Skocz do zawartości

Dawno temu w Serie A


Rekomendowane odpowiedzi

W półfinale Ligi Mistrzów zmierzymy się z Juventusem Turyn i nie powiem, żebym był specjalnie zadowolony, Bianconeri od dawna stanowią ten wśród włoskich zespołów, z którym gra nam się najtrudniej i najczęściej przegrywamy. Drugą parę stanowią Liverpool i Benfica Lizbona.

 

Do treningów powrócił Gabriele Filippi.

 

 

 

9.04.2016, Casale Monferrato

 

Jeszcze niedawno narzekałem na terminarz rozgrywek a teraz wydaje się on błogosławieństwem, miałbym spory kłopot gdybym między meczami Pucharu Włoch i Ligi Mistrzów musiał rywalizować z potencjalnymi kontrkandydatami do tytułu, tymczasem graliśmy głównie z zespołami z dolnej połówki tabeli, następnym z nich miała być Cesena.

 

W pierwszej połowie nie graliśmy źle, graliśmy tragicznie, zawodnicy Ceseny mieli prawo złorzeczyć na wszystko dookoła za to, że do przerwy przegrywali 1-0 bo wynik mógł być odwrotny, a nawet powinien. Najlepsza okazję dla gości miał Padnev, który będąc w sytuacji sam na sam uderzył w Valentiniego, ten odbił piłkę z powrotem pod nogi Padneva a napastnik Ceseny uparcie raz jeszcze kopnął ją wprost w naszego bramkarza. Bramkę zdobylism w samej końcówce pierwszej połowy, w polu karnym faulowany był Milton a jedenastkę wykorzystał Fiore.

W drugiej połowie nasza gra poprawiła się i to znacznie, Cesena praktycznie ani razu nam nie zagroziła, my atakowaliśmy non stop ale na efekty trzeba było czekać do 81 minuty, wtedy to wynik strzałem z dystansu ustalił Silvestri.

 

Natal Palli, 12237

Casale [1] – Cesena [15] 2-0 (1-0)

43’ Fiore kar. (1-0)

81’ Silvestri (2-0)

MoM: Valentini (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Toscano [7], Bucci © [7], Andreotti [7], Conti [8] – Noviello [7], Andreoli [7], Silvestri [8], Magnani [7] – Fiore [7] (45’ M. Nanni [7]), Milton [7] (62’ Melis [7])

 

 

 

13.04.2016, Casale Monferrato

 

Nadeszła pora rewanżu z Parmą, jedynym problemem jaki mnie trapił było skompletowanie linii obrony gdyż do kontuzjowanych Gallo i Sorrentino dołączył zawieszony za żółte kartki Andreotti, oznaczało to, że w pierwszym składzie wystąpi młodziutki Riccio. Problemy z obrona były o tyle ważne, że bezbramkowy remis z pierwszego spotkania nie pozwalał nam na zbyt otwartą grę o zwycięstwo.

 

Przez długi czas gra toczyła się w środku pola i żadna ze stron nie potrafiła zdobyć się na przeprowadzenie skutecznej akcji. W 26 minucie Milton przechwycił daleko wybitą piłkę przez Toscano, samotnie popędził na bramkę i lobem pokonał Nico wyprowadzając nas na prowadzenie. 10 minut później piłkę przed polem karnym gości przechwycił Borrelli, podał ją do Francesco Nanniego a ten strzałem po długim rogu podwyższył prowadzenie.

W drugiej połowie przez długi czas niewiele się działo, Parma najwyraźniej nie wierzyła w możliwość odrobienia dwóch bramek i dopiero w końcówce gdy zdali sobie sprawę, że za chwilę zakończą swój udział w Pucharze Włoch zaatakowali, Valentini jednak radził sobie ze strzałami Carnevaliego i Bruniego, sami natomiast wyprowadziliśmy dwie świetne kontry, po których blisko zdobycia bramki był wracający po kontuzji Filippi. Wynik nie uległ już zmianie co oznaczało, że zagramy w finale rozgrywek.

 

Natal Palli, widzów: 14161

Puchar Włoch, półfinał, rewanż

Casale [A] – Parma [A] 2-0 (2-0)

6’ Cantelli kont.

26’ Milton (1-0)

36’ F. Nanni (2-0)

MoM: Conti (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Riccio [7], Bucci © [8], Toscano [7], Conti [7] – F. Nanni [8] (67’ Noviello [6]), Andreoli [8] (67’ M. Nanni [7]), Silvestri [7], Borrelli [8] – Fiore [7] (67’ Filippi [7]), Milton [7]

Odnośnik do komentarza

W finale Pucharu Włoch zmierzymy się z Palermo, pierwszy mecz gramy w Casale.

 

 

17.04.2016, Ascoli Piceno

 

Mamy na swoim koncie 5 ligowych zwycięstw z rzędu, całkiem nieźle zważywszy na to, że w ostatnich trzech spotkaniach oszczędzałem podstawowych zawodników, tym razem miało być podobnie, mamy 6 punktów przewagi nad Milanem i półfinałowy mecz z Juventusem przed sobą, z Ascoli trzeba wygrać jak najmniejszym nakładem sił a gospodarzom punkty są potrzebne w walce o utrzymanie, pewnie więc się przed nami nie położą.

 

Graliśmy całkiem nieźle, właściwie to na nic nie pozwalaliśmy gospodarzom a sami raz po raz niepokoiliśmy ich bramkarza, próbowali Filippi, Fiore, Magnani jednak Boni bronił ich strzały, najlepsza sytuacje miał chyba Fiore, któremu Boni w ostatniej chwili wygarnął piłkę spod nóg, gdy ten zamierzał umieścić ją w pustej bramce. W końcówce pierwszej połowy Magnani precyzyjnie zacentrował na głowę Antoniniego a temu nie przyszło nic innego jak dopełnić formalności i skierować piłkę do bramki.

Nie wiem co się stało z moim zespołem na początku drugiej połowy, gospodarze w krótkim odstępie czasu stworzyli sobie kilka doskonałych okazji do wyrównania, najpierw Valentini zdołał obronić strzał Korbankoleva a dobitka Valandro wylądowała na słupku jednak po chwili rajdem na prawym skrzydle popisał się Valandro, dośrodkował na głowę Karbankoleva a Valentini był bezradny. Obudziliśmy się z letargu, najpierw szansę na wyrównanie miał Bucci jednak jego strzał minimalnie minał bramkę Ceseny, po chwili po świetnym prostopadłym podaniu Mauro Nanniego sam przed bramką znalazł się Filippi i strzałem w krótki róg ponownie dał nam prowadzenie. W 74 minucie było po meczu, na prawym skrzydle rajd przeprowadził Noviello, dośrodkował do nabiegającego z przeciwnej strony Mauro Nanniego a ten strzałem z woleja ustalił wynik meczu.

 

Cine e Lillo Del Duca, widzów: 16335

Serie A, 34 kolejka

Ascoli [17] – Casale [1] 1-3 (0-1)

42’ Antonini (0-1)

45’ Luddi kont.

