Skocz do zawartości

Dawno temu w Serie A


Rekomendowane odpowiedzi

W następnej kolejce wybieraliśmy się do 16 w tabeli Modeny, gospodarze byli o tyle w komfortowej sytuacji, że mimo kiepskiej pozycji spadek za bardzo im nie groził, gdyż ich przewaga nad 18 miejscem wynosiła 7 punktów. My musieliśmy wygrywać gdyż naciskające na nas zespoły nie zamierzały gubić punktów.

 

Początek należał do nas, doskonałych sytuacji nie potrafił wykorzystać Filippi a bomby Francesco Nanniego z najwyższym trudem wyłapywał Mirante. Po upływie 20 minut gospodarze zaczęli dochodzić do głosu i wraz z upływającym czasem osiągali coraz większą przewagę jednak dzięki dobrej postawie Valentiniego nie udało im się wyjść na prowadzenie.

Druga połowa rozpoczęła się tak jak pierwsza, od naszych ataków, z tą różnica, że udało nam się zdobyć bramkę, na strzał z dystansu zdecydował się Andreoli, po drodze tor lotu piłki zmienił Antonini a ta wpadła do siatki obok zaskoczonego Mirante. Na stratę bramki gospodarze zareagowali atakami na naszą bramkę, bliski wyrównania był Cearense ale jego strzał z bliskiej odległości Valentini zdołał sparować na rzut rożny. Otrząsnęliśmy się i w ostatnim kwadransie znów przeważaliśmy co udało nam się udokumentować drugą bramką, zbyt krótko wybita piłkę przez Mirante przejął Nanni, zagrał ją do Filippiego a ten strzałem po długim rogu ustalił wynik spotkania.

 

14.03.2015, Alberto Braglia

Serie A, 31 kolejka

Modena [16] – Casale [3] 0-2 (0-0)

0-1 Antonini (56)

0-2 Filippi (77)

MoM; Andreotti-8 (Casale)

 

Casale: Valentini – Riccio, Bucci (k), Romeo, Andreotti – F. Nanni, Andreoli, Silvestri (67. Borrelli), Antonini – Filippi, Milton (67. Grassi)

 

Widzów: 26159

 

 

Powołania:

Włochy U-21: Davide Grassi, Alberto Fiore

Włochy: Pasquale Andreotti, Andrea Antonini, Giuseppe Andreoli

Norwegia: Morten Hæstad

Polska: Rafał Kaźmierczak

 

 

Ostatnimi rozgrywkami, w których mieliśmy realne szanse na zwycięstwo był Puchar Włoch, w pierwszym półfinałowym meczu, który rozgrywaliśmy w Rzymie z drużyną giallorossich.

 

Gospodarze od początku zdecydowanie przeważali, od pierwszych minut pachniało bramką i w 13 minucie Pelle pięknym podkręconym strzałem ze skraju pola karnego dał Romie prowadzenie. 4 minuty później Chivu jeszcze efektowniej uderzył z rzutu wolnego podwyższając wynik. W pierwszej połowie na dobrą sprawę ani razu nie zagroziliśmy bramce rywali a prowadzenie gospodarzy mogło być z pewnością wyższe.

W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie, Roma grała w piłkę a my co najwyżej mogliśmy im w tym przeszkadzać i akurat w tym elemencie spisywaliśmy się przyzwoicie gdyż kolejnych bramek już nie straciliśmy. Sami mogliśmy się pokusić o zmniejszenie rozmiarów porażki ale Filippi nie wykorzystał sytuacji sam na sam.

 

18.03.2015, Olimpico

Puchar Włoch, półfinał, 1 mecz

Roma – Casale 2-0 (2-0)

1-0 Pelle (13)

2-0 Chivu (17)

MoM: Klein-8 (Roma)

 

Casale: Dazzi – Romeo, Bucci (k), Andreotti, Gallo – Kaźmierczak, Grassi, Silvestri, Antonini (68. M. Nanni) – Filippi, Milton (68. Soave)

 

Widzów: 81123

 

 

Andreoli wypadł z gry na 3 tygodnie.

 

Eliminacje ME U-21:

Włochy – Izrael 4-0 (Grassi- 90, 10, gol, MoM)

 

Eliminacje ME 2016:

Włochy – Izrael 1-0 (Pazzini, Andreotti-90, 6)

Polska – Dania 0-1 (Kaźmierczak-16, 6)

Chorwacja – Norwegia 1-0 (Hæstad-28, 7)

Odnośnik do komentarza

Fiorentina zajmowała 8 miejsce i ich szanse na dogonienie nas wyglądały mniej więcej tak jak nasze na mistrzostwo, mimo wszystko rywale mieli jeszcze o co grać gdyż dobra postawa w końcówce sezonu mogła zagwarantować im udział w europejskich pucharach. My musieliśmy żyć nadziejami, ze chociaż jedna z dwóch wyprzedzających nas drużyn pogubi punkty co pozwoliłoby nam na udział w Lidze Mistrzów bez konieczności rozgrywania eliminacji.

 

W pierwszej połowie za wiele na boisku się nie działo, nasza gra w ataku nie różniła się zbytnio od tej z meczu z Romą, naszych akcji było jak na lekarstwo ale Fiorentina atakowała jeszcze rzadziej, rywale pierwsza akcję przeprowadzili dopiero w 42 minucie i na nasze nieszczęście zakończyła się ona bramką zdobyta przez Sannibale.

Na początku drugiej połowy zaczęliśmy grać co najmniej przyzwoicie, stwarzać sobie sytuacje i od razu zaowocowało to wyrównującym golem, piłkę dośrodkowywał Andreotti, błąd popełnił bramkarz gości, Alamo wychodząc do niej gdyż ubiegł go Milton i strzałem głową wpakował ją do pustej bramki. Miałem nadzieję, ze ten gol podbuduje nas i poniesie do jeszcze lepszej gry, tak się jednak nie stało, kolejne minuty upływały na naszych chaotycznych i z łatwością rozbijanych próbach, dopiero w końcówce spotkania stworzyliśmy sobie dobrą okazję do objęcia prowadzenia ale strzał Miltona wylądował na poprzeczce. Rozpoczął się już doliczony czas gry i coraz mniej kibiców wierzyło w zwycięstwo, graliśmy jednak do końca, 2 doliczonej minucie raz jeszcze Milton znalazł się w dogodnej sytuacji, tym razem nie zdecydował się jednak na uderzenie ale odegrał do wbiegającego z prawej strony Filippiego, ten właściwie niekryty, uderzył w krótki róg nie dając Alamo szans na reakcję. Minutę później akcję lewym skrzydłem przeprowadził Borrelli, dośrodkował piłkę do Filippiego a ten ustalił wynik spotkania zostając niewątpliwie jego bohaterem.

 

29.03.2015, Natal Palli

Serie A, 32 kolejka

Casale [3] – Fiorentina [8] 3-1 (0-1)

0-1 Sannibale (42)

1-1 Milton (53)

2-1 Filippi (90+2)

3-1 Filippi (90+3)

kont. F. Nanni (7)

MoM; Filippi-9 (Casale)

 

Casale: Valentini – Andreotti, Bucci (k), Gallo, Conti – F. Nanni (7. Hæstad), Grassi (45. Borrelli), Silvestri, Antonini (73. M. Nanni) – Filippi, Milton

 

Widzów: 8251

 

 

Francesco Nanni z powodu pękniętych żeber nie zagra co najmniej przez miesiąc.

Corrado Bucci wypadł z gry na 2 tygodnie.

 

 

Sampdoria wciąż miała szanse na dogonienie nas, ich strata wynosiła 7 punktów i zwycięstwo przed własną widownią mogło ją znacznie zmniejszyć i sprawić, że nasza 3 pozycja stałaby się zagrożona, zwłaszcza, że na nasze straty punktów czekały także Milan i Palermo.

