży w znakomitych nastrojach.

27.11.2007.
Przy ul. Ścięgiennego /6504/
Puchar Polski, 3 Runda, 2 mecz

Korona Kielce /OE/  -  ŁKS Łomża  2:3 (2:2)  p.m- 1:5

1:0- Fedoruk `6 /sam./
2:0- Truczyński `8 /k/
2:1- Fedoruk `29
2:2- Bekas `45 /k/
2:3- Bajdziak `79

MoM: Rui Miguel /ŁKS Łomża, ST, *8/

Kaziemierczak – Żmuda/`83 Kotarski/, Ceklic, Bikey/`45 Rogoziński/, Goukasian – Metani, Ogoubiyi/`83 Citko/, Bekas, Fedoruk – Bajdziak, Miguel

Odnośnik do komentarza

Odbyło się losowanie ćwierćfinału Pucharu Polski. Los przydzielił nam pierwszoligowa Polonię Warszawę. Myślę, że jest to zespół do ogrania i jestem zadowolony z losowania.

 

 

Podsumowanie (Listopad):

 

Ranking: 1. Anglia /1137/; 2. Holandia /1036/; 3. Brazylia/1031/; 4. Niemcy /991/; 5. Francja /957/ … 36[+3]. Polska /661/

 

Klub:

Bilans spotkań (klub): 5 (5-0-0) 20:5

Najlepszy strzelec (klub): Rui Miguel – 6 goli

II Liga: 1 miejsce /+9/

Puchar Polski: Ćwierćfinał (vs. Polonia Warszawa ?:?)

Finanse: € 1.21 mln /+76 tys. €/

Menedżer Miesiąca: 3. Moja Skromna Osoba

Zawodnik Miesiąca: 1. Bikey ; 2. T.Bekas

 

Ligi Zagraniczne:

Anglia: Arsenal Londyn /+4/

Francja: AS Monaco /+6/

Polska: Wisła Kraków /+3/

Rosja: CSKA Moskwa /+10/ Mistrz ……. Spadek: Łucz, Rostow

 

Liga Mistrzów VI Kolejka:

Grupa C: Arsenal Londyn - Wisła Kraków 4:0 [Dagoberto, Defoe, Senderos, Taylor]

Ostatecznie Wisła zajęła ostanie miejsce. Krakowianie zostali uznani za najgorszą drużynę grającą w rozgrywkach grupowych LM.

Odnośnik do komentarza

Rok 2007 kończyliśmy spotkaniem z KSZO. Poprzedni pojedynek pechowo przegraliśmy.

Pierwsza połowa to dosyć wyrównane spotkanie, ale to gospodarze zdołali strzelić, jako pierwsi. Kuszyk przedarł się przez nasza obroną i strzałem w długi róg nie dał szans Kazimierczakowi.

Nie potrafiliśmy dziś zakończyć akcji. Miguel marnował znakomite okazje a Bajdziak nie potrafił się odnaleźć na boisku.

W przerwie zmieniłem Bajdziaka, który narzekał na jakiś uraz stopy. W szatni moi podopieczni usłyszeli kilka „gorzkich” słów.

Na drugą połówkę wychodziliśmy bardzo zmobilizowani. Już 5 minut po rozpoczęciu drugiej części Wołakiewicz z rzutu karnego wyprowadził nas na remis. Bramka ta dodała nam skrzydeł. Ale znów napastnicy niepopisani się skutecznością. Ratować wynik musiał znów Wołakiewicz, który dał nam prowadzenie znów z rzutu karnego. Jeszcze pod koniec Miguel wreszcie się przełamał. Po solowej akcji Fedoruka na prawym skrzydle, Miguel dostawił tylko nogę do kapitalnie zagranej piłki.

Rok kończymy miłym akcentem, przewaga nad drugim Śląskiem wzrosła do 12 punktów. Trzeba dobrze przepracować przerwę zimową by nie stracić tej doskonałej formy.