53’ Korbankolev (1-1)

65’ Filippi (1-2)

74’ M. Nanni (1-3)

MoM; M. Nanni (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [8], Bucci © [7], Andreotti [8], Conti [8] – F. Nanni [7] (66’ Noviello [7]), M. Nanni [9], Antonini [7], Magnani [8] – Fiore [7], Filippi [8] (66’ Melis [7])

 

 

 

20.04.2016, Casale Monferrato

 

Z taką sytuacją podczas długiej kariery w Casale spotykam się po raz pierwszy, jest końcówka sezonu, my tymczasem rywalizujemy na trzech frontach i każdy z nich wymaga od nas pełnego zaangażowania, no dobra w Serie A jest już w miarę klarowna sytuacja. Z Juventusem gra nam się źle, w Lidze Mistrzów w obecnym sezonie gra nam się świetnie, mam nadzieję, że tym razem zastosowanie znajdzie ta druga zasada, potrójna korona stała się bardzo realna a szansa na wygranie Ligi Mistrzów większa niż kiedykolwiek.

 

W 10 minucie straciliśmy Toscano, nasza obrona była już i tak wystarczająco osłabiona a kontuzja Toscano oznaczała, że będę musiał postawić na Riccio. 5 minut później dał o sobie znać niesamowity w obecnej edycji ligi Mistrzów duet moich napastników, dośrodkowywał Milton a najwyżej do piłki wyskoczył Filippi i wyprowadził nas na prowadzenie. W 27 minucie mieliśmy szanse na podwyższenie prowadzenia, uderzali kolejno Andreotti i Nanni, skończyło się na przypadkowym odbiciu, kontrze i bramce wyrównującej Tavaresa. 3 minuty później Martins przymierzył z rzutu wolnego i nasze nastroje uległy całkowitej zmianie jednak nie minęły 2 minuty a uległy poprawie gdyż kolejną bramkę, tym razem po świetnym prostopadłym podaniu Borrelliego zdobył Filippi. 5 minut później mogliśmy świętować ponowne wyjście na prowadzenie a Filippi hat-tricka, po tym jak wykorzystał kolejne podanie Miltona. W 45 minucie wpadliśmy w ekstazę po tym jak bramkę strzałem z rzutu wolnego zdobył Andreotti, chwilę później mieliśmy kolejną okazję do zdobycia bramki, skończyło się tak jak w 27 minucie, stratą, kontrą i bramką Ibrahiomovica.

Na początku drugiej połowy fatalny błąd popełnił Andreotti, który stracił piłkę na rzecz Bojinova, togo tuż przed polem karnym sfaulował Conti, byłem przekonany, że obejrzy czerwoną kartkę ale sędzia zdecydował się pokazać mu tylko żółty kartonik. Do piłki ustawionej 17 metrów od naszej bramki podszedł Martins, uderzył wprost w mur ale do odbitej piłki dopadł Bounanotte i pięknym strzałem w samo okienko doprowadził do wyrównania. Do końca spotkania prezentowaliśmy się tragicznie, z naszych ofensywnych ataków z pierwszej połowy nie pozostało nic, dobrze chociaż, że obrona, która zdążyła wypełnić normę błędów na kilka tygodni do przodu do końca meczu spisywała się już znacznie lepiej, bramki już nie padły co nie zmieniało faktu, że remis był wielkim rozczarowaniem i sprawiał, że w Turynie musieliśmy wygrać a do tej pory udało nam się to ledwo raz.

 

Natal Palli, widzów: 14094

Liga Mistrzów, półfinał, 1 mecz

Casale [iTA] – Juventus [iTA] 4-4 (4-3)

10’ Toscano kont.

15’ Filippi (1-0)

27’ Tavares (1-1)

30’ Martins (1-2)

32’ Filippi (2-2)

37’ Filippi (3-2)

45’ Andreotti (4-2)

45+3’ Ibrahimovic (4-3)

48’ Bounanotte (4-4)

MoM: Filippi (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [5] (10’ Riccio [7]), Rullo [6], Andreotti [7], Conti [6] – F. Nanni [6], Andreoli [6] (61. M. Nanni [6]), Borrelli [7], Antonini [7] – Filippi [9], Milton [8]

Odnośnik do komentarza

Toscano będzie pauzował co najwyżej tydzień, istnieje też szansa, że na rewanż gotowy będzie Sorrentino choć jego obecna dyspozycja jest daleka od optymalnej.

 

 

 

24.04.2016, Casale Monferrato

 

Na 4 kolejki przed końcem rozgrywek mamy 9 punktów przewagi nad drugim Milanem, zdziwiłbym się bardzo gdybyśmy ją roztrwonili. Póki co zbieramy siły na rewanż z Juventusem i wychodzimy mocno rezerwowym składem na Palermo.

 

W pierwszych dziesięciu minutach spotkania zdecydowanie wśród obrońców gości wyróżniał się… Alberto Fiore, który uznał, że możliwość ustrzelenia hat-tricka w pierwszych minutach spotkania nie jest wyczynem godnym starania, w marnowaniu sytuacji za sytuacją sprawdzał się za to doskonale. później mecz się uspokoił ale w ostatnim kwadransie znów uzyskaliśmy sporą przewagę i znów najlepszą okazję do objęcia prowadzenia zmarnował Fiore. W doliczonym już czasie gry Filippi przejął piłkę w polu karnym rywali, świetnie się z nią zastawił, obrócił mając na plecach Mendozę i technicznym strzałem po długim rogu dał nam prowadzenie.

W drugiej połowie przez długi czas nic ciekawego się nie działo, dopiero ostatni kwadrans gry przyniósł akcje i bramki, w 76 minucie, Riccio próbował wrzucić piłkę w pole karne, wyszedł mu z tego strzał, niezbyt groźny zresztą, Graziani nie złapał jednak piłki a odbił ją przed siebie, wprost pod nogi Melisa, który wpakował piłkę do siatki. W 77 minucie Valentini zachował się identycznie co jego odpowiednik w drużynie gości minutę wcześniej, do obitej piłki dopadł De Falco i zdobył bramkę kontaktową, w 78 minucie po dośrodkowaniu Mauro Nanniego bramkę zdobył Riccio, w 79 minucie bramki nie zdobył nikt za to w 80 Villa pokonał Valentiniego i wynik znów stał się sprawą otwartą, przez następne 10 minut mieliśmy chwilę odpoczynku od kanonady jaką zawodnicy obu drużyn urządzili między 76 a 80 minutą. Po ich upływie, po dośrodkowaniu Fiore strzelał Melis, odbijał Graziani, dobijał Serra ostatecznie rozstrzygając losy meczu na nasza korzyść.

 

Natal Palli, widzów: 14190

Serie A, 35 kolejka

Casale [1] – Palermo [5] 4-2 (1-0)

45’ Filippi (1-0)

65’ Viola kont.