 

Pierwsza połowa była widowiskiem bezbarwnym i z punktu widzenia kibiców nieciekawym, byliśmy stroną przeważająca ale nie na tyle by udokumentować to bramką bo i nie mieliśmy ku temu zbyt wielu okazji, Sampdoria miała ich jeszcze mniej ale za to jedną doskonałą, w polu karnym Romeo faulował Caglianiego a jedenastkę wykorzystał Baros zapewniając tym samym gospodarzom prowadzenie do przerwy.

Na początku drugiej połowy Sampdoria miała doskonała okazje do podwyższenia prowadzenia ale Valentini w sobie tylko znany sposób obronił strzał Guzmana, po chwili to my mogliśmy strzelić bramkę ale po zgraniu Filippiego, Antonini nie potrafił w sytuacji sam na sam pokonać Perlica. Sampdoria kolejnej sytuacji już nie zmarnowała, piłkę na lewym skrzydle przejął Guzman, wpadł w pole karne i strzałem po długim rogu nie dał szans Valentiniemu. Po niecałych dziesięciu minutach zdołaliśmy wrócić do gry, w polu karnym faulowany był Milton a jedenastkę na bramkę zamienił Filippi. Nasza gra zaczynała się coraz bardziej układać, coraz częściej zaczęliśmy dochodzić do sytuacji bramkowych podczas gdy Sampdoria coraz bardziej skupiała się tylko na bronieniu wyniku, z każda minutą nasze ataki nasilały się ale nie potrafiliśmy zdobyć wyrównującej bramki, Sampdoria z każda minutą przybliżała się do zwycięstwa ale podobnie jak w meczu z Fiorentiną i tym razem graliśmy do końca, w 87 minucie długie podanie z linii obrony Filippi zdołał przejąć i zgrać do Antoniniego, ten uderzył z pierwszej piłki nie dając szans Petrlicowi i ratując nam jeden punkt.

 

5.04.2015, Luigi Ferraris

Serie A, 33 kolejka

Sampdoria [6] – Casale [3] 2-2 (0-1)

0-1 Baros kar. (40)

2-0 Guzman (49)

2-1 Filippi kar. (58)

2-2 Antonini (87)

kont. A. D’Agostino (35)

MoM; Antonini-8 (Casale)

 

Casale: Valentini – Andreotti, A. D’Agostino (35. Romeo), Gallo, Conti – Fiore(73. Hæstad), Grassi, Silvestri (k) (73. Borrelli), Antonini – Filippi, Milton

 

Widzów: 32594

Odnośnik do komentarza

W rewanżu z Romą to goście byli zdecydowanymi faworytami dzięki zwycięstwu 2-0 na własnym stadionie. Samo odrabianie dwubramkowej straty mogło się okazać zadaniem niemożliwym do zrealizowania biorąc pod uwagę nasze ostatnie mecze z Romą a my musieliśmy jeszcze uważać na to by bramki nie stracić gdyż to stawiałoby nas w sytuacji praktycznie bez szans.

 

Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, inicjatywa należała przeważnie do gości i to oni częściej niepokoili naszego bramkarza ale były fragmenty gry, w których to my mieliśmy przewagę, co więcej w 36 minucie odrobiliśmy część strat po tym jak Andreotti popisał się precyzyjnym uderzeniem z rzutu wolnego.

Na początku drugiej połowy stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji do wyrównania stanu dwumeczu, niestety ani Filippi ani Milton nie potrafili ich wykorzystać, po kwadransie gry Roma chyba ostatecznie przesądziła sprawę awansu, po długiej wymianie piłek w środku pola na strzał z ponad 30 metrów zdecydował się Klein, piłka odbiła się od słupka, potem od drugiego i zatrzepotała w siatce. W tym momencie znaleźliśmy się w trudniejszej sytuacji niż na początku meczu, do awansu potrzebowaliśmy 3 bramek a pozostawało nam na to niecałe pół godziny. Przez długi czas na boisku nic się nie działo, dopiero w końcówce ożywiliśmy się. W 86 minucie faulowany w polu karnym był Filippi i sam poszkodowany wykorzystał jedenastkę. W doliczonym czasie gry po dwójkowej akcji z Filippim bramkę zdobył Milton, potrzebowaliśmy jeszcze jednej ale czasu było już bardzo mało, zbyt mało.

 

8.04.2015

Puchar Włoch, półfinał, rewanż

Casale – Roma 3-1 (2-1)

1-0 Andreotti (36)

1-1 Klein (61)

2-1 Filippi kar. (86)

3-1 Milton (90+2)

MoM: Filippi-8 (Casale)

 

Casale: Valentini – Andreotti, A. D’Agostino, Gallo, Conti – Fiore (62. Hæstad), Grassi (62. Borrelli), Silvestri (k), Antonini (70. M. Nanni) – Filippi, Milton

 

Widzów: 12271

 

 

Palermo i Milan traciły do nas ledwo 3 punkty więc każda strata groziła nam spadkiem nawet na 5 miejsce na co pozwolić sobie nie mogliśmy, przegraliśmy w tym sezonie na wystarczająco wielu polach by dopisywać do tego brak kwalifikacji do Ligi Mistrzów. W wyjazdowym meczu z Udinese w każdym razie byliśmy faworytem.

 

W pierwszej połowie graliśmy niezwykle składnie, ofensywnie i przede wszystkim bardzo skutecznie, Udinese praktycznie nie miało okazji by opuszczać własną połowę ograniczając się tylko do bronienia dostępu do własnej bramki, nie wychodziło im to zbytnie i już do przerwy rozstrzygnęliśmy sprawę wyniku, dwie bramki Miltona, po jednej Filippiego i Hæstada, nasze wysokie prowadzenie było jak najbardziej zasłużone.

W drugiej połowie za wiele na boisku się nie działo ale warto było na niej pozostać choćby po to by oglądnąć piękną bramkę Borrelliego, który strzałem z prawie 30 metrów nie dał szans Lealowi. Gospodarzom najwyraźniej bardzo zależało na honorowym trafieniu, gdyż w końcówce gdy na boisku zwijał się z bólu Antonini postanowili nie wybijać piłki ale przeprowadzili akcję, po której bramkę zdobył Galli.

 

12.04.2015, Friuli

Serie A, 34 kolejka

Udinese [11] – Casale [3] 1-5 (0-4)

0-1 Milton (14)

0-2 Milton (18)

0-3 Filippi (26)

0-4 Hæstad (38)

0-5 Borrelli (79)

1-5 Galli (90)

kont. Grassi (42)

MoM; Milton-10 (Casale)

 

Casale: Valentini – Andreotti, A. D’Agostino, Gallo, Conti –Hæstad (58. De Luca), Grassi (42. Borrelli), Silvestri (k), Antonini – Filippi, Milton

 

Widzów: 24269

Odnośnik do komentarza

Marco Milton wypadł z gry na miesiąc.

 

W następnej kolejce mogliśmy znacząco przybliżyć się do zapewnienia sobie 3 miejsca, na nasz stadion przyjeżdżał 4 w tabeli Milan, tracący do nas 3 punkty. Jako, że po tym meczu do rozegrania pozostawały już tylko 3 kolejki to powiększenie przewagi do 6 punktów praktycznie gwarantowałoby nam udział w przyszłorocznych eliminacjach do Ligi Mistrzów.

 

Pierwsza połowa należała do gości choć nie była to wyraźna przewaga, uwidoczniała się posiadaniem piłki, liczbą stwarzanych sytuacji ale nie bramkami. Mój zespół również nie potrafił pokonać bramkarza gości i do przerwy po słabej grze bezbramkowo remisowaliśmy.