5.12.2007.
Miejski Stadion Sportowy „KSZO” /4636/
II Liga /22|34/

KSZO  /9/  -  ŁKS Łomża  /1/   1:3 (1:0)
1:0- Kuszyk `34
1:1- Wołakiewicz `50
1:2- Wołakiewicz `79
1:3- Miguel `84

MoM:  Adrian Fedoruk /ŁKS Łomża, MR, *9/

Kaziemierczak – Żmuda, Wołakiewicz,  Bikey, Goukasian – Metani, Ogoubiyi, Bekas, Fedoruk – Bajdziak/`45 Żłobiński/, Miguel

Odnośnik do komentarza
Toż Miguel to maszyna do strzelania goli w drugiej lidze Oo Oby i w pierwszej tak strzelał :kutgw:

Wolę nie zapeszać. Boję się żebyśmy ni stracili formy prze przerwą zimową :/

Jeśli chodzi o wzmocnienia, to myślę, że nie będzie ich zbyt wiele. Budżet płacowy ledwo dyszy. Do wykorzystania mam tylko 400 € :]

Odnośnik do komentarza

Bramkarz Roku:

1. O. Kahn /B. Monachium/; 2. P. Cech /Chelsea/; 3. I. Casillas /R. Madryt/

Obrońca Roku:

1. John Terry /Chelsea/; 2, Lucio /B. Monachium/; 3. Philipp Lahm /B. Monachium/

Pomocnik Roku:

1. Michael Ballack /Chelsea/; 2. Frank Lampard / Chelsea/; 3. Xabi Alonso /Liverpool/

Napastnik Roku:

1. Adriano /Inter Mediolan/; 2. Djibrll Cisse /Liverpool/; 3. Jermain Defoe / Arsenal Londyn/

Piłkarz Roku:

1. Adriano /Inter Mediolan/; 2. Djibrll Cisse /Liverpool/; 3. Jermain Defoe / Arsenal Londyn/

 

 

 

Okres przerwy między rozgrywkami wypełniłem dość dużą ilością sparingów. Zawodnicy mam nadzieję, że utrzymają doskonałą formę także w rundzie wiosennej.

 

Oto wynik sparingów:

 

ŁKS Łomża – Cracovia Kraków 0:2

ŁKS Łomża – Legia Warszawa 1:2 / Kotarski/

ŁKS Łomża – Wisła Kraków 1:2 /Dorobek/

Bałkan Botewgrad[bUL] - ŁKS Łomża 3:1 / „Ogo” x3/

Beroe[bUL] - ŁKS Łomża 0:2

Czerno More[bUL] - ŁKS Łomża 3:2 / Rui Miguel x2/

Marek[bUL] – ŁKS Łomża 3:0

ŁKS Łomża – GKS jastrzębie 1:2 / Miguel/

ŁKS Łomża – Nevers [FRA] 7:0 / Głowacki, Ceklic, Bekas x3, „Ogo”, Metani/

Debrecen [HUN]– ŁKS Łomża 2:1 / Miguel x2/

Sopron[HUN] – ŁKS Łomża 4:0 /Bajdziak x3, Żłobiński/

ZTE[HUN] – ŁKS Łomża 1:1 /Miguel/

Kapsovar[HUN] – ŁKS Łomża 1:1 /Miguel/

 

 

Na rynku transferowym zbytnio nie zaszaleliśmy. Nie kupowaliśmy zawodników na potęgę. Uznałem, że zespół jak na II ligę jest bardzo dobry i zgrany. Skład wzmocniliśmy tylko dwoma zawodnikami. Z Kolumbijskiego Florida Soccer dołączył do nas Andres Felipe Hernandez [ 20l, COL, D L/C]. Nie zapłaciliśmy za niego ani grosza. Zobaczymy jak się rozwinie u nas. Według mojego obserwatora jest to utalentowany zawodnik. Sądzę, że będzie potrzebował trochę czasu, aby zaaklimatyzować się w Polsce. Drugim i za razem ostatnim zawodnikiem, który wzmocnił naszą drużynę jest Denis Tumasyan [22l, RUS, DMC]. Denis zamienił Torpedo Moskwę na Łomże za 100 tys. €.

Nie tylko kupowałem, udało mi się ubić świetny interes. Sprzedałem Pawła Głowackiego do GKS-u Jastrzębie za, uwaga: 1, 5 mln €! Paweł grał mało i nie będę hamować jego kariery.