76’ Melis (2-0)

77’ De Falco (2-1)

78’ Riccio (3-2)

80’ Villa (3-2)

90+1’ Serra (4-2)

MoM: Silvestri (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Riccio [8], Bucci © [7] (56’ Pellegrini [7]), Andreotti [8], Conti [7] – Noviello [7] (69’ Melis [8]), M. Nanni [8], Silvestri [8], Magnani [8] – Fiore [6], Filippi [7] (45’ Serra [7])

 

 

 

27.04.2016, Turyn

 

Wynik pierwszego spotkania z Juventusem jasno wskazywał faworyta, historia naszych spotkań również. Mógłbym powiedzieć, że jedziemy na pożarcie, że jesteśmy bez szans ale nie miałoby to nic wspólnego z rzeczywistością, w obecnej edycji Ligi Mistrzów graliśmy zbyt dobrze by pozwolić sobie na porażkę gdy byliśmy tak blisko celu, nie przegraliśmy jeszcze w tej edycji Ligi Mistrzów na wyjeździe, tylko raz zremisowaliśmy, jechaliśmy po zwycięstwo i mocno wierzyliśmy w wyeliminowanie Juventusu.

 

Pierwsze minuty meczu dawały nadzieję na to, że możemy tu wygrać, graliśmy szybko, zespołowo, rywale nie mogli nadążyć za naszymi akcjami a my ostrzeliwaliśmy bramkę, do której dostępu bronił Buffon, robił to zresztą w perfekcyjny sposób. Po kwadransie gospodarze pierwszy raz się odgryźli, strzał Bojinova Valentini z najwyższym trudem sparował na rzut różny, i zaczęło się, akcja za akcję, strzał za strzał a Buffon z Vilippim prześcigali się w świetności swoich interwencji, Buffon zdołał zachować czyste konto do przerwy, Valentini do 44 minuty, po świetnym podaniu Martina, Ibrahimovic znalazł się z piłką za naszą linią obrony i nie dał szans naszemu bramkarzowi.

Byliśmy przybici bramką straconą tuż przed gwizdkiem, próby motywacji zespołu w przerwie przyniosły znikomy efekt i nasza gra na początku drugiej połowy wyglądała źle, wyglądało na to, ze zbyt wcześnie się poddaliśmy i oddamy ten mecz bez walki, wróciliśmy jednak do gry, szczęśliwie bo szczęśliwie, w 57 minucie piłkę na rzecz Miltona stracił Adams, Milton razem z Filippim popędzili nie atakowani na bramkę rywali, Milton powinien podawać, zdecydował się jednak na strzał, piłka trafiła w słupek, przeszła za plecami Buffona i trafiła pod nogi Filippiego, który skierował ją do siatki. Pozostawało nam ponad pół godziny na strzelenie zwycięskiej bramki, problem jednak polegał na tym, ze musieliśmy też jej nie stracić a gospodarze nie zamierzali stać i patrzeć jak dążymy do zwycięstwa, właściwie to zrobili wszystko aby pozbawić nas szans, w 65 minucie Bojinov technicznym strzałem ze skraju pola karnego ponownie wyprowadził Juventus na prowadzenie, 5 minut później straciliśmy nadzieje, po tym jak po dwójkowej akcji z Ibrahimovicem bramkę zdobył Tavares. Ostatnie 20 minut to było dogorywanie, plany o podboju europy trzeba było odłożyć o kolejny rok.

 

Delle Alpi, widzów: 69010

Liga Mistrzów, półfinał, rewanż

Juventus [iTA] – Casale [iTA] 3-1 (1-0)

44’ Ibrahimovic (1-0)

57’ Filippi (1-1)

65’ Bojinov (2-1)

70’ Tavares (3-1)

MoM: Bojinov-9 (Juventus)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [6] (71’ Riccio [7]), Rullo [7], Andreotti [7], Conti © [7] – F. Nanni [7] (65’ Fiore [6]), Andreoli [7], Borrelli [7], Antonini [7] (65’ Silvestri [7]) – Filippi [7], Milton [7]

Odnośnik do komentarza

Do treningów z pierwszym zespołem powrócili Sorrentino i Marini.

 

 

 

1.05.2016, Florencja

 

Przed nami wyjazdowy mecz z Fiorentiną, odpadnięcie z Ligi Mistrzów musiało wpłynąć na nas niekorzystnie i tak też było, a na rozpamiętywanie porażki nie mogliśmy sobie pozwolić, nie teraz gdy byliśmy o krok od tytułu, gdy graliśmy w finale Pucharu Włoch. Remis z Fiorentiną już teraz pozwoliłby nam zagwarantować sobie mistrzostwo i spokojnie przygotować się do dwumeczu z Palermo.

 

Pierwsza połowa pokazała, że współpraca Filippiego i Miltona układa się znakomicie i obaj napastnicy wciąż są w wielkiej formie, wprawdzie początek był wyrównany i minęło sporo czasu zanim zaczęliśmy poważnie zagrażać bramce gospodarzy jednak w 29 minucie po dośrodkowaniu Bucciego na prowadzenie wyprowadził nas Milton. Kilka minut później Milton i Filippi przeprowadzili dwójkową akcję, która celnym strzałem i bramką zakończył Filippi. Tuż przed przerwą bramkę kontaktową zdobył Jeronimo jednak my byliśmy przekonani, że już tego dnia będziemy mogli świętować odzyskanie tytułu mistrzowskiego.

W drugiej połowie moi zawodnicy udowadniali, że zależy im na zwycięstwie, w 56 minucie Filippi był faulowany w polu karnym i sam wymierzył sprawiedliwość. Wynik ustalił Milton wykorzystując prostopadłe podanie od Silvestriego, ostatni kwadrans spędziliśmy na wyczekiwaniu końca spotkania a gdy sędzia zagwizdał po raz ostatni unieśliśmy ręce w geście triumfu.

 

Artemio Franchi, widzów: 40934

Serie A, 36 kolejka

Fiorentina [5] – Casale [1] 1-4 (1-2)

29’ Milton (0-1)

37’ Filippi (0-2)

45’ Jeronimo (1-2)

56’ Filippi kar. (1-3)

74’ Milton (1-4)

MoM: Milton (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Riccio [8], Bucci © [9], Andreotti [8], Conti [8] – F. Nanni [7] (63’ Noviello [6]), Andreoli [9]. Silvestri [8], Borrelli [(63’ G. D’Agostino [7]) – Filippi [8] (63’ Melis [7]), Milton

 

 

 

4.05.2016, Casale Monferrato

 

Nie moglismy zbyt długo świętować zdobycia scudetto, nie świętowalismy prawie wcale gdyż juz nastepnego dnia ropoczelismy przygotowania do pierwszego finałowego meczu Pucharu Włoch z Palermo. Obecny sezon, mimo odpadnięcia z Ligi Mistrzów już był najlepszy w historii klubu, teraz nalezało tylko postawić kropkę nad „i”.