W drugiej połowie prezentowaliśmy się znacznie lepiej ale przez długi czas nic z naszej przewagi nie wynikało, Milan natomiast odgryzał się niebezpiecznymi kontrami ale Valentini radził sobie ze strzałami Pazziniego i Goriego. W 73 minucie piłkę przed polem karnym gości przejął Borrelli, zdecydował się na prostopadłe podanie do Fiore, z piłką minął się Marra a Fiore nie miał problemów z pokonaniem Cecha. 4 minuty później Borrelli znów wszedł w posiadanie piłki przed polem karnym gości, tym razem zdecydował się na uderzenie z dystansu, precyzyjnie uderzona piłka sprawiła, że Cech znów musiał wyjmować ją z siatki. W 84 minucie ostatecznie rozstrzygnęliśmy losy spotkania, po dośrodkowaniu Bucciego, Fiore strzałem z woleja zdobył swoją drugą bramkę.

 

19.04.2015, Natal Palli

Serie A, 35 kolejka

Casale [3] – Milan [4] 3-0 (0-0)

1-0 Fiore (73)

2-0 Borrelli (77)

3-0 Fiore (84)

MoM; Fiore-10 (Casale)

 

Casale: Valentini – Andreotti, Bucci (k), Gallo, Conti –Hæstad, G. D’Agostino (66. Andreoli), Silvestri (66. Borrelli), Antonini – Filippi, Fiore

 

Widzów: 12276

 

 

Fiore wypadł z gry na 3 tygodnie.

 

 

Uspokojeni ostatnim zwycięstwem przystępowaliśmy do spotkania z Lazio. Rywale mieli za sobą kolejny bardzo przeciętny sezon, w którym przez długi czas zagrożeni byli spadkiem a obecnie zajmowali 12 miejsce.

 

Pierwsza połowa była porywającym widowiskiem, wprawdzie to my mieliśmy cały czas inicjatywę, częściej atakowaliśmy ale rywale odgrażali się licznymi, niebezpiecznymi kontrami, zwłaszcza naszą lewą stroną, na której kiepsko spisywał się Bucci. To my pierwsi zdobyliśmy bramkę i to już w 6 minucie, kiedy to Antonioni potężnym strzałem ze skraju pola karnego pokonał Grazianiego. W 20 minucie było już 2-0, po dośrodkowaniu Hæstada bramkę strzałem z woleja zdobył Soave. Goście jednak nie składali broni i w 28 minucie zdobyli bramkę kontaktową, na prawym skrzydle rajdem popisał się Alves, dograł piłkę do Ben Arfy a ten silnym strzałem pokonał Valentiniego. 5 minut później był już remis, Sorrentino faulował w polu karnym Ben Arfę a jedenastkę wykorzystał Martelli. Nie minęły 3 minuty a sędzia odgwizdał kolejna jedenastkę, tym razem na naszą korzyść po tym jak faulowany był Antonini. Do rzutu karnego podszedł Filippi i pewnie go wykorzystał.

Druga połowa również obfitowała w efektowne zagrania i grad bramek. W 62 minucie goście ponownie wyrównali, lewym skrzydłem popędził Ben Arfa, dośrodkował piłkę, którą przejął N’Zogbia i strzałem głową pokonał Valentiniego. 4 minuty później sędzia odgwizdał kolejną jedenastkę, tym razem po faulu na Silvestrim, Filippi i tym razem się nie pomylił ponownie wyprowadzając nas na prowadzenie. 10 minut później po dośrodkowaniu Andreottiego bramkę zdobył Grassi i wierzyłem, że tym razem nie damy sobie wydrzeć zwycięstwa ale w 81 minucie moją pewnością zachwiał nasz były zawodnik, Antimo Iunco, który po kolejnym dograniu Ben Arfy nie dął szans Valentiniemu potężnie uderzając w róg bramki. Lazio wciąż miało szanse na odrobienie strat ale w 90 minucie Felipe faulował wychodzącego na czystą pozycję Filippiego za co obejrzał czerwoną kartkę, w 10 Lazio już nie zdołało przeprowadzić bramkowej akcji.

 

26.04.2015, Natal Palli

Serie A, 36 kolejka

Casale [3] – Lazio [12] 5-4 (3-2)

1-0 Antonini (6)

2-0 Soave (20)

2-1 Ben Arfa (28)

2-2 Martelli kar. (33)

3-2 Filippi kar. (36)

3-3 N’Zogbia (62)

4-3 Filippi kar. (66)

5-3 Grassi (76)

5-4 Iunco (81)

cz.k. Felipe (90) (Lazio)

MoM; Hæstad-8 (Casale)

 

Casale: Valentini – Sorrentino, Bucci (k) (63. A. D’Agostino), Gallo, Andreotti – Hæstad (82. De Luca), Andreoli, Silvestri, Antonini – Filippi, Soave (63. Grassi)

 

Widzów: 12200

Odnośnik do komentarza

Los postanowił pobawić się jeszcze z nami, na 2 kolejki przed zakończeniem sezonu wciąż zachowywaliśmy teoretyczne szanse na tytuł mistrzowski, w tym celu jednak zarówno Roma jak i Juventus musiały przegrywać a w to za bardzo nie wierzyłem. Na nas czekał wyjazdowy mecz z solidnie spisującym się Chievo.

 

Początek pierwszej połowy należał do nas ale to goście objęli prowadzenie, błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Conti, przejął ją Bissoli i po solowym rajdzie pokonał Valentiniego. Kilka minut później na strzał z ponad 25 metrów zdecydował się Novelli, piłka uderzona wprawdzie w środek bramki sprawiła Valentiniemu na tyle kłopotów, ze nie zdążył uchronić nas przed stratą drugiej bramki. rzuciliśmy się do odrabiania strat ale w przeciwieństwie do gospodarzy raziliśmy nieskutecznością i do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Na początku drugiej połowy powinniśmy nie tylko zdobyć kontaktową bramkę ale i wyrównać ale Filippi i Grassi nie potrafili z najbliższej odległości wepchnąć piłki do siatki. Atakowaliśmy przez cała drugą połowę a rywale ograniczali się do przeszkadzania nam, udawało im się to do 90 minuty, kiedy to po prostopadłym podaniu Borrelliego, Grassi zdobył kontaktową bramkę, na strzelenie kolejnych było już jednak za późno.

 

3.05.2015, Bentegodi

Serie A, 37 kolejka

Chievo [9] – Casale [3] 2-1 (2-0)

1-0 Bissoli (14)

2-0 Novelli (21)

2-1 Grassi (90)

kont. Valentini (61) (Casale)

MoM; Proto-8 (Chievo)

 

Casale: Valentini (61. Dazzi) – Andreotti, Bucci (k), Gallo, Conti – Hæstad, Andreoli (45. Borrelli), Silvestri, Antonini – Filippi, Soave (45. Grassi)

 

Widzów: 22595

 

 

Valentini wypadł z gry na 2 tygodnie.

 

 

Sprawa tytułu przed ostatnią kolejką wciąż nie była wyjaśniona ale nas już nie dotyczyła. Rozstrzygnięcie miało za to zapaść w sposób wręcz wymarzony dla kibiców. Tracąca 1 punkt do Juventusu, Roma podejmowała głównych rywali na własnym boisku. Dla nas ostatnia kolejka nie miała żadnego znaczenia i jedyną stawką meczu przed własną widownią Treviso było efektowne zakończenie sezonu i pożegnanie się z kibicami.

 

Pierwsza połowa nie była szczególnym widowiskiem i obie drużyny sprawiały wrażenie jakby myślami były na wakacjach. Przeważaliśmy wprawdzie ale skuteczność nie była naszą najmocniejszą stroną i do przerwy bezbramkowo remisowaliśmy.

Druga połowa przez długi czas była równie nudnym widowiskiem co pierwsza, obudziliśmy się z letargu dopiero w końcówce i to wystarczyło do pokonania Treviso, najpierw obrońcom gości urwał się Grassi i pokonał Ferrarę, po chwili po podaniu Silvestriego bramkę strzałem w krótki róg zdobył Filippi. W niezbyt imponujący sposób zakończyliśmy rozgrywki, które były dla nas pasmem porażek na wszystkich frontach.