Odnośnik do komentarza

Po przerwie zimowej ligę wznawialiśmy meczem z GKS-em Katowice. Drużyna, która broni się przed spadkiem będzie moim zdaniem idealnym rywalem do rozpoczęcia do rundy „rewanzowej”.

Jak się okazało goście z Katowic w tym spotkaniu ani na chwilę nie zagrozili naszej bramce. Grali wolno i przewidywalnie. My zaś byliśmy skrajnością gry rywala. Szybkie, celne podania i duo ruchu na boisku to były nasze atuty w dzisiejszym spotkaniu.

Na przerwę schodziliśmy z dwoma bramki „do przodu”. Obydwie bramki ustrzelił „Ogo”. Także dwukrotnie jego asystentem był Metani. „Ogo” zdobył dwie bliźniacze bramki. Metani wrzuca piłkę przed pole karne a „Ogo” potężnym strzałem zdobywa bramkę.

Druga połowa rozpoczęła się od ogromnych bram na naszym stadionie. Prawie 3000 tys. Kibiców oklaskiwało powrót na boisko Kajcy. Także gromkie oklaski przywitały Tumasyana, który debiutował w Polskich rozgrywkach.

Wracając do meczu to już początek tej części spotkania pokazał, że chcemy zadać rywalom jeszcze kilka „celnych „ ciosów. Miguel strzałem głową podwyższył na 3:0. Fedoruk popisał się świetnym dryblingiem na prawej stronie i bez problemów dośrodkował do niekrytego Miguela.

Gdy już wydawało się, że mecz zakończy się wynikiem 3:0, Miguel zdecydował się na solową akcję. Przed polem karnym zatańczył z piłką i ośmieszył dwóch obrońców. Wywołało to ogromny aplauz na trybunach. Gdy Miguel miał przed sobą tylko bramkarza, obrońca gości brutalnie powalił na ziemię Portugalczyka. Sędzia wskazał na „11” metr. Ale nie pokazał defensorowi nawet żółtej kartki!

Karnego pewnie wykorzystał Wołakiewicz i ostatnich sekundach spotkania ustalił wynik.

1.03.2008.
Druga Liga [23/34]
Przy ul. Zjazd, Łomża [2889]

ŁKS Łomża /1/  -  GKS Katowice /13/	4:0 (2:0)
1:0- Ogoubiyi `5
2:0- Ogoubiyi `25
3:0- Miguel `47
4:0- Wołakiewicz `90 /k/

MoM:  Mouritala Ogoubiyi  /ŁKS Łomża, MC, *9/

Kazimierczak – Żmuda, Wołakiewicz, Bikey, Goukasian – Metani, „Ogo”/`72 A.Citko/, Bekas/`45 Tumasyan/, Fedoruk – Bajdziak/`45 Kajca/, Miguel

Odnośnik do komentarza

Fedoruk, Metani oraz „Ogo’’ znaleźli się w „11” tygodnia.

24 kolejka rozgrywek ligowych rozgrywana była na raty. W sobotę rozegrano 8 meczów a w niedzielę został rozegrany prawdziwy rarytas. We Wrocławiu podejmowaliśmy Śląsk. Jest to tak zwany mecz na szczycie.

Ze statystyk po końcowym gwizdku mogę być zadowolony. Dużo strzałów, więcej czasu byliśmy przy piłce, ale co z tego. Mecz rozstrzygnął się w I połowie. W przeciągu 7 minut rywale zdobyli 3 kuriozalne bramki. Najpierw Sourek pięknie uderzył z wolnego potem Mężyk, jakims cudem przedarł się przez naszą defensywę. Dobił nas Kmiecik, który wykorzystał gapiostwo Bikey-a. Goukasian został w tej sytuacji ograny jak przedszkolak.

Przez cały mecz byliśmy jednak stroną dominująca. Udowodniła to druga połowa, w której atakowaliśmy przez pełne 45 minut. Niestety szczęście nas dziś opuściło. Miguel dwukrotnie trafiła w słupek a Bajdziak strzelał w trybuny. Nie było zawodnika, który w tym spotkaniu czymś się wyróżnił.