 

Opis pierwszych 70 minut spotkania odpuszczę sobie bo i wydarzeń godnych opisania na boisku było niewiele, my w ofensywie, Palermo w obronie, 0-0 na tablicy wyników. W ostatnich 20 minutach spotkanie rozkręciło się i to na całego, w 71 minucie Filippi został ścięty w polu karnym, sam wykorzystał jedenastke wyprowadzając nas na prowadzenie jednak 6 minut później po dośrodkowaniu Leone pozostawiliśmy Merkestjina samego w naszym polu karnym a ten pokonał Valentiniego. Na ponowne objęcie prowadzenia nie musieliśmy długo czekać, w 83 minucie po świetnym rajdzie Fiore i jego równie dorbym podaniu bramkę zdobył Milton, kilka minut później Fiore znów przeprowadził rajd prawa stroną, podał do Antoniniego a ten podwyższył wynik. Dowieźlibysmy dwubramkową przewagę do końca gdyby nie fatalny błąd Contiego, który będąc ostatnim naszym obroncą wdał się w kiwkę z Leone, skończyło się to stratą piłki i bramki. Nikłe zwycięstwo i dwie stracone bramki nie były zbyt dobrym wynikiem przed rewanżem.

 

Natal Palli, widzów: 14174

Puchar Włoch, finał, 1 mecz

Casale [A] –Palermo [A] 3-2 (0-0)

71’ Filippi kar. (1-0)

77’ Merkestijn (1-1)

83’ Milton (2-1)

87’ Antonini (3-1)

89’ Leone (3-2)

MoM: Milton (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Riccio [7], Bucci © [7], Andreotti [7], Conti [5] – F. Nanni [7] (67’ Fiore [7]) , Andreoli [7], Silvestri [7], Borrelli [6] (67’ Antonini [7]) – Filippi [8], Milton [8]

Odnośnik do komentarza

8.05.2016, Casale Monferrato

 

Przedostatni ligowy mecz w sezonie gramy z Lecce, gramy bo musimy zagrać, mistrzostwo zdobyte a przed nami rewanż Palermo. Spotkanie z Lecce traktujemy więc jako sparing.

 

Mecz bez historii, byliśmy lepsi i potwierdziliśmy to w 17 minucie, rywale nie potrafili zatrzymac Antoniniego w polu karnym inaczej jak faulując go. jedenastkę wykorzystał Filippi. W drugiej połowie drugą bramkę dołożył Noviello i kolejne zwycięstwo stało się naszym udziałem.

 

Natal Palli, widzów: 13458

Serie A, 37 kolejka

Casale [1] – Lecce [16] 2-0 (1-0)

17’ Filippi kar. (1-0)

71’ Noviello (2-0)

MoM: Antonini (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Toscano [8], Bucci © [8], Andreotti [7], Conti [8] – F. Nanni [6] (64’ Sorrentino [7]), Andreoli [8], Silvestri [7], Antonini [8] – Filippi [7] (64’ Noviello [7]), Milton [7] (64’ Fiore [7])

 

 

 

12.05.2016, Palermo

 

Ostatni w sezonie mecz o stawkę, podwójna korona jest w zasięgu naszej reki, wystarczy nie przegrać w Palermo lub przegrać minimalnie po ostrym strzelaniu.

 

 

Od początku świetnie się prezentowaliśmy i w każdej kolejnej akcji chcieliśmy udowodnić, że Puchar nam się należy, w 31 minucie znalazł się on na wyciągnięcie ręki, po swietnym prostopadłym podaniu Antoniniego, Milton nie miał problemów z pokonaniem Grazianiego. Do przerwy prowadziliśmy i nic nie świadczyło o tym byśmy mogli ten mecz przegrać.

W 55 minucie Antonini zachował się całkowicie nieodpowiedzialnie i zwyczajnie głupio kopiąc bez piłki Mele, obejrzał za to czerwoną kartkę. Palermo wyczuło swoją szansę i momentalnie rzuciło się do ataków, na efekty nie trzeba było długo czekać, już w 63 minucie wyrównał Salaun a ja zaczałem powaznie obawiać się o losy tego spotkania. Dopisało nam jednak szczęście, w 76 minucie kontuzji doznał Gakpe a jako, ze gospodarze wykorzystali już limit zmian siły znów były wyrównane. Grając 10 na 10 odzyskalismy kontrolę nad spotkaniem a gdy w ostatnich minutach swoją drugą bramkę zdobył Milton jasnym stało się, że Palermo nic nam już dzisiaj zrobić nie może, kilka minut później mogliśmy rozpocząć świętowanie z okazji zdobycia podwójnej korony.

 

Renzo Barbera, widzów: 38401

Puchar Włoch, finał, rewanż

Palermo [A] – Casale [A] 1-2 (0-1)

31’ Milton (0-1)

55’ Antonini cz.k.

63’ Salaun (1-1)

76’ Gakpe kont.

90’ Milton (1-2)

MoM: Milton (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Toscano [7], Bucci © [7] (83’ Rullo [7]), Andreotti [5], Conti [7] – F. Nanni [6] (83’ Silvestri [7]), Andreoli [7], Borrelli [7], Antonini [7] – Filippi [7] (56’ Noviello [6], Milton [8]

Odnośnik do komentarza

15.05.2016, Casale Monferrato

 

Ostatni mecz sezonu, mający character czysto prestiżowy pojedynek z Milanem. Gdybyśmy grali kilka kolejek wczesniej lub gdyby Milan nie pogubił tylu punktów w ostatnim czasie zapewne stoczylibyśmy walkę na noże, teraz jednak, gdy wszytsko było już jasne, gdy my mogliśmy się cieszyć z mistrzostwa a Milan zagwarantowane miał drugie miejsce mecz był okazją by godnie pożegnać się z kibicami na okres wakacji i ostatni raz w tym sezonie zafundowac im chwile radości.

 

Rossoneri podeszli do tego spotkania znacznie powazniej niż moja druzyna, już w drugiej minucie za sprawą Aguero objęli prowadzenie a potem mogło być jeszcze gorzej, gwiazdor Milanu szalał, wielokrotnie ośmieszając moich obrońców ale Valentini nie pozwolił mu się drugi raz pokonać. Ożywiliśmy się w ostatnim kwadransie, a przynajmniej próboiwalismy bo zaraz na ziemię sprowadził nas Lameiro wykorzystując zgranie Pazziniego. Było źle, nie o takim zakończeniu sezonu myślałem. Nadzieje na korzystny rezultat wróciły tuż przed przerwą, po świetnym dośrodkowaniu Andreoliego bramkę zdobył Francesco Nanni.

W drugiej połowie prezentowaliśmy się znacznie lepiej niż w pierwszej, przynajmniej w obronie bo w ataku przez długi czas nie potrafiliśmy zagrozić bramce gości, wyrównanie zapewnił nam nasz najlepszy gracz w tym sezonie, Mauro Borrelli zdobywając piekną bramkę strzałem z dystansu po zgraniu Miltona. Na więcej w tym meczu nie było nas stać ale też na więcej nie zasłużyliśmy.

 

Natal Palli, widzów: 14191

Serie A, 38 kolejka

Casale [1] – Milan [2] 2-2 (1-2)

2’ Aguero (0-1)

12’ Anderson kont.

33’ Lameiro (0-2)

43’ F. Nanni (1-2)

57’ Antonio kont.