 

10.05.2015, Natal Palli

Serie A, 38 kolejka

Casale [3] – Treviso [14] 2-0 (0-0)

1-0 Grassi (81)

2-0 Filippi (85)

kont. Andreotti (85)

MoM; Dazzi-8 (Casale)

 

Casale: Dazzi – Andreotti (84. Romeo), Bucci (k), Gallo, Conti – Kaźmierczak (67. De Luca), Andreoli, Borrelli, Antonini (45. Silvestri) – Filippi, Grassi

 

Widzów: 6746

Odnośnik do komentarza

W bitwie na Stadio Olimpico Roma pokonała Juventus 1-0 po bramce Ruggieriego i tym samy wywalczyła tytuł mistrzowski po 8 latach przerwy.

 

Tabela SERIE A po zakończeniu sezonu:

| Poz   | Inf   | Zespół		 | M	 | Z	 | R	 | P	 | ZdG   | StG   | R.B.  | Pkt   | 
| -----------------------------------------------------------------------------------------------| 
| 1.	| M	 | Roma		   | 38	| 22	| 12	| 4	 | 64	| 32	| +32   | 78	| 
| 2.	| CL	| Juventus Turyn | 38	| 22	| 10	| 6	 | 62	| 28	| +34   | 76	| 
| 3.	| CL	| CASALE		 | 38	| 21	| 10	| 7	 | 76	| 37	| +39   | 73	| 
| 4.	| CL	| Palermo		| 38	| 18	| 12	| 8	 | 64	| 39	| +25   | 66	| 
| 5.	| U	 | Milan		  | 38	| 20	| 6	 | 12	| 60	| 36	| +24   | 66	| 
| 6.	| U	 | Sampdoria	  | 38	| 17	| 12	| 9	 | 51	| 39	| +12   | 63	| 
| 7.	| I	 | Inter		  | 38	| 16	| 13	| 9	 | 59	| 40	| +19   | 61	| 
| 8.	| I	 | Chievo		 | 38	| 17	| 9	 | 12	| 52	| 48	| +4	| 60	| 
| 9.	|	   | Parma		  | 38	| 15	| 13	| 10	| 54	| 49	| +5	| 58	| 
| 10.   |	   | Fiorentina	 | 38	| 15	| 9	 | 14	| 45	| 49	| -4	| 54	| 
| 11.   |	   | Udinese		| 38	| 11	| 15	| 12	| 42	| 47	| -5	| 48	| 
| 12.   |	   | Reggina		| 38	| 12	| 10	| 16	| 44	| 49	| -5	| 46	| 
| 13.   |	   | Lazio		  | 38	| 11	| 13	| 14	| 57	| 63	| -6	| 46	| 
| 14.   |	   | Ascoli		 | 38	| 11	| 12	| 15	| 45	| 51	| -6	| 45	| 
| 15.   |	   | Treviso		| 38	| 11	| 10	| 17	| 44	| 59	| -15   | 43	| 
| 16.   |	   | Cesena		 | 38	| 8	 | 14	| 16	| 41	| 61	| -20   | 38	| 
| 17.   |	   | Genoa		  | 38	| 9	 | 7	 | 22	| 33	| 54	| -21   | 34	| 
| 18.   | S	 | Modena		 | 38	| 8	 | 7	 | 23	| 33	| 56	| -23   | 31	| 
| 19.   | S	 | Crotone		| 38	| 4	 | 14	| 20	| 32	| 77	| -45   | 26	| 
| 20.   | S	 | Bologna		| 38	| 2	 | 12	| 24	| 33	| 77	| -44   | 18	|

 

 

 

Młody Piłkarz Roku: 1. Massimiliano Marchetti (Palermo), 2. Gabriele Filippi, 3. Antonio Novelli (Chievo)

 

Piłkarz Roku: 1. Zlatan Ibrahimovic (Juventus), 2. Francisco Sala (Roma), 3. Victor Obinna (Roma)

 

Manager Roku: 1. Roberto Olabe (Roma), 2. ja, 3. Dellio Rossi (Juventus)

 

Jedenastka Roku: Ivan Pelizzoli (Reggina) – Pasquale Andreotti, Philippe Senderos (Juventus), Edu Dracena (Palermo), Giorgio Chiellini (Inter) – Cristiano Ronaldo (Inter), Lassana Diarra (Juventus), Marko Bozic (Treviso), Francisco Sala (Roma) – Zlatan Ibrahimovic (Juventus), Marco Milton

Mario Petrlic (Sampdoria), Daniele Magnani (Reggina), Andrea Antonini, Sergio Aguero (Milan), Gabriele Filippi

 

Król Strzelców: 1. Zlatan Ibrahimovic (Juventus)- 26, Massimiliano Marchetti (Palermo)-19, Gabriele Filippi-16

 

Obcokrajowiec Roku: 1. Francisco Sala (Roma), 2. Zlatan Ibrahimovic (Juventus), 3. Cristiano Ronaldo (Inter)

 

Włoski Piłkarz Roku: 1. Marco Milton, 2. Andrea Caracciolo (Palermo), 3. Stefano Cagliani (Sampdoria)

 

Bramkarz Roku: 1. Ivan Pelizzoli (Reggina), 2. Mario Petrlic (Sampdoria), 3. Francesco Valentini

 

Obrońca Roku: 1. Pasquale Andreotti, 2. Edu Dracena (Palermo), 3. Philippe Senderos (Juventus)

 

Bramka Sezonu: 1. Marco Milton vs Genoa, 2. Cristino Ronaldo (Inter) vs Ascoli, 3. Oscar Trejo (Bologna) vs Modena

Odnośnik do komentarza

Otrzymaliśmy 19 500 000 € za prawa do transmisji meczów Ligi Mistrzów.

 

 

Liga Mistrzów:

Liverpool – Arsenal 2-1

 

Puchar UEFA:

Middlesbrough – Lazio 3-0

 

 

Ligie Europejskie:

 

Anglia:

1. Liverpool, 2. Arsenal, 3. Chelsea … 18. Bristol City, 19. Leeds, 20. Blackburn

Puchar Anglii: Barnsley

Puchar Ligii: Liverpool

 

Francja:

1. Nantes, 2. Bordeaux, 3. Auxerre … 18. Nancy, 19. Reims, 20. Cannes

Puchar Francji: Nimes

Puchar Ligi: Montpellier

 

Hiszpania:

1. Barcelona, 2. Real Madryt, 3. Villarreal … 18. Celta, 19. Castillo, 20. Osasuna

Puchar Hiszpanii: Barcelona

 

Polska:

1. Wisła Kraków, 2. Legia, 3. Korona … 15. ŁKS Łódź, 16. Wisła Płock

Puchar Polski: Wisła Płock

 

 

Powołania:

Włochy U-21: Alberto Fiore, Francesco Nanni

Włochy: Pasquale Andreotti, Andrea Antonini, Sandro Conti, Giuseppe Andreoli

Norwegia: Morten Hæstad

Polska: Rafał Kaźmierczak

 

 

Eliminacje ME U-21:

Włochy – Azerbejdżan 6-0 (F. Nanni-65, 8, asysta, Fiore-65, 8, gol)

 

Eliminacje EURO 2016:

 

Wyspy Owcze – Polska 1-1 (Kasprzycki)

Norwegia – Gruzja 2-1 (Hæstad-18, 7, gol)

Włochy – Azerbejdżan 3-0 (Ruggeri, Pazzini, Minardi)

 

Eliminacje ME U-21:

Włochy – Bośnia i Hercegowina 3-0 (Nanni-62, 7, Fiore-62, 7, gol)

 

Eliminacje EURO 2016:

 

Włochy – Bośnia i Hercegowina 3-0 (Rosami, Pazzini, Rossini)

Szwecja – Polska 1-0

Norwegia – Hiszpania 0-1 (Hæstad-77, 6)

Odnośnik do komentarza

Statystyki większości zawodników są niepełne gdyż na początku sezonu wyczyściło mi prawie całą historię gry.