Graliśmy zbyt chaotycznie, chcieliśmy za szybko odrobić straty. Szkoda, ale nie robię z tej porażki paniki. Czasami przyda się nam „kubeł zimnej wody”.

 

9.03.2008.
Druga Liga [24/24]
Przy ul. Oporowskiej, Wrocław [7260]

Śląsk Wrocław /2/  -  ŁKS Łomża /1/   3:0  (3:0)

1:0- Sourek `23
2:0- Mężyk `28
3:0- Kmiecik `30

MoM: Jurkowski /Śląsk Wrocław, DC, *9]

Kazimierczak – Żmuda, Wołakiewicz, Bikey, Goukasian /`45 Ceklic/– A. Citko, „Ogo”, Bekas, Fedoruk/`45 Horvath/ – Bajdziak/`72 Kajca/, Miguel

Odnośnik do komentarza

25 kolejka to kolejny mecz z drużyną walczącą o awans. Znów musieliśmy wjechać, tym razem do Białegostoku, gdzie zmierzymy się z Jagiellonią.

Spotkanie już od samego początku pokazało, że obie drużyny chcą bardzo wygrać. Graliśmy lepiej niż w poprzednim meczu, co zaowocowało szybko zdobyta bramką.

W 25 minucie Bajdziak dośrodkowuje z lewego skrzydła w pole karne, Miguel wygrywa główkowy pojedynek z obrońcą i zgrywa piłkę za siebie gdzie nadbiegający Fedoruk technicznym strzałem pokonuje bramkarza i daje nam prowadzenie.

Minęły 3 minuty i mogliśmy cieszyć się z kolejnej bramki. Tym razem Metani popisał się kapitalnym podaniem. Albańczyk z głębi pola posłał wysoką piłkę nad głowami obrońców. Gdy obrońcy patrzyli się na piłkę, Miguel bez problemów wybiegł po za linię obrony i dopadł do piłki. W sytuacji sam na sam nie dal szans Stachowiakowi.

Do końca pierwszej połowy wynik się nie zmienił. Jagiellonia miała swoje szansę na strzelenie kontaktowego gola, ale na przeszkodzie stanął dobrze dysponowany Kazimierczak.

Druga część spotkania nie była już tak ekscytująca. Gra uspokoiła się, ale tylko do 67 minuty. Wtedy to po kontrze gospodarzy, Kobeszko pięknym lobem pokonał Kazimierczaka.

Zaczęliśmy grać nerwowo i bałem się abyśmy nie dali sobie odebrać tego prowadzenia. Całe szczęście „Jaga” także grała chaotycznie i mecz zakończył się naszym skromnym zwycięstwem.

15.03.2008.

Druga Liga [25/34]
Przy ul. Słonecznej, Białystok [ 3947]

Jagiellonia Białystok /4/  -  ŁKS Łomża /1/   1:2  (0:2)

0:1- Fedoruk `25
0:2- Miguel `28
1:2- Kobeszko `67

MoM: Cios /Jagiellonia, DC, *9/

Kazimierczak – Żmuda, Wołakiewicz, Bikey, Dorobek– Metani, „Ogo”, Bekas/`63 Tumasyan/, Fedoruk – Bajdziak/`45 Żłobiński/, Miguel

Odnośnik do komentarza

Po dwóch meczach ligowych, nadszedł czas na pierwszy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Polski. Rywal, Polonia Warszawa borni się przed spadkiem z OE.

Wreszcie zagramy na własnym obiekcie, co mnie bardzo cieszy. Na spotkanie przyszło prawie 3 tys. Kibiców i przez cały mecz głośno nas dopingowali.

Pierwsza połowa to dosyć wyrównane spotkanie, lecz Polonia miała lekką przewagę. Na pewno była bliżej zdobycie gola niż my. Kazimierczak stanął na wysokości zadania i I części meczu nie dał się pokonać.

Kibice na pierwszą bramkę musieli czekać aż do 51 minuty. Ceklic popisał się kapitalnym uderzeniem zza pola karnego. Piłka była uderzona bardzo mocno i Skrok był bez szans przy tym uderzeniu. Nie minęło 5 minut a kibice mieli kolejny powód do coraz głośniejszych okrzyków. Fedoruk popisał się strzałem z wolego. Z odległości 18 metrów uderzył tak precyzyjnie, że golkiper rywali nawet się nie ruszył.