72’ Borrelli (2-2)

MoM: Milton (Casale)

 

Casale: Valentini [8] – Sorrentino [6] (57’ Riccio [7]), Pellegrini [6] (57’ Rullo [7]), Andreotti [7], Conti [8] – F. Nanni [7] (64’ Fiore [7]), Andreoli [8], Silvestri © [7], Borrelli [8] – Filippi [7], Milton [8]

 

 

 

Tabela Serie A po zakończeniu rozgrywek:

 

| Poz   | Inf   | Zespół		 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	| M	 | CASALE		 | 38	| 27	| 6	 | 5	 | 96	| 32	| +64   | 87	| 
| 2.	| CL	| Milan		  | 38	| 23	| 9	 | 6	 | 67	| 32	| +35   | 78	| 
| 3.	| CL	| Roma		   | 38	| 23	| 7	 | 8	 | 55	| 32	| +23   | 76	| 
| 4.	| CL	| Juventus Turyn | 38	| 21	| 9	 | 8	 | 47	| 21	| +26   | 72	| 
| 5.	| U	 | Inter		  | 38	| 19	| 10	| 9	 | 52	| 34	| +18   | 67	| 
| 6.	| U	 | Sampdoria	  | 38	| 17	| 9	 | 12	| 66	| 44	| +22   | 60	| 
| 7.	| I	 | Palermo		| 38	| 17	| 8	 | 13	| 47	| 41	| +6	| 59	| 
| 8.	| I	 | Parma		  | 38	| 15	| 14	| 9	 | 41	| 36	| +5	| 59	| 
| 9.	|	   | Fiorentina	 | 38	| 16	| 11	| 11	| 58	| 48	| +10   | 59	| 
| 10.   |	   | Chievo		 | 38	| 15	| 11	| 12	| 46	| 49	| -3	| 56	| 
| 11.   |	   | Udinese		| 38	| 11	| 16	| 11	| 38	| 44	| -6	| 49	| 
| 12.   |	   | Catania		| 38	| 10	| 14	| 14	| 45	| 57	| -12   | 44	| 
| 13.   |	   | Cesena		 | 38	| 10	| 8	 | 20	| 34	| 51	| -17   | 38	| 
| 14.   |	   | Torino		 | 38	| 8	 | 12	| 18	| 30	| 54	| -24   | 36	| 
| 15.   |	   | Lazio		  | 38	| 9	 | 9	 | 20	| 37	| 62	| -25   | 36	| 
| 16.   |	   | Lecce		  | 38	| 8	 | 11	| 19	| 33	| 62	| -29   | 35	| 
| 17.   |	   | Treviso		| 38	| 9	 | 8	 | 21	| 38	| 65	| -27   | 35	| 
| 18.   | S	 | Genoa		  | 38	| 8	 | 9	 | 21	| 40	| 58	| -18   | 33	| 
| 19.   | S	 | Ascoli		 | 38	| 7	 | 10	| 21	| 36	| 64	| -28   | 31	| 
| 20.   | S	 | Reggina		| 38	| 6	 | 11	| 21	| 44	| 64	| -20   | 29	|

Odnośnik do komentarza

Rozdanie nagród w Serie A:

 

Młody piłkarz roku: 1. Gabriele Filippi, 2. Stefano Veronese (Sampdoria), 3. Marco Rubino (Catania)

 

Piłkarz Roku: 1. Stefano Cagliani (Sampdoria), 2. Sergio Aguero (Milan), 3. Victor Obinna (Roma)

 

Walkę o drugie miejsce wsród managerów wygrał Frank Rijkaard (Milan) przed Roberto Olane (Roma)

 

Jedenastka Roku:

Francesco Valentini – Pasquale Andreotti, Chris Adams (Juventus), Philippe Senderos (Juventus), Manuel Pasquale (Fiorentina) – Christiano Ronaldo (Inter), Reinaldo (Fiorentina), Sergio Aguero (Milan), Anderson (Milan) - Gabriele Filippi, Marco Milton

Mario Petrlic (Sampdoria) – Karl Svensson (Parma), Daniele Griffini (Sampdoria), Ale (Fiorentina), Stefano Cagliani (Sampdoria)

 

Król Strzelców: 1. Sławomi Dąbrowski (Reggina), Gabriele Filippi -24, 3. Alessio Costantini (Treviso) -21

 

Obcokrajowiec Roku: 1. Sergio Aguero (Milan), 2. Victor Obinna (Roma), 3. Anderson (Milan)

 

Piłkarz Roku we Włoszech: 1. Alessio Costantini (Treviso), 2. Rey Volpato (Milan), 3. Pasquale Andreotti

 

Bramkarz Roku: 1. Francesco Valentini, 2. Mario Petrlic (Sampdoria), Michele Vergara (Genoa)

 

Obrońca Roku: 1. Pasquale Andreotti, 2. Sandro Conti, 3. Manuel Pasquale (Fiorentina)

 

Bramka Roku: 1. Stefano Cagliani (Sampdoria) vs Catania, 2. Stefano Veronese (Sampdoria) vs Cesena, 3. Sergio Aguero (Milan) vs Lecce

 

 

 

Finał Ligi Mistrzów:

Juventus Turyn – Benfica Lizbona 1-0 (Bojinov)

 

 

Otrzymalismy 16 250 000 za sprzedaż praw do transmisji telewizyjnych w Lidze Mistrzów.

 

 

Rozdanie Nagród w lidze Mistrzów:

 

Najlepszy Piłkarz: 1. Marco Milton, 2. Roberto Marini, 3. Mark Gonzalez (Liverpool)

 

Złoty But: 1. Marco Milton -17, 2. Gabriele Filippi -10, 3. Jordi Lopez (Liverpool) -9

 

Jedenastka Marzeń:

Veniamin Mandrikin (Lokomotiv) – Sandro Conti, Tiago Costa (Porto), Paolo Gallo, Emiliano Rullo – Wesley Sneijder (Liverpool), Lorenzo Silvestri, Mauro Borrelli, Mark Gonzalez (Liverpool) – Marco Milton, Roberto Marini

Carlo Catalano (Liverpool) – Ezequiel Garay (Chelsea), Marco Russo (Roma), Diego Souza (Benfica), Gabriele Filippi

 

 

Puchar UEFA:

Inter Mediolan – Everton 2-0 (Martins 2)

 

 

Ligi Europejskie:

 

Anglia:

1. Chelsea, 2. Liverpool, 3. Middlesbrough … 18. Crystal Palace, 19. West Ham, 20. Bolton

Puchar Anglii: Liverpool

Puchar Ligi: Newcastle

 

Francja:

1. Nantes, 2. Marseille, 3. Lyon … 18. Niort, 19. Sedan, 20. Guingamp

Puchar Francji: Grenoble

Puchar Ligi: Guingamp

 

Hiszpania:

1. Deportivo, 2. Barcelona. 3. Real Madryt … 18. Cadiz, 19. Albacete, 20. Pontevedra

Puchar Hiszpanii: Real Madryt

 

Polska:

1. Wisła Kraków, 2. Legia, 3. Groclin … 15. Polona Warszawa, 16. Jagiellonia Białystok

Puchar Polski: Wisła Kraków:

Odnośnik do komentarza

Ofertę pracy złożył mi Arsenal, tygodniówka w wysokości 55 000 € i 113 000 000 € na transfery wyglądały imponująco, nie na tyle by skusić mnie do odejścia z Casale.