 

 

Bramkarze:

 

Francesco Valentini (GK, Włochy U-21 2/0, 24) [7,10 40-49-9] – znaczna obniżka formy w porównaniu do poprzednich sezonów ale wciąż bardzo równa, solidna gra, w przyszłym sezonie musiał się jednak bardziej starać jeśli chciał zachować miejsce między słupkami.

 

Ivan Dazzi (GK, Włochy, 29) [7,50 11(1)-7-6] – świetna forma zmiennika Valentiniego, zwłaszcza w lidze, gdzie w 7 meczach puścił zaledwie jedną bramkę.

 

Vincenzo Mancini (GK, Włochy, 19) [6,50 2-2-1] – młody wychowanek klubu, zdążył zadebiutować w pierwszym zespole ale czekał go ogrom pracy jeśli chciał na stałe zagościć w pierwszym składzie.

 

 

Obrońcy:

 

Pasquale Andreotti (D RC, Włochy 4/0, 21) [7,33-39-6-6] – jeden z tych zawodników, którzy podnieśli swe umiejętności w stosunku do poprzedniego sezonu, Pasquale świetnie radził sobie zarówno w środku jak i na boku obrony, bardzo przydatny w ofensywie o czym świadczy liczba bramek i asyst.

 

Corrado Bucci (D/DM L, MC, Włochy 3/0, 23) [7,08 39-0-6] – nie tak dobry jak rok temu ale wciąż na dobrym poziomie choć zdarzały mu się wpadki. Zadebiutował w reprezentacji i miałem nadzieję, że dobra gra w przyszłym sezonie pozwoli mu nie grywać regularnie.

 

Sandro Conti (D RC, Włochy 7/0, 220 [7,24 37-0-3] – podobnie jak Bucci grał słabiej w tym sezonie ale to wciąż był bardzo wysoki poziom. Z nim w składzie o środek obrony nie musiałem się martwić przez lata.

 

Paolo Gallo (D/DM C, Włochy 5/0, 22) [7,00 31-0-2] – duża obniżka formy ale wpływ na to miała poważna kontuzja doznana w trakcie sezonu. W końcówce sezonu rósł w oczach i dało się zauważyć, że wraca do swej optymalnej dyspozycji.

 

Mario Toscano (D RC, Włochy U-19, 19) [6,75 15(1)-0-1] – wychowanek klubu, który z powodu licznych kontuzji partnerów często dostawał szanse w obecnym sezonie, spisywał się bardzo nierówno ale drzemie w nim duży potencjał.

 

Davide Sorrentino (D/DM/AM R, Włochy U-21 6/0, 23) [7,07 13(1)-0-1] – zawodnik, który dużo zyskał na kontuzjach partnerów, poprzedni sezon był dla niego nieudany ale w obecnych rozgrywkach spisywał się co najmniej przyzwoicie zapewniając sobie miejsce w składzie na przyszły sezon.

 

Danilo Romeo (D RC, Włochy U-21 3/0, 22) [6,71 10(4)-0-1] – przegrał rywalizację z Sorrentino o miejsce w składzie, jego transfer do Norwich City był już zaklepany.

 

Andrea D’Agostino (D/DM L, Włochy U-21 5/1, 29) [6,80 8(2)-0-1] – jako zmiennik Bucciego spisywał się zdecydowanie lepiej niż w zeszłorocznych rozgrywkach, musiałem się jednak powoli rozglądać za wzmocnieniami lewej strony defensywy, gdyż Andrea nie był już młodym zawodnikiem a siedzenie na ławce niezbyt mu odpowiadało.

 

Tiaziano Riccio (D RLC, Włochy, 17) [8,00 1-0-0] – przymusowy debiut w pierwszym składzie tego młodego zawodnika wypadł znakomicie, wielki talent.

 

 

Pomocnicy:

 

Andrea Antonini (DM C, Włochy 2/0, 22) [7,15 41-8-7] – podobnie jak większość zawodników nie spisywał się tak świetnie jak w poprzednim sezonie ale na jego formę nie mogłem narzekać, dostrzegł ją też selekcjoner Squadra Azzurra, umożliwiając mu debiut w barwach narodowej reprezentacji.

 

Giuseppe Andreoli (AM LC, Włochy 9/0, 23) [7,08 30(2)-2-6] – częste urazy przez cały sezon uniemożliwiały mu osiągnięcie zeszłorocznej formy, spisywał się jednak przyzwoicie rzadko kiedy mnie rozczarowując.

 

Lorenzo Silvestri (DM C, Włochy 1/0, 23) [7,26 26(1)-1-3] – jeden z tych, którzy utrzymali poziom prezentowany w ubiegłym sezonie choć również nie oszczędzały go kontuzje.

 

Francesco Nanni (AM RC, Włochy U-21 2/0, 20) [7,12 26-3-8] – znaczny postęp w porównaniu do zeszłorocznych rozgrywek kiedy to był zmiennikiem, głównie w środku pola, teraz grywał jako prawy skrzydłowy i udowadniał, że to pozycja stworzona dla niego.

 

Mauro Borrelli (DM/AM LC, Włochy U-21 5/0, 22) [7,17 22(14)-3-5] – mimo iż często był zmiennikiem to do jego gry nie mogę mieć żadnych zastrzeżeń, jedyny chyba zawodnik, któremu nie przydarzały się słabe mecze. Zawsze wnosił sporo ożywienia do naszej gry.

 

Davide Grassi (AM LC/FC, Włochy U-21 2/2, 19) [7,24 21(13)-8-8] – świetny sezon tego młodego zawodnika, nie zawodził zarówno na skrzydle jak i w ataku. Jeszcze rok temu grywał ogony, obecnie był wartościowym zawodnikiem pierwszego składu i z roku na rok czynił bardzo duże postępy.

 

Morten Hæstad (AM RC/FC, Norwegia 41/11, 28) [6,71 10(21)-3-6] – w skutek dobrej gry Nanniego stracił miejsce w pierwszym składzie, który nigdy nie było za pewne. Teraz zagrożona była także jego pozycja w klubie i transfer do innego klubu był bardzo prawdopodobny.

 

Rafał Kaźmierczak (AM R, Polska 7/0, 22) [6,71 10(7)-0-4] – przyszły sezon będzie chyba ostatnim, w którym dam mu szanse bo czekanie na wybuch formy u Kaźmierczaka zaczyna mi się dłużyć.

 

Mauro Nanni (M LC, Włochy U-19, 22) [6,91 5(6)-1-2] – dołączył do nas w styczniu i miał bardzo bobry start, później było nieco gorzej ale kilkom występami udowodnił, że może być w przyszłości świetnym zawodnikiem.

 

Daniele De Luca (AM RC/FC, Włochy, 22) [6,54 2(11)-2-2] – łatał dziury w pomocy i ataku, zaliczył kilka niezłych występów choć przeważnie dostawał zbyt mało czasu by pokazać pełnie swych umiejętności.

 

Gaetano D’Agostino (AM LC, Włochy 1/0, 33) [6,33 1(2)-0-0]- poważna kontuzja i kilka mniejszych urazów wyeliminowały go z gry prawie na cały sezon, z racji swego doświadczenia miał pozostać w klubie co najmniej do końca kontraktu.

 

Damiano Serra (AM LC/FC, Włochy, 17) [6,00 0(3)-0-0] – młodziutki wychowanek klubu o wielkim potencjale, na razie niczym wielkim nie zaimponował w pierwszym składzie ale przyszłość miała należeć do niego.

 

 

Napastnicy:

 

Gabriele Filippi (AM/F C, Włochy 4/1, 22) [7,37 34(1)-22-4] – kto wie jak potoczyłby się dla nas ten sezon, gdyby Filippiego omijały kontuzje, stało się niestety inaczej a sam zawodnik zanotował znaczny spadek formy w porównaniu do poprzedniego sezonu, no ale te nieszczęsne kontuzje…

 

Marco Milton (S, Włochy, 28) [7,38 29(3)-20-5] – gdy kontuzjowany był Filippi, Milton przejął jego rolę i często w pojedynkę rozstrzygał losy spotkania, niestety nie dane im było zbyt często pograć razem bo gdy tylko Filippi się wyleczył u lekarza wylądował Milton.