Druga połowa zdecydowanie należała do nas. Po dwóch strzelonych bramkach nie cofnęliśmy się do bronienia wyniku, lecz ruszyliśmy jeszcze z większym animuszem. Akcja z 68 minuty powinna przejść do historii Łomżańskiego klubu. Miguel zszedł na prawe skrzydło, zatańczył z futbolówką i podaniem z piętki obsłużył Bekasa. Doświadczony zawodnik okręcił się z piłką i minął dwóch rywali! W takiej sytuacji bez opieki został Ceklic. Bekas podaje właśnie do niego, Ceklic szybko oddaje piłkę do Metaniego, który odgrywa z klepki właśnie do Ceklica. Bośniak miał dużo miejsca przed polem karnym i spokojnie przymierzył. Mocno podkręcił piłkę i ta wpadła w samo okienko gości!

Szkoda, że nie udało nam się utrzymać wyniku 3:0. Tuż przed końcem Misiura wykorzystał fatalny błąd Bikey-a i dał nadzieję swojemu zespołowi.

19.03.2008.
Puchar Polski, Ćwierćfinał, I mecz
Przy ul. Zjazd, Łomża /2965/

ŁKS Łomża /2L/  -  Polonia Warszawa /OE/   3:1 (0:0)

1:0- Ceklic `51
2:0- Fedoruk `55
3:0- Ceklic `68
3:1- Misiura `82

MoM: Metani /ŁSK Łomża, ML, *10/

Kazimierczak – Żmuda, Wołakiewicz/`74 Kotarski, Bikey, Dorobek– Metani, „Ogo”/`45 Ceklic/, Bekas, Fedoruk – Bajdziak/`45 Kajca/, Miguel

Odnośnik do komentarza

Po wyczerpującym spotkaniu z Polonią, kolejnym rywalem w lidze będzie Mieszko Gniezno. Klub, który broni się przed spadkiem może okazać się wcale nie takim łatwym rywalem.

Rywale w tym spotkaniu grali jak równy z równym do 17 minuty. Ale po kolei. Już w 3 minucie Miguel po podaniu Kajcy otworzył wynik. Nasza radość z prowadzenia nie trwała jednak długo. Właśnie w 17 minucie rywale zdołali wyrównać. Adamski dryblingiem przedarł się przez nasza linie obrony i strzałem w długi róg pokonał Kazimierczaka.

Po tym wyrównującym golu, rywale „przygaśli”. Już w całym spotkaniu nie stać ich było na strzelenie kolejnej bramki. Ale to nie znaczy, że wynik zakończył się remisem. Miguel 10 minut po wyrównującym golu podwyższył na 2:0. Wykorzystał fatalny błąd w ustawieniu obrońców i z łatwością pokonał golkipera rywali. Już do końca I połowy nie padły bramki i do szatni schodziliśmy z jedno bramkowa zaliczką.

II połówka to dosyć nudna gra obu zespołów. Dopiero wprowadzenie Żłobińskiego z zmęczonego Miguela ożywiło mecz. Z 20 minut gry Złobińskiego można być zadowolonym. W 82 minucie razem z Kajcą przeprowadzili akcję bramkową, celnym strzałem na bramkę zakończył ją właśnie Żłobiński.

Po spotkaniu dostałem informację, że Śląsk przegrał z Kmitą aż 0:5!

22.03.2008.
Druga Liga [26/34]
Przy ul. Zjazd, Łomża [2706]

ŁKS Łomża /1/   -  Mieszko Gniezno /15/   3:1  (2:1)

1:0- Miguel `3
1:1- Adamski `17
2:1- Miguel `37
3:1- Żłobiński `82

MoM: Rui Miguel  /ŁKS Łomża, ST, *9/

Kazimierczak – Żmuda, Wołakiewicz, Goukasian, Dorobek– Metani,  Ceklic, Bekas, Fedoruk –Kajca, Miguel /`70 Żłobiński/

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...