 

 

Powołania na Mistrzostwa Europy U-21:

Włochy: Francesco Nanni, Alberto Fiore, Diego Noviello

 

Włochy U-21 –Szwecja U-21 1-0 (Nanni-90, 7, Fiore-30, 7)

 

Włochy U-21 – Turcja U-21 2-0 (Nanni-61, 8, asysta, Fiore-29, 6)

 

Hiszpania U-21 – Włochy U-21 0-1 (Nanni-90, 7, Noviello-30, 7)

 

Półfinał:

Holandia U-21 – Włochy U-21 1-6 (Nanni-90, 9, asysta, Fiore-23, 8, gol)

 

Finał:

Turcja U-21 – Włochy U-21 0-1 (Nanni-17, 7, Fiore-11, 7, gol)

 

 

 

Bramkarze:

 

Francesco Valentini (GK, Włochy U-21 2/0, 25) [7,40 – 50-49-17] – powrót do wysokiej formy i kolejna nagroda dla najlepszego bramkarza ligi, myslę, ze w końcu dostanie szansę debiutu w reprezentacji.

 

Pietro Pipolo (GK, Włochy U-19, 30) [7,18 – 10(1)-10-4] – z roli zmiennika wywiązał się bez zarzutów, martwiło jedynie to, że pod koniec sezonu mała rola w zespole zaczynała coraz bardziej mu przeszkadzać.

 

 

Obrońcy:

 

Pasquale Andreotti (D RC, Włochy 7/1, 22) [7,36 – 53-6-6] – znów postęp choć nieznaczny i sezon rozegrany na najwyższym poziomie, świetny w obronie, niezwykle przydatny w ataku, jeden z filkarów druzyny.

 

Sandro Conti (D RC, Włochy 7/0, 23) [7,45 – 53-0-1] – ostoja naszej defensywy, jeden z tych, od których zaczynałem ustalanie wyjściowej jedenastki, wprawdzie nieprzydatny w ofensywie ale w obronie niezastąpiony.

 

Paolo Gallo (D/DM C, Włochy 6/0, 23) [7,42 – 36-1-2] – wielki pechowiec, świetna forma od początku sezonu i kontuzja, która wyeliminowała go z gry na wiele miesięcy. Jego bram był chyba kluczowy w walce w Lidze Mistrzów, gdzie imponowaliśmy w ofensywie ale zdecydowanie brakowało nam dobrej obrony.

 

Erminio Rullo (D/DM/M L, Włochy 3/1, 32) [7,22 – 34(3)-1-6] – jego przyjście okazało się powaznym wzmocnieniem, wygrał walkę o pierwszy skład z Buccim i spisywał się bardzo dobrze, zwłaszcza w rozgrywkach pucharowych, w lidze już nieco gorzej.

 

Corrado Bucci (D/DM L, MC, Włochy 3/0, 24) [7,23 – 25(1)-1-2] – kiepski początek sezonu i utrata miejsca w podstawowej jedenastce jednak dobrymi występami na wiosne przypomniał o sobie i znów miałem spory dylemat kto będzie podstawowym lewym obronca w przyszłym sezonie, zwłaszcza, że za plecami Rullo i Bucciego czychał już Pellegrini.

 

Mario Toscano (D RC, Włochy U-19, 20) [6,79 - 22(7)-0-4] – największym moim błędem obecnego sezonu był bram odpowiedniej liczby klasowych obrońców, doprowadziło to do czestych występów w pierwszym składzie Toscano, który do gry na takim poziomie nie był w pełni gotowy, nie zmaierzałem popełniać tego samego błędu w przyszłym sezonie.

 

Davide Sorrentino (D/DM/AM R, Włochy U-21 6/0, 24) [6,87 – 11(4)-1-2] – kolejny z pechowców, w momencie gdy miał na stałe zagościć w pierwszym składzie z powodu kontuzji Gallo również złapał powazną kontuzję i przez cała wiosnę nie mogłem skorzystać z jego usług.

 

Tiziano Riccio (D RLC, Włochy U-19, 18) [6,91 – 5(6)-1-2] – wielki talent, w przyszłości miał stać się podstawowym zawodnikiem pierwszego składu, na razie otrzymywał nieliczne szanse pokazania się i wykorzystywał je.

 

Jacopo Pellegrini (D/DM L, Włochy, 21) [6,75 – 1(3)-0-1] – Jacopo w ciągu roku poczynił olbrzymie postepy i w przyszłym sezonie miał rywalizować na równych prawach z Buckim i Rullo o miejsce w pierwszym składzie.

 

 

Pomocnicy:

 

Francesco Nanni (AM RC, Włochy U-21 9/1, 21) [7,24 – 40(2)-9-10] – z roku na rok czynił coraz większe postępy, w obecnych rozgrywkach błysnął nie tylko świetnymi podaniami ale i skutecznością.

 

Mauro Borrelli (DM/AM LC, Włochy 2/0, 23) [7,69 – 38(1)-4-13] – nasz najlepszy zawodnik obecnego sezonu, z poczatku widziałem go jako uniwersalnego zmiennika jednak Mauro szybko wywalczył sobie miejsce w pierwszym składzie i pokazał, że może być jednym z liderów drużyny. Milan i Juventus oferowali mi obecnie bajońskie sumy za niego a samego zawodnika najwyraźniej kusiła możliwość gry dla jednego z gigantów dlatego jego przyszłośc w klubie była niepewna.

 

Lorenza Silvestri (DM C, Włochy 1/0, 24) [7,24 – 35(6)-4-2] – najpierw stracił miejsce w skałdzie na rzecz Borreliego by odzyskać je kosztem Antoniniego. Zawodnik niezwykle pracowity i mocny psychicznie, nigdy nie odpuszczał, często podrywając cały zespół do walki.

 

Andrea Antonini (DM C, Włochy 6/0, 23) [7,31 – 32(3)-10-4] – niesamowity początek sezonu kiedy imponował skutecznością, później coś się popsuło, Antonini już tak nie błyszczał choć wciąż prezentował bardzo wysoki poziom. Jak zwykle był jednym ze skuteczniejszych zawodników choć znacząca spadła liczba wypracowanych partnerom sytuacji.

 

Giuseppe Andreoli (AM LC, Włochy 13/0, 24) [7,38 – 31(6)-2-11] – trapiony przez kontuzje na początku sezonu czesto siadał na ławce a w pierwszym składzie wybiegał Grassi, gdy Grassi odszedł do Interu Andreoli stał się podstawowym skrzydłowym i spisywał się znakomicie, w rundzie wiosennej był jednym z najlepszych zawodników zespołu.

 

Massimo Magnani (DM/AM RC, Włochy, 20) [6,97 – 20(11)-3-4] – przewaznie grywał na prawym skrzydle choć zdecydowanie lepiej czuł się w roli rozgrywającego, w środku pomocy panował jednak tłok a na prawym skrzydle miałem pewne braki.