 

Alberto Fiore (AM R/ FC, Włochy U-21 9/2, 20) [6,94 23(9)-10-4] – sezon nieco lepszy od poprzedniego ale to nie było jeszcze to, na wyczekiwany boom formy musiałem poczekać do przyszłorocznych rozgrywek.

 

Pasquale Soave (S, Włochy, 21) [6,56 6(12)-3-0] – podobnie jak Fiore nie poczynił oczekiwanych postępów w porównaniu do zeszłorocznych rozgrywek.

Odnośnik do komentarza

W rankingu klubów europejskich awansowaliśmy o 5 pozycji na miejsce 18, nowym liderem został Liverpool.

 

Zarząd ogłosił rozbudowę stadionu o 1900 miejsc siedzących, prace mają trwać 3 miesiące i do tego czasu część trybuny będzie zamknięta ograniczając liczbę widzów do 10000.

 

Rok zakończyliśmy z ponad 10 000 000 € dochodu co powiększyło nasz stan konta do 35 000 000 €. Zarząd postanowił udostępnić mi budżet transferowy w wysokości 40 000 000 €.

 

 

Gabriele Filippi po raz kolejny wybrany został przez kibiców naszego klubu piłkarzem roku.

 

Do zespołu dołączyło 21 nowych juniorów.

 

Otrzymaliśmy 20 000 000 € za prawa do transmisji meczów Serie A.

 

 

Z początkiem letniego marcato klub opuściło 11 piłkarzy, z którymi nie przedłużyłem kontraktu, a których nazwiska do tej pory nie przewinęły się w opowiadaniu. Ponadto z klubem rozstali się:

 

Michał Cichosz odszedł z klubu.

Damien Plessis do Mainz za darmo.

Massimo Moroni do Sanremese za darmo.

Fabrizio Masero do Ivrey za darmo.

Michele Piazza do Cerki za darmo.

Danilo Romeo do Norwich za 3 400 000 €.

Paolo Baldini do MK Dons za 2 800 000 €.

Salvatore Di Mauro do Vicenzy za 3 000 000 €.

Emanuele Rossini do Genoy za 1 000 000 €.

Morten Hæstad do Manchesteru City za 3 100 000 €.

Marco Nanni do Maceratese za 300 000 €.

Paolo Rossi do Ceseny za 800 000 €.

Simone Agostinelli do Chievo za 1 300 000 €.

Ivan Dazzi do Genoy za 3 500 000 €.

Vittorio Bruni do Lyonu za 2 500 000 € i 30% wartości następnego transferu.

 

W klubie pojawili się za to:

 

Jacopo Pellegrini (D/DM L, Włochy, 20) z Parmy za darmo. Utalentowany obrońca aczkolwiek nie prezentujący jeszcze ligowego poziomu.

 

Pietro Pipolo (GK, Włochy U-19, 29) z Rapidu za darmo. Nasz były bramkarz wracał na stare śmieci. Przygodę z austriacką piłka mógł uznać za udaną, gdyż w Rapidzie prezentował niezwykle wysoki poziom, teraz miał konkurować o miejsce w pierwszym składzie z Valentinim i nie był skazany na porażkę.

 

Vincenzo Ciotti (MC, Włochy, 18) z Treviso za darmo. Utalentowany młodzian ale długa droga przed nim, na razie miał solidnie pracować na treningach a ja miałem się przyglądać jego rozwojowi.

 

Massimo Magnani (DM, M RC, Włochy, 19) z Padovy za 5 000 000 €. Spory talent, zawodnik bardzo wszechstronny, świetny drybling i dośrodkowanie, niezwykle kreatywny.

 

Roberto Marini (S, Włochy U-21 4/1, 23) z Catanii za darmo. Świetny drybler, niezwykle szybki, do tego błyskotliwy i potrafiący się znaleźć w polu karnym. Miał rywalizować o miano pierwszego zmiennika wśród napastników a nawet o miejsce w pierwszym składzie.

 

Erminio Rullo (D/DM/M L, Włochy 3/1, 31) z Lecce za 775 000 €. Niezwykle doświadczony obrońca o wciąż dużych umiejętnościach, miał rywalizować z Buckim o miejsce w pierwszym składzie.

 

Alessio Melis (S, Włochy, 23) z Vicenzy za darmo. Nie tak utalentowany jak Marini ale moi skauci widzieli u niego duże pole do rozwoju, szybki, dobry w walce w powietrzu, obdarzony dobrymi warunkami fizycznymi.

Odnośnik do komentarza

Z klubem pożegnało się dwóch członków naszego sztabu trenerskiego, Claudio Selmi i Robert Kindt, pojawili się za to:

Lucio (Asystent, Brazylia 143/2, 37).

Fabio Cola (Obserwator, Włochy, 530 z Parmy za 120 000 €.

Dirk Kuyt (Trener, Holandia 88/38, 34)

Francesco Nigro (Fizjoterapeuta, Włochy, 47) z Sampdorii za 275 000 €.

 

Pasquale Soave został wypożyczony na cały sezon do Treviso za 1 000 000 €.

Genoa na zasadzie wypożyczenia pozyskała Daniele De Luce za 500 000 €.

Andrea Bonvissuto przeszedł do Alto Adige za 200 000 €.

 

Gdy Portugalski Związek Piłki Nożnej po raz kolejny zaproponował mi posadę selekcjonera narodowej jedenastki bez chwili zastanowienia odrzuciłem ich ofertę jednak gdy podobna oferta spłynęła z Meksyku miałem znacznie większy dylemat. Dzielenie czasu między klub a reprezentacje nie uważałem za dobre rozwiązanie dla żadnej ze stron, zdecydowałem się jednak zaryzykować i podjąć wyzwanie, z dniem 2 sierpnia zostałem nowym selekcjonerem reprezentacji Meksyku.

Meksyk był aktualnym zwycięzca Copa America choć wcześniejszych lat nie mógł zaliczyć do udanych, w Mistrzostwach Świata odpadał już fazie grupowej bądź w ogóle się do nich nie kwalifikował, w najbliższym nie czekał go jednak udział w żadnych spotkaniach o punkty, Meksykański Związek podpisując ze mną roczną umowę za podstawę do przedłużenia kontraktu uznał dobrą postawę w meczach sparingowych.

 

Losowanie par trzeciej rundy kwalifikacyjnej do Ligi Mistrzów była dla mnie niezwykle szczęśliwe i nie chodzi tu o klasę przeciwnika ale kraj, z którego się wywodził. Wylosowaliśmy mistrza Polski, prowadzoną przez Tomasza Kulawika Wisłę Kraków, z wielką radością myślałem o wyjeździe do Polski choć pierwszy mecz mieliśmy rozegrać na własnym stadionie.

Jeszcze przed pierwszym meczem rozegraliśmy trzy sparingi, w których za przeciwników mieliśmy Alessandrię, Ajax i Pro Vercelli.