 

Mauro Nanni (AM LC, Włochy U-19, 24) [7,21 – 17(11)-3-6] – uniwersalny zmiennik, świetnie spisujący się zarówno w środku pomocy jak i na lewym skrzydle, imponujący przygotowaniem fizycznym.

 

Diego Noviello (AM RLC/FC, Włochy U-21 3/0, 20) [6,79 – 8(16)-4-5] – sądziłem, że więcej czasu zajmie mu przebicie się do pierwszego składu, poczynił jednak spore postępy za co nagrodziłem go licznym szansami. Musiał się jednak dalej rozwijać jeśli chciał wskoczyć do pierwszego składu na stałe.

 

Gaetano D’Agostino (AM LC, Włochy 1/0, 34) [6,55 – 1(10)-1-2] – zmierzch kariery tego niezwykle doświadczonego pomocnika, darzyłem go wielkim sentymentem więc miałem nadzieję, że karierę zakończy w Casale.

 

Damiano Serra (AM LC/ FC, Włochy U-19, 18) [6,83 – 1(5)-2-2] – wychowanek klubu rok po roku czynił duże postepy i coraz bardziej zbliżał się do uzyskania stałego miejsca w pierwszym składzie.

 

 

Napastnicy:

 

Gabriele Filippi (AM/F C, Włochy 5/1, 23) [7,67 – 41(1)-37-14] – 23 lata, 141 bramek w Serie A dla Casale, w niedalekiej przyszłości postawią mu pomnik przed stadionem.

 

Marco Milton (S, Włochy, 29) [7,52 – 40(4)-41-15] – fantastyczny sezon Miltona, zwłaszcza w rozgrywkach Ligi Mistrzów, 17 bramke i 7 asyst w 12 meczach mówią same za siebie.

 

Alberto Fiore (AM R/ FC, Włochy U-21 15/3, 21) [6,91 – 20(13)-9-8] – wciąż czekam aż Fiore wystrzeli z formą i zaczynam się przy okazji zastanawiać jak długo jeszcze wbrew zdrowemu rozsądkowi będę się starał z niego zrobić podstawowego zawodnika.

 

Roberto Marini (S, Włochy U-21 4/1, 24) [7,11 – 17(11)-10-11] – kolejny pechowiec, świetna pierwsza runda, w której doskonale sprawdzał się w roli pierwszego zmiennika io kontuzja, która wyeliminowała go z gry na całą wiosnę.

 

Alessio Melis (S, Włochy, 24) [6,80 – 0(15)-2-3] – nigdy nie otrzymał prawdziwej szansy na pokazanie się ale jakoś nieszczególnie w niego wierzyłem, nie prezentował umiejętności godnych pierwszego składu a jego wiek nie dawał nadzieji na nagły rozwój.

Odnośnik do komentarza

Powołania na Mistrzostwa Europy 2016:

Włochy: Mauro Borrelli, Giuseppe Andreoli, Pasquale Andreotti, Gabriele Filippi

 

 

Reprezentacja Meksyku rozpoczyna walkę o kwalifikację do Mistrzostw Świata, na początek czeka nas dwumecz z rywalem z nienajwyższej półki, zwycięstwo powinno być właściwie dla nas formalnością a jedyną niewiadomą mogą być co najwyżej jego rozmiary. O reprezentantach Antiguy i Barbudy można powiedzieć wiele dobrego, znają się na połowie ryb, uprawianiu trzciny cukrowej a przede wszystkim przyjmowaniu turystów, jako turyści się tam wprawdzie nie wybieramy a liczymy na gościnność, zwłaszcza obrońców i bramkarza.

 

Kadra Meksyku

 

 

 

12.06.2016, Saint John’s

 

Gospodarze ani przez chwilę nie mieli prawa pomyśleć, że stać ich będzie naprawienie sensacji, mielismy szybko objąć prowadzenie a później dołożyć jeszcze kilka bramek dla pewności. tak też było, mimo iż nie graliśmy wyjątkowo dobrego spotkania na zespół złożony całkowicei z amatorów wystarczyło to w zupełności. Zadowolony mogłem być z postawy bocznych obrońców, którzy grali tak jak powinni z tak słabym rywalem, nieustannie podłączali się do akcji stwarzając przewagę i od nich rozpoczynała się większość naszych ataków.

 

Viv Richard’s Stadium, widzów: 11956

Eliminacje Mistrzostw Świata, 1 faza, 2 runda, 1 mecz

Antigua i Barbuda – Meksyk 0-4 (0-2)

6’ Landin (0-1)

17’ dos Santos (0-2)

67’ Castillo kar. (0-3)

69’ Mayman cz.k.

81’ Landin (0-4)

MoM: Sanchez (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [8] – Sanchez [9], Esparza [9], Rodriguez [8], Araujo [8] – Villaluz [8], Castillo [8], Hernandez [7] (60’ Tamez [7]), dos Santos [7] (60’ Andrade [7]) – Orozco [7] (60’ Guardado [7]), Landin [9]

 

 

Ogłoszona ranking klubów europejskich, w którym zanotowalismy skok z 18 na 7 pozycję. Pierwsze miejsce utrzymał Liverpool.

 

 

Moje kolejne prośby do zarządu o rozbudowę stadionu spotykały się z odmowami, które przybierały coraz bardziej stanowczy ton dlatego mocno się zdziwiłem, gdy zarząd ogłosił rozbudowę trybun o 1650 krzesełek, która ma być ukończona przed startem nowego sezonu.

Udziałowcy klubu zgranęli dywidendę w wysokości 22 000 000 €.

 

Rok zakończyliśmy z zyskiem ponad 55 000 000 € co oznaczało, że na naszym koncie znajdowało się obecnie prawie 95 000 000 €.

 

 

 

19.06.2016, Meksyk

 

Osłupiałem, łupnęliśmy właśnie amatorów na wyjeździe 4-0 a moim zawodnikom nagle zaczęła przeszkadzać presja, prawie 100 tysięcy ludzi na trybunach a Ci mówią „nie spodziewajcie się fajerwerków”, „1-0 w zupełności wystarczy”, niech mi spróbują zagrać na 1-0… spróbowali, a nawet lepiej, do przerwy bezbramkowo remisowaliśmy, Antigua i Barbuda pewnie zmierzała po jeden z największych sukcesów w historii, a moi zawodnicy walnie się do tego przyczyniali nie wykazując odrobiny ambicji w pierwszej połowie.

W drugiej połowie najwyraźniej przestraszyli się linczu jaki by im groził w przypadku nie odniesienia zwycięstwa, przycisnęliśmy, strzeliliśmy 3 bramki ale żaden to powód do dumy.