 

Casale – Alessandria 9-0 (4-0)

Filippi 2, Marini 2, Magnani 2, Milton 2, G. D’Agostino

 

Casale – Ajax 3-1 (1-0)

Marini, Melis, M. Nanni – Abels

 

Casale – Pro Vercelli 4-1 (2-0)

Milton, Andreotti, Borrelli, Gallo – Ferrara

Odnośnik do komentarza

12.08.2015, Casale

 

Do startu ligi pozostawał miesiąc, Wisła pod względem przygotowania do sezonu mogła czuć się komfortowo, gdyż od 3 tygodni uczestniczyła w ligowych rozgrywkach a przygotowania do sezonu rozpoczęła półtora miesiąca temu. Z kronikarskiego obowiązku odnotować trzeba, że w krótkim okresie przygotowawczym nie ominęły nas kontuzję, Mario Toscano z powodu uszkodzenia stawu skokowego miał pauzować jeszcze przez miesiąc, Alberto Fiore złamał kostkę i wrócić na boiska miał za 2-3 miesiące, Erminio Rullo tuz przed meczem doznał zatrucia pokarmowego, w pełni formy nie byli też Andreoli i Silvestri. Nie były to osłabienia, które mogłyby przyprawić mnie o ból głowy, kadrę w tym sezonie mieliśmy wyjątkowo szeroką więc z skompletowaniem składu na mecz z Wisła nie było problemu. Cel był jeden, wywalczyć sobie pokaźną zaliczkę przed rewanżem.

 

Wisła od początku sprawiała dobre wrażenie i już w pierwszej minucie stworzyła sobie dogodną okazję do objęcia prowadzenia ale Valentini obronił strzał Jankowskiego. My pierwsza akcję przeprowadziliśmy w 11 minucie i od razu zakończyła się ona zdobyciem bramki, piłkę w sodoku pola przejął Francesco Nanni, od razu zdecydował się na zagranie jej do wychodzącego na wolne pole Mariniego, ten popędził sam na bramkę i lobem pokonał Stasiaka. W kolejnych minutach o dziwo Wisła wciąż była zespołem częściej atakującym, groźnie uderzali Jankowski i Smoliński ale Valentini był na posterunku, my również mieliśmy okazję do zdobycia bramki, Mariniego w rajdzie na bramkę w ostatniej chwili zatrzymał Celeban a uderzenie z ostrego kąta Grassiego, Stasiak z najwyższym trudem sparował na rzut różny. W 39 minucie Wisła wyrównała stan meczu, Pawlak zagrał na lewe skrzydło do Małkowskiego, ten mocno, po ziemi podał do Jankowskiego, który podkręconym strzałem pokonał Valentiniego. Do przerwy nie miałem powodów do zadowolenia.

Początek drugiej połowy nie przyniósł korzystnej zmiany w naszej grze, ograniczyliśmy wprawdzie ataki rywali ale sami nie potrafiliśmy się zdobyć na przeprowadzenie skutecznej akcji. W 69 minucie kontuzji doznał bramkarz Wisły, Stasiak, trener krakowian wykorzystał wcześniej wszystkie przysługujące mu zmiany i między słupkami stanąć musiał pomocnik, Wróblewski a goście do końca spotkania radzić musieli sobie w dziesiątkę. Postanowiłem nie czekać ze zmianami, na boisku w tym samym momencie pojawili się Magnani, G. D’Agostino i Milton, ich wejście do gry miało dać nam kopa i pozwolić w ostatnich 20 minutach na co najmniej jedno-bramkowe zwycięstwo. Początkowo zmiany nie dawały pożądanego rezultatu ale w ostatnich 10 minutach spotkania rozpoczęła się nawałnica. W 81 minucie Marini wyłożył Miltonowi piłkę jak na tacy a ten nie zmarnował okazji, 5 minut później sytuacja się powtórzyła, znów bardzo dobre podanie Martiniego otworzyło Miltonowi drogę do bramki i pozwoliło mu uzyskać drugie trafienie. W 90 minucie na lewym skrzydle rajd przeprowadził Gaetano D’Agostino, po minięciu Ostrowskiego zacentrował piłkę do Matiniego a ten strzałem z ostrego kąta podwyższył wynik. Nie był to jednak koniec emocji, w doliczonym czasie gry Marini zaliczył trzecią asystę a Milton skompletował hat-tricka. Wysokie zwycięstwo, odniesione co prawda w bardzo szczęśliwych okolicznościach, jasno wskazywało na faworyta przed rewanżem.

 

Natal Palli, widzów: 7533

Liga Mistrzów, 3 faza kwalifikacyjna, 1 mecz

Casale [iTA] – Wisła Kraków [POL] 5-1 (1-1)

11’ Marini (1-0)

21’ Augustyniak (Wisła) kont.

39’ Jankowski (1-1)

69’ Stasiak (Wisła) kont.

81’ Milton (2-1)

86’ Milton (3-1)

90’ Marini (4-1)

90+2’ Milton (5-1)

MoM: Marini (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7], Bucci (k) [7], Gallo [8], Conti [7] – F. Nanni [7] (69’ Magnani [7] ), Grassi [7] (69’G. D’Agostino [8] ), Borrelli [8], Antonini [8] – Filippi [7] (69’ Milton [9] ), Marini [10]

Odnośnik do komentarza
Milton w końcówce pozbawił szans krakowian chociaż na jakąś mobilizację w rewanżu. Można prosić o jego profil ?:>

 

Marco Milton

 

 

Do rewanżu pozostawało 2 tygodnie, musieliśmy jakoś wykorzystać ten czas ale też zbytnio nie szarżować z budowaniem formy, do ligi pozostawało sporo czasu i zbyt szybkie osiągnięcie optymalnej formy mogło oznaczać zbyt szybkie jej utracenie. Zakontraktowałem jeszcze jednego sparingpartnera, którym była Borussia Dortmund.

 

Casale – Borussia Dortmund 7-0 (4-0)

Marini 2, Antonini, Andreotti, Melis, Milton, M. Nanni

 

 

W reprezentacji Meksyku moim jedynym współpracownikiem był odpowiedzialny za reprezentację młodzieżową Ricardo Diaz (Meksyk, 41) , Nie zamierzałem kończyć z nim współpracy ani wchodzić mu w paradę, drużyna młodzieżową nie była moją działką, co najwyżej, od czasu do czasu zamierzałem podkradać Diazowi co bardziej utalentowanych zawodników, których zresztą, na pierwszy rzut oka, nie było zbyt wielu. Potrzebowałem natomiast współpracownika, który pomógł by mi w prowadzeniu narodowej jedenastki, zakrojone na szeroką skalę poszukiwania asystenta nie przynosiły powodzenia, każdy kolejny kandydat odmawiał mi współpracy, w końcu wybór padł na wielce doświadczonego jako piłkarz ale kompletnie zielonego jako trener, legendę meksykańskiej piłki, Rafaela Marqueza (Meksyk 135/9, 36).

Odnośnik do komentarza

Rozlosowano pary pierwszej rundy Pucharu Włoch, naszym rywalem będzie Lazio Rzym ale do pierwszego meczu, który rozegramy na własnym stadionie ponad 3 miesiące.

 

Za faworyta do tytułu mistrzowskiego uznano Juventus (2-1) a w następnej kolejności Romę (3-1), Milan (5-1), Palermo i Casale (12-1) i Inter (20-1).

 

Powołania:

Włochy: Pasquale Andreotti, Andrea Antonini, Giuseppe Andreoli

Polska: Rafał Kaźmierczak

 

 

26.08.2015, Kraków

 

Na rewanż z Wisłą wybieraliśmy się pewni swego, wynik pierwszego spotkania jednoznacznie wskazywał faworytów do awansu i z całym szacunkiem dla Wisły ale nie był to zespół tej klasy aby odrobić cztero-bramkową stratę do jednego z czołowych włoskich zespołów.

 

Wiślacy w pierwszej połowy nie zaprezentowali ani odrobiny tego co pokazywali w pierwszym meczu, przestraszeni, stłamszeni, kurczowo trzymający się własnej połowy jakby czekając na ciąg dalszy egzekucji. Dużej zachęty nie potrzebowaliśmy i od pierwszych minut zaatakowaliśmy gospodarzy zdobywając pierwszą bramkę w 11 minucie. Borrelli idealnie obsłużył Miltona a ten zdobył swoją pierwszą a czwartą w dwumeczu bramkę. W 30 minucie Milton raz jeszcze pokonał Adamczyka, tym razem równie doskonałym podaniem obsłużył go Mauro Nanni. Tuż przed przerwą zdobyliśmy trzecią bramkę, po dośrodkowaniu Francesco Nanniego, Milton zmarnował okazję na zdobycie hat-tricka, gdyż jego strzał Adamczyk zdołał sparować ale z dobitką zdążył Marini.

W drugiej połowie obraz gry nie zmienił się, wciąż dominowaliśmy ale jako, ze sprawa awansu już dawno była przesądzona i graliśmy na wielkim luzie to z wykorzystywaniem stwarzanych sytuacji mieliśmy mały kłopot. Mimo tego udało nam się strzelić kolejną bramkę, po zbyt krótkim wybiciu piłki przez obrońców Wisły, przejął ją Grassi i potężnym uderzeniem z ponad 20 metrów nie dał szans Adamczykowi. W końcówce spotkania gospodarzom udało się zdobyć honorową bramkę, po dokładnym podaniu Jankowskiego, Zając strzałem po długim rogu pokonał Valentiniego.

 

przy ul. Reymonta, widzów: 15952

Liga Mistrzów, 3 runda kwalifikacyjna, rewanż

Wisła Kraków [POL] – Casale [iTA] 1-4 (0-3)

11’ Milton (0-1)

30’ Milton (0-2)

42’ Marini (0-3)

68’ Grassi (0-4)

85’ Zając (1-4)

MoM: Grassi-10 (Casale)

 

Casale: Valentini [7] – Andreotti [7] (60. Sorrentino [7] ), Rullo [8], Gallo [8], Conti © [7] – F. Nanni [8], Grassi [10], Borrelli [8], M. Nanni [7] – Milton [9] (60. Melis [6] ), Marini [9]

 

 

Za awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów otrzymaliśmy 3 900 000 € a tam czekały już na nas Real Madryt, Maccabi Hajfa i Fenerbahce Stambuł. Zajęcie miejsca niższego niż drugie byłoby naszą wielką porażką.

Odnośnik do komentarza

Na jednym z treningów Marini rozciął sobie nogę i jego absencja miała potrwać co najmniej tydzień.

 

 

Do startu ligi pozostawało ponad 2 tygodnie, postanowiłem wykorzystać ten czas na rozegranie dwóch kolejnych sparingów, w których zmierzymy się z FC Basel i Crveną Zvezdą.

 

Eliminacje EURO 2016:

Rumunia – Włochy 1-0 (Antonini-90, 7)

Polska – Islandia 5-0 (Zganiacz, Kasprzycki, Smolarek, Rzeźniczak, Lewandowski, Kaźmierczak – 90, 7, asysta)

 

 

Powołałem 22 zawodników na pierwsze mecze reprezentacji Meksyku pod moją wodzą, w których naszymi rywalami będą wybrane przeze mnie reprezentacji Włoch i Polski.

 

Bramkarze:

Jose Rafael Alamo (GK, Fiorentina, 29), Sergio Arias (GK, Feyenoord, 1/0, 27), Francisco Guillermo Ochoa (GK, Manchester United, 68/0, 30)

 

Obrońcy:

Patricio Araujo (SW/D C, Reggina, 76/2, 27), Christian Armas (D LC, Chivas, 37/1, 29), Omar Esparza (D/M L, DM, Villarreal, 43/2, 27), Omar Hernandez (DC, Necaxa, 29), Omar Rodriguez (DC, Real Sociedad, 10/0, 24), Carlos Salcido (O LC, Huddersfield, 70/2, 35), Christian Sanchez (DR, Marseille, 54/2, 27)

 

Pomocnicy:

Edgar Andrade (M RC, Zaragoza 56/6, 27), Jose Andres Guardado (DM/AM L, Everton, 71/7, Everton), Manuel Patino (ML, Cruz Azul, 21), Francisco Javier Torres (DM/AM RC, Koln, 59/3, 32), Ignacio Torres (DM, MRC, Pontevedra, 10/0, 31), Cesar Villaluz (AM R, Valencia, 72/10, 27), Giovani dos Santos (AMC, Lazio, 54/2, 26)

 

Napastnicy:

Nery Castillo (AML/FC, Olympiakos, 80/30, 31), Guadelupe Garza (S, Chivas, 12/3, 26), Luis Angel Landin (S, Lleida, 44/6, 30), Javier Orozco (S. Lazio, 28/8, 28), Carlos Vela (S, Chelsea, 51/29, 26)

Odnośnik do komentarza

Eliminacje EURO 2016:

Dania – Polska 1-3 (Kasprzycki 2, Sikora, Kaźmierczak-29, 7, kont.)

Włochy – Andora 4-0 (Ruggeri, Pazzini, Chiellini, Okaka, Andreotti-45, 7)

 

Kontuzja jakiej doznał Rafał Kaźmierczak podczas meczu reprezentacji wykluczyła go z gry na co najmniej 2 miesiące.

 

 

5.09.2015, Seattle

 

Włoska piłka reprezentacyjna była głęboko w… dołku, marne drugie miejsce w Mistrzostwach Europy w ostatnim piętnastoleciu pewnie kilka piłkarskich nacji by uszczęśliwiło ale Włosi do nich nie należeli, no ale skoro selekcjonerem robi się człowieka, którego największym sukcesem jest utrzymanie w drugiej lidze Napoli…

Mógłbym w takim tonie oceniać Squadre Azzurrę jeszcze długo ale przecież przez tyle lat pracy doskonale zdążyłem poznać potencjał włoskiej piłki, w klubie miałem wielu zawodników, którzy talentem bili na głowę meksykańskich odpowiedników a o grę w reprezentacji Włoch się co najwyżej ocierali.

 

Nasza pierwsza akcja w tym spotkaniu ułożyła grę, do świetnie zagranej prostopadłej piłki przez dos Santosa doszedł Orozco i strzałem tuz obok słupka wyprowadził nas na prowadzenie. Mogliśmy się cofnąć, czekać na Włochów i próbować grać z kontry. Naszym rywalom najwyraźniej gra się nie układała i przez większość czasu walili głową w mur, tylko raz w pierwszej połowie poważniej zagrozili naszej bramce kiedy Pazzini uderzał głową tuż obok słupka, nam natomiast kontry wychodziły całkiem składnie, Orozco miał szansę na drugiego gola ale tym razem nie uderzył tak precyzyjnie, natomiast Vela w sytuacji sam na sam nie był w stanie pokonać Catalano. Po dobrej grze do przerwy prowadziliśmy.

Włosi druga połowę rozpoczęli z wielkim animuszem i już w 54 minucie wyrównali stan meczu, piłkę zagraną z linii obrony Okaka Chuka zdołał zgrać do Pazziniego a ten strzałem z woleja pokonał Ariasa. W kolejnych minutach to Włosi mieli inicjatywę ale niewiele z niej wynikało, wciąż mieli problemy z przedarciem się przez naszą defensywę a gdy to im się udawało to z reguły uderzali bardzo niecelnie. My już tak często nie kontrowaliśmy i zanosiło się na to, że remis utrzyma się do końca spotkania ale w końcówce w polu karnym rywali faulowany był Landin a jedenastkę wykorzystał Torres. Debiut w roli selekcjonera wypadł okazale i miałem nadzieję, że kolejne spotkania będą równie udane.

 

 

Qwest Field, widzów: 51692

Mecz towarzyski

Meksyk – Włochy 2-1 (1-0)

4’ Orozco (1-0)

54’ Pazzini (1-1)

88’ F. J. Torres kar. (2-1)

MoM: dos Santos (Meksyk)

 

Meksyk: Ochoa [6] (45. Arias [6]) – Sanchez [7], Armas © [7], Araujo [7], Rodriguez [7] – Villaluz [7] (45. Andrade [7]), Castillo [7] (72. Guardado [7]), Esparza [7] (45. F.J. Torres [7]), dos Santos [8] – Vela [7] (45. Garza [6]), Orozco [7] (72. Landin [7])

 

W składzie Włoch: Antonini- 54, 7, Andreoli-36, 6

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...