 

Estadio Azteca, widzów: 99027

Eliminacje Mistrzostw Świata, 1 faza, 2 runda, rewanż

Meksyk – Antigua i Barbuda 3-0 (0-0)

51’ Villaluz (1-0)

75’ Hernandez (2-0)

84’ Orozco (3-0)

MoM: Villaluz (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [8] – Sanchez [7], Esparza [7], Rodriguez [8], Araujo [7] – Villaluz [8], Castillo [7] (45’ Guardado [8]), Hernandez [8], dos Santos [6] (68’ Andrade [7]) – vela [7], Landin [6] (45’ Orozco [8])

Odnośnik do komentarza

Rozlosowano grupy grugiej fazy eliminacji do Mistrzostw Swiata, zmierzymy się z takimi potęgami jak Trynidad i Tobago, Gwatemala i Salwador.

 

 

Kibice tradycyjnie nagrodą piłkarza roku obdarowali Gabriele Filippiego.

 

Do klubu dołączyło 21 nowych juniorów.

 

Otrzymaliśmy 40 000 000 € za prawa transmisyjne w zbliżającym się sezonie ligowym.

 

 

 

Mistrzostwa Europy, Grecja 2016:

 

 

Grupa A:

 

Francja – Rumunia 1-1 (Renou – Marica)

Hiszpania – Czechy 4-1 (Sanchez, Garay 2, Miguel – Sivok)

 

Rumunia – Hiszpania 1-2 (Pintille – Sanchez, Torres)

Czechy – Francja 1-1 (Sedlak – Polenz)

 

Francja – Hiszpania 2-1 (N’Zogbia, Klein – Iraola)

 

Awans: Hiszpania, Francja

 

 

Grupa B:

 

Ukraina – Włochy 0-1 (Testa, Borrelli-90, 7)

Niemcy – Szwecja 0-1 (Ibrahimovic)

 

Szwecja – Włochy 2-2 (Svensson, Dahlberg – Testa 2, Borrelli-90, 7, Andreoli-15, 6)

Niemcy – Ukraina 1-3 (Schulz – Fomin, Pshenychnyi, Zanevskyi)

 

Ukraina – Szwecja 0-3 (Eres, Holmen, Ehlersson)

Włochy – Niemcy 1-2 (Pasini, Borrelli-90, 7, Andreoli-16, 6 – Fischer 2)

 

Awans: Szwcja, Włochy

 

 

Grupa C:

 

Holandia – Szwajcaria 2-0 (Simons, Robben)

Turcja – Dania 0-1

 

Szwajcaria – Turcja 1-1 (Degen – Kose)

Dania – Holandia 1-1 (Bendtner – Frencken)

 

Holandia – Turcja 3-0 (Sneijder, de Haan 2)

Szwajcaria – Dania 1-2 (Zambrella – Bendtner, Lorentzen)

 

Awans: Holandia, Dania

 

 

Grupa D:

 

Finlandia – Anglia 1-1 (Manninen – Rose)

Armenia – Grecja 0-4

 

Grecja – Finlandia 2-1 (Arabatzis, Angelidis – Pukki)

Anglia –Armenia 2-0 (Rose, Jackson)

 

Armenia – Finlandia 0-3 (Bergoth, Eremenko, Pachajyan sam.)

Grecja – Anglia 1-1 (Arabatzis – Rose)

 

Awans: Grecja, Anglia

 

 

Ćwierćfinały:

 

Hiszpania – Włochy 2-0 (Sanchez 2 - Andreotti -90, 7, Borrelli-3, 6, kont.)

Szwecja – Francja 1-2 (Ibrahimovic – N’Zogbia, Le Tallec)

Holandia – Anglia 2-2, 4-3 k (de Haan, Sneijder – Jackson, Ryan)

Dania – Grecja 1-2 d. (Agger – Arabatzis 2)

 

 

Półfinały:

 

Hiszpania – Grecja 2-1 (Sanchez, Garay – Leontiou)

Francja – Holandia 2-1 (Brand, Klein – de Haan)

 

 

Finał:

 

Hiszpania – FRANCJA 0-0 3-4 k.

Odnośnik do komentarza

Początek letniego mercato oznaczał dla nas pewne zmiany w składzie, nikt znaczący nie ubył a wśród tych, którzy odeszli znaleźli się:

Alessio Melis do GAK za 6 000 000 €

Vincenzo Ciotti do Charleoi za 3 100 000 €

Christian Balzano do Bologny za 2 000 000 € i 30% następnego transferu

Simone Guerra do Frosione za 1 000 000 €

Daniele De Luca do Perugii za 1 600 000 € i 20% nastepnego transferu

a także 15 innych zawodników, na których odejściu nie zarobiłem ani grosza.

 

Do klubu trafili za to:

 

Giovanni Guarino (DM C, Włochy, 17) z Sambenedettese za darmo. Młody, obiecujący zawodnik choć pewnie za kilka lat skończy się na tym, ze sprowadziłem go tylko po to by zarobić na jego sprzedaży.

 

Marcelo Fiorentini (DM C, Włochy ,19) z Ravenny za darmo. Duży talent, świetne przygotowanie fizyczne, pracowity, świetnie czytający grę, materiał na klasowego defensywnego pomocnika.

 

Michele Cioffi (DM C, Włochy U-19, 21) z Pro Vercelli za darmo. Materiał na niezłego rozgrywającego, inteligentny zawodnik, który potrafi biegając dwa razy mniej od swoich odpowiedników wykonać dwukrotnie wieksza pracę.

 

Gianluca Gonella (GK, Włochy, 20) z Fiorentiny za darmo. Sprowadzony do roli 3-4 bramkarza, duże umiejętności, świetna szybkośc i refleks, słaby wyskok.

 

Giuseppe Castelini (S, Włochy U-21 5/6, 23) z Romy za darmo. Aż dziw bierze, że ten chłopak przez tyle lat nie dostał szansy w Romie, u mnie dostanie bo posiada wszystkie niezbędne atuty do stania się klasowym napastnikiem.

 

Mauro Aiello (AM LC, Włochy, 17) z Ascoli za darmo. melodia przyszłości. Wielka praca przed nim jeśli chce kiedykolwiek zagrać w pierwszym składzie, nie kosztował mnie nic wiec nic nie ryzykowałem ściągając go.

 

Filippo Pasquali (AM RC/ FC, Włochy 12/0, 24) z Arsenalu Londyn za 24 000 000 €. Transferowy hit tego lata, nie załuję wydanych na niego pieniędzy a przynajmniej nie zamierzam żałować, niezwykle wszechstronny zawodnik, świetny technicznie, inteligenty, silny, pracowity, można o nim pisać w samych superlatywach, obym nie zmienił zdania w trakcie sezonu.

 

Franco Esposito (DC, Włochy U-21 9/0, 24) z Arsenalu Londyn za 13 000 000 €. Wydaje mi się, że nieco przepłaciłem ale skoro zamierzałem dalej trzymac się zasady mówiącej o kupowaniu jedynie Włochów to czasami skazany byłem na przepłacenie. Pamiętając o zeszłorocznych kłopotach z zestawieniem formacji defensywnej, potrzebowałem klasowego zmiennika a Esposito wydawał się być kimś takim. Jego jedynym minusem była dosyć przeciętna jak na środkowego obrońce umiejętnośc krycia.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...